Forum portalu turystyka-gorska.pl

Zakupiłem mapy Tabacco i Kompasu, aby nie planować wszystkiego na wariata na miejscu. Niestety żadna z nich nie zawiera czasówek. Stąd moje pytanie. Czy na miejscu można dostać mapy, które zawierają szacunkowe czasy przejść?

_________________

A nie chcesz zakupic przewodnika Tkaczyka? Są wszystkie czasy, klasyfikacja trudności, opisy... Ja na mój gust - naprawdę dobry przewodnik.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Byłem rok temu w okolicach Cortiny. Komunikacja czyli dolomitbus jest bardzo dobra. Pomiędzy większymi miasteczkami autobusy jezdzą dość często i do godzin wieczornych natomiast połączenia na wszelkiego rodzaju przełęcze są już nie tak częste ok (5-6 na dzień) i ostatni bus jedzie ok 17.
Tak przynajmniej jest w Cortinie.

Co do biletów to są tanie. Bilet na 10 km kosztuje 1,2 euro na 20 km ok 2 euro o ile mnie pamięć nie myli.
Autobusy są wypasione i zazwyczaj jadą prawie puste. Nie wiem czy to ja trafiłem na taką pore czy co ale w 60 osobowym autobusie jechało zawsze ok 5 osób. Ale to był deszczowy sierpień więc może dlatego.

A i cały rozkład jazdy można znaleźć w internecie i wydrukować.

Zakupiłem. Zgadza się, bardzo dobry przewodnik.
Zapomniałem wspomnieć, że chodzi o grupę Brenta, której nie ma w przewodniku.

Mam angielskie wydanie dwutomowego przewodnika po VFach i brenta jest tam oczywiście opisana ... Trudno mi sobie wyobrazić przewodnik po Dolomitach, który by nie obejmował Brenty ... Może ten cały "Tkaczyk" jest w kilku tomach

PS
http://www.cicerone.co.uk/product/detai ... tes--vol-1
http://www.cicerone.co.uk/product/detai ... tes--vol-2

_________________
GŚ TG

Brenta nie jest częścią Dolomitów:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dolomity

EDIT

Przewodnik Tkaczyka jest oczywiście w dwóch tomach. Jego zaleta jest to, że obejmuje wszystkie "ścieżki" w Dolomitach, nie tylko via ferraty.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

To bezsprzeczna zaleta ale pominąć Brentę ... co najmniej dziwne ... coś w stylu chiefa ... "no bo według definicji to nie Dolomity" ... oraz "mają wybitnie charakter mniej dolomitowy i formacje geologiczne pochodzą z innych pokładów skalnych" i podobne pierduły ...
Mam ze dwa lub trzy przewodniki z Dolomitów z różnych lat, i jeden lub dwa albumy i ... Brenta tam zawsze jest. W pewnym sensie mam głęboko gdzieś co o tym myślą profesorowie geografii i geologii bo z czysto turystycznego punktu widzenia, według mnie, Brenta częścią Dolomitów jest ... Możemy o tym dyskutować do usranej śmierci ale popełnienie przewodnika turystycznego "po Dolomitach" z pominięciem Brenty to, według mnie, jest dziwny i raczej poważny błąd. Niedalekie Ortles itp mają rzeczywiście inny charakter niż definicyjne Dolomity jaki i ta nieszczęsna tylko pseudo-Dolomitowa Brenta ...
Może piszę jak kretyn ale pozostawienie Brenty poza przewodnikiem "bo geograficznie" nie jest częścią regionu jest trudne do pojęcia. To tak jakby Nyka napisał przewodnik po Tatrach Polskich i pominął spacerek po Gubałówce bo "pasmo Gubałowskie" nie jest geograficznie częscią Tatr ...

_________________
GŚ TG

Hm.....
Ciekawy temat. Na mój gust jest .

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

taaaaaa ... w stylu "Czy Gubałówka to regiel czy nie ?"
I czy ma charakter tatrzański czy beskidzki ?
Ludzie to mają w życiu problemy ...
Chyba sami bezdzietni kawalerowie ...
Trzeba by pożenić całe to towarzystwo ...

_________________
GŚ TG

Gustaw, ty o mnie piszesz? Jakieś osiem lat za późno... No chyba że najpierw przejdę na Islam. Mam na oku kilka forumowiczek.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Eeee ... nie o Tobie ... Markiz żonaty, dzieciaty i wnuczaty ... Markizowi to jakąś nieletnią nałożnicę w Dolinie Wielickiej trzeba by znaleźć to by się zajął czymś pożytecznym zamiast przewodniki po słowackich Tatrach dla wodzów góralskich pisać ... A propos ... A ten kolega chief to zaobrączkowany ?

_________________
GŚ TG

Ło matko?! chyba nie dążysz do "Taternictwa nizinnego"

_________________
- Ej, Panie Derechtórze! Mom takom, wicie, mature do godania... telobyk godoł, ino, wicie... nie wim, o cyim!

Asymptotycznie od 12 lat ...

_________________
GŚ TG

Cześć, forum czytam od dawna, ale dopiero się zarejestrowałam
Ja się mogę kompetentnie wypowiedzieć jedynie o górach Szkocji.
Poza najbardziej uczęszczanymi drogami - cisza, pustka i dzicz. Ogromna górska przestrzeń. Czegoś takiego jak szlaki nie ma, są nieoznakowane ścieżki a i to nie wszędzie. Same góry w większości przypominają Tatry Zachodnie (gdzieniegdzie zmiksowane z Wysokimi) acz są i prawdziwe hardkory, jak np. Inaccessible Pinnacle na wyspie Skye, jedyny munros niedostępny bez sprzętu. Fajne ściany dla wspinaczy też się znajdą, acz tu znawcą absolutnie nie jestem, bo wyłącznie chodzę.
IMHO największym atutem szkockich gór jest odludność. Chyba że chciałbyś zdobyć Ben Nevisa, gdzie po najpopularniejszej trasie suną hordy jak z szosy na Moko:)
Pozwolę sobie podać linka do mojego bloga poświęconego górom Szkocji i Tatrom (jak na razie... mam nadzieję że wkrótce będzie ich więcej), a nuż kogoś zainteresuje: 3000.
Pzdr wszystkich:)

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]

No to powiedz jak to jest z tymi muszkami. Czy wszędzie i zawsze takie są upierdliwe. Może bym kiedyś zawiózł moje panie do Szkocji tylko muszę wiedzieć kiedy jest najlepsza pora. Jak wiele lat temu byłem jeden dzień w Oban i akurat było pięknie i słonecznie to jakiś autochton stwierdził, że miałem niezwykłe szczęście bo to był tam pierwszy bezdeszczowy dzień od kilku miesięcy

_________________
GŚ TG

Meszki przy wilgotnej pogodzie istotnie potrafią nieźle dać popalić, ale pierwszy z brzegu spray na owady rozwiązuje problem. A pogoda w Highlandzie (jak i w całej Szkocji) potrafi się gruntownie zmienić i czterokrotnie w ciągu dnia, więc nie ma czegoś takiego jak "najlepsza pora":)

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]

Dzięki za radę.


No tak, to znana prawda ...


Czyli trzeba się kiedyś zebrać na odwagę i pojechać ... Tylko mieć przy sobie flaszeczkę łyskacza na rozgrzewkę jak podleje ...
Pierwszą wyprawę nowym autem przyrzekłem już rodzinie do Kornwalii ...

_________________
GŚ TG

Wracając do Dolomitów, jakiej pogody mogę spodziewać się w pierwszej połowie września? Gdzieś wyczytałam że najlepiej wybrać się tam między czerwcem a sierpniem, ktoś inny z kolei gdzieś napisał że przełom sierpnia i września, to okres kiedy pogoda jest najbardziej stabilna, hmmm

_________________

Możesz się spodziewać od letnich upałów do śniegu!!!

Mówię całkiem poważnie, gdyż ten rok jest po prostu nieprzewidywalny. Jestem kilka razy w roku w Dolomitach i jak porównuje pogodę w tym roku z tym co było w latach ubiegłych, to po prostu jest jedna wielka pogodowa improwizacja. Ot musieliśmy komuś od pogody bardzo podpaść!

wiesiek

Wróciłem w niedzielę z Alp Włoskich (region doliny Vinschgau i Ortlera) i tydzień temu spadł śnieg w całych Alpacvh Południowych powyżej 2700, co skutecznie na kilka dni sparaliżowało turystykę w wyższych partiach, bo warunki tam stały się zimowe.

_________________
Pozdrawiam
Sylwek

http://www.modelarstwookretowe.pl/index.php?p=17

No tak. Do myślenia daje już to, co ostatnio spotkało Czarnogórę. Pytałam dlatego, że zastanawiam się jaką odzież wziąć ze sobą żeby się nie wygłupić... ale widzę że trzeba być przygotowanym na najgorsze, zresztą jak zwykle

_________________