Lech napisał(a):
chief napisał:
Lech napisał:
Jednak to przewodnik decyduje czy przyjmie zlecenie na taką czy inną wycieczkę. Ja zlecenia na takie wycieczki bym po prostu nie przyjął.
Nie przyjmujesz, więc tez za bardzo nie masz o nich pojęcia..
Szybko zapominasz o czym napisałem chwilę wcześniej
Problem w tym, ze za bardzo Cie nie rozumiem. Czy jest czymś poniżającym i niegodnym przewodnika udzielać informacji uczestnikom o historii Zakopanego i Podtatrza?, o kulturze góralskiej?, o architekturze rejonu?, itp… Góry to nie tylko przyroda i topografia, ale i tez ludzie, którzy w dziejach historii mieli w nich swój wpływ, bezpośredni w formie fizycznego oddziaływana na góry, jak i pośredni w strefie duchowej kultury. Miejscowości, jak i związana z nimi architektura, sztuka, itp. są tematycznie nierozerwalne z górami.
Lech napisał(a):
Cytat:
Ja się na tym poznałem wysłuchując ględzenia licencjonowanych przewodników jako uczestnik wycieczek.
I nie ma sensu żebyś dalej bił tu pianę i usilnie udowadniał, że sprawdzanie na egzaminie godzinnego oprowadzania po mieście jest tak niezmiernie ważne dla przewodników górskich. Bo tak naprawdę to kpina i całkowite pomylenie pojęć.
W dalszym ciągu uważam, że w młodości miałeś przykre doświadczenie i teraz żyjesz w jakiejś traumie.
Wyobraź sobie, ze masz w programie Czerwone Wierchy. Przyjeżdżasz, a tu nad Tatrami burzowo. Wejście w nie byłoby zbyt ryzykowne. Co robisz?... wrócisz z powrotem do Krakowa?, a może polecisz parę knajp i umówisz się z uczestnikami, na dana godzinę odjazdu?, czy tez zaproponujesz zmianę programu wycieczki, właśnie po Podtatrzu?
Moim zdaniem ta ostatnia wersja jest najbardziej sensowna i raczej każdy rozsądny organizator oczekuje tego od przewodnika, że w razie nieoczekiwanych sytuacji, będzie sobie w stanie poradzić. Dlatego przewodnicy powinni być do niej przygotowani. Chyba trudno być przewodnikiem tatrzańskim i nie wiedzieć nic o stylu zakopiańskim, czy Tytusie Chałubińskim.
Nie, kto inny, jak właśnie uczestnicy od przewodników tej wiedzy wymagają. Wielu nauczycieli, szczególnie od Polskiego, poza górami, chcą też zwiedzać Zakopane i aby nawiązać tematycznie z życiem kulturalnym, jakie tam swego czasu bywało.
Pytania typu, od czego wzięła się nazwa Murzasichle, Kośne Hamry, itp… warto to wiedzieć. Takowych zapytań poza górskich na wycieczkach jest sporo.
W zeszłym tygodniu uczestnik zapytał się mnie o jakiegoś rzeźbiarza, który ponoć był z Zakopanem związany (bynajmniej nie Hasior). Nie znałem go. Tak się na mnie popatrzył ze zdziwieniem, że go nie znam, ze az mi się zrobiło nieswojo.
Dzień później inszy… gdzie jest w rejonie Poronina uzdrawiające źródełko, obok drewnianego kościółka, bo jak był tu wiele lat temu, to przy nim był. Hmmm w tym rejonie to z drewnianych obiektów kojarzyłem jeno, Harende, ale motyla noga, uzdrawiającego źródełka już nie kojarzyłem. Facet wprost się mnie zapytał, że jak mogę nie wiedzieć o nim będąc przewodnikiem. Dopiero, jak napomknął o właściwościach leczniczych oczu, to zajarzyłem, ze mu chodzi o kościółek i źródełko na Piątkowej Górze w Gorcach.
Klienci/uczestnicy, jak najbardziej żądają wiedzy od przewodników, nie tylko górskiej, ale i też tej podgórskiej, a zakresem obszarowym przewodnika tatrzańskiego są Tatry i Podtatrze i przynajmniej od kandydata na egzaminie tej wiedzy wymagają. Gdy będą już przewodnikami, to zrobi się łatwiej.