Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Wt lip 02, 2024 7:16 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3627 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46 ... 121  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 28, 2012 9:44 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
chief napisał(a):
Lech napisał(a):
Na pewno???No i znowu ta sama pycha

Na pewno. Przewodnik może wziąć na Rysy zimą ze 3-4 osoby (a może mniej).
Czyżby wszyscy się do tego na pewno stosowali? Zapomniałeś jak liczna była grupa podczas ostatniego feralnego wejścia na Babią Górę? Pamiętam jak w swoim czasie w Karkonoskim Parku Narodowym było ograniczenie, że przewodnik może prowadzić maksymalnie do 30 osób, a widywałem tam prowadzone przez przewodnika zawsze grupy bardziej liczne, nawet powyżej 100 osób.

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 28, 2012 10:28 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
Lech napisał(a):
Czyżby wszyscy się do tego na pewno stosowali?

Nie wiem, co rozumiesz słowo "wszyscy", czy chodzi Ci o Rysy, czy też wszystkie góry w Polsce.
Jeśli chodzi o Rysy, to moim zdaniem wszyscy, gdyż mieliby zbyt dużo do stracenia.
Aby stać się przewodnikiem tatrzańskim I klasy, to trzeba być, na co najmniej dwóch kursach, trzech egzaminach i trwa to chyba ponad 10 lat. Sa to tez spore koszty. Aby zostać przewodnikiem UIAGM, to tez kurs, co nieco trwa i chyba większość w Alpach. Trzeba za to zapłacić, także tamtejszym instruktorom. Już wcześniej napisałem, ze jeden z owych przewodników ocenił koszty całkowite/poniesione na 30 tyś złotych.
Nie chce mi się wierzyć, aby ryzykowali utratę tego wszystkiego, dla jednaj wycieczki.

Jeśli chodzi o wszystkich, jako wszystkich, to oczywiście nie. Jednak moim zdaniem zależy to od terenu i trudności, jakie tam panują. Prawdopodobnie inaczej będzie ukarany przewodnik, prowadzący zbyt duża grupę na Leskowiec, czy Chochołowską, gdzie głównie występuje czynnik braku komunikacji ze wszystkimi uczestnikami, a inaczej na Orlej Perci, gdzie tutaj wchodzą względy bezpieczeństwa.
Nie powinno się tez porównywać zimowych Rysów, do zimowej Babiej Góry. Jest to przepaść, jeśli chodzi o ilość niebezpieczeństw i podejmowanego ryzyka. Bynajmniej nie twierdze tutaj, że Babia można lekceważyć.
Lech napisał(a):
Zapomniałeś jak liczna była grupa podczas ostatniego feralnego wejścia na Babią Górę?

Tutaj tez ciężko na to odpowiedzieć, gdyż zależy to od samej organizacji wycieczki. Było tam kilku przewodników, więc teraz zależy, w jakim byli tam statusie, czy jako przewodnicy, czy jako uczestnicy.
Jeśli jako przewodnicy (pełniący role przewodnika), to grupa nie przekraczała ilościowo, jednak jak oficjalnie był tylko jeden przewodnik (a inni, jako uczestnicy), to moim zdaniem przekroczenie liczbowe uczestników, jak najbardziej nastąpiło. Jednak nie mam danych na ten temat.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 28, 2012 10:48 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
chief napisał(a):
Lech napisał(a):
Czyżby wszyscy się do tego na pewno stosowali?
Nie wiem, co rozumiesz słowo "wszyscy", czy chodzi Ci o Rysy, czy też wszystkie góry w Polsce.
Po co te całe zawiłe wywody? Sprawa jest tu oczywista, że wypadkom w górach ulegają sami przewodnicy i uczestnicy grup prowadzonych nawet przez najlepszych przewodników, w tym szkoleniowców od bezpieczeństwa. Tak więc tym całym obszernym wywodem nie zamydlisz nikomu oczu i nie zmażesz hańby z tych, którzy w podły sposób wykorzystują medialnie śmierć licealistów z Tych do umocnienia swoich partykularnych interesów i zgarniania haraczu od grup wędrujących trasami spacerowymi w polskich górach nawet latem.

zobacz => http://www.rp.pl/artykul/706833,849782- ... aminu.html
Cytuj:
Regulacja przewodnictwa górskiego w kraju przeważnie nizinnym, gdzie wysokie góry stanowią zaledwie skrawek terytorium, nie musi mieć formy ustawowej. Nawet w krajach alpejskich ustala się to na poziomie regionalnym. U nas wystarczyłyby regulaminy w górskich parkach narodowych. Regulacja nie zapobiegnie wypadkom w górach. Samych przewodników tatrzańskich w zeszłym roku zginęło ośmiu – krytykuje projekt Maciej Zimowski. Jego zdaniem, aby poprowadzić wycieczkę przez tatrzańskie doliny, nie trzeba mieć szczególnych uprawnień.
Jest to po prostu uczciwe przedstawienie sprawy.

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 28, 2012 11:23 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
To jest forum swobodnych wypowiedzi


Oczywiście. Nikt nie zabrania głosić, że przewodnicy tatrzańscy to elita elit i wzór z Sevres kultury, fachowości, praworządności etc. etc. - zasady publicznych wypowiedzi znam i proszę mnie nie straszyć, szkoda palców.

Co do deregulacji, to też wątpię żeby ktokolwiek z kilku (nastu?) dyskutantów na tym forum zmienił zdanie. Natomiast użyteczne by było gdybyście spróbowali puścić wodze wyobraźni, co będzie za 2-3 lata jak dojdzie do takiego prawnego rozkroku - wolność przewodnicka w całym kraju a "państwowy kołchoz" w górach.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 28, 2012 11:26 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
Lech napisał(a):
Wypadkom ulegają uczestnicy grup prowadzonych nawet przez najlepszych przewodników, w tym szkoleniowców od bezpieczeństwa

Wypadek, nie równy wypadkowi. Może być w wyniku zaniedbania przewodnika, ale i też wypadek losowy, czy wyniku błędu uczestnika.
Zapisując się na wycieczkę, np. na Rysy latem, uczestnik powinien być świadomy/poinformowany przez organizatora m.in.:
-o występujących trudnościach na szlaku
-przewyższeniu
-przybliżonym czasie wycieczki (w części górskiej)
Takie informacje powinny wystarczyć uczestnikowi, aby ocenić swoje możliwości. Uczestnik, decydujący się na wycieczkę, bierze tez na siebie odpowiedzialność, za ewentualny wypadek. Przewodnik nie ma obowiązku na takim szlaku bezpośrednio asekurować uczestnika/uczestników, chyba, że wystąpią określone okoliczności wskazujące na takowa asekurację.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 28, 2012 11:33 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
chief napisał(a):
Lech napisał(a):
Wypadkom ulegają uczestnicy grup prowadzonych nawet przez najlepszych przewodników, w tym szkoleniowców od bezpieczeństwa
Wypadek, nie równy wypadkowi.
Właśnie. Dlatego wyjątkową podłością i jednocześnie idiotyzmem jest ustawiczne wykorzystywanie śmieci pod lawiną licealistów z Tych jako argumentu za utrzymaniem przewodnickiego przymusu na łatwych szlakach spacerowych nawet latem, bo żeby taki wypadek tam zaistniał jest po prostu niemożliwe.

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 28, 2012 11:59 am 
Stracony

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 6:33 pm
Posty: 3835
Lokalizacja: Bukowina Tatrzańska
Maciej_Zimowski napisał(a):
wolność przewodnicka w całym kraju a
"państwowy kołchoz" w górach.



Tylko zapominasz o jednym. Tatry to nie Beskidy czy Sudety.


Lech napisał(a):
Sprawa jest tu oczywista, że wypadkom w górach ulegają sami przewodnicy



Skąd masz takie informacje?




Lech napisał(a):
Tak więc tym całym obszernym wywodem nie zamydlisz nikomu oczu i nie zmażesz hańby z tych, którzy w podły sposób wykorzystują medialnie śmierć licealistów z Tych



A Zimowski co robi ? Z śmierci ratowników TOPR czy przewodników?
Wypowiada się publicznie na rzeczy o których nie ma bladego pojęcia..... pieni się jak koń podczas podejścia do Włosienicy.


Wypadek liceistów myślę że dużo dał do myślenia na przyszłość. Minęło już wiele lat i odpukać nie było tak wielkiej tragedii że zginęło tyle osób.
Podejrzewam że Zimowski tak średnio wie jak sytuacja wygląda w Tatrach zimą jeśli mówimy o terenach powyżej górnej granicy lasu.
Jego wypowiedzi w dalszym ciągu nic nie wnoszą. Tylko jedno "uwolnić zawód", "uwolnić zawód" i tak wkoło.
Zimą nawet na łatwych dojściach do schronisk można zginąć.
No ale cóż Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo ma dość mierną wypowiedź w tej kwestii. Wszystko rozchodzi że jego firma musi wynajmować przewodnika i nie może się z tym pogodzić.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 28, 2012 12:48 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
Wszystko rozchodzi że jego firma musi wynajmować przewodnika i nie może się z tym pogodzić.


I za taką fałszywą wypowiedź - to ja teoretycznie mogę cię pozwać kotku. Bo piszesz ewidentne bzdury pod konkretnym adresem. Przewodnika jak potrzebuję to chcę wynająć i dobrze mu zapłacić. Ale z moich doświadczeń wynika, obecny system nie gwarantuje przewodników o odpowiedniej fachowości i kulturze.

Cytuj:
Tatry to nie Beskidy czy Sudety.


Bardzo proszę w takim razie napisać cóż takiego złego działo się w Tatrach strasznego przez całą dekadę lat 1990-tych, kiedy zawody przewodnika były całkowicie wolne.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 28, 2012 12:59 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
Lech napisał(a):
chief napisał:
Lech napisał:
Wypadkom ulegają uczestnicy grup prowadzonych nawet przez najlepszych przewodników, w tym szkoleniowców od bezpieczeństwa
Wypadek, nie równy wypadkowi.
Właśnie

Nie do końca "właśnie", gdyż na wycieczce na Rysy, było bardzo dużo błędów prowadzącego, niestety, tych... podstawowych.
Pisząc to, nie mam na myśli samej lawiny i śmierci 8 osób, lecz czynniki techniczne samej wycieczki (również tej, co była "udana" dzień wcześniej).
Wymieniając poglądy z Tobą na temat tamtego zdarzenia, nie nawiązuje do samego wypadku, lecz metodyki, która była na wariackich papierach.
Sam kiedyś uczestniczyłem w podobnym obozie zimowym, który prowadziła osoba o dużym doświadczeniu górskim (były ratownik, instruktor taternictwa), który kompletnie nie miał pojęcia o metodyce prowadzenia wycieczek.
Lech napisał(a):
Dlatego wyjątkową podłością i jednocześnie idiotyzmem jest ustawiczne wykorzystywanie śmieci pod lawiną licealistów z Tych

Jeśli używanie przykładu z Rysów, które w jakimś stopniu było powiązane z przewodnictwem (choćby obowiązującymi przepisami), uważasz za podłość i idiotyzm, to, jakie wydajesz świadectwo o sobie, posługując sie przykładami zupełnie z przewodnictwem niezwiązanymi. Strzelasz sobie w stopę :mrgreen:
Lech napisał(a):
za utrzymaniem przewodnickiego przymusu na łatwych szlakach spacerowych nawet latem, bo żeby taki wypadek tam zaistniał jest po prostu niemożliwe.

Nie wiem, co rozumiesz przez „szlaki spacerowe”, jak najbardziej wypadki mogą tam zaistnieć. Ale przeca ja w tych reglowych miejscach bywałem już dziesiątki razy… ale przeca Ty wiesz lepiej. :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 28, 2012 3:09 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 6:33 pm
Posty: 3835
Lokalizacja: Bukowina Tatrzańska
Maciej_Zimowski napisał(a):
Przewodnika jak potrzebuję to chcę wynająć i dobrze mu zapłacić. Ale z moich doświadczeń wynika, obecny system nie gwarantuje przewodników o odpowiedniej fachowości i kulturze.



To czemuś nie zrobił sam tego przewodnika??
Twój iloraz inteligencji nie puszczał cie aby zrobić kurs i zdać egzaminy państwowe ?
Myślę że nie znasz przewodników.




Maciej_Zimowski napisał(a):
Bardzo proszę w takim razie napisać cóż takiego złego działo się w Tatrach strasznego przez całą dekadę lat 1990-tych, kiedy zawody przewodnika były całkowicie wolne



Sam dobrze wiesz co się działo.... więc nie wyciągaj śmieci spod dywanu.....

_________________
www.rafalraczynski.com.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr mar 28, 2012 3:31 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
ardzo proszę w takim razie napisać cóż takiego złego działo się w Tatrach strasznego przez całą dekadę lat 1990-tych, kiedy zawody przewodnika były całkowicie wolne

Sam dobrze wiesz co się działo.... więc nie wyciągaj śmieci spod dywanu.....


Co konkretnie się działo? Jakie śmieci? Mów jaśniej. Nic się złego nie działo - ludzie nadal szkolili się na przewodników, turyści nadal korzystali z ich usług, kiedy ich potrzebowali. Nie ma żadnej potrzeby, aby utrzymywać państwowe regulacje przewodnika górskiego.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 29, 2012 9:33 am 
Swój

Dołączył(a): Cz maja 06, 2010 12:53 pm
Posty: 92
Lech napisał(a):
Pamiętam jak w swoim czasie w Karkonoskim Parku Narodowym było ograniczenie, że przewodnik może prowadzić maksymalnie do 30 osób, a widywałem tam prowadzone przez przewodnika zawsze grupy bardziej liczne, nawet powyżej 100 osób.

Panie Lechu - a zglosiles to odpowiednim sluzbom? Jak nie, tos wspowinny lamania przepisow parkowych... jesli tak to pelny szacunek.

_________________
Tomcio


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 29, 2012 9:43 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Tomcio napisał(a):
Lech napisał(a):
Pamiętam jak w swoim czasie w Karkonoskim Parku Narodowym było ograniczenie, że przewodnik może prowadzić maksymalnie do 30 osób, a widywałem tam prowadzone przez przewodnika zawsze grupy bardziej liczne, nawet powyżej 100 osób.

Panie Lechu - a zglosiles to odpowiednim sluzbom? Jak nie, tos wspowinny lamania przepisow parkowych... jesli tak to pelny szacunek.
Do Karkonoskiego Parku Narodowego zgłaszałem różne sprawy (tą również), ale odpowiedzi nie było. Raz tylko, jeszcze za czasów komuny, otrzymałem podziękowanie, ale nie od KPN, a od PTTK. Oto skan tego archiwalnego dokumentu.

Obrazek

A tu jest zacytowane moje ostatnie pismo do dyrektora KPN z listopada 2011 r., na które też nie otrzymałem żadnej odpowiedzi => http://forum-pttk.pl/index.php?co=wiadomosc&id=40033

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 02, 2012 8:09 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Poseł Piotr van der Coghen na swoim blogu na stronie http://www.piotrvandercoghen.pl/pl/11/blog/16 poruszył problem przewodnictwa górskiego w związku z planowaną deregulacją:

Cytuj:
PRZEWODNICY DO DEREGULACJI?

Z napływających z różnych stron informacji wynika, że deregulacja pilotów oraz przewodników miejskich i terenowych jest raczej przesądzona. Ma to polegać na likwidacji tych pojęć jako zawodów regulowanych w naszym kraju. Inaczej przedstawia się to jeśli chodzi o przewodników górskich, bo tu zaczynają się schody…

Jeśli bowiem uważamy za nieistotne aby przewodnik turystyczny oprowadzający po mieście wykazał się przed odpowiednią komisją wiedzą z zakresu np. historii, etnografii itd. itd,  to powód aby wymagać tego od przewodnika górskiego staje się co najmniej wątpliwy, na zasadzie nierównego traktowania podobnych profesji przewodnika turystycznego, mających charakter dydaktyczny. Musimy się więc zastanowić, dlaczego podczas deregulacji zawodów przewodnickich pozostawić byśmy mieli wśród zawodów regulowanych, przewodników górskich.

Jedynym argumentem jaki się nasuwa jest bezpieczeństwo grup turystycznych, ale i tu powstaje pytanie: cóż za niebezpieczeństwo grozi grupom poruszającym się na „wysokogórskim terenie Tatr Polskich” powiedzmy na szlaku do schroniska w Morskim Oku czy w Dolinie Chochołowskiej… A obecnie zatrudnienie licencjonowanego przewodnika jest tam obowiązkowe!

Jest jeszcze jedna kwestia: obecnie Polacy żyjący w kraju będącym członkiem Unii Europejskiej, mają mniej praw we własnym kraju niż obcokrajowcy.
Skąd taka teza?

Bo na dobrą sprawę na podstawie przepisów unijnych przewodnik innego kraju Unii może żądać prawa prowadzenia wycieczki po dowolnie wybranych polskich górach bez ograniczeń, natomiast nasze, krajowe przepisy nakładają na Polaków konieczność uzyskiwania uprawnień regionalnych (tatrzańskich, sudeckich, beskidzkich). Na tej zasadzie przewodnik tatrzański nie ma prawa prowadzić po Beskidach i vice versa. A "obcy" przewodnik może.
I tak być nie powinno.

Dodatkowo, jeśli argumentem pozostawienia przewodnika górskiego jako zawodu regulowanego jest bezpieczeństwo klientów, to może czas, żeby stworzyć nowe, jednorodne pojęcie: „przewodnika górskiego”, czyli fachowca przygotowanego zawodowo do prowadzenia ludzi po górach latem i zimą, pieszo czy na nartach, bez względu na obszar działania.

Oczywiście prowadzącego na obszarach charakteryzujących się pewnym ryzykiem, czyli w górach, powiedzmy powyżej 900 m.npm!

Niestety kolejne wątpliwości budzi uchwalona w ub. latach ustawa o sporcie, która otworzyła m.in. tak ryzykowny zawód jak instruktora alpinizmu, którą to funkcję może obecnie pełnić każdy, bez ograniczeń…

Więc, jeśli zlikwidowano kontrolę państwową nad kwalifikacjami uczących wspinaczki, to czy państwo powinno regulować kwestię kto może prowadzić ludzi po dobrze wytyczonych szlakach turystycznych?  Wszak przewodnicy nie prowadzą grup poza szlakami?

Uchwalona w ub. roku ustawa o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich zawiera klauzulę obarczającą odpowiedzialnością za bezpieczeństwo uczestników każdego organizatora zajęć na obszarach górskich…

Nie ma tam mowy o przewodnikach czy instruktorach, natomiast jest zasada: organizujesz coś dla innych – ponosisz za to odpowiedzialność: w razie wypadku będziesz musiał udowodnić, że jesteś fachowcem, a do wypadku doszło z przyczyn od Ciebie niezależnych.

W tej sytuacji za przewodnikiem posiadającym jednak wewnętrzny certyfikat jakiejś organizacji przewodnickiej – świadczyć będzie powaga tej organizacji. Organizacje te we własnym interesie powinny się starać o wysoki poziom swych przewodników. W przeciwnym wypadku – zmiecie ich ręka rynku.

Jak widać odpowiedź dotycząca deregulacji przewodników górskich nie jest prosta, ale na coś się trzeba będzie w końcu zdecydować…
Bo z jednej strony argumentem jest uregulowanie ustawą bezpieczeństwa klienta, a z drugiej - jego prawo swobodnego wyboru.
źródło: http://www.piotrvandercoghen.pl/pl/11/blog/16

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 10, 2012 9:31 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
cytaty ze strony: http://www.piotrvandercoghen.pl/pl/11/blog/16
Cytuj:
W Kraju deregulacja, a dyr.Karkonoskiego Parku Narodowego postanowił doregulować jeszcze bardziej przewodnictwo górskie sudeckie. Okazało się, że przewodnicy sudeccy są tak słabo wyedukowani na kursach przewodnickich, że należy im dołożyć kilkadziesiąt godzin szkolenia o Karkonoszach i wyciągnąć z ich portfeli kilkaset złotych. Jak to się ma do ustawy o usługach turystycznych, która daje prawo przewodnikom sudeckim do prowadzenia wycieczek po Karkonoszach. Ciekawi mnie również fakt czy dyrektor parku będzie szkolił przewodników wysokogórskich UIAGM - przecież wg ustawy państwowej mogą legalnie prowadzić po wszystkich obszarach górskich w Polsce. Pomijam fakt, że przewodnicy wysokogórscy UIAGM nie mają nawet 1 godz. szkolenia krajoznawczego/historia, etnografia, ochrona przyrody.../ w trakcie swojego kursu.
Cytuj:
Obecna deregulacja niewiele zmieni! W miejsce regulacji państwowych wejdą regulatorzy lokalni. Wszelkiej maści dyrektorzy parków narodowych, krajobrazowych, rezerwatów przyrody będą organizować obowiązkowe szkolenia dla przewodników, za grubą kasę. Wszystko pod płaszczykiem ochrony przyrody. Po co w takim razie organizuje się długie i kosztowne kursy przewodnickie? Proponuję - zostańmy wszyscy przewodnikami wysokogórskimi UIAGM i będziemy mogli hasać po całych górach Polski z liną i czekanem.

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 10, 2012 3:11 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Dziś mija termin konsultacji społecznych.

Nasza opinia - zdecydowanie za całkowitym uwolnieniem zawodu przewodnika, bez żadnych koncesji na rzecz "tzw. górskich"

http://wolnezawody.org/opinia.html

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt kwi 10, 2012 4:38 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
I notka na blogu

http://wolneprzewodnictwo.blog.pl/przew ... 15639992,n

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 12, 2012 1:50 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
I kolejna notatka:

http://wolneprzewodnictwo.blog.pl/calko ... 15640608,n

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 12, 2012 2:24 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 10:41 pm
Posty: 2620
"Jak wspomniałem w opinii - wypadków śmiertelnych w górach mamy 20-40 w ciągu roku, dla porównania utonięć 500-900, a nie regulujemy żadnych przewodnickich czy instruktorskich usług związanych z turystyką wodną. A co z zawodem ratownika?"
Hm... Czytając wpis na blogu nasunęła mi się wątpliwość: A może mniej jest wypadków w górach właśnie dlatego, bo regulujemy usługi związane z turystyka górską?

_________________
Zob za zob - glavo za glavo
Zob za zob na divjo zabavo!

Alpy Julijskie www.gavagai.ngt.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 12, 2012 2:39 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
A może mniej jest wypadków w górach właśnie dlatego, bo regulujemy usługi związane z turystyka górską?


W takim razie gigantyczny wzrost ilości wypadków musiałby nastąpić około 1990 roku, kiedy zawód całkowicie uwolniono, i spadek po 2000, a niczego takiego nie zaobserwowano.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 12, 2012 2:40 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
I jeszcze - zawody związane z rekreacją wodną (IRR) też były regulowane do niedawna.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 12, 2012 7:35 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
Widzę Waść Ziimowski, ze juz kompletnie brakuje ci pomysłów :mrgreen:
Co więcej, zaczynasz Waść wypowiadać się na kolejne tematy bez wiedzy o nich. Podajesz w linku Ustawę, a jej nie czytałeś :mrgreen:
Można wiedzieć, na czym polega deregulacja zawodu "ratownika wodnego", w oparciu o porównane żądań deregulacji zawodu „przewodnika górskiego”?

Na dzień dzisiejszy, nie ma żadnej różnicy prawnej pomiędzy „ratownikiem wodnym”, a „przewodnikiem górskim”.
1.Zawrówno ratownik, jak i przewodnik podlegają obowiązkowym kursom i egzaminom, kontrolowanych przez „Państwo”
2.Nie ma monopolu wynajmowania ratownika i przewodnika. Dla ratowników mogą to być WOPR i inne podmioty (zatrudniające egzaminowanych ratowników). W przypadku przewodnictwa, może to być PTTK, PTT, czy inszy dowolny podmiot (zatrudniający przewodników egzaminowanych).
O ile się orientuje, to wszelkie imprezy sportowe wodne, czy publiczne miejsca do pływania, mają obowiązek wynajmowania ratowników wodnych (egzaminowanych), a to jest też związane z większą ceną za bilety (jakaż niesprawiedliwość), a tam, gdzie biletów nie ma, to koszty utrzymania ponosi organizator/właściciel miejsca.
W turystyce wodnej, była deregulacja, ale nie zawodu ratownika, lecz podmiotów, w których są zatrudnieni/zrzeszeni, gdyż dawniej monopolista był WOPR.
W przypadku przewodników górskich, można powiedzieć, że właśnie ta znienawidzona Ustawa z 1997 r., zrobiła ta sama deregulację, gdyż przedtem monopolistą zrzeszającym przewodników był PTTK, a dzięki przejęciu przewodnictwa przez „Państwo”, kandydat po zdaniu egzaminu, wcale nie musi być z PTTK związany, może działać prywatnie lub w szeregach inszego podmiotu. Jedynie, co, to nie może używać blachy przewodnickiej:
Obrazek
gdyż jest ona blachą przewodników, należących do PTTK.

Ogarnij się Waść :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 12, 2012 8:03 pm 
Weteran

Dołączył(a): Śr lis 23, 2011 12:19 pm
Posty: 110
Lokalizacja: Witów
raffi79. napisał(a):

A Zimowski co robi ? Z śmierci ratowników TOPR czy przewodników?
Wypowiada się publicznie na rzeczy o których nie ma bladego pojęcia.....


Są takie sprawy, które człowiek może zrozumieć jeśli je sam przeżyje... a ocenianie ich nie mając w danym temacie bladego pojęcia mija się z celem... nie życzę nikomu żeby musiał przeżywać śmierć bliskiej osoby w wypadku tatrzańskim, a jeśli ta osoba ginie ratując inną to dobija podwójnie...
Na szczęście nasz mądry dyrektor TPNu wypowiedział się jednoznacznie, że nie wyobraża sobie grupy w Tatrach bez przewodnika. Chętnie wlepię mandat opiekunom grupy, która tego nie będzie przestrzegać :D

_________________
W górach jest wszystko co kocham:)/ Po kursie przewodnickim blacha jest :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 12, 2012 8:08 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
mountaingirl2634 napisał(a):
Na szczęście nasz mądry dyrektor TPNu wypowiedział się jednoznacznie, że nie wyobraża sobie grupy w Tatrach bez przewodnika.

Wnioskuję z tego, że "wasz mądry dyrektor" :lol: ma dosyć mocno ograniczoną wyobraźnię.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 12, 2012 9:45 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
- Ratownik wodny (podobnie zresztą jak ratownik górski) w przeciwieństwie do przewodnika nigdy nie był zawodem regulowanym przez państwo. Regulacje były i są wewnątrzorganizacyjne. Liberalizacja nowej ustawy o bezpieczeństwie nad wodą polega na tym że oprócz jednej monopolistycznej organizacji (WOPR) dopuszczono istnienie innych, konkurencyjnych firm ratowniczych co spowodowało niższe ceny i większą dostępność usług ratowniczych.

- Dyrektor TPN może (co pisałem już sto tysięcy razy) wprowadzać "obowiązek przewodnicki" na swoim terenie pod jednym warunkiem - albo dla wszystkich albo dla nikogo. Dlatego taki obowiązek np. w Dolinie Kościeliskiej jest nierealny i bezzasadny a np. na Mnicha zasadny. I może zawrzeć umowę z organizacją czy firmą XYZ i ZXY że jej ludzie mogą na tych trudnych szlakach prowadzić. Dlatego tworzenie regulacji na poziomie państwowym jest niepotrzebne.

Niektórzy i tak nie zrozumieją, ale niektórym może przyda się to wyjaśnienie.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 12, 2012 9:53 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
I jeszcze

Cytuj:
gdyż przedtem monopolistą zrzeszającym przewodników był PTTK


Po 1989r. nie było żadnego oficjalnego monopolu PTTK. Zawód przewodnika (także górskiego) był zawodem całkowicie wolnym.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 12, 2012 11:17 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
Maciej_Zimowski napisał(a):
Niektórzy i tak nie zrozumieją, ale niektórym może przyda się to wyjaśnienie.

Problem w tym, ze to Waść ma kłopoty ze zrozumieniem :mrgreen:

Maciej_Zimowski napisał(a):
- Ratownik wodny (podobnie zresztą jak ratownik górski) w przeciwieństwie do przewodnika nigdy nie był zawodem regulowanym przez państwo. Regulacje były i są wewnątrzorganizacyjne. Liberalizacja nowej ustawy o bezpieczeństwie nad wodą polega na tym że oprócz jednej monopolistycznej organizacji (WOPR) dopuszczono istnienie innych, konkurencyjnych firm ratowniczych co spowodowało niższe ceny i większą dostępność usług ratowniczych.


Proszę zajrzeć do Ustawy, którą Waść zalinkował:
Cytuj:
Art. 15.
4. Minister właściwy do spraw wewnętrznych, określi, w drodze rozporządzenia:
1) ramowy program szkolenia, o którym mowa w ust. 1,
2) zakres wiedzy teoretycznej i umiejętności praktycznych niezbędnych do
uzyskania uprawnień z zakresu ratownictwa wodnego,
3) wzory dokumentów potwierdzających posiadanie uprawnień, o których mowa
w pkt 2,
4) kwalifikacje kadry dydaktycznej prowadzącej szkolenia,
5) sposób przeprowadzania egzaminu
– mając na względzie bezpieczeństwo na obszarach wodnych, zapewnienie
odpowiedniego poziomu wyszkolenia ratowników wodnych, zapewnienie
odpowiedniego poziomu kadry dydaktycznej, konieczność zapewnienia
jednolitego sposobu przeprowadzania egzaminu oraz zakres uprawnień
uzyskiwanych po zdaniu egzaminu.

Czyli Minister/Państwo ma kontrolę nad zakresem szkoleń i egzaminu. Dokładnie tak samo jest z przewodnictwem górskim. Różnica jest w tym, że ratownicy odpowiadają przed Ministrem, a przewodnicy przed Marszałkiem województwa.
Czytaj Waść tekst, ze zrozumieniem. 8)
Maciej_Zimowski napisał(a):
Cytat:
gdyż przedtem monopolistą zrzeszającym przewodników był PTTK


Po 1989r. nie było żadnego oficjalnego monopolu PTTK. Zawód przewodnika (także górskiego) był zawodem całkowicie wolnym.

Może Waść wskazać organizację, która miała swoich przewodników, niebędących w PTTK, którzy określali się nazwą „przewodnik tatrzański/beskidzki/sudecki”?
Przewodnictwo powstało w wyniku działań Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego (wtenczas TT), które określało zasady kursu i egzaminu, po 1950 r, z połączenia dwóch organizacji: Polskie Towarzystwo Krajoznawcze i PTT, powstało PTTK (są zdania, że zdelegalizowanie PTT, było nielegalne), które przejęło po PTT organizacje i kontrole nad przewodnictwem, w tym przeprowadzanie egzaminów. Nie słyszałem o tym, aby kiedy kolwiek, była jakaś insza równoległa organizacja, mająca swoich przewodników, niezależnych od PTTK, którzy by oprowadzali po górach.
Owszem, były czasy, że mogły po górach prowadzić różne osoby, jednak nie mogły siebie nazywać przewodnikiem, tym bardziej robiąc to komercyjnie. Na początku lat 90-tych, PTTK, stracił pozycję dominanta. Np. po Tatrach zaczęły komercyjnie prowadzić różne przypadkowe osoby. Wtenczas, TPN, aby mieć nad tym kontrolę, wprowadził obowiązek licencji TPN, którą wydawał przewodnikom PTTK-owskim.
Dopiero, od 1997 r., gdy przewodnictwo przejęło Państwo, przewodnicy mogli działać niezależnie od PTTK.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 13, 2012 2:15 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Przykro mi, ale znowu nie ma pan racji.

A propos ratownictwa wodnego - są wytyczne w ustawie i co z tego? Uprawnienia zawodowe nadaje jednak nie monopolista - państwo, tylko firma/organizacja których może być mnogość.

Na podobnej zasadzie działa i mój zawód - właściciela biura turystycznego. Dostaję licencję od państwa na działalność gosp. (podstawą do tego jest posiadanie polisy) a podpisując umowy muszę kierować się całym szeregiem ustawowych wytycznych. Mimo to zawód mój jak i ratownika nie jest regulowany.

Cytuj:
mogły po górach prowadzić różne osoby, jednak nie mogły siebie nazywać przewodnikiem, tym bardziej robiąc to komercyjnie


A cóż to za bzdury? Zawód przewodnika nie był w żaden sposób reglamentowany i każdy mógł iść do urzędu miasta, gminy itp. I zarejestrować działalność komercyjną, i nie musiał pokazywać do tego żadnej legitymacji PTTK.

Parki oczywiście wprowadzały licencje, ale nie było żadnego prawa zabraniającego oprowadzać na publicznych szlakach każdemu innemu.

Natomiast to że pomimo deregulacji w 1989 ludzie nadal kształcili się w ramach istniejących struktur jest najlepszym dowodem na to że nadzór państwa nie jest na tym potrzebny. A to czy i ile nowych organizacji pojawi/pojawiłoby się teraz pozostawmy rynkowi.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 13, 2012 9:27 am 
Kombatant

Dołączył(a): Cz lis 19, 2009 3:46 pm
Posty: 347
Lokalizacja: znienacka
chief napisał(a):
wskazać organizację, która miała swoich przewodników, niebędących w PTTK, którzy określali się nazwą „przewodnik tatrzański/beskidzki/sudecki”?

Tak gwoli ścisłości (boć margines i fragmentem tylko zarobkowo):
przewodnictwo studenckie rozpoczęło się w ramach ZSP, a i później, gdy SKPx bywały (przeważnie) klubami PTTK,
skupiały/ją też w znacznej mierze przewodników tylko "trójkątnych"
(popularność/wymaganie uprawnień PTTKowskich i państwowych różnie wygląda/ała w poszczególnych środowiskach).

Serdeczności,

Kuba


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 13, 2012 10:19 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
chief napisał(a):
W przypadku przewodników górskich, można powiedzieć, że właśnie ta znienawidzona Ustawa z 1997 r., zrobiła ta sama deregulację, gdyż przedtem monopolistą zrzeszającym przewodników był PTTK
Cóż. W ten sposób pokazałeś, że jako przewodnik nie znasz nawet najnowszej historii własnej profesji pod koniec XX wieku i wypisujesz tu banialuki. A co możesz wiedzieć na temat historii w szerszym ujęciu?

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3627 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46 ... 121  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL