Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Jak dbacie o kondycje?
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=1004
Strona 3 z 37

Autor:  Ataman [ Pn sty 23, 2006 4:06 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
ja mysle ze jednak lepiej raz na pol tygodnia smignac troszke wiecej kilometrow (np.80) niz 6 co dziennie.
bo potrzebny jest dzien odpoczynku.
a raz a dobrze sie zmeczyc daje lepsze efekty.


Ta teza wydaje mi się trochę dziwna. Z własnej praktyki ale i z licznych wypowiedzi fachowców wynika, ze jednak lepiej ćwiczyć systematycznie aby przyzwyczaić organizm do wysiłku. ja np. ćwiczyć staram sie regularnie zwiększajac obciążenia choć to oczywiscie kwestia indywidualnej tolerancji organizmu na wysiłek.

wydaje mi się, ze jest z tym troche podobnie jak z nauka języków obcych. Szybciej sie nauczysz przyswajając po 10 nowych słówek dziennie przez tydzień niż próbujac wchłonąć 70 od razu w jeden dzień.

Pozdrawiam
ATAMAN

Autor:  kilerus [ Pn sty 23, 2006 4:27 pm ]
Tytuł: 

hm wydaje mi sie ze 2 razy w tygodniu to dosc systematycznie

a miesnie sie wzmacniaja jak nie cwiczysz czyli dzien 2 dni po jezdzie

nie wiem ja mysle ze jezdzac co dziennie 6 km nie wyrobi sie kondycji tak wysokiej by jednorazowo przejechac ponad 100km. to jak skakanie na skoczni k50 przez cale zycie

wierz mi jezdze na rowerze i kiedys jezdzilem czesto ale nie tak daleko, teraz jezdze troszke zadziej ale dluzsze trasy i sa efekty (jesli chodzi o wytrzymalosc).

Autor:  Ataman [ Wt sty 24, 2006 9:36 am ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
hm wydaje mi sie ze 2 razy w tygodniu to dosc systematycznie

a miesnie sie wzmacniaja jak nie cwiczysz czyli dzien 2 dni po jezdzie

nie wiem ja mysle ze jezdzac co dziennie 6 km nie wyrobi sie kondycji tak wysokiej by jednorazowo przejechac ponad 100km. to jak skakanie na skoczni k50 przez cale zycie

wierz mi jezdze na rowerze i kiedys jezdzilem czesto ale nie tak daleko, teraz jezdze troszke zadziej ale dluzsze trasy i sa efekty (jesli chodzi o wytrzymalosc).


oczywiscie, że Ci wierzę - akurat te 6km dziennie to faktycznie dosyć mała dawka jak dla mnie. ja od wczoraj zacząłem na rowerze stacjonarnym śmigać /planuję tak do wiosny aż będę mógł wyjśc na powietrze/ - ponad 25km nakręciłem w 40 minut. I zamierzam z takim natężeniem ćwiczyć. jadę sobie tempem stałym np. 33-35 km/h po czym na 30 sekund zaczynam kręcić jak najszybciej - dochodząc do 60-65 km/h i z taka powtarzalnoscia - dla mnie to jest optymalne.

Pozdrawiam
ATAMAN

Autor:  kilerus [ Wt sty 24, 2006 10:46 am ]
Tytuł: 

po jakims czasie chyba bedziesz musial zwiekszyc obciazenie

na bardzo duzym obciazeniu tak pol godziny do bolu to sie wyrabia sile, ale ja nigdy nie jezdzilem na rowerze w domu (nie chcialoby mi sie).
sprobuj kiedys pojezdzic sobie w zimie po jakis bocznych drogach po sniegu na rowerze. to naprawde wiele uczy. jezdzenie po sniegu uczy koncentracji i polepsza wyczucie rownowagi, a to sie zawsze przyda.

wystarczy sie tylko dobrze ubrac i 1 godzinka jazdy czlowieka nie zabije, a jest naprawde fajnie.

Autor:  Ataman [ Wt sty 24, 2006 10:50 am ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
po jakims czasie chyba bedziesz musial zwiekszyc obciazenie

na bardzo duzym obciazeniu tak pol godziny do bolu to sie wyrabia sile, ale ja nigdy nie jezdzilem na rowerze w domu (nie chcialoby mi sie).
sprobuj kiedys pojezdzic sobie w zimie po jakis bocznych drogach po sniegu na rowerze. to naprawde wiele uczy. jezdzenie po sniegu uczy koncentracji i polepsza wyczucie rownowagi, a to sie zawsze przyda.

wystarczy sie tylko dobrze ubrac i 1 godzinka jazdy czlowieka nie zabije, a jest naprawde fajnie.


wiesz moze spróbuję kiedyś na dworzu w zimie bo nawet o tym myślałem: ale jak będzie powiedzmy z -5 a nie -30 jak u mnie wczoraj :shock:

na razie te 25-30km codziennie mi wystarcza - do tego dochodzi piłka nożna 3 razy w tygodniu, basen raz - więc jako tako sie trzymam

Pozdrawiam
ATAMAN

Autor:  kika [ Wt sty 24, 2006 11:51 am ]
Tytuł: 

byłam w Aqua Parku w sobote- niech to bedzie przynajmniej na razie dbaniem o kondycje,
mam zamiar sie poprawic.
zreszta jezdze na rowerze podobnie jak Wiolcia tylko krocej bo tylko 1,5 km. zima jest najlepiej :wink: choc teraz sobie darowałam. poczekam jak bedzie -15 :D

Autor:  Wiolcia [ Wt sty 24, 2006 12:25 pm ]
Tytuł: 

Atamanie i Kilerusie
Stwierdzam co nastepuje : te 6 km dziennie to ja śmigam do pracy :D tak dla lepszego krążenia, (jeśli pogoda na to pozwala) a w wekenndy dystans się znacznie wydłuża ofcourse.

Cytuj:
sprobuj kiedys pojezdzic sobie w zimie po jakis bocznych drogach po sniegu na rowerze. to naprawde wiele uczy. jezdzenie po sniegu uczy koncentracji i polepsza wyczucie rownowagi, a to sie zawsze przyda


Ja jeżdżę :lol:,jak do tej pory zaliczona wywrotka-jedna więc chyba jest nieźle tylko strasznie szybko łapki mi marzną :evil: :twisted:

Cytuj:
zreszta jezdze na rowerze podobnie jak Wiolcia tylko krocej bo tylko 1,5 km. zima jest najlepiej choc teraz sobie darowałam. poczekam jak bedzie -15

Kika wytrzymała jesteś :shock: :wink: ja poczekam aż będzie - 5 :D :wink:

Autor:  Olka [ Wt sty 24, 2006 12:28 pm ]
Tytuł: 

Wiolka-cyborg

macha 25 długosci basenu i nawet się dobrze nie zmęczy :shock: a ja już po 10 długościach dogorywam na bojach :twisted:

Autor:  Łukasz T [ Wt sty 24, 2006 12:29 pm ]
Tytuł: 

Wczoraj przystąpiłem do walki o kondycje :lol: . Przeraziłem się już przy 10 przysiadzie. Trzask mych kolan był donośny. Ale rowerek piwniczny i żelastwo piwniczne idzie w ruch.

Autor:  Wiolcia [ Wt sty 24, 2006 12:41 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Wczoraj przystąpiłem do walki o kondycje :lol: . Przeraziłem się już przy 10 przysiadzie. Trzask mych kolan był donośny. Ale rowerek piwniczny i żelastwo piwniczne idzie w ruch.



Znaczy się na złom wynosisz :scratch: :wink: :wink:

A tam poważnie skoro już masz postanowienie i zacząłeś je realizować to już połowa sukcesu :D :thumright:

P.s.Tylko nie zaniechaj tego WaćPan :wink:

Autor:  Łukasz T [ Wt sty 24, 2006 12:51 pm ]
Tytuł: 

Wiolcia napisał(a):
Łukasz T napisał(a):
Wczoraj przystąpiłem do walki o kondycje :lol: . Przeraziłem się już przy 10 przysiadzie. Trzask mych kolan był donośny. Ale rowerek piwniczny i żelastwo piwniczne idzie w ruch.



Znaczy się na złom wynosisz :scratch: :wink: :wink:

A tam poważnie skoro już masz postanowienie i zacząłeś je realizować to już połowa sukcesu :D :thumright:

P.s.Tylko nie zaniechaj tego WaćPan :wink:


Pare kilo by tego było :wink: :lol: Przy okazji to jeszcze prawy bark mi zgrzyta, po tamtorocznym ( styczeń ) wypadku piłkarskim. Trzeba się naoliwić :lol:

Jestem pełen nadzieji na moją silną wole.

Autor:  Ataman [ Wt sty 24, 2006 1:34 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Jestem pełen nadzieji na moją silną wole.


oby się tylko sąsiad z ogrodu nie objawił nagle :twisted:

a poważnie to ja też wierze w silną wolę swą: tak z 5-7 kg jeszcze musze zrzucić :twisted:

Autor:  don [ Wt sty 24, 2006 1:47 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Jestem pełen nadzieji na moją silną wole.




Taa.. ja też mam silną wolę... robi ze mną co chce

Autor:  kika [ Wt sty 24, 2006 2:34 pm ]
Tytuł: 

Taa.. ja też mam silną wolę... robi ze mną co chce[/quote]


DOBRE :rofl_an:

Autor:  Łukasz T [ Wt sty 24, 2006 2:39 pm ]
Tytuł: 

kika napisał(a):
Taa.. ja też mam silną wolę... robi ze mną co chce



DOBRE :rofl_an:[/quote]

Ten tekst jest :bowdown: klasyką :bowdown: .

Ja jednak moją wolę zaprzegnę do rowerka i ciężarków. Na początek ( do końca lutego ) dwa razy w tygodniu. Do maja kto to wie :?: :wink: :lol:

Autor:  Wojtek [ Wt sty 24, 2006 4:39 pm ]
Tytuł: 

oj niestety moja kondycha z roku na rok maleje :?

niestety wszelkie próby zwiekszania kondycji najczesciej "idą sie czesać".
..
w tym roku miałem wrócić do pływania bo to chyba najlepsze - ale zwykle mi sie nie chce albo nie mam czas...

ścianki w czewie jako takiej nie ma a na skały to w zimie raczej klasycznie nie da rady - bynajmniej masohistą nie jestem a znowu na dziabanie po skałach też nie za bardzo jest okazja...

W miesiącach letnio-wiosenno-jesiennych staram sie jezdzic na rowerze ale zima - no cóż... :?

na ćwiczenia ogolne tez za bardzo nie mam czasu ale jak mi sie przypomni to pomacham troche łapkami albo popodciągam sie na drążku.... ale tyo wszsytko nic... :?



chyba brak mi chceci... bo jakby były checi to i czas i sposób by sie znalazł...

trzymajcie kciuki bo sezon wiosenno-letni sie zbliża - moze to bedzie dla mnie motywacją... :D

Autor:  pol-u [ Wt sty 24, 2006 5:20 pm ]
Tytuł: 

Ciągle zwlekałem z wypowiedzią w tym temacie ale już nie muszę nic pisać. Wojtek napisał to co chciałem sam napisać.

Ogólny brak czasu i chęci też niestety :? . Oprócz roweru i weekendowych, improwizowanych wypadów w góry to już na nic nie mam siły czasami. :(

Autor:  Hania ratmed [ Wt sty 24, 2006 10:56 pm ]
Tytuł: 

Mam postanowienie zmusić moją silna wolę do wznowienia od 1 lutego wieczornego biegania...ale czy to się ma w ogóle sznse udać :?: :evil: 8)

Autor:  abrendon [ Wt sty 24, 2006 11:13 pm ]
Tytuł: 

Hania ratmed napisał(a):
Mam postanowienie zmusić moją silna wolę do wznowienia od 1 lutego wieczornego biegania...ale czy to się ma w ogóle sznse udać :?: :evil: 8)


Jasne że ma szanse. A jak już ją zmusisz to spróbuj też jej użyć do przepędzenia zimy, bo roweru już dwa tygodnie nie wyjmowałem z garażu :)

Autor:  kilerus [ Śr sty 25, 2006 9:20 am ]
Tytuł: 

zzzzzzzzzzzimno
ja ostatnio przegialem i teraz jestem chory
6,5 godziny na 5-cio stopniowym mrozie na rowerze to bylo za duzo.

Autor:  Hania ratmed [ Śr sty 25, 2006 3:44 pm ]
Tytuł: 

abrendon napisał(a):
Jasne że ma szanse. A jak już ją zmusisz to spróbuj też jej użyć do przepędzenia zimy, bo roweru już dwa tygodnie nie wyjmowałem z garażu :)


Obiecuję,że i w tym kierunku postaram sie zadziałac 8)

Autor:  Tatrzanka [ Cz sty 26, 2006 9:01 pm ]
Tytuł: 

Haniu pewnie , ze ma szanse sie udac....znalam kiedyś taka spiewaczkę operowa ktora wazyla jakieś 90 z hakiem kg. przy wzroscie 163 cm..no wiec potworek byla..i wlasnie na takim porannym bieganiu schudła 32 kg, a miala wtedy 50 lat...wiec Twoja mloda i zaradna silna wola przebrnie przez wszystko nawet w lutym....Ta gwiazda hihihi operowa opowiadala , ze biegala nawet zimą po sniegu przez las....wiec nie ma rzeczy niemożliwych....a ja wlasnie wrociulam z aerobiku....i jestem nieprzytomna ze zmeczenia..ale bylo warto, bo jak mawia moj dobry znajomy jak sie czlowiek fizycznie wymeczy to go od razu zalamania psychiczno duchowe opuszczają....wiec powodzenia zycze.....i pamiętaj, ze wola jest silna a rozum podpowiada jej co ma wybrać....wiec jak sobie postanowisz w myslach ze tak ma być to tak być musi..pozdrawiam

Autor:  Michaś [ Cz sty 26, 2006 9:12 pm ]
Tytuł: 

Dasz radę Haniu, pobiegamy razem od 1 lutego

Autor:  kubaaaa [ Cz sty 26, 2006 9:30 pm ]
Tytuł: 

Michaś napisał(a):
Dasz radę Haniu, pobiegamy razem od 1 lutego

ja juz skonczylem z tym ze "od 1 sie biore za siebie" :wink:

Autor:  Michaś [ Cz sty 26, 2006 9:33 pm ]
Tytuł: 

Za siebie to już się wziołem, ale za bieganie to tak sobie. Planuję 3xtyg.

Autor:  Hania ratmed [ Cz sty 26, 2006 11:17 pm ]
Tytuł: 

Michaś napisał(a):
Dasz radę Haniu, pobiegamy razem od 1 lutego

No jak razem to powinno wypalic,w końcu będzie mozna się wzajemnie motywować.W takim razie zaczynamy od 1 lutego :mrgreen:
kubaaaa,a może spróbuj jeszcze raz "od 1..."....z nami Ci się napewno uda :mrgreen:

Autor:  Wiolcia [ Pt sty 27, 2006 9:41 am ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
a poważnie to ja też wierze w silną wolę swą: tak z 5-7 kg jeszcze musze zrzucić :twisted:


Każdy kilogram obywatela z wyższym wykształeceniem

"szczególnym dobrem narodu"!!! :wink: :lol:

Autor:  EgonT [ Pt sty 27, 2006 8:46 pm ]
Tytuł: 

Hania ratmed napisał(a):
Mam postanowienie zmusić moją silna wolę do wznowienia od 1 lutego wieczornego biegania...ale czy to się ma w ogóle sznse udać :?: :evil: 8)


Polecam taki stopniowy trening biegania:

http://serwisbiegowy.webpark.pl/podstrony/plan24.html

Autor:  abrendon [ Pt sty 27, 2006 9:00 pm ]
Tytuł: 

Nie wiem czy dokładnie od pierwszego :) , ale jak tylko mrozy trochę odpuszczą (a to już podobno niedługo) ruszam z Wami...
Ps. twardym trzeba być, nie miętkim :D

Autor:  tomek.l [ Pt sty 27, 2006 9:13 pm ]
Tytuł: 

Dziś już po joggingu :D Mróz wcale tak bardzo nie przeszkadza.
Przejrzałem tą stronę - trudno nauczyć się biegać :wink:

Strona 3 z 37 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/