Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

O lęku w górach
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=4694
Strona 2 z 3

Autor:  polacoloco [ Wt lis 06, 2007 10:06 am ]
Tytuł:  Re: O lęku w górach

Markiz napisał(a):
Pewien bardzo znany polski alpinista i ratownik powiedział mi kiedyś tak:
"W górach trzeba się bać, jeśli kiedykolwiek zauważysz, że się zupełnie nie boisz to zejdź z gór natychmiast i na zawsze, bo twoje dni są policzone, jesteś już w połowie na cmentarzu, reszta to tylko kwestia czasu, może jutro, może za tydzień, może za rok a może pięć lat"
Inny bardzo znany alpinista napisał tak (nie dosłownie) - "Strach jest nieodłącznym towarzyszem każdego alpinisty. I tylko on pozwala mu przeżyć w górach".

Co na ten temat sądzicie, Koleżanki i koledzy. Prawda czy też coś czego należy się wstydzić, bo to nie górskie, nie męskie itd.


kiedy wyruszylem wspiac sie na aguja guillaumet w rejonie fitzroya bylem podekscytowany. jednak zblizajac sie do sciany i widzac te potezne kamienne postacie otaczajace mnie dookola zaczalem odczuwac strach.
zimno, potezny wiatr i przetaczajace sie w oszalamiajacym tempie chmury. zaczalem szukac wymowki by wycofac sie do bezpiecznego obozu, ale z drugiej strony walczylem z samym soba by nie dac sie pokonac lekowi.
jak sie pozniej na scianie okazalo, moich dwoch partnerow przezywalo dokladnie to samo. dlatego w ciszy posuwalismy sie do przodu.

strach wielokrotnie towarzyszym mi podczas gorskich przygod, ale nauczylem sie kontrolwac go.

Autor:  KWAQ9 [ Wt lis 06, 2007 10:16 am ]
Tytuł: 

Strach w górach to piękna sprawa. Nie mam lęku wysokości ale z drugiej strony gdy wiszę na drabince nad Kozią czy trzymam się mocno odchylony jedną łapą łańcucha a w drugiej dzierże aparat - daje mi to adrenalinę, którą kocham. Ponadto od gór bije spokój natomiast w innych źródłach produkcji adrenaliny tego niestety nie ma.

Autor:  Kaytek [ Wt lis 06, 2007 11:13 am ]
Tytuł: 

Piotr_23 napisał(a):
Człowiek z lękiem wysokości jest wstanie go zwalczyć. Sam kiedyś bałem stanąć 10 m nad ziemią a teraz śmigam w miejsca w które kiedyś bym w życiu się nie wybrał. Dla mnie chodzenie po górach to nie tylko wielka frajda ale także walka z samym sobą. Lęk zawsze będe miał, ale kwestia kontroli tego lęku to już zupełnie coś innego

Mój kumpel też tak miał, widziałem jak wpadał w panikę Konczeto, Wichrenie, i na drabince w Koziej, ale łaził... Poddał się dopiero na grani, w drodze na Wierch Pod Fajki.
Waldek Niemiec stwierdził "Ty nie masz lęku wysokości - ty masz po prostu cykora".
Podobno z prawdziwą fobią względem wysokości i przestrzeni nie bardzo da się walczyć na grani - z cykorem - a jakże ;)

Autor:  prof.Kiełbasa [ Wt lis 06, 2007 11:16 am ]
Tytuł: 

hmm
ja mam do gór respekt-zawsze mam wiecej rzeczy niż potrzeba w plecaku bo ..nigdy nic nie wiadomo..
strach?napewno jest choć nie taki totalny a własnie bioracy sie z tego respektu oraz poczucia malenkosci w górach..

Autor:  Kaytek [ Wt lis 06, 2007 11:20 am ]
Tytuł: 

! napisał(a):
ja mam do gór respekt-zawsze mam wiecej rzeczy niż potrzeba w plecaku bo ..nigdy nic nie wiadomo..
strach?napewno jest choć nie taki totalny a własnie bioracy sie z tego respektu oraz poczucia malenkosci w górach..

No, nic dodać nic ująć - po co mam się męczyć, skoro inni piszą za mnie takie ładne posty????

Autor:  prof.Kiełbasa [ Wt lis 06, 2007 11:28 am ]
Tytuł: 

heh dzieki Kaytek
to zeby tak idealnie nie było
bije sie w piersi -ze ten respekt był kilka razy "zawieszony na kołku"podczas kilku wypraw..ale to sie nie powtórzy 8)

Autor:  Kaytek [ Wt lis 06, 2007 11:58 am ]
Tytuł: 

Oooo, kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień - ja nie rzucę - respekt respektem, a życie życiem... ;)

Autor:  Łukasz T [ Wt lis 06, 2007 12:08 pm ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
ja nie rzucę -


Przyznać się :!: Który do którego rzucał w Hińczowym Żlebie ? :lol:

P.s. Mnie tam też motyla noga ogarła - jak mi się kamyczek pod nóżką rozpadł :twisted: :shock:

Autor:  Dagee [ Wt lis 06, 2007 12:47 pm ]
Tytuł: 

! napisał(a):
ja mam do gór respekt-zawsze mam wiecej rzeczy niż potrzeba w plecaku bo ..nigdy nic nie wiadomo..

A mówią, że to tylko kobiety mają pełno niepotrzebnych rzeczy w plecaku :wink:
Łukasz T napisał(a):
P.s. Mnie tam też motyla noga ogarła - jak mi się kamyczek pod nóżką rozpadł

A nas jak ogarła :D

Autor:  czapajew [ Wt lis 06, 2007 12:47 pm ]
Tytuł: 

Boję się zawsze jak kolana mi zaczynają odmawiać posłuszeństwa przy zejściu i odpoczynki nie wiele pomagają.

Autor:  Kaytek [ Wt lis 06, 2007 3:22 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Przyznać się Który do którego rzucał w Hińczowym Żlebie ?

No... nie wiem, ja i Jacek to byliśmy na dole, górą Gofer i Dresik maszerowali... ;)

Autor:  KWAQ9 [ Wt lis 06, 2007 3:34 pm ]
Tytuł: 

czapajew napisał(a):
Boję się zawsze jak kolana mi zaczynają odmawiać posłuszeństwa przy zejściu i odpoczynki nie wiele pomagają.


Mam to samo tyle że nie kolana a skurcze mięśni nóg. Po zbiegu z Rysów na asfalcie potykałem się o... asfalt i kilka razy gleba była. Fakt fatem ale wysiłek robi swoje... :roll:

Autor:  Rohu [ Wt lis 06, 2007 3:40 pm ]
Tytuł: 

Cholera jeszcze się nigdy nie bałem wysokości, tzn. nie kręciło mi się w głowie i nie panikowałem. Drabinkę na koziej przeszedłem bez zastanowienia i nie widzę w niej jakiejś trudnośći. Pracowałem bez problemów na wysokim rusztowaniu, czy drabinie. I nigdy nie mogłem zrozumieć jak wygląda lęk wysokości.
Ale jak kiedyś stanąłem na jakimś okręcie na takim pomoście, że z 3 stron miałem wodę, to mi się w głowie zakręciło, przestraszyłem się i zrozumiałem jak się czuje ktoś kto ma lęk wysokości :D
Nic przyjemnego. Zwłaszcza, że nie potrafię pływać. Myślałem, że zwymiotuję.

Autor:  Drazz [ Wt lis 06, 2007 4:47 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Ale jak kiedyś stanąłem na jakimś okręcie na takim pomoście, że z 3 stron miałem wodę, to mi się w głowie zakręciło, przestraszyłem się i zrozumiałem jak się czuje ktoś kto ma lęk wysokości

Mam to samo...Pierwszy raz na statku był dla mnie ostatnim. W domu jako jedyny robię coś na dachu, czasem wręcz wisząc poza nim.

Autor:  cure-czka [ Wt lis 06, 2007 5:56 pm ]
Tytuł: 

hmmmm, a ja nadaję się do psychiatryka jak to Ali7 ładnie ujął
wszyscy mi mówią, że chociaż trochę bać się powinnam...

Autor:  zet [ Wt lis 06, 2007 6:12 pm ]
Tytuł: 

Ja się rzeczywiście czasem w górach boję. Mam takie swoje "bziki", np. wolę mieć skałę z lewej strony, a doły z prawej. Wiem, że nie zawsze się tak da, ale czuję się wtedy pewniej. I jeszcze jedno, mam też stracha o zdrowie własne i współtowarzyszy.
A respekt? ZAWSZE!

Autor:  Drazz [ Wt lis 06, 2007 6:49 pm ]
Tytuł: 

" każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma,
a ja palę heretyków, dziennie tysiąc albo dwa." :P

Autor:  Gustaw [ Wt lis 06, 2007 6:55 pm ]
Tytuł: 

zet napisał(a):
wolę mieć skałę z lewej strony, a doły z prawej. Wiem, że nie zawsze się tak da

Zawsze można spróbować iść tyłem ... :?
:lol:

Autor:  młoda [ Wt lis 06, 2007 7:03 pm ]
Tytuł: 

według mnie strach z szacunkiem jest powiązany, a jeśli nie szanujesz gór, one nie uszanują ciebie.

Też odczuwam czasem w górach strach, chociaż nie mam lęku wysokości. Po prostu, to wychodzi samo z siebie i do tego napędza do działania (na szczęście nie paraliżuje) i zmusza do koncentracji.

poza tym, ktoś gdzieś kiedyś powiedział (ale nie wiem, kto, gdzie i kiedy), że jak się nie boisz to znaczy, że już nie żyjesz :wink:

Autor:  golanmac [ Wt lis 06, 2007 7:10 pm ]
Tytuł: 

młoda napisał(a):
że jak się nie boisz to znaczy, że już nie żyjesz

W oryginale to chyba było "jak Cię nic nie boli to znaczy że nie żyjesz" ...

P.S.
Takie głupie pytanie zadam, mówiąc lęk wysokości, macie na myśli strach przed ... no chyba nie wysokością, wysokość jako nienamacalna sama z siebie nic zrobić nie może ...

Autor:  zet [ Wt lis 06, 2007 7:17 pm ]
Tytuł: 

Gustaw napisał(a):
Zawsze można spróbować iść tyłem ... :?
:lol:

No wtedy to bym dopiero pietra miała :D

Autor:  młoda [ Wt lis 06, 2007 7:21 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
W oryginale to chyba było "jak Cię nic nie boli to znaczy że nie żyjesz" ...

w oryginale tak było, ale w nieoryginale było coś o strachu :lol:

golanmac napisał(a):
mówiąc lęk wysokości, macie na myśli strach przed ...

...przed lufą pod nogami na przykład

Autor:  magda [ Wt lis 06, 2007 7:24 pm ]
Tytuł: 

młoda napisał(a):
...przed lufą pod nogami na przykład

albo przy skroni

Autor:  młoda [ Wt lis 06, 2007 7:36 pm ]
Tytuł: 

to już wole tą pierwszą lufę

Autor:  golanmac [ Wt lis 06, 2007 7:44 pm ]
Tytuł: 

magda napisał(a):
albo przy skroni

Cytuj:
to już wole tą pierwszą lufę

ja wolę lufę w ręku, podążającą w kierunku gardła ... może być z lufą pod nogami, tyłem ;)

Autor:  Justka [ Śr lis 07, 2007 10:13 pm ]
Tytuł: 

Gory ucza pokory.. zawsze jakis lek sie odczuwa

Autor:  Jacek [ Śr lis 07, 2007 10:27 pm ]
Tytuł: 

Justka napisał(a):
Gory ucza pokory.. zawsze jakis lek sie odczuwa

Np. że można nie wrócić, tylko czy wtedy sie o tym myśli.

Autor:  Luka3350 [ Śr lis 07, 2007 10:33 pm ]
Tytuł: 

Zawsze można nie wrócić .
Pamiętajcie STATYSTYCZNIE na 1000 kierowców i 1000 wsinaczy
zginie znacznie więcej kierowców.

Dojazd w góry jest potencjalnie okolo 18 razy bardziej niebezpieczny niz same góry. Wiem ,że to nie jest romantyczne ,ale niestety prawdziwe.
He,he,he

Autor:  Jacek [ Śr lis 07, 2007 10:35 pm ]
Tytuł: 

Luka3350 napisał(a):
1000 wsinaczy

:scratch:

Autor:  magda [ Śr lis 07, 2007 11:06 pm ]
Tytuł: 

Jacek napisał(a):
Np. że można nie wrócić, tylko czy wtedy sie o tym myśli.

Myślą za to ci co nie wyjeżdżali.

Strona 2 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/