Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Oscypek
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=1510
Strona 3 z 4

Autor:  Agula [ Wt paź 24, 2006 4:27 pm ]
Tytuł: 

No właśnie coraz bardziej sie nad tym zastanawiam czy jeszcze kiedyś zjem oscypka czy nie. :roll:
Najgorsze jest to że mi smakują ale po tym co piszą wszyscy... :?
Może lepiej nie wiedziec co sie je ?!? :scratch:

Autor:  Hania ratmed [ Wt paź 24, 2006 7:34 pm ]
Tytuł: 

Agula nie wiem jak inni,ale ja to tak na żarty podkręcałam wątek :wink:

Autor:  Jirzi Huba [ Wt paź 24, 2006 8:05 pm ]
Tytuł: 

Tak dla pocieszenia. Oscypki są wędzone co znaczy, że wszelakie bakterie przestają istnieć...:)

Autor:  Agula [ Wt paź 24, 2006 8:22 pm ]
Tytuł: 

Hania ratmed napisał(a):
Agula nie wiem jak inni,ale ja to tak na żarty podkręcałam wątek

To mi ulżyło :cheer:

Autor:  Pudelek [ Pt paź 27, 2006 9:01 pm ]
Tytuł: 

Agula napisał(a):
Może lepiej nie wiedziec co sie je ?!? scratch



przynajmniej później człowiek wie, czym się zatruł 8)

Autor:  Hania ratmed [ Pt paź 27, 2006 11:08 pm ]
Tytuł: 

I tym samym się leczy :lol:

Autor:  Pudelek [ So paź 28, 2006 12:19 am ]
Tytuł: 

łonówkami jeszcze nie próbowałem :mrgreen:

Autor:  Łukasz T [ Cz sty 18, 2007 8:37 am ]
Tytuł: 

http://www.marr.pl/files/pliki/oscypek.pdf

Jako, że to jest "pismo urzędowe" to niech Waleczny Lech się wypowie. Wykaże wszystkie braki i uchybienia.

Autor:  Stonka [ N lut 04, 2007 11:40 am ]
Tytuł: 

Gazeta.pl: Oscypek wszedł do Unii

kuba2007-02-02, ostatnia aktualizacja 2007-02-02 22:28

W piątek minął termin zgłaszania zastrzeżeń do polskiego wniosku o uznanie oscypka za produkt regionalny Unii Europejskiej. Żaden inny kraj nie wniósł protestu i tym samym oscypek stał się pierwszym polskim specjałem chronionym przez unijne prawo.

O ochronę górskiego wędzonego sera na europejskich rynkach Podhalanie zabiegali od trzech lat. Zastrzeżenie praw do produkcji oscypka w całej Europie było nawet jednym z argumentów górali za przystąpieniem do UE.

Wczoraj minął termin zgłaszania uwag do ich wniosku.

- Nie otrzymaliśmy żadnych wiadomości o jakimkolwiek proteście - zapewnia Andrzej Gąsienica-Makowski, starosta tatrzański. - Jedynym krajem, który mógłby wnosić zastrzeżenia, jest Słowacja, bo po drugiej stronie Tatr też wyrabia się owcze sery. Ale ze Słowakami dogadaliśmy się już wcześniej. Zgodzili się nie wnosić zastrzeżeń do naszego wniosku. Zamierzają bowiem produkować u siebie ser o nazwie ostiepok, który ma łagodniejszy smak od oscypka, a to z powodu większej zawartości krowiego mleka, wynoszącej nawet 80 procent.

Teraz w ciągu miesiąca Komisja Europejska ma wydać rozporządzenie oficjalnie uznające oscypek za produkt regionalny Unii Europejskiej.

W całej Europie legalnie oscypki będzie można wyrabiać tylko w Polsce - w gminach położonych na południu kraju w Karpatach. Od Istebnej na zachodzie, przez Żywiec, Suchą Beskidzką, Nowy Targ, Zakopane, po Limanową na wschodzie. Oscypki można produkować tylko według tradycyjnej receptury, z mleka polskiej owcy górskiej z domieszką - maksymalnie do 40 procent - mleka krów rasy polskiej czerwonej.

- Już na wiosnę oryginalne oscypki, które trafią do sklepów, będą oznaczone unijnym emblematem i numerem producenta umieszczonym na ekologicznym opakowaniu ulegającym biodegradacji - cieszy się starosta tatrzański.

Autor:  fejsu [ N lut 04, 2007 1:15 pm ]
Tytuł: 

a ja tam nigdy nawet w ustach nie miałem oscypka,trochę mnie odpycha :? ale serek żółty to już dla mnie mniam mniam :D

Autor:  Inka:) [ N lut 04, 2007 1:57 pm ]
Tytuł: 

fejsu napisał(a):
a ja tam nigdy nawet w ustach nie miałem oscypka,trochę mnie odpycha

Musisz tego spróbować, a jeszcze taki smażony z żurawiną mhm pycha :)
Już się nie mogę doczekać jak pojadę do Zakopanego i odwiedze ulubioną bacówkę. Na szcęście w mojej miejscowości otwarli fajną knajpę góralską tam też podają dobrze zrobionego oscypka :)

Autor:  jola [ N lut 04, 2007 7:58 pm ]
Tytuł: 

ja dziś jadłam oscypki pyszne :D

Autor:  Stonka [ N lut 04, 2007 8:52 pm ]
Tytuł: 

jola napisał(a):
ja dziś jadłam oscypki pyszne :D

He, he, he :P

Gazeta.pl: Ślebodny rynek oscypka

Wojciech Staszewski

2007-02-03, ostatnia aktualizacja 2007-02-04 20:33

Wczoraj oscypek wszedł do Unii Europejskiej. Problem tylko taki, że oscypka teraz - w zimie - nie ma. A górale przewidują, że niedługo w ogóle nie będzie

Warszawa, koniec stycznia

Zajadamy się ze znajomymi serem z Podhala.

- Dobry oscypek.

- Dobry, ale to nie oscypek, bo oscypka w zimie nie ma. To krowi ser - odpowiadam. - Na Podhalu mówią na niego gwarowo i z pogardą: krówski.


Zakopane, dwa dni wcześniej. Starosta tatrzański Andrzej Gąsienica Makowski to jeden z inicjatorów przyznania oscypkowi tzw. chronionej nazwy pochodzenia w Unii Europejskiej. Z oscypka jest dumny: - Europa wyszła z kultury. Oscypek też wyrósł z kultury góralskiej - ze śpiewu juhasów, z tańca na szałasie. Mówiło się, że Unia zabije wolność. A ona wolność wzmacnia. Certyfikat da pewność odbiorcy, że dostaje autentyczny regionalny produkt. Oscypek będzie sztandarem polskiej żywności, będzie ją wprowadzał na rynek Unii.

Do stycznia obrót oscypkiem był w zasadzie nielegalny. Bab z koszami oscypków nie dostrzegał urząd skarbowy, sanepid, władze miejskie ani policja. Nielegalnie sprzedawały nielegalny towar. W dodatku podrabiany. Tylko cepra można nabrać, że krowia gołka to to samo co owczy oscypek.

- To rynek ślebodny - przyznaje starosta tatrzański. "Śleboda" to po góralsku wolność. - Wystąpiliśmy do Unii o certyfikat, żeby go uporządkować.

Bruksela, przedwczoraj

2 lutego oscypek zostaje pierwszym polskim produktem żywnościowym z patentem Unii Europejskiej. Wniosek, początkowo adresowany do Urzędu Patentowego RP, złożyły w 2002 r. trzy starostwa - tatrzańskie, nowotarskie i żywieckie - oraz Regionalny Związek Hodowców Kóz i Owiec. Unijne rozporządzenie dokładnie opisuje oscypek.

Można go wytwarzać wyłącznie na terenie tych starostw i w kilku sąsiednich gminach. Ma kształt wrzeciona o długości od 17 do 23 cm, średnicy od 6 do 10 cm, wadze od 0,6 do 0,8 kg. Barwę ma lekko kremową, a skórkę słomkowo-lśniącą. Produkować można go tylko z mleka Polskiej Owcy Górskiej z maksymalnie 40-procentową domieszką mleka Polskiej Krowy Czerwonej. Produkcja musi być zgodna z góralską recepturą opisaną już w 1748 roku.

Kiedy wniosek znalazł się w Unii, Słowacy zaprotestowali, że też robią oscypki. Ministerstwo Rolnictwa zaprosiło Słowaków na spotkanie do Krakowa i wypunktowało, że ich ser dopuszcza 80-procentową dolewkę mleka krowiego i jest wygniatany w beczułce, a nie ręcznie. Słowacy spasowali i złożyli wniosek o Osiepok Liptovski, Oravski i Spiski.

Nowy Targ, styczeń

Dyrektor Biura Regionalnego Związku Krów i Owiec Jan Janczy jest pesymistą: - Z oscypkiem na papierze znajdziemy się na salonach Unii Europejskiej, ale tak naprawdę oscypka już nie będzie. Bo owczarstwo pada. Na owcach się nie da zarobić. Hodowcy owiec to fanatycy, jak gołębiarze.

Kiedyś górale powiadali: "Kto ma owce/ Ten ma, co chce". Dziś mówią: "Kto ma owce/ Ten jest baran".

W latach 80. na Podhalu było 200 tys. owiec. Zostało 50 tys.

Dyrektor Janczy pamięta, jak w 1979 r. kupił siedem jagniąt, odchował, ze skór zrobił kożuch i zarobił 14 tys. zł (a na etacie w Kółkach Rolniczych miał wtedy 2,8 tys. zł pensji). Dziś kożuch kosztuje 700-800 złotych. A skórę można kupić z importu za 10-12 zł.

- Bo w Niemczech i we Włoszech są do owiec dopłaty - wyjaśnia dyrektor. - My mamy od 1998 r. program rozwoju owczarstwa. Zgodnie z nim wtedy było 50 zł dopłaty do owcy, a teraz jest 23. Co to za rozwój?

Owczarstwo pada, bo podupadł przemysł włókienniczy. Kto dziś chodzi w wełnianych swetrach? Nawet młodsi bacowie noszą polarowe bluzy.

Właśnie taki baca Kazek Furczoń opowiada mi, jak w 1982 roku ojciec ze strzyżenia 100 owiec (każda daje rocznie po trzy kilo wełny) w rok zarobił na ciągnik Ursus. A on teraz zarabia na tych owcach na 200 litrów ropy do tego ciągnika.

Jedno, co się jeszcze jakoś opłaca, to jagnięcina. Co roku przed Wielkanocą Włosi skupują na Podhalu ok. 30 tys. żywych jagniąt po 8-9 zł za kilogram. Za małe jagnię można dostać 100 zł, za większe ponad 200. Lepiej byłoby eksportować mięso, ale jedyna owcza ubojnia z certyfikatem Unii jest w Lesku w Bieszczadach. I nie wiadomo, co będzie teraz, bo do Unii weszło milion rumuńskich owiec, transport do Włoch mają łatwiejszy.

- Owca to naturalna kosiarka - dodaje dyrektor Janczy. Chciał, żeby do utrzymania stad dołożyło się też Ministerstwo Ochrony Środowiska (ale ministerstwo nie odpowiada na monity). Dwadzieścia lat temu w samych Tatrach wypasało się 30 tys. owiec, ekolodzy alarmowali, żeby je wygonić. Teraz chcą przywrócenia wypasów, bo zarastają tatrzańskie hale. A kiedy między trawami porastają krzaczki i drzewka, owca nie chce się tam paść i hala zarasta jeszcze szybciej.

Dziś w Tatrach wypasa się 1,6 tys. owiec, starosta tatrzański widziałby tam nawet 5 tys. Ale bacom nie opłaca się pędzić stad wysoko w góry, bo coraz więcej ziemi blisko wsi leży odłogiem i można tam wypasać owce.

Bacówka, lato. Juhasi wstają o 4 rano. Przez dwie godziny doją owce, palec chodzi jak maszynka. Wiadro bywa metalowe albo tradycyjne, drewniane.

Mleko wlewa się do puciery (drewnianej bańki) przez płócienną szmatę. Dobrze położyć na wierzchu jodłową gałązkę, osadzają się na niej nitki wełny. Można dodać trochę mleka krowiego, bo czysto owczy oscypek jest bardzo twardy.

W miedzianym kociołku podgrzewa się mleko do 35 stopni i dodaje podpuszczkę. Dawniej używano klogu (wyciągu z cielęcych żołądków), teraz importowanego preparatu w granulkach.

Po godzinie mleko się ścina. Drewnianą łychą robi się w serowej masie znak krzyża. W tym śladzie po kwadransie zbiera się serwatka. Wtedy ręcznie wybiera się ser i nabija do czerpaka. Potem ugniata gołymi rękoma - to specyfika oscypka. Parzy w wodzie o temperaturze 60-70 stopni.

Czterech juhasów może do południa zrobić 20 oscypków. Kiedy ostygną, do akcji wkracza baca. W środkowej części zakłada się drewnianą formę (stąd charakterystyczny góralski ornament), a boki wykańcza ręcznie. Każdy baca pozna swój oscypek.

Gotowy ser moczy się przez dobę w solance, suszy i układa na półkach nad ogniskiem. Tam oscypek wędzi się przez trzy do siedmiu dni.

Bacowie sprzedają go od ręki. Owczy ser wędzony wyrabiany z niepasteryzowanego mleka - tego nie ma nigdzie na świecie. Aromat jest nie do podrobienia. Gdyby oscypek zamrozić, aromat by uleciał. Więc oscypka nie przechowuje się w chłodniach, tylko spożywa się w ciągu kilku tygodni po wyprodukowaniu. Dlatego prawdziwy owczy oscypek w czasie ferii - a któż go nie widział na Krupówkach - to gruszki na wierzbie.

Jaki jest owczy kalendarz? Od końca stycznia zaczynają się wykoty, czyli owce się kocą, czyli mają młode. Mają wtedy mleko, muszą wykarmić jagnięta. Od 20 marca (w tym roku) zaczyna się skup jagniąt, żeby jagnięcina mogła się znaleźć na wielkanocnych wieczerzach we Włoszech. Trzeba wtedy owce doić, żeby nie straciły mleka. Na świętego Wojciecha (23 kwietnia) zaczyna się wypas owiec na halach. I rusza produkcja oscypka. Pierwsze uwędzone oscypki pojawiają się na początku maja.

W sierpniu na halę dowozi się tryki i owce się gonią, czyli mnożą. Jeden tryk pokrywa 30 owiec. Wtedy tracą mleko. We wrześniu wracają do owczarni. I produkcja oscypka się kończy.

Bieszczady, lata 70

Kolej od 1 do 15 maja ma poustawiane transporty. Podhalańskie owce będą wypasać się na bieszczadzkich połoninach.

Ojciec Władka Klimowskiego, doświadczony baca, ze swoimi 600 owcami zajmuje osiem wagonów. Ma ośmiu juhasów, wśród nich jest i Władek, najstarszy z pięciu synów. Już kiedy miał 10 lat, jeździł w wakacje na dwa miesiące pomagać na hali. A jak skończył VII klasę - wyjeżdżał od maja do września.

- Okropny prymityw - wspomina Klimowski. - Przez pięć miesięcy w ośmiu chłopa w szałasie. Żyntyca, smalec, słonina, chleb. Czasem zupa z ziemniaków. Dojenie, sery. No i wilki. Do dziś mam dreszcze.

Kiedy Władek był w wieku, w którym miejskie dzieci boją się wilków ukrytych za firanką, musiał wartować po nocy koło owiec, żeby prawdziwe wilki ich nie porwały. I tak co roku 15 owiec ginęło - po nocy albo w dzień, w krzakach nad potokiem.

Paść owce też trzeba umieć. Żeby nie wyjadły tylko środka polany, ale całą oczyściły. I pilnować, żeby która nie skoczyła z urwiska albo nie weszła w bagno. Bo inne pójdą za nią.

Dziś Klimowski sam jest doświadczonym bacą, ma dzieci, wnuki. Ale młodzi nie chcą iść z ojcem na halę. - A mnie na wiosnę coś sakramencko ciągnie - mówi. Bierze swoje owce (100) plus 500-600 od sąsiadów. Bo to jest fach bacy - wypasać ludziom owce, doić je i sprzedawać sery. Ale owce wypasa w Gorcach, blisko domu.

Po unijnym certyfikacie dla oscypka nie spodziewa się niczego dobrego:

- Z oscypkiem będą problemy. Za przepisami przychodzą kontrole, bo taka jest kolej rzeczy. A jak będą wymagać, żeby była woda bieżąca w bacówce? Nie zawsze to możliwe, bo jak świat istnieje, woda idzie na dół, a nie do góry.

Ale Unia ochroni wasz autentyczny oscypek przed podrabianym, krowim.

- Handlarzom to zakiśnie, umyją w kawie pocukrzonej albo herbacie i wciskają turystom. Srany ser, a nie wędzony. Ale jak ich pogonią, to w swoich ludzi uderzy. Dobrze jest, jak jest.

- A jak zaczniecie eksportować oscypki, za euro sprzedawać?

- To trzeba by działalność zarejestrować. Tego żaden baca nie wytrzyma, bo go podatki zjedzą.

Urząd skarbowy, rok 2007

- Od 41 lat tu pracuję i nie widziałam jeszcze opodatkowanego bacy - mówi wicenaczelnik Urzędu Skarbowego w Nowym Targu Czesława Blańda.

Od naczelnika Stanisława Wilczka dostaję wykład, dlaczego bacowie nie muszą płacić podatków. Dochodowego - bo są rolnikami. VAT - bo urząd wierzy im na słowo, że nie sprzedają serów za więcej niż 10 tys. euro rocznie.

- Bacowie i juhasi to jeden promil mieszkańców powiatu. Kontrole na halach byłyby niewspółmierne do zysków z ewentualnego domiaru - kończy naczelnik. - A poza tym ten folklor wyróżnia nas w Unii. Trzeba go chronić.

Gospodarstwo, przez cały rok. Góral ma fach w ręce - dosłownie, bo sery wyrabia się rękoma. A turysta ma dutki w portfelu i smak na oscypek. Więc to jasne, że co drugi baca czy juhas w zimie robi "oscypki" z mleka krowiego. To będzie największy problem po unormowaniu sprawy oscypka.

Taki ser nazywa się gołką. Gołki nie będą mogły mieć wrzecionowatego kształtu, ale mogą mieć kształt zdobionego ornamentami walca, taką samą wędzoną skórkę, podobny smak, choć nieco mniejszą zawartość tłuszczu. Ściśle - na razie są i pozostaną nielegalne, chyba że sprzedawałby je góral z własnego gospodarstwa.

- To rzecz na kolejne porządkowanie - mówi starosta Andrzej Gąsienica Makowski. - Chcemy gołkę uznać za produkt regionalny, to się rejestruje u marszałka w województwie. Ale mleczarze nie mają swojego związku, więc trudniej im wspólnie wystąpić.

Na razie gołka to kompletna manufaktura. Józef Gołdyn z Łapszów Niżnych ma dwie krowy, które dają dziennie po 20 litrów mleka. Można je sprzedać do mleczarni za 16 zł. A można z tego zrobić trzy gołki, za które dostanie się 45 zł.

Na Podhalu przewidują, że cena gołki się nie zmieni - ok. 15-17 zł za kawał sera. A prawdziwy oscypek poszybuje w górę nawet do 30 zł. I owczarze trochę odetchną.

Leśnica, w styczniu. Na ścianie wiszą: pamiątka Pierwszej Komunii Świętej w złotej ramce, a w antyramach dyplomy za najlepszy oscypek Euroregionu Tatry 2003 na konkursie w Lipnicy Wielkiej, najlepszy oscypek 2005 w Zakopanem i tytuł tryka czempiona w 2004 r. w Poznaniu. Ale baca Kazek Furczoń najchętniej pochwali się nowymi formami, znajomy rzeźbiarz zrobił je za parędziesiąt złotych sztuka. Formą odciska się na oscypku ornament, Furczoń dodał jeszcze swoje inicjały.

- Wiadomo, że będą podrabiać, portki też podrabiają. Ale swój znak firmowy trzeba dawać - mówi.

Już dziś oscypki, bryndzę i gołki Furczoń wysyła do sklepów w Krakowie, Warszawie, Szczecinie. Na rachunek uproszczony, z własnej hodowli.

- A w tym roku oscypka wyeksportujemy. Odzywają się firmy z Ameryki, Australii, Włoch.

- Jak to wyeksportujecie? Na ten rachunek uproszczony?

- Założymy grupę producencką. Paru chętnych już mam. Ale pani w urzędzie marszałkowskim mówiła, że to może być tylko na jedną grupę produktów. O tu, pan spojrzy w tabelę: albo żywiec, albo mleko, albo produkty regionalne. Chyba się zdecyduję na regionalne, bo w innych nie wyrobimy minimum obrotu.

Furczoń ma sto owiec. Jedna właśnie się będzie kocić. Baca kilka razy przerywa rozmowę, by zobaczyć, co się z nią dzieje.

I najmocniej odpowiada na pytanie, które zadałem wszystkim moim rozmówcom:

- Czym jest dla pana owca?

- Wszystkim.

Inspektorzy, od lutego poczynając

Starosta Makowski mówi, że przez pięćset lat produkcji oscypka na Podhalu nie zanotowano żadnego przypadku zatrucia.

- Kafelki? Przesada. Wystarczy czystość rąk - stwierdza dyr. Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego w Zakopanem Adam Radko. - Tam gdzie jest środowisko kwaśne i występuje lactobacillus, inne bakterie nie przeżyją.

Od 2004 r. czystość bacówek bada też weterynaria. - Przebadaliśmy 25 ze 120 bacówek zarejestrowanych w Związku Hodowców Kóz i Owiec. Wszystkie były w porządku - mówi powiatowy lekarz weterynarii w Nowym Targu Barbara Zelek. Mają badać też producentów krowich gołek, ale tylko tych, którzy się zgłoszą do inspektoratu. Oczywiście nie zgłasza się nikt, chociaż produkują prawie wszyscy.

Podhale, XXI wiek

Ale kto w przyszłości będzie robił prawdziwe owcze oscypki? Bacowie są zgodni: o juhasa coraz trudniej. Dzieciaki dawniej pracowały za gumiaki, portki. A jak dziś pójdą w taki prymityw, zostawią telewizor, komputer?

- Margines teraz, k..., pasie. Pijoki - mówi mi baca Klimowski i to jedyne brzydkie słowo, jakiego używa w rozmowie.

Krzysztof Łaś z Gronia, gdy był kawalerem, juhasił. Lubił te pół roku na szałasie i te sześć tysięcy na rękę przynoszone do domu. Ale teraz już nie juhasi.

- Za dużo mam roboty. Domek stawiam, mam żonę, dzieci. Żona jest fryzjerką, to kto by dzieci bawił, jak ja bym był na hali? Opiekunkę nająć, to weźmie to, co ja zarobię - wylicza Łaś. - To już nie te czasy, że żona pilnowała krówek i dzieci. Trzeba zarabiać w domu.

Autor:  Agula [ Cz lut 08, 2007 10:25 pm ]
Tytuł: 

Oscypki są super, ja je uwielbiam :D . Ale najlepsze i ponoć prawdziwe są z bacówek. Ale co mam zrobić jak lubię te mieszane z Krupówek ponoć nieprawdziwe :cry:

Autor:  jola [ Pt lut 09, 2007 9:23 am ]
Tytuł: 

Agula napisał(a):
Oscypki są super, ja je uwielbiam . Ale najlepsze i ponoć prawdziwe są z bacówek. Ale co mam zrobić jak lubię te mieszane z Krupówek ponoć nieprawdziwe

:D nic tylko jesc , mnie tez smakuja

Autor:  AnkaChinka [ Pt lut 09, 2007 11:30 am ]
Tytuł: 

Oscypki mogę jest na okrągło. Z grilla, z kanapeczką, z boczkiem mniam.

Autor:  e [ Pt lut 09, 2007 12:07 pm ]
Tytuł: 

z żurawinką...:)

Autor:  Bombadil [ Pt lut 09, 2007 9:09 pm ]
Tytuł: 

A chciałbym kiedyś niewędzonego spróbować, jak TU, wygląda smakowicie. :D

Autor:  Majster Bieda ;) [ Pt lut 09, 2007 10:24 pm ]
Tytuł: 

A ja juz dawno nie jadlem :( Moze sie to zmieni w najblizszej przyszlosci :twisted:

Autor:  hwyhobo [ Pt lut 09, 2007 10:35 pm ]
Tytuł: 

**

Autor:  Marcin1984 [ Cz lut 15, 2007 3:18 pm ]
Tytuł: 

szczerze mowiac to nienawidze oscypkow!popierwsze niesmakuja a podrugie ich wyrabiane mowi wiele do zyczenia

Autor:  prof.Kiełbasa [ Cz lut 15, 2007 3:23 pm ]
Tytuł: 

Marcin1984 napisał(a):
szczerze mowiac to nienawidze oscypkow!popierwsze niesmakuja a podrugie ich wyrabiane mowi wiele do zyczenia

a do piwka? :wink:

Autor:  -- Mistrzu -- [ Cz lut 15, 2007 5:36 pm ]
Tytuł: 

Ja jem za każdym razem gdy jestem w Zakopcu lub okolicznych miejscowościach

Autor:  Tamara [ Cz lut 15, 2007 8:18 pm ]
Tytuł: 

ja nie znosze.. sam zapach mnie odpycha - błeh :thumbdown:

Autor:  Guci [ Cz lut 15, 2007 11:27 pm ]
Tytuł: 

Osypek na bagietce z pomidorami i bazylią... Uwielbiam :-]
Zresztą....czego ja nie uwielbiam :wink:

Autor:  Taurus [ So lut 17, 2007 11:08 am ]
Tytuł: 

dzis prawdziwych oscypkow juz nie ma tak jak gorali :alien:

Autor:  tomek_lipa [ So lut 17, 2007 11:12 am ]
Tytuł: 

ja jadłem oscypka smarzonego!!!! pychota!!!

Autor:  Stonka [ Pn lut 19, 2007 10:38 pm ]
Tytuł: 

Onet.pl: Świat PAP, MFi /19:18

Dlaczego Słowacy bali się polskiego oscypka

Słowacja wycofa swoje weto wobec zarejestrowania przez Polskę w Unii Europejskiej oscypka, gdy otrzyma zapewnienie Warszawy, że nazwa tego sera będzie używana tylko w języku polskim.
- Zgadzamy się, aby Polacy produkowali "oscypek", a my "osztiepok". Bez możliwości tłumaczenia nazwy tych serów na inne języki - powiedział słowacki minister rolnictwa Miroslav Jurenia.

Minister w ten sposób odniósł się do poniedziałkowej konferencji prasowej, podczas której ambasador Polski w Bratysławie Zenon Kosiniak-Kamysz wyraził zaskoczenie słowackimi zastrzeżeniami wobec rejestracji oscypka i zażądał wyjaśnień. Ambasador przypomniał słowackim dziennikarzom, iż od grudnia 2005 roku istnieje umowa, zawarta między przedstawicielami resortów rolnictwa obu państw i zaakceptowana przez obu ministrów, która uznaje słowacki i polski ser za "dwa różne produkty". Uzgodniono wówczas, iż Polacy zarejestrują w UE "oscypek", a Słowacy "slovensky osztiepok".

Ser był wyrabiany w Tatrach, po polskiej i słowackiej stronie. Po dziesiątkach lat zaczął się od siebie różnić. Choć nadal Polacy i na słowacki ser mówili oscypek, a Słowacy na polski osztiepok, to dziś różnice w składzie surowcowym i sposobie produkcji są tak duże, że to dwa zupełnie różne wyroby - twierdzi Milan Wenit z Wydziału Ekonomicznego polskiej ambasady w Bratysławie.

Np. do wyrobu oscypka można wykorzystać maksymalnie 40 proc. mleka krowiego, w osztiepku może go być nawet 80 proc. W Polsce ser wyrabia się tylko w kilku podhalańskich gminach, wyłącznie ręcznie, w bacówkach, podczas gdy słowacki ser jest produkowany w całym kraju, w mleczarniach, z użyciem maszyn - przypomniał Wenit.

Słowackie weto było wyrazem obaw, że tylko polski ser będzie można sprzedawać na Słowacji pod nazwą "osztiepok", a także, że pojawi się w Czechach, czyli na tradycyjnym rynku zbytu słowackich serów - dowiedział się nieoficjalnie dziennikarz PAP.

Słowacja na początku lutego zgłosiła sprzeciw wobec rejestracji oscypka jako wyrobu pochodzącego z kilku podhalańskich powiatów. Oznaczałoby to, że na razie polski oscypek nie otrzyma unijnej Chronionej Nazwy Pochodzenia. Komisja Europejska ma sześć miesięcy na rozpatrzenie weta Słowaków.

Autor:  Tamara [ Wt lut 20, 2007 5:27 pm ]
Tytuł: 

jeszcze niech oni pozabijają się o serek :bron9mm:

Autor:  Majster Bieda ;) [ Wt lut 20, 2007 6:03 pm ]
Tytuł: 

I bedziemy mieli I wojne serowa :lol:

Strona 3 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/