Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 3:35 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 550 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 24, 2009 11:31 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt maja 27, 2005 8:40 am
Posty: 168
Nie popełnia błędów jedynie ten, co nic nie robi.

Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowej o upadku turystyki polskiej, "niekonstytucyjności" licencjonowania tychże usług.

Natomiast fakt, że zdarzają się przypadki takie, jak tej pani profesor z Krakowa oznacza, że organizuje się nie kontrolę, ale istną nagonkę.
Nie można zakładać, że każda osoba opowiadająca kilku innym i pokazująca zabytki jest nieuczciwym przedstawicielem szarej strefy, który podszywa się pod zawodowego przewodnika.

Dlaczego nie wystarcza posiadanie jakiegoś widocznego identyfikatora? Przecież jeśli nawet jacyś turyści zdecydują się na wynajęcie "człowieka z ulicy", by zaoszczędzić trochę kasy, to i tak wyprą się się tego w obliczu strażnika miejskiego.
Tym bardziej, że dotyczy to jedynie małych kilkuosobowych grup, które są najczęściej grupką przyjaciół, czy rodziną.

W przypadku dużych, sprawa jest prosta, ktoś na 100% oprowadza. Po wyeliminowaniu nauczyciela z grupą uczniów, czy studentów pozostają chyba niemal jedynie komercyjni przewodnicy - dyskretne sprawdzenie ich uprawnień (kultura nakazywała by zrobienie tego w odpowiednim momencie, by nie stwarzać sytuacji kłopotliwych, czy nawet żenujących) problemem chyba nie jest.

Reasumując należy kontrolować osoby, które ewidentnie zachowują się jak przewodnicy, a grupy wyglądają na wynajmujące, a nie "profilaktycznie" każde kilka osób, którym się coś pokazuje....w końcu w miejscu publicznym.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 24, 2009 11:48 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
vm2301 napisał(a):
Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowej o upadku turystyki polskiej, "niekonstytucyjności" licencjonowania tychże usług.
To nie teoria spiskowa. To fakt. Uchwalenie przepisu pozwalającego na wtrącanie się służb porządkowych w relacje międzyludzkie i kwestionowanie o czym się rozmawia i informuje, choćby o zabytkach i historii, nie służy nikomu innemu jak zabezpieczeniu prywatnego interesu garstki ludzi.

Tu mamy klasyczny przykład niespójności przepisów, bowiem Ustawa o usługach turystycznych mówi o obowiązku przewodnika dla grup od 10 osób i dotyczy wyłącznie organizatorów turystyki komercyjnej (jak sam tytuł ustawy mówi: świadczących usługi turystyczne), a takie np. Rozporządzenie RM z 1997 r. dotyczące bezpieczeństwa w górach jest wydane do Ustawy o kulturze fizycznej i tak naprawdę dotyczy wszystkich osób przebywających w górach, także każdej wycieczki - bez względu na ilość osób w grupie. Gdyby to rozporządzenie ściśle przestrzegać, turystyka w górach by zamarła, a nasza gospodarka turystyczna by poniosła ogromne straty. Zresztą i tak już je ponosi, bo ten i inne przepisy związały ręce społecznym organizatorom turystyki kwalifikowanej (niekomercyjnej) - patrz upadek schronisk młodzieżowych i innych obiektów turystyki kwalifikowanej jak m.in. stacje turystyczne i studenckie bazy namiotowe w polskich górach. Kiepska sytuacja i brak frekwencji w schroniskach górskich w turystycznie zaniedbanych regionach polskich gór, gdzie każda grupa zmierzająca do takiego schroniska musi obligatoryjnie być eskortowana przez przewodnika górskiego z uprawnieniami państwowymi na ten teren i ważną licencją, też nie powstała z niczego. Bezsensowne przepisy w tym znakomicie pomogły.

Co do ilości osób w grupie nie ma to w praktyce znaczenia także w miastach, a nie tylko w górach. Oprócz Ustawy o usługach turystycznych istnieje bowiem sprzeczne z nią Rozporządzenie MGiP w sprawie przewodników turystycznych oraz sprzeczny z tą ustawą zapis w Kodeksie wykroczeń. Oto opisane w prasie szczegóły dotyczące ostatniego głośnego przypadku szykanowania przez straż miejską na podstawie Kodeksu wykroczeń osoby pokazującej miasto tylko trzem znajomym.
Cytuj:
Do Marii Kantor, mieszkanki Krakowa, przyjechało trzech znajomych, którym chciała pokazać swoje piękne miasto. Wycieczkę, w jaką się wybrali, zapamiętają na długo.
W jej trakcie do kobiety podeszli profesjonalni przewodnicy turystyczni oraz straż miejska. Powiedzieli, że jeśli nie ma licencji przewodnika, oprowadzać po Krakowie nie może. W przeciwnym wypadku - stanie przed sądem.
źródło => http://www.tvn24.pl/-1,1614783,0,1,przy ... omosc.html
Dalej czytamy:
Cytuj:
I choć pani Maria od straży miejskiej otrzymała upomnienie, swojego zachowania nie zmieni: deklaruje, że nie zważając na absurdalne przepisy, o Krakowie będzie opowiadać nadal.
Ja również nie zamierzam stosować się do absurdalnych nakazów i zakazów.

Każdy przepis, który na otwartej ulicy miasta czy na górskim szlaku zakazuje informowania turystów przez osoby bez identyfikatora z państwowym pozwoleniem (czytaj: zgodą cenzora) i jednocześnie tym turystom nakazuje wynajęcie wyłącznie takiego gościa, jest rażąco sprzeczny z konstytucyjnie zagwarantowaną wolnością słowa i wolnością do przekazywania i pozyskiwania informacji oraz zakazem cenzury. Skoro ludzie gotowi są zapłacić za oprowadzanie przez osoby bez licencji niż wybrać z licencją, świadczy jedynie o tym, że ich usługi (i wiedza) są bardziej cenione. To klient powinien decydować, do kogo trafią jego pieniądze, a nie urzędnicy. A prowadzenie tych żenujących kontroli, bo to nie tylko Kraków się nimi popisuje, wystawia Polskę na pośmiewisko i odstrasza zwiedzających. A chyba powinniśmy walczyć o turystów, skoro liczba odwiedzających nasz kraj wciąż maleje, w porównaniu choćby z taką małą Republiką Czeską. Jasne? Jasne...

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 24, 2009 8:31 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt maja 27, 2005 8:40 am
Posty: 168
@Lechu

Zgadzam się, że te krakowskie nagonki służą ochronie interesów zestresowanej odpływem dochodów grupy.

Ale, nie jest to równoznaczne z "upadkiem polskiej turystyki", ona jedynie zmienia swe oblicze, o czym pisano tu i ówdzie kilkakrotnie.

To, że komplikuje życie organizatorom turystyki z organizacji typu non-profit, to racja i coś w tym temacie trza by zrobić, ale znów turystyka organizowana przez te organizacje, czy aktywistów, to nie jest "polska turystyka" cała, ino jej część.

Zapis o wolności słowa nie ma zastosowania w przypadku wykonywania działalności gospodarczej wbrew przepisom, złym czy dobrym, ale obowiązującym.
Przecież stosując ten tok myślenia można by zezwolić leczyć ludzi każdemu, bo w imię wolności słowa ma prawo swoje prywatne zdanie o stanie zdrowia, czy koniecznej terapii wyrazić, prawda?

Ja odróżniam dwie kwestie:

1. Niewłaściwe interpretowanie istniejących przepisów i niewłaściwe przeprowadzanie kontroli.

2. Zasadność istnienia takich przepisów.

Wbrew pozorom te dwie kwestie wymagają innych argumentów, walka z nimi ma poniekąd trochę inne cele, a i zapewne różni ludzie są zainteresowani zniknięciem tychże problemów.

Ad.1

Niewłaściwym jest narażanie ludzi na nękanie z tego tylko powodu, że jakiejś paniusi wydaje się, że tropi "fałszywego przewodnika" i musi śledzić i podsłuchiwać, ewentualnie zaczepiać losowo każdą napotkaną grupę.

Należało by zmusić właściwe organy i zainteresowane strony (a właściwie jedną z nich) do właściwego rozumienia przepisów i ich odpowiedniego stosowania za pomocą właściwych środków.

Ad.2 Zmiana przepisów, czy jak wolisz "uwolnienie przewodnictwa", czyli zniesienie obowiązku wynajmowania licencjonowanego przewodnika na mój gust niczego złego nie przyniesie, a wręcz przeciwnie...z wyłączeniem jednak terenów niebezpiecznych i zorganizowanych grup nieletnich, nie tylko w ramach wycieczek szkolnych.

Jednakże poza opcją z zawodowym przewodnikiem dodałbym jeszcze jedną z "zapaleńcem" w postaci aktywisty organizacji turystycznej, czy nauczyciela, którzy bez problemu i zbędnych ceregieli mogą takowe uprawnienia zdobyć, by ludziom, którzy z turystyki uczynili swoje hobby,a nie biznes działanie ku chwale ojczyzny umożliwić.

Pozdrawiam:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 24, 2009 9:27 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
vm2301 napisał(a):
Zapis o wolności słowa nie ma zastosowania w przypadku wykonywania działalności gospodarczej wbrew przepisom, złym czy dobrym, ale obowiązującym.
Przecież stosując ten tok myślenia można by zezwolić leczyć ludzi każdemu, bo w imię wolności słowa ma prawo swoje prywatne zdanie o stanie zdrowia, czy koniecznej terapii wyrazić, prawda?
Bzdura i kompletne pomylenie pojęć! Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, także na temat stanu zdrowia swojego i innych. I każdy ma prawo dać temu słowu wiarę, także takiemu, że np. modlitwa go uzdrowi. Wolność słowa i przekonań jest w państwie o takim ustroju jaki mamy w Polsce prawem nienaruszalnym i nie podlega żadnej reglamentacji, żaden przepis nie może zabronić ludziom opowiadać, nawet o zabytkach i historii, natomiast poddanie kogoś konkretnemu leczeniu za pomocą środkow farmakologicznych czy interwencji chirurgicznej to zupełnie inny rodzaj działalności ludzkiej, do której w żadnym razie nie można zaliczyć informacyjnego przekazu.

W całym cywilizowanym świecie konieczność posiadania formalnych uprawnień jest rozłożona w jakimś rozsądnym punkcie. I tak np. do prowadzenia samochodu jest potrzebne prawo jazdy, ale do kierowania rowerem już nie. Do usunięcia np. wyrostka robaczkowego potrzebny jest dyplom lekarza i praktyka zawodowa, ale do udzielenia pierwszej pomocy w razie zasłabnięcia już nie ma takich wymogów. Tak samo nie wymaga się żadnych zawodowych uprawnień państwowych od osób, które piszą artykuły do prasy, biorą udział w konkursach fotografii, malują obrazy i sprzedają je na jakimś targu lub popisują się swoimi zdolnościami aktorskimi podczas teatrów ulicznych.

W tym kontekście czynności przewodnika są umiejscowione zdecydowanie po tej drugiej stronie i nikt nie powinien wymagać jakichś koncesji czy licencji od osob zajmujących się okazyjnie przekazywaniem informacji krajoznawczych dla turystów - podobnie jak nikt nie musi mieć licencji i państwowego pozwolenia aby napisać artykuł o treści krajoznawczej czy nawet wydać ilustrowany własnymi fotografiami przewodnik po jakimś ciekawym turystycznie obszarze naszego kraju,

_________________
Obrazek

Lech


Ostatnio edytowano Pn sie 24, 2009 9:37 pm przez Lech, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 24, 2009 9:36 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
O kurcze blade i pieczone, 2 w 1, uprawiam zawód artystyczny. Jam artysta :alien: :cheers:

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 25, 2009 12:06 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt maja 27, 2005 8:40 am
Posty: 168
Lech napisał(a):
vm2301 napisał(a):
Bzdura i kompletne pomylenie pojęć! Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie, także na temat stanu zdrowia swojego i innych. I każdy ma prawo dać temu słowu wiarę, także takiemu, że np. modlitwa go uzdrowi. Wolność słowa i przekonań jest w państwie o takim ustroju jaki mamy w Polsce prawem nienaruszalnym i nie podlega żadnej reglamentacji, żaden przepis nie może zabronić ludziom opowiadać, nawet o zabytkach i historii, natomiast poddanie kogoś konkretnemu leczeniu za pomocą środkow farmakologicznych czy interwencji chirurgicznej to zupełnie inny rodzaj działalności ludzkiej, do której w żadnym razie nie można zaliczyć informacyjnego przekazu.


Lechu, Ty tak celowo, czy jak?

Ja nie piszę o zakazie wygłaszania opinii o czyimś zdrowiu, tylko o wykonywaniu zawodu lekarza, tyle że w imię wolności słowa samozwańczego, taka ironia;)

Podobnie w kwestii przewodnictwa:

POMIŃ NA CHWILĘ KWESTIĘ ZASADNOŚCI LICENCJONOWANIA PRZEWODNIKÓW I OBOWIĄZKU ICH ZATRUDNIANIA.

ZAKŁADAJĄC OBOWIĄZYWANIE OBECNYCH PRZEPISÓW NIE WOLNO JEST WYKONYWAĆ ZAWODU PRZEWODNIKA (KOMERCYJNIE OPROWADZAĆ WYCIECZEK) BEZ STOSOWNYCH UPRAWNIEŃ.
KONSTYTUCYJNA WOLNOŚĆ SŁOWA NIE MA TU ZASTOSOWANIA, BO MÓWIMY O DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ WYKONYWANEJ NIEZGODNIE Z PRZEPISAMI.

NATOMIAST - TERAZ BĘDZIE Z INNEJ BECZKI:

OPOWIADANIE KOLEGOM, CZY RODZINIE O ZABYTKACH KRAKOWA JEST JAK NAJBARDZIEJ ZGODNE Z PRAWEM I TO W IMIĘ TEŻ TEJ WOLNOŚCI SŁOWA, CO ZRESZTĄ PRZEPIS OBOWIĄZUJĄCY SANKCJONUJE, TYLKO NIEKTÓRZY LUDZIE ŹLE TEN PRZEPIS INTERPRETUJĄ.

SAM TO POTWIERDZIŁEŚ ZAMIESZCZAJĄC TU NIEDAWNO PISMO WŁAŚCIWEGO URZĘDU NAKAZUJĄCE ZAPRZESTANIA PRAKTYKI DEZINFORMOWANIA I NIEPOTRZEBNEGO STRASZENIA LUDZI NA JAKIEJŚ STRONIE INTERNETOWEJ PRZEWODNIKÓW.

Sorry za te wielkie kulfony, ale to po to byś rozmówce zrozumiał...jeśli chcesz;)


Pozdrawiam:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 25, 2009 8:52 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
vm2301 napisał(a):
Ja nie piszę o zakazie wygłaszania opinii o czyimś zdrowiu, tylko o wykonywaniu zawodu lekarza, tyle że w imię wolności słowa samozwańczego, taka ironia.
Podobnie w kwestii przewodnictwa
Leczenie a przekazywanie informacji o zabytkach, to nie to samo. Tylko trzeba mieć trochę oleju w glowie aby nie mylić tych dwóch zupełnie odmiennych swym charakterem ludzkich działalności.
vm2301 napisał(a):
POMIŃ NA CHWILĘ KWESTIĘ ZASADNOŚCI LICENCJONOWANIA PRZEWODNIKÓW I OBOWIĄZKU ICH ZATRUDNIANIA.
W takim razie bym musiał również pominąc zapisy konstytucyjne i przenieść się do jakiegoś kraju o ustroju totalitarnym. Tego nie zrobię.
vm2301 napisał(a):
ZAKŁADAJĄC OBOWIĄZYWANIE OBECNYCH PRZEPISÓW NIE WOLNO JEST WYKONYWAĆ ZAWODU PRZEWODNIKA (KOMERCYJNIE OPROWADZAĆ WYCIECZEK) BEZ STOSOWNYCH UPRAWNIEŃ.
To jest błędne zalożenie. Przy takim założeniu musielibyśmy pominąć konstutucyjne prawa do wolności słowa oraz zakaz cenzury i zakaz koncesjonowania środków informacyjnego przekazu. Co do zakazu wykonywania zawodu przewodnika piszesz bzdury. Po Wągrowcu i okolicach na przyklad może turystów oprowadzić regionalista i jednocześnie kustosz miejscowego muzeum na umowę - zlecenie i wziąć za to opłatę. Jest zresztą bardzo dobrym fachowcem, ma dużą wiedzę o tym regionie, a wcale nie ma formalnych uprawnień przewodnika turystycznego.
vm2301 napisał(a):
KONSTYTUCYJNA WOLNOŚĆ SŁOWA NIE MA TU ZASTOSOWANIA, BO MÓWIMY O DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ WYKONYWANEJ NIEZGODNIE Z PRZEPISAMI.
Ma jak najbardziej zastosowanie. Owszem, gdybyśmy żyli w państwie o ustroju totalitarnym, to by takiej wolności nie było. Ale mamy:
Cytuj:
Art. 54.
1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2. Cenzura prewencyjna środkow społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane...

W tym zapisie jak widzisz nie ma nawet mowy o możliwości ograniczania tych praw w jakiejkolwiek ustawie. Można przekazywać komukolwiek i cokolwiek, zawodowo czy prywatnie, nawet informacje o zabytkach na Rynku w Krakowie, bo cenzura nie obowiązuje. Ba, jest nawet zakazana! A grupa turystów ma prawo pozyskać informacje o mieście skąd tylko mają ochotę. Mogą sobie po kolei odczytywać na głos stosowne fragmenty z ilustrowanego przewodnika, a nawet mogą wynająć babcię klozetową aby im pokazała miasto. I nikomu nic do tego.
Wszelkie zakazy i zapisy prawne wymagające koncesji czy licencji na przekazywanie informacji krajoznawczych w takich miejscach jak ulica czy plac w mieście albo szlak turystyczny, są niekonstytucyjne. Po prostu nasze władze na życzenie lobby przewodnickiego ustanowiły szereg przepisów nie zdając sobie nawet sprawy, że są one niespójne i sprzeczne z prawem nadrzędnym jakim jest Konstytucja RP.

I nie nusisz pisać duzymi literami (starać się mnie zakrzyczeć) bo tylko zaświadczasz w ten sposób o słabości swej argumentacji.

_________________
Obrazek

Lech


Ostatnio edytowano Wt sie 25, 2009 9:34 am przez Lech, łącznie edytowano 3 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 25, 2009 9:12 am 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 6:36 pm
Posty: 172
Lokalizacja: WLKP
vm2301 napisał(a):


OPOWIADANIE KOLEGOM, CZY RODZINIE O ZABYTKACH KRAKOWA JEST JAK NAJBARDZIEJ ZGODNE Z PRAWEM I TO W IMIĘ TEŻ TEJ WOLNOŚCI SŁOWA, CO ZRESZTĄ PRZEPIS OBOWIĄZUJĄCY SANKCJONUJE, TYLKO NIEKTÓRZY LUDZIE ŹLE TEN PRZEPIS INTERPRETUJĄ.


Wolność słowa ... a co będzie dalej ??
Tylko Polska :)
"Nie robi różnicy, czy będzie dalej prowadził pamiętnik, czy zrezygnuje. Policja Myśli i tak go dopadnie. Popełnił - i popełniłby nawet wówczas, gdyby nie napisał ani słowa - zasadniczą zbrodnię, z której brały się wszystkie pozostałe. Myślozbrodnię. Myślozbrodni nie da się ukrywać wiecznie. Przez pewien czas, nawet przez lata, winowajca może unikać kary, ale prędzej czy później musi mu się powinąć noga."
ROK 1984
ORWELL


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 25, 2009 3:03 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
matiq napisał(a):
vm2301 napisał(a):


OPOWIADANIE KOLEGOM, CZY RODZINIE O ZABYTKACH KRAKOWA JEST JAK NAJBARDZIEJ ZGODNE Z PRAWEM I TO W IMIĘ TEŻ TEJ WOLNOŚCI SŁOWA, CO ZRESZTĄ PRZEPIS OBOWIĄZUJĄCY SANKCJONUJE, TYLKO NIEKTÓRZY LUDZIE ŹLE TEN PRZEPIS INTERPRETUJĄ.

Wolność słowa ... a co będzie dalej ??
Powoli i systematycznie, wprowadzane będą coraz bardziej restrykcyjne ograniczenia. To będzie powrót do przeszłości... W kolejce czeka jeszcze zakaz zgromadzeń, a wtedy już odejdzie problem jak komuś dowieść przewodzenia grupie... Fatalna jest, w tym wszystkim, mentalność ludzi, którzy ten powrót do przeszłości bezmyślnie akceptują.

Oto fragment pisma z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego, uzasadniający przymus pozyskiwania przez turystów informacji krajoznawczych o Krakowie wyłącznie od miejscowych, licencjonowanych przewodników:

Obrazek

Dokładnie takimi samymi argumentami uzasadniano za czasów PRL-u istnienie cenzury. Dokładnie takim samymi argumentami posłużyly się ostatnio ukraińskie władze Lwowa, które naśladując nasze totalitarne praktyki szykanowania turystów zwiedzających Polskę, wydaly zakaz oprowadzania po tym mieście, m.in. po Cmentarzu Łyczakowskim, polskim przewodnikom towarzyszącym grupom zwiedzającym miasto. Mamy więc dziwne zjawisko. Oto do Ukrainy, z zachodu na wschód, podąża totalitaryzm...

A tak naprawdę, to masz prawo oprowadzać po swoim mieście kogokolwiek, kto cię o to poprosi, nawet grupę znajomych z Honolulu i opowiadać im bzdury, jakie Ci tylko przyjdą do głowy na temat tego miasta, jego zabytków i historii. Tak samo turyści, czy to w pojedynkę, czy jako grupa, mają prawo uzgodnić z kim zechcą, aby pokazał im miasto. I przewodnikom tyle do tego, co do rozmów owych turystów z tym kimś przy kawie i ciastkach. Faktem natomiast jest, że przewodnicy pod pozorem dbania o klienta usiłują ograniczyć turyście wolny wybór.

Ochrona interesów garstki licencjonowanych przewodników nie może ograniczać praw turysty do wolnego wyboru źródła informacji o danym terenie, jego zabytkach i historii, ani Twoich czy moich praw. Jeżeli ktoś uważa, że przewodnicy mają takie prawa, to daje robić z siebie idiotę.

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 26, 2009 9:30 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
[/quote]ZAKŁADAJĄC OBOWIĄZYWANIE OBECNYCH PRZEPISÓW NIE WOLNO JEST WYKONYWAĆ ZAWODU PRZEWODNIKA (KOMERCYJNIE OPROWADZAĆ WYCIECZEK) BEZ STOSOWNYCH UPRAWNIEŃ.
KONSTYTUCYJNA WOLNOŚĆ SŁOWA NIE MA TU ZASTOSOWANIA, BO MÓWIMY O DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ WYKONYWANEJ NIEZGODNIE Z PRZEPISAMI.
Cytuj:

Obecne przepisy zostały uchwalone TYLKO I WYŁĄCZNIE celem ochrony interesów klientów polskich biur podróży, podlegających ewidencji urzędów marszałkowskich. Jeżeli klient takiego biura wykupił wycieczkę, w programie której jest zwiedzanie Krakowa to teoretycznie powinien zatrudnić licencjonowanego przewodnika. Cała pozostała sfera - wycieczki szkolne, harcerskie, zakłydowe, organizowane przez biura zagraniczne itp, nie podlegają temu ustawodawstwu.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 26, 2009 9:37 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
Fju, fju, od czasu nieszczęsnego plagiatu, który mi zarzucono nie spotkałam się z taką zagrywką. Internet służący szkodzeniu konkretnym ludziom, zwalczaniu konkurencji.
No pięknie, pięknie. Tyko jeden link? I sprzed lat. Bez możliwości obrony zainteresowanej. Jestem pod wrażeniem.


Na miejscu zainteresowanej siedziałbym cicho jak mysz pod miotłą i modlił się, żeby nie doszło do procesu o odszkodowanie za poważne straty, jakie poniosła moja firma na skutek jej partactwa. Ale jak widzę masz to we krwi - bronić partaczy z "papierami" za wszelką cenę, i za wszelką cenę nie otwierać rynku przed tymi, co robią to lepiej a nie mają ochoty tracić czasu na jakieś idiotyczne kursy.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 26, 2009 10:09 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
O Qrfa pana, ci znowu - "Szarpie mnie drapieżne ptactwo i któż będzie mi obrońca, nie masz, nie masz, mękom końca" - kiedy się tym wreszcie udławicie?

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 26, 2009 10:29 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Markiz napisał(a):
O Qrfa pana, ci znowu - "Szarpie mnie drapieżne ptactwo i któż będzie mi obrońca, nie masz, nie masz, mękom końca" - kiedy się tym wreszcie udławicie?
Uważaj, bo sam mozesz się udławić, kiedy w jakimś mieście zostaniesz zaczepiony straż miejską jak bedziesz ze znajomymi poznawał zabytki i czytał im na ulicy fragmenty przewodnika. I kiedy zażądają licencji - a jak nie okażesz - to wręczą mandat...

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 26, 2009 10:34 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Maciej_Zimowski napisał(a):
Cytuj:
Fju, fju, od czasu nieszczęsnego plagiatu, który mi zarzucono nie spotkałam się z taką zagrywką. Internet służący szkodzeniu konkretnym ludziom, zwalczaniu konkurencji.
No pięknie, pięknie. Tyko jeden link? I sprzed lat. Bez możliwości obrony zainteresowanej. Jestem pod wrażeniem.


Na miejscu zainteresowanej siedziałbym cicho jak mysz pod miotłą i modlił się, żeby nie doszło do procesu o odszkodowanie za poważne straty, jakie poniosła moja firma na skutek jej partactwa. Ale jak widzę masz to we krwi - bronić partaczy z "papierami" za wszelką cenę, i za wszelką cenę nie otwierać rynku przed tymi, co robią to lepiej a nie mają ochoty tracić czasu na jakieś idiotyczne kursy.


Nie bronię partaczy. Jestem liberałem więc wierzę w moc rynku. Mam w krwi bronienie pewnych standardów postępowania.

Nie rozumiem. Straty i to poważne z powodu 1 imprezy jednodniowej źle obsłużonej przez przewodnika? Nie mieści mi się to w głowie. Wiem, że jesteśmy w stanie dużo zrobić, zarówno uprzyjemnić jak i uprzykrzyć gościom pobyt ale nie przesadzajmy. Impreza to pakiet (nocleg, wyżywienie, program itd.) obsługa przewodnicka to jego maleńki aczkolwiek istotny element.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 26, 2009 10:51 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Markiz napisał(a):
O Qrfa pana, ci znowu - "Szarpie mnie drapieżne ptactwo i któż będzie mi obrońca, nie masz, nie masz, mękom końca" - kiedy się tym wreszcie udławicie?


:lol: :lol: :lol:
Wasza Wysokość ten wątek przezaczony jest tylko dla plebsu. Arystokratom wstęp wzbroniony.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 26, 2009 11:55 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
Nie bronię partaczy. Jestem liberałem więc wierzę w moc rynku. Mam w krwi bronienie pewnych standardów postępowania.


Tak. Standardów postępowania typu kiepska przewodniczka którą
negatywnie zweryfikował rynek, inwigiluje cudze grupy i straszy ich ukaraniem. Gratuluję. Ale niespecjalnie się dziwię.

Cytuj:
Nie rozumiem. Straty i to poważne z powodu 1 imprezy jednodniowej źle obsłużonej przez przewodnika? Nie mieści mi się to w głowie.


Wiele rzeczy ci się nie mieści w głowie. Ale to nie mój problem póki co, przynajmniej dopóki nikt nie prześladuje moich grup w Bieszczadach. Prowadzonych przez fachowców, a nie partaczy "z papierami".

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 26, 2009 12:02 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Maciej_Zimowski napisał(a):
Cytuj:
Nie bronię partaczy. Jestem liberałem więc wierzę w moc rynku. Mam w krwi bronienie pewnych standardów postępowania.


Tak. Standardów postępowania typu kiepska przewodniczka którą
negatywnie zweryfikował rynek, inwigiluje cudze grupy i straszy ich ukaraniem. Gratuluję. Ale niespecjalnie się dziwię.

Cytuj:
Nie rozumiem. Straty i to poważne z powodu 1 imprezy jednodniowej źle obsłużonej przez przewodnika? Nie mieści mi się to w głowie.


Wiele rzeczy ci się nie mieści w głowie. Ale to nie mój problem póki co, przynajmniej dopóki nikt nie prześladuje moich grup w Bieszczadach. Prowadzonych przez fachowców, a nie partaczy "z papierami".


Tak czytam te Twoje wypowiedzi i wpadam powoli w podziw. Nie wiedziałam, że masz tak duży udział w rynku usług turystycznych.

To Ty twierdzisz, że ową Panią negatywnie zweryfikował rynek i, że jest kiepską przewodniczką. Co do kontroli to wyraziłam swoje zdanie w temacie. Nie zmieniałam go.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 26, 2009 12:19 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
Nie wiedziałam, że masz tak duży udział w rynku usług turystycznych.


A ty wyjątkowy dar nadinterpretacji treści. Podobnie jak "kontrolerzy" przepisów prawa.

Cytuj:
To Ty twierdzisz, że ową Panią negatywnie zweryfikował rynek


Dodam do tego, że jeśli przewodniczka górska, w szczycie sezonu wędrówkowego, przy pięknej pogodzie - zamiast mieć kalendarz wypełniony zleceniami i nie ruszać się z terenu przesiaduje non stop przed kompem, to też jest coś nie tak w tej materii.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 26, 2009 12:22 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Maciej_Zimowski napisał(a):
Cytuj:
Nie wiedziałam, że masz tak duży udział w rynku usług turystycznych.


A ty wyjątkowy dar nadinterpretacji treści. Podobnie jak "kontrolerzy" przepisów prawa.

Cytuj:
To Ty twierdzisz, że ową Panią negatywnie zweryfikował rynek


Dodam do tego, że jeśli przewodniczka górska, w szczycie sezonu wędrówkowego, przy pięknej pogodzie - zamiast mieć kalendarz wypełniony zleceniami i nie ruszać się z terenu przesiaduje non stop przed kompem, to też jest coś nie tak w tej materii.


Tak jak zwykle masz rację. Kończę dzień paciorkiem prosząc Najwyższego: zlecenie racz dać mi Panie. :lol:

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 26, 2009 12:51 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
lucyna napisał(a):
Tak jak zwykle masz rację. Kończę dzień paciorkiem prosząc Najwyższego: zlecenie racz dać mi Panie.


Oby nie stało się to jedyną obowiązującą i "fachową" metodą marketingu.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 26, 2009 12:55 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
:lol: :lol: :lol:

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr sie 26, 2009 11:50 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt maja 27, 2005 8:40 am
Posty: 168
Nie twierdzę, że przepis o którym tu mowa jest dobry.

Zakładam, że właściwe służby maja obowiązek egzekwowania obowiązującego prawa.
Policjant ma obowiązek zareagować i egzekwować istniejące przepisy, bez względu na to, czy zgadza się z nimi, czy też nie, czy są sensowne, czy też idiotyczne. Taki los urzędnika.

Przepis ten moim zdaniem nie gwałci konstytucją zagwarantowanej wolności słowa - każdy z nas ma prawo pójść na rynek i powiedzieć, że jego zdaniem ratusz postawili kosmici.

Problem dotyczy uprawiania działalności gospodarczej niezgodnie z obwiązywanym prawem - dobrym, czy do dupy, nieistotne, jest ono obowiązującym. Tak moi zdaniem należy interpretować "wykonywanie zadań przewodnika", bez dorabiania do nich rewolucyjnych haseł obrony społeczeństwa;)

Gdyby nie ludzie, którzy błędnie, aczkolwiek w imię własnych interesów, interpretują to prawo i maja na tyle dużą siłę przebicia u właściwych władz, by je przekonać do sensowności tych skądinąd bezsensownych nagonek, to problemu, by w ogóle nie było.





Wolność słowa...hmm mam wrażenie Lechu, że uważasz ją za nieograniczoną, czy to oznacza, że w imię tej wolności wolno mi nazwać Cię złodziejem, bo "takie jest moje zdanie i wolno mi poglądy wyrażać"?
Chyba nie.


Wołasz o "uwolnienie przewodnictwa" i chcesz, by każdy mógł zarabiać jako przewodnik, bez konieczności uzyskania licencji, ale samozwańczemu lekarzowi prawa tego odmawiasz, bo "to inna sprawa"?
...wątpliwym argumentem jest ta..."inna sprawa";)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 27, 2009 2:28 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
Wołasz o "uwolnienie przewodnictwa" i chcesz, by każdy mógł zarabiać jako przewodnik, bez konieczności uzyskania licencji


I tak każdy może zarabiać jako przewodnik, jeśli jest w tym dobry i inni chcą go zatrudniać. Klientów interesują umiejętności a nie papier. Tak że chodzi bardziej o dostosowanie prawa do realiów.

Cytuj:
ale samozwańczemu lekarzowi prawa tego odmawiasz, bo "to inna sprawa"?
...wątpliwym argumentem jest ta..."inna sprawa"


Nie ma problemu, żeby legalnie "uprawiać zawód" znachora.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 27, 2009 7:36 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt maja 27, 2005 8:40 am
Posty: 168
Macieju,

Jestem za pełnym dostosowaniem, wierz mi;)


Co do znachorstwa...nie pisalem o ziołolecznictwie, kręglarstwie, czy innych alternatywnych metodach.

Pisałem o sytuacji, gdy ktoś podaje się za lekarza, choć nim nie jest dla uzyskania korzyści majątkowej.
Jest to o tyle inna sytuacja niż w przypadku "lewych przewodników", że może narazić pacjenta na uszczerbek na zdrowiu.


Jeśli ktoś mi proponuje, że mnie oprowadzi po zabytkach miasta, przyzna się, że nie ma żadnych uprawnień, ale posiada odpowiednią wiedzę i umiejętności, to moją sprawą będzie wierzyć mu lub nie, a więc zatrudnić lub podziękować.

Dla wielu ludzi, którzy nie znając człowieka byłaby to loteria, a więc nie chcąc zmarnować pieniędzy wynajmą zawodowca - bo jego "papier" coś nieco potwierdza, prawda?

Gdy ktoś oferując usługę podaje się za przewodnika, nie posiadając uprawnień, to jest zwykłym oszustem.



"Uwolnienie przewodnictwa" przyniesie korzyści zapewne, jakieś ofiary pewnie też będą.

Umożliwi to znanym nam "fachowcom bez papierka" legalnie poprowadzić nasza wycieczkę po takim Krakowie, zapewne "przewodnicy nielicencjonowani" oferujący swe usługi na miejscu fortuny nie zarobią, bo człek zastanawiający się na kwalifikacjami ewentualnego przewodnika mając do wyboru słowo oferenta i papier z pieczęcią wybiorą to drugie.

Ceny usług w ferworze konkurencji pewnie będą niższe i pewnie takie same u tych z papierkiem, jak i tych bez niego.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 27, 2009 8:27 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
vm2301 napisał(a):
Nie twierdzę, że przepis o którym tu mowa jest dobry.

Zakładam, że właściwe służby maja obowiązek egzekwowania obowiązującego prawa.
Właśnie. Dlatego słuzby porządkowe muszą stosować się na piewszym miejscu do prawa najwyższego, jakim jest Konstytucja RP. Nie może być tak, żeby te slużby nie znały elementranych zasad konstytucyjnych i podstaw obecnego ustroju naszego państwa.
vm2301 napisał(a):
Policjant ma obowiązek zareagować i egzekwować istniejące przepisy, bez względu na to, czy zgadza się z nimi, czy też nie, czy są sensowne, czy też idiotyczne. Taki los urzędnika.
Nie. Żaden przepis nie nakazuje urzędnikowi wtracać się w to co kto komu opowiada o zabytkach na krakowskim rynku. Jedyna czynność, jaką mu wolno zrobić, to tylko w przypadku gdy ten opowiadający ma powieszony na widocznym miejscu identyfikator licencjonowanego przewodnika, może sprawdzić czy jest aktualnie ważny albo nie jest podrobiony. I jesli stwierdzi nieprawidlowość, to dopiero wtedy może podjąć dalsze czynności. I tylko tyle mu de facto wolno.
vm2301 napisał(a):
Problem dotyczy uprawiania działalności gospodarczej niezgodnie z obwiązywanym prawem - dobrym, czy do dupy, nieistotne, jest ono obowiązującym.
Jednej rzeczy widać nie potrafisz zrozumieć, albo też dałeś z siebie zrobić idiotę. Przepis może ograniczać różne swery życia społecznego, na które to ograniczenia zezwala Konstytucja. Jednak na ograniczanie wolności przekazu i pozyskiwania informacji takiego przyzwolenia Konstytucja nie daje. Ba, wyraźnie tego zakazuje. Zatem podrzędne przepisy dotyczące dzialalności gospodarczej nie mogą ograniczać wolności pozyskiwania i przekazywania informacji. Dlatego zgodnie z Konstytucją RP każdemu wolno, czy to w ramach działności gospodarczej czy społecznie przekazywać informacje o polskich miastach. I jednocześnie każdy ma prawo wynająć sobie kogo zechce aby mu na miejscu przekazał informacje o danym terenie i mu za to zapłacić. Jasne? Jasne.

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 27, 2009 9:13 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
Pisałem o sytuacji, gdy ktoś podaje się za lekarza, choć nim nie jest dla uzyskania korzyści majątkowej.
Jest to o tyle inna sytuacja niż w przypadku "lewych przewodników", że może narazić pacjenta na uszczerbek na zdrowiu.

Gdy ktoś oferując usługę podaje się za przewodnika, nie posiadając uprawnień, to jest zwykłym oszustem.


Ktokolwiek sprzedaje usługi lub towary powołując się na nie istniejący certyfikat, licencję czy podobny dokument popełnia wykroczenie, to reguluje ustawodawstwo dotyczące ogółu życia gospodarczego. Natomiast póki co, słowo "przewodnik" nie jest w języku polskim zastrzeżone wyłącznie do osoby z papierami. Istniejące prawo mówi jedynie o wykonywaniu zadań przewodnika w ramach umów świadczenia usług turystycznych przez biura.


Jeśli ktoś mi proponuje, że mnie oprowadzi po zabytkach miasta, przyzna się, że nie ma żadnych uprawnień, ale posiada odpowiednią wiedzę i umiejętności, to moją sprawą będzie wierzyć mu lub nie, a więc zatrudnić lub podziękować.

Dla wielu ludzi, którzy nie znając człowieka byłaby to loteria, a więc nie chcąc zmarnować pieniędzy wynajmą zawodowca - bo jego "papier" coś nieco potwierdza, prawda?


Nielicencjonowane są w Polsce zawody m.in. fryzjera, kucharza, dziennikarza. Tak więc dla wszystkich ludzi loterią jest wejście do nieznanej wcześniej restauracji (czy mnie nie otrują?) zakładu fryzjerskiego (czy nie skaleczą, zakażą itp.) włączenie tv, wybranie się do kina czy teatru... A jednak Państwo nie widzi potrzeby prewencyjnej ochrony obywateli przed konsekwencjami swoich wyborów. I na tym polega absurd odnośnie przewodnictwa.


[/quote]

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 27, 2009 2:14 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt maja 27, 2005 8:40 am
Posty: 168
Lechu,

Właściwe służby miały by opierać swoje działanie na tak ogólnych zapisach jak te w konstytucji? oznaczałoby to konieczność przeprowadzenia interpretacji istniejących ustaw, rozporządzeń, czy decyzji jednostek rządowych lub samorządowych. To nie ich zadanie.
Tym się zajmuje TK i to nie na wniosek strażników miejskich, a ewentualnie ich zwierzchników.
Dopóki nie ma wyroku o niekonstytucyjności zapisu maja obowiązek egzekwowania istniejącego prawa.



Co do przeprowadzanych kontroli, a raczej ich sposobu w takim Krakowie, jak to ostatnio głośno o tym jest moim zdaniem niewłaściwy, ale to kwestia odpowiedniego polecenia służbowego, a nie walki o konstytucyjne prawa.

Mam wrażenie, że nadużywasz haseł o konstytucyjnej wolności słowa.
gwarantuje on każdemu obywatelowi wypowiadać swoje zdanie, rozpowszechniać informacje itd.
Dobrze wiesz, że nie ma tu 100% dowolności, są pewne ograniczenia.
Gdyby "wolność słowa" rozumieć dosłownie, to za niekonstytucyjny należałoby uznać jeden z punktów umowy o pracę, ajką wielu z nas podpisuje. Mam na myśli punkt mówiący o ochronie tajemnicy służbowej.
Za niekonstytucyjny należałoby uznać również zakaz lżenia i wypowiadania bezpodstawnych oskarżeń...bo przecież wolno mi mówić, co chcę...;)

Czy powinno się licencjonować usługi przewodnickie? Moim zdaniem nie, ale uważam, że używasz niewłaściwego argumentu.
Co innego prawo do rozpowszechniania informacji o różnych miejscach jakimś ludziom, a co innego zarabianie na tym. Póki istnieje obowiązek posiadania licencji, dopóty działanie bez tego papierka w charakterze wynajętego przewodnika jest bezprawne i musi byc przez wlaściwe służby ścigane.


Należy zmienić prawo lub wyraźnie zmusić właściwe organy do odpowiedniego interpretowania tego przepisu, co zresztą ma miejsce, jak widać z cytowanego przez Ciebie pisma urzędu marszałkowskiego bodajże zmuszającego do usunięcia pewnego zapisu na jednej z przewodnickich stron internetowych.

To samo należy zrobić w odniesieniu do władzy zwierzchniej straży miejskiej.

Zgadzam się Z twoim zdaniem na temat licencjonowania tego zawodu w większości miejsc na tej planecie, ale używam jedynie nieco innych argumentów, nie jest to powód do podejrzewania mnie o bycie idiotą. Zresztą nawet wtedy, gdybym miał zupełnie odmienne zdanie...to tak w imię konstytucyjnego prawa do własnych przekonań mam prawo je mieć.
Mam nadzieję, że masz identyczne poglądy na każdy temat co Twoja żona, bo inaczej doszedłbyś do wniosku, że ożeniłeś sie z idiotką... :wink:



Macieju,

Trudno by było precyzyjnie określić poziom ryzyka i ewentualnych strat, które były by prawnie oczywiście określone jako wymagające ochrony państwa w formie nakazu uzyskania licencji, by móc dany zawód wykonywać.

W przypadku lekarzy jest to oczywiste, w grę wchodzi zdrowie i życie ludzkie.
U fryzjera ryzykujemy krzywa grzywkę i stratę kilkunastu złotych.
U przewodnika w najgorszym wypadku ryzykujemy wtłoczenie nam do głów bzdur i wyrzucenie w błoto do na ten przykład 300 złotych.

Ludzie różnie na to patrzą, jedni uważają, że powinno się zachować takie licencje, inni, że powinno się z nich zrezygnować...i trudno udowodnić, pokazać czarno na białym, że ktoś ma rację.

Osobiście uważam, że zadania przewodnika powinno się wykonywać bez konieczności zdobywania jakichś licencji, choć jestem zwolennikiem zachowania potwierdzenia posiadania pewnych umiejętności w pewnych specyficznych sytuacjach.

dam kilka przykładów.
Instruktor prawa jazdy powinien przejśc szkolenie pedagogiczne, by wiedzieć jak uczyć i czego nie robić. Ten kto miał okazję widzieć wrzeszczącego na kursanta dupka stojącego na środku skrzyżowania ten wie o czym mówię.

Jestem przekonany, że sam Macieju byś zapytał i żądał potwierdzenia umiejętności nie tylko pływania, ale również ratowania tonących od człowieka, która miałby sie podczas obozu żeglarskiego opiekowac Twoim dzieckiem.
Podobnie oczekiwalibyśmy potwierdzenia jakowegoś kwalifikacji człeka, który ma nas poprowadzić w bardzo trudnym terenie górskim.
Tak więc nie jestem zwolennikiem totalnego zniesienia obostrzeń w przypadku pracy przewodnika, gdy w grę wchodzą jakieś "ponad normatywne" zagrożenia, a szczególnie, gdy chodzi o organizowanie czasu dzieciom.

Nie chodzi mi o przełożenie tego porównania na przewodników koniecznie, a raczej pokazanie, że totalne zniesienie "uprawnień" w grę nie wchodzi.


Pozdrawiam:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 27, 2009 2:36 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
vm2301 napisał(a):
Nie chodzi mi o przełożenie tego porównania na przewodników koniecznie, a raczej pokazanie, że totalne zniesienie "uprawnień" w grę nie wchodzi.


Nie wiem jak chcesz to pokazać. W większości państw zachodnich, z największymi na świecie rynkami turystycznymi, nie ma żadnych ustawowych regulacji odnośnie zawodu pilota przewodnika. Każdy może go wykonywać. Więc nie zgodzę się z tobą. No chyba że uważasz Polaków za rodzaj idiotów, których państwo musi prowadzić za rączkę.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 27, 2009 2:41 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
vm2301 napisał(a):
U przewodnika w najgorszym wypadku ryzykujemy wtłoczenie nam do głów bzdur i wyrzucenie w błoto do na ten przykład 300 złotych.


W przypadku biura turystyki przyjazdowej, któremu przewodnik spartaczy imprezę, straty są niepomiernie większe - idą z tym odszkodowania i zrywanie kontraktu na dalsze imprezy przez kontrahenta.

A niestety z moich doświadczeń (a zatrudniałem setki przewodników) największy problem jest z tymi licencjonowanymi - zarówno w górach jak i w miastach - wydaje im się że "papier" daje prawo do opryskliwego zachowania czy notorycznego pijaństwa.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 27, 2009 2:45 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 06, 2006 7:01 pm
Posty: 3482
Lokalizacja: Monoklina Beskidzka
Na wstępie proszę, by nie posądzać mnie o jakąkolwiek sympatię do autora felietonu. Teściowa nawykowo kupuje Gazetę Krakowską, toż i ja czasem rzucę okiem. Jego Ekscelencja zwykle bredzi jak potrzaskany, ale właśnie jak się zdaje, wyjątkowo przemówił ludzkim głosem. Oto słowo pieronkowe:
Traktowanie turystów wyłącznie w kategoriach zysku jest pozbawione dbałości o człowieka, gdyż wówczas bardziej liczy się pieniądz niż człowiek.

Pozdrawiam i wytrwałości w dalszej dyskusji życzę, Jędruś :)

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 550 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL