Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Śr cze 26, 2024 2:11 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 62 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 16, 2005 1:23 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
O Rysach to tu już książke napisano :lol: . Rzuć okiem w dziale Tatry, tam jest ten temat.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 16, 2005 1:24 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Wt sie 02, 2005 1:05 pm
Posty: 702
Lokalizacja: że znowu
Ultima_Thule napisał(a):
Widzę że temat Rysów się pojawił. Planuję w lecie wejście na ten szczyt, jakich trudności mogę się spodziewać i mniej więcej ile czasu zajmuje wejście. Czy rzeczywiście 4h czy więcej? (przy umiarkowanym tempie)

w lecie nie jest ciezko, a czas... zalezy od korkow :wink:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 16, 2005 2:02 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 23, 2005 9:35 pm
Posty: 195
Lokalizacja: Sosnowiec
Ultima_Thule napisał(a):
Widzę że temat Rysów się pojawił. Planuję w lecie wejście na ten szczyt, jakich trudności mogę się spodziewać i mniej więcej ile czasu zajmuje wejście. Czy rzeczywiście 4h czy więcej? (przy umiarkowanym tempie)


Jedno jest pewne, jeśli nie chcesz czuć swoich obolałych stóp przez następny miesiąc to lepiej jednego dnia dojść do schorniska, i wystartować na drugi dzionek, na spokojnie gdzieś o 7-8:00. Ja w tym roku zacząłem od parkingu w palenicy i na parking wracałem. Kondycyjnie było mi troche trudno, inna sprawa to czas, z zakopanego ruszyłem busem przed 7:00, na asflacie do morskiego byłem 30min. później, byłem ostatnią chyba osobą schodzącą z Rys w tym dniu, spowrotem do palenicy szedłem z akompaniament ryczących w ciemnościach niedzwiedzi :lol: za miało nie było....


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 16, 2005 2:56 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 07, 2005 1:40 pm
Posty: 689
Lokalizacja: 604 km do Tatr
ja ze swojej strony polecam wybrać sie na Rysy w środku tygodnia... w pogodne weekendy - mam wrażenie - idą tam tłumy od MOka, blokują szlak (jednokierunkowy w wielu miejscach), niektórzy pchaja sie bokiem i zrzucaja kamienie, a i widok turystki w adidaskach, która gdzieś utknęła na trudniejszym odcinku i płacze wniebogłosy (my taka "przezylismy" - chyba na 10 minut ruch zatrzymała...) nie jest rzadkością.
i wtedy sie idzie dłuzej.
te 4 h to od Moka czas?
bo mi sie wydaje, że wg mapy to są 3 h (chyba?)

a głowną trudnością jest zmienna pogoda
w MOku rano (wcześniej raczej) często siedzi przewodnik ze swoim gpsem :D i można sie go spytać jak tam prognozy.
wg mnie niezbyt fajne jest zdobywanie Rys dla samego zdobycia i nic niezobaczenia

a mój najtrudniejsze wejście to tez zejście ... około18tej z Zawratu podczas pierwszego pobytu w Tatrach, po ok 3 godzinach sporej ulewy, ochłodzeniu, bez jedzenia i bez picia (co śmieszniejsze tez bez pieniedzy, bo ktos zapomniał drugiego - tego wazniejszego portfela ;-) i w adidasach...
z Dol. 5 Stawów sobie maszerowałyśmy... a na Zawracie spotkałyśmy 2 osoby: jakiegoś faceta, który zaraz zacząl schodzić spowrotem, bo sie im znajomi gdzieś po drodze zapodziali i wściekłą, zrozpaczona kobietkę, która klnąc jak szewc wykrzyczala nam cos w rodzaju" ja tamtędy k....piii za cholerę nie zejdę!!! co za [piiii] szlak!!" i tak dalej... 8) popatrzała sie na nas ze zgrozą i wygoniłą nas z powrotem... co prawda próbowałyśmy w tym deszczu i wietrze i w adidaskach zejść, ale sie nie dało... więc sie spowrotem do Piatki po drodze spotkałyśmy siostrę zakonna z ekipą którzy dała nam kasę :idea: , poczęstowali czekoladą i wyekspiediowali do Roztoki.
i ta droga powrotna byłą chyba najtrudniejsza, tempo i strach, że nie zdązymy no i ciemno do tego...
wyjechałysmy po 22giej z Palenicy.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 16, 2005 3:48 pm 
Ultima_Thule napisał(a):
Widzę że temat Rysów się pojawił. Planuję w lecie wejście na ten szczyt, jakich trudności mogę się spodziewać i mniej więcej ile czasu zajmuje wejście. Czy rzeczywiście 4h czy więcej? (przy umiarkowanym tempie)



Szlak na Rysy nie jest jakimś bardzo wymagającym szlakiem, raczej może być uciążliwy do momentu, w którym zaczynaja się pierwsze łańcuchy; miejscem mogącym sprawić trudność osobie mającej znaczny lęk wysokości jest galeryjka na końcowym odcinku szlaku, tuż pod wierzchołkiem. Jednak w gruncie rzeczy szlak jest prosty.
Ja wyruszyłam na szlak wyjątkowo późno, bo koło 10:00 dopiero w Palenicy byłam, przy Morskim Oku półgodzinny popas śniadaniowy, a przy Czarnym Stawie pod Rysami spotykałam schodzących już turystów, którzy po wejściu od strony słowackiej schodzili już na polską. Jako że był to wrzesień i zmrok zapadał szybciej niż w pełni lata, to trasą z Moka wracałam już z czołówką (i się nie bałam 8) :wink: ). Trasa jest spokojnie do przejścia z Palenicy wraz z powrotem do niej, nocleg w schronisku nie jest konieczny.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 16, 2005 3:54 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2005 9:18 am
Posty: 3112
Lokalizacja: z Manczy
Marta Ty jesteś gigant - to zjście i póżniej to podejście w lesie to chyba był większy horror niz Rysy.

_________________
"Posekaj, posekaj"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 16, 2005 3:57 pm 
k-c19 napisał(a):
Marta Ty jesteś gigant - to zjście i póżniej to podejście w lesie to chyba był większy horror niz Rysy.

wiekszy, bo herbatka się skończyła i czas snu jakis skrócony był... :roll:


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 16, 2005 4:02 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2005 9:18 am
Posty: 3112
Lokalizacja: z Manczy
Pamiętam tę ostatnią herbatkę. Gdyby nie ona, to byłem tak wycienczony , że wyciągnął bym gume z ga.. i sobie w łeb strzelił :wink: .
Ostatnia moja taka wyprawa w takim stanie :oops: . Faktycznie jakoś snu brakowało :D .

_________________
"Posekaj, posekaj"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 16, 2005 4:04 pm 
k-c19 napisał(a):
Pamiętam tę ostatnią herbatkę. Gdyby nie ona, to byłem tak wycienczony , że wyciągnął bym gume z ga.. i sobie w łeb strzelił :wink: .
Ostatnia moja taka wyprawa w takim stanie :oops: . Faktycznie jakoś snu brakowało :D .


ale warto było!!!! :D
jeszcze raz dzięki ogromne za przygarnięcie mnie pod skrzydło :wink:


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 16, 2005 4:33 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N paź 23, 2005 9:18 pm
Posty: 2111
Ja bym powiedział, że szlak na Rysy jest najmozolniejszym najbardziej męczącym szlakiem jaki przeszedłem; od Czarngo Stawu do początku grzędy jest ponad 600 m wysokości względnej , ale wspinaczka grzędą jest już bardzo przyjemna 8)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 16, 2005 7:13 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Taa... mozolnie to jest, ale żeby trudno? A korki najłatwiej ominąć wychodząc wcześnie. Latem 4 AM z Moka jest OK, nawet czołówki nie trzeba wyciągać (no może w lesie nad Mokiem). A jakie zdziwione miny mają ci wchodzący z Chaty Pod Wagą, że ktoś jest przed nimi...

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 16, 2005 9:36 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 06, 2005 1:56 pm
Posty: 1388
Lokalizacja: Warszawa
adhezja napisał(a):
idą tam tłumy od MOka, blokują szlak.



Jak ja szedłem to wyprzedziliśmy chyba z 10 wycieczek w czerwcu i chyba z 1000 ludzi ale doszliśmy na Mok w godzinke z palenicy.

_________________
http://www.jokerteem.fora.pl/

http://pl.youtube.com/watch?v=P6-fvNX_lFo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 16, 2005 10:22 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr sie 10, 2005 5:15 pm
Posty: 255
Lokalizacja: Kielce
Byleby ruszyć wcześnie (6.10 bus z dworca), to i korki niestraszne. Niby jest mozolnie, ale Rysy mają jakiś taki klimacik, i ja przynajmniej tam tego mozołu nie czuję... Jest ciężko, ale to nie ta kategoria co Kasprowy z Kuźnic. :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So gru 17, 2005 12:27 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 07, 2005 1:40 pm
Posty: 689
Lokalizacja: 604 km do Tatr
Robert18 napisał(a):
adhezja napisał(a):
idą tam tłumy od MOka, blokują szlak.



Jak ja szedłem to wyprzedziliśmy chyba z 10 wycieczek w czerwcu i chyba z 1000 ludzi ale doszliśmy na Mok w godzinke z palenicy.


a po drodze Rysy...?

no tak...późna juz pora ale ta wizja wymijania 1000 ludzi na (miejscami) jednokierunkowych odcinkach (w założeniu) szlaku z Moka na Rysy mnie oszołomiła;-)
ale juz widze, że z Palenicy..
ja ten odcinek jakośnie bardzo pamiętam

tam sie w zasadzie da iść bokami, ale te sypiace sie nieraz kamienie jakos mnie moralnie odstraszały... szkoda mi lemingów jakby


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So gru 17, 2005 1:58 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Cz lis 03, 2005 4:00 pm
Posty: 572
Lokalizacja: Poznań
Rysy są w Waszych wypowiedziach wciąż faworytem.

Może pogadajmy o innych szczytach , takich jak Rysy i piękniejszych jest nawet niedaleko bbb dużo...

Nie ujmując nic naszym Rysom :D :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So gru 17, 2005 4:37 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn paź 24, 2005 10:07 pm
Posty: 877
rysy sa spox ale bardziej ciekawym dla mnie jest wejscie na przelecz pod chlopkiem. tak samo prawie wysoko, mniej ludzi i chlopek blisko do zaliczenia :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So gru 17, 2005 4:59 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr sie 10, 2005 5:15 pm
Posty: 255
Lokalizacja: Kielce
Pewnie, że Rysy nie są najlepszym przejściem w Tatrach - choćby ze względu na tłumy (choć nie przesadzajmy, naprawdę nie jest tak źle jak mówicie - szczególnie, jak wcześnie wyruszymy, nawet, jeśli idziemy z Palenicy) Przełęcz pod Chłopkiem ma bardzo dużo zalet - może i jest najbardziej atrakcyjnym miejscem w polskich znakowanych Tatrach, przede wszystkim ze względu na spokój. No i Krzyżne przez Pańszczycę też są niesamowite - tam nawet po przejściu całej Orlej od Kasprowego czuje się niesamowitą przyjemność z każdego przebytego metra... no, może nie przesadzajmy :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So gru 17, 2005 10:57 pm 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 15, 2005 9:12 am
Posty: 116
Lokalizacja: Wadowice
Tak Rysy ok. choc niejedni się wracają z trasy.
Ciekawe jest rzeczywiscie zejscie z Granatów słynnym wąwozem :wink:
- zwłaszcza jak uczesnik wycieczki ma mały zjazd.
A tak serio to najgorsze zejscie, pewnej zimy ze względu na lód (z Gubałówki) :?

_________________
Na dole nie jest źle, tylko wiele rzeczy nie smakuje tak jak tam.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N gru 18, 2005 3:45 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 06, 2005 1:56 pm
Posty: 1388
Lokalizacja: Warszawa
DraQs napisał(a):
Przełęcz pod Chłopkiem ma bardzo dużo zalet - może i jest najbardziej atrakcyjnym miejscem w polskich znakowanych Tatrach, przede wszystkim ze względu na spokój. :


No i ta chęć zejśca ze szlaku na jeden z mieguszy . :wink:

_________________
http://www.jokerteem.fora.pl/

http://pl.youtube.com/watch?v=P6-fvNX_lFo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 22, 2006 11:02 am 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 15, 2006 10:06 pm
Posty: 38
Lokalizacja: Bydgoszcz
Alternatywą dla wyjścia z Palenicy jest wyjazd do Słowacji. Noc spędzamy w Sztyrbskim Plesie lub w schronisku przy Popradzkim Stawie. Stamtąd czerwonym szlakiem, stosunkowo pustym i łatwym na Rysy. Schodzimy na stronę polską i dopiero teraz są tłumy wchodzące na szczyt.

A propos trudnych zejść... Najgorzej byo po 2 tygodniach wycieczek w Tatrach. Na ostatni dzień zostawiłem sobie relaks. Wjechałem kolejką na Kasprowy i poszedłem na Czerwone Wierchy. Wtedy dało o sobie znać kolano. Z Ciemniaka schodziłem tiptopami do Kościeliska. Bywa i tak.

A mówiąc poważnie najtrudniejsze jak dotychczas wejście to Czerwona Ławka, wprawdzier latem, ale przy zacinającym deszczu i mocnym wietrze.

_________________
Zbyszek
http://www.korona.kloskowski.pl/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 22, 2006 11:44 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
DraQs napisał(a):
Krzyżne przez Pańszczycę też są niesamowite

:D :D :D
Robert18 napisał(a):
chęć zejśca ze szlaku na jeden z mieguszy

...abo na dwa... 8)

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 22, 2006 6:22 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pn sty 16, 2006 5:36 pm
Posty: 195
Lokalizacja: Kraina Tatr
trudnośc moich wejśc, jest wynikiem nie fizycznej zapaści ale znudzenia psychicznego...szczerze nie znosze monotoii która oferuje długa i niezmienna dolina rostoki....dostaje szału kiedy widze kamienie, lask, kamienie, las, schodki las, schodki kamienie las.....
a co do trudnego podejścia to jak jestem zmeczona to chyba wszystko...chociaz jakoś świnica z nazwy mi sie kojarzy niemiło..penwie ją ktos tak okreslil bo mu dala w kośc...

_________________
Pozdrowienia dla Starszego Instruktora !


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 22, 2006 9:18 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr sie 10, 2005 5:15 pm
Posty: 255
Lokalizacja: Kielce
Tatrzanka napisał(a):
trudnośc moich wejśc, jest wynikiem nie fizycznej zapaści ale znudzenia psychicznego...szczerze nie znosze monotoii która oferuje długa i niezmienna dolina rostoki....dostaje szału kiedy widze kamienie, lask, kamienie, las, schodki las, schodki kamienie las.....

Chopciaż wiem, że jest sporo takich, co będą niezmiennie twierdzili że dolina Roztoki jest najpiękniejsza, najdziksza, najwspanialsza i w ogóle prze-, to powiem szczerze, że nieraz mam to samo co Tatrzanka.
:P


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 22, 2006 9:29 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pn sty 16, 2006 5:36 pm
Posty: 195
Lokalizacja: Kraina Tatr
ona jest piękna....kiedy idzie się rano, to widac zacienione drzewa, delikatne promienie słońca ostrożnie przenikające gęstośc zieleni drzew.....szare skały niczym srebrzą się na wilgotnej ziemi.....delikatny szum wiatru osuwa się po gałęziach drzew.....wieczorem.....znowu....półcienie przemieniają się w ciemne widma nocy..i już tylko gwiazdy wskazują swym spokojem to co tak zwyczajne w swej niezwykłości......
ale szczerze mowiąc kiedy czlowiek idzie ..i idzie..i idzie....a krajobraz nie zmienia sie zasadniczo przez dłuzszy czas.....i dopiero kosodrzewina wdziera sie na teren lasu i jej to wlasnie drzewa ustępują z wolna miejsca....podnieśc można sie na duchu.....
wszystko jest piekne w swym indywidualnym charakterze gór....tylko czlowiek chyba tak niedoskonały, że czas liczy zawsze wedle swych potrzeb i stanów mysli.....pozdrawiam wielbicieli doliny rostoki i tych dla których ciagłośc moze stac się monotonią

_________________
Pozdrowienia dla Starszego Instruktora !


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 22, 2006 9:31 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr sie 10, 2005 5:15 pm
Posty: 255
Lokalizacja: Kielce
Tatrzanka napisał(a):
ona jest piękna....kiedy idzie się rano, to widac zacienione drzewa, delikatne promienie słońca ostrożnie przenikające gęstośc zieleni drzew.....szare skały niczym srebrzą się na wilgotnej ziemi.....delikatny szum wiatru osuwa się po gałęziach drzew.....wieczorem.....znowu....półcienie przemieniają się w ciemne widma nocy..i już tylko gwiazdy wskazują swym spokojem to co tak zwyczajne w swej niezwykłości......
ale szczerze mowiąc kiedy czlowiek idzie ..i idzie..i idzie....a krajobraz nie zmienia sie zasadniczo przez dłuzszy czas.....i dopiero kosodrzewina wdziera sie na teren lasu i jej to wlasnie drzewa ustępują z wolna miejsca....podnieśc można sie na duchu.....
wszystko jest piekne w swym indywidualnym charakterze gór....tylko czlowiek chyba tak niedoskonały, że czas liczy zawsze wedle swych potrzeb i stanów mysli.....pozdrawiam wielbicieli doliny rostoki i tych dla których ciagłośc moze stac się monotonią

Powiem tylko, że dokładnie to miałem na myśli. :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 22, 2006 9:33 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pn sty 16, 2006 5:36 pm
Posty: 195
Lokalizacja: Kraina Tatr
ciesze się, ze to dokladnie..milo jak sie ludzie rozumieją....a moze to te gory tak sparwiają?.....
powinnam chyba coś pisac...albo ja wiem.....może sobie kupię kaganiec...hihihih

_________________
Pozdrowienia dla Starszego Instruktora !


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 22, 2006 10:36 pm 
Kombatant

Dołączył(a): So sty 21, 2006 11:24 pm
Posty: 431
Witam szacownych "forumowiczów" tej przyjemnej stronki.
Najbardziej zapamiętane wejście, ładnych kilka lat temu, kiedy to rozpoczynałem swoją przygodę z górami (co ja wcześniej robiłem???) wybrałem się z kolegą na Rysy. Wyszliśmy oczywiście trochę za późno, ale kto wtedy myślał o takich rzeczach. Mimo nadciągających zewsząd chmur i z początku lekko padającego deszczu nie zrezygnowaliśmy. Udało nam się, tyle że na szczycie zaczęła się prawdziwa masakra... Zapewne wiecie o co chodzi. Burza była piękna, ten wiatr, padający grad i pioruny jeden za drugim. No i od tamtego popołudnia, jak tylko jest kilka dni wolnego pakuję się w jakiś środek lokomocji i w góry... :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 22, 2006 11:04 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 5:35 pm
Posty: 7568
Lokalizacja: z lasu
Tatrzanka napisał(a):
trudnośc moich wejśc, jest wynikiem nie fizycznej zapaści ale znudzenia psychicznego...szczerze nie znosze monotoii która oferuje długa i niezmienna dolina rostoki....dostaje szału kiedy widze kamienie, lask, kamienie, las, schodki las, schodki kamienie las.....
a co do trudnego podejścia to jak jestem zmeczona to chyba wszystko...chociaz jakoś świnica z nazwy mi sie kojarzy niemiło..penwie ją ktos tak okreslil bo mu dala w kośc...

Ha, a ja już miałem wrażenie że jestem jakiś odmieniec ;)
Też mam podobne odczucia co do Roztoki i traktuję ją zazwyczaj jako "drogę do schroniska" i tam dopiero zaczynam czuć Tatry ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 23, 2006 4:45 pm 
Nowy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 04, 2005 6:23 pm
Posty: 12
Lokalizacja: Żywiec
Najbardziej bałam się wyjścia na Kościelec.
Strasznie było. Mama i Łukasz musieli mi pomagać.
Ale na górze było fajnie :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 23, 2006 5:12 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2005 9:18 am
Posty: 3112
Lokalizacja: z Manczy
Pati K napisał(a):
Najbardziej bałam się wyjścia na Kościelec.
Strasznie było. Mama i Łukasz musieli mi pomagać.
Ale na górze było fajnie :D

Cześć Pati :D
Pati ty jesteś odważna!

_________________
"Posekaj, posekaj"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 62 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 31 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL