czyli termoaktywka,polar i kurtka przeciwdeszczowa.Nawet z folią NRC nie jest do śmiechu.

Ciekawy jestem jak ubrani byli Anglicy i czy czasem ubiór nie był ich gwoździem do trumny.

. wiecie to nie pier.dolcie głupot.

Nawet najbardziej doświadczeni taternicy popełniają błędy, które kończą się śmiercią.

"De mortuis nihil nisi bene"

Stalin i Hitler to tez byli dobrzy ludzie

bledy sa popelniane za nich. oni sa tylko marionetkami w teatrze Aniola Smierci

. wiecie to nie pier.dolcie głupot.

Co Ty chłopie bierzesz?

. wiecie to nie pier.dolcie głupot.
Nawet najbardziej doświadczeni taternicy popełniają błędy, które kończą się śmiercią.
"De mortuis nihil nisi bene"

No, no. Stawianie w jednym szeregu tragicznie zmarłych turystów (lub taterników) z Hitlerem i Stalinem, to zaprawdę genialny pomysł.

Prawo Godwina: Podczas przeciągającej się dyskusji w Internecie, prawdopodobieństwo przyrównania czegoś lub kogoś do nazizmu bądź Hitlera dąży do 1

a tak sobie pisze nieskladnie
przynajmniej nie obrazam innych tak jak Ty

swi7ch napisał:

Ciekawy jestem jak ubrani byli Anglicy i czy czasem ubiór nie był ich gwoździem do trumny.

znajac Anglikow, byl

Często ludzie, którzy nie mają zbytniego doświadczenia górskiego, okazują się niesamowitymi znawcami w sprawach bezpieczeństwa w górach.

Jeśli nie zmieścimy klocka A do pudełka B, to nie koniecznie oznacza to, że klocek A jest za duży. Może po prostu pudełko B jest za małe?!!!!

My nawet nie wiemy kim byli i jak się nazywali.

zdecydowanie większym złamaniem netykiety było wtrącenie Twojej prostackiej odzywki

Jakoś tak to już jest, że gdy chcę, żeby mnie zrozumiał Anglik to mówię do niego po angielsku, a nie po szwedzku

Czyli sugestia, że zmarli tragicznie Anglicy zginęli przez swoją głupotę, nieodpowiedzialność, czy też beztroskę nie jest obrażaniem?

I to obrażaniem zmarłych, których zapewne zupełnie nie znałeś?

Byłeś kiedyś na Gerlachu lub innym wysokim szczycie bez przewodnika ciągnącego Cię na sznurku?

Spotkało Cię załamanie pogody?

Musiałeś wycofywać się w trudnym terenie bez znajomości drogi?

. wiecie to nie pier.dolcie głupot.

Nawet najbardziej doświadczeni taternicy popełniają błędy, które kończą się śmiercią.
"De mortuis nihil nisi bene"

Powiedz lepiej kto cierpi z powodu tej rozmowy?

nie
to jest stwierdzenie faktu
wyruszyli za pozno, na nieznany sobie szczyt, zapewne zle wyposazeni
zgineli tak jak piszesz, przez swoja glupote, nieodpowiedzialnosc i beztroske
i te wlasnie rzeczy spowodowaly, ze ich rodzice, zony, dziewczyny i dzieci, jesli je mieli, sa pograzeni w smutku i musza sobie radzic bez nich
a wystarczylo troche pomyslec

nie, zawsze dbam o to, zeby miec zapewniona bezpieczna droge odwrotu

Ale, że coŁ jak był na Gerlachu i spotkało go załamanie to może o tym dyskutować, a jak nie był i nie spotkało to nie może?

a Ty ich znales?
moze byli zlymi ludzmi
tego ani ja ani Ty nigdy nie bedziemy wiedziec

As a friend of Edward Woo's friend who also passed, I'm disappointed and offended that people are making comments about their stupidity.
Mistakes can happen, and it is clear this is what happened here, with very sad results.
Please show respect for those who have passed.

Poziom forum.

Podejrzewam, że jeżeli by był w takiej sytuacji to zrozumiałby, że wówczas wiele może nie zależeć od niego samego. W mgle, czy śnieżycy drogę zgubić jest bardzo łatwo. Zapchać się w teren przekraczający swoje możliwości wówczas jest bardzo łatwo.
A w olbrzymim masywie Gerlacha jest o to naprawdę łatwo.
Osoby z jakimś tam choćby górskim doświadczeniem nie będące matołami zazwyczaj więc darują sobie ocenianie wypadków. Zwłaszcza takich, o których prawie nic nie wiedzą.

a nie po szwedzku

Poziom forum.

zapewne zle wyposazeni

Poręczujesz drogę, czy jak?

Osoby z jakimś tam choćby górskim doświadczeniem nie będące matołami zazwyczaj więc darują sobie ocenianie wypadków.

nie, przewaznie wracam ta sama droga

Nie będę ci tłumaczył, bo zapewne nic nie zrozumiesz![/b]