Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 2:41 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1918 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23 ... 64  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lis 27, 2009 11:22 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Dziękuję za zdjęcia. Magda przedstawiła nam cerkwisko w Płonnej. Ja chciałabym pogadać o innych miejscach wołających o pomstę do nieba. Do napisania tego postu muszę się przygotować merytorycznie, zacznę temat opracowywać od poniedziałku.
Zdjęcia przedstawiają kirkut w Woli Michowej na pograniczu Bieszczadów i Beskidu Niskiego.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N lis 29, 2009 7:15 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 12, 2009 9:20 am
Posty: 219
Lokalizacja: WielkaPolska
Szukając czegoś tam w Necie, natrafiłem na stronę z tytułem: "Co z tą Polską ?"
Myślałem, że chodzi o książkę Lisa. Ale nie. tutaj link:
http://www.stankiewicze.com/ludobojstwo ... olska.html
która okazała się w swojej treści - delikatnie mówiąc - ciekawa.
Po lewej stronie znajduje się sporo równie ciekawych odnośników.
M.in. "Na kolanach wobec Ukrainy"
http://www.stankiewicze.com/ludobojstwo ... anach.html
Ciekawie jest na wschodnich terenach.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 16, 2009 7:53 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
W dziale relacje umieściłam "sprawozdanie" ze szkolenia przewodnickiego zorganizowanego przez Pro Carpathię i Fundację Bieszczadzką, wykładowcą był dr Wojciecha Śmietanę. Prowadzi on badania w Bieszczadach nad dużymi ssakami drapieżnymi od 20 lat. Mam więc w miarę dokładne dane.
Postaram się być precyzyjna. Miałam bowiem "problemy" z interpretacją moich wypowiedzi w czasie prowadzenia grupy. Dwukrotnie odebrano mi mikrofon korygując dane. Pierwszym razem uczynił to z-ca nadleśniczego ze Stuposian, a drugi raz dr Śmietana. Pytanie niby proste ile wilków jest w Bieszczadach? Kiedyś prowadząc grupę powiedziałam, że 35. Na to pan Luks wstał i przez mikrofon powiedział, że opowiadam bzdury, gdyż tych drapieżników jest 120.
Dane z publikacji są rozbieżne. Czasami mam wrażenie, że sposób liczenia i oczywiście wyniki zależą od dwóch spraw. Akceptacji tych drapieżników i od tego czy jest się myśliwym czy też nie.
Ale do rzeczy. Dane z wykładu. Na terenie Bieszczadów rozumianych miej więcej jako teren objęty siecią NATURA 2000 tj. obszar BdPN i jego otuliny: Ciśniańsko-Wetlińskiego Parku Krajobrazowego i Parku Krajobrazowego Doliny Sanu przebywa obecnie 5 watah, około 35 wilków. Różnie to bywało w różnych latach więc możemy przyjąć, że na terenie Bieszczadów średnio przybywa 35-50 osobników dorosłych.
Pojęcie Bieszczadów bywa rozciągliwe. Czasami jest to określenie południowej części naszego województwa. Sprecyzujmy więc na terenie Bieszczadów, Gór Sanocko-Turczańskich, Pogórza Przemyskiego, Pogórza Bukowskiego, Beskidu Niskiego może przebywać plus minus 120. Bywa że do 180. W tym roku mamy na terenie polskich Karpat 250 wilków. Oczywiście, ich granice nie interesują, wataha może mieć terytorium położone na terenie dwóch, trzech państw. W Bieszczadach mamy jak już mówiłam 5 watah, tylko w 3 były młode, w Tatrach 2 . Wielkość rewiru wynosi od 118-318 km 2, w Bieszczadach średnio 180 km 2. U nas przypada średnio 4 wilki na 100 km 2. Wataha może liczyć 2-11 osobników, jest to rodzina czyli para rodzicielska plus potomstwo z różnych lat. Skąd wiadomo ile jest wilków. Przede wszystkim badania genetyczne (przeważnie zbiera się odchody), monitoring telemetryczny (dwa osobniki ma obroże, w tym 1 samica na Otrycie), obserwacje.
Co jedzą? 80 % to jelenie, 6 % sarny, 7 % dziki, 1-2% zwierzęta domowe. Co 40 atak jest skuteczny, średnio wataha papusia rocznie 400-500 sztuk, a 1 osobnik 100 sztuk.
Wilki mają całodobową aktywność. Aby skutecznie polować muszę mieć chociaż odrobinę światła. Przeważnie polują o świcie i o zmierzchu. Jest to dostosowane do aktywności dobowej człowieka, wolą schodzić nam z drogi.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 23, 2009 1:37 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Bieszczadzkie wilki to temat rzeka, non stop czyta się w lokalnej prasie o szkodach wyrządzonych przez te drapieżnki. Jest trochę w tym prawdy. Ataki watah i pojedyńczych osobników zdarzają się kilka razy w roku. Giną przeważnie owce, kozy, sporadycznie źrebięta. Przeważnie 1-2 sztuki, największe strata to ponad 30 sztuk . Ponoć był także atak wilczy na strusie ale prawdę powiedziawszy był trochę dziwny. Nie wiadomo czy ptaki zaatakowały wilki (nie było żadnej watahy w okolicy) czy liczne stado psów właściciela fermy. Wszystkie te zwierzęta domowe nie były dostatecznie pilnowane. Na dzień dzisiejszy płacone są odszkodowania , przeciętnie skarb państwa wypłaca 300-400 zł za zabitą owcę. Odszkodowanie jest znacznie wyższe niż cena rynkowa zwierzęcia domowego, owcę można już kupić od 200 zł. Kwota wypłacana poszkodowanym rolnikom jest uzgodniona z związkiem hodowców. Co najdziwniejsze odszkodowanie jest wypłacane także wtedy, gdy właściciel nie ma zabezpieczonego stada. Oprócz tego giną dość często psy, bywa, że wilki zabierają je z podwórka. Przeważnie polują na psy, bywa, ze i koty osobniki słabe, odrzucone przez stado, chore. Najbardziej znanym miłośnikiem psiny jest tzw. Kulawiec, wilk, który został kaleką przez człowieka, wpadł w sidła. Co najdziwniejsze. Mimo, że podstawą wilczej diety są u nas jelenie to ani razu te drapieżniki nie zaatakowały hodowli jeleni ani danieli.
Czy strat można uniknąć? Ależ tak. Hodowcy dostają finansowane m.in. przez WWF ogrodzenia typu elektryczne pastuchy (zasilanie to baterie słoneczne) i odpowiednio szkolone psy pasterskie. Dobrze założone ogrodzenie plus pies to stuprocentowa ochrona przed drapieżnikami.
W jakich miesiącach najczęściej atakują wilki zwierzęta domowe? Sierpień, wrzesień, październik. Wtedy jeleniowate są w bardzo dobrej kondycji, wilki mają większą trudność z upolowaniem zdobyczy. Późnym latem i jesienią zwiększa się także zapotrzebowanie pokarmowe drapieżników, a przede wszystkim bardzo szybko rosną młode, więc mają duży apetyt.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz gru 24, 2009 3:40 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Mamy Wigilię, nie mogę wyprowadzić psa na spacer, wokół las, a tam w najlepsze myśliwi, w ten szczególny czas, polują. :evil:
Wielkie drapieżniki i myśliwi - temat rzeka.
Łuk Karpat liczy sobie około 1500 km długości, ma powierzchnię około 190 tys km2, z tego tylko 7 tys km 2 zasiedlają: wilki, rysie i niedźwiedzie.
Na terenie Czech występuje tylko jedna wataha, zwierzęta nie znają granic, to jest stado polsko-czeskie. Wilki na terenie Czech są zwierzętami łownymi ale obecnie wstrzymano tam odstrzały. W Polsce mamy 250 wilków, jest u nas objęty ochroną. Największa ilość tych drapieżników występuje w Rumunii, ponoć tu żyje 2800 osobników. Jest w tym kraju gatunkiem chronionym ale wydawane są pozwolenia na odstrzały, średnio 500 w ciągu roku. Na terenie Ukrainy i Słowacji wilki są gatunkiem łownym.
Rysie euroazjatyckie (naukowcy zmieniki temu gatunkowi nazwę z rysia europejskiego na rysia eurazjatyckiego) na terenie państw karpackich są objęte ochroną z wyjątkiem Rumunii (gatunek łowny).
Niedźwiedzie są objęte ochroną we wszystkich państwach karpackich na terenie których występują. W Rumunii i na Słowacji są odstrzały redukcyjne. U naszego południowego sąsiada strzela się do osobników zagrażających ludziom, do zsynatropizowanych.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 28, 2009 11:39 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 10:48 pm
Posty: 1233
Lokalizacja: Warszwa
lucyna podejrzewam że Bieszczady przeszłaś wszerz i wzdłuż więc pytam o walory widokowe trasy:
UG - Połonina Caryńska - Mała Rawka - Wielka Rawka - UG

planuje taka pętle zrobić( wypad jednodniowy) okolice wiosny. Jest co zobaczyć?

_________________
Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 28, 2009 11:54 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Osobiście nie lubię tego fragmentu szlaku wiodącego z Ustrzyk Górnych na Caryńską.
Berehy-Caryńska-Przełecz Wyżniańska-Mała Rawka-Wielka Rawka-Ustrzyki G

Gdybym miała pokombinować to zrobiłabym coś takiego
Nasiczne-Caryńskie-Przysłup-Caryńska-Przełęcz Wyżniańska itd
Tu problem komunikacyjny

Możesz też tradycyjnie
Ustrzyki G-Caryńska-Berehy-potem niewyznaczoną w terenie ścieżką przez Berehy do Wyżniańskiej (idziesz pod lasem, fajny przewodniczek wydali za 1.30, uważaj tylko na żmije, nie żartuję-Mała Rawka-Wielka Rawka-Ustrzyki G
Masz pętelkę jak się patrzy, ciekawą i bez problemów komunikacyjnych.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 28, 2009 12:37 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 10:48 pm
Posty: 1233
Lokalizacja: Warszwa
dzieki może skorzystam

_________________
Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 03, 2010 5:39 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Pora powrócić do szkolenia i wielkich drapieżników. Ostatni gatunek o którym dyskutowaliśmy to niedźwiedź brunatny. Prawie każdy z nas widział ślady bytowania niedźwiedzi ale niewielu miało szansę stanąć oko w oko z tym potężnym drapieżnikiem. Najczęściej można spotkać tropy i odchody, rzadziej oznakowania terenu, ślady uczty np.rozgrzebane mrowiska czy rozbite pasieki. Miałam przyjemność kilka razy być w pobliżu misia, z bezpiecznej odległości obserwować go, jeszcze częściej widuję ich ślady. Mieszkam w bardzo dużej jak na nasz region wsi liczącej coś z 1300 mieszkańców. Mimo to w okolicy najprawdopodobniej są trzy niedźwiedzie. Mówię najprawdopodobniej, gdyż terytorium misia est bardzo duże. Aktualnie trzy niedźwiedzie są pod obserwacją dr Śmietany. Między innymi bada wielkość ich rewiru. I tak: największy łazęga z nich to Czarny 1200 km 2, w ciągu 5 dni pokonał 60 km (Otryt-Gruszka-okolice Rymanowa i Puław, potem wrócił przez Słowację do Polski), porusza się więc z prędkością 10-12 km dziennie w linii prostej, Tworylny preferuje dolinę Sanu i ma mniejsze włości, bo 384 km2, mamuśka trojga dzieciaków Solina ma do swojej dyspozycji 550 km2.
Średnio nasze niedźwiedzie ważą: samice 150 kg, samce 220 kg, ich waga jesienią znacznie zwiększa się. Podstawą ich diety są: orzechy w tym bukwa, owoce, gniazda os, wczesną wiosną trawy. Jak widać są w większości jaroszami, mają krótki przewód pokarmowy więc długi czas spędzają na żerowaniu. Nie oznacza to, że niedźwiedź nie lubi mięsa. Zjada padlinę, potrafi także polować. Nawet na żubry, z tego co mówił mi Kolega z forum info badający te ssaki to już kilka imperatorów puszczy zginęło zabitych przez niedźwiedzie. Bywa, że jak jest jesienią mało pokarmu to misie idą na łatwiznę i poszukują pokarmu w pobliżu człowieka niszcząc np.pasieki czy zabijając młode zwierzaki domowe.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 04, 2010 2:22 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Za szkody wyrządzone przez niedźwiedzie płaci skarb państwa. Ostatnio WWF zasponsorował pszczelarzom elektryczne pastuchy, takie same jakie dostają hodowcy w celu zabezpieczenia swoich stad przed wilkami. W tym roku było dużo pokarmu więc niedźwiedzie nie wyrządzały szkód w gospodarstwach. Gdy rok jest mniej urodzajny jak np. dwa lata temu misie niszczą pasieki dość często. Widziałam rozwalone ule, niekiedy niedźwiedzie wykorzystują swoją niewątpliwą inteligencję aby dobrać się do jedzenia. Jeden z misi nie mógł dostać przez siatkę więc użył gałęzi do przyciągnięcia ula. W tym roku był zrealizowany fajny projekt mający na celu zabezpieczenie bazy pokarmowej tego gatunku. W nadleśnictwach wysadzono sadzonki drzew owocowych, przeważnie jabłoni. Nasze niedźwiedzie często "pasą" się w krainie dolin, zjadają owoce ze starych pobojkowskich drzew. Niestety, większość sadów niepielęgnowanych obumiera stąd pomysł aby zastąpić je młodymi. Sadzonki są pobrane z arboretum w Bolestraszycach, są to stare gatunki drzew owocowych, takie jakie rosły u nas przed dziesiątkami lat.
Niedźwiedzie mają dość dużo pokarmu dostarczanego przez człowieka, a raczej myśliwych. W tym roku widziałam co najmniej kilkanaście takich karmników pod ambonami. Ponoć w ten sposób myśliwi dokarmiają zwierzęta, w tym dziki. Misie chętnie jedzą kukurydzę, buraki, mają pokarm więc nie spieszą się do zimowej drzemki. Na szkoleniu zadałam pytanie: co z przychówkiem niedźwiedzim, coraz częściej słyszy się, że matce towarzyszy trzy młode. Oczywiście, wysnułam wniosek, że nastąpił wzrost rozrodczości tych zwierząt. Nie jest to prawda, misiowe często rodzą trzy małe (są naprawdę małe, do pół kg, łyse, gołe, bez sierści). W związku z tym, że są w dobrej kondycji, jest dużo wysokoenergetycznego pokarmu więc szanse na przeżycie młodych wzrosły. I tu nasunęło mi się pytanie: a co z piastunami. I konsternacja. Ponoć piastunów nie ma, nie ma potwierdzenia obserwacji, że młode z dwóch miotów są równocześnie z matką. Różnice mogą wynikać z rozwoju poszczególnych osobników.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sty 07, 2010 12:37 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Na koniec o obserwowaniu niedźwiedzi i ich śladów bytowania. Czy łatwo wytropić misia? Tego nie wiem, nigdy tego samodzielnie nie robiłam. Kilkakrotnie miałam przyjemność obserwować zwierzę, zawsze z bezpiecznej dla mnie i niedźwiedzia odległości (raz byłam pełna obaw, bo wlazłam na młodego osobnika wraz z moim psem). Często można zobaczyć ślady bytowania misi. Gdzie? Gdzieś tam w Bieszczadach, Górach Sanocko-Turczańskich i okolicy. Moim zdaniem nikt rozsądny nie powinien umieszczać tego typu informacji w internecie. Co roku dochodzi do wypadków i są one prowokowane przez człowieka. Zdarzył się już w Bieszczadach przypadek, że delikwent włożył głowę do gawry w której był niedźwiedź. Znam tylko jedną osobę, która profesjonalnie zajmuje się tropieniem zwierząt. To Wojtek Juda, ten który prowadzi świetne schronisko Przystanek Balnica.
Jak zachować się, gdy w pobliżu jest niedźwiedź? Przede wszystkim poinformować go o naszym istnieniu, można idąc coś sobie nucić pod nosem, klaskać, nosić dzwonek itd. Miś zawsze schodzi nam z drogi, można przejść obok dzikiego zwierzęcia i nie zauważyć jego obecności. Niestety, zdarzają się przypadki, że włazimy na niedźwiedzia. Wtedy należy nie spiesząc się, powoli wycofywać krok po kroku, nie wolno odwracać się plecami do zwierzaka. Niedźwiedź nie podejmie ataku o ile nie poczuje się zagrożony. Każdorazowo atakując jest przekonany, że działa w obronie własnej. U nas na szczęście te drapieżniki nie są zsynatropizowane i nie traktują człowieka jako dostawcy jedzenia.

I jeszcze jedno. Często na naszym Forum piszecie, że spotkaliście misie na szlaku. W Tatrach to jest chyba normalne, w Bieszczadach raczej niemożliwe. Niedźwiedzie prowadzą regularny tryb życia, ich aktywność dobowa wygląda mniej więcej tak: kładą się spać o 6 rano, a wstają o 18 czyli uzależniły swoją aktywność od aktywności człowieka. Starają się żerować wtedy, gdy nas już w górach, w lesie nie ma.
Szlaki można porównać do naszych szos. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, czujemy się bezpiecznie, gdy samochody jadą drogą, a my idziemy poboczem. Wiemy, że nic nam raczej nie zagraża. Wyobraźmy sobie, że szlak to jezdnia, my jesteśmy samochodami, a niedźwiedzie pieszymi. Egzystujemy sobie obok siebie nie wchodząc sobie na głowę. Niestety, zdarzają się wypadki, samochód wjeżdża na chodnik, my wchodzimy na teren poza szlakiem. Bywa, że dochodzi do kolizji.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N sty 17, 2010 12:55 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
naja naja napisał(a):
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Następne szkolenie dotyczące bieszczadzkiej przyrody mam w połowie lutego więc pora zabrać się za zaległości. Obiecałam napisać coś o tym miejscu, które przedstawiają zdjęcia Piotra. Mam z tym pewien problem. Niewiele informacji znalazłam w mądrych książkach, nie mówię już o sieci.
Kirkut jest bardzo zaniedbany, te zdjęcia są z końca ubiegłego roku. Graniczy z polami na których pasą się konie. Zwierzęta wchodzą na teren cmentarza. Piotr na forum bieszczadzkich rzucił hasło ratowania kirkutu. Niestety, w chwili obecnej jest to niemożliwe, gdyż trwa proces jego restytucji. Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego jest zainteresowana ratowaniem tej spuścizny. W chwili obecnej osadzeni w pobliskim więzieniu w Nowym Łupkowie przygotowują się do prac ratujących cmentarz. Jest to bardzo ważna, przy renowacji nie może dojść do złamania tradycji żydowskiej.
Na zdjęciach widzimy kilka zniszczonych macew czyli nagrobków, które były stawiane z pierwszą rocznicę śmierci w nogach zmarłego. Macewa to jeden wielki symbol. Nie wolno jej m.in. po upadku podnosić. Wszelkie prace konserwatorskie muszą być wykonywane "pod dyktando" strony żydowskiej, na ich przeprowadzenie musi być zgoda komisji rabinistycznej. Już raz kirkut był ratowany. Te nagrobki ocalały dzięki ludziom związanym z Maguryczem. To Szymon wraz z kolegami prowadził tam prace w latach 1995/1996.
Cmentarz jest mały, ma ponoć0,3 ha. Znajduje się około 600 m od stokówki wiodącej na Przełęcz Żebrak. Jest nieopodal doliny potoku Chliwnego. Niestety, mimo tego, że są tam pochowani chasydzi, mimo tego, że w dawnym miasteczku była synagoga chasydzka to cmentarz w Woli Michowej nie wszedł w skład Szlaku Chasydzkiego. Czyżby wstyd był powodem, że trasa szlaku kulturowego ominęła ten cmentarz?
Niestety, macewy są bardzo zniszczone więc nie mogę poopowiadać o ich symbolice. A szkoda, może ktoś ma zdjęcia z innego kirkutu z naszych stron. Byłabym wdzięczna za ich umieszczenie.
Więcej można przeczytać na serwisie Piotra
www.twojebieszczady.pl/wola_michowa.php

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sty 18, 2010 9:28 am 
Kombatant

Dołączył(a): Cz lis 19, 2009 3:46 pm
Posty: 347
Lokalizacja: znienacka
lucyna napisał(a):
Niestety, macewy są bardzo zniszczone więc nie mogę poopowiadać o ich symbolice. A szkoda, może ktoś ma zdjęcia z innego kirkutu z naszych stron. Byłabym wdzięczna za ich umieszczenie.


...a proszę bardzo - na szybko lekko zmroczny zlepek z Leska:
Obrazek

Ewentualnie kilka jeszcze bliższych i dalszych karpackich kirkutów:
Bobowa (skraj Pogórza Ciężkowickiego)
http://picasaweb.google.pl/spokoynie/08 ... 9299405714
Huncowce (słowacki Spisz)
http://picasaweb.google.pl/spokoynie/07 ... 3500103458
Sadagóra (ukraińska Bukowina)
http://picasaweb.google.pl/spokoynie/08 ... 6221526178
Sygiet Marmaroski (Maramuresz, Rumunia)
http://picasaweb.google.pl/spokoynie/07 ... 4642958770
i - ciekawostka - cmentarz nr 293 w Zakliczynie - jedyny AFAIK wyłącznie żydowski wśród karpackich pierwszowojennych
http://picasaweb.google.pl/spokoynie/08 ... 2222461810

Serdeczności,

Kuba


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 22, 2010 1:06 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Dziękuję bardzo za zdjęcia, przemiła niespodzianka. Leski kirkut to mój ulubiony cmentarz, bezsprzecznie jest to jedna z najcenniejszych nekropolii w Polsce.
Zanim zacznę o nim opowiadać to poproszę Kubę o jeszcze jedno zdjęcie.
Kuba czy czasami nie masz fotografii grobu Menachema Mendla Horowica, cadyka i rabina? To byłoby wspaniałe uzupełnienie tej foto galerii.
Kuba bowiem przedstawia nam bogactwo tego cmentarza, macewy (nagrobki) z różnych okresów, od tych najstarszych XVI w. po XIX w. Pokazuje wszystkie trzy sektory albowiem na cmentarzach są chowani osobno mężczyźni, kobiety i dzieci. Czasami są nawet cztery sektory, przy wejściu na cmentarz są nagrobki najbardziej zasłużonych zmarłych. Być może ktoś inny ma zdjęcie owego, bardzo charakterystycznego grobu? To mogiła cadyka więc wygląda inaczej, są to dwie połączone płyty nagrobne, pomalowane na biało. Przeważnie obłożone kamykami i kwitłech - karteczkami, na których wierni wypisują prośby do cadyków (wg wierzeń chasydzkich zmarły cadyk w rocznicę swojej śmierci ma pewne przywileje u Pana Boga, pośredniczy pomiędzy Panem Bogiem, a wiernym).
Może przy okazji tej prośby troszeczkę opowiem o kirkutach. Ta nazwa wywodzi się z języka niemieckiego i po raz pierwszy na określenie cmentarza żydowskiego została użyta w Galicji. W języku hebrajskim cmentarz to:bet chaim (dom życia), bet kwarot (dom grobów), bet olam (dom życia wiecznego). W języku jidisz to hjlike ort (święte miejsce), gute ort (dobre miejsce). W języku polskim przyjęło się słowo kirkut, w niektórych regionach używa sie określenia mogiłki, czasami pogardliwie mówi się okopisko ( okopisko to także miejsce pochówku zwierząt). Należy pamiętać o kilku zasadach wchodząc na kirkut. Po pierwsze mężczyźni powinni mieć nakryte głowy. Kilka lat temu doszło do żałosnego incydentu w prasie. Były prezydent Kwaśniewski wchodząc na cmentarz w Jedwabnem założył jak każe zwyczaj jarmułkę. Pojawiły się od razu głosy, że zmienił wiarę i został Żydem. To co najmniej śmieszne, gdyż aby być żydem należy urodzić się z matki Żydówki.
Druga zasada: kirkut jest miejscem świętym i rytualnie nieczystym. Przy wyjściu powinna być studnia, w której należy się rytualnie obmyć . Bardzo ważna jest nienaruszalność pochówku, żydowski grób nie może być powtórnie użyty. Nie ma likwidacji pochówku, cmentarza. Przez szacunek dla nieboszczyków nie wolno nam wykonywać żądnej czynności niedostępnej dla zmarłych, nie wolno wnosić Tory, nie wolno jeść, pić, palić. itd.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt sty 22, 2010 1:55 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Cz lis 19, 2009 3:46 pm
Posty: 347
Lokalizacja: znienacka
lucyna napisał(a):
czy czasami nie masz fotografii grobu Menachema Mendla Horowica, cadyka i rabina?


Służę uprzejmie:
Obrazek

Serdeczności,

Kuba


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sty 28, 2010 11:54 am 
Kombatant

Dołączył(a): Cz lis 19, 2009 3:46 pm
Posty: 347
Lokalizacja: znienacka
Cicho jakoś, więc coby macewy powiedziały nieco więcej...

Na małych fotkach 'zlepu' widać przykłady symboliki, odnoszącej się do cech/pochodzenia/zajęcia/imienia itd. zmarłej osoby.
1) błogosławiące dłonie
- kohen - należał do potomków Aarona, zatem spadkobierca kapłanów jerozolimskiej Świątyni
2) dzban z misą (do obmywania rąk cohena przed błogoslawieństwem) - mężczyzna z pokolenia (plemienia) Lewiego (lecz nie rodu Aarona), przeznaczonego do pomocniczej służby w Świątyni;
dodatkowo jeleń - zapewne oznaczający tu imię Hersz, Naftali lub Cwi
(obie ww. funkcje tj. kapłanów i świątynnych pomocników od zamierzchłych czasów dziedziczne,
po zburzeniu Świątyni, w diasporze także zachowały pewne znaczenie podczas nabożeństw w synagogach)
3) korona - szereg znaczeń: ogólny symbol religii mojżeszowej, pobożności, mądrości, głowy rodziny;
tu - unoszona przez lwy (opieka Boga nad Narodem Wybranym) - zapewne w pierwszym znaczeniu
(sam lew - pokolenie Judy, ród Dawida, imiona: Lejb, Jehuda, Arie);
poniżej waza - gdy z kwiatami - nawiązanie do Drzewa Życia, a więc wiecznej radości Raju
4) korona, kwiaty, jelenie - znaczenia pi*oko j.w. (-;
5) szafa z księgami - zapewne rabin, nauczyciel, uczony (gdy autor - niekiedy bywały ponoć widoczne nawet tytuły dzieł)
6) ptaki - ogólnie wzlatywanie duszy ku niebu albo kobiece imiona Fajgel, Cybora,
jeśli gołębie - Taube, Jona lub symbol zgodności małżeńskiej lub nadziei mesjańskiej,
jeśli pelikan - symbol troski rodzicielskiej (ponoć karmi młode krwią z piersi), więc wyraz miłości i szacunku dzieci zmarlego,
jeśli zaś orzeł (co tutaj najpewniej) - symbol opieki Bożej nad zmarłym i całym Izraelem
7) szafa z lwami oraz korona - tym razem - z gryfami - złożenie wyżej opisanych
8) jeden ze starszych nagrobków z prostymi inskrypcjami i bez zdobień
9) świecznik - częsty motyw grobów kobiet, których głównym obrzędowym obowiązkiem jest zapalanie świec szabasowych
(ewentualnie - zlamana świeca - ogólny symbol śmierci);

Szereg innych motywów, dla których brak tutaj ilustracji - pomijam.
(narazie?... (-; )

Dodatkowo teksty ma macewach były często ujęte w kolumny (lub podobne pasy zdobień)
co (poza wspomnieniem kolumn Świątyni) wraz z zaokraglonym zwykle zwieńczeniem macewy
dawalo motyw bramy - uniwersalnego symbolu przejścia do tamtego swiata...

W samej zaś inskrypcji czasem bardzo kwieciście wychwalającej zmarłego i wyrażającej żal po jego odejściu,
wyraźnie (np. fot. 2 i 3) wyróżniano poczatkowe litery 'pe' i 'nun' - skrót od 'tu spoczywa'.

Na 9 zdjęciu warto przyjrzeć się dolnej lewej cześci obu macew - widniejące tam 5 liter to kończący inskrypcję skrót od tradycyjnego wezwania:
'niech dusz jego/jej zawiązana będzie w węzełek życia'

Serdeczności,

Kuba


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sty 28, 2010 9:31 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Wróciłam z bardzo ciekawego szkolenia-prelekcji, które poprowadził nasz Kolega przewodnik beskicki, współautor przewodnika "Linia Mołotowa Przewodnik po rowerowym "Szlaku nadsańskich umocnień" Paweł Wójcik www.pawuk.pl
To była drugie albo trzecie szkolenie poświęcone linii Mołotowa w którym brałam udział. (Przede wszystkim świetna inicjatywa, co dwa tygodnie w Magiji w Orelcu będą slajdowiska wiadomości o terminach na www.tworczebieszczady.pl ).
Byłam z Kumplem przewodnikiem z PTTK Rzeszów Andrzejem Lenartem, współorganizatorem był Bogdan Augustyn z TONZ (ten nasz bieszczadzki historyk znany z "Bieszczadu") no jak zwykle uczestniczyłam w prze ciekawej rozmowie. Tym razem sporo dowiedziałam się o pierwszym pomniku żołnierzy słowackich w Bykowcach. Został on wystawiony przez Niemców w czasie II wojny św, Ojciec Andrzeja wysadził go w 1945 r w powietrze. Ten, który być może znacie jest drugim. Na marginesie Słowacy uprzątnęli cmentarz. (Z założenia to miała być nekropolia wszystkich Słowaków poległych na terenie Bieszczadów.)
Sama prelekcja bardzo ciekawa. Paweł potrafi opowiadać, a miał o czym. To on biegał po chaszczach z gpsem i szukał pozostałości po bunkrach. Robota była żmudna ale sprawiła Mu olbrzymią radość. Na pewno miał świetną praktykę studencką. Samo poszukiwanie były mozolne , odnalezienie pozostałości po bunkrach sprawiało nie lada trudność. Paweł mówił, że bywało, że stał na samym umocnieniu i nie widział go tak dobrze konstruktorzy i natura zakamuflowała kaponiery i nie tylko.
Pisałam już o samej linii Mołotowa, jednym z najdłuższych systemów obronnych w Europie, zaczynał się u nas w Bieszczadach w Bóbrce (pierwszy bunkier polowy zachował się), a kończył nad Morzem Bałtyckim.
Warto wiedzieć, że w Bieszczadach ale po stronie słowackiej zaczyna się drugie umocnienie tzw. Linia Arpada.
Paweł przedstawił tworzenie się linii Mołotowa (tak nazwali ją Niemcy, jest to nazwa zwyczajowa). Wyszedł od pierwszych umocnień na ternie ZSRR tzw. linii Stalina. Nie będę powtarzać się, tu na Forum w tym wątku są i zdjęcia umocnień i kilka słów o szlaku. Mnie przede wszystkim zaciekawiło kilka faktów: materiał na budowę umocnień sprowadzano także z Uralu, tamtejszy granit okazał się najlepszy do konstrukcji tych jakże trwałych bunkrów. W Sanoku Olchowcach ocalał jeden z bunkrów pancernych, widać na nim ślady "testowania" jakie przeprowadzili Niemcy. Należało wystrzelić z czołgu w to samo miejsce (nie znam się na kalibrach broni) aż 33 razy aby przebić dwumetrowej grubości mur.
Dla mnie ciekawostką były boty (nie zachowały się u nas, są tylko na linii Stalina). To były stare czołgi, które Sowieci zakopywali w ziemi tak, że było widać tylko wieżyczkę, stanowiły część umocnień. Paweł pokazał nam także slajdy z Roztocza, świetnie zachowane umocnienia z częściowym wyposażeniem. Wśród fotografii były ciekawostki np.bunkier drewniano-ziemny, u nas nie zachowały się.
Prelekcja urozmaicona była nagraniami starych żołnierskich pieśni radzieckich, zakończyła ją niespodzianka. Fragment autentycznego nagrania radiowego, pierwsza informacja nadana w imieniu Stalina o ataku Niemiec na ZSRR.

Edit
Podaję linki do stron osób którymi nie łączą mnie żadne (nie wiem jakiego użyć słowa) interesy? finanse? Oczywiście, znamy się, wszyscy jesteśmy przewodnikami. Ja na dodatek jestem z nich cholernie dumna, podoba mi się to co robią.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pt sty 29, 2010 7:25 am przez lucyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz sty 28, 2010 10:13 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt maja 27, 2005 8:40 am
Posty: 168
W numerze 6 jest artykuł o Linii Mołotowa. Nie rozprawa naukowa, ale dobry na początek...

http://www.skarbypodkarpackie.pl/

Pozdrawiam:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So sty 30, 2010 3:53 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Paweł polecił nam stronę www.kriepost.one.pl Jest naprawdę ciekawa, warto tam zajrzeć. Mi podoba się www.liniamolotowa.pl zrobiona przez Pawła, mimo tego, iż Kolega Przewodnik stwierdza, że nic przy niej nie robił przez trzy lata. :lol: Bardzo fajne zdjęcia za archiwum Beksińskiego, przekazanego w całości w spadku Muzeum Historycznemu w Sanoku. Myślałam, że to znany malarz jest autorem tych fotografii. Tego nie wiadomo. Z sali padło ciekawe pytanie. Jaki sens miała budowa tak potężnych umocnień wzdłuż granicy z Niemcami? Polityczny, zobaczcie nie przygotowujemy się do zaczepnej wojny, szanujemy pakt. Wbrew pozorom także militarny. Linia Mołotowa mogła stać się miejscem skąd Stalin zaatakowałby Rzeszę. Prace trwały od 1939 r. (przygotowania, pomiary, geodezja) aż do chwili wybuchu wojny ojczyźnianej jak nazywają ją w Rosji. Jeszcze o godz. 3 w nocy Sowieci pracowali nad punktem oporu w Olchowcach. (Najlepiej zachowany w naszej części Przemyskiego RU).
To było przepotężne przedsięwzięcie. Tysiące ludzi, w tym ludność miejscowa przy budowie pracowało. O ciekawostka. Paweł opowiadał nam o pewnym obowiązku, który w ZSRR miała ludność cywilna. Otóż każdy obywatel musiał przepracować 16 dni na rzecz państwa. Na początku były to 7 godzinne dniówki, potem 8 godzinne, a potem dobrowolne przedłużanie pod okiem NKWD do 12-14 godz. Tu ściągnięto do pracy żołnierzy niepewnych politycznie, tych, którzy podpadli władzy. Ludność cywilna pracowała przy wykopach, w przepotężnych betoniarniach, a wojsko wykonywało dalsze prace. Cywile dostawali żołd, ale wyżywienie musieli mieć we własnym zakresie. O tym już chyba pisałam, najwyżej powtórzę. Były wysiedlenia ludności wzdłuż pasa granicznego. 1 strefa graniczna 400 m, druga strefa 800 m od linii (całkowite opustoszenie terenu, wysiedlenia), 7,5 trzecia strefa graniczna. Ludność miała paszporty, była non stop ingiwilowana i szykanowana przez NKWD.
Na prelekcji Paweł pokazał na zdjęcia z bunkru z drugiej strony Sanu, tej niemieckiej. Wczoraj byłam w Zamku, widziałam jeden z niemieckich punktów umocnień (pomiędzy zamkiem, a cerkwią, w lecie kwietnik, jest zasypany). Do drugiego pod muzeum na skarpie, aby wejść do drugiego potrzeba mieć szpej i przede wszystkim kask. Zresztą zwiedzanie bunkrów może być bardzo niezbezpieczne.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N lut 07, 2010 8:36 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Na poprzedniej stronie mówiłam o naszych podkarpackich niedźwiedziach i o tym, że u nas raczej nie ma problemów z synatropizowanymi misiami. Mniej więcej w tym samym czasie pojawiła się w okolicach Przemyśla trzyletnia niedźwiedzica, którą nazwano Turnica. Po uśpieniu jej przez ekipę z dr Śmietaną na czele została zbadana przez znanego lekarza weterynarii, a przede wszystkim wielkiego miłośnika zwierząt pana Fedaczyńskiego. Turnica była wychudzona, osłabiona więc odwieziono ją w okolice przyszłego parku narodowego (mam nadzieję, że powstanie) i zadano dużo jedzonka, w tym bardzo lubianą przez tego drapieżnika kukurydzę. Niestety, misia zamiast podjeść i grzecznie iść spać do gawry powędrowała w okolice Jarosławia. Tam po raz drugi została uśpiona i przetransportowana do lecznicy dr. Felczyńskiego, gdzie przybywa do tej pory. Przyzwyczaiła się do ludzi, w ich otoczeniu szuka pożywienia co jest niebezpieczne i dla człowieka, i dla niej. Ona nie wróci już do życia w naturze. Właśnie dla Turnicy szukają spokojnego lokum. Są dwie koncepcje, jedna taka, że zamieszka w Głuchowie w niedźwiedziarni bez wybiegu, a druga, że w przemyskim parku przygotują jej wybieg. Oby ta druga opcja spełniła się i Turnica nie podzieliła losu dzieci Magdy.

Mnie rozbawiło pewne zdjęcie, które ukazało się w lokalnej prasie. Na owej fotografii uwieczniono dr Śmietanę, który ucieka przed Turnicą. Środek nasenny nie zadziałał tak jak powinien i misia zareagowała tak jak powinna i czując się zagrożona chciała się bronić. Przypomniały mi się szkolenia na których dr Śmietana instruował nas, że nie wolno odwracać się plecami do atakującego niedźwiedzia i uciekać. Rozumiem, że tu sytuacja była specyficzna, grupa ludzi była obok ale na samo wspomnienie owego zdjęcia chce mi się śmiać.

http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,3496 ... znicy.html

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lut 09, 2010 5:46 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
W ten czwartek o godz. 18 w Magiji w Orelcu odbędzie się spotkanie z Kolegą z for bieszczadzkich Marcinem Sceliną. MarcinS (to właściciel tych gustownych gumaczków z relacji) będzie nam opowiadał o górach Rumunii. O ile znam życie i Jego pasje (razem łazęgujemy, Kolega mnie szkoli w botanice i leśnictwie) to będzie bardzo dużo gadania i to niezwykle interesującego o karpackiej przyrodzie. Na pewno atrakcją będą zdjęcia.
Zapraszam wszystkich Bieszczadolubów na wspólną pogadankę po prelekcji.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lut 11, 2010 8:47 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Na forum bieszczady info znalazłam fotorelację Dariusza Delmanowicza ze zdarzenia, atak Turnicy na naukowców. Niezmiernie ciekawe zdjęcia poglądowe. Warto je przejrzeć. Mówiąc wprost wątpię abym przez długi czas chciała tropić niedźwiedzie
http://www.joemonster.org/art/13388/Sta ... _chce_spac

Akcja zbiórki żywności dla misi jest organizowana także przez allegro
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=908359642

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lut 12, 2010 9:26 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Wiadomość z ostatniej chwili. Turnica uciekła z klatki, została złapana, uśpiona, jest w drodze do zoo we Wrocławiu.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So lut 20, 2010 7:23 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Turnica jest chora na padaczkę, miała atak w zoo we Wrocławiu. Nie pierwszy zresztą. Jest w złej kondycji ale wyliże się z tego. Choroba jest najprawdopodobniej spowodowana zbyt częstym podawaniem środków usypiających.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 12, 2010 7:55 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
W poniedziałek 15 marca 2010 r w sanockiej bibliotece odbędzie się spotkanie dr Kaczmarskim historykiem i promocja książki "Bieszczady w Polsce Ludowej 1944-1989" wydanej przez IPN. Będzie i o Żubrydzie.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 16, 2010 12:01 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Wczorajsze spotkanie z Autorami książki "Bieszczady w Polsce Ludowej 1944-1989" zgromadziło bardzo liczne grono miłośników dziejów naszej ziemi, w tym historyków. Z prezentacji wyniosłam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony temat niezmiernie interesujący, goście przedni ale z drugiej organizacja imprezy szwankowała. Nie wykorzystano "potencjału", spotkanie w dużej mierze poświęcone było warsztatowi badawczemu IPN. Mnie w sumie to ciekawiło ale wolałabym aby było szersze spektrum poruszanych spraw. Tym bardziej, że wypowiedziała się tylko część z zaproszonych gości, autorów artykułów zawartych w tej IPNowskiej publikacji.
Na początek dr Krzysztof Kaczmarski przedstawił swoich współpracowników i publikację, a potem padały pytania z sali. Pierwsze zapytanie zadał pan Andrzej Gąsiorowski przewodnik, dlaczego w książce redaktor używa w dopełniaczu formy Bieszczad, a nie Bieszczadów, taka odmiana razi nasze ucho. Dr Kaczmarski wyjaśnia, że naukowcy dopuszczają obie formy, zarówno Bieszczad jak i Bieszczadów, większość autorów artykułów pisało Bieszczad. Potem pan Orłowski z Nadleśnictwa Komańcza przedstawia od kuchni polowanie na żubry prezydenta Jugosławii Broz Tity (jako uczeń technikum leśnego uczestniczył w nagonce). No i moja Koleżanka ze szkoleń zadaje pytanie o warsztat pracy historyków. To dominanta tego spotkania. Najpierw głos zabiera pan Artur Brożyniak (autor trzech artykułów zawartych w tej publikacji, a potem pan Piotr Chmielowiec. W sumie dyskusja jest ciekawa, tym bardziej, że głos z sali zabiera prof. Czajkowski zarzucając IPN owi skoncentrowanie się na niewielkim odcinku badań. Odpowiada mu na zarzuty dr Kaczmarski. Nie wiedziałam, że historia współczesna budzi aż takie emocje. Potem włącza się do dyskusji pan Artur Brożyniak i w sposób niezwykle ciekawy opowiada o pracy nad zbieraniem materiałów do artykułu "Terka - Wołkowyja 1939-1947 Mikrohistoria krwawego konfliktu ukraińsko-polskiego". Mówi o głównym bohaterze tego dramatu Hryciu Łoszyci, o tragedii, która odcisnęła piętno na życiu wielu ludzi. Potem opowiada o dostojnikach cerkwi prawosławnej, o ks. Janie Lewiarzu, który najprawdopodobniej nie miał święceń kapłańskich, bardzo nieciekawej osobie. Z jego osądem zgadzają się pozostali historycy, postać to była co najmniej kontrowersyjna i nie chodzi tu tylko o homoseksualizm. Następnie mówi o księdzu biskupie Dubecu. Nie wierzę własnym uszom, IPN nie mając dowodów tylko przypuszczenia oskarża księdza o donosicielstwo. W rozmowę włącza się pan Andrzej Gąsiorowski. Niestety, w tym momencie kończy się spotkanie. Jego oficjalna część.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Ostatnio edytowano Pt mar 26, 2010 3:21 pm przez lucyna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt mar 16, 2010 1:39 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Mnie najbardziej interesowała sprawa Żubryda. W czasie omawiania metodyki prowadzenia badań zadałam pytanie na ile są wiarygodne materiały zebrane prze aparat represji, tzw. charakterystyka Żubryda. Małe nieporozumienie, odpowiedział mi dr Kaczmarski (prowadził badania). Owa charakterystyka została sporządzona (ku memu zaskoczeniu) w latach 70tych przez funkcjonariusza SB (nazwiska nie pomnę), opierał się na dostępnych mu materiałach sporządzonych przez różne służby, w tym UB i MO. Jest to do pewnego stopnia wiarygodne źródło. Po spotkaniu miałam przyjemność poznać pana Romaniaka, historyka z Muzeum Historycznego w Sanoku, autora artykułu o Żubrydzie, który został opublikowany w książce, którą nie raz już przedstawiałam "Powiat sanocki w latach 1944-1956" i Historyka z Brzozowa, który pisze pracę doktorską o Żubrydzie. Proszono mnie o zachowanie tajemnicy, mogę tylko powiedzieć, że nie raz w najbliższej przyszłości będę wspominać o Żołnierzach Wyklętych, w tym o Zuchu.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 25, 2010 1:10 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Dziś w pensjonacie Magija w Orelcu o godz. 18 odbędzie się spotkanie z Andrzejem Szczerbickim, temat prezentacji Żydzi w Bieszczadach.
O ile znam życie to będzie tam ciekawie, tym bardziej, że gospodarzem spotkania jest Bogdan Augustyn czyli kłaniają nam się panowie z TOnZ Oddział Bieszczadzki i redaktorzy rocznika "Bieszczad". Andrzej Szczerbicki w owym periodyku przedstawia nam od lat zabytki znajdujące się w przygranicznych wsiach ukraińskich. Napisał także przewodnik po bieszczadzkich terenach przygranicznych.
Więcej na www.tworczebieszczady.pl

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 25, 2010 2:41 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr lut 14, 2007 12:37 pm
Posty: 2069
Lokalizacja: Sama już nie wiem
lucyna Orientujesz się co się teraz dzieje z żubrami? Nowiny podały, że są do odstrzału... :(

Artykuł: http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/ar ... /900869415

_________________
MOTYLA NOGA


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz mar 25, 2010 2:52 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr lut 14, 2007 12:37 pm
Posty: 2069
Lokalizacja: Sama już nie wiem
Obrazek

Na Polibudzie w Rzeszowie.

_________________
MOTYLA NOGA


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1918 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23 ... 64  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL