Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N lip 07, 2024 3:14 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Przykra prawda
PostNapisane: N sty 04, 2009 12:56 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Powitaliśmy Nowy Rok 2009. Może to będzie wreszcie rok likwidacji bzdurnych zapisów w Ustawie o usługach turystycznych i rozporządzeniach do niej, które to zapisy w dużym stopniu przyczyniły się do upadku turystyki wędrówkowej w polskich górach, a które znalazły się tam za sprawą pewnych osób związanych z Komisją Przewodnicką ZG PTTK. Sam spotykałem jeszcze w połowie lat 90-tych czyli po upadku "komuny" liczne górskie obozy wędrowne PTTK gdzie przewodnika górskiego jako żywo nie mieli, byli tylko przodownicy turystyki górskiej PTTK i wszystko było OK - teraz już tak się nie da. Tą przykrą prawdę o środowisku odpowiedzialnym za obecną kiepską sytuację w polskiej turystyce wędrownej demaskuję na stronie => http://www.ksp.republika.pl/gosciniec.htm


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 04, 2009 5:01 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 1:44 pm
Posty: 350
Lokalizacja: Jaworzno
Cóż, sam jako 14 latek zaczałem jeździć na obozy wędrowne z PTTK i bardzo mi się to podobało! Byłem na takim obozie czterokrotnie, bo później nie mogłem już jeździć z uwagi na wiek... Zrobiłem więc papiery opiekuna i karta zaś odwróciła się, tylko stałem po drugiej stronie. :) Co, moim zdaniem, było w tych obozach bardzo dobre? To, że były one tanie. 3 tygodniowy pobyt gdzieś w Wiśle, Zakopanem czy Piwnicznej - Zdroju choćby, to duże koszta, a my za parę groszy siedzieliśmy tam kilkanaście dni i codziennie chodziliśmy w góry. Jedynym obostrzeniem, jakie pamiętam, dla przodownika PTTK było posiadanie odpowiednich "uprawnień" na dany rejon w górach i tyle. Przewodnikami państwowymi chyba mie musieli wówczas jeszcze być...

Pozdrawiam.

_________________
http://www.savethevinyl.ugu.pl/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 04, 2009 5:19 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2005 9:18 am
Posty: 3112
Lokalizacja: z Manczy
MateuszEQ napisał(a):
Co, moim zdaniem, było w tych obozach bardzo dobre? To, że były one tanie.

Nie były tanie, tylko ktoś do tego dopłacał.

_________________
"Posekaj, posekaj"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 04, 2009 5:53 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 29, 2007 8:31 pm
Posty: 3189
Lokalizacja: Nowy Sącz
Cytuj:
Nie były tanie, tylko ktoś do tego dopłacał.

a kto za to płaci, Społeczeństwo!! :mrgreen:

_________________
http://naszczytach.cba.pl/ Aktualizacja 2023 - nowe: Góry Skandynawskie, Taurus w Turscji, Alpy Julijskie, Kamnickie, Ennstalskie, Tatry Bielskie, Murańska Planina, Haligowskie Skały i wiele innych. Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 04, 2009 6:06 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2005 9:18 am
Posty: 3112
Lokalizacja: z Manczy
gouter napisał(a):
a kto za to płaci, Społeczeństwo!!

Pan i pani i pani też :lol:

_________________
"Posekaj, posekaj"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 04, 2009 6:13 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4336
Lokalizacja: Kraków
don napisał(a):
Nie były tanie, tylko ktoś do tego dopłacał.

Wbrew pozorom-obecnie też się dopłaca, mimo ze nie są tanie. Płacić trzeba za licencjonowanych przewodników, komisje, które pasożytują na przymusowych egzaminach, certyfikacjach itp.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 04, 2009 6:17 pm 
ban

Dołączył(a): Wt gru 09, 2008 5:37 pm
Posty: 338
Lokalizacja: jaki Gustaw, no jaki Gustaw ja się pytam
zjerzony napisał(a):
don napisał(a):
Nie były tanie, tylko ktoś do tego dopłacał.

Wbrew pozorom-obecnie też się dopłaca, mimo ze nie są tanie. Płacić trzeba za licencjonowanych przewodników, komisje, które pasożytują na przymusowych egzaminach, certyfikacjach itp.

Nasze egzaminy są odpłatne.

_________________
Kochaj wszystkich. Ufaj niewielu. Pielęgnuj przyjaźnie. Bądź gotów do walki ale jej nie wszczynaj. Szekspir


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 04, 2009 8:31 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 20, 2005 3:25 pm
Posty: 4015
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski
Poza tematem, ale Lechu liczyłem na tradycyjne noworoczne zdjęcie w temacie:

http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=4865

;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 04, 2009 9:06 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
don napisał(a):
MateuszEQ napisał(a):
Co, moim zdaniem, było w tych obozach bardzo dobre? To, że były one tanie.
Nie były tanie, tylko ktoś do tego dopłacał.
A kto miał dopłacać? Sam prowadziłem jeszcze w połowie lat 90-tych górskie obozy wędrowne PTTK, m.in. korzystałem z baz namiotowych zagospodarowanych przez AKG "Halny" z Poznania: w Nowej Morawie i przy Jaskini Radochowskiej. Bazy miały spore obłożenie i zarabiały na noclegach. Podobnie było ze schroniskami młodzieżowymi, m.in uruchamianymi w czasie wakacji w pomieszczeniach klasowych. Wystawienie szkolnych ławek i wstawienie w to miejsce łóżek polowych kosztuje naprawdę niewiele. To się opłacało gdyż schroniska zarabiały, bo obłożenie było spore, jeszcze oddawały część wpływów do gminy. Sam - jako prowadzący - rolę przewodnika pełniłem za friko, po powrocie z obozu pobrałem tylko należną mi dietę i nie pobierałem żadnych, w dzisiejszym rozumieniu, stawek przewodnickich.

Dziś w schroniskach brakuje obłożenia nawet w sezonie, to aby się utrzymać windują ceny, pobierają nawet słone opłaty za wrzątek. Kto za to płaci? Ano płaci turysta. Przepisy, które zabiły tanią turystyke w polskich górach, wprowadzono "po cichu" i bez rozgłosu i mało kto się orientuje, jak do tego doszło. Mam nadzieję, że mój tekst zamieszczony pod wskazamym linkiem co nieco wyjaśnia.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 04, 2009 10:10 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4336
Lokalizacja: Kraków
naja naja napisał(a):
Nasze egzaminy są odpłatne.

Tak samo jak np. obowiązkowe egzaminy inspektorów budownictwa, prawników itp. korporacyjne nadbudowy.
A żeby nie klepać próżno w klawiaturę: ostatni raz w historii za darmo to spadła manna z nieba. Zawsze ktoś płaci. Nie ma darmowych obiadków dla biednych dzieci.

Lech napisał(a):
w połowie lat 90-tych(...)To się opłacało gdyż schroniska zarabiały,

Cóż, Lechu, w owym czasie drobny biznes i ogólnie gospodarka kwitły, niemal wszystkie branże. Teraz jesteśmy w prawdziwej Europie. A schroniska górskie mają podatki jak luksusowe hotele w miastach.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 04, 2009 10:18 pm 
ban

Dołączył(a): Wt gru 09, 2008 5:37 pm
Posty: 338
Lokalizacja: jaki Gustaw, no jaki Gustaw ja się pytam
zjerzony napisał(a):
naja naja napisał(a):
Nasze egzaminy są odpłatne.

Tak samo jak np. obowiązkowe egzaminy inspektorów budownictwa, prawników itp. korporacyjne nadbudowy.
A żeby nie klepać próżno w klawiaturę: ostatni raz w historii za darmo to spadła manna z nieba. Zawsze ktoś płaci. Nie ma darmowych obiadków dla biednych dzieci.

Oczywiście nie ma darmowych obiadków dla głodnych dzieci. Przewodnicy płacą podatek dochodowy bądź CIT. Oprócz tego w moim przypadku VAT, bo nie mam zbyt dużo faktur kosztowych. Jeteśmy częścią gospodarki o czym przeważnie adwersarze nie pamiętają.

_________________
Kochaj wszystkich. Ufaj niewielu. Pielęgnuj przyjaźnie. Bądź gotów do walki ale jej nie wszczynaj. Szekspir


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 04, 2009 10:31 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4336
Lokalizacja: Kraków
naja naja napisał(a):
Przewodnicy płacą podatek dochodowy bądź CIT. Oprócz tego w moim przypadku VAT, bo nie mam zbyt dużo faktur kosztowych.

Oto,+ coraz więcej i więcej przepisów, czemu wszystko zdycha.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 04, 2009 10:59 pm 
ban

Dołączył(a): Wt gru 09, 2008 5:37 pm
Posty: 338
Lokalizacja: jaki Gustaw, no jaki Gustaw ja się pytam
zjerzony napisał(a):
naja naja napisał(a):
Przewodnicy płacą podatek dochodowy bądź CIT. Oprócz tego w moim przypadku VAT, bo nie mam zbyt dużo faktur kosztowych.

Oto,+ coraz więcej i więcej przepisów, czemu wszystko zdycha.

A Kolega liberał. Jestem za zniesieniem bądź ograniczeniem podatków.

_________________
Kochaj wszystkich. Ufaj niewielu. Pielęgnuj przyjaźnie. Bądź gotów do walki ale jej nie wszczynaj. Szekspir


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 05, 2009 8:47 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
naja naja napisał(a):
Jestem za zniesieniem bądź ograniczeniem podatków.
A za zniesieniem bezsensownych przepisów o państwowych uprawnieniach przewodnickich, które pozwalają na ukaranie ograniczeniem wolności lub grzywną każdego, kto nie posiadając takich uprawnień odważy się prowadzić grupę i pokazać trochę kraju, to już nie? Nie dostrzegasz jednej z istotnych przyczyn upadku wędrownej turystyki młodzieżowej, od której zależy edukacja turystyczna i kondycja zdrowotna przyszłego społeczeństwa?

Problem nauczycieli i wychowawców szkolnych nie jest problemem ich braku chęci do działania w turystyce. Szkoły robią bardzo mało, aby zachęcić dzieci do wędrowania, ale powód jest inny. Robią mało, bo władze państwowe skutecznie im to obrzydzają. Ministerstwo wyraziło to poprzez Kuratoria Oświaty i Wychowania, odstraszając potencjalnych chętnych od społecznego udzielania się w szkolnych kołach turystycznych i prowadzenia w ramach działalności pozalekcyjnej wycieczek i obozów wędrownych z młodzieżą. Oto istotne fragmenty pisma - jednego z wielu jakie rozesłano do szkół:
Cytuj:
Szkoły i placówki

województwa opolskiego

Kuratorium Oświaty w Opolu przypomina wszystkim organizatorom wycieczek szkolnych
(...)
Ustawa z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń

Art. 60 § 4. Kto wykonuje bez wymaganych uprawnień zadania przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.
źródło cytatu => http://tinyurl.com/6g3qd

Dziś na uprawianie "partyzantki turystycznej" czyli zorganizowanie wycieczki czy obozu wędrownego i samodzielne go prowadzenie decydują się tylko nieliczni nauczyciele. Reszta postępuje zgodnie z wymaganiami MEN. Aby sprostać tym wymaganiom nie pozostaje w zasadzie nic innego, jak wykupić w jakimś biurze turystycznym gotową wycieczkę dla szkoły. A że to drogo, to takich wycieczek jest niewiele. A że niewiele, to z powodu braku obłożenia zlikwidowano wiele schronisk młodzieżowych. I nawet tzw. "zielone szkoły" to najczęściej wycieczki, na których młodzież ma obwożone tyłki autokarem, przydzielonego pilota wycieczek, nocleg w jakimś drogim hotelu turystycznym, dodatkowo do tego dochodzi przewodnik itd. Przejście piesze ogranicza się najczęściej do krótkiego spaceru bez plecaków w pobliżu wyciągu, tudzież po jakiejś krótkiej ścieżce dydaktycznej w parku narodowym czy krajobrazowym. To jest działalność tak kondycyjnie "rozwojowa" i ucząca młodzież zaradności i wytrwałości, że przykro o tym pisać.

Lobby przewodników najchętniej by wprowadziło powszechny obowiązek odbywania wycieczek z przewodnikiem, coś na kształt obowiązkowej służby wojskowej. A ludzie przecież na ogół nie lubią, kiedy serwuje się im ogromne ilości informacji, które są zbędne, męczące i niemożliwe do przyjęcia w takiej ilości, a w dodatku kiedy jakość przekazywanych treści często budzi wątpliwości. Obecność obowiązkowego nudziarza na wycieczce pozbawia grupę możliwości odczuwania radości z samej wędrówki i zwyczajnie rozwala program imprezy.

Nic dziwnego, że narzucani przez przepisy prawa przewodnicy bywają postrachem szczególnie turystyki szkolnej, bowiem zabijają spontaniczność poznania, pozbawiają też cech przygody i radości z samodzielnego odkrywania czegoś ciekawego na szlaku. Nic też dziwnego, że turystyka wędrówkowa szkolna i akademicka upada, bowiem przewodnictwo traktowane jako zawód z państwową licencją nie jest i nigdy nie będzie w stanie zastąpić spontanicznej działalności m.in. społecznej kadry PTTK, PTT, ZHP i innych organizacji, ani takich kiedyś honorowanych form wewnętrznych uprawnień, jakimi legitymowali się przewodnicy studenccy z takich organizacji jak np. Akademicki Klub Turystyczny. Przykro o tym pisać, ale wybierając takich a nie innych ludzi do rządzenia, taką sobie wybraliśmy dzisiejszą rzeczywistość.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 05, 2009 9:40 am 
ban

Dołączył(a): Wt gru 09, 2008 5:37 pm
Posty: 338
Lokalizacja: jaki Gustaw, no jaki Gustaw ja się pytam
@ Lechu zrozum. Nic mi do turystyki wędrownej, ona odchodzi do lamusa.
Nie wskrzesisz jej za pomocą ustaw lub braku ustaw.
Jestem za liberalizacją prawa. Mimo tego, że rzekomo przepisy chronią mnie jako zawodowego przewodnika. Dlaczego nie obawiam się utraty klientów? Z prostej przyczyny. Goście zatrudniają nas, bo tego chcą.
Czy przewodnicy są postrachem grup szkolnych? Wybacz ale to kompletna bzdura. Już na początku września odezwali się nauczyciele prosząc abym zarezerwowała dla nich terminy. W podobnej sytuacji jest wielu zawodowych przewodników.

_________________
Kochaj wszystkich. Ufaj niewielu. Pielęgnuj przyjaźnie. Bądź gotów do walki ale jej nie wszczynaj. Szekspir


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 05, 2009 11:19 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
naja naja napisał(a):
Nic mi do turystyki wędrownej, ona odchodzi do lamusa.
Powędruj trochę po czeskich górach, to zmienisz zdanie. W tych samych Sudetach po drugiej stronie granicy dobrze prosperują horske chaty, tanie turystycke ubytovne i inne obiekty położone w górach i u ich podnóża, sprawnie funkcjonuje publiczna komunikacja kolejowa i autobusowa, widać wędrujące grupy młodzieży z plecakami, m.in. obozy wędrowne zorganizowane przez Klub Ceskych Turistu albo czeskich skautów. Tyle, że tam nie ma bzdurnych przepisów, w tym o państwowych przewodnikach i pilotach wycieczek, o ścisłej reglamentacji obszarów uprawnień, podziale na przewodnickie klasy i całych tych cyrków, jakie wyczyniają w Polsce nasi "mądrzy" rządzacy. To jest dokładnie tak, jak trafnie zauważył Jacek Musiał, wiceprezes Karkonoskiej Organizacji Turystycznej "Śnieżka"?
Cytuj:
...brałem udział w takim sympozjum na temat prawa i wpływu prawa zarówno na polską turystykę jak i na turystykę czeską. Niestety, refleksja była bardzo smutna. My mamy doskonałe strategie, mamy doskonałe prawo. Czesi mają turystów i jest to powiedziałbym, rzecz zasadnicza. Jeżeli ci, którzy decydują o sprawach w państwie, ci, którzy ustalają przepisy, nie zrozumieją, że turystyka jest gałęzią niezwykle ważną i niezwykle potrzebną, dalej będziemy pisali wspaniałe opracowania, bo tych opracowań jest ogromnie dużo, te opracowania są nam bardzo potrzebne, ja naprawdę bardzo dziękuję...
naja naja napisał(a):
Nie wskrzesisz jej za pomocą ustaw lub braku ustaw.
A to przepis, który zabrania prowadzenia doświadczonej spolecznej kadrze PTTK, PTT, ZHP itp. prowadzenia grup w górach, nie ma związku z faktem, że ta kadra nie organizuje i nie prowadzi turystyki wędrówkowej w polskich górach? Dlaczego obozy wędrowne można organizować, i organizuje się i legalnie prowadzi np. na Ukrainie czy w Rumunii? Co ciekawsze, prowadzący po tamtych górach dobrze sobie radzą bez przewodnickich papierów, klas i uprawnień państwowych czy licencji na dany teren.

Dobrze, gdyby rok 2009 był rokiem zniesienia bzdurnych przepisów i rok, w którym działający w różnych organizacjach turystycznych doświadczeni społecznicy będą mogli legalnie prowadzić grupy młodzieży w naszych górach i zaszczepiać tej młodzieży zamiłowanie do górskich wędrówek. Oczywiście turystyka wędrowna nie odrodzi sie z dnia na dzień. To jakiś czas potrwa, ale nie pisz tu, że w Polsce ta turystyka w sposob calkowicie naturalny odchodzi do lamusa i że przepisy polskiego durnego prawa nie maczały w tym palców.
naja naja napisał(a):
Wybacz ale to kompletna bzdura. Już na początku września odezwali się nauczyciele prosząc abym zarezerwowała dla nich terminy.
A to co sobie wyobrażasz nie jest czasami kompletną bzdurą? Czy odzywają się tak z własnej woli czy też dlatego, że muszą, bo...Kto wykonuje bez wymaganych uprawnień zadania przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.


Ostatnio edytowano Pn sty 05, 2009 11:32 am przez Lech, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 05, 2009 11:28 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
Zgadzam się w pełni z Lechem. Takie bezsensowne przepisy uniemożliwiają organizację wycieczek, obozów wędrownych, itp. bez zatrudniania przewodnika.
Ostatnio spotkaliśmy z Luką w Tatrach gościa, który bardzo dużo chodzi po Sudetach. Mówił dokładnie to samo o różnicach między polską a czeską stroną. O tym jak tam wyglądają schroniska, ogromna różnica w cenie, ilości turystów, itd.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 05, 2009 2:23 pm 
ban

Dołączył(a): Wt gru 09, 2008 5:37 pm
Posty: 338
Lokalizacja: jaki Gustaw, no jaki Gustaw ja się pytam
Rohu napisał(a):
Zgadzam się w pełni z Lechem. Takie bezsensowne przepisy uniemożliwiają organizację wycieczek, obozów wędrownych, itp. bez zatrudniania przewodnika.
Ostatnio spotkaliśmy z Luką w Tatrach gościa, który bardzo dużo chodzi po Sudetach. Mówił dokładnie to samo o różnicach między polską a czeską stroną. O tym jak tam wyglądają schroniska, ogromna różnica w cenie, ilości turystów, itd.

Może to jest specyfika Sudetów. W Bieszczadach nie ma prawie żadnych obozów wędrownych ale turystyka młodzieżowa kwitnie. Pełno zielonych szkół, wycieczek szkolnych, prowadzonych przez przewodników, nauczycieli, zakonnice, księży itd. Większość ośrodków od schronisk po luksusowe pensjonaty jest zajęta w sezonie wiosennym przez grupy. W lecie multum młodych osób włóczy się po Bieszczadach. I plecakowcy, i motocykliści (ale ich w tym roku najechało, spodziewałam się czrnych aniołów a to wprost przeciwnie ludzie w różnym wieku ale wszyscy mieli coś co nawałabym młodym duchem), i rodziny z dziećmi, i obozy, i kolonie itd, itd.

_________________
Kochaj wszystkich. Ufaj niewielu. Pielęgnuj przyjaźnie. Bądź gotów do walki ale jej nie wszczynaj. Szekspir


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 05, 2009 2:29 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Niestety - UE to biurokracja, a ona żywi się pozwoleniami, koncesjami i uprawnieniami. Wszystko będzie zmierzać w tym kierunku (u Czechów niestety jak sądzę też prędzej czy później).
Kojarzycie może jak bodaj w Nowy Rok TV dostawała orgazmu nad kardiochirurgami, którzy wykonali zabieg naczyniowy ratujący życie noworodka - cewnik ściągnęli bodaj z Belgii najmniejszy jaki jest produkowany (a i tak za duży), zabieg niby typowy - ale u dorosłego, na kilkukrotnie większym sercu.
Jakoś nikt nie mówił, że NFZ najpewniej za to nie zapłaci (bo nie ma w katalogu - a jak ma być jak to pierwszy taki zabieg na świecie?), pewnie znajdzie się fundacja a jak nie to pójdzie w koszty kliniki - cewnik to grosze, najwyżej kilka tysięcy USD a personelu u nas się nie liczy.
Ważniejsze jest co innego - na Zachodzie, a już w Stanach nikt by tego nie zrobił. Nie dlatego, że nie umie. Bo nie ma takiej procedury. Gdyby cokolwiek poszło nie tak (niekoniecznie exitus, wystarczy sraczka) szpital nie wypłaciłby się z odszkodowań bo to nielegalny eksperyment. Żeby był legalny trzeba zwołać komisję, zebrać papiery, badania, wyprodukować cewnik odpowiedniej wielkości, wystąpić o pozwolenie, ktoś się odwoła, dziecko tymczasem umrze... Ale za tak "umarte" nie będzie odszkodowań, bo wszystko było zgodne z procedurą.

Co to ma do Przewodników? Niby nic?
Ano ma - odpowiedzialność.
Idą takie czasy, że nawet jeśli te durne przepisy zostaną zmienione to może się okazać, że dla szkoły będzie taniej wynająć przewodnika z uprawnieniami niż brać odpowiedzialność za bezpieczeństwo wycieczkowiczów na siebie. I nie chodzi tu o wyższość Prze- czy Przodowników, jedni i drudzy mogą zarówno ględzić, jak i ciekawie opowiadać, po prostu przewodnik bierze na siebie PEŁNĄ odpowiedzialność za prowadzoną grupę i to za to głównie (moim skromnym zdaniem) należą mu się pieniądze. Bo co innego jak Basia czy Lucyna idzie z kumplami na piwo do Piątki, a co innego jak jest w pracy - choć robi prawie to samo.

I dlatego myślę, że walka Lecha to donkiszoteria - nie żeby te przepisy były nie do ruszenia, bo na pewno da się je zmienić, ale zmiany w świadomości zaszły za daleko. Ilu nauczycieli zaryzykuje i pójdzie z uczniami na Rysy?

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 05, 2009 2:36 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 21, 2008 8:58 pm
Posty: 659
Lokalizacja: Kraków
Lechu, ja też dodam coś od siebie z własnych doświadczeń -
Piszesz, że wycieczki są za drogie i dlatego nie są organizowane, za moich licealnych czasów czyli lata ok 2002-2005 jeździliśmy na wycieczki które kosztowały po 400 zł od osoby za 3 dni w warszawie gdzie były dwa noclegi, byliśmy też w Pradze za porównywalną kasę oraz w Rabce za dwa dni zapłaciliśmy chyba 200zł, jeżeli chodzi ci o strikte górskie wycieczki to byłem na dwóch obozach na których chodziliśmy po górach(tatrach) specjalnie podzieleni na 5 osobowe grupy, żeby się do nas nie doczepili, ale mieliśmy wybór zostać na Krupówkach

I o co mi chodzi - uważam, że teraz wiele młodych osób po prostu nudzi słuchanie przewodnika.

Pod Rawkami w tym roku, była zielona szkoła, w dzień grali w piłkę, wieczorem jak przyszliśmy cały czas nas prosili, żebyśmy im piwo kupili i grali w Playstation...

_________________
Pozdrawiam
https://picasaweb.google.com/dariusz.finster


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 05, 2009 2:47 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
piomic napisał(a):
po prostu przewodnik bierze na siebie PEŁNĄ odpowiedzialność za prowadzoną grupę i to za to głównie (moim skromnym zdaniem) należą mu się pieniądze. Bo co innego jak Basia czy Lucyna idzie z kumplami na piwo do Piątki, a co innego jak jest w pracy - choć robi prawie to samo.



I tu masz 100 % racji. Dokładnie tak jest.
Niektórzy (a właściwie to większość) woli zapłacić i mieć święty spokój.

B.

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki :)
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 05, 2009 2:52 pm 
ban

Dołączył(a): Wt gru 09, 2008 5:37 pm
Posty: 338
Lokalizacja: jaki Gustaw, no jaki Gustaw ja się pytam
@ Piomic masz rację. Świat zmienia się, u nas także wkracza moda na wyciąganie odszodowań. Nie mówię tu o zaniedbaniach, które powinny być karane i to dotkliwie finansowo. Miałam nieprzyjemność kiedyś prowadzić grupę z Wierchów. Jedna z nauczycielek źle poczuła się, przekazałam ją pod opiekę GOPR, doszło do wypadku w czasie zwożenia baby i dziecka z gór. Kobieta bardzo brzydko zachowywała się w czasie śledztwa, chciała zaskarżyć goprowca wnioskując o przyznanie jej czegoś w rodzaju renty. Wszyscy nauczyciele skłamali mówiąc, że czuć było od ratownika alkohol. Wybrniliśmy go, ukarał go tylko GOPR. Dlaczego o tym mówię. Wykupiłam ubezpieczenie OC na naprawdę pokaźną kwotę. Tak na wszelki wypadek.
Nie jesteśmy tylko my odpowiedzialni za bezpieczeństwo w górach. Także opiekunowie dzieci, nauczyciele. Nie chcę wyciągać książeczki i cytować wszystkich przepisów prawnych związanych z odpowiedzialnością cywilną, prawną, branżową itd. Jest tego sporo. Masz rację. Nawet pracując charytatywnie wystawiam fakturę 1 zł plus VAT (raz aby mieć święty spokój ze skarbówką, a po drugie aby chronić się).
I jeszcze jedno. Przewodnik to wiedza. Śmiać mi się chce, gdy słyszę te słowa, że zanudzamy ludzi. Oczywiście tak jak wszędzie także i nie wszyscy przewodnicy potrafią interesująco "sprzedać region" ale to są wyjatki. Czasami marzę w autokarze, na trasie aby ludzie byli mniej zainteresowani i dali mi chociaż przez chwilę odpocząć.

_________________
Kochaj wszystkich. Ufaj niewielu. Pielęgnuj przyjaźnie. Bądź gotów do walki ale jej nie wszczynaj. Szekspir


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 05, 2009 5:33 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
piomic napisał(a):
po prostu przewodnik bierze na siebie PEŁNĄ odpowiedzialność za prowadzoną grupę.
Ktoś, kto podejmuje się opieki nad grupą, też bierze na siebie PEŁNĄ odpowiedzialność. Wychowawcy kolonijni na przykład mają w praktyce o wiele większą odpowiedzialność i o wiele większe ryzyko trafienia "za kratki", niż przewodnik górski pilotujacy wycieczkę i pokazujacy góry zza szyb autokaru, albo tu i ówdzie oprowadzający po jakimś zabytkowym obiekcie. Każdy prowadzący wycieczkę jest przecież świadomy, że jeśli narazi uczestników na niebezpieczeństwo, dojdzie do wypadku z jego ewidentnej winy, to prokurator go oskarży i nie powinno mieć absolutnie znaczenia, czy miał jakieś papiery i czy wziął za to pieniądze, albo tylko za całusy uczestniczek czy może z własnej kieszeni do interesu dołożył. Oczywiście może pojawić się problem nierównoprawnego traktowania winnego wypadku. Jestem przekonany, że gdyby taki sam wypadek, jaki przydarzył się nauczycielowi z Tych, zdarzył się w grupie prowadzonej przez licencjowowanego przewodnika tatrzańskiego, to kolesie by już znależli sposób, by go wybronić. A tak od samego początku ten wypadek w Tatrach wykorzystywali i nadal wykorzystują jako argument do umocnienia własnych interesów. Nauczyciel został ukarany i powinni już dawno pozamykać gęby. Ale jak się okazuje - nawet śmierć ludzka nie jest dla nich żadnym tabu i nadal o tym jeszcze od czasu do czasu trąbią. A ja znam opisane w literaturze przypadki, kiedy śmierć ponieśli uczestnicy wycieczek prowadzonych przez przewodników, natomiast nie słyszałem, aby ktoś z nich został skazany. Są na ten temat wzmianki w literaturze, wprawdzie niewiele ich, bo to informacje niewygodne dla tego środowiska, ale są...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 05, 2009 7:58 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Lech napisał(a):
w grupie prowadzonej przez licencjowowanego przewodnika tatrzańskiego, to kolesie by już znależli sposób, by go wybronić

Może tak, może nie. Ale o odszkodowanie rodzina by występowała do ubezpieczyciela (OC przewodnika).
Powiesz, że każdy może mieć OC. Na pewno?
To wykup sobie takie, jakie ja mam. Nie możesz? A dlaczego? Bo mafia lekarska nie pozwala bez jakiegośtam papierka?
Wiem, ja też jestem z mafii (nie przewodnickiej, ale zawsze), też zawsze mnie kolesie wybronią i nie słyszałeś, żeby jakiegoś lekarza skazali. OK.
Tak samo jak Policjanci mandatów nie płacą (tylko dlaczego znam kilku, którzy za beleco wylecieli ze służby albo sami odeszli, żeby nie wylecieć ale w interesie firmy nie leży nagłaśnianie takich przypadków bo to zawód wymagający zaufania).

Lechu - ja Cię popieram w tej walce, też jestem przeciwny takim przepisom. Ale po prostu nie sądzę, żeby ich zmiana przyniosła drastyczną poprawę. Tak jak pisali koledzy - dzieciaki dziś zamiast biegać za piłką na boisku wolą FIFA'08 na plejstejszyn a według mnie szkoły będą się bały brać na siebie odpowiedzialności.
Oczywiście znajdzie się wielu wspaniałych nauczycieli, którzy pójdą z dziećmi w góry - i o to chodzi, ale skala tego zjawiska nigdy już nie będzie taka jak kiedyś.
Co nie zmienia faktu, że dla tych kilku też warto się bić.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 05, 2009 8:07 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4336
Lokalizacja: Kraków
naja naja napisał(a):
Śmiać mi się chce, gdy słyszę te słowa, że zanudzamy ludzi. Oczywiście tak jak wszędzie także i nie wszyscy przewodnicy potrafią interesująco "sprzedać region" ale to są wyjatki.

Nie przejmuj się Lucynko. Moje bachory złaziły ze mną kawał gór, a jak córka była na zielonej szkole to (cenzura) o przewodniczce. Ale i ja, jako rodzic mam coraz gorszy kontakt z dziećmi. Do wszystkiego muszą dojrzeć. Jak będą mieć swoje dzieci-wtedy będą chcieli posłuchać przewodnika.
A na marginesie; uważam, że zielone szkoły w górach to kompletny bezsens.
P.S.
Wiem, ze wśród ludzi gór statystycznie więcej jest ludzi czujących potrzebę wolności, ale więcej optymizmu! A nie: jak nie Unia to Białoruś.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 05, 2009 9:45 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 1:44 pm
Posty: 350
Lokalizacja: Jaworzno
Do zielonych szkół nie mam nic. To dla dzieciaków często pierwszy samotny wyjazd gdzieś spod skrzydełek mamusi. Z moich stron w góry się nie jeździ, bo mamy do nich bliziutko ale jeździ się nad morze. Dziś, gdy jestem już dorosłym człowiekiem mam swoją świadomość i nie lubię morza, bo mnie nudzi. Góry, to co innego. Już w temacie "Przedstaw się nam" wspomniałem, że sowją przygodę z górami rozpocząłem, gdy byłem w 4 klasie podstawówki, bo wychowawca był Przodownikiem Beskidzkim PTTK. Jeździliśmy w soboty, żeby szkoły nie zawalać, on nie miał z tego niczego, bo za bilety w autobusach i PKP płaciliśmy ze swoich pieniędzy po wcześniejszej zbiórce kwoty co do grosza, żeby biety kupić na raz. Czasem coś zostało, to szło na "klasowe". Na bańki na choinkę, papier ksero itp. dla klasy. Dziś już tak nie można. Szkoły nie jeżdżą, jeszcze 5 lat temu w technikum jeździliśmy, czasem i w dni szkolne z nauczycielami ale niepisana umowa była taka, że jesteśmy pełnoletni i odpowiadamy za siebie sami, było to skonsultowane z rodzicami, a w razie gdyby ktoś coś pytał na szklau czy w schroniskach, to poznaliśmy się tutaj... Z resztą jakaś wymówka zawsze by się znalazła. Wędrowaliśmy. Było nas kilku, co mieli chęci i pasję. A dziś? Tylko PTTK w soboty pozostaje, a z roku na rok ceny coraz wyższe, biurokracji co do ubezpieczenia wyjazdu na umór! Znam Panie sekretarki, bywam, rozmawiam... Jest coraz gorzej. Mimo to uważam, że gdyby prawo było mniej surowe - są szanse, że turystyka szkolna, plecakowa, studencka w jakiejś formie wróci. Dziś nie ma już szans na takie bazy namiotowe, o jakich słyszałem, ze były 20 lat temu. Kiedyś nocleg na Leskowcu kosztował podobno niespełna 5 zł. Dziś ze 3-4 razy tyle. (Pomijam denominację złotego...) Ja chodzę, gdy tylko mam czas, zwykle sam, bo nikomu się nie chce. Racja, że ludzie wolą komputery i konsole...

A co do zdania, ż ektoś do tego dopłaca. Możliwe. Może na tamtych koloniach, na które jeździlęm, jao uczestnik już dorzucało się miasto, zapewne z kasy podatników. Pewien nie jestem, co nie zmienia faktu, że PTTK pozostało do wtedy dość tanie.

Co do odpowieialaności natomiast, to wiem coś o tym. Na obozach PTTK i ZHP bywałem i wiem, że najgłupszy wybryk młodych ludzi, który wyjdzie na jaw może okazać się straszną karą dla opiekuna/opienunów i kierownictwa wypoczynku. Za zwyczaj jest to kara pozbawienia woności, a w lżejszej wersji płaci się alimenty. Zależy czy się pozabijają, czy pokochają...

Pozdrawiam.[/url]

_________________
http://www.savethevinyl.ugu.pl/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 06, 2009 12:35 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
MateuszEQ napisał(a):
niepisana umowa była taka, że jesteśmy pełnoletni i odpowiadamy za siebie sami, było to skonsultowane z rodzicami

OK, ale czy możesz zagwarantować, tak na 100%, że gdyby stało się najgorsze NIKT z rodziców nie zerwałby tej umowy?

A co do cen - na pierwszym roku studiów za akademik płaciłem chyba 3200zł (starych). Stypendium miałem 27500zł, jakoś pod koniec roku była waloryzacja na 30000. Moja Mama miała wtedy 17000 podstawy bez dodatków. Po roku stypendium spadło do 1500 a akademik skoczył na bodaj 7300, później szybko "dojechał" do kilkuset tysi. To się nazywało "transformacja ustrojowa". Wtedy nie wiedziałem czemu podrożało, teraz wiem. I to samo stało się z innymi usługami.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 06, 2009 12:47 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
piomic napisał(a):
MateuszEQ napisał(a):
niepisana umowa była taka, że jesteśmy pełnoletni i odpowiadamy za siebie sami, było to skonsultowane z rodzicami

OK, ale czy możesz zagwarantować, tak na 100%, że gdyby stało się najgorsze NIKT z rodziców nie zerwałby tej umowy?
A jesteś taki pewien w 100%, że gdyby to najgorsze stało się w grupie prowadzonej przez zawodowego przewodnika ze wszelkimi możliwymi papierami, to rodzice by byli usatysfakcjonowani i przyjęli to zupełnie spokojnie?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 06, 2009 12:57 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 31, 2007 10:13 pm
Posty: 724
Lokalizacja: Kraków
MateuszEQ napisał(a):
Zależy czy się pozabijają, czy pokochają...

No nie żartuj sobie - jak się licealiści na zielonej szkole dorobią dzieciaczak to WYCHOWAWCA płaci jakieś alimenty? :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 06, 2009 3:48 am 
Stracony

Dołączył(a): Pt lis 04, 2005 7:38 pm
Posty: 4278
Lokalizacja: Buk
Gawith napisał(a):
jak się licealiści na zielonej szkole dorobią dzieciaczak to WYCHOWAWCA płaci jakieś alimenty?


No chyba,że zgadza się zostać ojcem chrzestnym :lol:

_________________
Jak mówię,że wybaczam to nie znaczy,że zapomnę.

http://chomikuj.pl/hania.ratmed
http://7000.pl/index.php?page=wyprawy&o ... p=himalaje


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL