Forum portalu turystyka-gorska.pl

To i tak bardzo dobry ekwipunek. Czasem na zwykłym T-shircie się kończy

Ciekawy jestem jak ubrani byli Anglicy i czy czasem ubiór nie był ich gwoździem do trumny.

znajac Anglikow, byl

. wiecie to nie pier.dolcie głupot.
Nawet najbardziej doświadczeni taternicy popełniają błędy, które kończą się śmiercią.
"De mortuis nihil nisi bene"

w dupie, Rohu byles, a nie w Smoczej Dolince

bledy sa popelniane za nich. oni sa tylko marionetkami w teatrze Aniola Smierci

tak Rohu
Stalin i Hitler to tez byli dobrzy ludzie
zlego slowa o nich nie wypada powiedziec

No, no. Stawianie w jednym szeregu tragicznie zmarłych turystów (lub taterników) z Hitlerem i Stalinem, to zaprawdę genialny pomysł.


Co Ty chłopie bierzesz?

takie rzeczy od kilku dni piszemy tylko czerwonym pismem

a tak sobie pisze nieskladnie
przynajmniej nie obrazam innych tak jak Ty

Z tego co wiem to Stalin nie interesował się turystyką. Miał jednak daczę w Kaukazie, w słynnej Abchazji. Dacza Berii była kilkaset metrów niżej. Rozgrywano po wojnie zawody- różnica temperatur między daczami wynosiła 2*C . O ile dany towarzysz się pomylił w temperaturze, to tyle szklanek wódki musiał wypić... Hitler związany był z Alpami Bawarskimi, ale chyba bardziej z zamkiem -rezydencją Berghof -przecież tam go wwożono mercedesami.../

Natomiast niewątpliwie towarzysz Lenin miał coś wspólnego z Tatrami, a w Tatrzańskiej Jaworzynie gościł z kolei Fidel Castro dawno temu, gdy hotel Kolovrat przyjmował jeszcze komunistycznych gości.

Co by pozostać przy prawdzie, wszakże nie absolutnej, to wielu znanych przewodników, pracujących także w innym charakterze ( np. ratownicy TOPR) nie są dość często zainteresowani prowadzeniem niedoświadczonych turystów na bardzo trudne szczyty z uwagi na racjonalny osąd sytuacji i odpowiedzialność za czyjeś życie. Nie każdy chce uczestniczyć w takim ryzyku i to przez wiele godzin, przy nieprzewidywalnej tatrzańskiej aurze, co jest faktem.

A jak tam teściowa?

Często ludzie, którzy nie mają zbytniego doświadczenia górskiego, okazują się niesamowitymi znawcami w sprawach bezpieczeństwa w górach.

Jeśli nie zmieścimy klocka A do pudełka B, to nie koniecznie oznacza to, że klocek A jest za duży. Może po prostu pudełko B jest za małe?!!!!

_________________
GŚ TG

A to?


Czyli sugestia, że zmarli tragicznie Anglicy zginęli przez swoją głupotę, nieodpowiedzialność, czy też beztroskę nie jest obrażaniem?
I to obrażaniem zmarłych, których zapewne zupełnie nie znałeś?

Byłeś kiedyś na Gerlachu lub innym wysokim szczycie bez przewodnika ciągnącego Cię na sznurku? Spotkało Cię załamanie pogody?
Musiałeś wycofywać się w trudnym terenie bez znajomości drogi?

Podejrzewam, że gdybyś miał jakiekolwiek podobne doświadczenia, podarowałbyś sobie durne komentarze.

mowimy tu o wypadku turystycznym
nawet osoby o niewielkim doswiadczeniu w gorach i przeczytaniu kilku ksiazek typu ''Wolanie w gorach'' moga sie smialo wypowiadac w tym temacie

a tak na marginesie, pokaz moze palcem, do ktorych userow pijesz w tym poscie?
czy po prostu trzeba sie zgodzic z kolega Rohem, bo to twoj partner wspinaczkowy?

Rohu, zluzuj. Rozumiem, że taka rozmowa byłaby niestosowana przy ich rodzicach albo znajomych. My nawet nie wiemy kim byli i jak się nazywali. Moim zdaniem zdecydowanie większym złamaniem netykiety było wtrącenie Twojej prostackiej odzywki.

A może wkładasz nie tym końcem?

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

No i generalnie o to właśnie chodzi. Więc w dobrym tonie byłoby zamilczeć na ich temat. To nie forum Onetu.

Jakoś tak to już jest, że gdy chcę, żeby mnie zrozumiał Anglik to mówię do niego po angielsku, a nie po szwedzku

A mi się wydaje, że nie w tym rzecz. Po prostu chłop ze wsi wyjdzie. Ale wieś z chłopa już nie.

Powiedz lepiej kto cierpi z powodu tej rozmowy?

nie
to jest stwierdzenie faktu
wyruszyli za pozno, na nieznany sobie szczyt, zapewne zle wyposazeni
zgineli tak jak piszesz, przez swoja glupote, nieodpowiedzialnosc i beztroske
i te wlasnie rzeczy spowodowaly, ze ich rodzice, zony, dziewczyny i dzieci, jesli je mieli, sa pograzeni w smutku i musza sobie radzic bez nich
a wystarczylo troche pomyslec

a Ty ich znales?
moze byli zlymi ludzmi
tego ani ja ani Ty nigdy nie bedziemy wiedziec


bylem
bylem sam na Lodowym, Durnym, Ganku, Wysokiej, Kiezmarskim, Konczystej (z tych wyzszych) tak, w partiach szczytowych Kiezmarskiego i Konczystej (zadymki sniezne i silny wiatr)
nie, zawsze dbam o to, zeby miec zapewniona bezpieczna droge odwrotu

Ale, że coŁ jak był na Gerlachu i spotkało go załamanie to może o tym dyskutować, a jak nie był i nie spotkało to nie może?

W lipcu zaliczyłem wycof we mgle i ulewnym deszczu z Gerlacha i nie było lekko

no wlasnie, kolego Rohu, to nie jest forum Onetu

i gdybys poprzestal na tym komentarzu, bez poprzedzajacej go ''łaciny'', wszystko byloby OK i podejrzewam, ze bylby to ostatni post w temacie tego wypadku-kazdy z nas by sie oddalil gdzie indziej
proste

Poziom forum.


To nie jest stwierdzenie faktu lecz tylko Twoje domniemania oparte na krótkim prasowym doniesieniu na ten temat.
A to stanowi dosyć istotną różnicę.


Poręczujesz drogę, czy jak?


Podejrzewam, że jeżeli by był w takiej sytuacji to zrozumiałby, że wówczas wiele może nie zależeć od niego samego. W mgle, czy śnieżycy drogę zgubić jest bardzo łatwo. Zapchać się w teren przekraczający swoje możliwości wówczas jest bardzo łatwo.
A w olbrzymim masywie Gerlacha jest o to naprawdę łatwo.
Osoby z jakimś tam choćby górskim doświadczeniem nie będące matołami zazwyczaj więc darują sobie ocenianie wypadków. Zwłaszcza takich, o których prawie nic nie wiedzą.

Edward Woo :
http://www.summitpost.org/users/edwardmw/54013

Krótka ale miejscami ożywiona dyskusja :
http://www.summitpost.org/phpBB3/sper-d ... 55069.html
np :


Ten drugi turysta miał na imie Robin :
http://z3.invisionfree.com/buzzandpoppy ... topic=2992

_________________
GŚ TG

Ja go tu nie widziałem, ale jeśli gdzieś on jednak jest to przeproś go w moim imieniu.
W Twoim też nie zaszkodzi.


Jeśli miałoby to być nauką dla niedoświadczonych to czemu nie? W tym celu zacząłem ten wątek, aby coś więcej się dowiedzieć. Przecież lepiej uczyć się na cudzych błędach. Może niekoniecznie mówić w stosunku do anglików, ale ogólnie spekulować można.

Rohu, znasz angielski, wiec tutaj pewien fragment-

''They had started their trip at 8:00 in the morning from Popradské pleso athough this departure time is very
late for such a climb and the weather forecast was very unfavourable. Both of
these important factors were ignored''

a czemuz to?



no, chlopcy, moze podacie rece na zgode i koniec tej glupiej przepychanki i porownywania fiutkow?

_________________
dr Kozica szwedzka

pumeks fluorescencyjny firmy Pulokolor

nie dajmy się wciągnąć w tę podstępną grę! zapomnijmy wreszcie o tym czarnym tygodniu i powrócmy do naszego Forum wyciszeni i uspokojeni oraz pełni ufności i wzajemnego szacunku.

Nie będę ci tłumaczył, bo zapewne nic nie zrozumiesz!

nie, przewaznie wracam ta sama droga



ciekawe
czyli rozumiem, ze watek ''wypadki i zdarzenia w Tatrach'' -2750 postow, 92 strony jest zapelniany przez matolow z malym gorskim doswiadczeniem?
a wydawalo mi sie, ze widzialem tam raffiego79, dosc czesto sie udzielajacego
a znajac go z kursu skalkowego tak jakby ma pewne pojecie o Tatrach
byl nawet ostatnio na Matterhornie
czemu tam nie wtargniesz z okrzykiem ''Hu.ja sie znacie, pierd.olicie''?
po prostu dlatego, ze to twoi kumple, w dodatku od dawna na forum i dobrze z nimi sztame trzymac
lepiej jest na nowych naskoczyc

Skoro nie widzisz żadnego niebezpieczeństwa to znaczy, żeś jest wariat!

to dobrze
mozesz za to opowiedziec jakis rasistowski kawal, lub inna historyjke, jak narobiles kupe do sloika