Forum portalu turystyka-gorska.pl

A nie uważasz, że dla przyjezdnych to tubylcy się po prostu zgrywają ? Tworzą sztuczny folklor ?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

No pewnie tak jest, ale co w tym złego? Zabawa się liczy, a przy ognisku, jest przednia

Chyba jednak mamy odmienne doświadczenia.
Kilka przykładów :

1. Moja znajoma gaździna (ŚP) i owszem była w górach. Chyba w czasie wojny lub tuż przed lub tuż po, poszła przez Chochołowską na Liptów ... na przemyt. A generalnie to się naśmiewała, że się nie drapie tam gdzie jej nie swędzi

2. Moja żona urodziła się i wychowała pod Pilskiem. Jak większość autochtonów miała inne problemy i zainteresowania jak chodzenie po górach. Zainteresowania : nauka i jak wyrwać się z takiej dziury. Problemy : za co kupić żarcie, zeszyty, książki i jakieś ubrania. W górach była i lubiła nawet się przejść jak obowiązki pozwalały ale głównie do dziadka, który mieszkał gdzieś w chałupinie na hali pod słowacką granicą. Pierwszy raz na Pilsko to ja ją wyprowadziłem jak miała prawie 30 lat ! Narty ? Bardzo lubi. Gdzie i kiedy się uczyła ? Też kiedy dochodziła już 30-tki, tym razem w Val d'Isere ! Sam późno się nauczyłem a i tak miałem przewagę nad nią ... Pierwszy raz na nartach była na Pilsku ... w tym roku w lutym Lepiej zna trasy w Courchevel niż te, które przez 20+ lat miała pod nosem w domu.

3. Londyn zwiedziłem jak tu byłem turystycznie. Odkąd tu mieszkam na stałe od 11 lat prawie nic nowego nie zwiedziłem. W centrum bywam 1-2 razy w roku

Żeby tak podsumować. To nie jest regułą ale wydaje się, że sporo ludzi nie ceni sobie tego co ma pod nosem bo to dla nich codzienność. To co nas ekscytuje to nieznane okolice i krajoborazy daleko od domu i obowiązków dnia codziennego ...

No coś w tym jest, ale są wyjątki... i ja chyba tylko takie znam

Ale za to znam gościa co mieszka w Gdańsku i morze widział ostatnio 10 lat temu ...

hehe mocne, dla mnie to jest po prostu ''nie dowiary''
Ale koles który by usłyszał , ze mieszkam 15 lat i nieznam tatr też by mnie wyśmiał
Leje i leje , jutro ma byc ladna pogada ( Czwartek )

a właściwie to ja tu się troszkę nabijam, dziwie postawie innych ... a sam w życiu w miejskim muzeum nie byłem

Ano widzisz każdy ma jakies zaleglosci, bo muzea to ja w Zakopanem obleciałem wszystki i muzeum ''Hasiora'' Uważam za najciekawsze

No dzis zaliczyłem sobie przyjemna trase tj. Nosal->Przełęcz Nosala->Kuźnice. Wiem ze to nie duzo ale miło było oglądnolem sobie całe miasto i Tatry
Szkoda ze mam kamere zepsutą musze ją jak najszybciej naprawic

od czegoś trzeba zacząć

Taaaa Jutro w zasadzie nie wiem gdzie iść planuje isc do dolinu Ku dziurze. Jak jest jaskinia to wejsc na te skały nad jaskinią. Te skały mają jakies 50m wysokosci jak nie wiecej, takze widoki tez fajne. O ile sie nie myle to fajnie z tamtąd podziwiac Świnice
Wy co polecanie ? Ku dziura to troszke małe... ale trzeba wszystko zwiedzic i od najmniejszych a nie rzucac sie w chmury góry
Pozdro.

Eeeee ... Świnicę powiadasz ?
Jakoś mi się nie wydaje ...


Niby masz rację co do tego zwiedzania "wszystkiego" ale tą dolinkę pozostawiłbym sobie na jakieś leniwe popołudnie. Lepiej chyba rzucić się "w chmury", jak to określiłeś poetycko. Jak się chcesz trzymać dolinek reglowych to sobie pójdź na początek na Sarnią Skałę przez Dolinę Białego. Wróć sobie tą samą trasą to będziesz miał i bliżej i się nie zgubisz w Strążyskiej (chociaż trudno się tam zgubić). Zaliczysz "szczyt", widoki ładniejsze niż z Ku Dziurze. Zdaj nam relację jak było. A w jakiej okolicy Zakopanego mieszkasz

Jak jeszcze nie masz mapy to sobie zaplanuj wycieczkę z pomocą tej -> http://www.e-gory.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=583&Itemid=145 albo tej -> http://www.mapytatr.net/PRODUKTY/MAPY_TAT/TPN/SLICES/tpn_mapa.htm albo takiej super szczegółowej -> http://mapy2.wrotamalopolski.pl/Default.aspx?gmina=tatry&r=top (UWAGA, na tej ostatniej nie ma oznaczeń szlaków znakowanych więc dla nie obytego w terenie może być mylna).

To jest ta sarnia skała?
Jezeli tak to mi sie juz podoba i sie wybiore na nią , jutro

A tutaj cały wątek -> http://www.forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=3666

Wygląda na tą (chociaż nie jestem pewien bo na czubku powinno być łysawo). Tak czy siak dość podobna.
Ścieżka odchodzi od takiej polany na przełęczy potem podchodzi pod te skały omija je po prawej i na koniec wdrapujesz się od tyłu (na fotografii) na sam czubek. Praktycznie zero trudności tylko po deszczu trzeba uważać ta te skałki bo mogą być śliskie. W tym innym wątku jest więcej zdjęć, nawet jak jakiś maluch zapycha ostro na sam czubek. Powodzenia.

EDYCJA :
Znalazłem to zdjęcie w necie i to chyba nie jest widok na skałki Sarniej.
To zdjęcie chyba lepiej oddaje trudności -> http://www.ceper.com.pl/Sarnia/Sarnia2.jpg

Zadam pewnie dla niektórych żenujące pytanie ale chce miec pewność
Dzis wchodziłem na Nosal i tak naprawde nie wiedziałem kiedy osiągne szczyt Nosala , czyli kiedy stane na szczycie i bede mogl powiedziec Nosal Zaliczony.
I do tego wlasnie mam pytanie
Kiedy mamy pewnosc że dany szczyt osiągnelismy w 100%
Na nosalu wyszedłem na jak najbardziej wysoki ( mozliwy ) punkt.
Sarnia Skałe schcąc zaliczyc musze wyjsc na sam szczyt, z każdą górą tak jest?
Hmm podobno na Sarniej Skale ładne widoki u szczytu
Jutro sobie powoli wejde

flatron14
Nie pamiętam, żeby były tam jakieś widoki bo to lasem porośnięte, jak chol@#$ ale przejdź się i zajrzyj w otchłań tej jaskini

Przejdź się doliną Białego przez Sarnią Skałe do doliny Strążyskiej... fajna wycieczka na początek ...

Dasz rade spokojnie

_________________
Pozdrawiam Michał

odpowiedzcie mi bo jest to dla mnie wazne



Taaa
Na doline Białego to z kuźnic no nie?

No niby, też dojdziesz, ale jej wylot jest na zachód od skoczni... więc najlepiej drogą pod reglami dojść

A co to dla Ciebie oznacza w 100% ?? Postaw nogę na szczycie i finito

taaa potrzebne mi były te słowa
A ile zajmie mi dojscie do: Sarniej Skały nie licząc potem pujscia do doliny Strązyskiej?

Wedle mojego atlasu przejście dol. Białego 1h + 25min na przełęcz i zdobycie Sarniej....
zejście do Strążyskiej 30min i spacer przez Strążyską jakieś 25min...

jak widzisz mapa z czasami to niezbędnik, no i bez mapy nie idź na Kasprowy Sarnią możesz bez mapy ,,zrobić"

I potem gdzie sie znajde? Bo chyba nie jest tu mowa o powrocie? tylko przed siebie do jakiegos punktu wyjscia

Kolego Flatron!rady radami, ale dobrze, gdybys kupił porządną mapę z czasmi przejść i szlakami

Świat zwariował Bo jeszcze tego nie było żeby hanys gorola po górach chadzać uczył. Nieprawdaż koleżanko bielszczanko ?

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku

No znajdziesz się przy wyjściu z Parku przy Buńdówkach czy jak to się tam zwie... ale ogólnie w Zakopcu
agii26 dobrze Ci radzi

Jędruś to było dobre

różnie to bywa na tym świecie

...radość z troską się plecie
Zaprawdę powiadam ci: koniec świata bliski. Przynajmniej jak dla mnie

_________________
Po latach nie pamiętasz makabry tylko to, co najpiękniejsze. No chyba, że jesteś z natury zgorzkniałym zgredem, to zapamiętasz co innego...
Starsza pani w kapeluszu albo ktoś młodszy w kasku

Linki do mapy online już Ci podałem więc sobie posprawdzaj bo tam czasy są podane. A skąd ruszysz to zależy, na przykład, od tego gdzie mieszkasz. Ile Ci to zajmie to zależy od wielu innych rzeczy, na przykład od tego ilu ludzi po drodze zaczepisz z pytaniem o drogę
(kurcze jakoś nie mogłem się opanować, przepraszam flatron14 ale zaczyna mi się wydawać jakbyś w życiu nawet do sklepu po chleb sam nie wychodził, byłeś na Nosalu to już wiesz co jest grane, mapę chyba w życiu jakąś widziałeś i czytać legendę umiesz więc szosy z rzeką nie pomylisz, zaplanuj wycieczkę z mapą jak każdy inny z nas i śmigaj, pododawaj sobie czasy z mapy plus coś na rozkoszowanie się widokami i już będziesz wiedział ile czasu Ci to zajmie, dodawać chyba potrafisz, a jak się masz gdzieś spóźnić to chyba komórkę masz to zadzwonisz i uprzedzisz kogo trzeba, że się spóźnisz, zawsze można się też wycofać)

Gustaw taa gustaw mądre slowa , rozrzalam sie jakby to koniec swiata był jutro ide Do Sarniej Skały i koniec juz nie mam pytan , jak narazie;p

Hej, tylko pamiętaj żeby zdać nam tutaj relację bo wielu z nas czeka na Twoje wrażenia.

Aha, jeszcze jedno.
Coś się żaliłeś, że kamerę masz popsutą i że musisz ją naprawić.
Podziwiam szczerze , że się za takie naprawy bierzesz sam a wspominam tutaj o tym bo taka relacja z wycieczki bez zdjęć to będzie taka jakaś niepełna. Tak się też dopytywałeś Błażeja o te zaliczanie szczytów na 100% więc się umówmy, że jak nam jakiejś swojej fajnej fotki z Sarniej Skały tutaj szybko nie opublikujesz to będziemy powątpiewać czy tam naprawdę wszedłeś. To tak jak taka mała wyprawa na Mt Everest - foto dokumetacja musi być

A propos.
O relację prosimy w wątku Relacje ...