Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Cz cze 06, 2024 7:52 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 76 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 1:32 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
swi7ch napisał(a):
Wskazuje, że konkurencja pomimo swoich wad jest mimo wszystko najlepszym sposobem zaspokajania potrzeb konsumentów

Też tak uważam, jednak daleki jestem od podskoków, gdyż te wady są dość duże.

swi7ch napisał(a):
Psują go najczęściej studenci, którzy nie muszą utrzymywać rodziny

Nie ma problemu, jeśli to robią dobrze i od zarobionych pieniędzy płaca podatki. Teraz są gniewni, za jakiś czas staną po stronie wk.u.r.w.ionych :mrgreen:
Acha, pamiętam pewien projekt architektoniczny zrobiony przez studentów, gdzie osłony chłodni kominowych zaprojektowali na drodze :mrgreen:
Na początku, to było nawet zabawne, ale tylko przez chwile, dopóty, nie okazało się ile czasu inwestycja musi być przesunięta, a terminy dla następnych były sztywne. Do śmiechu juz zupełnie nie było, gdy firma budowlana i geodezyjna policzyła sobie straty.
Aha, jeszcze jedno pamiętam ze studentami, jak Pewien Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej, zamiast zlecić firmie geodezyjnej, to wynajął studentów, aby zrobili wektoryzacje map całej Gminy. Dość zabawne było, jak potem widzieliśmy na "studenckich" mapach połączony przewód gazowy z wodociągowym, gdzie jeden z geodetów celnie podsumował: "no to mamy, wodę gazowaną" :mrgreen: . Nie do śmiechu jest teraz, gdy trzeba wyłapywać masę błędów na mapach, co powoduje dodatkowe koszty.
Pomyśl sobie, jakby szpitale zatrudniły studentów medycyny. Służba zdrowia wyszłaby w końcu na prostą :mrgreen:

swi7ch napisał(a):
A tak apropo tych Chin, to w jaki sposób?

Właśnie konkurencja, doprowadziła, ze rynki w wielu dziedzinach zostały opanowane m.in. przez produkty chińskie. Konkurencja rynkowa to podstawa. Tylko, kto tam w Chinach na te tanie ceny robi?
Jesteś pewny, ze kupując chińskiego pluszaka o pięknych oczach, dla swego dzieciaka, ze te oczka nie przyszywało też dziecko?
Nie niepokoi Cie to, że jakiś koncern buduje zakład produkcyjny. Ludzie znajdują stała pracę, biorą kredyty, kupują mieszkania, a tu nagle w ciągu miesiąca koncern zwija się do Rumuni, bo tam robotnicy są bardziej konkurencyjni. Tym czasem paręset, czy tysięcy inszych zostaje na lodzie?
Zapewne jak zaczną strajkować i protestować, to będziesz ich uważał, jako zacofanych, działających wbrew cywilizacji…wbrew zdrowej konkurencji.

Piszesz:
swi7ch napisał(a):
Dzięki konkurencji wyszliśmy z jaskiń…
…Gdyby nie konkurencja Twoi klienci biegali by po lesie za dziką zwierzyną z włócznią.

Tylko szkoda, ze jak w Chinach ktoś stara się wychodzić z politycznej jaskini, to konkurencja rynkowa nagle staje się ważniejsza i przymyka oczy, co się dzieje z tymi wychodzącymi w kierunku "cywilizacji".

@swi7ch-u, ja naprawdę Ci życzę takiej pracy, abyś po wypłacie mógł sobie planować, zakup tego, czy inszego, niż abyś ze względu na konkurencję studenta, zdolnego fascynata, czy imigranta z Chin, nie obliczył sobie, ze gdybyś brał ich zdrowe „konkurencyjne” ceny, to na miesiąc zarobiłbyś ze 700-800 zł., mając dodatkowo rodzinę na utrzymaniu.
Oczywiście, zawsze można powiedzieć, zmień sobie profesję. Racja, jednak nie będzie do śmiechu, gdy wcześniej w firmę zainwestowałeś całe swoje oszczędności, i nie mam tu na myśli biurka z komputerem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 2:40 am 
Kombatant

Dołączył(a): Pn wrz 13, 2010 4:32 pm
Posty: 410
chief napisał(a):
swi7ch napisał(a):
Wskazuje, że konkurencja pomimo swoich wad jest mimo wszystko najlepszym sposobem zaspokajania potrzeb konsumentów

Też tak uważam, jednak daleki jestem od podskoków, gdyż te wady są dość duże.

Jak to mówił Milton Friedman - rynek ma milion wad, ale nie mamy innego wyjścia.

chief napisał(a):
swi7ch napisał(a):
Psują go najczęściej studenci, którzy nie muszą utrzymywać rodziny

Nie ma problemu, jeśli to robią dobrze i od zarobionych pieniędzy płaca podatki. Teraz są gniewni, za jakiś czas staną po stronie wk.u.r.w.ionych :mrgreen:
Acha, pamiętam pewien projekt architektoniczny zrobiony przez studentów, gdzie osłony chłodni kominowych zaprojektowali na drodze :mrgreen:
Na początku, to było nawet zabawne, ale tylko przez chwile, dopóty, nie okazało się ile czasu inwestycja musi być przesunięta, a terminy dla następnych były sztywne. Do śmiechu juz zupełnie nie było, gdy firma budowlana i geodezyjna policzyła sobie straty.
Aha, jeszcze jedno pamiętam ze studentami, jak Pewien Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej, zamiast zlecić firmie geodezyjnej, to wynajął studentów, aby zrobili wektoryzacje map całej Gminy. Dość zabawne było, jak potem widzieliśmy na "studenckich" mapach połączony przewód gazowy z wodociągowym, gdzie jeden z geodetów celnie podsumował: "no to mamy, wodę gazowaną" :mrgreen: . Nie do śmiechu jest teraz, gdy trzeba wyłapywać masę błędów na mapach, co powoduje dodatkowe koszty.
Pomyśl sobie, jakby szpitale zatrudniły studentów medycyny. Służba zdrowia wyszłaby w końcu na prostą :mrgreen:

I po takim sparzeniu się wrócą do profesjonalistów - docenią jakość. Rynku nie przejmą studenci. Bo raz - że nie jest ich nieograniczenie dużo , dwa nie są w stanie utrzymać takiej samej jakości.
Firma, która dokonuje złych wyborów upada na rzecz takiej której koszty utrzymania są niższe (nie popełnia takich błędów w doborze współpracowników). Oczywiście za błędy Ośrodka Dokumentacji Geodezynej zapłacą podatnicy bo zdaje się, że to jakaś jednostka budżetowa :)

chief napisał(a):
swi7ch napisał(a):
A tak apropo tych Chin, to w jaki sposób?

Właśnie konkurencja, doprowadziła, ze rynki w wielu dziedzinach zostały opanowane m.in. przez produkty chińskie. Konkurencja rynkowa to podstawa. Tylko, kto tam w Chinach na te tanie ceny robi?
Jesteś pewny, ze kupując chińskiego pluszaka o pięknych oczach, dla swego dzieciaka, ze te oczka nie przyszywało też dziecko?
Piszesz:
swi7ch napisał(a):
Dzięki konkurencji wyszliśmy z jaskiń…
…Gdyby nie konkurencja Twoi klienci biegali by po lesie za dziką zwierzyną z włócznią.

Tylko szkoda, ze jak w Chinach ktoś stara się wychodzić z politycznej jaskini, to konkurencja rynkowa nagle staje się ważniejsza od tłumienia tego wyjścia.

Zostały opanowane bo są tańsze i ich jakość odpowiada/wystarcza klientom. Żałuję tylko, że chińskie i inne azjatyckie napływają masowo do nas. Bo z powodzeniem mogłoby też afrykańskie polepszając dobrobyt tamtych ludzi i nasz jednocześnie.

I nawet lepiej żeby oczka przyszywało dziecko niż umierało na ulicy. Przed rewolucją kapitalistyczną Denga, maoistowskie plany uprzemysłowienia Chin zakończyły się śmiercią głodową według różnych szacunków 10-45 milionów ludzi. Szkoda, że o tym się zapomina bo to chyba największy dramat jaki ludzie zgotowali ludziom.

Za czasów mojego Ojca, on jak i ich bracia również pracowali od małego - tego wymagały czasy. Mam nadzieję, że Chiny w końcu będą będą na tyle zamożne, że praca dzieci będzie jedynie kaprysem a nie przymusem.
swi7ch napisał(a):
@swi7ch-u, ja naprawdę Ci życzę takiej pracy, abyś po wypłacie mógł sobie planować, zakup tego, czy inszego, niż abyś ze względu na konkurencję studenta, zdolnego fascynata, czy imigranta z Chin, nie obliczył sobie, ze gdybyś brał ich zdrowe „konkurencyjne” ceny, to na miesiąc zarobiłbyś ze 700-800 zł., mając dodatkowo rodzinę na utrzymaniu.
Oczywiście, zawsze można powiedzieć, zmień sobie profesję. Racja, jednak nie będzie do śmiechu, gdy wcześniej w firmę zainwestowałeś, i nie mam tu na myśli biurka z komputerem

I ja Tobie tego, jak i wszystkim życzę. Jednak trzeba mieć świadomość jak ów dobrobyt można osiągnąć najszybciej. Płace niech nawet sobie stoją w miejscu. Jeśli tylko będą spadać ceny (a te spadają w wyniku konkurencji i zwiększania wydajności) to nasze pensje będą w ujęciu realnym rosły.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 8:24 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
swi7ch napisał(a):
Wiem o czym piszesz. O psuciu rynku bardzo dużo się pisze w środowisku programistów PHP i fotografów. Psują go najczęściej studenci, którzy nie muszą utrzymywać rodziny, i fotografowie - pasjonaci - którzy od czasu do czasu dorobią sobie zleceniem na ślubie. Tak twierdzą zawodowcy ;) Bo przecież nie klienci, którzy mają większy wybór i niższe ceny ;)


Ciekawe czy niektórzy uważają, że ja też psuję rynek (przewodnicki).
Pracuję absolutnie legalnie i solidnie się do tej pracy przykładam.

Ale mam taką sytuację, że na pełny etat pracuję gdzie indziej (jako informatyk) a prowadząc wycieczki podpisuję umowę-zlecenie, co jest absolutnie legalne.
Mam też formalnie dokładnie takie same (a nawet większe) kwalifikacje, gdyż dodatkowo jestem pilotem wycieczek i powierzając mi wycieczkę na Śląsku szef biura nie musi zatrudniać dwóch osób - to jest przewodnika i pilota, a wystarczy mu jedna.
Prowadzę w weekendy i w czasie swojego urlopu.

Nie mam żadnych kosztów związanych z utrzymaniem lokalu, wystarczy telefon komórkowy.
Stronę www potrafiłabym zrobić sobie sama, ale na razie nie potrzebuję.
Nie prowadzę księgowości, bo wszelkie PIT-y wystawiają mi zleceniodawcy.
Ja się tylko raz do roku rozliczam z Urzędem Skarbowym (sama, używam do tego gotowych programów).
Nie płacę ZUS i innych opłat w rodzaju ubezpieczenia zdrowotnego bo i tak płacę go wystarczająco dużo od swojej "normalnej" pensji.

Wg mojego rozeznania takich przewodników - lub też studentów i emerytów, którzy też nie płacą tych wszystkich ZUS-ów jest ponad 90 %.

Jedynie w Zakopanem istnieje cała grupa przewodników tatrzańskich, którzy chcą się utrzymywać wyłącznie z przewodnictwa. Ponoszą oni większe koszty związane z ZUS, księgowym itd. Przeważnie są to jednak osoby, które jednocześnie oprócz przewodnictwa zajmują się prowadzeniem biura podróży i organizacją wycieczek, do czego z kolei ja - jako osoba całkowicie prywatna zgodnie z ustawą o Usługach Turystycznych nie mam prawa.

Tez mogłabym krzyczeć że "czuję się pokrzywdzona" bo uważam że mam na tyle umiejętności organizacyjnych i niezbędnej wiedzy, że mogłabym całkowicie sama od początku do końca organizować wycieczki w różne ciekawe miejsca świata.
Ale nie marudzę i nie krzyczę. Współpracuję z takimi biurami, które mi zapewniają to, że sama sobie od początku do końca wymyślam trasę , załatwiam noclegi i prowadzę a oni to tylko "firmują" i taka współpraca układa się nam bardzo dobrze od kilku lat.
Biura płacą normalne podatki, mają ubezpieczenie, wystawiają rachunki.

A są też tacy co organizują "wyprawy partnerskie" - i tego wszystkiego nie robią.

Pozdrowienia

Basia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 9:56 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
swi7ch napisał(a):
Jak to mówił Milton Friedman - rynek ma milion wad, ale nie mamy innego wyjścia.

Zgadzam się, lecz uważam, ze w pewnym stopniu, powinno się określone sprawy regulować lub ochraniać, wbrew wolnemu rynkowi (nie mam ty na myśli przewodnictwa)

swi7ch napisał(a):
I po takim sparzeniu się wrócą do profesjonalistów - docenią jakość

Wrócą, albo nie wrócą. Myślisz, ze zatrudniając ich, nie brali pod uwagę, takowych okoliczności. Kwestia ryzyka, a sporo kasy zostało w kieszeni.

swi7ch napisał(a):
Oczywiście za błędy Ośrodka Dokumentacji Geodezynej zapłacą podatnicy bo zdaje się, że to jakaś jednostka budżetowa

Przede wszystkim płacą geodeci.

swi7ch napisał(a):
Firma, która dokonuje złych wyborów upada na rzecz takiej której koszty utrzymania są niższe

Trochę, chyba przekręciłeś. Firma ma ceny minimalne w opłacalności, jednocześnie zachowując profesjonalizm. Jednak przegrywa z inna firmą, która, aby jeszcze bardziej obniżyć koszty, weszła na poziom nierzetelności.
Podam Ci pewien przykład z geodezji.
Robiąc mapę do celów projektowych, geodeta ma obowiązek poprzez pomiary zaktualizować tą mapę na działce przedmiotowej oraz 30 m na około niej. W wielu przypadkach bywa tak, że pomiar robi się tylko w tej strefie 30 m, która tak naprawdę nie ma żadnego wpływu na przyszły projekt, który będzie na tej mapie.
Dla zmniejszenia kosztów, część geodetów wchodzi w nierzetelność i pomija te 30 m, dzięki czemu mogą być bardziej konkurencyjni cenowo. Po pewnym czasie firma rzetelna, choć ma minimum ceny, zaczyna przegrywać przetargi, itp…
Zleceniodawca oraz projektant, nie ma zupełnie pojęcia o sprawie, że strefa 30 metrowa jest niezaktualizowana, gdy na działce przedmiotowej będzie OK.
swi7ch napisał(a):
I nawet lepiej żeby oczka przyszywało dziecko niż umierało na ulicy. Przed rewolucją kapitalistyczną Denga, maoistowskie plany uprzemysłowienia Chin zakończyły się śmiercią głodową według różnych szacunków 10-45 milionów ludzi. Szkoda, że o tym się zapomina bo to chyba największy dramat jaki ludzie zgotowali ludziom.

Tylko zapomniałeś, kto/co spowodowała ten głód. :mrgreen:
Jednym słowem, obecny system w Chinach jest najdoskonalszym. Gospodarka rynkowa, konkurencja z inszymi krajami, a ludzi żądających podwyżek lub swobód obywatelskich...za ryj.
Chiny sa typowym przykładam negatywnej spirali wolnorynkowej, która dzięki tym, że władza trzyma ludzi w ryzach (także ich zarobki), powoduje plajtowanie firm europejskich lub zaniżanie poziomu życia Europejczyków. Bo co mi z tego, że zabawka chińska kosztuje 10 złotych, a nie 20, jeśli nie mam szans na podwyżkę w pracy lub mogę być zwolniony, bo firma Chińska jest bardziej konkurencyjna w kosztach.
Basia Z. napisał(a):
Ciekawe czy niektórzy uważają, że ja też psuję rynek (przewodnicki).
Pracuję absolutnie legalnie i solidnie się do tej pracy przykładam.

Moim zdaniem, te osoby, które maja legalną możliwość zmniejszenia kosztów (np. ja), powinny podać taką cenę, która odpowiada minimum, gdyby trzeba było tylko z tego żyć.
Jaka?, nie będę pisał, bo już dryfujemy na granicy spamu :mrgreen: , a przeca w tej dyskusji nie o to chodzi.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 10:45 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
Moim zdaniem, te osoby, które maja legalną możliwość zmniejszenia kosztów (np. ja), powinny podać taką cenę, która odpowiada minimum, gdyby trzeba było tylko z tego żyć.


No właśnie. Jak żyć panie premierze, jak żyć?

Widzę że oprócz rozległej wiedzy przyrodniczej, na kursach przewodnickich krzewią też jakąś alternatywną wersję "ekonomii politycznej socjalizmu".

Póki co jednak ustrój mamy taki,e cena za dorywczą usługę jaką jest przewodnictwo jest tylko kwestią umowy między zleceniodawcą a zleceniobiorcą. Wpływanie na to za pomocą "ręcznych" regulacji jak podlinkowany cennik minimalny, jest zabronioną, nieuczciwą praktyką rynkową.

Kiedy na skutek gry rynkowej bankrutuje zakład z przestarzałą technologią i pół miasteczka idzie na bruk to mogą liczyć na zainteresowanie i pomoc. Kiedy na skutek zniesienia przestarzałych przepisów, zmiany stylu podróżowania itp. część zleceń potracą przewodnicy i zaczną protestować, mogą liczyć co najwyżej na uśmiech politowania.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 10:58 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Do Basi

Cytuj:
Ciekawe czy niektórzy uważają, że ja też psuję rynek (przewodnicki).


Nie po prostu ktoś nagminnie myli pojęcie "rynek" z "mój prywatny interes".

Cytuj:
Ale mam taką sytuację, że na pełny etat pracuję gdzie indziej (jako informatyk) a prowadząc wycieczki podpisuję umowę-zlecenie,


Jeszcze? Szczerze mówiąc dziwie się, my organizatorzy pracujący w "białej" strefie bardzo lubimy pilotów/przewodników wystawiających rachunki. Nawet jeśli suma jest dużo wyższa od Um-zlec. Po prostu umowy nie można wpisać jako kosztów imprezy, przez co znacząco zwiększa się marża od której płacimy VAT. Praktycznie każdy z
"dorosłych" pilotów z którymi współpracuje dawno na to przeszedł, opłaca się obu stronom. Umowy tylko czasem ze studentami.


Cytuj:
Tez mogłabym krzyczeć że "czuję się pokrzywdzona" bo uważam że mam na tyle umiejętności organizacyjnych


Jak to pokrzywdzona? Biuro turystyczne może założyć KAŻDY dawne ograniczenia czy wymagania co do praktyki, wykształcenia, "wysługi lat" itp. zostały zniesione. Oczywiście kwestia - czy się opłaca.

Cytuj:
A są też tacy co organizują "wyprawy partnerskie" - i tego wszystkiego nie robią.


Skoro mają cętnych... nie zabronisz ludziom korzystania z usług w szarej strefie. Ale nie sądzę żeby to był taki problem w turystyce, Korzyści z legalizacji interesu są spore, a koszty założenia biura nie tak wielkie i formalności też , w tej akurat branży łatwiejsze w Polsce niż np. we Francji czy UK.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 11:09 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Maciej_Zimowski napisał(a):
Po prostu umowy nie można wpisać jako kosztów imprezy, przez co znacząco zwiększa się marża od której płacimy VAT

Na prawdę nie ogarniasz?
Basia podpisuje umowę z biurem organizującym wyjazd.
Turyści dostają fakturę od biura, nie od Baśki.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 11:24 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
Maciej_Zimowski napisał(a):
Póki co jednak ustrój mamy taki,e cena za dorywczą usługę jaką jest przewodnictwo jest tylko kwestią umowy między zleceniodawcą a zleceniobiorcą. Wpływanie na to za pomocą "ręcznych" regulacji jak podlinkowany cennik minimalny, jest zabronioną, nieuczciwą praktyką rynkową

Jest jeszcze cos takiego, jak "wartość" swojej pracy i szacunek dla samego siebie. Ktoś, kto zaniża znacząco (aby było jasne, ja tez jestem uważany wśród niektórych przewodników, jako ten zaniżający, :mrgreen: ), nie szanuje samego siebie, a swą ceną pokazuje, że zachęca zleceniodawcę, bardziej na cenę, niż swe umiejętności.

Insza sprawa, to ponownie czyta Pan bez zrozumienia i zaczyna pisać chyba tylko do siebie. Nie widzę tutaj usera, który by twierdził, ze ten cennik jest czymś dobrym oraz, że powinno się pozostawić „obowiązek przewodnicki”.

Kalkulacja cenowa, ma wiele aspektów. Mogę zadzwonić (podając się za klienta) do konkurencji i na podstawie tego się dostosować. Mogę tez inaczej. Na całe szczęście nikt nie może mnie zmusić, abym musiał być najtańszy. Jeśli jakiś przewodnik ma cenę wysoką, to pomimo kalkulacji, ze mógłbym o wiele taniej, mam prawo też dać cenę wysoką. Moja wola, rynek zweryfikuje.

Np., jak monter gazowy, przy zmianie instalacji bierze za dniówkę, bez materiałów 500,00 zł, to, dlaczego, jak mam popylać z wycieczką za 150,00 zł? Zwykły szacunek dla siebie mi to zakazuje, choć w moim przypadku zawodowym, nawet ta cena jest opłacalna.

Oczywiście są przypadki szczególne, gdzie stosuje się dodatkowe obniżanie ceny.


Ostatnio edytowano Wt lis 29, 2011 11:28 am przez chief, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 11:27 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
Na prawdę nie ogarniasz?


Raczej ty nie ogarniasz, ale wytłumaczę tak na chłopski rozum

Biuro organizuje imprezę której obrót jest np 10.000 zł Koszty 9000 zł w tym np 1000 to koszt pilota

marża - zarobek biura - jak łatwo obliczyć jest 1000 zł od którego się płaci 23% VAT naszemu państwu.

będzie tak jeżeli pilot wystawi rachunek jako firma zewnętrzna. jeżeli zostanie zatrudniony na umowę-zlecenie pójdzie to w koszty osobowe biura a marża do rozliczenia będzie nie 1000 tylko 2000 zł. I od tego zapłaci się VAT, w tym konkretnie przypadku aż dwa razy wyższy.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 11:48 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Maciej_Zimowski napisał(a):
marża - zarobek biura - jak łatwo obliczyć jest 1000 zł od którego się płaci 23% VAT naszemu państwu.

będzie tak jeżeli pilot wystawi rachunek jako firma zewnętrzna. jeżeli zostanie zatrudniony na umowę-zlecenie pójdzie to w koszty osobowe biura a marża do rozliczenia będzie nie 1000 tylko 2000 zł. I od tego zapłaci się VAT, w tym konkretnie przypadku aż dwa razy wyższy.


Ja to wszystko rozumiem, ale praca pilota / przewodnika jest dla mnie pracą dorywczą, którą wykonuję tylko w sezonie.
Nie opłaca mi się rejestrować firmy i płacić ubezpieczenie zdrowotne (bo ZUS już nie, jako że jestem zatrudniona gdzie indziej) przez ileś tam miesięcy w roku, podczas gdy pracuję tylko 3-4 i to też nie cały czas a tylko w czasie urlopów.

Może to zrobię jak już będę na emeryturze, ale wtedy zarejestruję też inną działalność, nie tylko przewodnicką, tak aby mieć pracę przez cały rok.

Co do założenia własnego biura podróży - główną barierę stanowi kwota obowiązkowego ubezpieczenia, którą to kwoty stowarzyszenia organizujące "wyprawy partnerskie" nie płacą.

Jeżeli ktoś chce samodzielnie organizować w roku powiedzmy 4-5 trekkingowych wypraw nad Bajkał, w Kaukaz i w góry Krymu - to musiałby płacić ubezpieczenie "na Azję" i w tym momencie zdecydowanie przegrywa z potentatami, którzy organizują rocznie kilkaset wyjazdów do Egiptu.
Kwotą ubezpieczenia płacą taką samą, na "kraje poza Europą".

I w tej dziurze ulokowały się "firmy partnerskie" a dokładniej pisząc - stowarzyszenia organizujące takie wyprawy.

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 11:53 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
Np., jak monter gazowy, przy zmianie instalacji bierze za dniówkę, bez materiałów 500,00 zł, to, dlaczego, jak mam popylać z wycieczką za 150,00 zł?


Zostań monterem gazowym co za problem :)

Ale zmartwię cię... dyrektor dużego banku ma jeszcze większą dniówkę. Straszne prawda? I gdzie tu szacunek dla samego siebie.

Z kolei organizator wycieczek, powiem dla pocieszenia, dla pocieszenia, ma dużo gorzej. Jak mu się nie zbierze minimum osób do opłacalności imprezy, a chce zachować twarz i szacunek klientów, organizuje mimo wszystko dopłacając do interesu.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 12:06 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Maciej_Zimowski napisał(a):
Cytuj:
Np., jak monter gazowy, przy zmianie instalacji bierze za dniówkę, bez materiałów 500,00 zł, to, dlaczego, jak mam popylać z wycieczką za 150,00 zł?


Zostań monterem gazowym co za problem :)

Ale zmartwię cię... dyrektor dużego banku ma jeszcze większą dniówkę. Straszne prawda? I gdzie tu szacunek dla samego siebie.



Tego nie rozumiem.
Skoro można dostać ciekawą pracę za powiedzmy 300 zł za dniówkę i klient tyle oferuje, to dlaczego żądać tylko 150 ?

Basia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 12:20 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
Maciej_Zimowski napisał(a):
Zostań monterem gazowym co za problem

ale, po co mam zostać monterem, kiedy mogę być przewodnikiem :mrgreen:
No i co, nie mogę publicznie powiedzieć, ze moim zdaniem stawka przewodnicka powinna wynosić 500,00 zł, bo jest tego warta?, Jak inszy przewodnik tez potwierdzi, że taka cena jest rozsądna, to jest to traktowane, jako zmowa cenowa? Przeca nikomu nie nakazuję jej stosowania. Nawet samemu sobie. :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 12:40 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
No i co, nie mogę publicznie powiedzieć, ze moim zdaniem stawka przewodnicka powinna wynosić 500,00 zł, bo jest tego warta?, Jak inszy przewodnik tez potwierdzi, że taka cena jest rozsądna, to jest to traktowane, jako zmowa cenowa?


Nie, o ile ostateczne słowo i tak będzie należało do zleceniodawcy, zgodnie ze starą PRL-owskim sloganem "klient nasz pan" :mrgreen:

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 12:54 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
Co do założenia własnego biura podróży - główną barierę stanowi kwota obowiązkowego ubezpieczenia, Jeżeli ktoś chce samodzielnie organizować w roku powiedzmy 4-5 trekkingowych wypraw nad Bajkał, w Kaukaz i w góry Krymu - to musiałby płacić ubezpieczenie "na Azję" i w tym momencie zdecydowanie przegrywa z potentatami,


cooo??? jakimi potentatami?

Koledzy musieli ci nieźle naściemniać. Więc wyobraź sobie że kwota jaką żądają teraz firmy ubezpieczeniowe od małych biur "na cały świat" (bo nie ma czegoś takiego jak "na Azję") to 3.000 zł słownie trzy tysiące złotych rocznie. Już chyba w zwykły warzywniak trzeba by zainwestować więcej. Oczywiście biuro możesz mieć zarejestrowane we własnym mieszkaniu a działać jak dotąd na komórkę czy internet.

Cytuj:
I w tej dziurze ulokowały się "firmy partnerskie" a dokładniej pisząc - stowarzyszenia organizujące takie wyprawy.


No i bardzo dobrze, normalne działanie rynku - stowarzyszenia mogą organizować wycieczki w ramach działalności statutowej a klient ma prawo wybrać produkt tańszy jeśli godzi się na większe ryzyko. Tak jak może wybrać tańszy hostel zamiast luksusowego hotelu.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 1:12 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Maciej_Zimowski napisał(a):
Koledzy musieli ci nieźle naściemniać. Więc wyobraź sobie że kwota jaką żądają teraz firmy ubezpieczeniowe od małych biur "na cały świat" (bo nie ma czegoś takiego jak "na Azję")


To wiem

Maciej_Zimowski napisał(a):
to 3.000 zł słownie trzy tysiące złotych rocznie. Już chyba w zwykły warzywniak trzeba by zainwestować więcej. Oczywiście biuro możesz mieć zarejestrowane we własnym mieszkaniu a działać jak dotąd na komórkę czy internet.


Sądziłam że mniej więcej trzykrotnie więcej.
Niemniej nawet kwota tych 3000 to za wiele jeżeli chce się jak pisałam samodzielnie (nie zatrudniając innych pracowników) organizować te 4-5 wypraw rocznie.

Jeżeli ceny takiej wyprawy mają być do przyjęcia przez klientów (a ilość osób na takim wyjeździe nie powinna przekraczać 10) - to czysty zysk na jednej z nich nie mógłby być wyższy niż ok 1000 zł.

No to 3 wyprawy "pracowałyby" tylko na samo ubezpieczenie.

Oczywiście wszystko wygląda zupełnie inaczej, jeżeli imprezy turystyczne organizuje się na dużą skalę. Nawet nie tak bardzo dużą, wystarczy powiedzmy 40-50 imprez rocznie. Nie wiem czy tyle imprez to jeszcze jest "małe biuro".
Nigdy nie będzie jednak chętnych na tyle trekkingów.

Mam "zaprzyjaźnionych" kilka biur podroży, które kiedyś liczyły na to, że uda się im organizować wyłącznie wyprawy trekkingowe i tylko z tego się utrzymywać. Niestety nie dało się, wszystkie albo padły, albo też były zmuszone "pójść w komercję" i organizować wczasy, pielgrzymki, wyjazdy objazdowe do Grecji itd., a trekkingi traktują jako jedną z kilku rodzajów działalności, na której wcale najwięcej nie zarabiają.
I tak fajnie że chociaż tyle.

Taki rynek.

Uwierz mi - ja już sobie to wszystko kilka razy kalkulowałam - i na razie zdecydowanie nie opłaca mi się zostawiać stałej i przy tym ciekawej pracy aby wypłynąć na bardzo niepewne wody.

Maciej_Zimowski napisał(a):
Cytuj:
I w tej dziurze ulokowały się "firmy partnerskie" a dokładniej pisząc - stowarzyszenia organizujące takie wyprawy.


No i bardzo dobrze, normalne działanie rynku - stowarzyszenia mogą organizować wycieczki w ramach działalności statutowej a klient ma prawo wybrać produkt tańszy jeśli godzi się na większe ryzyko. Tak jak może wybrać tańszy hostel zamiast luksusowego hotelu.


Tylko ze uczciwe byłoby wtedy wyraźne określenie "nic poza organizacją wyjazdu Państwu nie zapewniamy" - a tak nie jest.

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 1:29 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
Tylko ze uczciwe byłoby wtedy wyraźne określenie "nic poza organizacją wyjazdu Państwu nie zapewniamy"


Dlaczego akurat nieuczciwe? Milczenie o nieistniejących cechach produktu nie jest nieuczciwe. Sprzedawca będzie zawsze mówił o tym że szklanka jest w połowie pełna a nie wyliczał braki. Pokaż mi sprzedawców samochodów, odzieży, czegokolwiek które w reklamach wymieniają wady danych produktów.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 2:22 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pn wrz 13, 2010 4:32 pm
Posty: 410
chief napisał(a):

swi7ch napisał(a):
I po takim sparzeniu się wrócą do profesjonalistów - docenią jakość

Wrócą, albo nie wrócą. Myślisz, ze zatrudniając ich, nie brali pod uwagę, takowych okoliczności. Kwestia ryzyka, a sporo kasy zostało w kieszeni.

To skoro im się to mimo wszystko opłaca to nie ma powodów aby odbierać im możliwość współpracy z najefektywniejszymi z ich punktu widzenia osobami. Oto chodzi w konkurencji: Firma A będzie korzystać z tanich studentów i potem będzie płacić za poprawki. Firma B uzna, że woli powierzyć takie zadanie firmie zaufanej za większe pieniądze nie narażając się na ryzyko poprawek. Żaden z nich nie ma doskonałej informacji odnośnie tego, która opcja jest najbardziej ekonomiczna. Za to wygra ten, który spekulował najlepiej i wykonał zadanie najtaniej, najszybciej, najsolidniej.
chief napisał(a):
swi7ch napisał(a):
Firma, która dokonuje złych wyborów upada na rzecz takiej której koszty utrzymania są niższe

Trochę, chyba przekręciłeś. Firma ma ceny minimalne w opłacalności, jednocześnie zachowując profesjonalizm. Jednak przegrywa z inna firmą, która, aby jeszcze bardziej obniżyć koszty, weszła na poziom nierzetelności.

Zapomniałem wspomnieć – w ekonomii przyjmuje się warunek ceteris paribus, a więc upada na rzecz takiej, której koszty utrzymania są niższe przy założeniu, że inne czynniki pozostają bez zmian. A więc przy takiej samej jakości.

chief napisał(a):
Podam Ci pewien przykład z geodezji.
Robiąc mapę do celów projektowych, geodeta ma obowiązek poprzez pomiary zaktualizować tą mapę na działce przedmiotowej oraz 30 m na około niej. W wielu przypadkach bywa tak, że pomiar robi się tylko w tej strefie 30 m, która tak naprawdę nie ma żadnego wpływu na przyszły projekt, który będzie na tej mapie.
Dla zmniejszenia kosztów, część geodetów wchodzi w nierzetelność i pomija te 30 m, dzięki czemu mogą być bardziej konkurencyjni cenowo. Po pewnym czasie firma rzetelna, choć ma minimum ceny, zaczyna przegrywać przetargi, itp…
Zleceniodawca oraz projektant, nie ma zupełnie pojęcia o sprawie, że strefa 30 metrowa jest niezaktualizowana, gdy na działce przedmiotowej będzie OK.

Obowiązek wynikający z przepisów prawnych? I obowiązek wobec kogo?
chief napisał(a):
Tylko zapomniałeś, kto/co spowodowała ten głód. :mrgreen:

Centralne plany, w których produkcja była całkowicie oderwana od rzeczywistych potrzeb ludzi.

chief napisał(a):
Jednym słowem, obecny system w Chinach jest najdoskonalszym. Gospodarka rynkowa, konkurencja z inszymi krajami, a ludzi żądających podwyżek lub swobód obywatelskich...za ryj.

Do doskonałości mu jeszcze daleko – choć znacznie bliżej niż większości krajów. I mówię tylko o gospodarce. Polityka w Chinach to całkiem inna bajka i rzecz godna pogardy.

chief napisał(a):
Chiny sa typowym przykładam negatywnej spirali wolnorynkowej, która dzięki tym, że władza trzyma ludzi w ryzach (także ich zarobki),

Wolny rynek nie ma nic wspólnego z trzymaniem ludzi w ryzach i kontrolowaniem ich zarobków. To jest wręcz jego zaprzeczenie.
Cytuj:
powoduje plajtowanie firm europejskich lub zaniżanie poziomu życia Europejczyków. Bo co mi z tego, że zabawka chińska kosztuje 10 złotych, a nie 20, jeśli nie mam szans na podwyżkę w pracy lub mogę być zwolniony, bo firma Chińska jest bardziej konkurencyjna w kosztach.

To przestaniesz produkować zabawki, a zajmiesz się produkcją tego w czym komparatywnie jesteś lepszy.
Stwórzmy taką analogię: Polską jesteś Ty, a państwami z którymi Polska handluje są inni Polacy. Inni ludzie w Polsce są dokładnie takim samym zagrożeniem dla Twojego dobrobytu jak inne Państwa są dla Polski. Ze wszystkimi musisz konkurować. Ba! Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że w każdej dziedzinie znajdzie się w Polsce człowiek, który potrafi zrobić daną czynność lepiej od Ciebie. Czy to będzie Cię skazywać wieczne ubóstwo jeśli podejmiesz się wymiany z innymi uczestnikami na rynku? Czy lepiej dla Ciebie będzie jeśli każdą pracę będziesz wykonywał sam nie korzystając z dobrodziejstw wymiany rynkowej? Czy będziesz żył lepiej jeśli sam będziesz polował na zwierzęta, a następnie je przyrządzał? Raczej każda rozsądna osoba już intuicyjnie będzie w stanie odpowiedzieć na każde pytanie negatywnie. I słusznie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 4:15 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
Maciej_Zimowski napisał(a):
Cytat:
No i co, nie mogę publicznie powiedzieć, ze moim zdaniem stawka przewodnicka powinna wynosić 500,00 zł, bo jest tego warta?, Jak inszy przewodnik tez potwierdzi, że taka cena jest rozsądna, to jest to traktowane, jako zmowa cenowa?


Nie, o ile ostateczne słowo i tak będzie należało do zleceniodawcy, zgodnie ze starą PRL-owskim sloganem "klient nasz pan"

Hmm, w takim razie nie bardzo rozumiem Pana reakcję:
Maciej_Zimowski napisał(a):
Cytat:
Moim zdaniem, te osoby, które maja legalną możliwość zmniejszenia kosztów (np. ja), powinny podać taką cenę, która odpowiada minimum, gdyby trzeba było tylko z tego żyć.


No właśnie. Jak żyć panie premierze, jak żyć?

Widzę że oprócz rozległej wiedzy przyrodniczej, na kursach przewodnickich krzewią też jakąś alternatywną wersję "ekonomii politycznej socjalizmu".

swi7ch napisał(a):
Oto chodzi w konkurencji: Firma A będzie korzystać z tanich studentów i potem będzie płacić za poprawki.

Oj marzycielu. Poprawkę zrobi, ale zapłacić wykonawcy na pewno nie zapłacą.

swi7ch napisał(a):
Za to wygra ten, który spekulował najlepiej i wykonał zadanie najtaniej, najszybciej, najsolidniej.

Chyba nie czytasz tego, co piszę. Najtaniej TAK, najszybciej RÓŻNIE, najsolidniej NIE.
swi7ch napisał(a):
Zapomniałem wspomnieć – w ekonomii przyjmuje się warunek ceteris paribus, a więc upada na rzecz takiej, której koszty utrzymania są niższe przy założeniu, że inne czynniki pozostają bez zmian. A więc przy takiej samej jakości.

Przeca napisałem wcześniej, że ta z niższymi kosztami, robi nierzetelnie, więc nie ma takiej samej, jakości

swi7ch napisał(a):
Obowiązek wynikający z przepisów prawnych? I obowiązek wobec kogo?

Ustawy o prawie geodezyjnym i odpowiednim do niego rozporządzeniem
swi7ch napisał(a):
Do doskonałości mu jeszcze daleko – choć znacznie bliżej niż większości krajów. I mówię tylko o gospodarce. Polityka w Chinach to całkiem inna bajka i rzecz godna pogardy.


swi7ch napisał(a):
Wolny rynek nie ma nic wspólnego z trzymaniem ludzi w ryzach i kontrolowaniem ich zarobków. To jest wręcz jego zaprzeczenie

W tym problem, ze w Chinach ma. Dzięki systemowi represji mają tak rozwijająca się gospodarkę, o niskich kosztach produkcji. Potem uczestniczą w inszych krajach w wolnorynkowych przetargach.
Wyobraź sobie, ze tacy górnicy, czy robotnicy chińscy zaczęliby strajkować. Jak myślisz, jakie byłyby wyroki?
Sama konkurencja wolnorynkowa z Chinami jest już nieuczciwa i niedemokratyczna, gdyż Niemcy, albo Francuzi nie mogą narzucić siła, aby pracownik zarabiał 1-2 dolary dziennie.
To jest wg. Ciebie rozwój cywilizacji?
swi7ch napisał(a):
To przestaniesz produkować zabawki, a zajmiesz się produkcją tego w czym komparatywnie jesteś lepszy

Nie bardzo rozumiesz, o co chodzi. To, ze Chińczycy wygrywają przetarg z Polakiem, czy Anglikiem, poprzez niższą cenę, to powodem tego nie jest to, ze oni (Chińczycy) są lepsi lub lepiej zorganizowani. Po prostu działają nieuczciwie.
Bardzo często, aby wygrać, to ich firmy są dotowane przez Państwo oraz narzucają swoim obywatelom w drodze przymusu, jedyne słuszne rozwiązania, korzystne dla ich gospodarki, jednak juz nie koniecznie dla siły roboczej.
Z założenia gospodarka Chińska działa na oszustwie wolnorynkowym, gdyż insze kraje chcące z nią konkurować, nie mogą wprowadzać tego, co jest w Chinach głównym motorem rozwoju.
Jak powstanie kraj, gdzie będzie ustrój niewolniczy i siła robocza będzie za darmo, to i Chińczycy z nimi będą przegrywali.
Nie widzisz w niczym złego, aby takie firmy "niewolnicze" startowały na równych prawach w ogólnoświatowej gospodarce rynkowej? Spełni się wtenczas Twe marzenie. Może chleb, będziesz miał po 50 groszy :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 5:38 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pn wrz 13, 2010 4:32 pm
Posty: 410
Cytuj:
Oj marzycielu. Poprawkę zrobi, ale zapłacić wykonawcy na pewno nie zapłacą.

Jeśli nie zostały spełnione warunki umowy przez owych studentów – to jak najbardziej nie powinni. Chyba, że strony ustalą inaczej. Tak samo jak nie będzie należeć im się nic co studenci wykonali. Więc poprawek nie będą mieli na co nanosić. I znów – chyba, że strony ustalą inaczej.

Cytuj:
Chyba nie czytasz tego, co piszę. Najtaniej TAK, najszybciej RÓŻNIE, najsolidniej NIE.

Chyba się po prostu nie rozumiemy. Weźmy jakąś branżę np. budowlaną.
Mamy dwie firmy budowlane. Firma A zleciła swoim podwykonawcom (studentom) zaprojektowanie domu w oparciu o wymagania Klienta (projekt indywidualny). Projekt wymagał jednak poprawek, co opóźniło realizację w czasie i zwiększyło koszty. Zamówiła też pustaki – zza granicy – bo taniej. Jednak nierzetelny dostawca (z którym firma budowlana pierwszy raz handlowała – podjęła ryzyko współpracy) nie dostarczył tych pustaków bo w między czasie upadł. Budowa domu dodatkowo się opóźniła, a ekipa budowlana stoi na budowie i podpiera łopaty. Wzrosły koszty, czas się opóźnił.
Firma B powierzyła projekt renomowanej firmie, która szybko dostarczyła projekt z którego klienci są zadowoleni. Nie miała też problemów z dostawcami materiałów budowlanych bo współpracuje z rzetelnymi firmami od dawna, na których jeszcze się nie zawiodła.
W efekcie pomimo, że firma B zapłaciła więcej za projekt i pustaki to nie poniosła kosztów wyjątkowych jakie poniosła firma A, która zaryzykowała i nie wszystko poszło po jej myśli. Firma B ma niższe koszty, wyższą jakość a projekt został wykonany sprawniej. Klienci są zadowoleni i polecają firmę dalej. Firma B dodatkowo może pozwolić sobie na zaoferowanie niższej ceny z uwagi, że jej organizacja pracy rodzi mniejsze koszty. Aby firma A mogła konkurować z firmą B musiała by zaoferować niższą cenę z uwagi, że oferuje niższą jakość. A, że już nawet oferowanie takiej samej ceny powoduje, że firma A jest nierentowna to wypada z rynku.
I w tym sensie firma która wybiera swoich podwykonawców najrzetelniej, która potrafi znaleźć podwykonawców najszybszych, najsolidniejszych i najtańszych wygrywa na rynku. Ewentualnie, która potrafi naleźć najbardziej optymalną kombinację tych trzech składników i w ten sposób maksymalizując użyteczność swojej usługi/produktu dla klienta. (w zasadzie to moglibyśmy ograniczyć się do dwóch – cena i jakość, bo szybkość spokojnie można wrzucić w jakość).


Można też sobie wyobrazić sytuacje odwrotną. Pustaki przyszły zza granicy taniej bez żadnych opóźnień, a studenci byli pilni i projekt wyszedł świetny. Ewentualnie błędy projektowe były na tyle tanie do poprawienia, że sumarycznie i tak bardziej opłacało się skorzystać z usług studentów. W takiej sytuacji firma A ma przewagę nad firmą B i obniżając ceny może ja wyeliminować z rynku.

Cytuj:
Przeca napisałem wcześniej, że ta z niższymi kosztami, robi nierzetelnie, więc nie ma takiej samej, jakości

To ja Ci powtórzę zależność którą miałem na myśli i która niewątpliwie jest prawdziwa.

Firma, która dokonuje złych wyborów (jej koszty utrzymania są wyższe) upada na rzecz takiej której koszty utrzymania są niższe ceteris paribus. Dla uproszczenia przyjmując, że cena równowagi rynkowej będzie powodować straty w tym nieefektywnym przedsiębiorstwie.

Natomiast bardziej rozbudowany model masz wyżej.
Cytuj:
Ustawy o prawie geodezyjnym i odpowiednim do niego rozporządzeniem

To jest kwestia Państwa, nie konkurencji. Jako klient byłbym zadowolony, że mam niższą cenę nie tracąc jakości.

Cytuj:
W tym problem, ze w Chinach ma. Dzięki systemowi represji mają tak rozwijająca się gospodarkę, o niskich kosztach produkcji. Potem uczestniczą w inszych krajach w wolnorynkowych przetargach.
Wyobraź sobie, ze tacy górnicy, czy robotnicy chińscy zaczęliby strajkować. Jak myślisz, jakie byłyby wyroki?

Jeśli mówisz, że ma to ja się pytam co? Wolne rynek to są wolne, nieprzymuszone transakcje pomiędzy dwoma stronami, bez ingerencji stron trzecich. Podpowiadam, gdybyś jednak nie wiedział.
A teraz proszę o wskazanie związku.

Cytuj:
Sama konkurencja wolnorynkowa z Chinami jest już nieuczciwa i niedemokratyczna, gdyż Niemcy, albo Francuzi nie mogą narzucić siła, aby pracownik zarabiał 1-2 dolary dziennie.
To jest wg. Ciebie rozwój cywilizacji?

Ale nie wiem o kogo się teraz martwisz. O Chińczyków czy o Europejczyków, że muszą z nimi konkurować? I dlaczego uważasz, że jak Chiny nam oferują coś taniej to jest źle? Rozumiem, że jakby dawali nam za darmo to byłoby to tym bardziej złe?
Po drugie proszę udowodnić, że w Chinach rząd narzuca płace siłą. Maksymalną. Bo, że narzuca minimalną to wiem.
Cytuj:
Nie bardzo rozumiesz, o co chodzi. To, ze Chińczycy wygrywają przetarg z Polakiem, czy Anglikiem, poprzez niższą cenę, to powodem tego nie jest to, ze oni (Chińczycy) są lepsi lub lepiej zorganizowani. Po prostu działają nieuczciwie.
Bardzo często, aby wygrać, to ich firmy są dotowane przez Państwo oraz narzucają swoim obywatelom w drodze przymusu, jedyne słuszne rozwiązania, korzystne dla ich gospodarki, jednak juz nie koniecznie dla siły roboczej.

Dlaczego uważasz, że taka konkurencja jest nieuczciwa. I nieuczciwa wobec kogo?
Cytuj:
Z założenia gospodarka Chińska działa na oszustwie wolnorynkowym, gdyż insze kraje chcące z nią konkurować, nie mogą wprowadzać tego, co jest w Chinach głównym motorem rozwoju.
Jak powstanie kraj, gdzie będzie ustrój niewolniczy i siła robocza będzie za darmo, to i Chińczycy z nimi będą przegrywali.
Nie widzisz w niczym złego, aby takie firmy "niewolnicze" startowały na równych prawach w ogólnoświatowej gospodarce rynkowej? Spełni się wtenczas Twe marzenie. Może chleb, będziesz miał po 50 groszy :mrgreen:

Bez wyjaśnienia kilku definicji nie będę się do tego odnosił, bo mam, mam nadzieję, że błędne, wrażenie iż nie wiesz o czym mówisz.
Proszę o wyjaśnienie czym są:
Firmy niewolnicze
Przegrana z Chinami
Równe prawa w ogólnoświatowej gospodarce rynkowej.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 6:09 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Świetnie Panowie, ale to jest chyba forum turystyki górskiej... ;)

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 7:52 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
swi7ch napisał(a):
która potrafi znaleźć podwykonawców najszybszych, najsolidniejszych i najtańszych wygrywa na rynku

A Ty dalej swoje :mrgreen: . Mógłbyś jeszcze dodać, ze żyli długo i szczęśliwie :wink:
Ty mi tutaj podajesz rozważania teoretyczne, a ja praktyczne z życia wzięte
NAJSZYBSI
Szybkość przeważnie wiąże się z większymi kosztami, czy ze względu na zwiększenie ilości robotników na budowie, czy praca po godzinach i związane z tym dodatkowe premie, czy zainwestowanie w szybszy lub w większej ilości sprzęt. Jednak ten sprzęt musi na siebie zarobić.
NAJSOLDNIEJSI
Tez się to wiąże z większymi kosztami, gdy aby firma była profesjonalna i solidna, to musza w niej pracować dobrej klasy fachowcy, którzy wiedząc, ze są fachowcami, cenią się i to firmę kosztuje.
NAJTAŃSI
Przeważnie firmy, które tną wydatki, najczęściej kosztem pracowników, czy poprzez zaniedbania BHP, zwiększenia limitem pracy bez zwiększenia dochodów, poprzesz szantaż utrzymania pracy, itp…cudów nie ma.
Owszem, czasem koszty można zmniejszyć poprzez reorganizację pracy, oraz dyscyplinę, ale raczej nie dotyczy to prywatnej branży budowlanej.
swi7ch napisał(a):
Cytat:

Ustawy o prawie geodezyjnym i odpowiednim do niego rozporządzeniem


To jest kwestia Państwa, nie konkurencji. Jako klient byłbym zadowolony, że mam niższą cenę nie tracąc jakości.

Nie do końca zrozumiałeś, o co chodzi. Rzecz w tym, że odpowiednie przepisy prawne regulują, co powinna zawierać takowa mapa, m.in. zaktualizowany teren inwestycji, jak i 30 m, wokół, choć przeważnie to wokół jest zupełnie zbędne dla samego projektu i inwestora, jednak geodeta jest zobligowany przepisami.
Dlatego też nierzetelny geodeta, pomija aktualizacje w pasie 30 m, a koncentruje sie na miejscu inwestycji. Niby wszystko w porządku, ale łamie prawo.
swi7ch napisał(a):
Cytat:

W tym problem, ze w Chinach ma. Dzięki systemowi represji mają tak rozwijająca się gospodarkę, o niskich kosztach produkcji. Potem uczestniczą w inszych krajach w wolnorynkowych przetargach.
Wyobraź sobie, ze tacy górnicy, czy robotnicy chińscy zaczęliby strajkować. Jak myślisz, jakie byłyby wyroki?


Jeśli mówisz, że ma, to ja się pytam, co? Wolne rynek to są wolne, nieprzymuszone transakcje pomiędzy dwoma stronami, bez ingerencji stron trzecich. Podpowiadam, gdybyś jednak nie wiedział.
A teraz proszę o wskazanie związku.

Więc powtarzam, jeśli wolny rynek ma polegać, na tym, że wygrywa oferent, który jest cenowo atrakcyjniejszy, dzięki wyzyskowi, i represjom na swoich pracownikach, to ja kicham taka wolność.
Jestem przeciw takowemu wolnemu rynkowi i uważam, ze Państwo poprzez regulacje prawną powinno chronić tych przedsiębiorców, którzy nie szukają oszczędności w zmniejszaniu praw obywatelskich. To jest właśnie dążeniem do cywilizacji.
Każdy wygrany przetarg przez firmę Chińczyków, które maja niższe koszty w wyniki represji, wzmacnia dyktaturę i stabilność systemu komunistycznego w Chinach.
swi7ch napisał(a):
I dlaczego uważasz, że jak Chiny nam oferują coś taniej to jest źle?

Zależy od sytuacji.

swi7ch napisał(a):
Proszę o wyjaśnienie czym są:
Firmy niewolnicze
Przegrana z Chinami
Równe prawa w ogólnoświatowej gospodarce rynkowej.

Przeczytaj uważniej, co wcześniej pisałem, gdyż tam masz odpowiedź.

Firma niewolnicza, to pewne celowe przejaskrawienie, aby uwypuklić problem, ze istniej e w cywilizowanych krajach cos takiego jak etyka i prawa obywatelskie.
Sam wolny rynek nie jest wyznacznikiem cywilizacji, gdyż w zbyt poważnym jego traktowaniu, może być taka sytuacja jak teraz, gdzie kraje wolnej demokracji, proszą na kolanach chińskiego dyktatora, którego wcześnie krytykowały o jałmużnę :mrgreen: ... żałosne :(
Nagle ten reżim, który jest zaprzeczeniem europejskiej wartości, staje się partnerem. Co gorsze, to on może dyktować warunki. Przeca sami Europejczycy i Amerykanie stworzyli go potentatem.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 8:45 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 06, 2005 1:56 pm
Posty: 1388
Lokalizacja: Warszawa
Basia Z. napisał(a):
[
Nie płacę ZUS i innych opłat w rodzaju ubezpieczenia zdrowotnego bo i tak płacę go wystarczająco dużo od swojej "normalnej" pensji.

W
Basia


A toi błąd bo składkę zdrowotną z tytułu działalności powinnaś płacić, podatki z tytułu uzyskania przychodu również.

_________________
http://www.jokerteem.fora.pl/

http://pl.youtube.com/watch?v=P6-fvNX_lFo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 9:03 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
Robert18 napisał(a):
A toi błąd bo składkę zdrowotną z tytułu działalności powinnaś płacić, podatki z tytułu uzyskania przychodu również

Ale Basia nie prowadzi działalności.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 9:06 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Robert18 napisał(a):

A toi błąd bo składkę zdrowotną z tytułu działalności powinnaś płacić, podatki z tytułu uzyskania przychodu również.


Podatki oczywiście tak - płacę (w wys. o ile się nie mylę 19 %).
Co do składki zdrowotnej - od niektórych umów - zleceń płacę, od niektórych nie.
Zdaje się że to zależy od tego czy praca jest wykonywana "w siedzibie" czy "poza siedzibą" zleceniodawcy. W przypadku prowadzenia wycieczki oczywiście "poza siedzibą".

Ale pewności nie mam, musiałabym sprawdzić.
W każdym razie na niektórych PIT-ach mam potrąconą ta składkę, na niektórych nie i tak to rozliczam jak dostaję w PIT-ach.

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 9:18 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 06, 2005 1:56 pm
Posty: 1388
Lokalizacja: Warszawa
Basia Z. napisał(a):
Robert18 napisał(a):

A toi błąd bo składkę zdrowotną z tytułu działalności powinnaś płacić, podatki z tytułu uzyskania przychodu również.


Podatki oczywiście tak - płacę (w wys. o ile się nie mylę 19 %).
Co do składki zdrowotnej - od niektórych umów - zleceń płacę, od niektórych nie.
Zdaje się że to zależy od tego czy praca jest wykonywana "w siedzibie" czy "poza siedzibą" zleceniodawcy. W przypadku prowadzenia wycieczki oczywiście "poza siedzibą".

Ale pewności nie mam, musiałabym sprawdzić.
W każdym razie na niektórych PIT-ach mam potrąconą ta składkę, na niektórych nie i tak to rozliczam jak dostaję w PIT-ach.

B.


Znaczenie ma czy masz działalność gospodarczą. Jeśli masz to nie ma znaczenia gdzie prowadzisz działalność. Przy zleceniu tak samo.

_________________
http://www.jokerteem.fora.pl/

http://pl.youtube.com/watch?v=P6-fvNX_lFo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 10:10 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Maciej_Zimowski napisał(a):
będzie tak jeżeli pilot wystawi rachunek jako firma zewnętrzna. jeżeli zostanie zatrudniony na umowę-zlecenie pójdzie to w koszty osobowe biura a marża do rozliczenia będzie nie 1000 tylko 2000 zł. I od tego zapłaci się VAT, w tym konkretnie przypadku aż dwa razy wyższy.

Ja dobrze rozumiem?
Wolisz dostać plik fakturek od każdego podwykonawcy żeby uciułać trochę grosza zamiast jak biały człowiek zlecić wszystko i nie zawracać sobie dupy?
W sumie to do cywilizacji nam daleko, co ja się dziwię...

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2011 10:27 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pn wrz 13, 2010 4:32 pm
Posty: 410
chief napisał(a):
A Ty dalej swoje :mrgreen: . Mógłbyś jeszcze dodać, ze żyli długo i szczęśliwie :wink:
Ty mi tutaj podajesz rozważania teoretyczne, a ja praktyczne z życia wzięte
NAJSZYBSI
Szybkość przeważnie wiąże się z większymi kosztami, czy ze względu na zwiększenie ilości robotników na budowie, czy praca po godzinach i związane z tym dodatkowe premie, czy zainwestowanie w szybszy lub w większej ilości sprzęt. Jednak ten sprzęt musi na siebie zarobić.
NAJSOLDNIEJSI
Tez się to wiąże z większymi kosztami, gdy aby firma była profesjonalna i solidna, to musza w niej pracować dobrej klasy fachowcy, którzy wiedząc, ze są fachowcami, cenią się i to firmę kosztuje.
NAJTAŃSI
Przeważnie firmy, które tną wydatki, najczęściej kosztem pracowników, czy poprzez zaniedbania BHP, zwiększenia limitem pracy bez zwiększenia dochodów, poprzesz szantaż utrzymania pracy, itp…cudów nie ma.
Owszem, czasem koszty można zmniejszyć poprzez reorganizację pracy, oraz dyscyplinę, ale raczej nie dotyczy to prywatnej branży budowlanej.

Rozumiem w takim razie, że z firm które opisałem to ta mniej produktywna, oferująca wyższą cenę i niższą jakość, bądź też połączenie tych dwóch czynników w taki sposób, że ogólna użyteczność oferowanego produktu lub usługi jest niższa dla klienta, będzie tą która przetrwa na rynku pomimo braku rentowności?

Cytuj:
Nie do końca zrozumiałeś, o co chodzi. Rzecz w tym, że odpowiednie przepisy prawne regulują, co powinna zawierać takowa mapa, m.in. zaktualizowany teren inwestycji, jak i 30 m, wokół, choć przeważnie to wokół jest zupełnie zbędne dla samego projektu i inwestora, jednak geodeta jest zobligowany przepisami.
Dlatego też nierzetelny geodeta, pomija aktualizacje w pasie 30 m, a koncentruje sie na miejscu inwestycji. Niby wszystko w porządku, ale łamie prawo.

Rozumiem co masz na myśli. Ale oczekujesz ode mnie odpowiedzi normatywnej czy jest to dobre czy jest to złe. Niepłacenie podatków jest również łamaniem prawa, a uważam to za sprawiedliwe.
Cytuj:
Więc powtarzam, jeśli wolny rynek ma polegać, na tym, że wygrywa oferent, który jest cenowo atrakcyjniejszy, dzięki wyzyskowi, i represjom na swoich pracownikach, to ja kicham taka wolność.
Jestem przeciw takowemu wolnemu rynkowi i uważam, ze Państwo poprzez regulacje prawną powinno chronić tych przedsiębiorców, którzy nie szukają oszczędności w zmniejszaniu praw obywatelskich. To jest właśnie dążeniem do cywilizacji.

Kolejne pytanie definicyjne: co to jest wyzysk? I dlaczego uważasz, że w Chinach ktokolwiek jest wyzyskiwany?
Cytuj:
Każdy wygrany przetarg przez firmę Chińczyków, które maja niższe koszty w wyniki represji, wzmacnia dyktaturę i stabilność systemu komunistycznego w Chinach.
swi7ch napisał(a):
I dlaczego uważasz, że jak Chiny nam oferują coś taniej to jest źle?

Zależy od sytuacji.

To podaj sytuacje w kiedy jest to dobra i kiedy jest to złe.
Cytuj:
Przeczytaj uważniej, co wcześniej pisałem, gdyż tam masz odpowiedź.

Firma niewolnicza, to pewne celowe przejaskrawienie, aby uwypuklić problem, ze istniej e w cywilizowanych krajach cos takiego jak etyka i prawa obywatelskie.
Sam wolny rynek nie jest wyznacznikiem cywilizacji, gdyż w zbyt poważnym jego traktowaniu, może być taka sytuacja jak teraz, gdzie kraje wolnej demokracji, proszą na kolanach chińskiego dyktatora, którego wcześnie krytykowały o jałmużnę :mrgreen: ... żałosne :(
Nagle ten reżim, który jest zaprzeczeniem europejskiej wartości, staje się partnerem. Co gorsze, to on może dyktować warunki. Przeca sami Europejczycy i Amerykanie stworzyli go potentatem.

Nie ma żadnej odpowiedzi. A jeśli nie widzę tych definicji z mojej winy to proszę, przytocz mi je wyraźniej.
Jeśli nie zdefiniujesz czym są firmy niewolnicze to nie możemy mówić, że w Chinach takie istnieją. Jeśli nie zdefiniujesz czym jest przegrana z Chinami nie możemy stwierdzić czy z nimi wygrywamy czy przegrywamy. Bez definicji równych praw w ogólnoświatowej gospodarki rynkowej nie możemy stwierdzić czy mamy do czynienia z równymi prawami czy z nierównymi. Innymi słowy Twój post będzie tyle warty w sensie naukowym co książki fantastyczne.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 30, 2011 7:56 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Robert18 napisał(a):

Znaczenie ma czy masz działalność gospodarczą. Jeśli masz to nie ma znaczenia gdzie prowadzisz działalność. Przy zleceniu tak samo.


Nie mam, bo w tej konkretnej sytuacji nie opłaca mi się.
Gdybym miała - to bym wystawiała faktury i rozliczała się sama.

Z mojego rozeznania - gdyby w ogóle opłacało mi się założyć działalność - to "opłacałoby mi się" być VAT-owcem , bo wtedy cały sprzęt turystyczny - buty, plecak itd. mogłabym sobie wrzucić w koszty.

A dlaczego niektórzy zleceniodawcy rozliczają mi w podatku NFOZ a niektórzy nie - nie mam pojęcia, być może niektórzy popełniają błąd, ale to ich sprawa, z mojego punktu widzenia - nie robi mi to różnicy, i tak rozliczam się zgodnie z otrzymanymi PIT-ami.

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 30, 2011 10:26 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
Ja dobrze rozumiem?
Wolisz dostać plik fakturek od każdego podwykonawcy żeby uciułać trochę grosza zamiast jak biały człowiek zlecić wszystko i nie zawracać sobie dupy?
W sumie to do cywilizacji nam daleko, co ja się dziwię...


A co to za wulgarne i rasistowskie pomówienia?

Jak każdy chcę żeby ten plik z fakturek z imprezy był jak najmniejszy. A zaksięgowanie jednego rachunku jest prostsze i tańsze niż rozliczanie umowy-zlecenia i płacenie za pracownika PITów i czego tam jeszcze.

Z kolei przewodnik jeśli wystawia rachunki, to też daje mu pewien prestiż i profesjonalizm. Może też jak pisze Basia np, odliczać sobie koszty ubrań sprzętu itp.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 76 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL