Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Wycieczka na Rysy
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=5626
Strona 2 z 3

Autor:  Drazz [ Śr cze 18, 2008 10:58 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Plan:

- Grupa dojeżdża na Palenicę. Dwóch pijanych, jeden rzuca powitalnego pawia.
- grupa stoi w długiej kolejce. Nudząca się młodzież obala dwa jabole w butelkach po Ptysiach.
- grupa wkracza chwiejnym krokiem w Park. Idzie na razie prosto, bi nie ma gdzie zboczyć.
- przy Wodogrzmotach przerwa. Kolejne jabole, piwa, vodki idą w ruch. Częśc młodzieży puszcza pawia na Pośredni, częśc obrzyguje nowy kibel. Jako , że w grupie jest jedna dziewczyna to obecnie zaczyna świadczyć usługi.
- grupa po odpoczynku rusza dalej.
- przy Wancie czas na skróty. Zmęczona młodzież pare razy wali mordami na śliskich kamieniach. za 4 skrót dociera 2 zdrowych i 7 poobijanych. Butelek nie rozbili.
- na Włosienicy mlodzież robi zdjęcia z kuńmi. I pije z nimi.
- młodzież wkracza w bar. Jedzą i zygają kiełbaskami.
- po 4 godzinach wreszcie wkraczają nad Morskie. Idą się taplać do jeziora. 4 wpada i się topi. Akcja TOPR - u. Uratowani.
- Toprowiec w męskich słowach każe grupie gwałtownie się oddalić, a nie iść na Rysy.
- powrót do Palenicy. Wszyscy , łącznie z przewodnikiem, narąbani. Panienka przyjmuje 25 klienta. Koniec - powrót busem. W środku Sodomia i Gomoria.

Amen i ave.

Z takim planem, to nic tylko wcielać w życie :D

Autor:  macciej [ Śr cze 18, 2008 11:46 am ]
Tytuł: 

Określenie "do 16 roku zycia" nic nam nie mówi. Mogą mieć 15 lat i 11 miesięcy a mogą mieć po 5 lat. Albo po 2. Albo jedni po 15 a inni w tej samej grupie po 10. I niestety już w założeniu takie planowanie jest nic nie warte skoro nie wiemy dokładnie kto idzie. Tym niemniej do pójścia w Tatry (i niekoniecznie na Rysy, nawet na Halę Gąsienicową) jakąkolwiek grupą zorganizowaną w świetle prawa potrzebny jest przewodnik z odpowiednimi uprawnieniami. I tak naprawdę to on ponosi odpowiedzialnośc za grupę którą prowadzi. Czyli zorganizowanie wycieczki z Twojej strony to ZNALEZIENIE PRZEWODNIKA, skrzyknięcie grupy, zapewnienie im transportu, a potem odpowiada już przewodnik. I zapewniam są i tacy, którzy podejmą ryzyko i pójdą z 15-latkami na Rysy. Sam widziałem takie wycieczki na Kościelcu i na Orlej Perci, więc czemu by mieli na Rysy nie chodzić? Inna sprawa że grupy były dość małe, dobrze obute i ubrane, zdyscyplinowane, a pogoda była świetna

Autor:  leppy [ Śr cze 18, 2008 11:53 am ]
Tytuł: 

macciej napisał(a):
do pójścia w Tatry (i niekoniecznie na Rysy, nawet na Halę Gąsienicową) jakąkolwiek grupą zorganizowaną w świetle prawa potrzebny jest przewodnik z odpowiednimi uprawnieniami.

Właśnie tak. Przy kontroli tłumaczenie że ma się na liście uczestników poniżej 10 osób nic nie daje - musi być przewodnik i już. Niedawno byłem świadkiem takiej kontroli - a sam myślałem że grupą (zorganizowaną) do 10 osób można iść bez przewodnika.

Autor:  leppy [ Śr cze 18, 2008 12:46 pm ]
Tytuł: 

Co do pełnoletnich, to się zgadzam.
Tu jednakże mówiliśmy o niepełnoletnich. Jeśli mają jakiegoś opiekuna - są zorganizowani - listę uczestników (uczestniczą w jakiejś zorganizowanej wycieczce i figurują na liście jej uczestników), wspólnego ubezpieczyciela itp. - muszą wynająć przewodnika, niezależnie od ilości osób w takiej grupie.
Edit:
Pełnoletni też "muszą", jeśli uczestniczą w wycieczce zorganizowanej. Ale w praktyce - tak jak napisał Ali - jeśli są "dobrze zorganizowani" powiedzą że się nie znają i tyle.

Autor:  leppy [ Śr cze 18, 2008 12:59 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
macciej napisał(a):
jakąkolwiek grupą zorganizowaną w świetle prawa

Co to jest grupa zorganizowana?

Zgodnie z Decyzją Komisji Wspólnot Europejskich z dnia 9 grudnia 1998 r. w sprawie procedur wprowadzania w życie dyrektywy Rady 95/57/WE w sprawie zbierania informacji statystycznych w dziedzinie turystyki (notyfikowana jako dokument nr C(1998) 3950)
(Tekst mający znaczenie dla EOG)
(1999/35/WE):

"Wycieczka zorganizowana jest połączeniem usług wycieczkowych, zorganizowanych z wyprzedzeniem, które obejmują przynajmniej transport i zakwaterowanie lub jedno z wymienionych oraz którąś z innych podstawowych usług turystycznych.
Zakwaterowanie w środkach transportu, jedynie w połączeniu z transportem, nie jest wycieczką zorganizowaną. Wycieczka zorganizowana może, lecz nie musi, obejmować: śniadania, przejazdu z lotniska do miejsca zakwaterowania, zwiedzania itp."

Edit:
Na www.tatry.prv.pl była dyskusja na ten temat:
http://tatry.inspiration.pl/viewtopic.p ... 448cb9050c
Właściwie wszystko zostało powiedziane. :)

Autor:  Diakon_ [ Śr cze 18, 2008 11:01 pm ]
Tytuł: 

A co do zadania moim zdanie dość ciekawe i wcale nie oskarżałbym zadającego od "debilizm" . Bo zadanie polega na pokazaniu jakie rzeczy trzeba wykonać aby była możliwość zooraganiozwania wycieczki , a póznie stwierdzeniu że nie jest ona możliwa do wykonania bez narażenia uczestników.
A tak przy okazji, widziałem dziecko góra 5 lat które wychodziło na Rochackie wierchy, co prawda miało uprzęż podpiętą do taty, ale dla mnie to było masakra

Autor:  Mag_Way [ Cz cze 19, 2008 7:14 am ]
Tytuł: 

Diakon_ napisał(a):
widziałem dziecko góra 5 lat które wychodziło na Rochackie wierchy, co prawda miało uprzęż podpiętą do taty, ale dla mnie to było masakra


Brak wyobraźni i głupota. Widzielismy cos podobnego w zalodzonym żlebie kulczyńskiego. Ojciec miał przypiętego dizeciaka do siebie. gówniarz na każdym prawie kroku wywracał się na lodzie i darł morde ze strachu. A stary go ciagnął. Porażka.

Autor:  mpik [ Cz cze 19, 2008 10:08 am ]
Tytuł: 

Diakon_ napisał(a):
widziałem dziecko góra 5 lat które wychodziło na Rochackie wierchy, co prawda miało uprzęż podpiętą do taty, ale dla mnie to było masakra

Mag_Way napisał(a):
Brak wyobraźni i głupota. (...)


nie zawsze małe dziecko w Górach to od razu masakra i głupota... widziałem piętnasto, może szesnastolatkę, która płakała ze strachu na Kozim, idąc za swoim tatusiem w kierunku Koziej Przełęczy... dobrych kilka minut straciliśmy tłumacząc temu matołowi że tu jest zejście czarnym szlakiem do Piątki i lepiej będzie jak dziewczyna zejdzie... a z drugiej strony mam koleżankę, której córki (ok. 8 i 10 lat) śmigają po najwyższych partiach Tatr... oczywiście na trudniejszych odcinkach w uprzężach i w obecności swojego taty, będącego równocześnie ratownikiem...

Autor:  leppy [ Cz cze 19, 2008 11:49 am ]
Tytuł: 

mpik napisał(a):
córki (ok. 8 i 10 lat) śmigają po najwyższych partiach Tatr... oczywiście na trudniejszych odcinkach w uprzężach i w obecności swojego taty, będącego równocześnie ratownikiem...

... i niestety wydatnie przyczyniają się do tworzenia "zatorów ludzkich" w trudniejszych miejscach, wymagających dla nich asekuracji - operacje sprzętem nawet komuś doświadczonemu zajmują trochę czasu - irytując pozostałych turystów.

Autor:  Klon [ Cz cze 19, 2008 11:58 am ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
... i niestety wydatnie przyczyniają się do tworzenia "zatorów ludzkich" w trudniejszych miejscach, wymagających dla nich asekuracji - operacje sprzętem nawet komuś doświadczonemu zajmują trochę czasu - irytując pozostałych turystów.

Co nie znaczy, że nie mają prawa korzystać z uroków gór...

Autor:  leppy [ Cz cze 19, 2008 12:04 pm ]
Tytuł: 

Klon napisał(a):
leppy napisał(a):
... i niestety wydatnie przyczyniają się do tworzenia "zatorów ludzkich" w trudniejszych miejscach, wymagających dla nich asekuracji - operacje sprzętem nawet komuś doświadczonemu zajmują trochę czasu - irytując pozostałych turystów.

Co nie znaczy, że nie mają prawa korzystać z uroków gór...

Co nie znaczy, że to godny polecenia przykład..
Chyba dobrze że takie małe dzieci na szlakach wysokogórskich to rzadkość? Chyba że Klonie chciałbyś przechodzić Orlą przez 3 dni, głównie stojąc i czekając aż tatuś przyasekuruje swe pociechy, często w miejscach których starszy (czytaj: wyższy - większy zasięg rąk i nóg - i silniejszy) człowiek nawet nie zauważy.
"Klapkowiczom" również nie można odmówić prawa do korzystania z uroków gór.. niestety.. co nie znaczy że nie irytują i że taki sposób ubierania i.. zachowania jest godny polecenia.

Autor:  keff79 [ Cz cze 19, 2008 12:12 pm ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
"Klapkowiczom" również nie można odmówić prawa do korzystania z uroków gór.. niestety.. co nie znaczy że nie irytują i że taki sposób ubierania i.. zachowania jest godny polecenia.


Kibicom letnich skoków narciarskich, którzy wjeżdżają kolejką na Kasprowy z tymi plastikowymi trombitami i w czapkach z dzwoneczkami też nie wolno odmawiać prawa do korzystania z gór :lol:

Autor:  leppy [ Cz cze 19, 2008 12:27 pm ]
Tytuł: 

A planującym skuter attack na Tatry? Jakim prawem mielibyśmy odmawiać prawa? :D

Autor:  Mag_Way [ Cz cze 19, 2008 1:12 pm ]
Tytuł: 

My czekaliśmy pod kominkiem na Q jak grupa nastolatków nim złaziła, dosłownie kilkanaście osób, oczywiście przy pomocy opiekunów co pokazywali im gdzie stawiać nogi i asekurowali. i każdy musowo fotę miał robioną jak złazi :evil: Nie żartuje, chyba 15 minut to trwało

Autor:  mpik [ Cz cze 19, 2008 4:57 pm ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
... i niestety wydatnie przyczyniają się do tworzenia "zatorów ludzkich" w trudniejszych miejscach, wymagających dla nich asekuracji - operacje sprzętem nawet komuś doświadczonemu zajmują trochę czasu - irytując pozostałych turystów.


czyżby nikt nigdy nie był zmuszony zwolnić, lub nawet zatrzymać sie na szlaku, bo akurat Wielki Leppy szedł wolniej iż on :?:

myślę że wcześniej czy później i tak sie może stać... więc pomyśl o tym, zanim kogoś uznasz w Górach za "persona non grata" tylko dlatego, ze idzie wolniej od Ciebie...
bo nie sądze abyś był najszybszym z tatrzańskich piechurów o jakich słyszałem... nie mówiąc już o tym ze szybkośc poruszania się w górach, bynajmniej nie jest wyznacznikiem jakości i doswiadczenia...

Autor:  Klon [ Cz cze 19, 2008 5:20 pm ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
"Klapkowiczom" również nie można odmówić prawa do korzystania z uroków gór.. niestety.. co nie znaczy że nie irytują i że taki sposób ubierania i.. zachowania jest godny polecenia.

keff79 napisał(a):
Kibicom letnich skoków narciarskich, którzy wjeżdżają kolejką na Kasprowy z tymi plastikowymi trombitami i w czapkach z dzwoneczkami też nie wolno odmawiać prawa do korzystania z gór

leppy napisał(a):
A planującym skuter attack na Tatry? Jakim prawem mielibyśmy odmawiać prawa?

Panowie, naprawdę nie widzicie różnicy??? A jak ktoś będzie miał protezę? Albo nie będzi miał oka to też ma spacerować tylko po Krupówkach???
mpik napisał(a):
czyżby nikt nigdy nie był zmuszony zwolnić, lub nawet zatrzymać sie na szlaku, bo akurat Wielki Leppy szedł wolniej iż on

Właśnie o tym mówię. :D

Autor:  keff79 [ Cz cze 19, 2008 5:39 pm ]
Tytuł: 

Klon napisał(a):
Panowie, naprawdę nie widzicie różnicy??? A jak ktoś będzie miał protezę? Albo nie będzi miał oka to też ma spacerować tylko po Krupówkach???


Ale o co Ci kurde chodzi ?!

...

Wykazałem się tolerancją jak stu bandytów - już bardziej nie mogę

:mrgreen:

Autor:  Klon [ Cz cze 19, 2008 5:42 pm ]
Tytuł: 

keff79 napisał(a):
Wykazałem się tolerancją jak stu bandytów - już bardziej nie mogę

No jeszcz trochę dałbyś radę... :)

Autor:  leppy [ Pt cze 20, 2008 7:39 am ]
Tytuł: 

mpik ironia niepotrzebna.
Jakbyś się wczytał to nie chodziło o tych, którzy idą wolniej (np. z powodu protezy - Klonie). I nie był to punkt wyjściowy do kłótni czy ironizowania. Po prostu dzieci mogą poczekać z taką Orlą Percią do ukończenia wieku, w którym nie trzeba będzie ich asekurować, to wszystko. A swą pasję wyładowywać na łatwiejszych szlakach, w skałkach czy na panelu.

Autor:  mpik [ Pt cze 20, 2008 10:03 am ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
mpik ironia niepotrzebna.


masz rację... ironia niepotrzebna... wystarczyło się wczytać...
wtedy byś zauważył że niepisałem iż dziewczyny śmigają po OP... :)

Autor:  leppy [ Pt cze 20, 2008 10:18 am ]
Tytuł: 

Fakt. :)
Ale moje wypowiedzi odnoszą się do każdego szlaku wysokogórskiego, na którym asekuracja dorosłych jest zbędna, a dzieci konieczna.

Edit:
Zresztą mpik to nie moja górska filozofia - żeby tępić dzieci na trudnych szlakach, odmawiać prawa do gór chodzącym wolniej czy coś takiego - to była tylko luźna wypowiedź o tworzeniu zatorów - przecież prawdziwa, bo to fakt, któremu nie sposób zaprzeczyć - a Ty się przyczepiłeś. :?
Notabene kiedyś wprost biegałem po górach, obecnie chodzę wolno (ale zatorów nie powoduję), pstrykam fotki i.. bardziej cieszę się tymi górami!

Autor:  mpik [ Pt cze 20, 2008 10:30 am ]
Tytuł: 

zauważ że nie tylko asekuracja może wpływać na wolne tempo... i chyba trudno jest rozgraniczyć co może a co nie moze być usprawiedliwieniem opieszałości... pewnie dlatego niektórych z nas irytuje wszystko co wolniejsze...

Edit:
cieszy mnie że nie tępisz wolniejszych i dzieci... bo o ile do tych drugich się mnie nie da już zaliczyć, o tyle z tymi pierwszymi nader często się identyfikuje... ;)
fakt tworzenia zatorów przez dzieci być może prawdziwa, ale jak już zaznaczyłem wczesniej, nie jedyny to powód korków, i zupełnie nie uprawniający do twierdzenia żę dzieci na szlaku to zło... a tym bardziej przyrównywanie ich do pseudoturystów (czyli klapkowiczów)...

Autor:  dawid_w [ Pt cze 20, 2008 12:21 pm ]
Tytuł: 

łapy precz od sprawnych inaczej :lol:

Autor:  Diakon_ [ Wt cze 24, 2008 6:19 pm ]
Tytuł: 

Wszystko w granicach rozsądku... prawda leży po środku.
I tak samo rozumiem że ktoś idzie wolniej. Ale nie rozumiem jak ktoś stoi przed łańcuchem i nie może sie zebrać w sobie aby wyjść i tak co łańcuchy dobre 20 minut aż ktoś łaskawie sobie wyjdzie.
Ciekawy jestem czy równie wyrozumiali jesteście dla wolnych kierowców którzy w miejscach gdzie nie da sie wyprzedzać jadą z bardzo niską prędkością ...

Autor:  leppy [ Śr cze 25, 2008 7:40 am ]
Tytuł: 

Ciii...
Bo zaraz mpik Ci pojedzie, że przecież na pewno zdarzyło się, że ktoś czekał aż Wielki Diakon pokona łańcuchy, że jeśli nie to na pewno tak się kiedyś zdarzy, że nie jesteś najszybszym "łańcuchowcem" o jakim słyszał i że nawet gdybyś był, to sprawność pokonywania łańcuchów nie jest niczego wyznacznikiem!!!
Więc ciii...
A rację masz - choć nie można nikogo dyskryminować (np. wolniejszych kierowców, każdy może się zagapić itp., nawet Wielki Diakon) - to jednak sytuacje takie.. drażnią i motyla noga. I już - tak było, jest i będzie. I tyle. I tylko o tym mówimy. Nikogo nie dyskryminujemy, góry i.. drogi? są dla każdego (prawie). :)

Autor:  mpik [ Śr cze 25, 2008 11:42 am ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
A rację masz - choć nie można nikogo dyskryminować - to jednak sytuacje takie.. drażnią i motyla noga. I już - tak było, jest i będzie. I tyle. I tylko o tym mówimy. Nikogo nie dyskryminujemy, góry i.. drogi? są dla każdego (prawie).


więc najwyższy czas zacząć uczyć się cierpliwości... :)
bo od motyla noga na kogoś, do jego jawnej dyskryminacji jest już tylko mały krok...

choć na marginesie muszę przyznać, że nie zawsze na szlaku potrafię na pierwszy rzut oka rozpoznać różnicę między osobą która znalazła się w niewłaściwym miejscu, a osobą która po prostu idzie wolniej ode mnie...
dlatego też zanim ją zjebie że jest tam gdzie ja, długo się zastanowię... a potem ostatecznie i tak zmilczę...
oczywiście masz rację leppy, możę Cię wkurzać każdy chodzący/jeżdżący wolniej od Ciebie, ale myślę że lepiej by było dla Was obu, jak byś zachował to wkurzenie tylko dla siebie...

Autor:  golanmac [ Śr cze 25, 2008 11:44 am ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
to jednak sytuacje takie.. drażnią i motyla noga

mpik napisał(a):
dlatego też zanim ją zjebie że jest tam gdzie ja

oj dzieci, dzieci ... cierpliwości

Autor:  leppy [ Śr cze 25, 2008 12:06 pm ]
Tytuł: 

:mrgreen:

Autor:  dawid_w [ Śr cze 25, 2008 1:26 pm ]
Tytuł: 

mpik i leppy wybierzcie się na wspólnie na męską wyprawę 8)

Autor:  leppy [ Śr cze 25, 2008 2:17 pm ]
Tytuł: 

Dawid to tylko luźna wymiana poglądów.. trochę niezrozumienia też co prawda było (vide pierwszy - niezrozumiały dla mnie - ironiczny "atak" mpika). :) Ale akurat mpik jest u mnie w pierwszej dziesiątce cenionych i podziwianych Forumowiczów, ze względu na swoje dokonania górskie, więc dużo mu mogę wybaczyć. :D

Strona 2 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/