Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Koniec turystyki w roku 2007
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=4770
Strona 5 z 6

Autor:  Basia Z. [ Wt gru 16, 2008 11:18 pm ]
Tytuł: 

Gratuluję !

Niektórzy mają niezłe osiągnięcia.

Dla mnie rok 2008 zaczął się źle, bo w grudniu 2007 mocno skręciłam nogę i miałam problemy z chodzeniem, musiałam nogę rehabilitować.

Mimo to w styczniu, lutym i marcu byłam w górach po 2-3 dni, głównie w Beskidach a także zaliczyłam szczyt "Korony Pogórzy" z SKPG Kraków.

W maju - ok 10 dni (w tym dwa wyjazdy w "długie weekendy" majowe, oba na Słowację, w tym Wielki Chocz po raz 7 oraz Salatyn w Niżnich Tatrach i nowe dla mnie Ohniste) oraz dwie prowadzone wycieczki.
Czerwiec - ok. 6 dni - znowu Beskidy.
Lipiec - Giewont z wycieczką oraz wyjazd na Ukrainę. W samych górach (nie licząc innych przygód) 6 dni.
W tym miesiącu weszłam na dwie nowe dla mnie góry o których od dawna marzyłam - Skupową i Czywczyn i to było moje największe tegoroczne osiągniecie.
Sierpień - na początku miesiąca - znów wycieczka w Tatry - z powodu beznadziejnej pogody tylko Wąwóz Juraniowy.
W II połowie miesiąca Obczyny Bukowińskie, Góry Giumalau-Rarau w Rumunii oraz Góry Pokucko-Bukowińskie na Ukrainie (w górach ok 12 dni).
Wrzesień - Beskid Sądecki 3 dni.
Październik - Beskid Żywiecki 2 dni.
Listopad - Beskid Niski - dwa razy - 4 dni i 2 dni.
Grudzień - Beskid Zywiecki - 2 dni.
Wyjadę jeszcze w góry w najbliższy weekend.

Razem około 50 dni w górach.

Dla mnie zasadniczo najważniejsze jest to co poznaję nowego.

Pozdrowienia

Basia

Autor:  Łukasz T [ Śr gru 17, 2008 7:17 am ]
Tytuł: 

Basia Z. napisał(a):
Dla mnie zasadniczo najważniejsze jest to co poznaję nowego.


I pod tym kątem przebiegał dla mnie 2008 rok - pierwszy raz w Wysokich Taurach, Alpach Julijskich i Małej Fatrze. Oraz 5 nowych szczytów w Tatrach.

Autor:  Łukasz T [ Śr gru 17, 2008 8:41 am ]
Tytuł: 

Oż, motyla noga. Wybacz Ali. Dopadła mnie całkowita amnezja.

Uzupełniam.

Autor:  Łukasz T [ Śr gru 17, 2008 8:46 am ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
byłby niezapomniany


Do czasu :lol:

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr gru 17, 2008 8:50 am ]
Tytuł: 

uzupełniłem o ostatnie 2 akcje
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... 972#295972

tak więc wyszło 29 dni .. myślę ze każdy na maxa wyciśnięty :wink:
byle do 2009 :twisted:

Autor:  Łukasz T [ Pn gru 29, 2008 4:52 pm ]
Tytuł: 

Uzupełniłem. Jestem całkowicie zrealizowany. Zdobyłem zimą PSIĄ TRAWKĘ.

Autor:  Łukasz T [ Pn gru 29, 2008 5:01 pm ]
Tytuł: 

Tego nie można opisać. Ale tak wyglądałem po przedarciu się przez Nią :

Obrazek

Autor:  marekm [ Pn gru 29, 2008 5:40 pm ]
Tytuł: 

żyły wytargałeś?

Autor:  monk4a [ Pn gru 29, 2008 5:44 pm ]
Tytuł: 

W tamtym roku:

30.04 - Klimczok

21.07 - Nosal
22.07 - Grześ, Rakoń, Wołowiec
23.07 - Świnica
24.07 - Szpiglasowa Przełęcz
26.07 - niezdobyte Rysy

A w tym roku:

21.06 - Babia Góra
22.06 - Hala Krupowa

I jeszcze w sierpniu dwa razy pewne góry.

Autor:  Łukasz T [ Pn gru 29, 2008 7:13 pm ]
Tytuł: 

marekm napisał(a):
żyły wytargałeś?


Krew mi się uszami puściła.

Autor:  grubyilysy [ Pn gru 29, 2008 8:27 pm ]
Tytuł: 

monk4a napisał(a):
dwa razy pewne góry.

Hmmm... Tajemniczo, pewnie jakiś poligon.

Autor:  monk4a [ Pn gru 29, 2008 8:59 pm ]
Tytuł: 

Napisałam tak dlatego, że nie wiem jak się nazywały. :)

Autor:  Do-misiek [ Pn gru 29, 2008 9:04 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Hmmm... Tajemniczo, pewnie jakiś poligon.

Poligony to moja specjalność :lol:

Autor:  grubyilysy [ N gru 27, 2009 10:37 pm ]
Tytuł: 

Dobra, czas coś podsumować.
Tylko zaznaczę, że w zeszłym roku oprócz tego był jeszcze i ten wątek:
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=6648
Postanowiłem kontynouwać jednak niniejszy, bo ten nie zginie...

Podsumowanie górskie roku 2009 w oczach grubego.
Rok ze wzlotami i cieniami.

Wzloty:
- Trzy akcje z KEGiem.
- Wyjazd rodzinny w Alpy (pierwszy raz w Alpach po siedmiu latach).

Cienie
- Przyrost wagi poza granice przyzwoitości.
- Zero akcji zimowych (nie licząc krótkiej majowej w brei), a szkoda, bo takiej ilości śniegu w Tatrach mogę długo nie zobaczyć.

Ogólnie plus minus jak w latach ubiegłych :-), acz suma 19 dni w górach/skałach oznacza tendencję wzrostową, dobry znak na nadchodzący 2010 :-).

Autor:  lucyna [ N gru 27, 2009 11:07 pm ]
Tytuł: 

Rok kiepski, pełen niedosytu i pod znakiem kłopotów zdrowotnych i śmierci dwóch Kolegów. Tak z 150-200 dni w górach, trochę łażenia z Kumplami, trochę chaszczawania ale bez adrenaliny, bez wypadków. Jedyny plus to pasmo Wyhorlatu i Bukovske vrchy.

Autor:  tatromaniak24 [ Pn gru 28, 2009 10:22 am ]
Tytuł: 

- kwietniowy Halicz i Tarnica
- czerwcowe szczepienie nowego "łazika" po Tatrach
- później w lipcu zawrat, świnica, polski grzebień, wołowiec, ukąszenie orlej perci, przełęcz pod chłopkiem
- sierpniowe Rysy "po polsku"
- we wrześniu liźnięcie Beskidu Żywieckiego i powrót w Tatry

Na ten rok to by było na tyle mam nadzieje ze następny będzie jeszcze lepszy

Autor:  gouter [ Pn gru 28, 2009 5:42 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
- Wyjazd rodzinny w Alpy (pierwszy raz w Alpach po siedmiu latach).

znam ten ból, sam miałem przerwę od 2003 do 2008, takie uroki rodzinki.

Autor:  marchew [ Śr gru 30, 2009 12:33 am ]
Tytuł: 

To i ja podsumuję.

styczeń: Zawrat (od Murowańca)
luty: Zadni Granat
luty: dwa relaksowe dni bez wyjść w Piątce (pogoda)
marzec: Grześ (dwa dni w Chochołowskiej, relaks siłą rzeczy, lawinowa czwórka, nie było gdzie iść)
kwiecień: Świnica (Wielkanoc)
kwiecień: Szpiglasowa Przełęcz (z Piątki)
kwiecień: Kozi Wierch (z Piątki)
maj: Bystra (z Ornaku do Starorobociańskiej)

Potem nastąpiła nieplanowana przerwa z powodu wypadku rowerowego (mała kontuzja barku) i z przyczyn jak zwykle obiektywnych (awarie samochodu, praca, inne atrakcje :D ).

sierpień: Polski Grzebień / Mała Wysoka / Rohatka
wrzesień: Rohacze
wrzesień: Jagnięcy
wrzesień: Huncowska Przełęcz (bardziej jako rekonesans)
październik: Czerwone Wierchy (powrót po siedemnastu latach)
listopad: trochę zabawy pod Kazalnicą
grudzień: wycof na Kościelcu (betony trochę nas przestraszyły)
grudzień: Zadnia Sieczkowa Przełączka (bez wyjścia na Zadni).

Tak to było. W sumie nie najgorzej, choć parę pomysłów nie wypaliło. Może w przyszłym roku się uda.

Autor:  staszek [ Śr gru 30, 2009 1:14 am ]
Tytuł: 

2009 taki sobie był :

styczeń : kac na Moku
luty : huragan na Granatach
kwiecień : waruny na Moku
maj - lipiec : rower i mtb w Kampinosie
lipiec : stówa w turze rowerowej na Suwalszczyźnie
sierpień : gdzieś w Maroko
wrzesień : TKO na Macie
październik : grypa w Popradzkim
listopad : 5 Stawów czasami w betonie
grudzień : peak district w okolicach Manchester

Autor:  Łukasz T [ Pn sty 04, 2010 7:37 am ]
Tytuł: 

1) 17. I. 2009 – Pilsko
2) 31. I. 2009 – Kasprowy / Hala Gąsienicowa
3) 7-8. II. 2009 – Hala Gąsienicowa / Wąwóz Kraków ( do Progów )
4) 21. II. 2009 – Wielka Racza
5) 6-9. III. 2009 – Hala Gąsienicowa ( Pośrednia Turnia, kurs )
6) 14. III. 2009 – Babia Góra
7) 4. IV. 2009 – Beskid / Hala Gąsienicowa
8 ) 8. IV. 2009 – Świnica
9) 25. IV. 2009 – Dolina Chochołowska
10) 9. V. 2009 – Pilsko
11) 16. V. 2009 – Siwy Wierch
12) 24. V. 2009 – Kozi Wierch
13) 31. V. 2009 – Mała Fatra ( Rozsutec )
14) 7. VI. 2009 – Sławkowski Szczyt
15) 11. VI. 2009 – Vapenka
16) 13. VI. 2009 – Barania Góra
17) 19-28. VI. 2009 – Alpy ( Austria, Szwajcaria, Francja )
18 ) 4-5. VII. 2009 – Dolina Chochołowska / Trzydniowiański Wierch
19) 12. VII. 2009 – Czarny Szczyt Mięguszowiecki
20) 18-19. VII. 2009 – Orla / 5 Stawów
21) 26. VII. 2009 – Magistrala / Zielony Kieżmarski / Rakuska Czuba
22) 1-2. VIII. 2009 – Mnich, Czarnosmreczyńska Przełączka / Roztoka
23) 8-9. VIII. 2009 – Zawratowa Turnia / Kołowa Czuba / Kościelec / Mały Kościelec
24) 15-16. VIII. 2009 – Morskie / Wąwóz Kraków ( cały ) / Dolina Kościeliska
25) 28. VIII. 2009 – Goryczkowa Czuba
26) 30. VIII. 2009 – Gęsia Szyja
27) 06. IX. 2009 – Dolina Hińczowa / Symboliczny Cmentarz Ofiar Tatr
28 ) 10. IX. 2009 – Grań Kościelców ( od Mylnej do Małego )
29) 18-20. IX. 2009 – Kościeliska ( do Jaskini Czarnej ) i Roztoka
30) 27. IX. 2009 – Hala Rysianka i Hala Lipowska
31) 30. IX. 2009 – Ornak i Bystra
32) 9-11.X.2009 – Beskid Sądecki
33) 31.X.2009 – Koprowy Szczyt
34) 7-8.XI.2009 – Kasprowy i Dolina Jaworzynka ( pod Kopę Magury )
35) 6.XII.2009 – Szpiglasowa Przełęcz

Autor:  Burza [ Pn sty 04, 2010 9:43 am ]
Tytuł: 

Lipiec:
- Rysy
- Chłopek
- Szpiglas
- Kuźnice-Zawrat-Krzyżne-Kuźnice

Sierpień:
- Kościeliska-Ornak-Bystra-SW-Chochołowska
- Lomnickie Sedło
- Siklawica
- Jaskinie Vazecka i Bielska
- Kościelec

Autor:  maju [ Pn sty 04, 2010 11:13 pm ]
Tytuł: 

To i moje małe podsumowanie:

W górach około 14 dni + 3 dni praktyk dyplomowych.

Styczeń – przy -20 stopniach i śniegu po jaja, a czasem po pachy na Zawrat – wpier... konkretny.

Luty – solo przy halnym i słabej widoczności Kościelec – wpier... konkretny.

Kwiecień – w super warunkach główny Świnicy – kilkanaście godzin w nowych butach, które obtarły do mięsa – wpier... konkretny.

Maj – plany konkretne, pogoda do dupy. Wycof z Murowańca przez Kasprowy w padającym ciągle deszczu – wpier... był, chociaż mało konkretny.

Lipiec – pierwsza graniówka w Tatrach – Kościelce – dla nieobeznanego i nieowspinanego – wpier... konkretny.

Lipiec again – pierwsze Alpy – burza na Grossie – wpier... konkretny.

Sierpień – w planach grań od Szpiglasowego po Zadniego Mnicha włącznie. Dzień wcześniej obrona magisterska znajomego. Wycof z Wrót Chałubińskiego, z powodu kaca, braku topo, braku połowy sprzętu i braku napojów, do nawodnienia organizmu. Najbardziej śmiechawy wyjazd roku – wpier... z powodu kaca mordercy – konkretny.

Wrzesień – praktyka dyplomowa między Palenicą Białczańską a Łysą Polaną - wpier... brak.

Październik – Robakiewicz. Szybko, prawie bezboleśnie, bez szczytowania z mojej strony – wpier... w zasadzie brak.

Listopad – trzy dni na Hali Gąsienicowej. 1 dzień OR, ale light. 2 dzień OR z lekkim wpier... . Wieczorem impreza urodzinowa w Murowańcu na 40-ści osób – wpier... mocny, ale innego typu. 3 dnień, znów na mega kacu mordercy Granaty, przy dość ch... warunkach. Wpier... z powodu kaca – konkretny

Listopad again – North Face of Wołowiec (dla coponiektórych). Wpier... nie było (poza żółwim tempem).

Do tego wpier... konkretny w listopadzie w J. Koralowej (a w zasadzie po wyjściu) i brak wpier... w Twardowskiego, bo to dziura dla przedszkolaków.
Skał i spacerów pobeskidnich nie liczę

"Bo w górach chodzi o to, żeby dostać wpier..."

Autor:  grubyilysy [ Cz gru 30, 2010 12:05 am ]
Tytuł: 

Za skromnie na relację, ale skoro "sezon podsumowań" to odświeżyłem wątek "lakoniczny".

Luty - III piętro schronu w Chochołowskiej, czyli zlot TG. Pobocznie Dol.Lejowa w zacnym towarzystwie zdobywczyni Kazbeka oraz Rakoń w towarzystwie "nieznanego forumowicza".
Maj - nieudany atak na Urbanową Kopkę :-).
Maj - Filarek Mączki na Zadnim Kościelcu + Środkowe Żeberko Granata
Lipiec - Grań Mięguszy
Lipiec - Dachstein przez Der Johan + dwie wycieczki w rejonie
Sierpień - Kieźmarski od zachodu, acz niestety nie tą drogą co planowałem...
Listopad - trzy sympatyczne dni w Zachodnich, m.inn Błyszcz, Starorobociański i Wołowiec

W sumie wyszedł taki standard IBM'a, jak by pomnożyć przez 10 to pewnie bym dogonił Brajana. :lol:

Autor:  lucyna [ Cz gru 30, 2010 7:12 am ]
Tytuł: 

Przykleję post i innego Forum
W 2010 r. to co zwykle zawodowo z 50-70 razy Połonina Wetlińska, kilkanaście razy Tarnica, kilka mój ukochany aczkolwiek już zbyt spopularyzowany Dwernik-Kamień itd, prywatnie trochę chaszczowania i udział w badaniach naukowych Kolegów więc wejścia w takie miejsca o których nie pisze się. Poza TU tylko Turbacz. Rok 2010 to dla mnie przede wszystkim szkolenia zorganizowane przez Pro Carpathię w ramach projektu turystyka bez granic. Pod okiem naukowców i Kolegów ze Słowacji zwiedzaliśmy i łaziliśmy po Bieszczadach, Beskidzie Niskim (np. tłoki wrzosowe (cenne zbiorowisko na terenie Ciechani, młaki podstokowe obok Ciechani, piękne stanowisko skrzypu zimowego, dukielskie naturalne pole bitwy), a przede wszystkim po Bukovskich vrchach i Wyhorlacie. To 10 szkoleń trzydniowych przewodnickich więc łażenie jest połączone z poznawaniem północno-wschodniej Słowacji - nieodkrytej aczkolwiek przepięknej i tak cichej, że właśnie tam odkrywam dzikie Bieszczady - z przeróżnych stron: kulturowej, przyrodniczej, etnicznej, nawet przez pryzmat piwniczek z winami. Smile Prywatnie też łaziliśmy po pograniczu polsko-słowackim, byliśmy w Wyhorlacie i to nie raz, zakochałam się w przepięknym rezerwacie Humenski Sokol, polubiłam ruiny zamków na Słowacji. Niestety, nie dane mi było połazić po tamtejszych jaskiniach.

Plus panel historyczny dotyczący Żubryda, w tym rajd im. Żubryda, sprzątanie cmentarzy w Czystogarbie i w Woli Michowej, stworzenie stowarzyszenia nazwijmy go w skrócie Żubrydowców ( mój udział marginalny), niewielka, bardzo niewielka pomoc przy pracy na cmentarzach w Płonnej i Polanie, która zaowocowała tym, że wstąpię do Stowarzyszenia Dziedzictwa Mniejszości Karpackich. Moja teoria, że świat wirtualny może mieć wpływ na realny okaząła się prawdziwa. Coraz bardziej interesuje mnie spuścizna kulturowa, historyczna naszego regionu, zarówno ta polska vide sprawa Żubrydowców czy łemkowska, czy też żydowska.
Rok przyszły? Chyba będzie dobry, Koledzy z Fundacji Bieszczadzkiej zdobyli pieniądze na nasze dalsze szkolenia, rajd chyba będzie kontynuowany. Rozpadła się grupa z którą łaziłam ale tworzy się nowa. Mam pomysł na kontynuację tego co robię w świecie wirtualnym ale to już wykracza zdecydowanie poza formułę forum.

Autor:  grubyilysy [ N sty 27, 2013 10:59 pm ]
Tytuł: 

2012

Jak zwykle na "relację" za mało, więc "lakonicznie"

a) Zima - jak dobrze pamiętam szczytowym osiągnięciem była Rusinowa Polana oraz Kopieniec Wielki (dla drobnego urozmaicenia - na wierzchołek Kopieńca dotarłem dopiero gdzieś głęboko w nocy, po ciężkim, trzydziestominutowym marszu od zaparkowanego samochodu ).
b) Tradycyjny i bardzo sympatyczny wiosenny wypad w skałki podlesickie.
c) Wypad z rodziną nad Czarny Staw Gąsiennicowy :D .
d) Czerwcowy wypad na Zamarłą Turnię, Droga Motyki i "kombinacja Festiwal Granitu".
e) Bardzo sympatyczna "dwudniówka" w Tatrach: Łysa Polana->Dolina Jaworowa->Lodowy->5 Stawów Spiskich->Łomnica->Łysa Polana (z niewielkim użyciem autobusu ze Słowacji).
f) Grań Wideł od Łomnicy do Kieżmarskiego.
Niestety Grań Wideł została okupiona skręceniem kolana, co wyłączyło mnie na resztę lata z "ruchu".
g) Na spóźnione o tydzień zakończenie sezonu i rekonwalescencji, zdobyłem jeszcze, wzorem dzielnych turystów z Tczewa, jesienno-zimową Przełęcz Mylną.

Ogólnie turystycznie to wcale nie był taki zły rok... :-)
Znacznie gorzej wyglądał finansowo. :?

Tym bardziej ze zwiększonym optymizmem patrzę w przyszłość, w Nowy Rok 2013!

Autor:  Yanoosh [ Pn sty 28, 2013 10:38 am ]
Tytuł: 

Styczeń - Trzydniowiański, ZKTW z Kilimanjaro, Świnica, Kościelec, poznawanie schronisk :)

Czerwiec - Czeget, Elbrus, MSW, zlot TG w Roztoce, Rusinowa Polana, kąpiel w roztoczańskim potoku, Wrota Ch.

Lipiec - Szpiglas, Zawrat, burza na Orlej...
Sierpień - Snowdon

Wrzesień- kontuzja barku, rekreacyjna wizyta w Alpach francuskich i szwajcarskich.

Mało tego było :(

Autor:  Krzysiek1980 [ Pn sty 28, 2013 5:20 pm ]
Tytuł: 

A u mnie poziom raczkującego :D
Styczeń - Sarnia Skała, Przełęcz pod Kopą i od Kasprowego po Pośrednią Turnię

Marzec - Zlot TG w Kościeliskiej

Kwiecień - Nosal o północy i Moko

Czerwiec - MPpCh, Szpiglasowy Wierch, Świnica, Zlot TG w Roztoce, prawie bula pod Rysami :D

Lipiec - Prawie Pośredni Mięgusz i Mogielica

Sierpień - Rysy i Tarnica

Wrzesień - Piątka, Zawrat, Dolina Pięciu Stawów Spiskich i Łysica

Listopad - Szpiglasowy Wierch

Grudzień - Góra Zamkowa w Cieszynie :mrgreen:

Dziękuję wszystkim za towarzystwo na szlaku, było super!

Autor:  Sofia [ Pn sty 28, 2013 6:21 pm ]
Tytuł: 

Krzysiek1980 napisał(a):
Grudzień - Góra Zamkowa w Cieszynie

Urzekła mnie Twoja historia :mrgreen:

Autor:  aankaa [ Pn sty 28, 2013 6:50 pm ]
Tytuł: 

oj... ktoś tu ma zaniki pamięci...
:fiuuu:

Autor:  zyl3k [ Pn sty 28, 2013 7:04 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
oj... ktoś tu ma zaniki pamięci...

no to od alkoholu ;)

Strona 5 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/