Anonymous napisał(a):
Może to nie do końca dobra rada. Trzeba mieć ile wymagają i zadzwonić. Zabranie paszportu jest też sprawą dla ambasady. Tylko pytanie - co na to praktyka?
Wozić ze sobą 20 doalrów na dzień pobytu? Nie wiem jak jest teraz, ale jakbym powiedział, że jadę na 3 dni, to wbiliby mi wizę tranzytową. Wybacz, ale jeżdżenie przez Polskę, Ukrainę i Rumunię z pinieniędzmi w kieszeni, bo celnik sobie tego życzy jest absurdalne. Po to wymyślono karty płatnicze, żebyś nie musiał zastanawiać się, czy gdzieś w nocy na dworcu nie gwizdną Ci całej kasy. Przepisy przepisami, ale zdrowy rozsądek należy zachować.
Paszporty odzyskaliśmy jak autobus (rejsowy do Suczawy) już ruszył - celnik oddał je kierowcy.