Forum portalu turystyka-gorska.pl

Grzegorzu - masz krótką pamięć. Oczywiście, że piętnujesz m.in. wychowawców szkolnych z uczniami w TPN bez przewodnika, wytykasz im bezprawne poruszanie się po tym terenie, walczysz o jedyną prawdziwą prawdę zawartą w zarządzeniu dyrektora TPN itd.

_________________


Lech

Jesteś Lechu w mylnym błędzie skoro tak sądzisz...
Nie napiętnowałem żadnego wychowawcy za przebywanie na terenie TPN bez przewodnika, nie wytykam - ani ogólnie, ani konkretnie-personalnie bezprawnego zachowania. O nic nie walczę - a jedynie reaguję - w odpowiedzi na wprowadzanie w błąd czytelników tego Forum. Głównie przez Ciebie...

Usiłujesz zatoczyć pętlę w dyskusji rozumiem. Nie chcesz, nie potrafisz - boisz się? - odpowiedzieć na kilka pytań jakie padły w związku z Twoimi - przez Ciebie rozpoczętymi personalnymi atakami na nieżyjące już osoby - usiłujesz zmienić temat... Próbuj...

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Grzegorzu - to właśnie ja reaguję na wprowadzanie w błąd za pomocą tablic poświęconych pamięci pewnych ludzi w miejscu, gdzie takich tablic im poświęconym nie powinno się umieszczać bo przecież nie zginęli w górach. Dodatkowo informuję kim faktycznie byli i w jakich okolicznościach zamarli bez lukrowania ich przeszłości opierając się na konkretnych faktach (vide odnośniki). Ty zaś przedstawiasz swoją błędną interpretację przepisów i występujesz w roli utrzydupska dyrektora TPN atakując personalnie wszystkich, którzy takiej interpretacji nie podzielają. A ujawnianie prawdy o osobach zmarłych nie jest żadnym atakiem personalnym.

_________________


Lech

Lechu - ostatni nieomylny sprawiedliwy...
Pozostań zatem w pokoju, ujawnij wszystko o wszystkich. Z pewnością potomni postawią Ci za to tablicę - oczywiście tam gdzie należy... A za jakieś 50 lat, kolejny Lechu zabierze się za "ujawnianie prawdy". Także o Tobie Lechu . Czyż to nie wspaniała perspektywa...


pozdrawiam
gb
ps
z mojej strony "natenczas" wystarczy. Nie marnuj okazji i pisz Lechu co Ci ślina pod palce przyniesie Nikt Ci nie da "odporu"...
Bo i w sumie - po co?

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Wcale nie tak, tylko trzeźwo patrzący na postacie historyczne. Bo niestety wielu brakuje tej trzeźwości, że wolimy zachłystywać się "posągowymi" osiągnięciami danej postaci historycznej, a nie słuchać o tym, że była też człowiekiem z ludzkimi ułomnościami. Na tej zasadzie w szkołach mówi się o bohaterskim Kościuszce, co pod Racławicami na kosach rozniósł wojska rosyjskie, a nie o tym, że pół roku później podczas bitwy pod Maciejowicami był tak pijany, że trzeba było wsadzać go na konia, a kiedy dostał się do niewoli dowiedział się dopiero, gdy wytrzeźwiał. Jak wiadomo, w naszym kraju nie wolno "szkalować" bohaterów narodowej mitologii, a próby "odbrązowienia" takich postaci napotykają na niewybredne ataki i działania przypominające cenzurę. Jak widać wśród przewodników górskich obowiązuje podobna zasada, bowiem - jak wynika z podlinkowanego artykułu - organizatorzy jubileuszowego spotkania jeleniogórskich przewodników zdjęli referat o Tadeuszu Steciu z programu.

_________________


Lech

Powodzenia w trzeźwym spojrzeniu...
Właściwie - to chyba nawet lepiej Lechu - że nie zostałeś tym przewodnikiem... Musiałbyś takie różne robić...
A tak - możesz piętnować
Się fajnie (dla Ciebie) poukładało...

jeszcze raz - powodzenia
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

oooo tak w tym to jesteś ekspertem numer jeden. Gorszy niż IPN.
Szkoda dyskusji z Tobą. Na wszystkich forach sapią na twoje wypowiedzi. Nie wiem co chcesz udowodnić. Chyba swoja głupotę.

Koniec w temacie.

Grzegorzu odpuść szkoda sie szarpać z tym człowiekiem.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

Cóż, odważne wypowiedzi wymagają cierpliwości i odporności na to "sapanie". Jednak cierpliwość się opłaca, czego dowodem jest m.in. zniesienie idiotycznych przepisów o obowiązku przewodnickim czy deregulacja oraz w perspektywie dalsze zmiany przycinające łapki różnym mafiozo.

_________________


Lech

Po 20 latach....hhhe ja bym sie nie ośmieszał przez ten okres co ty i ten drugi z Kraka walczy. W Tatrach na razie nie wiele zdziałał. Jak byli przewodnicy tak są. Jak były kursy tak są. Jak obowiązek dla grup szkolnych był tak jest. Więc czekamy dalej. Myślę że do żyje. Zresztą w dalszym ciągu biura turystyczne wynajmują przewodników już sa rezerwacje na maj, czerwiec i lipiec. Więc "Akcja wolne przewodnictwo" nie zagroziła przewodnikom.

P.Zimowski może poza Tatrami cusik zdziałał.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

Bzdury niemożebne tu wypisujesz. Przewodnicy mogą sobie działać, szkolić itd. Występuję przeciwko przymusowi ich wynajmowania, a nie przeciwko przewodnikom Nie ma takiego obowiązku, choć w Tatrach lobby przewodnickie próbuje naginać prawo w stosunku do grup szkolnych. A był wobec wszystkich wycieczek w całych górach. Jest więc ogromna różnica na korzyść. Jasne? Jasne.

Robię swoje i będę nadal przycinał łapki kombinatorom > http://prawoturystyczne.wordpress.com/2 ... mment-2989

_________________


Lech

Marnie ci to idzie. Naprawdę.

Ale wkleiłeś linka uuuu z roku 2013 od tego czasu wiele osób zdało egzaminy podniosło kwalifikacje i życie leci dalej. Lechu nie możesz tego przeżyć że nie możesz prowadzić ludzi po Tatrach ..... daj sobie spokój.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

Dosyć się naprowadziłem. Wróćmy do tematu historycznych ciekawostek.





Wydaje mi się, że w tej chwili nie ma już w księgarniach ani jednego egzemplarza tej książki. Wiem od jej autora, że w przygotowaniu jest wydanie II, poprawione, bo to pierwsze z powodu pośpiechu zawiera wiele błędów literowych. Jakby co, to książka jest do nabycia tu > http://www.naszesudety.pl/sklep/tadeusz ... detow.html

_________________


Lech

Nie masz większych zmartwień, Lechu?

Dam Ci radę - kup w sklepie surivalowym armatę (adres poda Ci każxe dziecko na Krymie) i wyceluj w te pomniki. I po herbacie!


PS.
Podziwiam tych, którym chce się z Tobą dyskutować. Miałem okazję rozmawiać z kilkoma osobami z Poznania, które Cię znają z racji Twojej działalności turystyczno - krajoznawczej. Wszyscy byłi o Tobie dobrego zdania i wielce byli zdziwieni gdy usłyszeli o Twojej "historycznej batalii". Wyciągnij wnioski. Aha, powodowany poznańską solidarnością byłem oględny w słowach.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam

E tam. Trochę postów, głównie na temat pewnej książki i od razu jakaś "batalia"? Wskazanie historycznych ciekawostek to coś takiego złego, że trzeba z tego robić wielką aferę i przedstawiać w "oględnych słowach", jak to najlepiej potrafisz? Pewnie zrobiłeś z przysłowiowej igły widły albo zwyczajnie czadzisz. Lepiej kup sobie tą książkę i przeczytaj, bo naprawdę jest ciekawa, zamiast zajmować się plotkarstwem niczym pierdoła z Gądek.

_________________


Lech

Ty sie tym zajmujesz. Lech i Zimowski to znane sa postacie świata turystycznego. Ale z innej strony.

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

@raffi79 - czym innym jest prezentowanie historycznych dokumentów oraz faktów dotyczących historycznych postaci opisanych w książkach i dyskusja nad książką, a czym innym zwyczajne plotkarstwo. Widać jesteś tak prymitywny, że nie potrafisz dostrzec tak istotnej różnicy.

_________________


Lech

Lechu - pozwól słówko w sprawie formalnej:
prezentowanie historycznych dokumentów, oraz faktów dotyczących historycznych postaci - nawet opisanych przez innych w książkach - jest rzeczywiście czymś innym niż rozsiewaniem plotek. Tyle, że to akurat Ty "zaprezentowałeś" dwie "ciekawostki" - bez podania źródeł (w momencie prezentacji - to dosyć istotne) - czyli zadziałałeś jak rasowy plotkarz.
Dyskusja nad książką - historyczną, tezami w niej postawionymi - jest również czymś innym niż plotkowanie na temat ślubu sąsiadki z parteru.
Tyle, że tu nikt nad książką nie dyskutował - nawet Ty, bo zamieszczenie zdjęcia strony tytułowej i spisu treści - dyskusją nie jest...

Zdaję sobie sprawę, że nie czynię dobrze odzywając się do Ciebie - bo mój tekst spowoduje kolejną serię Twoich - jakże celnych - uwag na temat wszystkim wiadomy ...

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Grzegorzu, fałszujesz prawdę, ponieważ podałem linka do artykułu prasowego, gdzie są prezentowane niektóre historyczne fotografie, w tym rzeczone zobowiązanie współpracy. Do książki o Steciu jest załączona płyta CD, na której jest dodatkowo dużo więcej fotokopii dokumentów i historyczne fotografie. Kiedy zamieściłem fotografię owego zobowiązania za pomocą linka ze strony internetowej, trzeba było zajrzeć do źródła. A jak tego nie potrafisz, to mogłeś zapytać - miałem na celu sprowokowanie do pytań, a nie do wypisywania idiotycznych komentarzy w rodzaju :"puknij się w czoło... pomyliły Ci się portale". Teraz sam się puknij. A najlepiej kup tą książkę, przeczytaj i wtedy zgłoś się do dalszej dyskusji.

_________________


Lech

Lechu - nie rozumiesz prostej rzeczy - podałeś "linka" - ale:
1. dopiero w kolejnym liście - a istotne (dla odróżnienia pomiędzy plotką a prezentacją materiałów historycznych) jest by źródło pochodzenia cytatu podawać przy cytacie, a nie kiedy indziej;
2. z owego "linka" wcale nie wynika, że reprodukowane przez Ciebie dokumenty znajdują się w przedstawianej w "linku" książce;
3. zamieszczając cytat - nie możesz nakładać "obowiązku" na czytającego by się dopytywał, żeby miał "zaglądać" do środka. Nie na tym to polega. Trochę się na zasadach związanych z wykorzystaniem źródeł, cytowaniem znam
Piszesz:

Od tego warto było zacząć, zachwalając książkę...

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Średnio rozgarnięty uczeń liceum bez trudu zorientuje się, ze prezentowana fotokopia zobowiązania pochodzi z tej ksiażki.
Niekoniecznie, bo wywołać zainteresowanie tematem można również w inny, bardziej ciekawy sposób. I trzeba było wpierw puknąć się w głowę i pomyśleć, a nie popisywać się chamstwem.

_________________


Lech

No zapewne można. Tyle, że Tobie się to nie udało...


Zapewne, tyle, że o książce - byłeś łaskaw nas "odbiorców" Twoich ciekawostek poinformować PO zamieszczeniu obu skanów. I w dodatku uczyniłeś to wyłącznie dlatego, że nie zareagowaliśmy na Twoje "ciekawostki" w sposób, jakiego się spodziewałeś :)

pozdrawiam
gb
ps
chamstwa się nie dopatrzyłem - zechciałbyś przytoczyć przykład?

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Po prostu trafiłem najpierw na chamskie odzywki gościa, który zamiast na temat próbował wszcząć dyskusję ad personam, a potem do ataków ad personam przyłączył się wyjątkowy dyletant. Ot wszystko.

_________________


Lech

Masz Lechu po prostu pecha. Jak zwykle. No i oczywiście krystaliczne intencje. Też jak zwykle...

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Do przemyślenia ciekawy fragment "Od redakcji" (str. 5)



http://www.hen1939.bdl.pl/henryk_piecuch/?p=103

_________________


Lech