Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Odchudzanie w górach ;-)
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=2289
Strona 2 z 3

Autor:  EgonT [ Pn lip 17, 2006 10:14 pm ]
Tytuł: 

Odchudzanie w górach - dziwny pomysł.Nie polecam!!

Autor:  tomek.l [ Pn lip 17, 2006 10:28 pm ]
Tytuł: 

Ja też nie.
Ja w górach wciągam jak mały odkużacz :D

Autor:  keczup [ Pn lip 17, 2006 10:43 pm ]
Tytuł: 

wcinaj karnitynke która przyspiesza spalanie i takie tam ale o odchudzaniu raczej nie myśl. szkoda zdrowia a i taka dieta zadziała pewnie jak wiele innych diet czyli jojo. po przyjeździe bedziesz lodówke nosił ze soba ;) W górach trzeba dbac o wartości odzywcze. Z Matka Natura nie ma zartów a góry potrafia nauczyc pokory.

Autor:  górolka [ Wt lip 18, 2006 5:26 am ]
Tytuł: 

Bombadil napisał(a):
Najlepiej jest się stołować w penjonacie "Emilia"

A gdzie ta " Emilia" jeśli to nie tajemnica, odchudzać się nie chcę, ale dobre jedzonko lubię :chef:

Autor:  KWAQ9 [ Wt lip 18, 2006 7:02 am ]
Tytuł: 

A tu: http://www.emilia.regle.pl/

Pozdrawiam!
Bartek :D

Autor:  Bombadil [ Wt lip 18, 2006 1:00 pm ]
Tytuł: 

Aha, tylko nie dziwić się, jak koty przyjdą podjadać :D
Piesek też jest, ale zagrodzony. :)

Autor:  jakaja [ Wt lip 18, 2006 1:15 pm ]
Tytuł: 

Ja w górach jem za trzech :mrgreen: i samoczynnie chudnę :lol:

Autor:  górolka [ Wt lip 18, 2006 3:30 pm ]
Tytuł: 

Bombadil napisał(a):
Aha, tylko nie dziwić się, jak koty przyjdą podjadać :D
Piesek też jest, ale zagrodzony. :)

od gęby sobie odejmę, a ze stworkami się podzielę :cat:

Autor:  e [ Wt lip 18, 2006 5:50 pm ]
Tytuł: 

tak ze stworkami zawsze warto sie poodzielic chociaz cwaniaki niezle sa
:D
a karnitynki nie polecam, bo to pic na wode i sie nie wchlania-przynajmniej tak nam mowia
ja tam jem normalnie a i tak zawsze sie coos zrzuci :D

Autor:  Hania ratmed [ Wt lip 18, 2006 9:17 pm ]
Tytuł: 

Ja to w górach sie ciesze,bo mogę wsuwać o wiele więcej niż standartowo,ale bez efektu "oponki" :)

Autor:  zigulec [ Śr lip 19, 2006 10:31 am ]
Tytuł: 

e napisał(a):
tak ze stworkami zawsze warto sie poodzielic chociaz cwaniaki niezle sa
:D
a karnitynki nie polecam, bo to pic na wode i sie nie wchlania-przynajmniej tak nam mowia
ja tam jem normalnie a i tak zawsze sie coos zrzuci :D

L-karnityna jest bardzo dobra tylko musi byc stosowana przez pewien okres czasu 4-6tygodni. No i oczywiscie musi byc stosowana z głowa. Ale ja mam inny preparat dobry.... :>

Autor:  e [ Śr lip 19, 2006 2:42 pm ]
Tytuł: 

taa3% się wchłaia boo reszte masz syntetyzowane w organizmie wiec dla mnie bez sensu troche ale jak uwazasz

Autor:  zigulec [ Śr lip 19, 2006 8:59 pm ]
Tytuł: 

ciekawe skad te dane? wszystko z suplementów np do robienia masy miesniowej jest syntetyzowana w organizmie np kreatyna, testosteron HMB(hydroksometylo maslan) to powiedz mi dlaczego w miare wiekszego stazu bierze sie wiecej tych suplementow ? bo to zeby je wydalic? nikt by kasy nie wydawal.
Ale odnosnie l-karnityny to moze to faktycznie nie jest nalepsze na odchudzanie sa lepsze preparaty legalne i nielegalne :D no i moze pol legalne :-)

Autor:  hwyhobo [ Śr lip 19, 2006 9:07 pm ]
Tytuł: 

zigulec napisał(a):
nikt by kasy nie wydawal.

Nie wdajac sie w szczegoly tutaj (nie znam sie na tym przedmiocie), ten argument nie trzyma wody. Ludzie wydaja dookola pieniadze na takie glupoty ze sparalizowac chce czlowieka jak sie na to patrzy. Tylko spojrz ile osob chodzi albo dzwoni do roznych wrozek, horoskopow, etc. Wiara jest mocniejszym motywatorem od faktow.

Autor:  zigulec [ Śr lip 19, 2006 9:23 pm ]
Tytuł: 

owszem ale eh no moze nie bede sie rozwlekal bo kto nie trenowal to nie zrozumie moze tego.

W kazdym badz razie to co wytwarza nasz organizm we wszystkich suplementach jest podawane w wiekszych ilosciach.

Wezmy np redbula powerraida tigera wszystkie te napoje maja tauryne po co? bo to ze organizm ja wytwarza ale jest jej za malo. (tauryna to aminokwas anaboliczny) proponuje 2kap wyknac godzine przed snem i nocka z głowy. :-)

Autor:  zigulec [ Śr lip 19, 2006 9:24 pm ]
Tytuł: 

tak w ogole to nie ma sensu politykowac bo odeszlismy od tematu :D

Autor:  e [ Cz lip 20, 2006 4:47 pm ]
Tytuł: 

no właśnie też tak myślę bo złe wrażenie się zrobi ; jak ktoś chce niech bierze każdy ma swoje zdanie i wiedzę

Autor:  zigulec [ Cz lip 20, 2006 4:48 pm ]
Tytuł: 

otoz to :-)

Autor:  e [ Cz lip 20, 2006 4:53 pm ]
Tytuł: 

dziękuję że się ze mną zgadzasz :D

Autor:  DraQs [ So lip 29, 2006 3:25 pm ]
Tytuł: 

A ja wracając do tematu to jak dla mnie dieta w górach jest rzeczywiście bez sensu, bo bez względu na ilość zjedzonych kalorii i tak po powrocie się muszę dożywiać, z czego zresztą niemałą przyjemność czerpię :twisted: A tak poważnie to trzeba jeść, bo inaczej siły nie ma, od tego się nie ucieknie.

Autor:  Asiula [ So lip 29, 2006 4:46 pm ]
Tytuł: 

Kiedys chciałam ale w górach przybywa mi apetyt i wiecej jem. Jeżeli dieta to sadze, że wtedy powinno się chodzić w ten niższe góry.

Autor:  Elfka [ So lip 29, 2006 4:50 pm ]
Tytuł: 

W górach zawsze stracę jakies 2-3 kilo choć wcale tego nie planuję. A potem mama biadoli, że góry mi nie służą :D Ale zauważyłam, że w górach odżywiam się i tak bardzie regularnie niż jak jestem w domu. Szczególnie jeśli chodzi o śniadania, bo zawsze rano jem śniadanie zanim ruszę na szlak. A w domu bardzo często zapominam o śniadaniu.

Autor:  Grzesiek C [ N lip 30, 2006 11:24 am ]
Tytuł: 

No ja też sądze że łączenie odchudzania z górami to nie jest najlepszy pomysł delikatnie mówiąc. A swoja drogą może mi ktoś powie jak przytyć? Tylko nie mówcie o siedzeniu w barze na Krupówkach cały dzień - nie poto jeżdzę w góry. Tyle się mówi o odchudzaniu a ja bym kilka kilogramów chciał przytyć - opycham się ile wejdzie a rezlutatów nie widać.

Autor:  gabi [ N lip 30, 2006 11:27 am ]
Tytuł: 

nie ma się co denerwować, po trzydziestce zacznie się od brzuszka i dalej polecą nadmierne kilogramy... :D

Autor:  Grzesiek C [ N lip 30, 2006 12:20 pm ]
Tytuł: 

Oj nie nie.. ja będę o siebie dbał, żadnej ciąży spożywczej czy mięśnia piwnego. Ale to jeszcze 7 lat do trzydziestki, a teraz przydaloby sie mieć wiecej miejsca żeby plecak nie wisiał za bardzo :D i żeby było więcej miejsca do przytulania i nie obijania się o kości :D

Autor:  Kovik [ N lip 30, 2006 1:10 pm ]
Tytuł: 

A ja na przyklad uwazam te wszystkie srodki dla kulturystow za bullshit. Nie modelowanie miesni powinno byc priorytetem, a zachowanie odpowiedniego stosunku masy do sily. No, chyba za ktos koniecznie chce :mrgreen:

Autor:  Grzesiek C [ N lip 30, 2006 2:44 pm ]
Tytuł: 

Alez ja sie z Toba w 100% zgadzam, mialem na mysli co innego, coś na wystające obojczyki a nie wygląd Pana nosi pod pachami telewizory :D Swoją drogą śmieszy kondycja napomopowanych kolesi na szlaku ( żadko ale sie trafiają) jak dostają po dupie na pierwszym podejściu :D

Autor:  Kovik [ N lip 30, 2006 3:13 pm ]
Tytuł: 

A, spoko :D (Bo juz ci mialem dogadac niby :twisted: :twisted: ) :P :P :lol:

Apropos kulturystow: coz... Patrze sie na wymiataczy na sciance, i jak to oni sa napakowani. Ale to 0% sterydow i innych karnityn czy .... Znam paru takich i goscie niczym sie nie szprycuja, nawet zadnych preparatow dietetycznych nie uzywaja. A niejednego kozaka silownianego mogliby wpakowac w kompleksy.

Ogladalem kiedys zmagania kulturystow w podciaganiu na drazku. Usmialem sie co niemiara. Nie wiem ile tam zrobil zwyciezca. 30? 40?
Lojant zrobilby 100 z palcem w d***, bo nie takie sztuki mozna zobaczyc.
Kulturystyka bardziej mi sie kojarzy z wypinaniem tylka przez modelki na wybiegu niz ze sportem :lol:
No bo po co komu przeciagac TIR-a :?:

Autor:  tomek.l [ N lip 30, 2006 3:47 pm ]
Tytuł: 

To wszystko różne sporty. Jeden podciągnie się 100 razy a nie podniesie 100 kg na sztandze i na odwrót. Ktoś wyciśnie nogami 200 kg a łojant będzie to musiał sobie rozłożyć na 20 rat. I co z tego.
Mało lub nawet w ogóle nie ma takich sportów w których ktoś będzie 100% wszechstronny i równie we wszystkim dobry.

Autor:  Kovik [ N lip 30, 2006 4:04 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
To wszystko różne sporty. Jeden podciągnie się 100 razy a nie podniesie 100 kg na sztandze i na odwrót. Ktoś wyciśnie nogami 200 kg a łojant będzie to musiał sobie rozłożyć na 20 rat. I co z tego.
Mało lub nawet w ogóle nie ma takich sportów w których ktoś będzie 100% wszechstronny i równie we wszystkim dobry.


nie no, masz racje oczywiscie :) Moze przyklad zly dalem, ale w gruncie rzeczy chodzi o to ze nikt nie ma normalnie potrzeby wyciskania 200kg na nogach. Dla mnie w sporcie chodzi o to zeby zachowac zdrowie i forme, oraz np. optymalny stosunek masy do sily. A to osiaga sie zwyklymi metodami, takimi jak racjonalna dieta i cwiczenia. A nie dopakowywanie sie srodkami wspomagajacymi. Bo nikt mi nie powie, ze jesli dostarcza sie w zwiekszonych ilosciach, z zewnatrz organizmowi - enzym ktory on sam produkuje, to jest to madre i ma jakikolwiek sens.

Dieta cud: zryj mniej - cwicz wiecej :D

Strona 2 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/