Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Ciekawy szlak by nie zrazić?!
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=11693
Strona 2 z 2

Autor:  Kabanos [ N cze 19, 2011 11:58 am ]
Tytuł: 

jacob.p.pantz napisał(a):
A na wypadek np. zmiany pogody, dodatkowego dnia/dni, ostrego protestu Połowy wycieczki (-; itd. itp.
- niegórskie atrakcje typu: zdrój, Niedzica, spływ Dunajcem, Czerwony Klasztor, Dębno...


Spływ to to jest tylko z nazwy. Nie rozumiem czemu ludzie pakują kasę w coś takiego. Nieporównywalnie lepszą opcją jest przejażdżka rowerem wzdłuż Dunajca albo nawet piesza wycieczka.

Autor:  mate14 [ N cze 19, 2011 2:33 pm ]
Tytuł: 

jacob.p.pantz napisał(a):
zdecydowanie polecam Szczawnicę i okolicę.


Hehe i od tego zaczęliśmy czyli Palenica potem w stronę wysokiej i w dół koło Durbaszki (o ile nie pomyliłem nazwy) do Homoli. Tylko popełniłem jeden błąd... wyszliśmy na Palenice :? i to jeszcze niebieskim stokiem narciarskim który z nart kojarzył mi się jako ośla lączka. Nie mniej można się domyśleć jaka była reakcja w połowie podejścia. Ale to mój błąd którego nie chce popełnić drugi raz, nie mniej dalej już było super i bardzo się jej podobało,choć wspomnienie podejścia pozostało.

Autor:  duch1408 [ N cze 19, 2011 6:54 pm ]
Tytuł: 

rogerus72 napisał(a):
duch1408 napisał(a):
Żona nie uprawia żandych sportów, a nie chcę żeby wymiękła w połowie i już nigdy nie pojechała ze mną w góry.

zmień żonę :twisted:

No dobra może trochę przesadziłem. Chodziło mi o regularne uprawianie jakiegoś sportu. Jedynym jest seks:) A to już duży plus.

Chariot napisał(a):
duch1408 napisał(a):
Korbielów -> Przełęcz Glinne -> Pilsko -> Schr. na Hali Miziowej -> Korbielów. Myślicie że da radę?


da rade, szlak tez jest dosc ciekawy
sprobuj przejscia z Rycerki Gornej Kolonii (Beskid Zywiecki) na Wielka Racze, potem granicznym szlakiem do schroniska Przegibek i zejscie z powrotem do punktu wyjscia (opcjonalnie nocleg na Przegibku)-tez bardzo mila trasa, ladne widoki na Mala Fatre na Slowacji, aczkolwiek dluzsza od zaproponowanej przez ciebie

Dzięki za radę. Wezmę to pod uwagę.

jacob.p.pantz napisał(a):
Ja - niezmiennie od lat - jako pierwsze spotkanie z 'nierównościami litosfery' zdecydowanie polecam Szczawnicę i okolicę.

I chyba właśnie tam się wybiorę. Dzięki Kuba :wink:

Autor:  mate14 [ N cze 19, 2011 8:00 pm ]
Tytuł: 

A znacie coś tego typu w Beskidzie Wyspowym jeszcze?

Autor:  jacob.p.pantz [ N cze 19, 2011 9:48 pm ]
Tytuł: 

Kabanos napisał(a):
Spływ to to jest tylko z nazwy. Nie rozumiem czemu ludzie pakują kasę w coś takiego. Nieporównywalnie lepszą opcją jest przejażdżka rowerem wzdłuż Dunajca albo nawet piesza wycieczka.


A co jemu - temu spływu - brakuje, coby był spływem takim prawdziwym? (-;
Pakują, sądzę, bo im się - tym ludziom - statystycznie rzecz biorąc - takie spływanie podoba,
niezmiennie od ponad półtorej setki lat.
Że jak kto lubi rower, to woli nim wszędzie - to nawet rozumiem.
Ale w czym wyższość dreptania pieszo po bitej drodze nad bujaniem się w pięciórce przy wtórze bujania flisaków?

mate14 napisał(a):
w dół koło Durbaszki (o ile nie pomyliłem nazwy) do Homoli. Tylko popełniłem jeden błąd... wyszliśmy na Palenice :? i to jeszcze niebieskim stokiem narciarskim


Nie pomyliłeś. Szkoda Wysokiej, ale na początek to mogło być za długo
(o tym skrócie zresztą sam wspomniałem).
A skoro Twoja Pani zniosła podejście tym klepiskiem pod radośnie dyndającymi krzesełkami
- to albo wyjątkowy dar tolerancji, albo takiż afekt do Ciebie lub już do pagórskiej spacerologii
- w każdym razie dobry znak ((-;

duch1408 napisał(a):
I chyba właśnie tam się wybiorę. Dzięki Kuba :wink:


Nie ma za co.
...a potem jedźcie nie w Tatry, tylko w Bieszczady, Niski i na Ukrainę ((-;
ale to już nieco inna historia.

mate14 napisał(a):
A znacie coś tego typu w Beskidzie Wyspowym jeszcze?


Czegoś takiego w Wyspowym nie ma, to sympatyczne, ale głównie odosobnione pagóry,
dość ostro wybijające spomiędzy wsi, pól i szos, w większości zalesione
(czyli dość dużo podejść i zejść przy relatywnie niewielu widokach).

Rabka daje stosunkową rozmaitość możliwości - np. Perć Borkowskiego na Luboń Wielki,
odcinek Głównego Szlaku Beskidzkiego na gorczański już Turbacz
(szlaki ze schroniskami, co dla początkujących bywa praktyczne),
tudzież muzeum regionalne w starym kościele, zdrój, skansen kolejowy w pobliskiej Chabówce ...no i Rabkoland ((-;

Ewentualnie np. Szczawa i Mszana Dolna z okolicami to dobre punkty wypadowe,
ale już dla konkretnie zainteresowanych takim charakterem gór.

Serdeczności,

Kuba

Autor:  rav1980 [ N cze 19, 2011 10:09 pm ]
Tytuł: 

jacob.p.pantz - ja może się nie znam ale zdecydowanie polecam Tatry na początek i na koniec - tak było w moim przypadku- to ma być miłość od pierwszego wejrzenia i albo takowa będzie albo nie - proste. Po co małymi kroczkami dreptać wokół deseru jak można od razu stanąć u podnóża "Gór Właściwych" ? :wink:

Autor:  Kabanos [ N cze 19, 2011 10:49 pm ]
Tytuł: 

jacob.p.pantz napisał(a):
A co jemu - temu spływu - brakuje, coby był spływem takim prawdziwym? (-;


Możemy się nie zgadzać w tej kwestii ale płynięcie spokojnym nurtem rzeki na drewnianej tratwie sterowanej kijem przez nad wyraz chciwego osobnika w kapeluszu z porcelankami nie jest w moim mniemaniu żadną atrakcją. Spływ musi być na rwącej, górskiej rzece, najlepiej kajakiem a jak grupowo to pontonem. Na porządku dziennym ma byś wypadnięcie turysty za burtę. Ot co.

Autor:  jacob.p.pantz [ N cze 19, 2011 10:53 pm ]
Tytuł: 

rav1980 napisał(a):
to ma być miłość od pierwszego wejrzenia i albo takowa będzie albo nie - proste.


Naturalnie, naturalnie - ciesz się nią tedy (wraz z jej przysłowiową ostrością wzroku) na zdrowie (-;
Niemniej w tutejszych postach miłość już była skierowana gdzie indziej nieco,
a chodziło raczej o związków z chodzeniem związek z rozsądku
- tak i argumentami, nie porywami serca operowałem ((-;

Serdeczności,

Kuba

Autor:  jacob.p.pantz [ N cze 19, 2011 10:59 pm ]
Tytuł: 

Kabanos napisał(a):
Spływ musi być na rwącej, górskiej rzece, najlepiej kajakiem a jak grupowo to pontonem. Na porządku dziennym ma byś wypadnięcie turysty za burtę. Ot co.


Już chyba rozumiem (-;
Chciałeś tyleż dyskretnie, co aluzyjnie zaznaczyć, iż preferujesz bardziej ambitne formy spływania.
Ciesze się, że mogłem w tym pomóc
...& full szacun, natiurliś ((-;

Serdeczności,

Kuba

Autor:  suena_la_clave [ Pn cze 20, 2011 7:37 pm ]
Tytuł: 

duch1408 napisał(a):
Korbielów -> Przełęcz Glinne -> Pilsko -> Schr. na Hali Miziowej -> Korbielów

Dobry pomysł, ale ja na początek zrobiłbym inaczej, nieco z innej strony: wszedł żółtym szlakiem na Halę Miziową (początkowo jest trochę stromo, ale idzie się bardzo przyjemnie), tam wypił kawę, a później - w zależności od sił - albo tym samym szlakiem wdrapał się na Pilsko, albo zielonym zszedł do Korbielowa-Kamiennej, akurat na przystanek PKSu.

mate14 napisał(a):
Chce zaszczepić u mojej dziewczyny (w górach nie bywała) tego typu sposób na spędzanie czasu.

Ha, mam identyczną sytuację, z tym, że my studiujemy we Wrocławiu i jako pierwszy cel wybrałem Ślężę. Później może Góry Stołowe albo Izery...

Autor:  jacob.p.pantz [ Wt cze 21, 2011 9:12 am ]
Tytuł: 

suena_la_clave napisał(a):
Ha, mam identyczną sytuację, z tym, że my studiujemy we Wrocławiu i jako pierwszy cel wybrałem Ślężę. Później może Góry Stołowe albo Izery...


Rozważcie jeszcze Rudawy Janowickie, zwłaszcza Sokoliki.
https://picasaweb.google.com/spokoynie/ ... Janowickie
(od ok. połowy)

Serdeczności,

Kuba

Autor:  Basia Z. [ Śr cze 22, 2011 12:31 pm ]
Tytuł: 

Kabanos napisał(a):
jacob.p.pantz napisał(a):
A co jemu - temu spływu - brakuje, coby był spływem takim prawdziwym? (-;


Możemy się nie zgadzać w tej kwestii ale płynięcie spokojnym nurtem rzeki na drewnianej tratwie sterowanej kijem przez nad wyraz chciwego osobnika w kapeluszu z porcelankami nie jest w moim mniemaniu żadną atrakcją. Spływ musi być na rwącej, górskiej rzece, najlepiej kajakiem a jak grupowo to pontonem. Na porządku dziennym ma byś wypadnięcie turysty za burtę. Ot co.


Dlaczego ?

Płynąc tratwą można podziwiać przystojnych flisaków.

Obrazek

B.

Autor:  DTH [ Śr cze 22, 2011 2:41 pm ]
Tytuł: 

Basia Z. napisał(a):
Płynąc tratwą można podziwiać przystojnych flisaków.
No! to jest to o czym marzy każdy prawdziwy miłośnik mocnych wrażeń! :D

Autor:  Kabanos [ Śr cze 22, 2011 7:43 pm ]
Tytuł: 

Żeby to były "flisaczki" to bym się zastanowił.

Autor:  slawekskiper [ Śr cze 22, 2011 10:14 pm ]
Tytuł: 

Pierwsze moje kroki w górach to były zmagania na wycieczkach klasowych po Beskidzie Żywieckim. Wtedy w głowie bardziej było : żeby jak najszybciej do schroniska , a zaliczania to nie szczyty - tylko człowiek myślał jak tu jak najprędzej zaliczyć piwo i kolezankę z wycieczki :lol:
Czy byłem zrażony do łażenia po górach? Nie wiem. Było fajnie, po prostu fajnie. Dopiero "pękło" we mnie coś na Miziowej i Rysiance- gdy z oddali ujrzałem Tatry, Małą i Wielką Fatrę , jeszcze całe w śniegu (to był maj). Nie będę się rozpisywał. Miesiąc później wylądowałem sam w Tatrach, z małym plecakiem, peleryną foliową i w popularnych wówczas "pionierach" I tak mi do tej pory zostało :)

Autor:  tomicher [ Pt cze 24, 2011 11:00 am ]
Tytuł: 

panowie mam do was pytanie odnośnie babiej góry
mój dziadek zawsze marzył żeby wejść na babią góre. pomyślałem że jest to do zrealizowania przy jego obecnej kondycji. Jaka trase waszym zdaniem będzie najmniej wymagająca ? Na jakiej odległości trasy znajduje się schronisko ? Może dałoby radę podzielić to sobie na 2 dni dzięki noclegowi ?
Macie jakieś rady i sugestie ?

pozdro

Autor:  Łukasz T [ Pt cze 24, 2011 11:02 am ]
Tytuł: 

Z Krowiarek płaskim, lekko wznoszącym się ( za to dużo zakrętów ) szlakiem do Markowych, znaczy się schroniska. Nocleg. Rano na Przełęcz Brona i potem na szczyt. Tak to widzę.

Autor:  Basia Z. [ Pt cze 24, 2011 12:18 pm ]
Tytuł: 

tomicher napisał(a):
panowie mam do was pytanie odnośnie babiej góry
mój dziadek zawsze marzył żeby wejść na babią góre. pomyślałem że jest to do zrealizowania przy jego obecnej kondycji. Jaka trase waszym zdaniem będzie najmniej wymagająca ? Na jakiej odległości trasy znajduje się schronisko ? Może dałoby radę podzielić to sobie na 2 dni dzięki noclegowi ?
Macie jakieś rady i sugestie ?



Zależy ile lat, jakie zdrowie i jaką kondycję ma Dziadek.
Znam takich dziadków, że niejednego zostawiliby z tyłu.

Głównie chodzi o to, czy nie cierpi na jakieś dolegliwości sercowe.

Szlak z Krowiarek na Babią nie jest specjalnie trudny, a stromy tylko na pierwszym odcinku. Można co najwyżej iść dłużej.
Z kolei szlak z Zawoi Markowej można podzielić na dwa dni.

Zależy tez czy będziecie podjeżdżać samochodem i czy trzeba potem do niego wrócić.

Sugerowałabym dwa warianty:

I. wariant - samochodowy:
1 dzień Zawoja Markowa - schronisko (około 2 godz.)
2 dzień - schronisko - przełęcz Brona - Babia Góra (na prawdę spacerkiem 3 godz.) i na dół tą samą trasą (łącznie ok. 4 godz.).

II. wariant - bez samochodu:
1 dzień - Krowiarki - Babia Góra (około 4 godz.) - przełęcz Brona - schronisko (około 2 godz.).
2 dzień - Schronisko - Zawoja Markowa - (około 1,5 godz.).

Podane przeze mnie czasy są spacerowe.

Natomiast szczerze nie cierpię Górnego Płaju, nie znam chyba drugiej tak nudnej trasy, więc tutaj nie zgadzam się z Łukaszem.

Pozdrowienia

Basia

Autor:  Piotr3K [ Pn cze 27, 2011 9:12 am ]
Tytuł:  Re: Ciekawy szlak by nie zrazić?!

mate14 napisał(a):
Witam
Poszukuje jakiegoś sprawdzonego szlaku, który nie zrazi do gór osoby początkującej, z dobrą kondycją, ale nie lubiącej stromych, monotonnych podejść. Chce zaszczepić u mojej dziewczyny (w górach nie bywała) tego typu sposób na spędzanie czasu. Jednocześnie dobrze by było, aby szlak był dość atrakcyjny i przyjemny, a na szczycie w nagrodę była przyzwoita panorama. Dodam jeszcze, że studiujemy w Krakowie, wiec dobrze było by coś w okolicy. Będę wdzięczny za każdą propozycje bo na jednej wycieczce na pewno się nie skończy.


To może i ja coś spróbuję podpowiedzieć.
Mój typ, w pewien sposób sprawdzony, nie na pierwszą wycieczkę, ale fajnie i pozytywnie został skwitowany.

Wycieczka w ładną pogodę - w sumie może być nie za długa.
Czyli wychodzimy z zakopanego i udajemy się na Polanę Kondratową, następnie stamtąd na wprost zielonym szlakiem na Przełęcz pod Kopą Kondracką i na górze w lewo, przez Suche Czuby Kondrackie w kierunku Kasprowego.
Trasa między przełączą a Kasprowym jest atrakcyjna zarówno widokowo (widoki ciekawe praktycznie w każdym kierunku, a idąc jak napisałem idziemy w kierunki Tatr wysokich, po obu stronach doliny, a za nami Zachodnie), na dodatek biegnie w sporej części grzbietem, więc nie jest męcząca. Wejście na przełącz z Kondratowej zajmuje do 1,5 godz. A na górze należy sobie odpocząć z widokiem na Tary Wysokie - myślę, że może się w tym momencie okazać, że było warto.

Zejść można na kilka sposobów zależnie od pory i chęci. Czyli zjazd z Kasprowego, zawsze to zachęta dla osoby, która nie wie co ją czeka na szlaku i nie wie czy się jej spodoba, no i dobra opcja jak nie ma dużo czasu.
Jak się spodoba, można zejść na Halę Gąsienicową i do Murowańca i dalej przez Boczań do Kuźnic.

Mi się opłacało :)
Miło usłyszeć było coś w typie - Ludzie jeżdżący na Gubałówkę i chodzący tylko nad MOko nie wiedzą co tracą :)
Byliśmy też w Dolinie Pięciu Stawów, też można tam się przejść i np. podejść na Zawrat.

Przy kolejnym wyjeździe był Ornak, Starorobociański, Była Świnica, Grześ, Pieniny i Kilka innych ciekawych miejsc - także opłacało się :)

Autor:  DTH [ Pn cze 27, 2011 1:46 pm ]
Tytuł: 

chodzi o Dolinę Białego? Bo Białego Potoku jest na Słowacji. Jeśli o 'nasz' szlak to jak najbardziej nadaje się on do rozruszania kości na pierwszym wyjeździe w góry. Szlak jest łatwy i krótki dlatego można go sobie 'rozszerzyć' idąc dalej drogą pod reglami - na Sarnią skałę a później albo iśc dalej w stronę Małej Łąki/Kościeliskiej albo zejść doliną Strążyską.

Autor:  Łukasz T [ Pn cze 27, 2011 1:50 pm ]
Tytuł: 

Basia Z. napisał(a):
Natomiast szczerze nie cierpię Górnego Płaju, nie znam chyba drugiej tak nudnej trasy, więc tutaj nie zgadzam się z Łukaszem.


Jako, że nic z niego nie widać ( poza Mokrym Stawkiem ) to jest doskonaly na przemyślenia wewnętrzne :wink:

Autor:  Krabul [ Pn cze 27, 2011 2:06 pm ]
Tytuł: 

TrzyKafki napisał(a):
szlak Doliny Białego Potoku
Nie miałem pojęcia, że takie coś istnieje. To musi być ostry hardkor.

Autor:  Gustaw [ Pn cze 27, 2011 2:08 pm ]
Tytuł: 

DTH napisał(a):
można go sobie 'rozszerzyć' idąc dalej drogą pod reglami

Nad Reglami (a nie pod) co by nie było wątpliwości u nieobeznanych w temacie. Potem sobie można oczywiście zamknąć pętelkę
DTH napisał(a):
idąc dalej drogą pod reglami

Autor:  DTH [ Pn cze 27, 2011 2:18 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Nad Reglami (a nie pod)
faktycznie, mój błąd, z rozpędu napisałem. Nawet Ścieżka :)
Z resztą, jakoś nigdy nie przywiązywałem szczególnej wagi do właściwego nazewnictwa szlaków :P

Autor:  Gustaw [ Pn cze 27, 2011 2:28 pm ]
Tytuł: 

Ja się tylko o Trzy Kafki martwię, że wyfruną na Sarnią Skałę i zaczną się tam rozpytywać o tą drogę pod ... Ktoś to usłyszy i potem na forum opisze w wątku o "zasłyszane na szlaku" ...
:lol:
:wink:

Autor:  DTH [ Pn cze 27, 2011 10:15 pm ]
Tytuł: 

oj, będzie się przynajmniej z czego pośmiać, jacy to ludzie nieuświadomieni chodzą po górach :D



a ja siedzę przed monitorem i:
Obrazek

Autor:  sio [ So lip 02, 2011 12:17 am ]
Tytuł:  Re: Ciekawy szlak by nie zrazić?!

mate14 napisał(a):
Witam
Poszukuje jakiegoś sprawdzonego szlaku, który nie zrazi do gór osoby początkującej, z dobrą kondycją, ale nie lubiącej stromych, monotonnych podejść. Chce zaszczepić u mojej dziewczyny (w górach nie bywała) tego typu sposób na spędzanie czasu. Jednocześnie dobrze by było, aby szlak był dość atrakcyjny i przyjemny, a na szczycie w nagrodę była przyzwoita panorama. Dodam jeszcze, że studiujemy w Krakowie, wiec dobrze było by coś w okolicy. Będę wdzięczny za każdą propozycje bo na jednej wycieczce na pewno się nie skończy.


...to ja jednak polecę to na godziny popołudniowe http://kotasladami.blogspot.com/2011/06 ... orony.html

...lub Babią Górę,spokojnie pętlą do przełęczy na Krowiarkach przez schronisko spacerem 5-6 godzin, widoki że hej :)

Autor:  Harny [ Śr lip 13, 2011 2:10 am ]
Tytuł:  Re: Ciekawy szlak by nie zrazić?!

mate14 napisał(a):
Witam
Poszukuje jakiegoś sprawdzonego szlaku, który nie zrazi do gór osoby początkującej, z dobrą kondycją, ale nie lubiącej stromych, monotonnych podejść. Chce zaszczepić u mojej dziewczyny (w górach nie bywała) tego typu sposób na spędzanie czasu. Jednocześnie dobrze by było, aby szlak był dość atrakcyjny i przyjemny, a na szczycie w nagrodę była przyzwoita panorama. Dodam jeszcze, że studiujemy w Krakowie, wiec dobrze było by coś w okolicy. Będę wdzięczny za każdą propozycje bo na jednej wycieczce na pewno się nie skończy.


mate14, może na Dużą Pętlę, albo na mniejszą, jak nie pójdzie, lub coś się nie wydarzy, wiesz... dużo chodzenia, cudowne widoki i... zawsze można zejść na piwo w Chochoła lub Kościela :lol: pozdrawiam Twoją śliczną dziewczynę :wink: z moją też się postaram wybrać :shock:

Autor:  Vespa [ Śr lip 13, 2011 1:38 pm ]
Tytuł:  Re: Ciekawy szlak by nie zrazić?!

Harny napisał(a):
pozdrawiam Twoją śliczną dziewczynę :wink: z moją też się postaram wybrać :shock:


Na trasę spuścić powietrze i transportować w plecaku, na noc nada się jako karimata... Nie trzeba za nią nosić wody... Tak, wyobrażam to sobie.
:tease:

Autor:  slawekskiper [ Śr lip 13, 2011 8:19 pm ]
Tytuł: 

:lol: :lol: :lol: Genialny pomysł- a miałem kupić karimatę :roll:

Strona 2 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/