Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest So cze 29, 2024 11:57 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 550 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 19  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 1:13 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
lucyna napisał(a):
Do tej pory myślałam iż jestem kontynuatorką polityki propagandy sukcesu z lat 70 tych


Towarzysz Gierek gdyby żył i to przeczytał to byłby wzruszony i powiedziałby - "non omnis moriar".

A teraz co do meritum - wszystko, absolutnie wszystko, co piszesz jest dla mnie absolutnie niewiarygodne bo bez przerwy zmieniasz zdanie. Raz wypisujesz jak to Ci grozi śmierć głodowa bo zleceniodawcy się zmyli albo proponują głodowe stawki. Mija tydzień lub dwa i ze zdumieniem się dowiadujemy, że masz terminy zajęte do końca roku i podrzucasz zlecenia kolegom. No, mogła się poprawić koniunktura... Ale coś za szybko się ona zmienia bo o to płaczesz rzewnie, że ostatni grosz wydałaś na składki ZUS i teraz zemrzecie z głodu - Ty i Twój pies. Tak swojądrogą - co ten biedny pies zawinił, że mu się trafiła taka pani! Kiedyś się zdenerwuje i zrobi użytek z ząbków...
Także te wieczne enuncjacje jak to ustawicznie konferujesz z dyrektorami BPN, wojewodami, marszałkami, wójtami a nawet sołtysami... Szkoda słów - Nobel za samochwalstwo zapewniony.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 2:04 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 01, 2008 11:36 pm
Posty: 447
Lokalizacja: Wrocław
Lucyna napisał(a):
3. Co do praw panujących na rynku turystycznym. Przewodników wyszkolonych w latach 70-tych wywiał z rynku bieszczadzkiego wiatr historii. Nie sprostali konkurencji. Teraz jesteśmy my młode wilki, dobrze wyszkoleni profesonaliści specjalizujący się w określonych dziedzinach.


Cóż, pozazdrościć. Jako potencjalny przyszły przewodnik (przed kursami, egzaminami i starciami z "rynkiem") na razie się nie odzywam, tylko obserwuję. Ale widzę jedno - nie wszystkie regiony miały tyle szczęścia. Bo w Sudetach jest z tym znacznie gorzej, a jeśli weźmie się do tego pod uwagę jeszcze na przykład przewodników miejskich z Wrocławia, to powiedzieć trzeba jedno - wiatr historii do nas nie dotarł. Bo osoby wykształcone (na oko) w okolicach lat 70tych mają się świetnie i nie zanosi się na to, że rynek ich wyeliminuje.

Na pewno część głosów niezadowolenia pochodzi od osób, które były po prostu za słabe, nieprzygotowane itd. Ale w tym momencie pracuję dorywczo w kilku miejscach, które przewodnicy z grupami odwiedzają - i (znów na oko) 90% z nich to ludzie dobrze po 50-60. I patrząc na to naprawdę trudno się chociaż częściowo nie zgodzić z zarzutami, że pewna grupa "blokuje" resztę. Jeśli nie na poziomie kursów i egzaminów, to na pewno dalej. Bo nie widzę innego wyjaśnienia faktu, że jeden na dziesięciu przewodników jest młodszy niż 50 lat...Wśród przewodników górskich zapewne wygląda to nieco inaczej choćby ze względu na wymogi sprawnościowe. Ale mechanizmy są bardzo podobne...

Nie podoba mi się koncepcja całkowitego "uwolnienia przewodnictwa", metody jej forsowania jeszcze bardziej. Ale jakieś zmiany z pewnością są potrzebne.


Ostatnio edytowano Pt maja 08, 2009 2:24 pm przez Artur1683, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 2:34 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 06, 2006 7:01 pm
Posty: 3482
Lokalizacja: Monoklina Beskidzka
Sorki, że się wtrącę.
lucyna napisał(a):
Staramy się kreować rynek, a nie unosić się z prądem mody.

Jasne, z prądem płyną śmieci a nie "młode wilki". Życzę Wam szczerze, żeby Wam sie noga powinęła ;) Rzecz jasna, to nie to, żebym Wam ta w ogóle źle życzył, ale dostrzegam tu, jakby to ładnie powiedzieć, konflikt interesów pomiędzy tym co robicie a Matką Ziemią. Czy Ty, Lucyna nie boisz się. że jakby tak, boh pomyłuj, ten wasz Bieszczady Adventure Team marketnig wypalił i lawina ruszyła (w co z resztą nie wierzę), to rozjeździcie offroademi, quadami etc, mówiąc kolokwialnie zasracie te piękne góry ? Srając pod siebie wystarczająco długo i rzęsiście można w końcu we własnym gównie utopić. Nie zrozum mnie źle, nie formułuję zrzutu, raczej pytam, bo nie wiem co to dokładnie jest. Sporo ostatnio o quadach, krosach, offroadach a tu takie coś.
Jak możesz rozkminiać się nad pięknem Bieszczadów a jednocześnie przykładać rękę do czegoś takiego ?
Ja rozumiem, stara gwardia sie kruszy, idzie nowe ale czy dobre ? Z tymi górami to nie będzie czasem tak jak z tą pijaną integrą co do cerkwi czerwonego kura zapuściła ?

Jeszcze na marginesie, przy okazji bo akurat same tęgie głowy, pytanie do Wszystkich: macie może namiary na coś dla Juniora na lato ? Ma 14 lat ale wrośnięty nad wiek, wspina się, gór trochę złaził, namiotów się nie boi, brud mu nie straszny a nawet pasuje :lol:
Bywał trochę z harcerzami i tu dwa lata z rzędu, ale w tym roku coś nie ma z czego wybierać.

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 2:48 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
Jędruś napisał(a):
Jeszcze na marginesie, przy okazji bo akurat same tęgie głowy, pytanie do Wszystkich: macie może namiary na coś dla Juniora na lato ? Ma 14 lat ale wrośnięty nad wiek, wspina się, gór trochę złaził, namiotów się nie boi, brud mu nie straszny a nawet pasuje
Bywał trochę z harcerzami i tu dwa lata z rzędu, ale w tym roku coś nie ma z czego wybierać.

Wrzuć też może do Ogłoszeń ... :?: :idea:
Ja mam namiary na turnusy odchudzające ... :roll:
:wink:

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 2:52 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 06, 2006 7:01 pm
Posty: 3482
Lokalizacja: Monoklina Beskidzka
Chciałem kameralnie, w ścisłym gronie 8)

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 2:57 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Gustaw napisał(a):
Ja mam namiary na turnusy odchudzające ...


Na Boga, poniechaj tego zamiaru - duże szanse na spotkanie z Młodą Wilczycą.
Jędruś napisał(a):
Czy Ty, Lucyna nie boisz się. że jakby tak, boh pomyłuj, ten wasz Bieszczady Adventure Team marketnig wypalił i lawina ruszyła (w co z resztą nie wierzę), to rozjeździcie offroademi, quadami etc, mówiąc kolokwialnie zasracie te piękne góry ? Srając pod siebie wystarczająco długo i rzęsiście można w końcu we własnym gównie utopić. Nie zrozum mnie źle, nie formułuję zrzutu, raczej pytam, bo nie wiem co to dokładnie jest.

Sporo ostatnio o quadach, krosach, offroadach a tu takie coś.


Jędruś - wołasz na puszczy! No i jak możesz przeszkadzać "młodym wilkom" polskiego byznesu w integracji (czytaj - chlaniu, obżarstwie i pieprzeniu panienek)

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 2:59 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
Jędruś napisał(a):
Chciałem kameralnie

A to rozumię ... :roll:
Jędruś napisał(a):
w ścisłym gronie

Lecha ? Markiza ? Lucyny ? Gustawa ? ...
:lol:
:wink:
Poślij Juniora z jakimiś młodymi wilkami ... co ma się ze złogami PRLowskimi taczać ... :mrgreen:
Chcecie to wpadnijcie w sierpniu na Costa Blanca to się gdzieś przejdziemy ... VFa na Ponoch'u złoimy ... ja za przewodnika będę robić a Wy szpej dostarczycie i szkolenie ze zjazdów odwalicie ... to jak ? :wink:

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 3:05 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 06, 2006 7:01 pm
Posty: 3482
Lokalizacja: Monoklina Beskidzka
Gustaw napisał(a):
Lecha ? Markiza ? Lucyny ? Gustawa ? ...

Sami fachowcy. Może akurat ktoś coś wie. Dzieciaka nie puszcze na niepewne.

Gustaw napisał(a):
Poślij Juniora z jakimiś młodymi wilkami ...

Kloca urżnąć to on se może na podwórku albo na klopie :lol: Gwoździe też są w domu jakby se chciał powbijać :? Tak na serio: patrzyłem, zero konkretów.

Gustaw napisał(a):
Chcecie to wpadnijcie w sierpniu na Costa Blanca to się gdzieś przejdziemy ... VFa na Ponoch'u złoimy ... ja za przewodnika będę robić a Wy szpej dostarczycie i szkolenie ze zjazdów odwalicie ... to jak ? :wink:

Dobrze główkujesz cwaniaczku 8) A dalej już się dało ? :lol:

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku


Ostatnio edytowano Pt maja 08, 2009 3:09 pm przez Jędruś, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 3:08 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 06, 2006 7:01 pm
Posty: 3482
Lokalizacja: Monoklina Beskidzka
Markiz napisał(a):
jak możesz przeszkadzać "młodym wilkom" polskiego byznesu w integracji (czytaj - chlaniu, obżarstwie i pieprzeniu panienek)

Mówi się, że to silnikowe towarzystwo, to zakompleksione niedojdy z małymi ciulikami. Wiedzą gdzie rura wydechowa w quadzie ale ni ója jak kobieta wygląda :lol:

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 3:10 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
Jędruś napisał(a):
A dalej już się dało ?

Trza poszerzać horyzonta ... :lol:

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 3:12 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 06, 2006 7:01 pm
Posty: 3482
Lokalizacja: Monoklina Beskidzka
Wspin w Maroku :idea: :?: :!:

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 3:13 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
Jędruś napisał(a):
zakompleksione niedojdy z małymi ciulikami

Wypraszam sobie ... :oops:
:lol:

PS
Dzisiaj wszyscy się na mnie uwzięli ... a to idiota z wyższym ... a to niedojda z ciulikiem ... :lol:

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 3:15 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
Jędruś napisał(a):
Wspin w Maroku

Taaaa ... Tubkal ... :lol:

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 3:20 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 06, 2006 7:01 pm
Posty: 3482
Lokalizacja: Monoklina Beskidzka
Gustaw napisał(a):
Dzisiaj wszyscy się na mnie uwzięli ...

Eeeee... kto jeszcze ?

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 3:27 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
Jędruś napisał(a):
Gustaw napisał(a):
Dzisiaj wszyscy się na mnie uwzięli ...

Eeeee... kto jeszcze ?

OK, OK, przesadziłem ... tragikomedię odstawiam ... drama queen ... :oops:

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 7:35 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Artur1683 napisał(a):
Cóż, pozazdrościć. Jako potencjalny przyszły przewodnik (przed kursami, egzaminami i starciami z "rynkiem") na razie się nie odzywam, tylko obserwuję. Ale widzę jedno - nie wszystkie regiony miały tyle szczęścia. Bo w Sudetach jest z tym znacznie gorzej, a jeśli weźmie się do tego pod uwagę jeszcze na przykład przewodników miejskich z Wrocławia, to powiedzieć trzeba jedno - wiatr historii do nas nie dotarł. Bo osoby wykształcone (na oko) w okolicach lat 70tych mają się świetnie i nie zanosi się na to, że rynek ich wyeliminuje.
Cóż, niezłomni obrońcy Sudetów przed "obcymi" mogą pochwalić się, że dzięki ich niewątpliwym zasługom poza Dolnym Śląskiem nie ma żadnego koła przewodnickiego, które by w nazwie miało "sudeckich". O ile w wielu miastach Polski istnieją Studenckie Koła Przewodników Beskidzkich, to jedyne słuszne Studenckie Koło Przewodników Sudeckich mieści się we Wrocławiu, a nie ma takich kół w bliskich Sudetom ośrodkach akademickich jak Poznań, Zielona Góra czy Gorzów Wlkp. O tym jak do tego doszło warto (!!!) przeczytać nieco więcej m.in. na stronie
=> http://www.ksp.lanet.wroc.net/zysk.htm
=> http://www.ksp.lanet.wroc.net/poczatki.htm
Oto fragment opisujący na co kładzie się nacisk podczas egzaminu
Cytuj:
Zdanie egzaminu na przewodnika sudeckiego w warunkach jakie narzuciła Komisja Egzaminacyjna graniczyło jednak z cudem. Przebieg pamiętnego egzaminu, to atmosfera zastraszenia, wożenie kursantów autokarem z dala od gór, niedopuszczanie do wypowiedzi na temat gór po trasie, a później "gnąco - łamiące" pytania w Lwówku Śląskim - miasteczku położonym na wysokości niewiele ponad 200 m n.p.m. i koncentrowanie się na całkowicie drugorzędnych szczegółach, zupełnie nieistotnych dla uczestników wycieczek. Egzamin odbywał się wyłącznie w autokarze i w obrębie miejscowości podczas postojów na trasie. Wyjścia w góry nie było wcale. Kuriozalne było podsumowanie egzaminu przez przewodniczącego Komisji Egzaminacyjnej, który na tej podstawie stwierdził, że takie a takie osoby nie znają gór i nie mogą zostać przewodnikami sudeckimi...

Na blisko 40 osób zdało tylko 5. Przewodniczący Komisji kazał wierzyć nam, że pozostałe osoby nie uczyły się, że chodziły na kurs, traciły czas, wydawały pieniądze i przyszły nie przygotowane na egzamin??? Takie wyniki egzaminów tylko źle świadczyły o wykładowcach z kursu, bo skoro niczego nie potrafili nauczyć kandydatów na przewodników, to po co to robili? "Nie można być sędzią we własnej sprawie", tak brzmi znana sentencja rzymska. A panowie z Dolnośląskiej Komisji Przewodnickiej egzaminowali swoich przyszłych konkurentów, więc czy mogli to robić rzetelnie? Oj tak, robili to bardzo skrupulatnie, na tyle, że nikt spoza układu przewodnikiem nie został.
Co do przeciętnego wieku kadry przewodników sudeckich - masz całkowitą rację. Nic dziwnego, że tacy przewodnicy specjalizują się, i to od dawna, w obsłudze wycieczek autokarowych, na których kontakt z górami ogranicza się najczęściej do "boiska" spacerowego w pobliżu wyciągu.

Jakieś trzy lata temu moja znajoma nauczycielka próbowała zorganizować w ramach szkoły letni obóz wędrowny w górach, a konkretnie w Sudetach. Poprosiła mnie abym pomógł jej załatwić licencjonowanego przewodnika górskiego (sudeckiego), bo tego wymaga resort oświaty. Próbowałem znaleźć jej takiego przewodnika, który by zechciał poprowadzić pieszy obóz wędrowny po górach, ale kiedy każdy zapytany usłyszał, że nie będzie autokaru i nie będzie wożenia dupska, a trzeba będzie chodzić pieszo z plecakiem od schroniska do schroniska, to od razu się wycofywał twierdząc, że ma dużo lepsze oferty. Szukać ze świeczką nie mieliśmy zamiaru, więc obóz po prostu się nie odbył. Pomijam fakt, że wynajęcie takiego figuranta, to jeden uczestnik obozu mniej a pozostali muszą pokryć koszty jego aprowizacji i oczywiście uiścić stosowny haracz.

Sam spotykałem jeszcze w połowie lat 90-tych, kiedy to po upadku "komuny" wprowadzono cały pakiet ustaw liberalizujących prawo, w tym także wyjmujących spod łap urzędników państwowych nadzór nad przewodnictwem turystycznym, liczne górskie obozy wędrowne gdzie przewodnika górskiego ich uczestnicy nie mieli, byli najczęściej tylko przodownicy turystyki górskiej PTTK i instruktorzy harcerscy i wszystko było zgodnie obowiązującym prawem. Teraz niestety już tak się nie da i dlatego nic dziwnego, że turystyka wędrowna upada, choć nie jest to oczywiście jedyny powód. Widać nasi cwani lobbyści zachowują się jak przysłowiowy pies ogrodnika - sami nie zjedzą ale drugiemu nie dadzą.

I co teraz mamy? Ano w ten sposób zabito obozownictwo wędrowne. Skutek - likwidacja schronisk młodzieżowych nie tylko sezonowych ale także stałych, których w Sudetach było kiedyś kilkadziesiąt. W takim pow. kamiennogórskim było ich kilkanaście, dziś nie ma żadnego - ostatnie w Jarkowicach pod Karkonoszami zamknięto w 2005 r. z powodu braku obłożenia; z tego samego powodu likwidowane są ostatnie takie schroniska, m.in zlikwidowano schronisko PTSM w Stróżnicy i Bukowcu, zaś na ziemi kłodzkiej schroniska m.in. w Lądku Stójkowie i w Kletnie w Masywie Śnieżnika. Pięknie, nieprawdaż?

Obrazek

Pamiątkowa fotografa grupy prowadzonej przez nas kiedyś młodzieży - uczestników obozu wędrownego w Górach Bystrzyckich, na szlaku prowadzącym drogą jezdną przez Rezerwat "Torfowisko pod Zieleńcem". Dziś prowadzenie takiej grupy przez społeczną kadrę PTTK, PTT, ZHP, LOP itp. w świetle obowiązujących przepisów jest nielegalne.

No i jeszcze więcej refleksji na stronie => http://rugala.republika.pl/obozy_tkmk.htm


Ostatnio edytowano Pt maja 08, 2009 8:05 pm przez Lech, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 7:56 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Jędruś konflikt interesów na pewno istnieje. Bez wątpienia. Może wydawać Ci się to dziwne ale ja jestem przeciwniczką 4x4, tych,które są realizowane nielegalnie, niezgodnie z prawem. Bieszczady Adventure jest firmą Kolegi specjalizującą się w turystyce aktywnej, nie ukrywam iż blisko z nimi współpracuję. Imprezy odbywają się na terenie prywatnym, ewntualnie na wykorzystują drogi gminne. Wszystko jest legalne, nikt nie jeździ po lasach, po terenach chronionych. Każdy pojazd jest oznakowany. Część samorządowców zażyczyła sobie wpłaty kaucji, jeżeli ktoś zniszczyłby drogę to oni mają pieniądze na jej połatanie.
Niestety, lawina ruszyła i to dawno. Tego nikt nie chce powtrzymać. To jest modny sport, na terenie Bieszczadów jest kilkanaście firm działających na rynku turystyki aktywnej, nie oznakowane samochody, imprezy na żeremiach. Z quadami jest jeszcze gorzej, prawie w każdym gospodarstwie agroturystycznym jest. Wbrew pozorom my hamujemy rozwój tego rodzaju sportów np. poprzez bardzo wysoką cenę, czasami zaporową dla przeciętnego Kowalskiego.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pt maja 08, 2009 8:45 pm przez lucyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 8:05 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Artur1683 napisał(a):
Lucyna napisał(a):
3. Co do praw panujących na rynku turystycznym. Przewodników wyszkolonych w latach 70-tych wywiał z rynku bieszczadzkiego wiatr historii. Nie sprostali konkurencji. Teraz jesteśmy my młode wilki, dobrze wyszkoleni profesonaliści specjalizujący się w określonych dziedzinach.


Cóż, pozazdrościć. Jako potencjalny przyszły przewodnik (przed kursami, egzaminami i starciami z "rynkiem") na razie się nie odzywam, tylko obserwuję. Ale widzę jedno - nie wszystkie regiony miały tyle szczęścia. Bo w Sudetach jest z tym znacznie gorzej, a jeśli weźmie się do tego pod uwagę jeszcze na przykład przewodników miejskich z Wrocławia, to powiedzieć trzeba jedno - wiatr historii do nas nie dotarł. Bo osoby wykształcone (na oko) w okolicach lat 70tych mają się świetnie i nie zanosi się na to, że rynek ich wyeliminuje.

Na pewno część głosów niezadowolenia pochodzi od osób, które były po prostu za słabe, nieprzygotowane itd. Ale w tym momencie pracuję dorywczo w kilku miejscach, które przewodnicy z grupami odwiedzają - i (znów na oko) 90% z nich to ludzie dobrze po 50-60. I patrząc na to naprawdę trudno się chociaż częściowo nie zgodzić z zarzutami, że pewna grupa "blokuje" resztę. Jeśli nie na poziomie kursów i egzaminów, to na pewno dalej. Bo nie widzę innego wyjaśnienia faktu, że jeden na dziesięciu przewodników jest młodszy niż 50 lat...Wśród przewodników górskich zapewne wygląda to nieco inaczej choćby ze względu na wymogi sprawnościowe. Ale mechanizmy są bardzo podobne...

Nie podoba mi się koncepcja całkowitego "uwolnienia przewodnictwa", metody jej forsowania jeszcze bardziej. Ale jakieś zmiany z pewnością są potrzebne.


To od Was zależy czy Sudety będą się rozwijąć. Nikt wam nie pomoże, sami musicie pracować na sukces. W Bieszczadach jest Stowarzyszenie Przewodników Karpaty, które siebie określa jako elitarne. Są naprawdę dobrzy, to w większości ludzie po 50-tce. Z powodzeniem z nimi konkurujemy, nie ceną ale jakoscią. Ja mimo porażki nadal stawiam na młodych. Mam skończoną 40, w tej chwili już musze szukać cholernie dobrych, prawocowitych, utalentowanych i pracowitych młodych ludzi aby kiedyś zastąpili mnie. Wymiana pokoleń. To naturalny proces.
U nas turystykę rozwinął jednen człowiek, szef krainy wilka. To on miał pomysły, determinację, wolę walki i nieprzeciętne zdolności. Zaczynał jako młody chłopak bez grosza przy duszy, czasami jak to bywa w naszym zawodzie brakowało mu poza sezonem na chleb. Teraz jest właścielem m.in ośrodka wypoczynkowego. Ma dopiero 30 lat.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 8:43 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Lech napisał(a):
lucyna napisał(a):
Z całym szacunkiem Lechu przez miesiąc obsługuję więcej grup niż Ty przez lata.
Kiedy to robisz, skoro nieprzerwanie w dzień i w nocy wypisujesz swoje mądrości na tym wielu innych forach dyskusyjnych? Prowadziłaś w ogóle dwutygodniowe obozy wędrowne, gdzie trzeba było ruszać się z dupskiem i wędrować z plecakiem od schroniska do schroniska? Ile masz takich prowadzonych obozów na swoim koncie? Ja w swoim życiu prowadziłem kilkadziesiąt takich obozów, nie licząc wielu innych imprez turystycznych. I wcale się tym nie chwalę.

Ani jednego. Dlaczego mam prowadzić wędrowne obozy? Dlaczego mam służbowo spać w namiotach, po schroniskach? Wędrowne obozy pamiętam ze swojego dzieciństwa i wczesnej młodości. To już przeszłość.
Lechu, Lechu Ty znowu swoje. Mam laptopa i internet komórkowy, oprócz tego komunikatory więc z każdego miejsca mogę wejść na fora. Po drugie bardzo często zdarza się, że pracuję przy obsłudze grup 2-3 godz dziennie. To w ramach tego skostniałego systemu nienadążającego za nowatorską turystyką.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 9:42 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Lucyna - mam prośbę - czy możesz wreszcie przestać trajkotać jak magnetofonik hrabiny Tylbaczewskiej (Kabaret Starszych Panów - pewnie nie słyszałaś)

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 9:43 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
lucyna napisał(a):
Lech napisał(a):
lucyna napisał(a):
przez miesiąc obsługuję więcej grup niż Ty przez lata.
Kiedy to robisz, skoro nieprzerwanie w dzień i w nocy wypisujesz swoje mądrości na tym wielu innych forach dyskusyjnych? Prowadziłaś w ogóle dwutygodniowe obozy wędrowne, gdzie trzeba było ruszać się z dupskiem i wędrować z plecakiem od schroniska do schroniska? Ile masz takich prowadzonych obozów na swoim koncie? Ja w swoim życiu prowadziłem kilkadziesiąt takich obozów, nie licząc wielu innych imprez turystycznych. I wcale się tym nie chwalę.
Ani jednego. Dlaczego mam prowadzić wędrowne obozy? Dlaczego mam służbowo spać w namiotach, po schroniskach?
A choćby dlatego, że wg przepisów tylko licencjonowani przewodnicy mają prawo je w polskich górach prowadzić. A jeśli nie macie na to ochoty, to czas już przestać trąbić o swoich wysokich kwalifikacjach przewodnickich i przechwalać się rzekomym doświadczeniem górskim. I czas najwyższy znieść te wszystkie bzdurne przepisy.
lucyna napisał(a):
Wędrowne obozy pamiętam ze swojego dzieciństwa i wczesnej młodości. To już przeszłość.
Guzik prawda. To, że lobby przewodnickie zabiło obozownictwo wędrowne w polskich górach, wcale nie znaczy że to jest przeszłość w światowej turystyce. Obozy wędrowne to nic innego jak turystyka treckingowa, która się stale rozwija i stale też rośnie jej popularność. Jedź na przykład w czeskie góry, a spotkasz tam młodzieżowe obozy wędrowne prowadzone przez wychowawców, w tym wędrujących skautów. Jakoś tam taka turystyka nikomu nie przeszkadza i nie ma idiotycznych przepisów, że w górach grupę może prowadzić tylko licencjonowany przewodnik górski...
lucyna napisał(a):
Mam laptopa i internet komórkowy, oprócz tego komunikatory więc z każdego miejsca mogę wejść na fora. Po drugie bardzo często zdarza się, że pracuję przy obsłudze grup 2-3 godz dziennie. To w ramach tego skostniałego systemu nienadążającego za nowatorską turystyką.
Np. tzw. "zielone szkoły", na których młodzież ma obwożone tyłki autokarem, przydzielonego pilota wycieczek, dodatkowo przewodnika, drogie noclegi i wyżywienie itd. to też godne popularyzacji "nowatorstwo". Przejście piesze na takich imprezach ogranicza się najczęściej do krótkiego spaceru bez plecaków w pobliżu wyciągu, tudzież po jakiejś ścieżce dydaktycznej w parku narodowym czy krajobrazowym. Z laptopem na szlaku??? Faktycznie taka turystyka 2-3 godzinna jest tak kondycyjnie "rozwojowa" i ucząca młodzież samodzielności, zaradności i wytrwałości, że aż przykro o tym pisać.

Mam w takim razie pytanie do Ciebie Lucyno i do wszystkich moich zatwardziałych oponentów: Czy uważacie, że lepiej aby parę tysięcy osób zaćpało się przed szkołą niż parę osób pobłądziło w górach lub uległo wypadkowi z miłości do nich? Kto tak naprawdę ma te biedne i biedniejsze dzieci wyedukować i nauczyć samodzielności i zaradności? Biura turystyczne? Nie. To nauczyciel powinien przejść krótki podstawowy kurs i jazda w góry. Pierwsza pomoc, opracowanie trasy, mapy, orientacja w terenie, zgłoszenie do GOPR i do przodu. Turystyka szkolna to najlepsza metoda na zdrowie, edukację i pasję, nie jakieś pojechane przepisy, które tą turystykę zabijają. Państwo ma oznaczyć szlak, umożliwić tani nocleg i być w razie czego do ratowania. Państwo ma obowiązki wobec nas, a obowiązkiem jest edukacja i zdrowie. Nie drogie stadiony gromadzące pseudokibiców i burdy podczas meczy, nie F16, nie Irak, Iran czy Afganistan. Jak nie zadba się o zdrowie i edukacje to za kilka lat będziemy mieli zamiast społeczeństwa schorowanych debili (proces postępuje). Nie widzicie tego?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 10:07 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Lech napisał(a):
Np. tzw. "zielone szkoły", na których młodzież ma obwożone tyłki autokarem, przydzielonego pilota wycieczek, dodatkowo przewodnika, drogie noclegi i wyżywienie itd. to też godne popularyzacji "nowatorstwo". Przejście piesze na takich imprezach ogranicza się najczęściej do krótkiego spaceru bez plecaków w pobliżu wyciągu, tudzież po jakiejś ścieżce dydaktycznej w parku narodowym czy krajobrazowym. Z laptopem na szlaku??? Faktycznie taka turystyka 2-3 godzinna jest tak kondycyjnie "rozwojowa" i ucząca młodzież samodzielności, zaradności i wytrwałości, że aż przykro o tym pisać.


Oj Lechu, jakiś Ty nieżyciowy. Czyżbyś nie wiedział, że to jest znakomita metoda na wyciąganie pieniędzy rodzicom z portfela. Jechał sęk jeśli portfel pełen ale to niewielki procent. W większości to jest skolny terror psychologiczny - no bo jak, "moje dziecko nie może być gorsze, jeszcze w kompleksy wpadnie". No i się doi i doi i jak słusznie zauważyłeś, wyrzuca się pieniądze w błoto, bo ta cała turystyka będąca realizacją "produktów turystycznych" made in Klaster Młodych Wilków nadaje się tylko do tego aby o kant d.upy potłuc.
Pamiętam jak to było w moiim Liceum w pierwszych latach powojennych (Marcinek, za kilka dni zjazd na 90-lecie) - było paru profesorów co w niedzielę prowadzili na rozmaite wycieczki pod Poznań bo na dalsze nie było pieniędzy. Ale był nastrój, rodziły się przyjaźnie, które do dziś trwają. No i to były najlepsze "lekcje wychowawcze" jakiie można było sobie wyobrazić czego najlepszym dowodem było, że to pokolenie ustępowało miejsca w tramwaju nie tylko starszym ale swoim koleżankom - rówieśniczkom.
Wiele zdrowia

PS.
No i jeszcze było harcerstwo - Błękitna Czternastka której wtedy przewodził m.in. dzisiaj jeden słynny kardiolog z Krakowa a przedtem Czarna Jedynka druha Sylwestra Wietrzykowskiego, o którego pamięci podobno w Poznaniu nie zapomniano.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 10:45 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 01, 2008 11:36 pm
Posty: 447
Lokalizacja: Wrocław
Lucyna napisał(a):
To od Was zależy czy Sudety będą się rozwijąć. Nikt wam nie pomoże, sami musicie pracować na sukces. W Bieszczadach jest Stowarzyszenie Przewodników Karpaty, które siebie określa jako elitarne. Są naprawdę dobrzy, to w większości ludzie po 50-tce. Z powodzeniem z nimi konkurujemy, nie ceną ale jakoscią. Ja mimo porażki nadal stawiam na młodych. Mam skończoną 40, w tej chwili już musze szukać cholernie dobrych, prawocowitych, utalentowanych i pracowitych młodych ludzi aby kiedyś zastąpili mnie. Wymiana pokoleń. To naturalny proces.


Tu nie chodzi o rozwój regionu tylko o, że tak górnolotnie to określę, "równe szanse". Nie zrozumcie mnie źle - ja na razie obie strony medalu znam z opowiadań (sprzecznych do granic absurdu ;) ) Jeszcze na własnej skórze nie odczułem lobby, jeszcze nie odbiłem się od ściany. I może nigdy się nie odbiję. Ale czytając i słuchając o tym, jak wygląda wejście w ten zawód na moim własnym podwórku nie mogę się nie martwić. Bo pewne fakty są niezaprzeczalne.

Zresztą kiedy Lech napisał o wycieczkach autokarowych, uświadomiłem sobie jeden bardzo znamienny fakt. Po całych Sudetach (z naciskiem na Karkonosze) kręcę się bardzo często, min. kilka razy w miesiącu. I jakoś tych przewodników sudeckich nie spotykam. W okresie od zeszłej jesieni pamiętam JEDNĄ grupę prowadzoną przez przewodnika sudeckiego. Ale jakiś taki śmieszny i nie z tej bajki. Bo obok identyfikatora miał taki błękitny krzyżyk...i w ogóle cały poubierany w taką dziwną, czerwono niebieską piżamkę...

Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Ale zdaje się, że Lech właśnie uświadomił mi, gdzie się podziewa reszta ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 08, 2009 11:15 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Maciej_Zimowski napisał(a):
http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255,6579456,Niemieccy_rowerzysci_chca_na_Ponidzie.html


To wszystko nielegalnie i bez "licencji" Pani Basiu. Proszę natychmiast donieść na mnie na policję.


Chyba sobie żartujesz. :-)

Ja przecież chyba wystarczająco wyraźnie piszę, jaki mam pogląd na tą sprawę.

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So maja 09, 2009 3:21 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Lech napisał(a):
lucyna napisał(a):
Lech napisał(a):
lucyna napisał(a):
przez miesiąc obsługuję więcej grup niż Ty przez lata.
Kiedy to robisz, skoro nieprzerwanie w dzień i w nocy wypisujesz swoje mądrości na tym wielu innych forach dyskusyjnych? Prowadziłaś w ogóle dwutygodniowe obozy wędrowne, gdzie trzeba było ruszać się z dupskiem i wędrować z plecakiem od schroniska do schroniska? Ile masz takich prowadzonych obozów na swoim koncie? Ja w swoim życiu prowadziłem kilkadziesiąt takich obozów, nie licząc wielu innych imprez turystycznych. I wcale się tym nie chwalę.
Ani jednego. Dlaczego mam prowadzić wędrowne obozy? Dlaczego mam służbowo spać w namiotach, po schroniskach?
A choćby dlatego, że wg przepisów tylko licencjonowani przewodnicy mają prawo je w polskich górach prowadzić. A jeśli nie macie na to ochoty, to czas już przestać trąbić o swoich wysokich kwalifikacjach przewodnickich i przechwalać się rzekomym doświadczeniem górskim. I czas najwyższy znieść te wszystkie bzdurne przepisy.
lucyna napisał(a):
Wędrowne obozy pamiętam ze swojego dzieciństwa i wczesnej młodości. To już przeszłość.
Guzik prawda. To, że lobby przewodnickie zabiło obozownictwo wędrowne w polskich górach, wcale nie znaczy że to jest przeszłość w światowej turystyce. Obozy wędrowne to nic innego jak turystyka treckingowa, która się stale rozwija i stale też rośnie jej popularność. Jedź na przykład w czeskie góry, a spotkasz tam młodzieżowe obozy wędrowne prowadzone przez wychowawców, w tym wędrujących skautów. Jakoś tam taka turystyka nikomu nie przeszkadza i nie ma idiotycznych przepisów, że w górach grupę może prowadzić tylko licencjonowany przewodnik górski...
lucyna napisał(a):
Mam laptopa i internet komórkowy, oprócz tego komunikatory więc z każdego miejsca mogę wejść na fora. Po drugie bardzo często zdarza się, że pracuję przy obsłudze grup 2-3 godz dziennie. To w ramach tego skostniałego systemu nienadążającego za nowatorską turystyką.
Np. tzw. "zielone szkoły", na których młodzież ma obwożone tyłki autokarem, przydzielonego pilota wycieczek, dodatkowo przewodnika, drogie noclegi i wyżywienie itd. to też godne popularyzacji "nowatorstwo". Przejście piesze na takich imprezach ogranicza się najczęściej do krótkiego spaceru bez plecaków w pobliżu wyciągu, tudzież po jakiejś ścieżce dydaktycznej w parku narodowym czy krajobrazowym. Z laptopem na szlaku??? Faktycznie taka turystyka 2-3 godzinna jest tak kondycyjnie "rozwojowa" i ucząca młodzież samodzielności, zaradności i wytrwałości, że aż przykro o tym pisać.

Mam w takim razie pytanie do Ciebie Lucyno i do wszystkich moich zatwardziałych oponentów: Czy uważacie, że lepiej aby parę tysięcy osób zaćpało się przed szkołą niż parę osób pobłądziło w górach lub uległo wypadkowi z miłości do nich? Kto tak naprawdę ma te biedne i biedniejsze dzieci wyedukować i nauczyć samodzielności i zaradności? Biura turystyczne? Nie. To nauczyciel powinien przejść krótki podstawowy kurs i jazda w góry. Pierwsza pomoc, opracowanie trasy, mapy, orientacja w terenie, zgłoszenie do GOPR i do przodu. Turystyka szkolna to najlepsza metoda na zdrowie, edukację i pasję, nie jakieś pojechane przepisy, które tą turystykę zabijają. Państwo ma oznaczyć szlak, umożliwić tani nocleg i być w razie czego do ratowania. Państwo ma obowiązki wobec nas, a obowiązkiem jest edukacja i zdrowie. Nie drogie stadiony gromadzące pseudokibiców i burdy podczas meczy, nie F16, nie Irak, Iran czy Afganistan. Jak nie zadba się o zdrowie i edukacje to za kilka lat będziemy mieli zamiast społeczeństwa schorowanych debili (proces postępuje). Nie widzicie tego?

1. No i ... Tylko dlatego, że mam uprawnienia mam prowadzić obozy wędrowne? :shock: Po pierwsze nie interesuje mnie taka forma wypoczynku. Z worem na grzbiecie to ja sobie łażę po górach dla przyjemności, a nie służbowo. Po drugie nie ma takiego zapotrzebowania rynkowego. Po trzecie to gdyby się ktoś zdecydował na coś podobnego jak obóz wędrowany to na pewno nie ja go bym obsługiwała. Od tego są młodzi przewodnicy. Na szczęście z nami w tym roku będzie pracować trzech młodych, znanych z tego forum, z wątku bieszczadzkiego.
2. Lechu to, że ja wybiorę się w czeskie Sudety graniczy z cudem. Wierzę Ci na słowo, że tam organizują obozy wędrowne.
3. Tak wyglądają zielone szkoły. Wg Ciebie są drogie, być może. Na dzień dzisiejszy minimalny standard to pokój z łazienką. To klient wybiera ofertę, ja im przygotowuję program tak aby młodzież nie nudziła się, dobrze bawiła ucząc. Nie zamierzam ich katować całodziennymi przejściami górskimi. W góry chodzi się dla przyjemności, a nie z obowiązku. Mają możliwość zapoznac się ze szlakiem, zakosztować bakcyla, mogą go połknąć i wtedy sami pójdą w góry albo odrzucić. Nie wiem jaka jest rola państwa. moim zdaniem czasy turystyki socjalnej skończyły się.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So maja 09, 2009 3:27 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Artur1683 napisał(a):

Tu nie chodzi o rozwój regionu tylko o, że tak górnolotnie to określę, "równe szanse".

Nie ma czegoś takiego jak równe szanse. To jest gra rynkowa, a rynek jest nasycony. Przewaga podaży nad popytem. Możesz obrać sobie jakąś strategię wejścia na rynek usług i być może Ci się to uda ale nie licz, że starsi Ci pomogą.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So maja 09, 2009 7:56 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
lucyna napisał(a):
Po drugie nie ma takiego zapotrzebowania rynkowego.
Nie ma? To dlaczego kiedy ktoś poszukuje przewodnika do prowadzenia obozu wędrownego w kraju, to wśród garstki formalnie uprawnionych przez władze państwowe monopolistów nie znajduje takowego? Przecież to nie jest nic innego jak ograniczanie możliwości rozwoju i funkcjonowania wolnego rynku usług oraz klasyczny przejaw działalności nakazowo - rozdzielczej państwa. Dlaczego za granicą nie ma tak durnych ograniczeń w organizowaniu turystyki wędrówkowej czyli po prostu każdy kto sprawdził się na rynku usług czy w działalności społecznej, może prowadzić wyprawę tekkingową i nikt tam nie pyta o formalne państwowe papiery, a decyduje o tym autorytet i doświadczenie? Oczywiście im mniej organizujących i prowadzących turystykę tzw. "dzikich przewodników", tym lepiej dla grupy monopolistów i sabotażystów, którym jak widać chyba zależy na upadku gospodarki turystycznej.

Są ludzie, którzy ryzykując konflikt z prawem zajmują się organizowaniem i prowadzeniem różnego rodzaju wycieczek "na dziko", ale też mnóstwo ludzi, którzy by mogli się tym zajmować oficjalnie i pomnażać dochód z turystyki, po prostu zrezygnowało nie chcąc być na bakier z prawem. Tylko nieliczni wpadają na pomysł obchodzenia prawa jak np. krakowska Crazy Guides, która zdecydowała się puszczać turystom w czasie jazdy samochodem taśmy z nagranymi informacjami o zwiedzanych miejscach, o jedynej słusznej treści zatwierdzonej przez urzędników państwowych.
lucyna napisał(a):
Nie wiem jaka jest rola państwa. moim zdaniem czasy turystyki socjalnej skończyły się.
Znów mylisz pojęcia i turystykę wędrówkową (trekkingową) utozsamiasz z jakąś "turystyką socjalną". Rolą państwa w żadnym razie nie jest ograniczanie wolnego rynku usług i decydowanie komu wolno zebrać grupę i prowadzić w górach. Państwu o takim ustroju jak mamy w Polsce nie wolno wcielać się w rolę cenzora i ingerować w działalność statutową stowarzyszenia, związku itp. oraz wtrącać się w relacje między jego członkami i podejmować decyzję czy dana grupa może wyjść w góry lub ma być siłą zawrócona oraz czy na prowadzącego nałożyć mandat karny. To członkowie stowarzyszenia mają prawo decydować kogo i na jakich zasadach uprawnią do przewodzenia grupie podczas wycieczki i udzielania informacji krajoznawczych o zwiedzanym terenie. To grupa, a nie państwo, nadaje de facto uprawnienia do organizowania i prowadzenia wycieczki jak chodzi o działalność społeczną. A jak chodzi o działalność komercyjną, to klienci, czy to pojedyńczo czy tez jako grupa, mają tak samo prawo zawrzeć umowę z biurem turystycznym i zdecydować, że przewodnikiem bedzie dajmy na to autor przewodnika po danym terenie, który ma wiedzę i doświadczenie, a niekoniecznie papiery wydane przez jakiegoś urzędnika (czytaj: pozwolenie od cenzora).
Cytuj:
Art. 54 Konstytucji
Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Jak widać w tym artykule nie ma nawet mowy o możliwości ograniczania tej wolności w jakiejkolwiek ustawie. Zatem turyści mają konstytucyjne prawo wynająć sobie kogo zechcą, aby przekazał im informacje krajoznawcze o danym terenie. Wszelkie narzucanie przepisami obowiązku wynajęcia przez grupę licencjonowanego przewodnika namaszczonego przez władze państwowe jest powałceniem podstawowych wolności i praw konstytucyjnych. Amen


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So maja 09, 2009 8:32 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Kapituła Orderu Markizerii niniejszym informuje, że przyznała Lucynie, szefowej Klastru Młodych Wilków (zwanego też mafią przewodnicką, gangiem naciągaczy lub zgoła złodziejską bandą) Order Markizerii III klasy z dziewiczym wiankiem i świecą ofiarną. Odznaczenie to przyznaje się w/w za wyjątkową szczerość w szerzeniu na licznych forach górskich ideologii przewodnictwa górskiego AD 2009.
Tyle oficjalki, teraz prywatnie. Jestem Ci naprawdę głęboko wdzięczny za szereg nauk, które mi udzieliłaś, dlatego na posiedzeniu Kapituły walczyłem jak lew o ten order - a byli przeciwnicy i to możni ale Bóg zacnemu zesłał wiktorię jak to mawiał pan Zagłoba. Czego się to nauczyłem? Ano:
lucyna napisał(a):
Tylko dlatego, że mam uprawnienia mam prowadzić obozy wędrowne? Po pierwsze nie interesuje mnie taka forma wypoczynku.
Padam do nóg. Przez całe życie tkwiłem w mylnym przekonaniu, że turystyka polega na przemieszczaniu się z miejsca na miejsce w celach poznawczych lub rekreacyjnych; w przypadku licznych grup naogół pod kierunkiem przewodnika a tu d.upa - panią przewodnik to nie interesuje. No to zwróćcie się gdzie trzeba w sprawie tych durnych przepisów i niech się wędrowna hołota (a zarazem gołota, bo ta banda groszem nie śmierdzi) włóczy gdzie chce i jak chce; najlepiej by było gdyby się pozabijała albo ją świńska grypa wydusiła. Amen.
lucyna napisał(a):
Z worem na grzbiecie to ja sobie łażę po górach dla przyjemności, a nie służbowo.
Trochę tu nakłamałaś w kwestii tej przyjemności. G.ówno prawda, jak mawiał ksiądz profesor. Powiedz gdzie i kiedy pochodziłaś po górach dla przyjemności - ale aby było jasne - poza Bieszczadami. Natomiast wstręt do łażenia z worem służbowo w pełni rozumiem - przewodnik i to z klastra Młodych Wilków nie jest od tego aby dyrdać na piechty i to jeszcze z ciężarami, niedoczekanie, przewodnik jest od wożenia d.upy w autokarze, i to możliwie wygodnym. No i tu Cię też rozumiem - tak między nami mówiąc - ani już wieku nie masz odpowiedniego do takiego biegania, latka lecą, kondycję szlag trafił wskutek nadużywania wiadomo czego podczas integracji, waga też nie taka, bo jak na integracji dają to i się żre, a tak naprawdę to Ty nigdy tego łazikowania nie lubiłaś, za młodu (czyli za wczesnego Gomułki) też.
lucyna napisał(a):
Po drugie nie ma takiego zapotrzebowania rynkowego.

Pełna zgoda. Kilkadziesiąt lat wtłaczania ludziom kitu na czym ponoć ma polegać organizacja wycieczki szkolnej zrobiła swoje. Ludziska po prostu nie wiedzą, że kiedyś drużyna harcerska w większości łaziła pieszo, spała w namiotach, gotowała samo sobie żarcie i w dodatku to się to wszystko (co słusznie uznajesz za niegodziwe) cholernie dzieciakom podobało. Chyba strasznie głupie były kiedyś te bachory ale Młode Wilki i ich "produkty turystyczne" sprowadziły młódź na właściwą drogę.
lucyna napisał(a):
Od tego są młodzi przewodnicy
Rozumiem, że Ty jesteś stara? Aha, jeszcze jedno, ci młodzi muszą klastrowi od.pierdalać dolę? 50% czy więcej?
lucyna napisał(a):
Lechu to, że ja wybiorę się w czeskie Sudety graniczy z cudem.
Chyba tylko Lech z racji swego emocjonalnego stosunku o Sudetów mógł w to jeszcze wierzyć. O Tatrach czy np. Dolomitach to już w ogóle nie ma co gadać. Po pierwsze, że to kosztuje, po drugie, bo nie ma czasu na to, kasę trzeba zgarniać, po trzecie dlatego, że tam trzeba ten cholerny wór nosić i jeszcze jest niebezpieczne. W Bieszczadach spaść gdzieś jest niepodobieństwem, bo spaść można z góry a tej jak powszechnie wiadomo, w Bieszczadach nie ma, przynajmniej dostatecznie dużej aby spaść.
lucyna napisał(a):
Tak wyglądają zielone szkoły. Wg Ciebie są drogie, być może. Na dzień dzisiejszy minimalny standard to pokój z łazienką.
Oczywiście pojedyńczy. Bardzo słusznie, bo przecież nie można dopuścić do publicznego zgorszenia, które niechybnie by nastąpiło gdyby się dupczyli na sali zbiorowej. Pewnie ten element przeważa w Twoich negocjacjach z Komitetem Rodzicielskim lub dyrekcją szkoły. Tak na marginesie - mam nadzieję, że właściciele tych pokoi z łazienkami należny Ci haracz płacą bez słowa protestu i terminowo?
lucyna napisał(a):
ja im przygotowuję program tak aby młodzież nie nudziła się, dobrze bawiła ucząc. Nie zamierzam ich katować całodziennymi przejściami górskimi.
Masz moje pełne poparcie i tak uzasadniałem to na kapitule. Całodzienne przejścia górskie? Też mi pomysł! Toż na to siły trzeba a skąd ją brać jak się cały dzień chleje piwo a w nocy d.upcy koleżankę? Młodzież powinna Ci, Lucyno, przyznać Order Uśmiechu za zrozumienie ich potrzeb.

No już mi zbrzydło cytowanie, zwłaszcza, że reszta tekstu to takie komunały, że aż brzuch boli. No i zęby... tak przy okazji - daj sobie spokój z tym leczeniem, powyrywaj i zainstaluj sobie te tytanowe. Przy Twoich zarobkach nie powinno być z tym problemu - a przecież promienny uśmiech pani przewodnik to conajmniej 50% powodzenia.

No to pozwól że przypnę Ci Order Markizerii na mężnej choć zapewne już trochę obwisłej piersi, wiek jednak robi swoje, lenistwo dla ćwiczeń fizycznych też.


PS.
Wiesz co Lucyno - Twoja osobowość mnie niezmiennie intryguje. Mówiąc między nami i szczerze to Cię rozumiem - całe to łażenie po górach nie ma żadnego sensu i nie jest warte funta kłaków ale skoro można z tego szmal zgarnąć to czemu nie. To dla mnie jasne. Natomiast niejasnym jest dla mnie to po co o tym piszesz na forach górskich. Przecież dobrze wiesz, że tam bywają sami ... i ..., którzy czerpią dziwną przyjemność z zapierdalania z tym worem i oni nijak nie ymieją Ciebie zrozumieć. A skoro nie rozumieją to się przypierdalają, oburzają, naigrawają, wyśmiewają. Po co Ci to? No chyba, że to lubisz, że jak np. taki Ali7 Ci przysra to odczuwasz błogość w nogach.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So maja 09, 2009 8:51 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Lechu, znowu tracisz czas i siły, to już lepiej się upić. Twoje dyskutowanie z Lucyną nie ma sensu, po pierwsze dlatego, że kobitka nie jest decydentem i nie ma żadnej mocy sprawczej. W dodatku to przekonywanie jej też nie ma sensu. Kobita tyle lat siedzi w tym burdeliku co się nazywa usługi turystyczne, że doskonale wie, że to wszystko jest pic i fotomontaż. Ale ten pic i fotomontaż napędza jej kasy.

Mimo to powinieneś Lucynie być wdzięczny. Dlaczego? Za jej głupotę i paplaninę. Jej koleżkowie po fachu mają na tyle w głowie uporządkowane, że wiedzą, że nie ma co pyskować na forach. Buzia na kłódkę i pieniążki do rączki. Dopóki się da a potem się pomyśli. Lucyna natomiast jest papla, lubi się chwalić i wyobraża sobie, że wzbudza podziw. Zupełnie jednak nie zdaje sobie sprawy, że swoją głupotą dostarcza amunicji przeciwnikom, czyli Tobie. Podziękuj i pocałuj w rączkę i poproś o jeszcze.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So maja 09, 2009 9:11 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 01, 2008 11:36 pm
Posty: 447
Lokalizacja: Wrocław
lucyna napisał(a):
Artur1683 napisał(a):

Tu nie chodzi o rozwój regionu tylko o, że tak górnolotnie to określę, "równe szanse".

Nie ma czegoś takiego jak równe szanse. To jest gra rynkowa, a rynek jest nasycony. Przewaga podaży nad popytem. Możesz obrać sobie jakąś strategię wejścia na rynek usług i być może Ci się to uda ale nie licz, że starsi Ci pomogą.


Aż tak naiwny nie jestem. Nie oczekuję od nikogo "pomocy". Ale byłoby miło, gdyby egzamin (czy też cały system przyznawania uprawnień) sprawdzał kompetencje, a nie był formą maksymalnego ograniczenia dopływu nowych. Takie działania nie mają nic wspólnego z nasyconym rynkiem.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 550 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 19  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL