Forum portalu turystyka-gorska.pl

A jeśli teoretycznie, ja bym tak samo uważam o Tobie, to byś poszedł czy nie ?

I to jest właśnie to o czym golanmac pisał, czyli tzw. uprzedzenie.


I w czym problem? Czy jakikolwiek temat założony przez Lecha odbiegał od tematyki forum?
Od tego jest takie miejsce jak TG, żeby na tematy górskie dyskutować. Lech stara się dokładnie właśnie to robić.
Jeżeli się nie zgadzasz z jakimkolwiek jego poglądem, to postaraj się podać jakiś kontrargument, a nie wypowiadaj się ad personam.

Я не бачу істеричне похвали, але культивування традицій. Направляючі піднятих у зв'язку з історією, культурою регіону. На заході, колеги підкреслюють культурну спадкоємність нашої професії. Я дуже щасливий, тому що це і з радістю приєднається до святкування керівництво.
Koledzy z zachodu podkreślają ciągłość kulturową Sudetów, ja podkreśliłam tradycję naszego.

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242

Jesli bym miał problem ze sobą to tak. Ale on uważa że zawsze ma racje wiec nic nie pozostaje jak odpowiadać na jego durne posty i szczerze nie zabronisz mi tego.




Nie. Skoro on mnie obrażał w poprzednich postach to ja to samo bede robił.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

????


Może 2013

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

Ja nie wiem co Lech uważa, ale jeśli faktycznie uważa to co Ty myślisz że uważa, to nie wiem po co z nim dyskutujesz.

To ja ujmę w miarę zwięźle, co w tym temacie uważam. Otóż w mediach powielana jest informacja: "Rok 2013 ustanowiono rokiem przewodników turystycznych. Teraz przypada dwusetna rocznica wydania pierwszego patentu przewodnickiego na terenie obecnych ziem polskich."

Konkretnie brzmi to tak:I tu bardzo dziwi (wręcz zdumiewa) dlaczego PTTK "powstałe w 1950 roku z utworzonego w 1873 roku Towarzystwa Tatrzańskiego, które w 1920 roku przyjęło nazwę Polskie Towarzystwo Tatrzańskie ...", nie ustanowiło jubileuszowego roku z okazji przypadającej w 2013 roku 140 rocznicy powołania Towarzystwa Tatrzańskiego - pierwszej polskiej organizacji skupiającej polskich turystów z ziem pod zaborem, które także powołało pierwszych polskich kwalifikowanych przewodników?

_________________


Lech

Ja myślę, że po prostu "dwusetna" rocznica brzmiało komuś ładniej niż "stu czterdziesta". A jakąś okazję trzeba było znaleźć, żeby móc ten rok ogłosić "rokiem przewodników turystycznych".
Z pewnością ma to związek z deregulacją zawodu przewodnika.
Nie powiem od razu, że to "mafia przewodnicka", ale po prostu grupa dbająca o swoje interesy

Nie wiem czy przewodnicy są grupą dbającą o swoje interesy. W większości to beton usiłujący przetrwać. Moim zdaniem ta akcja pana Zimowskiego może przysłużyć się przewodnictwu. Czas zastanowić się bowiem nad zmianami. Moim zdaniem i zdaniem bardzo wielu organizatorów czas jak to określa pan Lech "słupów" minął. Komu jest potrzebny przewodnik, który tylko idzie na czele grupy. Jako pilot wycieczek i członek dynamicznie działającej grupy przewodnickiej w Bieszczadach widzę przewodnictwo z zewnątrz pracując jako pilot z przewodnikami beskidzkimi, czasami tatrzańskimi, turystycznymi czy miejskimi i jako przewodnik. Niestety, w dużej mierze źle dzieje się. Szczególnie to widać w okresie wzmożonego zapotrzebowania na usługi przewodnickie. Najlepsi za "zabukowani" z dużym wyprzedzeniem, dostajemy przewodników z "łapanki". Wśród nich także bywają dobrzy ale to margines. Na szczęście jest coraz mniej przewodników, czy lokalnych pilotów regularnie upijających się w pracy, ale nawet wśród tzw. zawodowców zdarzają się wypadki , że z Węgier po wizycie w piwniczce, czy z Lwowa wraca przewodnik, czy pilot bardziej pijany niż turyści. Alkoholizm jest tylko "słownie" tępiony przez kolegów. Nie ukrywam, że to m.in. ja doprowadziłam do usunięcia z bieszczadzkiej grupy przewodnika alkoholika, który był prywatną koleżanką koordynatorki. Mimo iż przewodnik był tym, którego grupa spaliła cerkiew w Komańczy, prowadził skacowany, nie pojawił się w pracy i grupa sama musiała pójść na Otryt, mimo oporu kilku przewodników i ośrodków często pracował wykorzystując układy. Przewodnicy muszą większy nacisk położyć na szkolenia. Szczególnie przyrodnicze, o ile rzeczywiście będzie przymus przewodnicki w parkach narodowych. Co grupie po przewodniku w terenie chronionym jak nie ma on nawet podstawowej wiedzy odnośnie otoczenia przyrodniczego. Spotykam się z wspaniałymi "kwiatkami" np. przewodnik zupełnie serio mówi, że w Bieszczadach niedźwiedzie konkurują z ludźmi o jedzenie, że w regionie jest taka bieda, że ludzie muszą zbierać grzyby aby przeżyć i wchodzą w paradę miśkom.

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242

Ano właśnie, choć statut PTTK już na samym początku obliguje przewodników do realizowania celów: "podtrzymywania tradycji narodowej, pielęgnowania polskości oraz rozwoju świadomości narodowej, obywatelskiej i kulturowej..." (Rozdział II, Cele i środki działania). Nie ulega więc wątpliwości, że Przewodnicy Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego powinni odwoływać się do własnej historii i tradycji krajoznawstwa polskiego. Tym bardziej, że przewodnictwo turystyczne zrodzone w PTT i PTK ma naprawdę długotrwałe, ponad wiekowe własne tradycje.

W przypadku tej akcji jubileuszu 200-lecia próbują pokazać się jako ludzie o ponadnarodowej orientacji, a na spotkaniach z władzami występują przeciwko deregulacji zawodu jako zagorzali obrońcy wartości narodowych prezentując poglądy przesiąknięte nacjonalizmem, ksenofobią, antyeuropejskością i antyliberalizmem. Oto fragment jednej z wielu wypowiedzi w podobnym tonie:"(...) wycieczkę, np. Związku Wypędzonych, poprowadzi przewodnik zwany Führerem - obawiam się, że z tradycyjnym komentarzem. Po polskim Podkarpaciu i Bieszczadach prowadzić będzie ukraińskie wycieczki szlakami Bandery znacznie tańszy przewodnik ukraiński. Nie chciałbym, żeby po muzeum w Auschwitz oprowadzał wycieczkę przewodnik niemieckiej organizacji nacjonalistycznej." Typowy przejaw dwulicowości.

W rzeczywistości nie chodzi im o jakieś szczytne cele uczenia jubileuszu, tylko o obronę swoich przywilejów czyli tzw. "lobbing". A darzony ostatnimi czasy uwielbieniem pewnego gremium przewodników związanych z PTTK królewsko-pruski patent przewodnika do tego jest im teraz potrzebny. I nie ma dla nich znaczenia, że Franz Pabel nie miał nic wspólnego z polskością, że patent otrzymał od tego samego króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III, który m.in. wydał decyzję uwięzienia grupy Polaków z zaboru pruskiego za obronę polskości, a który również zdecydowanie sprzeciwił się małżeństwu swego syna, księcia Wilhelma, z córką namiestnika Wielkiego Księstwa Poznańskiego Elizą Radziwiłłówną. I to właśnie dlatego, że jej ojciec był Polakiem. O tej historii wspominam w artykule o zapomnianej rezydencji w Ciszycy u podnóża Karkonoszy na stronie > http://www.sudecki.orangespace.pl/aniol.htm

_________________


Lech

Ciekawa strategia Lechu. Powtarzasz jedną i tą samą brednię 10 raz - czyżby w nadziei, że utrwalisz ludziom swoją interpretację jako fakt? Tak naprawdę w ogóle nie rozumiem, po co udzielasz się na forach dyskusyjnych, skoro nie jesteś gotów do jakiejkolwiek dyskusji, a tyko do publikowania manifestów.

Wybacz, że wymiękam już po dwóch stronach, ale ja nie widzę sensu w pisaniu 10 raz takiej samej odpowiedzi na rzucony 10 raz w identycznej formie kłamliwy zarzut. Pisz sobie to samo nawet codziennie. Może w końcu ktoś uwierzy, bo nie będzie mu się chciało wracać x stron w tył, żeby przeczytać kontrargumenty?

Po raz ostatni zwrócę tylko uwagę na jeden "drobiazg" - o ile podejście do tradycji regionalnych czy narodowych możemy mieć skrajnie różne, o ile w opinii na ten temat możemy się całkowicie nie zgadzać - Ty tradycyjnie wzmacniasz swoje "argumenty" obelgami. A to już objaw poważnych kompleksów i niepewności Pomyśl nad tym i zmień ton.

Możesz rozwinąć? Z oficjalnych informacji w prasie przyczyna pożaru nie była do końca znana, a prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie ponieważ ostatecznie nie ustaliła od czego cerkiew się zajęła, ani tym bardziej z czyjej winy.
Były opinie twierdzące, że to grupa zwiedzająca zostawiła jakąś zapaloną zapałkę przy podpalaniu świecy ofiarnej, czy że jakiś ognik wpadł w szpary między deskami w podłodze i nikt go nie zauważył, itp. Natomiast widzę, że wiesz dokładnie jak to wyglądało, więc podziel się szczegółami.

Znam przewodniczkę, znam grupę, która była w cerkwi, nie byłam świadkiem. Na pewno grupa kolejarzy najpierw była na mocno zakrapianej imprezie integracyjnej, byli podpici w świątyni, na pewno palili świece ofiarne zapałkami. Było prowadzone śledztwo, nikt nie był jednak w stanie stwierdzić kto z imienia i nazwiska zapalał świece zapałkami. W dużej mierze sprawa została sprzątnięta pod dywan.

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242

wszystkiemu winna brzoza...

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Widzę, że sam jesteś nie tylko zakompleksiony ale też całkowicie odporny na fakty, które odbierasz jako obelgi.

Czy fakt, że statut PTTK stawia swoim członkom, a tym samym przewodnikom PTTK cele pielęgnowania polskości jest obelgą?

Czy fakt, że ani Franc Pabel i jego patent ani król pruski, który mu wystawił ten patent nie mieli nic wspólnego z polskością jest obelgą?

Czy fakt, że ów król był wrogo nastawiony do Polaków i polskości jest obelgą?

Czy zwrócenie uwagi na fakt, że przewodnicy PTTK - zamiast nawiązać do polskich tradycji przewodnictwa turystycznego - nawiązują do dokumentu nie mającego nic wspólnego z polskimi tradycjami, ale za to dużo wspólnego z hierarchami w tamtych czasach nieprzychylnie czy wręcz wrogo nastawionymi do polskiej kultury i języka, jest obelgą?

Czy zwrócenie uwagi na fakt, że przy tej akcji jubileuszu 200-lecia przewodnicy PTTK chcą pokazać się jako ludzie o ponadnarodowej orientacji, a na spotkaniach z władzami występują przeciwko deregulacji zawodu prezentując poglądy przesiąknięte nacjonalizmem, ksenofobią, antyeuropejskością i antyliberalizmem, jest obelgą?

Przemyśl to sobie.

_________________


Lech

No i ZG PTTK właśnie zmienił znacznie treść uchwały. Wprawdzie po fakcie, bo rok 2013 już się dawno zaczął, ale mimo wszystko warto było im o tym napisać.

_________________


Lech

Jak dla mnie, to oficjalnym powstaniem zorganizowanego przewodnictwa w Polsce, to było związane z Towarzystwem Tatrzańskim. Dziwie się działaczom PTTK, że o tym zapominają, tym bardziej, że PTTK, nawiązuje w swych „korzeniach”, do TT, później PTT.

Ten rok 2013, jest też dla mnie, nieco dziwny.

Oj za wczesnie na te dyskusje, za wczesnie... 25 lutego minela by 1 rocznica podjecia uchwaly przez ZG, wiec bylaby lepsza okazja, a to juz tylko 17 dni... eiaculatio praecox

_________________
Tomcio

Więcej > http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... u-pis.html

_________________


Lech