Hej! To moze byc calkiem fajna zabawa, szczegolnie gdy leczy sie przy niej wlasne kompleksy.
ekologus etosus - poznac go mozna po welnianych skarpetach pod kolana, plecaku sprzed czterdziestu lat - koniecznie ze skorzanymi paskami, wygarbowanymi przez czas i kwasne deszcze. Rzadko spotykany na glownych szlakach. Uwielbia bezdroza i oczerety. Do ulubionych form aktywnosci zalicza kszalowanie. Zywi sie liofilizowana woda i jagodami przyniesionymi z domu, gdyz kocha runo lesne. Osmielony dluzszym bezruchem potrafi nawiazac rozmowe, w ktorej nie omieszka udzielic kilku rad i napomnien. Szczegolnie uciazliwy wieczorem w schronisku, kiedy trenuje znaczace spojrzenie hipnotycznie, wpatrujac sie w twoja szklanke z piwem. Podgatunek szczegolnie niebezpieczny nosi ze soba akustyczna gitare. Okres ochronny od pazdziernika do maja. Na jego widok owce przysiadaja na zadach.
łojantus zbułostrzelus - wystepuje z reguly w parach. Wieczorami w schronisku siedzi czesto na lawie zakladajac noge za szyje. Sklada sie glownie ze sciegien laczonych nylonowa tasma, gdzieniegdzie zapietych zakrecanym karabinkiem. Zagadniety przez obcych odpowiada niechetnie, uzywajac najczesciej niezrozumialej gwary, ktorej glowne zasady gina w pomroce pijackich ekscesow z werandy starego schroniska w Morskim Oku. Czasem mozna go zobaczyc wpatrujacego sie w dziwne hieroglify na kartkach, z ktorych niewtajemniczony rozpozna jedynie piktogram choinki. W gorach niewidoczny - wystepuje z reguly w miejscach, ktore nie sa dostepne nawet dla kozic, jest za to bardzo czesto slyszalny. Z reguly krzyczy bez sensu i jako prozniak sklonny jest do przechwalek (chociazby czeste i glosne deklaracje - mam auto). Wieczorami wraca do schroniska pobrzekujac radosnie aluminiowymi ozdobami choinkowymi, ktorymi najprawdopodobniej odstrasza komary. Zywi sie glownie tym co upoluje spuszczajac na to mlotek z wysokosci. Uwaga: potrafi uzyc slowa "płasienka" bez uprzedniego ostrzezenia!
brzuchaczus włóczykijus - gatunek nieco uciazliwy, posrod braci gorskiej trudno klasyfikowalny, czesto mylony z
pijakusem pospolitusem. Charakteryzuje sie sporym miesniem piwnym, gadatliwoscia i glosnym usposobieniem. Nienajgorszy lojant, w czym nieodmiennie pomaga mu przeciwbalans w postaci brzucha, ciagnacy go do sciany. Osobnik najczesciej znajdujacy sie na szlaku poniekad przypadkowo - z reguly bowiem glownym motywem jego pojawienia sie jest aspekt towarzyski. Czasem jednak przekonuje sie, ze objawy kaca ustepuja wraz ze wzrostem wysokosci i wtedy zamienia model turystyki stochastycznej na styl zycia. Ozywia sie pod wieczor, wprost proporcjonalnie do malejacej odleglosci dzielacej go do najblizszego schroniska. Staje sie wtedy glosny, a nos przybiera u niego cynobrowe zabarwienie. W schroniskach tepiony gdyz glosno chrapie, niekiedy tez puszcza gromkie piardy przez sen. Odmiana stosunkowo niegrozna i czesto jest forma przejsciowa na drodze do osiagniecia wlasciwej niszy i podgatunku. Na szlaku rozpoznac go mozna po trzech dwulitrowych butelkach wody, obfitym poceniu i wciaganiu brzucha przy napotkaniu co ladniejszych turystek. Z biegiem lat i uplywem waznosci watroby potrafi zmienic sie w
ekologusa etosusa.
