Maciej_Zimowski napisał(a):
Mnie też "nie wiele" obchodzi twoja "metodyka i sryka".
No widzisz Waść Zimowski, jakie masz blade podejście.
Metodyka przewodnicka, nie jest moja, a stanowi pewne zasady, związane m.in. z zapewnieniem bezpieczeństwa grupie.
Metodyka jest tez w turystyce indywidualnej, która ma wspólne elementy z metodyka przewodnicka, jednak są odmienne.
Jak ważna jest metodyka, pokazało zdarzenie na Babiej Górze, gdzie przewodnik ją zlekceważył i jakie były potem tego konsekwencje.
Przestrzeganie metodyki, jest w Twym interesie, jako organizatora, aby Twój vodca, biorący Twych klientów, tą metodykę znał. Niezależnie, czy jest przewodnikiem, czy tez nie.
Nigdzie nie pisałem, ze tylko przewodnicy są zdolni prowadzić wycieczki, wręcz przeciwnie, nieraz pisałem, ze „przymus przewodnicki” jest złym rozwiązaniem prawnym.
Moją niechęć do „wolnego przewodnictwa”, wywołuje to, że propagujecie wprowadzenie przepisów prawnych, przy których osoba zupełnie zielona z tematyki górskiej, mogłaby legalnie prowadzić wycieczki, narażając tym samym uczestników.
Maciej_Zimowski napisał(a):
Bo nie w tym rzecz, aby turystów prowadził w góry ktoś kto jest "zielony" tylko ktoś kto zdobył tę wiedzę i umiejętności w sposób inny niż na oficjalnym kursie
Ale Waść chcesz dać taka możliwość
Maciej_Zimowski napisał(a):
Tak jak może być dobry muzyk, aktor dziennikarz, instruktor nurkowania
Panie Zimowski, bądź poważny i podawaj poważne przykłady.
Myślisz, ze nie aktora, na aktora, zatrudni jakiś teatr, prosto z ulicy?, bez sprawdzenia jego umiejętności?
Myślisz, ze redakcja zatrudni nie dziennikarza na dziennikarza, bez żadnej weryfikacji jego umiejętności?
Tylko, ze nie-aktora, sprawdzi aktor/reżyser, nie-dziennikarza dziennikarz/redaktor... osoby, które się na tym znają… a kto sprawdzi nie-przewodnika, czy można mu zawierzyć poddając opiece uczestników wycieczki?... organizator?, chyba żarty, jak zdecydowana większość z nich nie ma pojęcia, czym jest przewodnictwo i myli „zadania” przewodników z pilotami. Jak nawet nie wiedzą, ze jest cos takiego jak metodyka, czyli podstawa podstaw przy prowadzeniu grupy. Nie wspomnę o tych, którzy ze śmiechu się wykręcają.
Waść Zimowski, zapewne cel masz słuszny, jednak zbyt ogólny, wiec gubisz się w szczegółach, tym bardziej, ze wchodzisz w tematy, na których się nie znasz, a chcesz wprowadzać nowe regulacje prawne.
Przypomina mi to, jak parę lat temu Sejm uchwalił ustawę (chyba ustawę) o podwyżkach dla pielęgniarek. Z cała pewnością było to słuszne, bo na to zasługiwały. Problem w tym, ze uchwalając podwyżkę, posłowie nie wskazali źródło pieniędzy, z których te podwyżki mogłyby być wypłacane.
Efekt był taki, ze wiele szpitali się zadłużyło, a część podwyżek nie zapłaciła, wbrew obowiązującemu prawu. Nie wspomnę ile pielęgniarek straciło przez to pracę.
Tak samo jak posłowie, działa „wolne przewodnictwo”, na zasadzie… jakoś tam będzie.