Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Zniesiono obowiązek przewodnicki w górach
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=12559
Strona 48 z 121

Autor:  raffi79. [ Cz kwi 19, 2012 1:53 pm ]
Tytuł: 

Lech napisał(a):
A po drugie, to skończ już to swoje trollowanie, bo najwyraźniej tylko po to w tym wątku się pojawiłeś.




Nie chcę pisać co robisz Ty od 12lat.

Autor:  grubyilysy [ Cz kwi 19, 2012 3:01 pm ]
Tytuł: 

chief napisał(a):
...
grubyilysy napisał(a):
Chiefie, jak miałby wyglądać ów ewentualny państwowy egzamin dla Markiza na "przewodnika tatrzańskiego, ścisła specjalizacja - prowadzenie niedoświadczonych turystek na Świnicę"?

Tak, aby sprawdzić kompetencje osoby chcącej w ten sposób zarabiać. Kompetencje sprawnościową, techniczną, i określonej wiedzy.
Moim zdaniem klienci, wybierając jaku usługodawcę określonego przewodnika, maja prawo zakładać, ze pod tym tytułem "przewodnik", jest osoba, która zna sie na górach i owej profesji.

Kompetencja sprawnościowa - Markiz zdaje się młody nie jest. Jak jednak sam twierdzi jeszcze tak źle nie jest, nawet jeśli dziś już nie, to pięć lat temu pewnie jeszcze bez problemu na Świnicę by wszedł i zniej zszedł, przynajmniej jeśli tylko jego wyselekcjonowane klientki miały tak powiedzmy 45-60 lat.
Kompetencje techniczną - czy naprawdę jakieś szczególne kompetencje techniczne są potrzebne do poprowadzenia wycieczki dwóch trzech pań 45-60 lat na Świnicę? Jeżeli zdarzy się wypadek w czym gorszy będzie Markiz od np. Raffiego? No nie zna się pewnie na restytucji, ale telefon komórkowy obsługiwać pewnie umie, TOPR wezwie, a na pewno będzie to dla pań bezpieczniejsze niżby miały pójść same. Niuans - jeden (Markiz) i drugi (Raffi) i tak, dla własnego dobra, musieliby wykupić OC, Markiza pewnie będzie ono kosztowało drożej, zresztą to jest może jedyny element "regulacji" jaki można by tu zostawić - obowiązek wykupienia OC przy świadczeniu usług przewodnickich.
Kompetencje określonej wiedzy - myślisz że Markiz pomyli szlaki na Świnicę z Murowańca? No nie róbmy jaj.


chief napisał(a):
Po deregulacji, jakiej żąda Zimowski, to może być osoba, która w życiu w górach nie była.

Że tak powiem - no i co? Raczej szybko zostałaby wykryta i szybko by się jej odechciało podobnych praktyk. Jedną ze sztandarowych idei komunizmu jest przekonanie że obywatel to idiota, na pewno padnie ofiarą oszusta który podaje się za przewodnika a nigdy w górach nie był. Co gorsza obywatel sobie z tym na pewno nie poradzi. Tutaj wkracza nieco ideologia - w takich sprawach w duchu kapitalizmu jest działanie post factum, a nie prewencja, czyli każdy oszukany klient ma prawo dochodzić przed sądem swoich praw, np. zwrotu zapłaty i innych kosztów.

chief napisał(a):
Jak zamawiam usługę kominiarza, to chcę być pewnym, ze ta osoba posługująca się tym tytułem, jest kominiarzem, a nie, że po paru dniach, zejdę z tego świata przez zaczadzenie, bo trafie na jakiegoś pseudo-kominiarza, który reklamuje się "usługi kominiarskie".

Jesteś w takiej sytuacji, że trochę niewiarygodnie wypadają twoje próby straszenia sytuacjami ala wypadek Szumnego. Praktyka moich kontaktów z kominiarzami jest taka:
Budowałem dom, więc musiałem mieć komin, nawet nieco skomplikowany, bo był odcinek poziomy 1,5m. Wolałem żeby robili kominiarze z dyplomem, zresztą potrzebowałem świstka dla urzędu. Znalazłem w PKT, zadzwoniłem zamówiłem. Przyjechali, chyba myśleli że jakaś standardowa robota "pomachać gruszką - wypisać świstek - wziąć trzy stówy", a tu klient czegoś chce, mierzyć, dobrać rury, sprawdzić instrukcję pieca itd. Coś tam porobili, oczywiście nie pomierzyli, kazali mi samemu pojechać do sklepu i rury zamówić. Zamówiłem. Niestety okazało się że jedna jest za krótka o 5cm, w efekcie na sporym odcinku rura po złożeniu jest krzywa. Kominiarz przyjechał, pokręcił nosem, dopchnął rurę, machnął ręką, wypisał świstek, zainkasował. "Panie pan to tak zostawi bo jeszcze się spieprzy". Niestety oddanie domu się opóźniło więc musiałem za rok odnowić badanie kominiarskie. Zadzwoniłem i poprosiłem żeby mi wypisali nowe. Umówiłem się na mieście, pojechałem, facet bez zaglądania do rur, bo musiałby przyjechać, wypisał mi nowe i "Trzy stówy", "Tylko za wypisanie!?", "Panie to jest tanio, myśli pan że uzyskanie uprawnień kominiarskich to betka? My jesteśmy fachowcami!". Co miałem gadać, komin mam krzywy, dom na szczęście oddałem bo facet z uprawnieniami podpisał świstek za trzy stówy, komin jest do poprawki, ale "jakoś tam jest".
To tak o kominiarzach i o tym czego może oczekiwać klient od zawodów "regulowanych". Przypomnij sobie co pisałem o moim rekordzie na Ścieżce nad Reglami, przecież to jest analogia w 100%. Na marginesie - w trakcie budowy był jeden jedyny przypadek gdzie złego słowa o przedstawicielu zawodu regulowanego nie powiem - kierownik budowy. Moja teoria jest taka - akurat Ci ludzie naprawdę MUSZĄ się znać i rzeczywiście się znają, kończą naprawdę syte i trudne do ukończenia studia, podparte wiedzą rozwijaną od tysiącleci a w stosunku do swojej pracy i odpowiedzialności zarabiają grosze. I chyba jest w tym jakaś prawidłowość.

A teraz mała teza. W grupie docelowej "kobiety wiek 46-60, niedoświadczone turystki pragnące zdobyć Świnicę", Ty, Raffi, Basia nie mielibyście w konkurencji z Markizem ŻADNYCH szans. Jak trzeba mogę uzasadnić. Różnica w ewentualnych ryzykach praktycznie taka sama, a satysfakcja klientek z doprowadzenia NIE DO PORÓWNANIA, choćbyś nie wiem jak zaklinał rzeczywistość, głębi duszy wiesz o czym mówię doskonale. Co innego na przykład jakiś młody facet który chciałby się wybrać dajmy na to na Setkę na Kościelcu - zupełnie inny rodzaj "usługi przewodnickiej". Wtedy poleciłbym Ciebie albo Raffiego, ale tak naprawdę nie musiałbym polecać, bo ja nie zakładam, że ludzie są idiotami i sami nie wiedzą czego chcą i potrzebują.




chief napisał(a):
...
grubyilysy napisał(a):
ja akurat mam zawód "nieregulowany" - informatyk. Każdy może zostać informatykiem

Teraz zawód informatyka jest na topie, gdzie jest spore zapotrzebowanie. Lecz pamiętaj, że każda świeczka kiedyś dogasa, tak się teraz dzieje z farmaceutami, marketing owcami, itp… kiedyś zapewne będzie z informatykami. Zobaczymy, czy będziesz dalej tak pewny siebie, gdy na rynku pojawią się informatycy, albo pseudo-informatycy za wschodnich granic, oferujących swą prace, za połowę Twego wynagrodzenia, a za pewne tak będzie. Czas pokaże. Uważaj z dużymi kredytami.

Chiefie, niektórzy mieliby problem, żeby wyżyć i utrzymać rodzinę za całość mojego aktualnego wynagrodzenia ("wynagrodzenia" w cudzysłowie, jestem właścicielem małej firmy programistycznej). Pewnie masz nieco stereotypowe wyobrażenie o informatykach, pewnie też jestem nieco nietypowym informatykiem, dodam, że mam o własnych umiejętnościach dość wysokie mniemanie . :lol:
Ja tylko wskazuję Ci że są zawody, gdzie regulacji nie ma, to znaczy nie ma państwowej, bo jest ta "rynkowa" i niezależnie od mojej nietypowej sytuacji uważam, że właśnie ta rynkowa sprawdza się zupełnie dobrze.

Autor:  chief [ Cz kwi 19, 2012 3:07 pm ]
Tytuł: 

Maciej_Zimowski napisał(a):
Cytat:
Po deregulacji, jakiej żąda Zimowski, to może być osoba, która w życiu w górach nie była.



Kucharzem też może być teoretycznie osoba która w kuchni nigdy nie była. A jednak turyści usługi gastronomiczne w Polsce oceniają lepiej od przewodnickich.

haha :lol: … a jak oceniają organizatorów turystyki?:
Cytuj:
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów opublikował raport według którego u 140 przedsiębiorców wybranych losowo na terenie całego kraju stwierdzono 95 procęt nieprawidłowości. Kontrola UOKiK dotyczyła umów, regulaminów świadczenia usług oraz materiałów reklamowych. W opinii urzędników, przedsiębiorcy nie przestrzegają większości przepisów ustawy o usługach turystycznych.
http://www.uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=616
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/uo ... amia-prawo
to są dopiero mafie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Autor:  grubyilysy [ Cz kwi 19, 2012 3:18 pm ]
Tytuł: 

Basia Z. napisał(a):

1. Informatyk:
- Praca informatyka jest bardzo odpowiedzialna (dla firm nie ma teraz chyba nic ważniejszego niż dane zawarte w bazach danych) ale jednak życie ludzkie od niej nie zależy.


Mało jest zawodów, które nie mogą zaskutkować jakimś wypadkiem śmiertelnym, a informatyk na pewno do tej grupy nie należy, przynajmniej tak ogólnie, może i większość zajęć jakie wykonują informatycy nie jest odpowiedzialna aż do tego stopnia, ale te przypadki, gdzie jednak taka zależnośc może się pojawić nie są to tylko "wyjątki". Ja na przykład mam własną teorię co do wypadku w Szczekocinach, pewnie i nieprawdziwą, za to tak czy inaczej - zupełnie prawdopodobną.
A taki "mechanik samochodowy", życie ludzkie od tej pracy zależy czy nie? Bo chyba zależy i to o wiele "gęściej" niż w przypadku przewodnika, a jednak się tego zawodu nie "reguluje".

Autor:  swi7ch [ Cz kwi 19, 2012 3:36 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Na marginesie - w trakcie budowy był jeden jedyny przypadek gdzie złego słowa o przedstawicielu zawodu regulowanego nie powiem - kierownik budowy. Moja teoria jest taka - akurat Ci ludzie naprawdę MUSZĄ się znać i rzeczywiście się znają, kończą naprawdę syte i trudne do ukończenia studia, podparte wiedzą rozwijaną od tysiącleci a w stosunku do swojej pracy i odpowiedzialności zarabiają grosze. I chyba jest w tym jakaś prawidłowość.


Mówisz o tych co są kierownikami budowy, której na oczy nie widzieli? U mnie praktycznie tak było :lol:

Autor:  swi7ch [ Cz kwi 19, 2012 3:41 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Basia Z. napisał(a):

1. Informatyk:
- Praca informatyka jest bardzo odpowiedzialna (dla firm nie ma teraz chyba nic ważniejszego niż dane zawarte w bazach danych) ale jednak życie ludzkie od niej nie zależy.


Mało jest zawodów, które nie mogą zaskutkować jakimś wypadkiem śmiertelnym, a informatyk na pewno do tej grupy nie należy, przynajmniej tak ogólnie, może i większość zajęć jakie wykonują informatycy nie jest odpowiedzialna aż do tego stopnia, ale te przypadki, gdzie jednak taka zależnośc może się pojawić nie są to tylko "wyjątki". Ja na przykład mam własną teorię co do wypadku w Szczekocinach, pewnie i nieprawdziwą, za to tak czy inaczej - zupełnie prawdopodobną.
A taki "mechanik samochodowy", życie ludzkie od tej pracy zależy czy nie? Bo chyba zależy i to o wiele "gęściej" niż w przypadku przewodnika, a jednak się tego zawodu nie "reguluje".


Ja nie rozumiem tłumaczenia, że informatyka nie trzeba regulować bo rzekomo od niego nie zależy czyjeś życie. Jeśli scedowanie oceny kompetencji usługodawców i przedsiębiorców z konsumentów na państwowy urząd gwarantuje lepszą jakość usług to powinniśmy regulować każdy zawód. Dlaczego mamy pozbywać się szansy zakupu lepszej jakości usług i produktów praktycznie w każdej dziedzinie życia! :roll:

Autor:  grubyilysy [ Cz kwi 19, 2012 3:42 pm ]
Tytuł: 

swi7ch napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
Na marginesie - w trakcie budowy był jeden jedyny przypadek gdzie złego słowa o przedstawicielu zawodu regulowanego nie powiem - kierownik budowy. Moja teoria jest taka - akurat Ci ludzie naprawdę MUSZĄ się znać i rzeczywiście się znają, kończą naprawdę syte i trudne do ukończenia studia, podparte wiedzą rozwijaną od tysiącleci a w stosunku do swojej pracy i odpowiedzialności zarabiają grosze. I chyba jest w tym jakaś prawidłowość.


Mówisz o tych co są kierownikami budowy, której na oczy nie widzieli? U mnie praktycznie tak było :lol:

OK - taka antyteza, bo faktycznie i tacy są, degenerują się do manier jak opisani przeze mnie kominiarze. Mój akurat był i się przykładał, a lekko nie miał, bo akurat było co robić. W 2007 miałem wybór plus minus: taki jak piszesz za 1500 i taki mój co to jeździ na budowę za 2500 wybrałem drugiego i nie żałuję.
Owszem przypadek "uprawnień budowlanych", których na marginesie nikt na szczęście nie zamierza jednak ruszać, to nawet ciekawe zjawisko do analizy zjawisk w zawodach regulowanych.

Autor:  chief [ Cz kwi 19, 2012 3:46 pm ]
Tytuł: 

@Grubyilysy, proszę, nie wciągaj mniej w konflikt Twój z Markizem.
grubyilysy napisał(a):
Kompetencje techniczną - czy naprawdę jakieś szczególne kompetencje techniczne są potrzebne do poprowadzenia wycieczki dwóch trzech pań 45-60 lat na Świnicę?

Tak
grubyilysy napisał(a):
Kompetencje określonej wiedzy - myślisz że Markiz

Czy gdzieś pisałem, ze Markiz jej nie posiada?
Po deregulacji, jak najbardziej może osoba bez żadnej wiedzy górskiej prowadzić, albo zostać "przewodnikiem górskim".

grubyilysy napisał(a):
Że tak powiem - no i co? Raczej szybko zostałaby wykryta i szybko by się jej odechciało podobnych praktyk

Problem w tym, w którym miejscu byłoby to wykryte i jakie byłyby tego konsekwencje.
grubyilysy napisał(a):
To tak o kominiarzach i o tym, czego może oczekiwać klient od zawodów "regulowanych".

W każdych zawodach, jakiś procent, jest ludzi nieuczciwych i cwaniaków.
To, ze trafisz na takowego lekarza, ma oznaczać, że powinni być zderegulowani?
grubyilysy napisał(a):
Ja tylko wskazuję Ci że są zawody, gdzie regulacji nie ma, to znaczy nie ma państwowej, bo jest ta "rynkowa" i niezależnie od mojej nietypowej sytuacji uważam, że właśnie ta rynkowa sprawdza się zupełnie dobrze.

W przypadku informatyków tak jest, ze względu na spore zapotrzebowanie.
Nie nawiązywałem tez do wysokości Twych zarobków, jedynie wskazywałem, ze informatycy np. z Chin, którzy mogą mieć taka sama wiedzę, albo i większą, jeśli przyjadą tu sezonowo (nie ponosząc kosztów "życia", które Ty ponosisz), to będa od Ciebie tańsi.

Autor:  grubyilysy [ Cz kwi 19, 2012 3:47 pm ]
Tytuł: 

swi7ch napisał(a):
Jeśli scedowanie oceny kompetencji usługodawców i przedsiębiorców z konsumentów na państwowy urząd gwarantuje lepszą jakość usług to powinniśmy regulować każdy zawód. Dlaczego mamy pozbywać się szansy zakupu lepszej jakości usług i produktów praktycznie w każdej dziedzinie życia! :roll:

Bo przecież właśnie na ogół wcale nie gwarantuje*. Twój kierownik, moi kominiarze, przewodnik wynajęty do przejścia Ścieżki nad Reglami...

Uprawnienia budowlane - o tyle ciekawy przypadek, że one akurat moim zdaniem muszą być nawet gdyby patologie związane z regulacją drążyły środowisko ponad miarę.

*
Trochę źle się wyraziłem. Egzaminy zawsze zwiększają jakoś tam wymagania co do kompetencji. Natomiast okazuje się, że ta wcale nie chce się przełożyć na jakoś świadczonych usług a najwyraźniej powodem jest zmniejszenie mechanizmów konkurencji.

Autor:  grubyilysy [ Cz kwi 19, 2012 3:55 pm ]
Tytuł: 

chief napisał(a):
@Grubyilysy, proszę, nie wciągaj mniej w konflikt Twój z Markizem.

:mrgreen:
My tylko tak sobie rozmawiamy przecież...

chief napisał(a):
grubyilysy napisał(a):
Kompetencje techniczną - czy naprawdę jakieś szczególne kompetencje techniczne są potrzebne do poprowadzenia wycieczki dwóch trzech pań 45-60 lat na Świnicę?

Tak

Tak.
Faktycznie zapomniałem, że ręce umyć prawidłowo to też trzeba umieć.
Do sprawdzania takich kompetencji o których tutaj mowa nie jest potrzebny żaden państwowy egzamin, posiada je większość osób z jako takim górskim doświadczeniem.



Cytuj:
grubyilysy napisał(a):
Że tak powiem - no i co? Raczej szybko zostałaby wykryta i szybko by się jej odechciało podobnych praktyk

Problem w tym, w którym miejscu byłoby to wykryte i jakie byłyby tego konsekwencje.

Była o tym mowa wątku. Pozostawiam tę dyskusję Tobie i Twoim dotychczasowym dyskutantom, przy czym zgadzam się z tymi ostatnimi.
:mrgreen:

Cytuj:
W każdych zawodach, jakiś procent, jest ludzi nieuczciwych i cwaniaków.
To, ze trafisz na takowego lekarza, ma oznaczać, że powinni być zderegulowani?

Nie widzę związku. Należy zderegulować/znieść obowiązek przewodnicki wszędzie tam, gdzie jest on zwyczajnie niepotrzebny i niczemu dobremu, a przynajmniej "sumarycznie dobremu" nie służy a wręcz przeciwnie.

grubyilysy napisał(a):
informatycy np. z Chin, którzy mogą mieć taka sama wiedzę, albo i większą, jeśli przyjadą tu sezonowo (nie ponosząc kosztów "życia", które Ty ponosisz), to będa od Ciebie tańsi.

Akurat informatyka to zawód w którym "globalizacja" usług stała się faktem jakoś tak we wczesnych latach dziewięćdziesiątych. Nie masz przypadkiem na komputerze systemu jakiejś amerykańskiej korporacji? A sam komputer to nie wyprodukowany przypadkiem w Chinach albo na Tajwanie?

Autor:  swi7ch [ Cz kwi 19, 2012 4:11 pm ]
Tytuł: 

Artur1683 napisał(a):
Tylko po co w takim razie udawanie merytorycznej dyskusji o bezpieczeństwie, jakości usług itd, skoro z góry zakłada Pan, że wszyscy regulowani są tacy sami i wszystkim chodzi tylko o koryto?

Ciekawe dlaczego strajkują ci, którzy będą musieli się poddać deregulacji a nie ci, którzy będą kupować usługi od "zawodników" zderegulowanych.
Widać miłosierdzie wobec bliźniego nie zna granic i ludzie dbają o niego (klienta) bardziej niż on sam o siebie.

Autor:  chief [ Cz kwi 19, 2012 4:13 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Do sprawdzania takich kompetencji o których tutaj mowa nie jest potrzebny żaden państwowy egzamin, posiada je większość osób z jako takim górskim doświadczeniem.

Problem w tym, ze u przewodnika te kompetencje wychodzą w górach, kiedy kliencie już nie wiele mogą. Często też w sytuacji trudnej/ekstremalnej.
Co d większości, z jako takim doświadczeniem, to jesteś w błędzie, gdyż praca przewodnika nie polega li tylko na pokazywaniu swoim dupskiem kierunku marszu.
Jeśli chodzi, o jako takie doświadczenie, to nigdy nie widziałeś, jak przy zbliżającej się burzy wala do góry?
Po deregulacji, przewodnikiem górskim/wysokogórskim, może się nazwać osoba nie posiadająca nawet „jako takiego” doświadczenia i używając tych „tytułów”, zachęcać do wynajęcia.
grubyilysy napisał(a):
Nie widzę związku. Należy zderegulować/znieść obowiązek przewodnicki wszędzie tam, gdzie jest on zwyczajnie niepotrzebny i niczemu dobremu, a przynajmniej "sumarycznie dobremu" nie służy a wręcz przeciwnie.

Ponownie mylisz pojęcia: "obowiązek przewodnicki", ustanawiany np. przez zarządcę danego terenu od "deregulacji", mającej na celu usunięcie poświadczenia kompetencji zawodowej.
grubyilysy napisał(a):
Akurat informatyka to zawód w którym "globalizacja" usług stała się faktem jakoś tak we wczesnych latach dziewięćdziesiątych

Nie mam na myśli czynników technologicznych, lecz pracowniczych.

Autor:  grubyilysy [ Cz kwi 19, 2012 4:54 pm ]
Tytuł: 

chief napisał(a):
....przy zbliżającej się burzy wala do góry?...

Chodzi o pana Jędrzeja Walę?
No nie widziałem, bo zmarł zanim się urodziłem (dobra, "Kargul, staraj się pisać po polskiemu, jako i ja się staram..."). Przykład burzy i inne podobne są o tyle kiepskie, że turyści/turystki bywają w Tatrach zaskakiwani/zaskakiwane przez burze od kilkuset lat, najczęściej w sytuacjach nie posiadania przewodnika górskiego. Problem występowania burz w górach nie jest powodem by zawód przewodnika regulować/tworzyć przymus przewodnicki. Wręcz przeciwnie "przewodnik Markiz" zwiększa bezpieczeństwo niedoświadczonych turystek górskich na poradzenie sobie z zagrożeniem/zjawiskiem burzy, więc nie widzę powodu, by mu zabronić to robić.

Autor:  Maciej_Zimowski [ Cz kwi 19, 2012 6:54 pm ]
Tytuł: 

Tu ten artykuł o którym wspomniałem - chief i inni nie jesteście sami.

http://www.pressdisplay.com/pressdispla ... 2Yvw%3D%3D

Autor:  chief [ Cz kwi 19, 2012 7:02 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Chodzi o pana Jędrzeja Walę?

Jeśli tak to rozumiesz... przeca nic nie poradzę.

grubyilysy napisał(a):
Przykład burzy i inne podobne są o tyle kiepskie, że turyści/turystki bywają w Tatrach zaskakiwani/zaskakiwane przez burze od kilkuset lat

Czym inszym jest być zaskoczonym, bo to sie zdarza, a czym inszym iść w kierunku burzy. Pisałem o tym ostatnim.
Rozumiem, że dla Ciebie wdepnięcie w burze, jest czymś naturalnym. Dla przewodnika powinien być to jeden z priorytetów, aby tego uniknąć.

grubyilysy napisał(a):
Problem występowania burz w górach nie jest powodem by zawód przewodnika regulować/tworzyć przymus przewodnicki

no i znowu :mrgreen: ... może określ sie czy piszesz o deregulacji (obecnie na ten temat jest dyskusja), czy przymusie przewodnickim, (na który to temat się już wypowiadałem).
grubyilysy napisał(a):
Przykład burzy i inne podobne są o tyle kiepskie

Ja gdzieś pisałem i innych podobnych?
Jak nie, to skąd wiesz, że są kiepskie? :mrgreen:

Autor:  Luiza [ Cz kwi 19, 2012 7:12 pm ]
Tytuł: 

chief napisał(a):
Cytat:
95 procęt nieprawidłowości

:shock:

Powiadają, że w kraju bezrobocie.

Autor:  Maciej_Zimowski [ Cz kwi 19, 2012 8:30 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
95 procęt nieprawidłowości


teraz już wiemy dlaczego zlikwidowali wymóg średniego wykształcenia

Autor:  raffi79. [ Cz kwi 19, 2012 8:36 pm ]
Tytuł: 

Maciej_Zimowski napisał(a):
zlikwidowali wymóg średniego wykształcenia


Dlatego mądry człowieku że wg nowej ustawy osoba będzie mogła zacząć kurs nie czekając na maturę. Obecnie nie może.

Autor:  chief [ Cz kwi 19, 2012 9:06 pm ]
Tytuł: 

Maciej_Zimowski napisał(a):
Cytat:

95 procęt nieprawidłowości


teraz już wiemy dlaczego zlikwidowali wymóg średniego wykształcenia


Czytaj Waść ze zrozumieniem, bo masz z tym problem :mrgreen:

Autor:  Maciej_Zimowski [ Pt kwi 20, 2012 8:22 am ]
Tytuł: 

To ani chybi dowód na to że należy wprowadzić licencje na komentowanie tego forum.

Autor:  chief [ Pt kwi 20, 2012 8:29 am ]
Tytuł: 

Maciej_Zimowski napisał(a):
To ani chybi dowód na to że należy wprowadzić licencje na komentowanie tego forum.

Nie, Waść Zimowski, czytanie ze zrozumieniem, a potem błędna/celowo zła interpretacja tekstu, świadczy tylko o poziomie wychowania lub inteligencji danego usera :mrgreen:
Moze u Waścia, zawodzi to jedno i drugie, wiec zakładam, ze i tego co teraz piszę Waść nie zrozumie :mrgreen:

Autor:  Maciej_Zimowski [ Pt kwi 20, 2012 9:52 am ]
Tytuł: 

Przyganiał kocioł garnkowi.

Autor:  raffi79. [ Pt kwi 20, 2012 12:17 pm ]
Tytuł: 

Z strony Zimowskiego
M.Z.
2012-04-19
14:04:26
80.53.135.100, 10.174.133.235

Deregulacja jest a- i pozapolityczna.

Adwersarz
2012-04-19
13:45:25
83.13.109.26, 10.174.133.242

Warto zwrócić uwagę, że ankieta w tym punkcie obejmuje oprócz usługi przewodnickiej informację turystyczną, a z jej poziomem w Polsce (poza wyjątkami) nie jest najlepiej, szczególnie przy obsłudze turystów zagranicznych, którzy zwykle porównują poziom usług w stosunku do rodzimego kraju.
Ale jak wygłasza się opinie, nie znając meritum, to właśnie tak wychodzi, jak u autora bloga.
PS
Odsłuchałem nagrania twojej wypowiedzi na spotkaniu z min. Gowinem i to raczej tobie przypisałbym miano przekupki ( wrzaskliwa i bez sensu wypowiedż). A co do szukania zwolenników twojej idei w partiach politycznych, to polecałbym PIS- tam chętnie kupują teorie spiskowe.

mafioso
2012-04-19
11:10:14
178.73.48.65, 10.174.133.242

Tak, średnio inteligentny człowiek bez trudu znajdzie. Tabelka "Zadowolenie z różnych elementów wyjazdu"jest na stronie 31.

M.Z.
2012-04-19
07:53:02
37.31.64.206, 10.174.133.235

Jest ten raport gdzieś w sieci?

mafioso
awal53@ymail.com
2012-04-19
02:58:34
178.73.48.65, 10.174.133.242

I znów Pan przekręca fakty. W raporcie była mowa o przewodnikach, a nie pilotach. Natomiast niezadowolonych było 11% wobec 71% zadowolonych. That's it.

M.Z.
2012-04-18
11:00:05
80.53.135.100, 10.174.133.242

Krzysiek :)) jeszcze trochę mi brakuję, na oko jakieś 20-25 kg :)

mafioso: Załóż biuro podróży, zwłaszcza w przyjazdówce io miej 30% niezadowolonych z pilotażu, powodzenia.

Krzysiek
2012-04-18
10:08:00
82.143.185.103, 10.174.133.242

"z raportu POT pokazywanego przez tę korpulentną panią na zdjęciu"


A ja myślałem że to p Zimowski ;-)

mafioso
awal53@ymail.com
2012-04-18
09:23:55
178.73.48.65, 10.174.133.235

100% zadowolonych z usługi przewodnika? Niech Pan nie będzie śmieszny. Dobry przewodnik stara się dopasować przekaz do poziomu i oczekiwań grupy. Ale niestety grupy nie są jednorodne. I w tej samej 40-osobowej grupie 10 osób może ocenić przewodnika jako świetnego, 20 jako dobrego, 6 jako takiego sobie i 4 jako kiepskiego, zależnie od tego czego oczekiwali i jaki poziom sami reprezentują. TEGO SAMEGO przewodnika.

L.R.
rugala@wp.pl
2012-04-17
13:29:55
87.99.0.249, 10.174.133.242

W sytuacji deregulacji innych rodzajów przewodnictwa turystycznego i zniesienia państwowej reglamentacji obszarów uprawnień, podział przewodników górskich na osobno beskidzkich, sudeckich i tatrzańskich staje się całkowicie bezsensowny. Zobaczymy jaki będzie finał, bo z pewnością ustawodawca nie da się jednak nabrać na straszenie zagrożeniami bezpieczeństwa turysty na całych obszarach górskich, podgórskich i ledwie pagórkowatych na południu Polski, bo to faktycznie bujda na kółkach. Problem jest marginalny i co najwyżej może dotyczyć kilku szczególnie niebezpiecznych szlaków w najwyższych partach gór i wspinaczki w ekstremalnych warunkach.

M.Z.
2012-04-17
13:24:19
80.53.135.100, 10.174.133.235

Tak. Gdybym ja miał taki poziom moje biuro zbankrutowałoby w ciągu jednego sezonu. Kontrahenci zabraliby zlecenia i dali czarny bilet w branży na resztą życia.

Omówię kiedyś ten raport, teraz nie mam czasu, muszę pracować żeby u mnie było zadowolonych 100%.

mafioso
awal53@ymail.com
2012-04-17
13:15:04
178.73.48.65, 10.174.133.242

No, to już wiadomo, skąd Pan Minister czerpał informację na temat rzekomo "drastycznie niskiego zadowolenia turystów z usług przewodnickich w Polsce".
Bo z tabeli pochodzącej z raportu POT pokazywanego przez tę korpulentną panią na zdjęciu wynikało akurat coś odwrotnego:45% turystów było zadowolonych, a 26% bardzo zadowolonych z tych usług.
71% ocen pozytywnych to dla Pana "drastycznie niski poziom"?


Więc Zimowski wyolbrzymia sprawę nie zadowolonych s usług przewodników.
Ty jak omówisz raport to będzie tylko to co chcesz aby było po twojej myśli.

Autor:  Maciej_Zimowski [ Pt kwi 20, 2012 1:02 pm ]
Tytuł: 

Jeszcze raz odpowiem - na wolnym i silnie konkurencyjnym rynku na jakim ja pracuję - obsługa grup turystyki studyjnej zza granicy, jeżeli nie ma 100% zadowolenia z usług przewodnickich - podmiot natychmiast wypada z gry. Nawet jedna poważniejsza wpadka powoduje utratę kontraktu, bo chętnych do jego przejęcia jest 10 innych, którzy tylko na to czekają. A ja nie płaczę i nie żądam, od państwa żeby broniło mnie przed tymi 10-cioma, tylko nie chcę żeby dawało przywilejów tym którzy robotę knocą bo mają "papier" a zadowolenie klienta głęboko gdzieś.

Dlatego bronicie tak swoich "tatrzańskich" przywilejów bo z punktu widzenia rynku wasze usługi są niepotrzebne i na dodatek niewiele warte.

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pt kwi 20, 2012 1:18 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Nieźle. Zara pęknie 50 stron.

właśnie też jestem pełen podziwu :D
nie czytam bo to jak wzajemne przekonywanie się kibiców Wisły i Cracovii kto lepszy(wiadomo że Wisła) i do niczego nie doprowadzi,ale może temat pobić słynne łańcuchy z OP :lol:

Autor:  Maciej_Zimowski [ Pt kwi 20, 2012 1:59 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
przekonywanie się kibiców Wisły i Cracovii kto lepszy


I to jest bardzo dobre porównanie! Tym, którzy zachodzą w głowę jaki to ja mam "interes prywatny" w walce o wolne przewodnictwo albo jakich to wrażych organizacji jestem agentem - odpowiem w ten sposób - kibicuję określonej drużynie :) - może wtedy zrozumieją.

A w walce o uwolnienie przewodnictwa także górskiego mamy oto nieoczekiwanego sprzymierzeńca:

http://www.piotrvandercoghen.pl/pl/11/blog/17

Autor:  chief [ Pt kwi 20, 2012 3:48 pm ]
Tytuł: 

Maciej_Zimowski napisał(a):
A w walce o uwolnienie przewodnictwa także górskiego mamy oto nieoczekiwanego sprzymierzeńca:

http://www.piotrvandercoghen.pl/pl/11/blog/17

Nie no, posel Van...coś tam, "specjalista" od internetu, mnie ubawił... podał przykład z.... 1979 roku. Jajcarz niezły :mrgreen:
Jaki poseł, taki Sejm. 8)

Autor:  raffi79. [ Pt kwi 20, 2012 7:13 pm ]
Tytuł: 

Maciej_Zimowski napisał(a):
A w walce o uwolnienie przewodnictwa także górskiego mamy oto nieoczekiwanego sprzymierzeńca:

http://www.piotrvandercoghen.pl/pl/11/blog/17



Hhheee...śmiechu warte.

Autor:  Maciej_Zimowski [ So kwi 21, 2012 3:42 pm ]
Tytuł: 

Polecam dzisiejszy hit wykopu i potężną dyskusję pod wątkiem (na chwilę obecną ponad 200 komentarzy). myśle że co ciekawsze wypowiedzi tutejszych forumowych "anty-deregulatorów" należałoby w podobny sposób wypromować. Aby nikt więcej nie korzystał z ich przewodnickich usług.

http://www.wykop.pl/link/1114895/zawodo ... nia-zdjec/

Autor:  chief [ So kwi 21, 2012 4:23 pm ]
Tytuł: 

Maciej_Zimowski napisał(a):
myśle że co ciekawsze wypowiedzi tutejszych forumowych "anty-deregulatorów" należałoby w podobny sposób wypromować. Aby nikt więcej nie korzystał z ich przewodnickich usług.

No proszę, Waść Zimowski, przechodzi w nowa fazę walki o równość, wolnośc , sprawiedliwość :mrgreen:
To, czy ktoś ma być zatrudniany, czy nie, to już nie zależy od umiejętności, lecz czy jest za/przeciw deregulacji :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Możemy Waściu zrobić "konkurs". Ty mnie, tam przedstawisz, jako przewodnika Janusza Sadzikowskiego, który jest przeciw deregulacji i wykażesz, jaki to ze mnie mafiozo, ja potem przedstawię Ciebie, jako Macieja Zimowskiego, właściciela biura Bird-Service (czy jakoś tak) i udowodnię, jak kosztem bezpieczeństwa inszych, starasz się na „wolnym przewodnictwie” ugrać większą kasę. Przeca Twych wypowiedzi tu na forum mam pod dostatkiem. 8)
Czekam na Twój ruch. Masz jajca? :mrgreen:

Strona 48 z 121 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/