Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 10:50 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 238 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sie 25, 2005 10:50 am 
Nowy

Dołączył(a): Śr sie 24, 2005 9:26 am
Posty: 16
Lokalizacja: Warszawa
Konrad napisał(a):
Ale lepszy jest bób gotowany w menażce grzałką elektryczną :D


Kiedyś, w dawnych czasach, gdy nie było jeszcze błyskawicznych zupek zalewanych wrzątkiem, to gotowalo się grzałkami zupki, sosy, kisiele - zwykle taka grzałka wystarczała na jeden raz...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 03, 2005 1:20 pm 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 03, 2005 12:25 pm
Posty: 132
Lokalizacja: Chełm
Konrad napisał(a):
dresik napisał(a):
Dodam, że nie na warszawskich numerach, o dziwo :wink:

Oczywiście, że warszawskie, bo gdyby tablice były z lubelskiego, to nie musiałbyś być złośliwy :?

Zaaaraz co tzn że z lubelskiego?? :twisted: Ja jestem z lubelskiego i tylko ci z zamościa psują opinię 8)

_________________
GG: 4088035


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2005 1:01 am 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 18, 2005 11:29 am
Posty: 90
Lokalizacja: Bydgoszcz
Mnie to sie musi zawsze coś na Rysach wydarzyć... :wink:
A głupie to było, jak sobie kiedyś z kumplami przy piwie wymienialiśmy poglądy, no i przypętał się temat najwyższych szczytów. Po ustaleniu, że nasz najwyższy to Rysy, zadaliśmy sobie pytanie czy tam można wejść... Co MY nie damy rady...? :roll: Doświadczenia górskiego nie miał żaden, postanowiliśmy pojechać do Zakopanego na 3 dni... Kupiliśmy jakieś tam mapki, pojechaliśmy do Palenicy, i wio... na Rysy! tuż ponad Czarnym Stawem zaczęło się chmurzyć, za chwile zrobiła się piękna burza z gradobiciem, a po 5 minutach staliśmy koło skały po kostki w błocie. Na szczęście szybko przeszło i, o dziwo, większość ludzi ruszyła w kierunku szczytu. My naturalnie też. W sumie weszliśmy bez problemu, cały czas w chmurach, natomiast schodząc, odkąd z nich wyszliśmy (gdzieś na 1800-2000m n.p.m.) aż do samej Palenicy wędrowaliśmy w ulewie, a kurtki które posiadaliśmy nie zdały egzaminu. Niezbyt mądre, skończyło się szczęśliwie, jakże ważną nauczką...

Innym razem na Rysach (jakżeby inaczej) w wyniku niespodziewanego naruszenia państwowej granicy zwanego też atakiem na chate pod Rysami, najmniej spodziewanie miast wrócić do Moka uderzyliśmy na Popradske Pleso i co ztego wynikło...
c.d.n. :twisted: [/code]

_________________
Ogień, powietrze, woda i wolność!!!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2005 12:11 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
zolffik napisał(a):
dresik napisał(a):
Niech zgadne jakieś 100-150 metrów przed łańcuchami w tymże żlebie, a pod ścianą stary śnieg, po którym biegł szlak. Hehe teżgo chciałem mijać po tym piarżysku, ale szybko zwątpiłem. Rzeczywiście cholernie się to obsuwało.


heh dokladnie tam. ale zdjecia zrobilem :P aha sorry ze dopiero teraz odpowiedz ale jak juz mowilem wyjechalem do pracy i dostep do komputera mam nieczesto :(



Podobne te zdjęcia do moich :wink:?

Obrazek
Obrazek


To chyba o te miejsca Wam chodzi. To zdjęcia z tego roku, z czerwca.

A w temacie głupot górskich to często "błyskam" inteligencją w walce ze słońcem. Raz, po sierpniowej trasie Kasprowy - Goryczkowe - Czerwone - Kościeliska, skończyło się interwencją lekarza. Całe ciało (nieosłonięte ) po lewej stronie pokryło się bąblami. W tym roku z Kościelca zszedłem wyglądając jak flaga narodowa. Krem mi się zapomniał :oops:.

Miałem też popis głupoty topograficznej. Siedząc pod Chatą pod Rysami pokazuję towarzyszą pewną górkę, mówiąc: Piękna ta Wysoka. Koledzy dziwnie patrzą, ja dalej jestem pewny swego. Delikatne sugestie, że chyba się mylę... W końcu przyznałem im rację. Pokazywałem Popradzką Kopę :oops: :lol:...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2005 2:07 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 8:51 am
Posty: 2378
Lokalizacja: Nowy Sącz
Łukasz T napisał(a):
To chyba o te miejsca Wam chodzi.


no dokladnie. wlasnie tam mi sie zachcialo robic zdjec. ale zanim zjechalem na dol zdjecia zrobilem :D . musze ich poszukac


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2005 3:09 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 18, 2005 11:29 am
Posty: 90
Lokalizacja: Bydgoszcz
Co do błędów topograficznych:
kiedy pierwszy raz wpadłem na Halę Gąsienicową i ujrzałem Żółtą Turnię,
z dumą poprosiłem kogoś o fotke na tle... Kościelca :oops:

_________________
Ogień, powietrze, woda i wolność!!!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2005 3:13 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr sie 10, 2005 5:15 pm
Posty: 255
Lokalizacja: Kielce
A ja wziąłem idąc Boczaniem Giewont za Kościelec :)) To chyba rekord, je śli chodzi o topografię. ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2005 6:33 pm 
Swój

Dołączył(a): Wt sie 30, 2005 11:56 am
Posty: 87
Lokalizacja: Gliwice
Hmm. Z topografią jest okej, burza z tych większych nigdy mnie nie dopadła, słońce mnie nie spiekło. Powiecie nuda. Nie do końca! Przychodzą mi do głowy dwie głupie sytuacje. Będąc w szkole średniej brałem udział w ciekej imprezie jaką była wymiana uczniów z zaprzyjażnionej szkoły w Niemczech. I takowiż koledzy zza Odry zjawili się kiedyś u nas ( w Żywcu). Z kumplami postanowiliśmy pokazać szfabom nasze górskie okolice. W niedzielę po typowo wiejskiej dyskotece wybraliśmy sie Ursusem z przyczepką na podbój lasów w okolicach Glinki w B.Żywieckim. Po 5 godzinach jazdy górskimi drogami, które raczej na drogi nie wyglądały (to było chyba po tej powodzi w 1997roku) i mamrotania Niemców że im się nudzi i że nie mają już papierosów, postanowilismy wyjechać tymże traktorem na Krawców Wierch przedstawiając naszym kolegom sprawę w taki sposób że tam znajdziemy kiosek z cygaretami. Na górę nie dojechaliśmy bo złapliśmy kapcia. Na dół zjeżdzaliśmy już w ciemnościach na feldze bo oponę zmieliśmy po drodze. To było naprawdę coś. Nasze matki jak nas zobaczyły, wolę nie pisać. Byliśmy naprawdę szurnięci. Przebiliśmy pozostałych uczestników wymiany na łeb na szyję i nasi Niemcy mieli co wspominać. A druga historia....to może nie będzie to coś tak dziwnego jak opisana historia ale raz ze zmęczenia po dniu wędrówki będąc już na dole chciałem opłukać sobie nogi i...wpadłem cały do strumyka. Umyłem zatem coś więcej niż nogi. Żebyście widzieli ludzi z autobusu którym wracałem do domu, patrzyli na mnie troszkę dziwnie :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn wrz 05, 2005 8:52 pm 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 8:19 am
Posty: 106
Lokalizacja: Żory
Łukasz T napisał(a):

A w temacie głupot górskich to często "błyskam" inteligencją w walce ze słońcem. Raz, po sierpniowej trasie Kasprowy - Goryczkowe - Czerwone - Kościeliska, skończyło się interwencją lekarza. Całe ciało (nieosłonięte ) po lewej stronie pokryło się bąblami. W tym roku z Kościelca zszedłem wyglądając jak flaga narodowa. Krem mi się zapomniał :oops:.


Znam ten ból- w tym roku zaliczyliśmy kilkunastogodzinną wicieczkę na Czerwone (zejście do Gajówki Mała Łąka), niestety też "zapomnieliśmy" o kremie z filtrem. Słońce paliło nas cały czas z tej samej strony- tak akurat obralismy trasę. Oczywiście przy "wiaterku" nic nie czuliśmy. No i na koniec dniówki miałam na szyi wypaloną dziurę. Mąż się śmiał, że mam na szyi jajko sadzone,bo w środku placka na ok 10 cm średnicy było piękne epicentrum. Pierwszy raz w życiu tak mnie spaliło. Pięć dni nie umiałam na tym boku spać, a skóra zeszła mi w tym miejscu chyba ze trzy razy. :roll:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 06, 2005 1:26 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lip 23, 2005 6:00 pm
Posty: 1495
Lokalizacja: z domu
Agniecha napisał(a):
Pierwszy raz w życiu tak mnie spaliło. Pięć dni nie umiałam na tym boku spać, a skóra zeszła mi w tym miejscu chyba ze trzy razy. :roll:

Wlasnie chcialem walnac kazanie o szkodliwosci poparzen slonecznych, ale musialem poprawic rekawy i nasmarowac przedramiona ponownie kremem bo po wczorajszej wycieczce w koszuli z krotkimi rekawami sa spalone na raka. :shock:

Uwazam normalnie na takie rzeczy, ale wczoraj taka sliczna i nie za goraca pogoda byla... :wink:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 06, 2005 5:59 am 
Głupie rzeczy....

:arrow: idąc od palenicy białczańskiej do piątki wszystkich straszyłem niedźwiedziem, majac zabawe z tego jak ekipa się trzęsie... w dolinie 5 stawów przy odgałęzieniu szlaku na kozi z mgły wyszedł misio i sie przestałem cieszyć

:arrow: o 17 zameldowałem sie na Kasprowym, w 1996, po kilku latach przerwy tatrzańskiej, i na giewoncie krzyża szukałem po omacku. potem w totalnych ciemnościah schodziłem do małej łąki. Czołówka? A co to jest?

:arrow: debiut na OP to zejscie żlebem Drage'a w burzę z trójka żółtodziobów, jeden sie popłakał na pierwszym łańcuchu, drugi musiał dostać po pysku bo uparł sie ze schodzi Dragem dalej. Na 321 nazywaja teraz to miejsce Żleb Hogartha


Góra
  
 
PostNapisane: Wt wrz 06, 2005 1:01 pm 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 30, 2005 11:31 pm
Posty: 115
Lokalizacja: Kraków
hwyhobo napisał(a):
Ja moge zglosic sie na ochotnika. Jedna z pierwszych wycieczek, z Kuznic przez Murowaniec, Krzyzne, do Pieciu, i Roztoka do Zakopanego i dalej do Poronina. Cala droge w szmacianych trampkach na cienkiej podeszwie. Po dojsciu do kwatery wylewalem krew z butow. To mnie wyleczylo z noszenia glupiego obuwia. :roll: :D

E tam, ja w zeszłym roku chodziłem 3 dni w starych adidasach z podeszwą na jakieś 2 mm, w których czułem każdy kamyczek pod nogą, i przeszedłem Czerwone, Wołowca i Kasprowy (nie naraz ;) ), i jakoś żyłem ;) Ja wiem że dobre buty są dobre, ale jak się nie ma to złe też od biedy wystarczą ;) No może nie na Orlą, bo tam się lepiej nie poślizgnąć ani nie potykać...

hwyhobo napisał(a):
Nastepna glupia rzecz (tym razem mialem dobre obuwie) - Czerwone Wierchy w rowerowkach (szorty opiete pod kolanami). Slonce prazylo caly dzien. Skora schodzila mi przez tydzien. :shock:

Również w zeszłym roku prawie cały czas chodziliśmy w krótkich spodniach, i jakoś nic nam się nie działo :)

hwyhobo napisał(a):
Po drodze pare mniejszych wysypek jeszcze, jedna niestety zakonczyla sie hamowaniem w krzakach poison oak, a mialem szorty na sobie.
...
Pokaleczenia zgoily sie slicznie, ale po poison oak zostaly slady do dzisiaj.

Yy... co to za cudo? Nie słyszałem o tym ...

Hasiomaszkietnik napisał(a):
:arrow: o 17 zameldowałem sie na Kasprowym, w 1996, po kilku latach przerwy tatrzańskiej, i na giewoncie krzyża szukałem po omacku. potem w totalnych ciemnościah schodziłem do małej łąki. Czołówka? A co to jest?

Czytałem z tydzień temu może na jakiejś stronie relację jednego gościa, co w jeden dzień wystartował z Zakopca, poszedł do Gąsienicowej, potem do Piątki przez coś tam górą, przez Szpiglas do Moka, późnym popołudniem wystartował na Rysy, ale zwątpił po drodze i wrócił chyba do Murowańca ok. 3 nad ranem w zupełnych ciemnościach :) Nie wiem czy czytaliście, mogę tego poszukać ... bo mocne to było :)

Hasiomaszkietnik napisał(a):
:arrow: debiut na OP to zejscie żlebem Drage'a w burzę z trójka żółtodziobów, jeden sie popłakał na pierwszym łańcuchu, drugi musiał dostać po pysku bo uparł sie ze schodzi Dragem dalej. Na 321 nazywaja teraz to miejsce Żleb Hogartha

To to takie co się idzie a potem się nagle spada 100m w dół ?... No to chyba jesteś w czołówce w tym rankingu :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 06, 2005 1:04 pm 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 30, 2005 11:31 pm
Posty: 115
Lokalizacja: Kraków
Hasiomaszkietnik napisał(a):
:arrow: idąc od palenicy białczańskiej do piątki wszystkich straszyłem niedźwiedziem, majac zabawe z tego jak ekipa się trzęsie... w dolinie 5 stawów przy odgałęzieniu szlaku na kozi z mgły wyszedł misio i sie przestałem cieszyć

Ja miałem trochę podobnie - czytaliśmy ostrzeżenia o misiu, więc cały czas się naradzaliśmy co zrobimy jak będzie misiu (że go zadźgamy nożem do konserw, albo wyjdziemy na drzewo i będziemy czymś tam rzucać w niego itd.) ;) No i schodzimy z Ciemniaka, a tu coś ryczy kawałek z boku w dolince... jakiego żeśmy wtedy speeda dostali to dawno tak szybko nie maszerowałem. Najlepsze że potem jak opowiedziałem wujkowi jak to brzmiało to stwierdził że to musiał być jeleń :D Fajnie się przed jeleniem uciekało :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 06, 2005 1:56 pm 
jeśli chodzi o adidasy to w zeszłym roku w adidasach przeszedłem całą OP i Liptowską Grań, bo zapomniałem, ze w szafie mam normalne buty... Wiem, lolek ze mnie


Góra
  
 
PostNapisane: Wt wrz 06, 2005 4:51 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
psionides napisał(a):
hwyhobo napisał(a):
poison oak

Yy... co to za cudo? Nie słyszałem o tym ...

W naszej TV tłumaczą to jako "trujący bluszcz", w oryginale chodzi chyba o dąb, ale z inglisza jestem słaby. Jedź za ocean i wpadnij w krzaki, nie zapomniesz do końca życia!

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 06, 2005 6:12 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lip 23, 2005 6:00 pm
Posty: 1495
Lokalizacja: z domu
psionides napisał(a):
Również w zeszłym roku prawie cały czas chodziliśmy w krótkich spodniach, i jakoś nic nam się nie działo :)

Slowo klucz tutaj jest "slonce". To zolte co na niebie czasami widac.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 06, 2005 6:13 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
...a jak młodzian widział Tatry, to myśli, że już mocniej nie może przypiekać...

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 06, 2005 7:27 pm 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 8:19 am
Posty: 106
Lokalizacja: Żory
hwyhobo napisał(a):
... wczoraj taka sliczna i nie za goraca pogoda byla... :wink:

a no właśnie.....i w tym cały szkopuł....człowiekowi się wydaje, że nie jest za ciepło, a tu cyk i skórka spalona jak na kurczaku z grilla...
:lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 06, 2005 7:41 pm 
Kombatant

Dołączył(a): So maja 28, 2005 10:21 am
Posty: 319
Lokalizacja: wlkp
Noszę ze sobą w góry zestaw filtr 40 na twarz, 22 na resztę + koszulka z rękawkiem, bo w ramionach bym dziury miała jakbym zostawiła odsłonięte. Widziałam już takich co w swetrach musieli wracać przy 30 stopniach w cieniu jak się zachciało skąpych ubrań. W tym roku akurat chodziliśmy w skwarze, ciągle w słońcu (nie licząc kompletnego popsucia pogody po 3 dniach :( ). Co prawda to żadna przyjemność wcierać krem w zakurzone ciało na szlaku... no i niestety zapomniałam posmarować jednego dnia uszy i miałam na nich znajomy wzorek biało (od chusty)- czerwony (wiadomo od czego) :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 06, 2005 7:46 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Też zwykle mam krem, ale czasem w pośpiechu nie zdążę zauważyć, że właśnie żona zabrała go do Tunezji (15.08.2005)...
Albo się posmaruję rano, potem będzie ciepło, więc zdejmę kurtkę i podwinę spodnie (3.05.2005)...
Dużo tego było...

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt wrz 06, 2005 8:45 pm 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 8:19 am
Posty: 106
Lokalizacja: Żory
Widzę, że to standard- zapomnieć o kremie z filtrem... :lol: A co do wzorka biało- czerwonego- mam też takowy- na nogach- po skarpetach. Na domiar złego w pracy wypada mi chodzić w spódnicach, więc "trochę" to śmiesznie wygląda. Muszę się doopalać w solarium, choć nie przepadam za tym.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 06, 2005 9:45 pm 
Weteran
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 30, 2005 11:31 pm
Posty: 115
Lokalizacja: Kraków
hwyhobo napisał(a):
psionides napisał(a):
Również w zeszłym roku prawie cały czas chodziliśmy w krótkich spodniach, i jakoś nic nam się nie działo :)

Slowo klucz tutaj jest "slonce". To zolte co na niebie czasami widac.

A było takie żółte, było... :) Ale może i macie rację, może wtedy akurat jakoś mniej smażyło. Może we wrześniu mniej smaży...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 24, 2005 9:24 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N wrz 11, 2005 1:39 am
Posty: 1740
Lokalizacja: Zamość
No to i ja się przyznam do czegoś :oops: W tym roku po raz pierwszy mialam okazję pochodzić w Tatrach, choć już chodziłam po innych górach. Nie kupiłyśmy z koleżanką mapy zaraz po przyjeździe. Pierwszego dnia postanowiłyśmy się wybrać do Morskiego Oka. Kiedy już wysiadłyśmy z busa, patrzymy na siebie i jedna z nas się pyta: To którędy teraz? A druga odpowiada: Za ludźmi :D Gdybyśmy miały mapę z pewnością wybrałybyśmy szlak do doliny Pięciu Stawów, a tak szłyśmy za tłumami asfaltówką. Nie wiem czemu zadna z nas nie pomyslala o mapie :oops: Rok temu byłam w Pieninach i bez mapy się nie ruszałam.

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So wrz 24, 2005 11:29 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11090
Lokalizacja: Poznań
Agniecha napisał(a):
Widzę, że to standard- zapomnieć o kremie z filtrem...

Od czasu jak widziałem w Tatrach gościa z fioletowym karkiem nie zapominam o kremie i zawsze mam go w plecaku. Mam UV 35 ale myśle o jakimś konkretnym blokerze typu 65 lub więcej.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr paź 05, 2005 7:28 pm 
20 pare lat temu biegałem po nich jak głupi.Waliłem zasy aż miło.
Dziś żałuję.wzrok już nie ten i mniej widać.A one takie piękne


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr paź 12, 2005 12:06 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn wrz 19, 2005 9:17 am
Posty: 1076
Lokalizacja: Gdańsk
w czerwcu tego roku mozolnie pieliśmy sie na Rysy , wszytsko ladnie pięknie a w drodze powrotnej zastała nas mgła z widocznością na moze dwa metry , naturlanym było zgububić szlak i tak mniej wiecej ze 100 m poniżej Buli pomyslałem sobie "na dole jest Czarny Staw to byle do niego" i tak na czym sie dało na plecaku , kumpel na reklamówce jeszcze inny na butach zjezdzlaismy po sniegu w dół , przeżycie leprze niż na sankach ... tyle że ja bede pamiętał jeszcze dość długo jak jeden z moich zjazdów skonczył sie na kamieniach - choć dzięki temu odnalazłem szlak =)

_________________
POZDRAWIAM !

-Gofer-


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr paź 12, 2005 3:59 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N mar 27, 2005 9:30 pm
Posty: 2745
Lokalizacja: Katowice
Ha Gofer cośmi przypomiałeś. Chyba najgłupszą rzeczą jaką zrobiłem to dupozjazd żlebem Kulczyńskiego. Dobrze że prędkosci światła nie uzyskałem bo bym wyszedł z progu jak Adaś :D Druga rzecz to chyba "potrzeba" ,no wiecie, na 2100 8)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr paź 12, 2005 5:28 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 16, 2005 6:13 am
Posty: 1049
Lokalizacja: Krakow
Dresik...no co Ty....dupozjazd za potrzebą??? :D Trza było potrzebę załatwić tam w żlebie. Toż to wszystko jest natura :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr paź 12, 2005 6:04 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 14, 2005 4:40 pm
Posty: 6853
Lokalizacja: WOŁOMIN
pol-u napisał(a):
Dresik...no co Ty....dupozjazd za potrzebą??? :D Trza było potrzebę załatwić tam w żlebie. Toż to wszystko jest natura :D


Hahahahahahahaha!!! Racja Pol-u! Ja jak ostatnio szedłem Orlą to jeden taki Słowak załatwił potrzebę na Małym Kozim i ze złością klął (ten jego akcent :lol: ) że na Orlej powinni stawiać Toitoje... :lol:

Pozdrawiam!
Bartek :D

_________________
Wchodzi Kaczyński do sklepu a tam wszędzie WINA TUSKA :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr paź 12, 2005 6:09 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
KWAQ9 napisał(a):
na Orlej powinni stawiać Toitoje...

I Słowaccy chatarzy znosiliby ich zawartość w doliny :D

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 238 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL