Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Jak radzicie sobie z kolanami?
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=1248
Strona 5 z 19

Autor:  aneczka [ Pt lip 24, 2009 6:30 pm ]
Tytuł: 

Tak,coś w tym stylu.Patrz żeby było siarczanu chondroityny 500mg a chlorowodorku glukozaminy 1000mg lub więcej.

Autor:  Gustaw [ Pn lip 27, 2009 10:02 am ]
Tytuł: 

aneczka napisał(a):
Patrz żeby było siarczanu chondroityny 500mg a chlorowodorku glukozaminy 1000mg lub więcej

Szukałem dobrych deal'i no i da się znaleźć co nie co ...
Zdaje się, że dopuszczalna dzienna dawka tej glukozaminy to 1500mg ...

W piątek kupiliśmy :
2x http://www.hollandandbarrett.com/pages/ ... prodid=345
bo to daje zapas 120 kapsułek 1000mg za 15 funciaków.
Miałem kupić to :
http://www.hollandandbarrett.com/pages/ ... prodid=424
ale wychodziło o 5 funtow drożej za tą samą ilość i moc.

Chcę jeszcze dokupić :
http://www.boots.com/webapp/wcs/stores/ ... ogId=11051
i to w połączeniu z tym pierwszym specyfikiem by dało dzienną dawkę (w dwóch kapsułkach) 1500mg glukozaminy i 400mg chondroityny.

Wspominasz o :
aneczka napisał(a):
chlorowodorku glukozaminy

a u nas sprzedają jednak siarczek glukozaminy.
Może się orientujesz czy to ma jakieś znaczenie terapeutyczne ?

Autor:  aneczka [ Pn lip 27, 2009 2:30 pm ]
Tytuł: 

Dobry wybór:D Naprawdę warto dokupić chondroitynę.Sama glukozamina też jest dobra,ale razem daja lepszy efekt.

Nie siarczek,a siarczan :)Nie chce robić za lekarza,ja prosty chemik jestem :wink: Glukozamina w formie chlorowodorku lub siarczanu działa w ten sam sposób.Są dwie szkoły ortopedów-jeden zaleci chlorowodorek,a inny siarczan a i jeden i drugi robi dobrze.To tak jak z tabletkami przeciwbólowymi-które mają lepsze działanie terapeutyczne? :lol: Z chemicznego punktu widzenia chlorowodorek lepiej się rozpuszcza od siarczanu,a więc teoretycznie jest łatwiej przyswajalny przez organizm.Z kolei siarczan glukozaminy jest lepiej poznany pod względem toksyczności i takich tam,więc na pewno jest bezpieczny.

Autor:  Gustaw [ Wt lip 28, 2009 10:16 am ]
Tytuł: 

aneczka napisał(a):
Nie siarczek,a siarczan :)

Chemii po angielsku jakoś nie miałem okazji się uczyć ... :wink:
Podobnie mam z nazewnictwem chorób bo w UK bardzo wiele nazw jest zaczerpnięta wprost z łaciny a w Polsce jednak większość jest spolszczona ...

Dzięki za odpowiedź ... jakoś chlorowodorku nie widziałem w necie ale też i nie szukałem go specjalnie ... jak by to było po angielsku ?
Hydrochloro ... what ??? :roll: :?

PS
Trochę szperam ...
http://en.wikipedia.org/wiki/Glucosamine
Kwas chlorowodorowy nazywa się hydrochloric acid
http://en.wikipedia.org/wiki/Hydrochloric_acid
Po nitce do kłębka ... chloride ... raczej hydrochloride ...
i cała dyskusja, który jest lepszy ...
http://www.a1msm.co.uk/glucosamine.htm
:lol:

Cytuj:
There are Five different types of Glucosamine:

D-Glucosamine Hydrochloride (HCl) - (From either Shellfish or Vegetable Sources)
D-Glucosamine Sulphate 2KCl - (From either Shellfish or Vegetable Sources)
D-Glucosamine Sulphate NaCl
N-acetyl-glucosamine (NAG)
Poly N-acetyl-glucosamine (Poly NAG)


PS2
Mają coś w tym stylu w H&B :
http://www.hollandandbarrett.com/pages/ ... p?pid=1129

Autor:  stan-61 [ Wt lip 28, 2009 1:49 pm ]
Tytuł: 

A ja znalazłem i pobieram już od... 4 dni. I jak nie pomoże to... aneczka! :twisted:

Autor:  aneczka [ Wt lip 28, 2009 2:11 pm ]
Tytuł: 

Zażalenia do mojego ortopedy jak coś :wink: Mnie to postawiło na nogi.Rezultaty najszybciej po 6 tygodniach-to jego słowa :lol:W każdym bądź razie jest to praktycznie inwestycja na przyszły sezon.Od roku jakoś problem bolących kolan gdzieś zniknął :shock: Nawet maści przeciwbólowych nie używam profilaktycznie,żadnych ściągaczy itp.Co nie znaczy,że nie uważam na nie.

Aha,jeszcze jedno-facet mówił żeby unikać siadania po turecku i innych pozycji siedzących gdzie ma się podwinięte nogi.
Wiadomo,ze i tak wszystko zależy od organizmu-jednemu pomoże a drugiemu nie.

Autor:  dawid_w [ Wt lip 28, 2009 2:17 pm ]
Tytuł: 

Anno chyba skorzystam z twoich rad bo moje kolana coś nie w formie od ostatniego wyjazdu w góry

Autor:  aneczka [ Wt lip 28, 2009 2:29 pm ]
Tytuł: 

Na pewno ktoś z Was kiedyś był u ortopedy w sprawie kolan i nie dostaliście tych samych zaleceń :?: :shock:
Mój ból kolan był tak straszny,że chodzić praktycznie nie mogłam,do tego gorączka i miesiące okupowane bólem przy dłuższym chodzeniu,a o schodach nie wspominając...Stąd też ortopeda.Były też zastrzyki z glukozaminiy,ale to tylko dla cięższych przypadków.
A wszystko stało się nagle po jednym z wyjazdów w niższe góry.Wcześniej nigdy mnie kolana nie bolały,a tu niemiła niespodzianka.

Mam nadzieję,że i Wam pomoże ta kuracja :D

Autor:  Basia Z. [ Wt lip 28, 2009 3:43 pm ]
Tytuł: 

aneczka napisał(a):
Na pewno ktoś z Was kiedyś był u ortopedy w sprawie kolan i nie dostaliście tych samych zaleceń :?: :shock:
Mój ból kolan był tak straszny,że chodzić praktycznie nie mogłam,do tego gorączka i miesiące okupowane bólem przy dłuższym chodzeniu,a o schodach nie wspominając...Stąd też ortopeda.Były też zastrzyki z glukozaminiy,ale to tylko dla cięższych przypadków.
A wszystko stało się nagle po jednym z wyjazdów w niższe góry.Wcześniej nigdy mnie kolana nie bolały,a tu niemiła niespodzianka.



To chyba jednak przyczyna były nie tylko góry ale jakiś stan zapalny (może się przyplątać z rożnych przyczyn).

U mnie - problemy z kolanami, jak również ze stawami skokowymi występowały z powodu urazów lub wyraźnego przeciążenia (np. tydzień bez przerwy z ciężkim plecakiem) ale nigdy nie objawiały się gorączką.
Gorączka oznacza ze to jednak stan zapalny.

Pozdrowienia

Basia

Autor:  Jędruś [ Wt lip 28, 2009 3:47 pm ]
Tytuł: 

aneczka napisał(a):
Na pewno ktoś z Was kiedyś był u ortopedy w sprawie kolan i nie dostaliście tych samych zaleceń :?: :shock:

No nie. Dowiedziałem się za to, że glukozamina wykazuje skuteczność porównywalną z placebo i że to wielka ściema=wyciąganie naiwnym kasy z kieszeni.

Jakie konkretnie i jakich firm środki stosowałaś ? Masz może jakąś wiedzę/doświadczenia związane ze stosowaniem MSM ?

Autor:  lucyna [ Wt lip 28, 2009 3:57 pm ]
Tytuł: 

Nawet, gdy placebo to skuteczne. Stosowałam altrostop (chyba tak nazywał się ten specyfik), kolana mnie nie bolą. Przy zginaniu nie strzelają stawy.

Autor:  Jędruś [ Wt lip 28, 2009 4:03 pm ]
Tytuł: 

lucyna napisał(a):
altrostop (chyba tak nazywał się ten specyfik)

Obrazek

Autor:  Gustaw [ Wt lip 28, 2009 4:14 pm ]
Tytuł: 

Jędruś napisał(a):
lucyna napisał(a):
altrostop (chyba tak nazywał się ten specyfik)

Obrazek

z opisu wynika, że to nic innego jak pastylki 750mg siarczanu glukozaminy ...

Placebo czy nie a tonący przytwy się chwyta i walczy na kilku frontach. Byleby trochę wagi zrzucić ta stawiki z miejsca odetchną ... :lol:

PS
Asortyment jest szeroki, np :
http://www.domzdrowia.pl/c1552,glukozamina.html

Autor:  aneczka [ Wt lip 28, 2009 4:40 pm ]
Tytuł: 

Jejku,Basiu Z. mam opisywać cały przebieg problemów z kolanami? :wink: Toż to nudne by było. Tak,do tego wdarło mi się zapalenie stawu udowo-rzepkowego w jednym kolanie i stąd gorączka.

Jeśli chodzi o preparaty to najpierw stosowałam lek,który zwał się po prostu Glukozamina 1000mg Chondroityna 500mg i był produkowany przez Ginseng.(taki szklany słoiczek z metalowa nakrętką).Tylko,że tabletki są przeogromne i niepowlekane,ale na szczęście brało się tylko jedna tabletkę na dzień.
Potem były produkty firmy Arthron.Oferują różne zestawy.

Nie brałam niczego związanego z MSM.Wspomaga to regenerację chrząstki,ale to podobno tani chwyt reklamowy.

Początkowo do tego wszystkiego musiałam jeszcze brać tabletki podjęzykowe Zeel.
Sporo kasy wydałam na to wszystko,ale warto było :D

Autor:  peepe [ Śr lip 29, 2009 7:22 am ]
Tytuł: 

ja znam taki przypadek
znajomego zaczęły boleć kolana, z czasem co raz mocniej, łaził po lekarzach, o żarł się tabletek i nic... aż w końcu trafił do takiego który zainteresował się jego kręgosłupem, okazało się że to jakieś zmiany zwyrodnieniowe w odcinku lędźwiowo-krzyżowym, po seriach zabiegów na kręgosłup, kolana przestały boleć (oczywiście pewnie trzeba to będzie powtarzać co jakiś czas), dodam, że sam kręgosłup mu nie dokuczał, ani pozostałe części kończyn dolnych, tylko kolana

Autor:  Rohu [ Śr lip 29, 2009 9:12 am ]
Tytuł: 

Glukozamina i chondroityna mogą pomóc we wczesnych stadiach zwyrodnienia stawów, kiedy zmiany są jeszcze niezbyt duże (zwłaszcza u młodych ludzi). Jak ktoś ma zmasakrowane stawy, to nawet kosztowne skomplikowane operacje nie wiele dają.
Wydaje mi się, że jeżeli chcemy zregenerować swoje stawy to ważniejsze od farmakologii jest zrzucenie wagi i zmniejszenie obciążania kolan (skracanie wędrówek, wybieranie łatwiejszych tras).
Ćwiczyć trzeba regularnie, a nie raz na pół roku zrobić jakąś wyrypę w górach. Podczas jakichkolwiek ćwiczeń nie wolno za bardzo obciążać stawów.

A jak już jesteśmy w górach to tak jak pisze Ali "miękkie nóżki" i do tego jeszcze kijki.

Ja kiedyś miałem ogromne problemy z kolanami. Zawsze przy chodzeniu bolały, że czasami ledwo co schodziłem. Teraz jakoś mi to trochę przeszło.
Wydaje mi się, że kondycja trochę wzrosła, a przy tym siła mięśni. Bardziej niż dawniej podczas chodzenia obciążam mięśnie, a nie stawy.
Zażywałem też przez jakieś 3-4 miesiące glukozaminę i chondroitynę.
Nie wiem dokładnie co pomogło, ale w chwili obecnej na kolana nie narzekam.

Autor:  Basia Z. [ Śr lip 29, 2009 9:31 am ]
Tytuł: 

Moi bliscy koledzy, małżeństwo około pięćdziesiątki, zaprawieni w długich górskich wędrówkach pojechali na 3 tygodnie w góry ze swoją 20-letnią córką i trochę od niej starszym omc zięciem ;-)

No i oni żadnych problemów zdrowotnych nie mieli ale dwudziestokilkuletni wysportowany i szczupły facet miał problemy z kolanami.

Zastanawiam się dlaczego.
Coraz też częściej słyszę o problemach z kolanami u ludzi młodych, około 20 lat. Ja te problemy zaczęłam mieć po czterdziestce, a i to nie do tego stopnia aby mi uniemożliwiały łażenie.
Faktem jednak jest że wprawdzie chodzę na długich trasach i dość często z obciążeniem - to ostrożnie, nigdy nie zbiegam i nie skaczę, schodzę powoli.

Poza tym - staram się ćwiczyć cały rok (np. step, poza tym rower), aczkolwiek nie zawsze się udaje.

Pozdrowienia

Basia

Autor:  Rohu [ Śr lip 29, 2009 9:36 am ]
Tytuł: 

Podejrzewam, że duży wpływa na to ma coraz bardziej siedzący tryb życia. Jeździmy wszędzie samochodem czy środkami komunikacji miejskiej, w bloku windy, praca bardziej siedząca. Więcej czasu przed komputerem zamiast na polu (lub jak kto woli na dworze ;)
Ciało jest przez to bardziej przyzwyczajane do spoczynku, a nie ruchu.

Autor:  lucyna [ Śr lip 29, 2009 9:57 am ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Glukozamina i chondroityna mogą pomóc we wczesnych stadiach zwyrodnienia stawów, kiedy zmiany są jeszcze niezbyt duże (zwłaszcza u młodych ludzi). Jak ktoś ma zmasakrowane stawy, to nawet kosztowne skomplikowane operacje nie wiele dają.
Wydaje mi się, że jeżeli chcemy zregenerować swoje stawy to ważniejsze od farmakologii jest zrzucenie wagi i zmniejszenie obciążania kolan (skracanie wędrówek, wybieranie łatwiejszych tras).
Ćwiczyć trzeba regularnie, a nie raz na pół roku zrobić jakąś wyrypę w górach. Podczas jakichkolwiek ćwiczeń nie wolno za bardzo obciążać stawów.

A jak już jesteśmy w górach to tak jak pisze Ali "miękkie nóżki" i do tego jeszcze kijki.
.

Odkąd złapałam dużą nadwagę to odczuwam nie ból kolan ale stóp. Po 3-8 godz w górach przez prawie 3 miesiące zaczynają mnie boleć dolne partie odnóży.
Na szczęście kolana po ubiegłorocznej kuracji przestały mi dokuczać. Miękkie chodzenie, ja właśnie istynktownie chodzę miękko, z palców, potwornie męczy mięśnie, szczególnie łydek. Czasami ból jest tak duży, że pękam i biorę leki. Poza tym chodząc w ten sposób błyskawicznie wykańczamy buty. Coś za coś.
Na jeszcze jedno chciałabym zwrócić uwagę. Zaufajmy własnemu organizmowi, realizujmy jego zachcianki. Przez około 20 lat wykańczałam się odchudzaniem, efekt jo-jo powodował, że wahania wagi w ciągu 3 miesięcy dochodziły do 15 kg. Mój własny orgaznizm mówi mi czego mu w danej chwili potrzeba. Gdy miałam kłopoty ze stawami na widok wieprzowych nóżek dostawałam ślinotoku. Potem miałam okres, gdy obżerałam się owsianką i czekoladą, uzupełniłam wypłukany energetykami i kawą magnez, musli i owsiankę zjadam raz na tydzień. Teraz przyszedł czas na owoce, w tym banany i mleko plus ryby.

Autor:  Rohu [ Śr lip 29, 2009 10:17 am ]
Tytuł: 

Niestety nie zawsze można "słuchać organizmu".
Prosty przykład - cukrzycy, przeważnie odczuwają głód na słodycze i mają tendencję do obżerania się nimi. Co jak wiadomo, zazwyczaj wskazane nie jest.

Autor:  Burza [ Śr lip 29, 2009 10:23 am ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Podejrzewam, że duży wpływa na to ma coraz bardziej siedzący tryb życia. Jeździmy wszędzie samochodem czy środkami komunikacji miejskiej, w bloku windy, praca bardziej siedząca. Więcej czasu przed komputerem zamiast na polu (lub jak kto woli na dworze ;)
Ciało jest przez to bardziej przyzwyczajane do spoczynku, a nie ruchu.


<brawo> co do mnie, mam wyciete kawalek łąkotki i po rekonstrukcji przedniego krzyzowego wiezadla, im mam wiecej ruchu tym kolana lepiej sie czuja, oczywiscie bez nadmiernego nadwyrezania, najbardziej je czuje jak siedze w robocie...

Autor:  RobbieG [ Śr sie 19, 2009 9:13 am ]
Tytuł: 

We wrześniu wybieramy sie na tygodniowy trekking po Tatrach więc:
od wiosny jeżdżę rowerkiem, dużo chodzę, w ostatni weekend miałem okazję być w Tatrach, to pomyślałem sobie, że potraktuje to jako rozgrzewkę przed wrześniem.
Schodząc doliną Suchej Wody od Murowańca, zaczęło mnie boleć kolano, w ciągu pół godziny bolało już jak sk*&*&*$#%.

Po płaskim jak cię mogę, pod górę też daje się iść, ale w dół za Chiny Ludowe.

To już 4 dni jak boli. A do lekarza kolejka.

Najbardziej boli w momencie gdy odrywam nogę i przenoszę ją do przodu.
Normalnie mroczki w oczach.

Łykam glukozaminę i chce jakąś porządną maść. Ale to dopiero jak lekarz zobaczy RTG, wyniki jutro :/

CAły rok na ten wrzesień czekamy.... ehhh

Autor:  Falka [ Pt sie 21, 2009 8:33 am ]
Tytuł: 

Moje problemy z kolanami wyglądały tak, ze 3 razy trafiłam do gipsu z prawym kolanem - od paluszków po sam tyłek.

Problemy z chodzeniem były bardzo duże. Schody były trudną przeszkoda a o bieganiu nie było mowy, nie wolno mi było nawet klękać. Z bólem serca musiałam zrezygnować z jazdy konnej i siatkówki... a jak powiedziałam ortopedzie o górach to aż pobladł...

I co? Glukozamina nie przyniosła żadnych efektów. Efekty przyniosła gimnastyka i stopniowe wzmacnianie mięśni oraz ciągła praca stawu. Po jakiś 2 latach zaczęłam swobodnie biegać. Chodząc z kijami również czuję ogromną różnicę. od 1,5r. zdarzyły mi się tylko 2 sytuacje kiedy na szlaku rozbolało mnie kolano.

Teraz biegam dla przyjemności i zdrowia, nie oszczędzam się na szlaku, jeżdżę na rowerze- ale! uważam.

Musze przyznać, że teraz nie ma próbowania z tym co było kiedyś.

Jedyne przyzwyczajenie, które ciągle mam(problemy z kolanami mam od ok. 11 lat) to przenoszenie ciężaru ciała na lewą stronę- aby odciążyć prawą...i skutkiem nieszczęsnym jest to, że teraz na lewe kolano tez muszę uważać.

Autor:  zjerzony [ N wrz 06, 2009 8:08 am ]
Tytuł: 

Tak jak pisał Luka : magnesy, prądy to pic na pryszcze. Staw musi być w ruchu, problem w tym, żeby był odciążony. Po trzech latach pomogło: krioterapia i pływanie. Pływałem w płetwach, wyglądałem jak idiota, ale poskutkowało. Było tak dobrze, że mogłem swobodnie chodzić, nic mnie nie bolało! Niestety, z dziewiętnasto kilogramowym plecakiem przeszedłem może trochę ponad kilometr i ruina. Wszystko stracone. Grób, baronowo. Trup, baronowo.

Autor:  Kasia86 [ N wrz 06, 2009 10:57 am ]
Tytuł: 

Też pływam (w płetwach i bez) w wakacje to czasem nawet codziennie lub co drugi dzień po godzince, jeżdżę na rowerze i na rolkach (2-3 razy w tyg) a tydzień temu znowu przeciążyłam kolana i do tej pory bolą :(
Tym razem padły przy remoncie i przenoszeniu mebli (ehh...) a dobiłam je dzień lub dwa poźniej trasą 50 km na rowerze (a na pocz bolały tylko trochę przy schodzeniu po schodach!) teraz bolą praktycznie przy każdym zginaniu.
Póki co wysmarowałam już jedną tubkę Voltaren żel, kupiłam druga i glukozaminy. Mam nadzieję, że pomogą. A jak tylko przestanie mnie boleć to zaczynam ćwiczenia na stawy, te pompki i inne takie.
Podejrzewam, że nie doleczyłam z poprzedniego wyjazdu w lipcu, kiedy to po przyjeździe przez tydzień nie mogłam chodzić i twarz sama mi się wykrzywiała na widok tych kilku schodków przed blokiem :lol: :lol:

Autor:  grubyilysy [ N wrz 06, 2009 10:35 pm ]
Tytuł: 

Póki co, czas zrozumieć, że problem i mi powoli zaczyna doskwierać. :-)
Póki co nie jest źle kilka tabletek glukozaminy i znaczna poprawa. Zobaczymy co będzie dalej :?.

Autor:  Rohu [ Pn wrz 07, 2009 11:19 am ]
Tytuł: 

Mnie kolana praktycznie nie bolały przez cały bieżący rok.
Wczoraj po miesięcznej przerwie byłem na wycieczce w Tatrach. Przeskakując jakąś szczelinę na grani zeskoczyłem z wysokości około 1-1.5m na płaską skałę. Spadłem na obydwie stopy ale jakoś dziwnie sztywno. Prawe kolano zapiekło jak cholera. Ból przez kilka minut był dosyć mocny. Potem stopniowo zelżał, ale trochę bolało przez dalszą część dnia. Przy zejściu ból się nasilił. Mimo miękkiego schodzenia na dole już zacząłem kuleć.
Po 3 godzinach siedzenia w samochodzie w drodze powrotnej kolano zesztywniało i w domu już prawie w ogóle nie mogłem nim ruszać. Jakiekolwiek zgięcie wiązało się z sykiem z bólu. Nawet nie mogłem się na łóżku przekręcić.
Dzisiaj wstałem i ból prawie zniknął. A myślałem, że będę się musiał wybrać do lekarza, bo tak mnie chyba jeszcze nigdy nie napier.dalało. Mam nadzieję, że przejdzie, bo wczorajszą drogę trzeba za tydzień dokończyć.

Autor:  matragona [ Pn wrz 07, 2009 10:15 pm ]
Tytuł: 

aj,i ja muszę się przyznać,że jest problem..lato było intensywne:góry-rower-góry-rower..i wczoraj się przekonałam do reszty,że rower dobił moje kolana-za szybko,za dużo,i za agresywnie :( jak wróciłam z solidnej rowerowej przejażdżki miałam wrażenie,że na nogach nie ustoję a dziś ledwo wstałam:( czas chyba coś z tym zrobić.. :oops:

Autor:  Stan [ Pn wrz 07, 2009 10:44 pm ]
Tytuł: 

Nigdy nie miałem problemów z kolanami i to nawet przy dużej nadwadze. I oby tak zostało. Bezapelacyjnie, do samego końca. Mojego lub ich, tych kolan :wink:

Autor:  Gustaw [ Wt wrz 08, 2009 12:09 pm ]
Tytuł: 

Dwa tygodnie w Hiszpanii - ciut chodzenia po górkach i trochę pływania w tym w płetwach.
Potem tydzień przerwy i wyjazd na tydzień do Zakopca.
Mini relacja kolanowa.

Muszę stwierdzić, że ... nie jest z moimi kolanami pomimo stylu życia, wieku i nadwagi aż tak tragicznie (szczególnie po przeczytaniu powyżej historii kilku innych forumowiczów). Lubię postękać ale ostatnie względnie niewielkie wysiłki moim kolanom nic nie zaszkodziły. Ale ...

1. Mam jakąś pourazową niestabilność w lewym kolanie. Prawe jest OK.
Na początku wyjazdu w Tatry, koło Moka dwa razy odezwało się lewe kolano. To jest jak przeskok iskry i człowiek leży. Raz schodząc z progu Czarnego Stawu (ścięło mnie z nóg i usiadłem na szlaku) a drugi raz obchodząc staw i dochodząc do schroniska (zadzwoniła komórka w plecaku, chwila dekoncentracji i znowu mnie podcięło i siedziałem na środku ścieżki).
Muszę coś z tym zrobić bo przez to potwornie ostrożnie chodzę i bardzo powoli staczam się w dół. Ale ... trening mięśni pomaga bo od tego Moka ani razu więcej mi się to nie przydażyło a zlazłem ze Świnicy do Kuźnic (wolno bo wolno ale bez przygód).

2. Rok temu najpierw byłem w Zakopcu a dopiero potem w Hiszpanii i było trochę na odwrót. Czyli jednak stopniowy trening / rozchodzenie / rozgrzewka pomaga bo pod koniec pokonałem bez przygód Puig Campana (1100m w tym usypisty zleb 500m). W Zakopcu w pierwszy dzień ścięło mnie jak schodziłem z Sarniej Skały.

3. Łykam pastylki bo i tak kupiłem ich zapas na kilka miesięcy. Chyba mają niewielki ale pozytywny efekt ale trudno to jednoznacznie ocenić.

4. Nadwaga jest kluczowa i koniecznie musze z nią powalczyć ale trening jest chyba ważniejszy. Po tym ostatnim tygodniu rozchodzenia w Tatrach byłbym teraz w stanie więcej powalczyć gdyby tylkoi wyjazd był dłuższy. A więc w moim przypadku pozostaje mi albo regularnie szlifować formę albo jeździc na dłuższe wyjazdy ale i jedno i drugie jest trudne do zrealizowania.

Strona 5 z 19 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/