Forum portalu turystyka-gorska.pl

To naprawdę dość ciężki tamat i znam pary, które przez to się rozpadły...

Ja Zawsze jezdze z drugą połową ... ale w moim przypadku to wyglada tak że
posiadam lęk przestrzenny ( tzn. nie potrafie jednoznacznie określić swojej fobii , ale jak wspinam sie to wole patrzeć sie w skały niż oglądać za siebie ) ale z tym potrafie jeszcze walczyć ... Wiekszy lęk odczuwam gdy moja druga połówka wspina się ze mną , całkiem po prostu boje się o nią . Z drugiej strony chodzenie samemu po górach , a raczej cieszenie sie samemu to nie to samo jak idzie sie z kims . Troszke namieszalem ale mysle ze wielu forumowiczow ma podobne odczucia . Wyobrazcie sobie ze wyruszyliscie w gory z kims bliskim a musicie wracac samemu ...

_________________
Żyj tak by po śmierci tesknili ...

EgonT ale chyba musisz uściślić o jakie chodzenie w góry Ci chodzi. O takie zwykłe, turystyczne. Łatwe i przyjemne. Czy o takie bardziej zaawansowane, w wyższe góry czy związane ze wspinaczką. Tu będzie spora różnica.
Bo w przypadku wakacji w górach to nie ma chyba większego problemu. O ile ktoś nie ma jakiejś awersji do gór. Ale chodzenie już nie czysto turystyczne, wiąże się czasami ze sporym ryzykiem no i z posiadaniem jakiś umiejętności. Jeśli dwie połówki są na tym samym poziomie umiejętności górskich to nie ma problemu. A jeśli nie są to już kłopot.

Samotne Wilki nie mają takich rozterek

_________________
Tatrzańskie szlaki..

Ja nie wiem czy bym po pierwszej połówce wytrzymał a wy jeszcze drugie 0,5 chceciei zabierać

_________________
...

Toć to już gdzieś było.

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)

Ja wytrzymałem ale znam takich którzy już po wyjsciu z busa byli "gotowi"

A w temacie chyba lepiej mi jeździć z połówką Bo jak 3 dni spedziłem bez niej w Zelenym Plesie to z podziwu do dzis wyjść nie mogę

Bo miałeś bardzo dobrą opiekę

_________________
"Posekaj, posekaj"

Kompleksową Tylko zaopatrzeniowcy nawalili pod koniec

Ja zawsze z połówką, ale czasami chciałabym dostać pozwolenie na samotny wypad
Nie musiałabym wtedy biegać a spokojnie łazikować



Jestem pewna, ze Rob Cie rozumie bardzo dobrze
Zawsze mi powtarza: ostrożnie, Olka ostrożnie bo jak cos się stanie to co ja później w domu powiem?

No i nie masz wyjścia. Musisz chodzić tak by nic Ci się nie stało
Ale to w górach zawsze tak jest. Nie zależnie od tego czy się jest z połówką czy z kimś innym. Zawsze się jest za kogoś odpowiedzialnym.
No chyba, że się jest samemu. Ale to ma swoje plusy. Brak odpowiedzialności to duży komfort psychiczny

_________________
Tatrzańskie szlaki..

To zjawisko jest dla mnie zupełnie nie do ogarnięcia

Można znaleźć przecie jakiś kompromis

Można planować jakieś delikatniejsze wyprawy lub łatwiejsze trasy dojścia ... no ale jak sie chce zdobyć np. Przełęcz pod Chłopkiem to tych szlaków nie ma za wiele

_________________
Żyj tak by po śmierci tesknili ...

Pewnie,że masz rację...

Uściślam, chodzi mi oczywiście o WYPRAWY,krótka definicja:wyjazdy długie, troszkę niebezpieczne i niewygodne

czasem chadzam z drugą połową, a czasem sam lub z kimś innym (szczególnie na wielodniowe wypady). i tak i tak jest fantastycznie. ale brać ZAWSZE drugiej połowy bym nie mógł - trzeba czasem odpocząć w górach samemu

Mam to wielkie szczęście, że w góry chodzimy zawsze wspólnie /ja + moje Kochanie/. I jak do tej pory jest rewelacyjnie! Już mamy plany na kolejny rok!, oj ambitne plany!

alez oczywiscie - mozna, a nawet trzeba wymienic druga polowe na taka co lubi to samo. moja sie wspina, lubi strome trawki i inne rzechy, ma zaciecie eksploratorskie, nie marudzi w totalnej dupówie, namiot umie rozbic, szpeju ma wiecej niz ja, zyc nie umierac.

Toś Ty Stary szczęściarzem jest
Widziałem. Zazdroszczę

_________________
Tatrzańskie szlaki..

jakby ci to powiedziec partner
zapisz sie do porzadnego klubu, to sie naprawde oplaca

no widziałem, że się opłaca, widziałem trzeba to przemyśleć

a odnośnie górskich połówek to Mallory ma co robić asekurując Giaura

_________________
Tatrzańskie szlaki..

przede wszystkim ma robić sobie auto

Ja nie wyobrażam sobie wyjazdu w Tatry z moim połówkiem i bardzo dobrze....bo on tez sobie tego nie wyobraża

_________________
Jak mówię,że wybaczam to nie znaczy,że zapomnę.

http://chomikuj.pl/hania.ratmed
http://7000.pl/index.php?page=wyprawy&o ... p=himalaje

Połówka nie wzgardzę a i druga nie zostanie przeze mnie pokrzywdzona, ale raczej po wycieczce.

A tak na serio, to zazdroszczę trochę takim parom, które chcą się wspólnie wspinać, np. Rob i Olka.

Rzucona tu przez kogoś koncepcja wymiany połówki w pewnych etapach życiowych nie zdaje egzaminu – nie tylko ze względów ekonomicznych.

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)

zdecydowanie z drugą połówką

_________________
Dar mądrości - to przede wszystkim umiejętność panowania nad swoją głupotą.

GG 8660406
Skype justka1983

Aż mi się mdło zrobiło. Sorry, ale

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)

no to żal mi Cię

_________________
Dar mądrości - to przede wszystkim umiejętność panowania nad swoją głupotą.

GG 8660406
Skype justka1983

No wiesz Stan-61,
ja uważam, że zdjęcia bardzo romantyczne i fajnie własnie, że tak spędzacie czas z drugą połową , Justka bravo!

A w temacie: zawsze z drugą połową!

masz Stan, rzygnij sobie jeszcze raz :

http://www.jkw.pl/galerie/cpg/displayim ... -268&pos=0

teraz sobie popatrzyłem dokładniej i stan-61 ma rację - obrzydliwe te zdjęcia, nachalna ekspozycja samych siebie a góry giną gdzieś w tle Proponuję zbiorowego pawia forumowego

rzeczywiście Przypadek Beznadziejny z Ciebie Ati

_________________
Dar mądrości - to przede wszystkim umiejętność panowania nad swoją głupotą.

GG 8660406
Skype justka1983

Dziwi mnie że w ogóle mogłaś mieć jakiekolwiek wątpliwości co do tego