Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Glupie rzeczy jakie zrobiliscie w gorach
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=459
Strona 6 z 8

Autor:  kwinto77 [ Śr sty 17, 2007 6:27 pm ]
Tytuł: 

jako zupełnie zieloni poszlismy po topniejącym sniegu na kasprowy, towarzysko, bez odstepów - pełny luzik. mam wrazenie ze mielismy spory fart
a ostanio po hucznym powitaniu zaprzyjaźnionych gospodarzy w Poroninie - przyjechalismy ok. 23 witalismy sie do 3 - spróbowałem Kościelca od Czarnego Stawu. No cóż... Kościelec mam w planach na ten rok.

Autor:  pafra75 [ So sty 20, 2007 7:06 pm ]
Tytuł: 

Na resztkach śniegu katowałem ostatnio biegówki w Kościeliskiej. Przez kompletnie zaćmienie póżnym popołudniem zachciało mi się jaskini mylnej. Niestety nazwa w moim przypadku się sprawdziła , zabawiłem tam mimo woli ok. godziny mimo że jaskinia niewielka. Jak ktoś ją odwiedzi i zobaczy usypane w środku kopczyki kamieni -to moje( znaczyłem sobie korytarze gdzie już byłem. Człowiek to głupi jest...

Autor:  Wojtas [ So sty 20, 2007 10:31 pm ]
Tytuł: 

Justka napisał(a):
w nowych butach wybrałam się na całodniową wycieczkę.......


Skąd ja to znam... a na drugi dzień było: Ała, moje nogi...., pamietam jak dziś

Autor:  Czapka [ N sty 21, 2007 2:29 am ]
Tytuł: 

- w 2002 udajac sie na szpiglas przy maksymalnym upale...chyba ze 33st C w cieniu;) ubrałam bluzke na ramiaczkach, pomimo, ze siostra mi kazala ubrac koszulke z rekawami. A o dziwo wiedzialam co to znaczy krem z filtrem( ale chyba byl za slaby:P)... Pozniej przez 2 tygodnie po powrocie z Tatr siedzialam na plazy w t-shirt-cie,pecherz na pecherzu... a skora schodzila mi płatami...

- druga sytuacja miala miejsce w 2006r. w sierpniu albo we wrzesniu. Nie pamietam podczas ktorego to wypadu, ale podczas wchodzenia na granaty w niesprzyjajacej pogodzie( deszcz, grad, mgla) uzmyslowilam sobie ze moja siostra niesie w plecaku swoj i na dodatek moj telefon ( glupota chyba najwieksza jaka pamietam)!!! Nie chce myslec o tym jakby jej sie cos stalo...

Autor:  Justka [ N sty 21, 2007 8:13 am ]
Tytuł: 

z tym telefonem to ja ciągle błąd popełniam :wink:

Autor:  Hania ratmed [ N sty 21, 2007 10:09 pm ]
Tytuł: 

Pęcherze przerabiałam w zeszłym roku-najmniejszy promyk słońca,a uczucie jakbym w ogień weszła,potem fruwajacy wkoło mnie Panthenol,który przy kazdym podmuchu wiatru grzecznie się ze mną żegnał :| ...potem schodzaca przez chyba 2 tygodnie skóra z rąk i odpryskująca z twarzy skorupa,która na szczęście oskubala sie w ciagu 3 dni...

Krem z filtrem widział tylko nos,bo zawsze tylko ten mi sie za bardzo przyjarał...jak mnie zaczeło przypiekać to krem poszedł na łapki.Za to jak nastęnego dnia na dzień dobry na rękach był krem i Panthenol to z wrażenia zapomniałam o nosie i z kolei jego sobie przysmażyłam... :|

Autor:  prof.Kiełbasa [ N sty 21, 2007 11:00 pm ]
Tytuł: 

buty nowe na trase to widze nie sam jestem :lol:
przebiegłem do schronu w Chochołowskiej by nie tracic czasu -potem na trasie od Wołowca po Jarzabczy walczyłem ze skurczami i napewno czasu straciłem wiecej jak go zyskałem nie mowiac o katordze :roll:

Autor:  agii26 [ N kwi 29, 2007 8:05 pm ]
Tytuł: 

Kiedyś będąc na Słowacji w wielki upał chcielismy z chłopakiem zwiedzić zamek(Sulowski Hrad)...tak więc by nie było gorąco ubrałam krótką sukienkę na ramiączkach i szmaciane sandałki na wysokim obcasie...pojechaliśmy do miejscowości w której był zamek..i okazało się, że zameczek nie stoi w centrum miejscowości tylko trzeba trochę podejść w górę...mimo sandałków nie zrezygnowałam (na pewno kawałeczek)i ruszyłam w drogę...a droga przez pierwszą godzinę kamienista (szlak), póżniej było trochę wspinania po skałkach...w tym stroju to nie lada wyczyn, po drodze spotkalismy trochę "zwykłych turystów" w porządnych butach na traktorach...jak mnie zobaczyli to chyba oczy im wylazły ze zdziwienia....i pewnie mieli kupe śmiechu (sama miałam z siebie ubaw). Doszłam prawie do samego końca, nie pokonałam tylko końcowych skałek bo buty mogłyby sie rozsypać i musiałabym na bosaka wracać... pewnie szlak ten w butach górskich byłby banalny, ale w moim "stroju" był dla mnie nie lada wyczynem

Zamieszczam zrobioną cyfrówką fotkę tradycyjnej fotografi...stąd jakość mizerna, ale coś tam widać;)

Obrazek :D

Autor:  Olka [ N kwi 29, 2007 10:18 pm ]
Tytuł: 

agii26 napisał(a):
krótką sukienkę na ramiączkach i szmaciane sandałki na wysokim obcasie...mam fotkę na skałkach w moim "górskim stroju" :lol: ,ale zrobioną nie cyfrówką, wiec nie da się jej na forum zamieścić...


Skanuj i wrzucaj :D

Autor:  Justka [ N kwi 29, 2007 10:22 pm ]
Tytuł: 

ja obejrzę z chęcią :P :lol:

Autor:  Kaytek [ Pn kwi 30, 2007 7:03 am ]
Tytuł: 

pankins napisał(a):
Przyznam ze to byla bardzo glupia rzecz. Z tego co mi wiadomo to nie powinno sie pic wody stojacej(stawy,kaluze itp.) a samo jej zaczerpniecie to juz glupota[BEZ URAZY]

Eeeeeee, kakamber żadna tam głupota tylko nauka ;)
Luuuuuuzik.... nie takimi rzeczami się truło ;)
Hania ratmed napisał(a):
Pęcherze przerabiałam w zeszłym roku-najmniejszy promyk słońca,a uczucie jakbym w ogień weszła,potem fruwajacy wkoło

hihi, Piryn, w zeszłym roku:
Obrazek

Autor:  monk4a [ Śr maja 02, 2007 6:38 pm ]
Tytuł: 

Najgłupszą rzeczą jaką zrobilam (chociaz nie byla taka glupia) to to ze weszklam na Swinice i dalej na Zawrat w adidasach chociaz mialam jakies trapery po kostke. Wybralam jednak te adidasy. Mialy za to bardzo dobrą podeszwe bo byly na niej takie koleczka i w ogole sie na nich nie slizgalam :)

Autor:  stan-61 [ Cz maja 03, 2007 6:57 am ]
Tytuł: 

monk4a napisał(a):
Mialy za to bardzo dobrą podeszwe bo byly na niej takie koleczka i w ogole sie na nich nie slizgalam
No to wszystko gra...

Autor:  Ania S [ Cz maja 03, 2007 9:01 am ]
Tytuł: 

stan-61 napisał(a):
monk4a napisał(a):
Mialy za to bardzo dobrą podeszwe bo byly na niej takie koleczka i w ogole sie na nich nie slizgalam
No to wszystko gra...


Kółeczka na podeszwie są bardzo ważne zwłaszcza jak sa żółte :mrgreen:

Autor:  agnese [ Cz maja 03, 2007 9:02 am ]
Tytuł: 

Ania S napisał(a):
stan-61 napisał(a):
monk4a napisał(a):
Mialy za to bardzo dobrą podeszwe bo byly na niej takie koleczka i w ogole sie na nich nie slizgalam
No to wszystko gra...


Kółeczka na podeszwie są bardzo ważne zwłaszcza jak sa żółte :mrgreen:


Chyba jajeczka bardziej 8)

Autor:  stan-61 [ Cz maja 03, 2007 9:56 am ]
Tytuł: 

agnese napisał(a):
Ania S napisał(a):
stan-61 napisał(a):
monk4a napisał(a):
Mialy za to bardzo dobrą podeszwe bo byly na niej takie koleczka i w ogole sie na nich nie slizgalam
No to wszystko gra...


Kółeczka na podeszwie są bardzo ważne zwłaszcza jak sa żółte :mrgreen:


Chyba jajeczka bardziej 8)
A może raczej wielokąty... :wink:

Autor:  monk4a [ Cz maja 03, 2007 10:04 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Kółeczka na podeszwie są bardzo ważne zwłaszcza jak sa żółte

z tego co pamietam byly czarne :lol:

Autor:  stan-61 [ Cz maja 03, 2007 10:06 am ]
Tytuł: 

monk4a napisał(a):
z tego co pamietam byly czarne
uuu....

Autor:  hunter666 [ Cz maja 03, 2007 10:57 am ]
Tytuł: 

Ja zboczyłem ze szlaku na Rysach i o mały włos- bym sobie cos zrobił ;)

Autor:  monk4a [ Cz maja 03, 2007 12:34 pm ]
Tytuł: 

hunter666 napisał(a):
Ja zboczyłem ze szlaku na Rysach i o mały włos- bym sobie cos zrobił

zgubiles szlak :?:

Autor:  hunter666 [ Cz maja 03, 2007 12:36 pm ]
Tytuł: 

Można tak powiedzieć. słabo widoczny był po pierwszych łańcuchach. i podlazlem pod jakies dzikie turnie ;) omal nie spadłem... :alien:

Autor:  monk4a [ Cz maja 03, 2007 1:11 pm ]
Tytuł: 

hunter666 napisał(a):
omal nie spadłem...

no nie wiem czy na Twoim miejscu bym sie tak cieszyla, chyba jedynie z tego ze sie nic nie stalo :wink:

Autor:  hunter666 [ Cz maja 03, 2007 1:40 pm ]
Tytuł: 

no dlatego sie ciesze xD Miałem wielkiego farta xD

Autor:  szukający przygód [ Pn maja 07, 2007 12:51 pm ]
Tytuł: 

dokładnie dużo szczęścia miałeś

Autor:  Elfka [ Pn maja 07, 2007 3:10 pm ]
Tytuł: 

W ostatni weekend. Zjazd na czterech literach po zlodowaciałym śniegu. Skończyło się na dość solidnym odrapaniu ręki i nogi. I teraz bandaż na ręku i na nodze :evil:

Autor:  Stan [ Pn maja 07, 2007 3:16 pm ]
Tytuł: 

*

Autor:  Andzia [ Pn maja 07, 2007 3:36 pm ]
Tytuł: 

Stan napisał(a):

Następnym razem proponuje trzymać się koników. Skoro jak twierdzisz docierają do Moka, pewnie wyżej też wchodzą, a Qń swój rozum ma i drogi nie zgubi.


:rofl_an: :rofl_an: :rofl_an:
obśmiałam się jak norka :twisted:
ale zawsze to przewodnik za free ;)

Autor:  jarlsg [ Śr maja 09, 2007 10:19 pm ]
Tytuł: 

poszlismy w gory bez czekolady i krowek. moja kobieta sie ze mna nacierpiala, ze hej :) to byla jej glupota -- nie zabrac krowek dla starego marudy :)

Autor:  mountainboy [ Cz maja 10, 2007 9:05 am ]
Tytuł: 

a nie spotkaliście żadnej takiej fioletowej krówki ?

Autor:  Łukasz T [ Cz maja 10, 2007 9:09 am ]
Tytuł: 

Tak. Na Hali Lipowskiej. Piliśmy z nią.

Strona 6 z 8 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/