Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Jak radzicie sobie z kolanami?
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=1248
Strona 11 z 19

Autor:  leppy [ So sie 07, 2010 2:57 pm ]
Tytuł: 

Właśnie.

Autor:  Gustaw [ Pn sie 09, 2010 11:40 am ]
Tytuł: 

keff79 napisał(a):
przejdziemy się gdzieś dostojnie ku górze

Coś ambitnego ... np X piętro ... :P :wink:

Autor:  Alleksia [ Pt sie 20, 2010 12:40 pm ]
Tytuł: 

Nie chce zakładać nowego wątku, bo temat pokrewny. Jak sobie radzicie z bólem pleców? Od jakiegoś czasu pioruńsko boli mnie krzyż, nie wiem czy to wynik upadku (miałam mały wypadek i rąbnęłam na plecy i dupe) czy też jest to kwestia jazdy na rowerze. Obstawiam na to drugie, bo podobny ból zawsze mam na początku sezonu rowerowego. Z tym, że zwyczajowo po ok. tygodniu przechodzi, a teraz to trwa jakieś 3 tygodnie i nie przechodzi. Jakieś rady?

Autor:  Fenomen [ Pt sie 20, 2010 9:06 pm ]
Tytuł: 

masc rozgrzewajaca - Vick, Ben Gay albo cos podobnego - przed spaniem sie posmarowac i tak przez kilka dni

Autor:  Alleksia [ Pt sie 20, 2010 10:00 pm ]
Tytuł: 

Fenomen napisał(a):
masc rozgrzewajaca - Vick, Ben Gay albo cos podobnego - przed spaniem sie posmarowac i tak przez kilka dni


Stosuje. Próbowałam najpierw Voltaren ale bez efektu a teraz Ben Gay.Maść przynosi krótkotrwałą ulgę. Ból pleców niestety powraca.

Autor:  piomic [ Pt sie 20, 2010 10:14 pm ]
Tytuł: 

Robiłaś rtg?

Autor:  Kasia86 [ Pt sie 20, 2010 10:27 pm ]
Tytuł: 

Do lekarza.

Autor:  Alleksia [ So sie 21, 2010 10:40 am ]
Tytuł: 

Nie byłam u lekarza i nie robiłam prześwietlenia :oops:
Sądziłam, że zacznę od kombinowania z ustawieniem siodełka w rowerze...

Autor:  piomic [ So sie 21, 2010 1:33 pm ]
Tytuł: 

Maj Łajf od lat ma problem (dyskopatia) z lędźwiowym. Pomaga jej właśnie rower. Wystarczy na 2-3 tygodnie odpuścić i boli.

Autor:  Czapka [ So sie 21, 2010 10:52 pm ]
Tytuł: 

Alleksia napisał(a):
Nie byłam u lekarza i nie robiłam prześwietlenia :oops:
Sądziłam, że zacznę od kombinowania z ustawieniem siodełka w rowerze...


Kręgosłup boli mnie po dźwiganiu czegoś cięższego np po wyprawach w Tatry ( konserwy trochę ważą;P) albo gdy długo pracuję przy komputerze. Ja smaruję się Fastum ( tak z tydzień, max 2 tyg i przechodzi) plus gorące okłady ( bardzo gorąca woda w butelce). Ben Gay odpuszczam sobie, (pomimo, że skuteczny i szybko przynosi ulgę), bo słyszę tylko komentarze " Znowu nasmrodziłaś tą maścią w całym mieszkaniu:P" :D A i taka ostatnia rada- najlepiej zrób sobie RTG, bo bardzo możliwe, że ten ból wynika tylko ze skrzywienia ( skoliozy,lordozy etc), ale najlepiej wykluczyć komplikacje po upadku i znaleźć przyczynę bólu. Życzę zdrowia :)

Autor:  piomic [ So sie 21, 2010 11:50 pm ]
Tytuł: 

Czapka napisał(a):
konserwy trochę ważą

Bierz łuk i szczały, są lekkie a kozice smaczne.

Autor:  Rohu [ N sie 22, 2010 10:55 am ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Bierz łuk i szczały, są lekkie a kozice smaczne.

Mi już dawno przestały smakować. Mięso łykowate i często zarobaczone.
Wolę tłuściutkie świstaczki. Odpowiednio uwędzone smakują jak goloneczka.
Nie wyobrażam sobie wypadu w Tatry, bez delektowania się potrawką z młodziutkich świstaczków.

Autor:  Czapka [ Pn sie 23, 2010 1:10 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Czapka napisał(a):
konserwy trochę ważą

Bierz łuk i szczały, są lekkie a kozice smaczne.


Dobrze, że zawsze można liczyć na cenne rady na T-G :wink:

Autor:  piomic [ Pn sie 23, 2010 1:39 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Wolę tłuściutkie świstaczki.

A widzisz, nie próbowałem...
Bo ja już stary, kolano mi skrzypi i one zawsze usłyszą i się schowają zanim ustrzelę.

Autor:  Rohu [ Pn sie 23, 2010 6:26 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
A widzisz, nie próbowałem...

To po co ty człowieku w Tatry jeździsz? :shock:

Autor:  kozica szwedzka [ Pn sie 23, 2010 7:15 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Czapka napisał(a):
konserwy trochę ważą

Bierz łuk i szczały, są lekkie a kozice smaczne.


:shock: :shock: :shock:

Autor:  kozica szwedzka [ Pn sie 23, 2010 7:16 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
piomic napisał(a):
Bierz łuk i szczały, są lekkie a kozice smaczne.

Mi już dawno przestały smakować. Mięso łykowate i często zarobaczone.


O, wypraszam sobie! :x

Autor:  Rohu [ Pn sie 23, 2010 7:20 pm ]
Tytuł: 

Mówię o kozicach tatrzańskich, a nie szwedzkich.

Autor:  kozica szwedzka [ Pn sie 23, 2010 7:21 pm ]
Tytuł: 

Alleksia napisał(a):
Nie chce zakładać nowego wątku, bo temat pokrewny. Jak sobie radzicie z bólem pleców? Od jakiegoś czasu pioruńsko boli mnie krzyż, nie wiem czy to wynik upadku (miałam mały wypadek i rąbnęłam na plecy i dupe) czy też jest to kwestia jazdy na rowerze. Obstawiam na to drugie, bo podobny ból zawsze mam na początku sezonu rowerowego. Z tym, że zwyczajowo po ok. tygodniu przechodzi, a teraz to trwa jakieś 3 tygodnie i nie przechodzi. Jakieś rady?


A gdzie konkretnie boli, w ktorym miejscu?
Czestym problemem, z ktoregow ielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, jest zablokowanie stawu miednicy. Wydaje sie ze to sprawa bolu "krzyza", a tak naprawde to miednica. Boli wtedy nisko, wlasnie w okolicy "krzyza", niedaleko kosci ogonowej (stawy miednicy znajduja sie po obu stronach najnizszego odcinka kregoslupa - sorry, ze tak to dyletancko opisuje, ale nie znam sie na medycynie, tyle ze mam, niestety, doswiadczenie wlasnie z tym bolem). Jesli gdzies tam Cie boli, to daj znac na priva - w tym temacie mam wiele do powiedzenia (niestety ;)) i moge udzielic rad.

Autor:  kozica szwedzka [ Pn sie 23, 2010 7:22 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Mówię o kozicach tatrzańskich, a nie szwedzkich.


No, niech Ci bedzie...
A szwedzka probowales? ;)

Autor:  Rohu [ Pn sie 23, 2010 8:53 pm ]
Tytuł: 

Niestety nie byłem nigdy w Szwecji. Cenię sobie za to tatrzańskie specjały.

Autor:  piomic [ Pn sie 23, 2010 9:13 pm ]
Tytuł: 

kozica szwedzka napisał(a):
zablokowanie stawu miednicy

Oj kozica, kozica...
staw
Może Ty i nie łykowata, ale gugla nie znasz...

Autor:  kozica szwedzka [ Wt sie 24, 2010 9:08 am ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
kozica szwedzka napisał(a):
zablokowanie stawu miednicy

Oj kozica, kozica...
staw
Może Ty i nie łykowata, ale gugla nie znasz...


jak sama przyznalam, jestem dyletantka jesli chodzi o nazewnictwo. Problemy z tym "stawem" mialam w Szwecji, przetlumaczylam doslownie ze szwedzkiego "led" = staw = joint (ang.) :) i pisalam "staw miednicy", majac na mysli staw w okolicach miednicy (tak tu niespecjalistycznie sie o tym mowi), a nie o twor nazwany przez biologow/lekarzy "staw miednicy" :) a jak sie konkretnie nazywa to nie wiedzialam, bo nie bylo mi to potrzebne do niczego.

teraz sprawdzilam w guglu. Masz racje, chodzilo mi o staw krzyzowo-biodrowy. On sie moze np. z 1 strony zablokowac, wtedy wszelkie obciazenia (np. jak sie idzie) ida na strone druga, moze sie zrobic stan zapalny i stad ostry bol w dolnym odcinku plecow (prosze wybaczyc, ze znow opisuje to nieprofesjonalnie...) :)

Autor:  kozica szwedzka [ Wt sie 24, 2010 9:08 am ]
Tytuł: 

Piomic, lekarzem jestes?

Autor:  kozica szwedzka [ Wt sie 24, 2010 9:10 am ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Niestety nie byłem nigdy w Szwecji.


a, to zapraszam! :)

Autor:  piomic [ Wt sie 24, 2010 9:15 am ]
Tytuł: 

kozica szwedzka napisał(a):
Piomic, lekarzem jestes?
Że zacytuję żonę pewnego kolegi: do lekarza to mi jeszcze daleko.
Co jej nie przeszkadza sępić recepty na psychotropy. Ale to nauczycielka jest.

Autor:  Kasia86 [ Wt sie 24, 2010 9:16 am ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
kozica szwedzka napisał(a):
Piomic, lekarzem jestes?
Że zacytuję żonę pewnego kolegi: do lekarza to mi jeszcze daleko.
Co jej nie przeszkadza sępić recepty na psychotropy. Ale to nauczycielka jest.


Masz coś do nauczycielek? :lol:

Autor:  Alleksia [ Wt sie 24, 2010 1:51 pm ]
Tytuł: 

Dzięki wielkie za rady. Ból pleców przeszedł. Chyba rzeczywiście to było potłuczenie. Z tym, że trochę dłużej musiałam smarować plecy Ben Gayem. Jedyne co zrobiłam to poprawiłam ustawienie oparcia krzesła w pracy i obniżyłam troszkę kierownice w rowerze. Jutro będę u lekarza (bo nie chce mi się goić miejsce po ukąszeniu kleszcza) to jeszcze zapytam, ale powinno być ok.

Autor:  piomic [ Wt sie 24, 2010 2:20 pm ]
Tytuł: 

Kasia86 napisał(a):
Masz coś do nauczycielek?

Nie. Od pierwszego wykładu z psychiatrii wiem, że to nie zawód tylko rozpoznanie.
A choremu trzeba wybaczyć.

Autor:  keff79 [ Pt wrz 24, 2010 8:01 pm ]
Tytuł: 

Chciałbym podzielić się czymś mało odkrywczym, kolejną nie przełomową refleksją, a mianowicie moim najnowszym odkryciem na pytanie "jak sobie radzić z kolanami". Moja wojenna kontuzja (od Granatów) daje o sobie znać podczas zejść, pod górę nie ma problemu, natomiast przy obciążeniu, szczególnie na wysokich stopniach zaczyna doskwierać (z różnym natężeniem). Od jakiegoś czasu wspomagam się kijami trekingowymi, nie mogłem się do nich przekonać, ale już przy pierwszym zejściu z kijami poczułem różnicę. Z tym, że kiedy nie muszę ich używać lądują w plecaku. Na ostatnim wypadzie kije były jedynie balastem, nie używałem ich, dlaczego? Bo jeszcze ważniejsze są BUTY - sensacja prawda? :D
Nie szkodzi, że to co producent określa marketingowym bełkotem typu "extra antischock supersonic impact brake system" jest po prostu kawałkiem gumy - to działa. Przesiadka ze starych, wytartych, słabo trzymających się powierzchni butów, z zelówką która ma grubość dwuzłotówki na nowe buty, czy też buty posiadające jeszcze ów zelówki jest porównywalne do jazdy na nowych oponach, nic nie huczy, nie telepie, pewne trzymanie na zakrętach, dobra przyczepność, odprowadzanie wody i oszczędność zawieszenia.

Podsumowując - znowu nic nie wymyśliłem: buty to podstawa.

Strona 11 z 19 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/