Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Polak uratowany z lawiny odpowie przed sądem
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=6798
Strona 2 z 2

Autor:  naja naja [ N sty 25, 2009 11:36 am ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
Cytuj:
Nie ma o co kruszyc kopii.

Właśnie że jest, bowiem z pozoru prosty i oczywisty przykład nieodpowiedzialności ma dużo głębszy wydźwięk, skoro można ukarać za narażanie życia ratowników to odpowiednio interpretując można ukarać w praktycznie każdym innym przypadku. Dodatkowo, sytuacja ta uzmysławiać powinna to, o czym już wielokrotnie mówiłem, - Polski system ratownictwa górskiego, choć złudnie może się wydać niepoprawny z ekonomicznych względów to ze względów moralnych i międzyludzkich nie ma sobie równych na świecie. Dość powiedzieć że u nas, niezależnie od popełnionej głupoty, narodowości czy zasobności portfela, każdy może być pewny że w sytuacji kryzysowej nie pozostanie zdany sam na siebie, że zawsze i wszędzie pośpieszą mu z pomocą ludzie którzy zaryzykują własne życie, nie dla mamony a dla, wydawało by się oczywistego obowiązku ratowania życia innego człowieka ...
Hipokryta pewnie powie, że głupiec na swój los zasłużył ... człowiek, przedłoży ludzkie życie nad rozważania o przyczynach ...

Chyba jestem hipokrytą. Cieszę się, że temu niezbyt rozsądnemu młodemu człowiekowi nic nie stało się, jeszcze bardziej cieszę się, że nikt poza nim nie ucierpiał.
Polski system jest być może dobry. Przedstawiałeś jego plusy. Daje nam poczucie bezpieczeństwa. Zawsze mamy świadomość, że jest też taki Ktoś kto wyciągnie nas z tarpatów, uratuje kark,pomoże, poda ciepłą herbatkę. Tylko Ratownicy to także ludzie. I to tacy co to w każdych warunkach itd. gotowi są nieść nam pomoc. Po co niepotrzebnie narażać Ich na niezbezpieczeństwo, na utratę zdrowia i życia. Nie wiem czy na to forum także dotarł Ojciec młodego Toprowca, który zginął w czasie akcji. Ta Jego tragedia wstrząsnęła mną. Mimo tego, że Go nie znam, wymieniliśmy tylko kilka meili. Ci Rtownicy także mają swoich ojców, rodziny, bliskich, przyjaciół.

Autor:  tomek.l [ N sty 25, 2009 12:10 pm ]
Tytuł: 

Dziku napisał(a):
Zresztą i tak pewnie było inaczej niż napisali w artykule.
To jest całkiem prawdopodobne.
Z resztą opinie, nadinterpretacje, poglądy o prawie unijnym itd. są dla gościa i tak mało istotne. Dla niego i tak będzie się liczyć tylko to, jakie zdanie będzie miał włoski sędzia.
A dla tych co się tam wybierają jedyna istotna informacja to taka, że we Włoszech tak jest i trzeba mieć to na uwadze.

Autor:  golanmac [ N sty 25, 2009 12:45 pm ]
Tytuł: 

naja naja napisał(a):
Po co niepotrzebnie narażać Ich na niezbezpieczeństwo

Ponieważ życie ludzkie jest wartością najwyższą, o czym w dzisiejszym świecie wiele osób zdaje się zapominać, przedkładając nad nie własne bezpieczeństwo i prywatne korzyści. Wypadki są, były i będą, a ich przyczyny zawsze będą wzbudzać emocje i rozważania nad teoretyczną głupotą, na zasadzie "co by było gdyby", ponieważ dyskutującym wydaje się że są mądrzejsi od ofiar.
Rozumiem ból ojca po stracie syna, nie mniej jednak nie popadajmy w paranoję, jest wiele bardzo niebezpiecznych profesji w których można stracić życie i to dla zdecydowanie mniej wyniosłych idei niż ratowanie życia, pomyśl co by było, gdyby ojciec każdego górnika który zginął w kopalni pisał o tym książkę ?.

Autor:  naja naja [ N sty 25, 2009 1:14 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
naja naja napisał(a):
Po co niepotrzebnie narażać Ich na niezbezpieczeństwo

Ponieważ życie ludzkie jest wartością najwyższą, o czym w dzisiejszym świecie wiele osób zdaje się zapominać, przedkładając nad nie własne bezpieczeństwo i prywatne korzyści. Wypadki są, były i będą, a ich przyczyny zawsze będą wzbudzać emocje i rozważania nad teoretyczną głupotą, na zasadzie "co by było gdyby", ponieważ dyskutującym wydaje się że są mądrzejsi od ofiar.

Życie ludzkie jest wartością wyjątkową. Każde życie. Zbyt często sama zachowywałam się, na szczęście poza górami, jak kandydatka do nagrody Darwina aby kogoś oceniać. Mogę jednak wyciągać wnioski z tego co przydarzyło się innym, a czasami pogadać na forach interentowych o niezdroworozsądkowych zachowaniach.

Autor:  Mazio [ N sty 25, 2009 1:55 pm ]
Tytuł: 

Nie mam zbytnio jak czytac i pisac bo pisze z jakiegos wynalazu na lotnisku ale po przeczytaniu paru wypowiedzi nasuwa mi sie mysl - z drugiej strony nikt przeciez ratownikow nie zmusza do wykonywania takiego zawodu - jeszcze nie slyszalem by strazacy narazajacy swoje zycie podczas gaszenia pozaru zaskarzyli kogos kto zasnal po alkoholu z niezgaszonym papierosem i przezyl. Mysle wiec, ze zaskarzyc go powinni jedynie z paragrafow o wejscie w niebezpieczna i zamknieta strefe, nie zas z powodu narazenia zycia ratownikow, ktorzy przeciez od tego sa by ratowali i (poprawcie mnie jesli sie myle) w wielu panstwach otrzymuja za to wynagrodzenie. Oczywiscie nie chce umniejszac ich poswiecenia oraz odwagi.

Autor:  mpik [ N sty 25, 2009 2:42 pm ]
Tytuł: 

Myślę że większość z nas w Góry chodzi dobrowolnie, i dobrowolnie narażamy w tych Górach swoje życie i zdrowie. Narażamy je oczywiście nie tylko tam, ale to temat do dyskusji na innych forach.
Myślę także że również większość ratowników górskich naraża dobrowolnie swoje życie próbując ratować innych.
Jednak ani jednych ani drugich nie zwalnia to z obowiązku myślenia i ponoszenia odpowiedzialności za popełnione swoje czyny.
Przy okazji uważam że żaden turysta nie ma prawa żądać od ratownika by ten ryzykował swoim życie dla jego uratowania.

Autor:  zjerzony [ N sty 25, 2009 7:01 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Dla niego i tak będzie się liczyć tylko to, jakie zdanie będzie miał włoski sędzia.

Tak, tylko gówniarz nie powinien być oskarżony o narażenie kogoś na utratę życia. Z oskarżenia prywatnego-proszę bardzo. Bo za chwilę oskarżymy pogorzelca o narażanie strażaka, kierowcę o narażenie policjanta, a jeżeli ja uratuję dziecko które wbiegło na jezdnię, to bachor będzie miał sprawę o narażenie mnie?
P.S.
Dopiero teraz przeczytałem:

Mazio napisał(a):
z drugiej strony nikt przeciez ratownikow nie zmusza do wykonywania takiego zawodu - jeszcze nie slyszalem by strazacy narazajacy swoje zycie podczas gaszenia pozaru zaskarzyli kogos kto zasnal po alkoholu z niezgaszonym papierosem i przezyl. Mysle wiec, ze zaskarzyc go powinni jedynie z paragrafow o wejscie w niebezpieczna i zamknieta strefe, nie zas z powodu narazenia zycia ratownikow, ktorzy przeciez od tego sa by ratowali i (poprawcie mnie jesli sie myle) w wielu panstwach otrzymuja za to wynagrodzenie. Oczywiscie nie chce umniejszac ich poswiecenia oraz odwagi.

I o to chodzi.

Autor:  gizmo [ Wt sty 27, 2009 4:15 pm ]
Tytuł: 

Odpowie albo i nie. Z reszta to tylko doniesienie prasowe. A doniesienia prasowe lubia mijac sie z prawda.
W kazdym razie jesli zlamal jakies przepisy to pewnie za to odpowie.

Najbardziej zaskakuje mnie to (bo jak dla mnie, bardziej niz lekko mija sie z prawda) :
golanmac napisał(a):
Dość powiedzieć że u nas, niezależnie od popełnionej głupoty, narodowości czy zasobności portfela, każdy może być pewny że w sytuacji kryzysowej nie pozostanie zdany sam na siebie, że zawsze i wszędzie pośpieszą mu z pomocą ludzie którzy zaryzykują własne życie, nie dla mamony a dla, wydawało by się oczywistego obowiązku ratowania życia innego człowieka ...
A mozesz podac przyklady krajow, gdzie ratownicy nie pospiesza z pomoca komus kto jej potrzebuje? Nawet w przypadku gdy ktos znalazl sie w takim polozeniu z wlasnej glupoty i nie ma grubego portfela?
Oczywiscie nie mozesz podac, bo nie ma takich ratownikow. Wszedzie, nie tylko w Polsce ratownicy robia to z tego samego powodu i w taki sam sposob. Nikt nie uzaleznia podjecia akcji od tego czy ktos ma pieniadze i z jakiego powodu znalazl sie w tarapatach. Jedynie akcje ratunkowe sa oplacane z roznych zrodel.

Autor:  golanmac [ Wt sty 27, 2009 4:33 pm ]
Tytuł: 

gizmo napisał(a):
A mozesz podac przyklady krajow, gdzie ratownicy nie pospiesza z pomoca komus kto jej potrzebuje?

Nie chodzi o ratowników a ratowanych, a dokładnie o sytuację w której nie wzywa się pomocy w obawie o koszty akcji ratowniczej .

Autor:  gizmo [ Wt sty 27, 2009 5:06 pm ]
Tytuł: 

Aha. Dobrze, ze uscisliles, bo z tamtego cytatu odnioslem wrazenie, ze o ratownikow.
No dobrze, ale jesli chodzi o ratowanych to nie potrafie sobie przypomniec takiego zdarzenia, gdzie ktos w obliczu wypadku, ze wzgledu na obawe przed kosztami nie wzywa pomocy. Nie slyszalem nigdy o czyms takim.
Raczej wiekszosc ludzi jadac do krajow alpejskich wie o platnych akcjach ratowniczych i sie ubezpiecza. Na Slowacji slyszalem o wystawieniu rachunku za akcje ratownicza. Ale o tym, ze ktos zrezygnowal z wezwania ratownikow ze wzgledu na koszty jeszcze nie slyszalem. Wydaje mi sie, ze gdyby tak bylo media z radoscia by to naglosnily.
Nalezy zatem przypuszczac, ze odplatnosc akcji ratowniczych w innych krajach niz Polska nie niesie takich zagrozen.

Autor:  magda [ Wt sty 27, 2009 5:12 pm ]
Tytuł: 

gizmo napisał(a):
Wydaje mi sie, ze gdyby tak bylo media z radoscia by to naglosnily.

Masz rację. Wydaje ci się. :)
Już z psychologicznego punktu widzenia należałoby odrzucić tezę, że ktoś z własnej woli przyzna się (o ile będzie miał szansę w ogóle wypowiedzieć się), że nie stać go na to, żeby płacić za akcję ratowniczą. To po pierwsze. Poza tym, albo już nie żyje - bo nie wezwał, albo żyje - bo jednak wezwał, ale zwierzać się nikomu nie będzie, a już na pewno nie w TV. Albo sam sobie poradził, a wtedy to już ma w d*pie Twoje rozkminy.

Autor:  golanmac [ Wt sty 27, 2009 5:23 pm ]
Tytuł: 

gizmo napisał(a):
Ale o tym, ze ktos zrezygnowal z wezwania ratownikow ze wzgledu na koszty jeszcze nie slyszalem. Wydaje mi sie, ze gdyby tak bylo media z radoscia by to naglosnily

Problem w tym że każdy taki przypadek ginie. (jeśli poradzi sobie sam i nie zginie, dowodzi to że wezwanie pomocy nie było potrzebne).

P.S.
Ten problem, z odpłatnością akcji to nie jest moja myśl, a obecnego naczelnika TOPRu.

Autor:  gizmo [ Wt sty 27, 2009 5:57 pm ]
Tytuł: 

magda napisał(a):
Masz rację. Wydaje ci się.

Doprawdy? :) Przyklady prosze :) Relacje, wywiady, zeznania, glosy szepcace cos do ucha. Cokolwiek na potwierdzenie Twoich przypuszczen. Nie masz? To i pewnie tez wiesz co warte sa w takim przypadku Twoje rozkminy :)

Poruszajmy sie w realnym swiecie, a nie w swiecie przypuszczen. Mozna dyskutowac tylko o realnych zagrozeniach potwierdzonych jakimis danymi. Dopoki nie bedzie konkretnego przykladu, wszystko to bedzie sie opieralo o kategorie przypuszczen i psychologicznych punktow widzenia.
Tezy o tym, ze ludzie nie wzywaja pomocy bo sie boja kosztow, bez konkretnych dowodow poki co nie da sie obronic.
Nie mozna odrzucic calkowicie takiej tezy, ale nie da sie jej takze obronic.

Dlatego ludzie kupujcie ubezpieczenie i nie bojcie sie jezdzic na Slowacje i do krajow alpejskich :D

Autor:  magda [ Wt sty 27, 2009 6:22 pm ]
Tytuł: 

gizmo napisał(a):
Relacje, wywiady, zeznania, glosy szepcace cos do ucha. Cokolwiek na potwierdzenie Twoich przypuszczen. Nie masz? To i pewnie tez wiesz co warte sa w takim przypadku Twoje rozkminy

Mogę Ci zaszeptać do ucha głosem jakiegoś nieboraka :wink:
Ja również mogłabym poprosić o relacje, wywiady, zeznania i głosy szepczące Ci do ucha - tym razem na udowodnienie tezy, że nikt nie obawia się kosztów akcji.
Możemy razem przeprowadzić empiryczne badanie jeśli zechcesz. Na razie obydwoje opieramy się na własnych przypuszczeniach. Tymczasem wolę założyć, że są ludzie, którzy będą odkładać wykręcenie numeru pogotowia, mając świadomość finansowego obciążenia. Niestety.
Wracając do meritum, bo kręcimy się w kółko - generalnie zgadzam się z Tobą, ale zirytowała mnie pewność w głosie dotycząca znajomości wszystkich ludzkich dusz. "Nie słyszałem nigdy o czymś takim" nie oznacza "nie istnieje". I tyle.

Autor:  zjerzony [ Wt sty 27, 2009 7:22 pm ]
Tytuł: 

A ja pamiętam opisywane zdarzenie-historia pewnego gościa, który przyjechał w Tatry z kraju, a wtedy nazywał się dewizowy, i był wypadek, gościa zwiozło śmigło, a po wyjściu ze śmigłowca gościu zwiał. Wszyscy szydzili z niego, że zwiał przed kosztami, bo biedaczyna nie wiedział że u nas jest ,,za darmo". Szczegółów nie pamiętam, bo to dawno było.
I ciężko mi wyobrazić sobie wywiad z kimś, kto chwali się, że nie wezwał pomocy, bo go nie było stać. Chociaż... są przecież ,,Rozmowy w toku".

Strona 2 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/