Forum portalu turystyka-gorska.pl

Nie pasuje Możesz kupić literkę

_________________
MOTYLA NOGA

Tak, Jasiel ma coś w sobie. No i jest tam cudne pole namiotowe. Kilka fotek jeszcze.

Trauma_ Okolica Bóbrki?

_________________
żeby mieć duży mózg i od razu od tego nie umrzeć potrzebna nam jest twarz.

Do-misiek wygrałaś główną nagrodę Którą wybierasz bramkę?

_________________
MOTYLA NOGA

Trauma ale oszukujesz. Przeca mówiłam, że to Jezioro Myczkowieckie Bóbrka nad czym leży hę?

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

lucyna ale nie uzupełniłaś literek

Wybieram bramkę numer 13, Olu.

_________________
żeby mieć duży mózg i od razu od tego nie umrzeć potrzebna nam jest twarz.

Zonk!

lucyna O _ O _ I _ A B _ B _ _ I = Jezioro Myczkowieckie? Ale może nagroda pocieszenia się znajdzie

_________________
MOTYLA NOGA

Nie rozumiem. Na zdjęciu był brzeg Jeziora Myczkowieckiego, w tle Berdo, a Ty mi podajesz literki

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

Oj bo miała być taka mała zagadka Bardziej chodziło mi, żeby może coś o tej okolicy napisać niż o jeziorze

_________________
MOTYLA NOGA

No dobra.
Jutro kończę Jasiel (być może jeszcze Ktoś wrzuci zdjęcia), a pojutrze jedne z moich ukochanych okolic czyli Bóbrka lub jak kto woli Jezioro Myczkowieckie.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

W Jasielu odbędzie się ześrodkowanie tegorocznego rajdu "Beskid Niski" organizowanego przez SKPB Wwa. Dorzucę się po nim ze zdjęciami jeśli nie będzie za późno

_________________
żeby mieć duży mózg i od razu od tego nie umrzeć potrzebna nam jest twarz.

@ Dominiko, trzymam za słowo. Nikt tego nawet nie zauważy. W złożnieniach jest to najdłuższy wątek współczesnej Europy, będzie liczył z 150 stron i my wszyscy stracimy w nim orientację.
@Olu a co dostanę jako nagrodę pocieszenia? Proszę o kilka dalszych zdjęć.

Jasiel jaki jest każdy widzi na zdjęciach Tomka i zobaczy w przyszlości na fotkach Dominiki. Warto tam zawędrować. Tym bardziej, że Lasy Państwowe przygotowały tam pewne ułatwienia dla wędrowców: dylowanki na torfowiskach i miejsce biwakowe. Co do promowania miejsca to mam pewne wątpliwości. Nie wiem czy pamiętacie wątek z naszego forum o szlaku beskidzkim. Wtedy sprawdziłam czy na owym polu zarządzanym swego czasu przez Nadleśnictwo Komańcza wolno biwakować. Z tego co mówiła mi pani z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie pole namiotowe tu już nie istnieje. A szkoda, bo to miejsce miało swój klimat. Jeżeli chodzi o tzw. udostępnienie tego rezerwatu to warto wiedzieć iż biegną tak szlaki: żółty Wola Piotrowa-Kanasiówka, zielony Komańcza-Besko i niebieski graniczny.
Polecam mapę turystyczno-przyrodniczą "Jaśliski Park Krajobrazowy" skala 1:50 000 wydaną przez GEO na zlecenie Zespołu Karpackich Parków Krajobrazowych w Krośnie.
Sama miejscowość Jasiel miała swoje miejsce w historii. Co ją wyróżniało w okolicy? W odróżnieniu np. od Jaślisk i klucza jaśliskiego ( były własnością biskupów przemyskich) należała do krolewszczyzn grodu sanockiego. Osada była przez długie lata kryjówką beskidników czyli naszych rodzimych rabusiów (pamiętajcie, że nieopodal znajdowały się Jaśliska w owym okresie jedno z najważniejszych miast na szlaku handlowym i sam trakt węgierski, a na nim karawany kupieckie). Jaśliska miały komorę celną i prawo składu czyli każdy kupiec musiał zatrzymać się w tym mieście i wyłożyć swoje towary oraz sprzedać je często po niekorzystnej cenie. Chyba nie należy się dziwić iż część kupców omijała dobra biskupie i udawali się w dalszą drogę przez Jasiel. Często mieszczanie zasadzali się i siłą niepokornych kupców zaciągali do miasta. Ową sytuację wykorzystywali rabusie. Jasiel chyba znajduje się na międzynarodowym szlaku "Zbójnickim Szlakiem przez Karpaty".

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

Na litość boską - czy Wy na prawdę nie wiecie że Jasiel to Beskid Niski a Kamień Leski - góry Sanocko-Turczańskie (o innych miejscach nie wspominam).

Ja wiem, że w potocznej świadomości ludzkiej Bieszczady rozciągają się od Przemyśla na północy po mniej więcej Krynicę na zachodzie, ale osoby piszące w tym wątku są podobno przewodnikami górskimi, więc powinny jednak wiedzieć trochę więcej.

Może by tak precyzyjniej określić - jakie są geograficzne granice Bieszczadów.
Tym bardziej że sama mam taki problem, wynikający ze sprzeczności danych podawanych w różnych przewodnikach i opracowaniach.

Chętnie przeczytam co na temat granic Bieszczadów wiedzą mądrzejsi ode mnie.

Pozdrowienia

Basia

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/

Wiem. Basiu, jak jadę w Bieszczady w sezonie to letnim sypiam w BN. Nawet 4 KIMB odbył się w BN. Bieszczady traktuję regionalnie, czyli właściwe Bieszczady i okolice. Boga nie ma co do tego mieszać. Pozdrawiam, Tomek.
PS. Dyskusja na temat granic Bieszczadów toczyła się kiedyś na starym forum bieszczadzkim, wchodzisz tam to i poszukać możesz. Zakładanie nowego wątku w tym temacie jest chyba pozbawione sensu.

Jasiel cd
Mieszkańcy Jasiela byłi wyznania grekokatolickiego (Łemkowie), zostali wysiedloni w 1946 r. w ramach umowy o dobrowolnej wymianie ludności zawartej pomiędzy PKWN, a Ukraińską SRR. Wymiana dobrowolna miała bardzo często charakter przymusu. Po wsi pozostało kilka pamiątek min. krzyże przydrożne, cmentarze, cerkwisko, cmentarz wojenny, gdzie pochowano poległych w Bitwie Dukielsko-Preszowskiej żołnierzy Radzieckich itd . Znadują się także tu współczesne pomniki. Moim zdaniem warto bliżej o tym opowiedzieć.
W 1981 r. odsłonięto tu podczas II Rajdu Szlakiem Kurierów Beskidzkich tablicę upamiętniajacą kurierów beskidzkich. Przez Jasiel wiodła "Ścieżka" jedna z tras kurierskich. Osłonięcia dokonał sam Jan Łożański, jeden z najbardziej znanych kurierów Komedy Głównej Związku Walki Zbrojnej . Przebył on 45 razy całą trasę Budapeszt-Warszawa . Warto sięgnąć do jego wspomnień: "Kurierskim Szlakiem po Beskidzie Niskim". Po II wojnie św. wrócił na kurierski szlak, aresztowany spędził długi okres czasu w słynnym X Pawilonie i we więzieniu we Wronkch. Polecam także druga książkę jego autorstwa "W więzieniach PRL Powojenne wspomnienia kuriera z Sanoka".
Warto wiedzieć, że w okolicy biegły trasy kurierskie: "Kamień" przez Jaśliska, wspomniana "Ścieżka" Moszczaniec-Jasiel-Medzilaborce, "Korytarz" przez Hutę Polańską, "Kora" przez Rudawkę Jaśliską.
Drugi pomnik poświęcony jest żołnierzom WOP zamordowanym przez UPA w ramach akcji czyszczenie granicy. Co wydażyło się w Jasielu dokładnie niewiadomo.
20 marca w czasie ewakuacji posterunku (oprócz żołnierzy z Jasiela byli także pogranicznicy z Komańczy, Łupkowa, Radoszyc, Woli Michowej, łącznie około 90 osób) doszło do ataku połączonych sotni "Bira", Chrinia", "Myrona". Po ponad godzinnej walce w której zginęło 2 żołnierzy załoga polska z powodu braku amunicji musiała się poddać się. 36 pograniczników następnego dnia Ukraińcy rozstrzelali na Berdzie nad Wisłokiem. Jednemu z polskich żółnierzy szeregowcowi Sudnikowi udało się uciec. Ranny w łydkę, boso udał się do Bukowca po pomoc. (Potemprzez ubeków był potraktowany jako zdrajca i bardzo brytalnie przesłuchiwany, poddany torturom). Druga grupa uznana przez dowódców UPA została zwolniona. Los około 20 jest nieznany, mogli zostać rozstrzelani w innym miejscu lub zdezerterować.
Zamordowanych na Berdzie żołnierzy ekshumowano i pochowano na cmentarzu znajdującym się w Zagórzu. Pomnik w kształcie białego orła można zobaczyć z drogi Zagóż-Komańcza.
W Jasielu znajduje się popadająca w riunę strażnica WOP. Zbudowano ją w 1946 r,. po opuszczeniu przez żołnierzy służyło przez pewien okres czasu jako schronisko, a potem koszarowisko dla wypasanych tu owiec.
Opis walk oprałam w dużej mierze na wiadomościach zaczerpniętych z przewodnika Rewasza "Beskid Niski przewodnik dla prawdziwego turysty".

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

Baśka ponownie proszę Cię nie niszcz mi wątku. Masz wątpliwości, napisz o tym w swoim własnym.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

Spróbuję - dzięki.

B.

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/

Jasiel faktycznie jest w B.Niskim, więc może można by te kilka postów tam przekleić? Niech się oba wątki rozwijają

_________________
żeby mieć duży mózg i od razu od tego nie umrzeć potrzebna nam jest twarz.

Chyba masz rację, o to chodzi.
Jeżeli byłaby to cena za spokój to jestem za.
Tylko zwróć uwagę, że ten wątek już obejmuje następujące mezoregiony: Bieszczady, Góry Sanocko-Tuczańskie, Beskid Niski, Pogórze Bukowskie, ukraińskie Bieszczady Wschodnie więc należałoby założyć 5 oddzielnnych i przykleić je. Chcę jeszcze pisać o Pogórzu Przemyskim i Dynowskim, Dołach Jasielsko-Sanockich, słowackich Bukowskich Wierchach i słowackim Beskidzie Niskim. Należałoby więc dołożyć jeszcze 4 wątki i zastanowić się które rozwiązanie przyjąć jeżeli chodzi o podział georgaficzny części słowackiej.
Dominiko podział georgaficzny jest dość skomplikowany, nie poradzicie sobie gdyż przeważnie wszyscy korzystają z przewdników i stron internetowych, a tam jest błąd na błędzie. Poza tym nawet autor podziału geograficznego Polski prof. Kondracki nie wiedział jak umieścić Pogórze Leskie. Według tradycji jest już częścią Karpat Wschodnich, a powinno jeszcze przynależeć do Zachodnich. Takich zagwostek jest wiele, mi pomaga to wszystko uporządkować dr. Wojciech Krukar.
Wyobraź sobie co działoby się, gdybyśmy zastosowali podział geograficzny regionu. Musilibyśmy namnożyć bytów, dostać na "własność" jednego Modratora, który przenosiłby posty od wątku do wątku i jednego eksperta. Moim zdaniem to zbyt wysoka cena za urażoną ambicje jednej osoby.
I proszę skończmy ten temat podziału geograficznego, bo zaśmiecamy wątek. Gdyby ktoś rzeczywiście był zainteresowany to może założyć osobny.

Edycja
Zresztą założył np. tu
www.bieszczadzkieforum.pl/viewtopic.php?f=6&t=64

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

Polecam fajną stronke poświęconą okolicy o której rozmawiamy
www.jasliska.pl

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

Prosiłam moderatora, już jakiś czas temu - odpisał mi że niestety technicznie nie da się przekleić postów z jednego wątku do drugiego, już istniejącego.

Pozdrowienia

Basia

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/

Boh pomyłuj, myślałam, że o tym w którym wątku piszemy decydujemy my sami. Dobrze, że są chociaż ograniczenia techniczne.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

To o co prosiłam akurat dotyczyło całkiem innego wątku.

Ja po prostu odpisywałam Dominice, że to niemożliwe z przyczyn technicznych.

Niemniej ogólna zasada jest tak - jeśli coś jest wyraźnie OT każdy ma prawo poprosić moderatora o przeniesienie lub wyłączenie części postów.
Żadem wątek nie jest "zarezerwowany na wyłączność".

A moderator rzecz jasna ma prawo przychylić się do tego, lub odmówić.

Pozdrowienia

Basia

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/

Bez komentarza

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

Zupełnie inny przebieg potyczki przedstawia Andrzej Potocki w przewodniku " W dolinie górnego Wisłoka i od Rymanowa do Jaslisk i Dukli".
"Pod koniec 1945 r (27 XI) zorganizowano w Jasielu strażnicę Wojsk Ochrony Pogranicza. Dowódcą był chorąży Władysław Papieżyński, a obsada liczyła 30 żołnierzy. 17 marca 1946 r. w okolicznych wsiach nastąpiła koncentracja dużych sił Ukraińskiej Powstańczej Armii. W tej sytuacji postanowiono ewakuować placówkę i 19 marca wysłano 68 żołnierzy wsparcia z Komańczy, którzy dotarli tu około godziny 13. Przybyli żołnierze zostali rozlokowani we wsi, w domach po około 10-12 osób. 20 marca rano, kiedy żołnierze wyszli poza obręb wsi, zaatakowali ich upowcy trzema sotniami: "Chrina", "Didyka" i "Myrona", które liczyły około 500 striclów. W walce zginęło 2 żołnierzy, trzech uciekło na teren Czechosłowacji, kilkunastu było rannych. Do niewoli dostały się 94 osoby. Pięciu oficerów oraz czterech milicjantów niedługorozstrzelano w lesie. W czasie walki spłonęły dwa domy. Jeden z uczestników tej walki napisał w swoich pamiętnikach: "Doprowadzili nas pod cerkiew. Obok był cmentarz. Dowódca całej grupy (por. Jan Gierasik) poniósł straszliwą śmierć. Ukraińcy przywiązali łańcuchem jego jedną nogę do gałęzi jodły, a druga do uprzęży konia. Pogonili konia. Ciało zostało rozerwane w powietrzu." Podoficerów i żołnierzu zaprowadzono do Wisłoka Wielkiego."
Idę poszukać informacji na ten temat w innych książkach.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

Niezłą mi zadałaś pracę domową Olu.
Bóbrka (Góry Sanocko-Turczańskie jest znakomiecie opisana na serwisach przez moich Kolegów Przewodników
www.twojebieszczady.pl/sor/bobrka.php
www.bieszczady.net.pl/bobrka.php

O czym by tu jeszcze napisać. Okolice Jeziora Myczkowieckiego nad którym Bóbrka znajduje się są wyjątkowo atrakcyjne pod względem przyrodniczym, turystycznym, krajoznawczym. Uwielbiam prowadzić tu grupy, ludzie są zauroczeni tą "dziczą'. Bardzo często aktywnie wypoczywam w tej okolicy usiłując prowadzić obserwcje przyrodnicze spacerując po ścieżkach dydaktycznych, chaszczując po rezerwatach , no i jeżdząc na rowerze. Warto wiedzieć, że właśnie w Bóbrce najłatwiej zimą prowadzić obserwacje ornitologiczne. W tym zimowym sezonie byliśmy tam kilkakrotnie na połazęgowiskach obserwując m.in. łabędzie, kilka gatunków kaczek, nurogęsi, kormorany. Nie mogę podać linków do relacji, które umieściłam na starym forum bieszczadzkim. Jezioro Myczkowieckie jest w tym miejscu zaciszne, otoczone górami Kozińcem i Berdem (występują tu dwa rezerwaty "Koziniec" i "Nad Jeziorem Myczkowieckim"), stosunkowo płytkie więc ptaki mają tu dobre warunki do żerowania w zimie. Najłatwiej je obserwować stojąc nieopodal przystani. Bardzo charakterystycznej, gdyż ozdobionej galerią rzeźb. W Bóbrce mamy takie dwie galerie. Obie są pokłosiem projektów realizowanych przez panią Grażynę Chrapko z pensjonatu Legraż. Ona organizowała plnery rzeźbiarskie dla studentów z uczelni zakopiańskiej. Potężne derwniane rzeźby przedstawiają postaci i legend i opowieści bieszczadzkich. Warto także udać się do Legraża, gdyż mieści się tam galeria prac Leona Chrapki malarza, pisarza, poety.
Jego prace możecie zobaczyć na www.chrapko.republika.pl/galeria.htm
W Bóbrce mieszka także Andrzej Kusz (polecam jego pensjonat www.bobrka.com znakomicie karmi, dobre warunki no i przede wszystkim prowadzi warsztaty artystyczne) człowiek, który "odrodził" tradycje bibułkarskie w Bieszczadach. Spod jego palców wychodzą fantastyczne bukiety kwiatów łudząco przypominające te prawdziwe.

W Bóbrce zaczyna się rowerowy "Szlak nadsańskich umocnień". Zachowały się tu dwa schrony bojowe. Oba są w dość dobrym stanie, nie zostąły wyszadzone. Łatwo je także odnaleźć, gdyż jeden jest obok zabudowań pod kamieniołomem, a drugi pod lasem, obok gospodarstwa agroturystycznego.
Przez Bóbrke wiedzie moja ulubiona trasa spacerowa Niebieska Łezka wytyczona przez naszego nieżyjącego Kolegę Andrzeja Niepołomskiego. Wędrując nią można poznać uroki Jeziora Myczowieckiego. Jej punktem kulminacyjnym jest przepiękna panorama z kamieniołomu na Kozińcu.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

Warto także skorzystać z innej trasy rowerowej. Przez Bóbrkę przebiega szlak gminy Olszanica "Wokół Żukowa". Ma 30 km długości, wiedzie asfaltem. Części trasy na odcinku Olszanica- Ustianowa Dolna nie polecam, gdyż jest to bardzo ruchliwa droga krajowa wiodąca do przejścia granicznego w Krościenku. W związku z tym, że na naszym terenie jest dosłownie multum oznakowanych tras rowerowych to warto korygować szlaki. W tym wypadku mamy trzy warianty, liczne skróty i możliwość połączenia zwiedzania Bóbrki z jazdą po trasie MTB. Fundacja Bieszczadzka wydaje bezpłatne wydawnictwa: 2 w 1 (mapa plus informator) "Bieszczady szlak turystyczny Zielony Rower" i przewodnk Krzysztofa Plamowskiego (to On jest nałogowym "wytyczaczem" szlaków rowerowych w Bieszczadach) "Zielony Rower Greenway Karpaty Wschodnie".

Bóbrka jest także znana z tego, że tu miał swój dwór znany niegdyś pisarz Józef Bliziński. Niestety, nie pozostał ani ślad po jego dworze. Jest tylko skromne upamiętnienie w postaci tablicy pamiątkowej i obelisku znajdującego się obok szkoły. Został on odsłonięty w 2000 r w czasie jednego z rajdów "Śladem sławnych piór" . Pierwsza tablica poświęcona Blizińskiemu została ufundowana w 1977 r znajdowała się obok kamieniołomu, byłam nawet na owym rajdzie ale nie mogę jej odnaleźć.
Polecam wszystkim zainteresowanym twórczością naszego literata przewodnik "Bóbrka koło Soliny-historia i współczesność-śladami Józefa Blizińskiego" autorstwa Jadwigi i Janusza Pypeć. Można go kupić w Bazylu albo w informacji turystycznej w Polańczyku.
Obok kamieniołomu znajduje sie kapliczka pańszczyźniana z 1848 r. Pisałam już o niej w 2 poście tego wątku. Jest także obelisk upamiętnijący powstanie leskie.

Nie mam ciekawych zdjęć z rezerwatu Koziniec i kamieniołomu więc opis tej jednej znajbardziej znanych w kraju atrakcji geoturystycznych odłożę na zaś.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

Może na moment powrócimy do tego co wydarzyło się 20 marca1946 r w Jasielu (Beskid Niski, d.ziemia sanocka). Ty razem siegnę do opracowania monograficznego Grzegorza Motyki jednego z najbardziej znanych historyków zajmujących się problematyką polsko-ukraińską, pracownika IPN, autora licznych książek i publikacji poświęconych m.in UPA "Tak było w Bieszczadach walki polsko-ukraińskie 1943-1948" (Bieszczady=tereny dawnych województw: krośnieńskiego, przemyskiego, rzeszowskiego, części zamojskiego). Na początek zacytuję fragment raportu sotennego Mizernego sporządzonego po wizycie na Łemkowszczyźnie
"Ludnośc nie zwraca uwagi na nasz ruch. Nie wierzy w nasz sukces i (...) odnosi się do nas lekceważąco. Propagandą się nie da tu nic zrobić, gdyż ludność nie interesuje ania książka, ani gazeta, a lubi słuchać władzy. Wielkim ciężarem dla ludności jest obowiązek oddawania kontyngentu, który (...) nie uwzględnia, że zi emia na tym terenie jest nieurodzajna(...), żeby dac kontyngent i tym sposobem utrzymać się na gospodarstwach, gospodarze kupowali zboże na targu, gdyż własnego im nie wystarczało. To samo dzieje się przy zdawaniu kontygnetu mięsa. "
Na Łemkowszczyźnie nie było poparcia dla działań proukraińskich.

" W tym samym czasie znalazły się załogi strażnic w Woli Michowej, Radoszycach, Łupkowie, Jasielu, Jaśliskach i Komańczy. W szczególnie ciężkim położeniu była placówka w Jasielu. Jej dowódca chor. Papierzyński, 17 marca wieczorem poinformował sztab komendy WOP w Zagórzu o koncentracji dużych sił UPA w okolicach Jasiela i poprosił o zezwolenia na wycofanie się 30 żołnierzy do Komańczy.
W związku z tą prośbą, dowódca komendy zagórzańskiej, mjr Frołow polecił 18 marca swojemu zastępcy d/s politycznych por. Gierasikowi, przebywającemu na inspekcji w Komańczy, aby stworzył grupę bojową złożoną z częśći załóg strażnic w Komańczy, Radoszycach, Łupkowie, Woli Michowej oraz posterunku MO w Komańczy. Z grupą tą Gierasik miał przeprowadzić akcję ewakuacji jasielskiej placówki"
Opisy działań z 19 marca prawie nie różnią się.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

"Rano, o godz. 7.30 nastąpił wymarsz . Kiedy kolumna wojska wyszła poza obręb wsi, nastąpił atak banderowców. Były to połączone sotnie "Chrina", "Didyka" i "Myrona". Razem nie więcej niż 500 ludzi. W walce, która się wywiązała (raczej niezbyt zaciekłej), zginęło dwóch żołnierzy, kilkunastu zostało rannych, trzech uciekło do Czechosłowacji. Reszta w sumie 94 ludzi ( w tym 6 oficerów i 4 milicjantów) została wzięta do niewoli. Por. Gierasik przed poddaniem się przebrał się w mundur zwykłego żołnierza lecz został zdradzony przez jednego z szeregowców. Razem z innymi oficerami oraz czwórką milicjantów został przez upowców oddzielony od pozostałych żołnierzy, odprowadzony w głąb lasu i rozstrzelany.
Podoficerów wraz z szeregowcami pod silną eskortą zaprowadzono do Wisłoka Górnego. Tamzamknięto ich w jednej ze stodół. Przez całą noc oficerowie ukraińscy wertowali zdobyte dokumenty. Żołnierzy wyróżniających się w zwalczaniu UPA, źle traktujących miejscową ludność, a także posiadających sowieckie odznaczenia umieszczono na specjalnej liście. Następnego dnia osoby z tej listy poprowadzono w stronę lasu. Wkrótce znaleźli się w miejscu, gdzie poprzedniego dnia rozstrzelano oficerów. "Wszystkimkazano się położyć twarzą do śniegu-stwierdził później szer. Sudnik. W pierwszej kolejności wyczytali trzy nazwiska: kpr. Wincentego Ławrynowicza, moje i szer. Czesława Giersztuna. Kilku banderowców przystąpiło do zdzierania z nas mundurów.Pierwszego wzięli kpr. Ławrynowicza, Wtrącili go na dno wykopu i któryś z banderowców strzałem w tył głowy pozbawił go życia. Potem mnie pchnęli na krawędź wykopu. Nie upadłem jednak lecz odbiłem się mocno i znalazłem się po drugiej stronie. W tym momencie padł strzał. Poczułem piekący ból w łydce. Mimo rany zacząłem uciekać zaśnieżonym zboczem w głąb lasu. Za plecami słyszałem pogoń. Po chwili coś gorącego uderzyło mnie w ucho, a na ziemię zaczęła spływać struga ciepłej krwi. Ale i ta rana nie była groźna. Uciekałem nadal i po wielu perypetiach udało mi się dostać do swoich".

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html

Kilka dni temu rozmawialiśmy o rezerwacie Sine Wiry. Dość długo szukałam zdjęć, wczoraj znalazłam, Kolega je wrzuci do wątku. Może użyć mojego drugiego konta czyli znowu pojawi się naja naja. Jest to zbiowe konto, hasło zna kilka osób więc gdy lucyna zacznie rozmawiać z nają nają nie oznacza iż popadłam w schizofrenię.

Zawój i rezrwat "Sine Wiry" położony jest na terenie Ciśniańsko-Wetlińskiego Parku Krajobrazowego, w Międzynarodowym Rezerwacie Biosfery Karpaty Wschodnie. Jest to jedno z najpopularniejszych pod względem turystycznym miejsc w Bieszczadach. Warto tu zaglądnąć aby zobaczyć przepiękne meandry i przełom rzeki Wetlinki przeciskającej się pomiędzy Połomą, Szczyciskami, Pereślibą(niedaleko jest miejsce, gdzie wpada do Solinki), porohy skalne, pozostałości po rynnie osuwiskowej na Połomie i po słynnym Szmaragdowym Jeziorku. Można tu także zobaczyć ślady po nieistniejącej wsi Zawój.

"Zawój" Jan Szelc

W turbanie rzeki
wieś
której nie ma
droga
co zapomniała cerkwi

W słońcu drga
cisza

Widma sadów
chłód piwnic
i nikogo
z wiatrem Pereszliby
do wzniecania ognia

Topole ścielą
do stóp świętych
Schodzi na brzeg
Pantokrator
nawracać pstrągi

A Wetlina
blaskiem ikon odpływa
w swoje re-wiry

"Wieś nosi nazwę fizjograficzną o genezie ruskiej, charakteryzującą bieg rzeki (leży w zakolu Wetlinki,przy zakręcie 0 180 stopni), a wtórnie przylegający do niego teren. To fragment lektury obowiązkowej wszystkich miłośników Bieszczadów czyli "Słownika historyczno-krajoznawczego Bieszczady cześć 2 Gmina Cisna" opracowanego przez Stanisława Krycińskiego. Wieś została spalona w 1947 r przez wojsko polskie. Pozostało tylko kilka pamiątek: droga wiodąca do nieistniejacej juz cerkwi, która położona była na obronnym cyplu, zniszczony cmentarz otoczony lipami, prawie niewidoczne pozostałości po młynie wodnym, smętne resztki sadów.

Chciałabym Wam na przykładzie Zawozu pokazać czym była wojna domowa ukraińsko-polska. Posłuże się fragmentem tekstu, ktory mną wstrząsnął.
"Zawóz, gmina Wołkowyja - wieś z przewagą ludności ukraińskiej nad polską licząca około 600 mieszkańcow.
W 1945 r. Ukrainiec polecił swojej Żonie Polce, by opuściła dom i ukryła się w lesie. Następnego dnia wróciła i natknęła się w domu na zwłoki syna. Służył on w UPA i otrzymął rozkaz zamordowania matki. Prawdopodobnie zabił go ojciec. Po pewnym czasie ojca znaleziono powieszonego, z kartką na piersi " Za zdradę Ukrainy"

"Studia i materiały IPN Kresowa księga sprawiedliwych 1939-1945 O Ukraińcach ratujących Polaków poddanych eksterminacji przez OUN-UPA" opracował Romuald Niedzielko

Edycja
Pomroczność jasna ogarnęła mnie, gdy pisałam ten post. Na szczęście Piotr wyłapał błąd. Pisałam o Zawoju, a wykorzystałam informacje dotyczącą zupełnie innej miejscowości Zawozu. Obie niegdyś położone były w dorzeczu Solinki ale dzieliła je odległość gdzieś tak z 25 km.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html