Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Śr cze 26, 2024 12:10 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 114 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 06, 2010 11:25 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
Basia Z. napisał(a):
Ciekawe, czy przez to że to takie wietrzne miejsce to akurat tam w pobliżu jest teraz farma wiatraków

Tak, dokładnie dlatego. Zawsze było tam bardzo wietrznie i w końcu ktoś postanowił to wykorzystać.
Kiedyś słyszałem, że docelowo ma tam stać koło 15 wiatraków. W tej chwili jest chyba 6-7.
Nie wiem kto jest ich właścicielem i czy ich instalacja się opłacała. Ostatnio byłem tam na Wszystkich Świętych. Wiatr był akurat ogromny i wszystkie wiatraki chodziły pełną parą.
A swoją drogą, to tak wtedy wiało, że przywiązywanie chryzantem i zniczy do grobów lub umieszczanie w doniczkach kostki brukowej na niewiele się zdawało i wszystko i tak lądowało na ziemi. Przechodząc przez cmentarz słychać było w około brzęk i trzask tłuczonego szkła, a pomiędzy grobami walało się pełno potłuczonego szkła i poniszczonych kwiatów.
Moja żona, nieprzyzwyczajona do miejscowego klimatu po odwiedzeniu kilku grobów dała sobie spokój i uciekła w popłochu do samochodu ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 06, 2010 11:37 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10407
Lokalizacja: miasto100mostów
Rohu napisał(a):
Przez to dzieciństwo spędzone tam uwielbiam wiatr

Ja do matury mieszkałem w Kołobrzegu. Tam właściwie się nie zdarza, że nie wieje. Od jesieni do późnej wiosny wiatry bywają bardzo mocne. Ale pozytywnych uczuć raczej we mnie nie wzbudza (moim podstawowym środkiem lokomocji jest rower, a mało co wkur.wia na siodełku jak wmordewind :D )

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Ostatnio edytowano Pn gru 06, 2010 12:01 pm przez Krabul, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 06, 2010 11:40 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt sie 10, 2010 5:25 am
Posty: 2120
Lokalizacja: Poznań
Krabul napisał(a):
Rohu napisał(a):
Przez to dzieciństwo spędzone tam uwielbiam wiatr

Ja do matury mieszkałem w Kołobrzegu. Tam właściwie się nie zdarza, że nie wieje. Od wiosny do jesieni wiatry bywają bardzo mocne. Ale pozytywnych uczuć raczej we mnie nie wzbudza (moim podstawowym środkiem lokomocji jest rower, a mało co wkur.wia na siodełku jak wmordewind :D )


Dlatego nam nastawiali tyle wiatraków ;) A rowerkiem, no niestety, w wakacje :P


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 06, 2010 11:51 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Basia Z. napisał(a):
Wg mnie - psują krajobraz, ale jeżeli faktycznie przynoszą pożytek - to może dobrze, że tam są.

Pozdrowienia

Są we wschodniej części Beskidu Niskiego całe fermy wiatrakowe, wszędzie tam, gdzie wieją słynne wiatry dukielskie. Podobne przepotężne fermy powstają na pogórzach.
Niszczą krajobraz to fakt, przynoszą pożytek- to już sprawa dyskusyjna. Na pewno są opłacalne dla firm, które je wznoszą za pieniądze unijne.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 06, 2010 12:16 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt sie 10, 2010 5:25 am
Posty: 2120
Lokalizacja: Poznań
lucyna napisał(a):
Niszczą krajobraz to fakt

Eeee tam niszczą, z punktu widzenia zagospodarowania turystycznego zawsze jakaś atrakcja ;)
lucyna napisał(a):
przynoszą pożytek- to już sprawa dyskusyjna

Kurcze jak dyskusyjna? Chyba, że dla obrońców okolicznych ptaków. Jeśli tylko taka elektrownia jest rentowna (a prawie zawsze jest) i nie napotyka miliona przeszkód, to ciężko znaleźć minusy. W Polsce na szczęście na przestrzeni ostatnich kilku lat sporo się w tej kwestii ruszyło. Pierwsza tego typu farma w Barzowicach po kilku latach upadła, właśnie ze względu na zamknięte umysły kilku wysoko postawionych osobistości. "Bo prąd za drogi na początku."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 06, 2010 12:25 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Obrońców zdrowego rozsądku. Nie sądzisz, iż owe miliony ciągnione z UE na budowę ferm przez portugalską spółkę można byłoby przeznaczyć na rzeczywistą ochronę środowiska np. budując elektrownie przydomowe, kolektory słoneczne czy chociażby elektrownie przy potężnych wysypiskach śmieci.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 06, 2010 12:37 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt sie 10, 2010 5:25 am
Posty: 2120
Lokalizacja: Poznań
lucyna napisał(a):
Obrońców zdrowego rozsądku. Nie sądzisz, iż owe miliony ciągnione z UE na budowę ferm przez portugalską spółkę można byłoby przeznaczyć na rzeczywistą ochronę środowiska np. budując elektrownie przydomowe, kolektory słoneczne czy chociażby elektrownie przy potężnych wysypiskach śmieci.


Z tego, co wiem u mnie na wybrzeżu wiatraki stawiali Polacy lub polskie spółki, wiadomo, z pomocą państwa UE i banków. Może na południu jest inaczej. Ale nawet jeśli, to moim zdaniem, lepiej wybudować coś takiego za 50 mln złotych dla 100 tys. ludzi, niż za tyle samo nakupić około 5 tys. kolektorów.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 06, 2010 12:49 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Aha, wybrzeże. Tylko, że u Was wieją silne wiatry o sile przekraczającej 4 m/s znacznie częściej niż u nas. Koszt jednej turbiny to 2 mln euro, inwestycja zwraca się po 7 latach, gdy generatory pracują powyżej 2 700 godzin rocznie, a wiatry mają stałą prędkość około 4 m/s.
http://pracownia.org.pl/dzikie-zycie-nu ... ticle,2806
Warto poczytać ten artykuł. Coraz więcej miejscowych jest przeciwnych budowie, nawet wtedy, gdy wcześniej wyrazili zgodę na powstanie farmy wiatrakowej. Ludziom powmawili iż będą mogli kupić tańszy prąd bezpośrednio od producenta co jest oczywiście ewidentną bzdurą.

A i atrakcja turystyczna. Owszem, u nas może taką ferma być atrakcją, coraz częściej miejscowi rozglądają się za siekierami, gdy widzą turystów na swoich polach. :wink:

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 06, 2010 7:25 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
4-5 grudzień 2010 r.
Szkolenie Pro Carpathii i Fundacji Bieszczadzkiej w naturalnym dukielskim polu walki, operacja preszowsko-dukielska
Szkolił nas dr. Jozef Rodak, były dyr. Muzeum Wojskowego w Świdniku (Słowacja).
Tak specyficznego szkolenia jeszcze nie miałam. Dość trudne warunki pogodowe, mroźno lub bardzo mroźno. Po stronie polskiej marzliśmy, ale po słowackiej przy -15 czuliśmy się wspaniale albowiem było słonecznie i sucho. Samo szkolenie fantastyczne mimo tego, iż dr. Jozef Rodak prowadził je w języku słowackim i dotyczyło spraw o których nie miałam zbyt dużego pojęcia. Na szczęście Koledzy przewodnicy, przede wszystkim Witek Grodzki - wielki pasjonat operacji dukielsko-preszowskiej łopatologicznie podstawową terminologię wbili mi do głowy. Program na pierwszy rzut oka niespecjalny, abowiem cóż może być ciekawego dla przewodnika, który sam oprowadza w tej okolicy w Dukli czy Zyndranowej . I w sumie nic nie byłoby ciekawego, gdyby nie nasz wykładowca, wielki pasjonat, posiadający przeogromną wiedzę i umiejący ją sprzedać. To nie były tylko suche fakty ale przebogaty wykład nakreślający nam dzień po dniu ofensywę, ukazujący tę maskarę ( w czasie bitwy potoki płynące w okolicy miału kolor krwi) z perspektywy człowieka, żołnierza i jego najbliższych. Ślady wojny są nadal widoczne, przede wszystkim po stronie słowackiej. Jest tam przeogromne, bo liczące 20 km 2 naturalne dukielskie pole walki- plenerowe muzeum, a na nim rozrzucone są cmentarze słowackie, radziecki i niemiecki, 70 eksponatów "ciężkiej techniki bojowej": czołgi, armato-haubice, działobitnie, haubice, moździeż itd., zgrupowane często w sceny np. bitwy czołgów w Dolinie Śmierci, rekonstrukcja bunkrów w Wyżnym Komarniku, pomniki etc.
Jak wspomniałam było zimno więc pociechę znaleźliśmy w "starym słowackim przysłowiu": nie ma wódki, nie ma piwa, ofensywa niemożliwa. No i jeszcze jeden plus: moje super skarpetki smart wool, które w ostatni weekend stały się moimi ulubionymi. Bez nich i bez super silnej śliwowicy impreza byłaby mniej udana. Nocowaliśmy w pięknym pensjonacie Medved w Medvediu www.penzionmedved.eu polecam, świetne warunki ale nie w pokoju nr 2, (tu jest problem z trzaskającym czymś w kominie), dobre jedzenie, najlepszy żur z mięsiwem jaki kiedykowilek jadłam. Po kolacji Krzysiek Staszewski prezes Pro Carpathii usiłował nam zrobić burzę mózgów, Miron Mikita dyr. Regionalnej Agencji Rozwoju Regionalnego w Świdniku miał prelekcję o walorach turystycznych województwa preszowskiego. No i był dr. Rodak (nam trudno było się rozstać) i już na deser zrobił nam arcyciekawy wykład o egzystencji żołnierzy w czasie operacji, o koszmarnych warunkach w jakich żyli żołnierze sowieccy traktowani jak bydło, o zwiększonych potrzebach seksualnych żołnierzy w okresie walk itd.
Aha, byliśmy też w cerkwi w Ladomirowej, tej wpisanej na listę UNESCO. Znam ją dobrze ale mimo to zobaczyłam coś ciekawego. Już wiem dlaczego Kolega przewodnik muzealnik Robert Kubit prosił mnie abym zaglądnęła do dzwonnicy. Te dzwony mają cudny głos.
Następnego dnia byliśmy nadal szkoleni przez Jozefa w Świdniku, a potem zawędrowaliśmy do Muzeum Kultury Ukraińskiej. W sumie niezbyt ciekawe, fatalne wypchane zwierzaki, ale część etnograficzna interesująca. Mi szczególnie przypadły do gustu narzędzia i przedmioty związane z pasterstwem, po raz pierwszy widziałam słynne kapelusze pastuchów - mieli swój gore tex. :wink: kapelusz moczyli w roztopionym tłuszczu, a potem wędzili. Ciekawe były także stroje ludowe - kompozycja ślubna i kolekcja pisanek. Oprowadzał nas vice dyr. Zadałam mu pytanie o to, dlaczego muzeum nazywa się ukraińskie, skoro 70 % autochtonów określa się jako Rusnacy, a on mi na to: ze to są Ukraińcy ale oni o tym, że są Ukraińcami jeszcze nie wiedzą. potem byliśmy w skansenie ale mi nie chciało się go zwiedzać. Byłam tam kilkakrotnie. O książkach, bo oczywiście obłowiłam się napiszę później.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 06, 2010 8:00 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
lucyna napisał(a):
[...] To nie były tylko suche fakty ale przebogaty wykład nakreślający nam dzień po dniu ofensywę, ukazujący tę maskarę ( w czasie bitwy potoki płynące w okolicy miału kolor krwi) z perspektywy człowieka, żołnierza i jego najbliższych. Ślady wojny są nadal widoczne, przede wszystkim po stronie słowackiej.


To jest wszystko nic przy tym , co ja miałam okazję wysłuchać jakieś 5 lat temu.
Otóż pojechaliśmy z wycieczką (też szkolenie przewodnickie a co ;) ) organizowaną przez stowarzyszenie "Olszówka" z Bielska.B.
I całkiem ale to całkiem przypadkowo, nikt tego nie planował, w Wyżnim Komarniku na cmentarzu pod cerkwią spotkaliśmy miejscową starszą już Panią, która porządkowała groby (był to koniec października).

Od słowa do słowa, zaczęliśmy rozmawiać i okazało się że ta Pani - miejscowa Łemkini jako młoda dziewczyna przeżyła sama Operację Dukielską siedząc przez kilka tygodni w piwnicy swojego domu. Nie można było wyjść, nawet po wodę, żywili się tylko starym suchym chlebem.
Kiedy jej Brat wyszedł po wodę został trafiony niemieckim szrapnelem i był bardzo ciężko ranny. Potem Rosjanie zabrali go na leczenie do własnego szpitala polowego ale pozostał niesprawny i zmarł po kilku latach.
Ta Pani opowiadała jak to siedzieli w wykopanej jamie przykrytej deskami i tylko słyszeli jak nad głowami im latają pociski.

Po prostu wstrząsające, nigdy nie słyszałam tak wstrząsającej relacji, tym bardziej wstrząsającej że z ust człowieka, który sam to przeżył.

Wszelkie naukowe publikacje i czytanie o ilości zabitych w tej bitwie nie oddadzą tragedii pojedynczego, na dodatek nic nie winnego człowieka.

Słuchaliśmy jej opowieści chyba z godzinę lub więcej i wszystkie dalsze plany stały się zupełnie nieważne.
Nie wiem czy ta Pani jeszcze żyje, bo była już w starszym wieku, mogłaby mieć teraz zapewne z 85 lat, ale to opowiadanie bardzo mocno utkwiło mi w pamięci, zresztą podobnie jak wszystkim uczestnikom tego wyjazdu.

Pozdrowienia

Basia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 06, 2010 8:05 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
To rzeczywiście są najwspanialsze szkolenia. Nas w ten sposób szkolił na kursie przewodnickim Staszek Sieradzki. Wykłady i objazdówke mieliśmy z Kolegą przewodnikiem Łemkiem, który jako jeszcze dzieciak 15 letni został wcielony do Batalionu Karnego jako uzupełnienie. 5 dniowe szkolenie, jeden karabin na 10 (jak koledzy zginęli to miał swój) i drabina aby przejść po zwłokach kolegów i do piekła.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz gru 09, 2010 10:06 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
lucyna napisał(a):
To rzeczywiście są najwspanialsze szkolenia. Nas w ten sposób szkolił na kursie przewodnickim Staszek Sieradzki. Wykłady i objazdówke mieliśmy z Kolegą przewodnikiem Łemkiem, który jako jeszcze dzieciak 15 letni został wcielony do Batalionu Karnego jako uzupełnienie. 5 dniowe szkolenie, jeden karabin na 10 (jak koledzy zginęli to miał swój) i drabina aby przejść po zwłokach kolegów i do piekła.


Na prośbę Kolegi z forum historycznego poszukałam informacji o przewodniku, który nas swego czasu szkolił na polu bitwy. Ten starszy pan już nie żyje. Drążąc temat natrafiłam na dziwne informacje. Ten przewodnik nigdy nie był w Armii Czerwonej i nie brał udziału w operacji preszowsko-dukielskiej i nie był Łemkiem. Jego jakże sugestywna opowieść to był tylko wymysł. Przepraszam za wprowadzenie błąd.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz gru 16, 2010 9:29 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Apel o podjęcie działań na rzecz skuteczniejszej ochrony Beskidu Niskiego

http://gorlice.naszemiasto.pl/artykul/6 ... ,id,t.html

Maile należy przesyłać na adres Wydawnictwa Czarne, nie przypadkowo.
Jednym z pomysłodawców jest Monika Sznajderman, szefowa tej instytucji, prywatnie żona Andrzeja Stasiuka.

B.

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki :)
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz gru 16, 2010 7:39 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Pisałam już o tym.
http://www.facebook.com/#!/home.php?sk= ... p_activity

Apel do Ministra Środowiska w sprawie ochrony Beskidu Niskiego
Grupa otwartaLista członków i zawartość są dostępne dla wszystkich.
Zobacz wszystkich
Członkowie (113)

* Magdalena Grenda
* Natalia Budzyńska
* Adam Aduszkiewicz
* Monika Sznajderman
* Lucyna Beata Pściuk
* Karol Jakubik
* Michał Kołodziejski
* Dorota Kozińska
* Urszula Jarosińska
* Adamek Nowak
* Grzegorz Majdak
* Joasia Chm
* Stanislaw Dobrzycki
* Kazimierz De Nowe Rybie

*
Porozmawiaj na czacie z grupą
*
Dodaj znajomych do grupy
*
Opuść grupę

Zobacz wszystkie
Dokumenty (2)

*
lista problemów- dodaj coś od siebie
Zaktualizowano około 2 mies. temu
*
apel- propozycja
Utworzono około 2 mies. tem

*
Magdalena Grenda
Drodzy członkowie grupy, oto petycja do Pana Ministra, zapraszamy do podpisywania i propagowania petycji wśród znajomych i nieznajomych.
‎::::::www.petycje.pl::::::Petycja w sprawie ochrony Beskidu Niskiego
www.petycje.pl
Witamy na naszej nowej stronie. Petycje.pl są nowym, niekomercyjnym portalem, który daje Ci możliwość zabrania głosu poprzez publikację własnej petycji lub podpis już istniejącej.
we wtorek · Lubię to!Nie lubię · Dodaj komentarz · Zrezygnuj z subskrypcjiSubskrybuj
o
o
Osoby (2) lubią to.
o
+
+
Adam Aduszkiewicz po drugie, w Białowieży MOŚ oferowało gminom dość duże pieniądze za ustępstwa,a np. na wykupienie od gminy Sękowa działek w Nieznajowej wystarczyłaby niewielka część tych (niewykorzystanych) środków; po trzecie, niejeden przepis prawa udało się zmienić dzięki presji społecznej.
22 godz. temu · Lubię to!Nie lubię · 1 osobaŁadowanie...
+
Natalia Budzyńska jestem za presją społeczną ;)))
9 godz. temu · Lubię to!Nie lubię · 1 osoba

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 17, 2010 7:58 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Petycję w tej sprawie można najprościej podpisać na stronie:

http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=6135

B.

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki :)
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So gru 25, 2010 6:14 pm 
Nowy

Dołączył(a): N wrz 19, 2010 11:18 pm
Posty: 18
Do tej pory BN omijały takie sprawy jak budowa domków letniskowych, najlepiej pod lasem z dala od wsi, wyciągów, masowa turystyka, gargamele zamiast pięknych łemkowskich chat. Trzeba coś z tym problemem zrobić, albo narobić fotek na pamiątkę, żeby dzieci miały co oglądać, jak to dawniej było piknie :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N gru 26, 2010 10:26 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
Jakiś czas temu podpisałem petycję, chociaż nie bardzo wierzę, że coś może zmienić.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 25, 2011 11:27 am 
Zasłużony

Dołączył(a): N kwi 17, 2011 5:33 pm
Posty: 203
Odkopie temat ;)

chce udac sie w beskid niski na 3 dni..spanie " pod drzewem" pomoze ktos okreslic trase ? chce wyruszyc z punktu A i powrocic do niego na trzeci dzien...chciabym zeby trasa przebiegala jak najdalej od osad ludzkich :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 25, 2011 11:32 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
tresor napisał(a):
Odkopie temat ;)

chce udac sie w beskid niski na 3 dni..spanie " pod drzewem" pomoze ktos okreslic trase ? chce wyruszyc z punktu A i powrocic do niego na trzeci dzien...chciabym zeby trasa przebiegala jak najdalej od osad ludzkich :)


To polecam wschodnią część Beskidu Niskiego pomiędzy Łupkowem a Jaśliskami i trochę na północ od nich.
Zacząć możesz od szlaku granicznego, nocleg np. w Jasielu, powrócić szlakiem czerwonym.

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 25, 2011 1:59 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
Czym chcesz się dostać do punktu A? Samochodem czy środkami komunikacji zbiorowej?
To może być w Beskidzie Niskim kluczowym zagadnieniem.
Ile dziennie chcesz chodzić? Czy interesuje Cię spanie dosłownie pod gołym niebem, czy w namiocie lub w jakichś wiatach, szałasach, itp?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 25, 2011 9:20 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): N kwi 17, 2011 5:33 pm
Posty: 203
Czesc wiec po kolei...dojazd autem,,,postawic w bezpiecznym miejscu co by tubylec nie pobil szyb czy felg nie ukradl :) ( mialem taka przygode w czechach w Zlatych Horach )...dziennie chce/chcemy chodzic powiedzmy z 8 godzin..zeby pozniej miec czas na rozbicie obozu...spanie obojetnie...w sumie na stanie jest plandeka/poncho/ pokrowiec na spiwor goretexowy Bivy Bag


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lip 25, 2011 10:01 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Można zostawić np. przed chatką w Łupkowie. Wjechać się tam da, aczkolwiek ostatnie kilometry są trudne.

Po drodze można skorzystać z takich miejsc noclegowych jak schron w Jasielu, wiata w miejscu bazy w Jaworniku (chociaż teraz to pewnie ktoś tam będzie), ewentualnie Chałupa Elektryków w Polanach Surowiczych.

B.

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki :)
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 26, 2011 7:22 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
Przy trzydniowym wyjeździe ja bym próbował dogadać się z kimś z miejscowych, żeby za dwie dychy pozwolili Ci wjechać samochodem na podwórko i tam zaparkować. Najlepiej gdzieś przy jakimś pensjonacie.
Np. w Lipowcu przy Ostoi lub nieco wcześniej na uboczach Jaślisk. Dobre miejsce na wejście w pasmo graniczne. Potem trasa na wschód przez Kamień. Jeżeli pierwszy dzień będzie dojazdowy to możecie się przespać w bazie namiotowej w Jasielu. Jest tam wiata w której można się wygodnie przespać (powinna mieć nawet drzwi), ale pewnie o tej porze roku będzie zajęta.
Jeżeli chcecie pochodzić dłużej to można ciągnąć dalej tego samego dnia pasmem granicznym przez Kanasiówkę.
Na drugi dzień dojście do Łupkowa lub jak wolicie krócej to zejście do Dołżycy lub Radoszyc.
Następnie przejście drogą do Komańczy (można złapać stopa - zwłaszcza z Łupkowa) i wejście czerwonym szlakiem w pasmo Kamienia.
W zależności od tego ile wam starczy sił i skąd startowaliście rano może dojdziecie do Karlikowa (tam z tego co pamiętam w okolicach szlaku były jakieś stare zabudowania w których być może będzie szansa na przekimanie).
Trzeciego dnia przejście dalej czerwonym szlakiem i zejście do Wisłoka lub Moszczańca i powrót stopem lub autobusem (uwaga, poza dniami roboczymi może nic nie kursować) do Jaślisk skąd już z buta do samochodu.
Jest to jedna z wielu możliwych tras w tym rejonie wymyślona na szybko. Ma wiele możliwości skracania lub jej wydłużania.

Równie urokliwą częścią Beskidu Niskiego są południowe części Magurskiego Parku Narodowego. Jest tam dużo wiat, w których można się przespać na dziko.
Biwakując na terenie parku trzeba się jednak liczyć z możliwością natknięcia się na leśniczych.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lip 26, 2011 5:36 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): N kwi 17, 2011 5:33 pm
Posty: 203
dzieki wielkie za propozycje !!\
przy okazji postawie browara :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 114 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL