Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

O upadającej turystyce wędrówkowej w polskich górach na TVP3
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=2374
Strona 2 z 2

Autor:  Agawa [ Śr sie 23, 2006 10:40 am ]
Tytuł: 

No, swoją drogą przewodnik górski nie jest potrzebny tylko w górach, ale także na przedgórzach.. czyli na przykład do przeprowadzenia wycieczki z miasteczka do miasteczka - zaznaczmy, tam, gdzie gór de facto nie ma ;).
Jak dobrze pójdzie, to będę miała uprawnienia przewodnika sudeckiego, właśnie chodzę sobie na kurs... Więc cicho mi tu!!!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Mi się tam te regulacje prawne podobają.. :twisted:

Autor:  Lech [ Śr sie 23, 2006 11:40 am ]
Tytuł: 

Agawa napisał(a):
No, swoją drogą przewodnik górski nie jest potrzebny tylko w górach, ale także na przedgórzach.. czyli na przykład do przeprowadzenia wycieczki z miasteczka do miasteczka - zaznaczmy, tam, gdzie gór de facto nie ma


Dokładnie tak właśnie jest. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, na przykład na terenie Przedgórza Sudeckiego poza obszarem zabudowy miejscowości, tam gdzie rośnie kapusta i buraki cukrowe, organizator turystyki jest obowiązany zatrudnić przewodnika górskiego - sudeckiego, bo to teren ściśle reglamentowany dla przewodników sudeckich.

To wcale nie jest wcale śmieszne! To jest wymowny przykład rażącej niekompetencji połączonej z potworną głupotą naszych ustawodawców i urzędników ministerialnych, którzy nie mając zielonego pojęcia o geografii własnego kraju i sposobach organizacji pieszej turystyki wędrówkowej ślepo podpisują każdą bzdurę, jaką im pazerne lobby przewodnickie podsunie pod rękę. I w taki oto sposób powstają szkodliwe społecznie rozporządzenia, a organizatorzy turystyki głowią się później jak te wszystkie kurioza obejść.

Ci co myślą tą częścią ciała, która do tego służy, po prostu organizują wycieczki do Czech. I właśnie dlatego jest tak jak jest - u nas likwiduje się tanią bazę noclegową, a w Czechach turystyka górska ma się dobrze. Przykładowo w powiecie kamiennogórskim, gdzie przed wprowadzeniem tych wszystkich kretyńskich przepisów około turystycznych było kilkanaście tanich schronisk młodzieżowych (PTSM), świetnie służących turystyce wędrówkowej, do dziś nie ostało się żadne. Jesienią 2005 roku decyzją starosty kamiennogórskiego z powodu braku frekwencji, zamknięto ostatnie wówczas czynne jeszcze schronisko młodzieżowe w Jarkowicach u podnóża Grzbietu Lasockiego, należącego do najdalej wysuniętej na wschód części Karkonoszy. Tak więc jak widać padła turystyka młodzieżowa i akademicka nawet w tak popularnym ongiś regionie górskim.

Obrazek

Autor:  Agawa [ Śr sie 23, 2006 8:15 pm ]
Tytuł: 

Lech napisał(a):
To wcale nie jest wcale śmieszne!

Pewnie, że nie jest. Zgadzam się, że w tych przepisach wiele jest absurdów. Przewodnik do kapusty.. Ja nigdy przewodnikiem zawodowym nie będę, więc rąk nie zacieram. Ale na absurd reaguje się tylko śmiechem. Do oprowadzania grup zorganizowanych oczywiście potrzebny jest ktoś, kto będzie odpowiedzialny za taką grupę, ale, faktycznie, przepisy w tej materii są dziś dość absurdalne.
Aczkolwiek przepisy nie są jedyną przyczyną upadku turystyki. To tylko jeden z powodów, bo przecież nie każdy wybiera się w góry w grupie. A raczej mógłby się wybrać, a wybiera co innego... Dlaczego..?

Autor:  Lech [ Śr sie 23, 2006 9:19 pm ]
Tytuł: 

Agawa napisał(a):
Lech napisał(a):
To wcale nie jest wcale śmieszne!

Pewnie, że nie jest. Zgadzam się, że w tych przepisach wiele jest absurdów. Przewodnik do kapusty.. Ja nigdy przewodnikiem zawodowym nie będę, więc rąk nie zacieram. Ale na absurd reaguje się tylko śmiechem. Do oprowadzania grup zorganizowanych oczywiście potrzebny jest ktoś, kto będzie odpowiedzialny za taką grupę, ale, faktycznie, przepisy w tej materii są dziś dość absurdalne.
Aczkolwiek przepisy nie są jedyną przyczyną upadku turystyki. To tylko jeden z powodów, bo przecież nie każdy wybiera się w góry w grupie. A raczej mógłby się wybrać, a wybiera co innego... Dlaczego..?


Pytasz dlaczego? To przecież jasne. Zrozum, że kwalifikowaną turystykę górską (plecakową) ktoś musi młodym ludziom wpierw zaszczepić. Inaczej nie będą mieli w ogóle okazji zetknąć się z taką możliwością spędzania wolnego czasu i poznania piękna polskich gór. Potrzebna jest edukacja górska, której turystyka komercyjna nie jest w stanie społeczeństwu, a zwłaszcza młodzieży, zapewnić. Taką edukację górską kiedyś prowadzili za darmo m.in. społeczni opiekunowie SKKT PTTK, przodownicy turystyki kwalifikowanej, instruktorzy harcerscy i inna kadra. I to się doskonale sprawdzało przez całe lata. Komu to przeszkadzało i z czyjej inicjatywy wprowadzono rygorystyczne przepisy, które położyły turystykę kwalifikowaną i edukację górską?

Inicjatorom tego chorego prawa wcale nie chodziło o bezpieczeństwo czy odpowiedzialność. Chodziło najwyraźniej o to, żeby wycisnąć jak najwięcej korzyści dla wzajemnie popierającej się grupy interesu. Chodzi głównie o zastraszenie ludzi lub zwyczajną korupcję i ciągnięcie kasy przez korporacyjną hucpę przewodnicką z tytułu przejmowania co bardziej lukratywnych zleceń na przewodnictwo.

Dla lobby przewodnickiego nie są problemem wypady w góry gromad zupełnie niedoświadczonych i pozbawionych opieki (a często podpitych małolatów, dewastujących wszystko co napotkają na swej drodze) - jak narozrabiają, zdarzy się im w górach tragedia - to nie problem. Dla tegoż lobby podstawowym problemem są wycieczki pod opieką nauczycieli - doświadczonych i zapalonych turystów, jacy sie jeszcze uchowali bez uiszczania haraczu na rzecz tych panów. Stąd kuriozalny zakaz chodzenia latem (!!!) bez przewodnika po takich łatwych turystycznie obszarach Polski, jak Beskidy i Sudety.

Dlatego wysoce podejrzane jest skąd wziął się idiotyczny pomysł obowiązku zapewnienia grupom zorganizowanym zawodowego przewodnika na obszarach uznanych przez niedokształconych urzędasów za górskie w parkach i rezerwatach przyrody, nawet na takim przykładowo Przedgórzu Sudeckim. Przecież z punktu widzenia Parku Narodowego ważne jest to, by grupy nie chodziły bez opieki, a nie to jaką "blachę" nosi prowadząca je osoba.

Autor:  Agawa [ Śr sie 23, 2006 9:32 pm ]
Tytuł: 

Lech napisał(a):
Pytasz dlaczego? To przecież jasne. Zrozum, że kwalifikowaną turystykę górską (plecakową) ktoś musi młodym ludziom wpierw zaszczepić. Inaczej nie będą mieli w ogóle okazji zetknąć się z taką możliwością spędzania wolnego czasu i poznania piękna polskich gór. Potrzebna jest edukacja górska,

O właśnie.. dlatego zapraszam do wątku pobocznego - "dlaczego nie ma młodych w górach".. Bo mnie tam nie słuchają.. :wink: Potrzebuję wsparcia ;).

Ale jest i inny problem, słaba infrastruktura, drożyzna, czasem granicząca z rabunkiem, być może też mała ilość atrakcji dla młodego człowieka (i starszego też). Taka sytuacja, z jaką mamy do czynienia, to też pokłosie dzisiejszych czasów - więcej atracji, z którymi się spotykamy, bieda, zapracowanie! Wie Pan co robią studenci dziś na wakacjach? Jeżdżą zagranicę i zarabiają (całkiem fakne) pieniądze. Albo robią praktyki, by zdobyć doświadczenie zawodowe. Kto ma dziś czas na chodzenie po górach??? Romantycy i zapaleńcy, którzy w jakimś szaleńczym odruchu rezygnują z egzotycznej wycieczki na boską sródziemnomorską plażę, by wydać ostatnie pieniądze na czekoladę w schronisku za 6 zł sztuka i wodę w cenie 5 zł za 1,5 litra...

Strona 2 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/