Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=16077
Strona 3 z 6

Autor:  _Sokrates_ [ Pn lut 24, 2014 9:30 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

la_secret napisał(a):
No ale tutaj skupmy się na przewodnikach górskich


Interesuje mnie Jotunheimen. Polecisz coś?

Autor:  la_secret [ Pn lut 24, 2014 9:44 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

zjerzony napisał(a):
la_secret napisał(a):
A chcesz obejrzeć zdjęcie Pani Przewodnik

No, może coś w tym jest. I trzecie nie czwarte.


W sumie to zależy jak ktoś liczy. Może tak: drugie od góry w kolumnie po prawej stronie i piąte od góry w kolumnie po lewej stronie.

zjerzony napisał(a):
Chwastek, wrzuć swoje topless.


Cycków normalnych nie widziałeś? Nie ma co oglądać szczególnie bo niczym nie różnią się od innych :roll:

Za to na zdjęciu drugim od góry w kolumnie po prawej stronie lucyna wygląda tak jakby sama zapomniała włożyć biustonosza ... albo ta koszulka przewodnicka tak śmiesznie ułożyła się jej na biuście ... zawsze więc możesz jeszcze spróbować podrążyć temat cycków w kontekście tematu o przewodnikach górskich i zasięgnąć wiedzy bezpośrednio u przewodnika górskiego.

zjerzony napisał(a):
Miałem czytać, jak dyskutujecie z Lucyną już po owulacji.


No nie pitol że masz dostęp do informacji o terminach w moim kalendarzyku ... ktoś najwidoczniej ciebie okłamał 8)

Autor:  la_secret [ Pn lut 24, 2014 9:51 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

_Sokrates_ napisał(a):
la_secret napisał(a):
No ale tutaj skupmy się na przewodnikach górskich


Interesuje mnie Jotunheimen. Polecisz coś?


No ale nie w wersji książkowej.
Tylko w wersji "człowieczej" :roll: no i z perspektywy szarego człowieczka który korzysta z usług takiego przewodnika np. też ... no nic.

Sama nie posiadam przewodnika po Norwegii.

Autor:  Sonka [ Pn lut 24, 2014 10:30 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

Wiejska Szamanka napisał(a):
zjerzony napisał(a):
Już przyniosłem colę i chipsy.


Zrób miejsce, ja przyszłam z popcornem :geek:


Miło mi Was widzieć po latach. Proszę publiczność o liczne komentarze, jednocześnie zastrzegając sobie iż tylko je będę czytać. Bilet wstępu to jedno polubienie naszej nowej zabaweczki https://www.facebook.com/grupabieszczady Miłej zabawy!

Autor:  la_secret [ Pn lut 24, 2014 10:46 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

zjerzony napisał(a):
la_secret napisał(a):
No i zawsze jeździł z nami nauczyciel WFu - silny wysportowany facet. Przewodnik Górski

Podkładasz się, nie gustuję w łatwych kobietach.


OK, żeby nie było, że mignęłam się od odpowiedzi na tą uwagę.
Otóż owszem, mógł iść z tą grupą oprócz lucyny jakiś nauczyciel wf, a nawet dwóch nauczycieli. To nie istotne. Aczkolwiek w tekście wymienione zostały cztery opiekunki, kobitki, tej wycieczki.
Istotne jest to, że Przewodnik Górski, w moim przekonaniu, powinien wyglądać jak osoba która autentycznie chodzi po górach, dla której chodzenie po górach nie stanowi problemu bo jest osobą z kondycją, odpowiednią tężyzną fizyczną, sprawną i mocną fizycznie.
No a tutaj widzimy przewodnika górskiego ... fejsbukowego :D Potężną kobitę która nawet jak stoi, to sprawia wrażenie jakby musiała podpierać się kijkami ... choć być może to tylko wrażenie, być może nie stała i nie podpierała się kijkami tylko coś pokazywała kijkiem osobie stojącej obok ...

A napisałam jaka była prawda, pamiętam, że z nami na wycieczki jako drugi opiekun jeździł nauczyciel od wf.
I jakby co to nie interesuje mnie przekonanie ciebie, że nie jestem łatwa. :roll:

Dobranoc.


Edycja:

Sonka napisał(a):
Miło mi Was widzieć po latach. Proszę publiczność o liczne komentarze, jednocześnie zastrzegając sobie iż tylko je będę czytać. Bilet wstępu to jedno polubienie naszej nowej zabaweczki https://www.facebook.com/grupabieszczady Miłej zabawy!


A tak, nie macie co liczyć na komentarze lucynki.
Ona zawsze zwija swój interes jak tylko widzi i zaczyna podejrzewać, że jej idiotyczne argumenty i fantasmagorie przestały padać na podatny grunt :D

Ja tam biletów nie sprzedaję - wstęp do tematu wolny dla każdego. Enjoy! 8)

Autor:  _Sokrates_ [ Pn lut 24, 2014 10:55 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

Sonka przeniosłaś się z Krakowa w Bieszczady? Kiedy parapetówa?

Sonka napisał(a):
Bilet wstępu to jedno polubienie naszej nowej zabaweczki https://www.facebook.com/grupabieszczady Miłej zabawy!


Niestety 'lajki' trzymam tylko dla głodnych dzieci w Afryce. Im są bardziej potrzebne.

Autor:  Sonka [ Pn lut 24, 2014 11:02 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

Najbliższa chyba 5 marca.

No w sumie masz rację, nie są mi potrzebne ale jakaś bilet wstępu musi być.

Autor:  Natalka [ Pn lut 24, 2014 11:05 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

_Sokrates_ napisał(a):
Jotunheimen


Zdjęcia są imponujące

Obrazek

zaciekawiłeś mnie :)

Autor:  _Sokrates_ [ Pn lut 24, 2014 11:10 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

Natalka napisał(a):
zaciekawiłeś mnie :)


Jeśli wszystko ułoży się pomyślnie to po wakacjach będzie relacja :mrgreen:

Autor:  la_secret [ Pn lut 24, 2014 11:18 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

Sonka napisał(a):
Najbliższa chyba 5 marca.

No w sumie masz rację, nie są mi potrzebne ale jakaś bilet wstępu musi być.


ech ...

Sonka napisał(a):
(...) Proszę publiczność o liczne komentarze, jednocześnie zastrzegając sobie iż tylko je będę czytać. (...)


znowu skłamałaś :roll:

Znowu ściema, lucynko. I jak tutaj traktować ciebie poważnie, te twoje fejsbukowe przewodnictwo, fejsbukowy kaganek oświaty, i inne takie tam ... fejsbukowe sroty-pierdoty :roll:

Ogarnij się, wyjdź z chałupy, pochodź po górach, popatrz na Bieszczady które ponoć tak ciebie fascynują i w których mieszkasz. I wróć aby coś ciekawego o nich opowiedzieć, coś autentycznego, prawdziwego co sama zobaczyłaś, przeżyłaś, poczułaś. A nie błagasz o jakieś wirtualne polubienia jakiejś swojej wirtualnej aktywności na temat dla ciebie niemalże wirtualny :roll:

Autor:  Natalka [ Pn lut 24, 2014 11:22 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

Sokrates-
Czekamy z nieciepliwością na relację :) Warto :)

Na tej stronie jest napisane:
http://www.maths.lancs.ac.uk/~jameson/j ... eimen.html

ze mozna znalezc w tej książce:

Scandinavian Mountains [Guide Collomb]- Lennon, Peter

trochę przewodnika po Jotunheimen, ale to pewnie masz już:)

Autor:  la_secret [ Pn lut 24, 2014 11:32 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

A tam łuskać.
Z popiołu wybierać. I soczewicę. Ale tą zieloną, nie czerwoną. Zielona wygląda jak szara i trudniej i dłużej szuka się jej w popiele kopciuchowi jednemu! W chałupie przy kominku a nie po świecie :D

Autor:  sefer1 [ Pn lut 24, 2014 11:33 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

Oglądnąłem te zdjęcia - i się nie żarty przeraziłem. Naprawdę powinny zostać wprowadzone OBOWIĄZKOWE testy kondycyjne dla przewodników górskich - jak nie zdasz to zostań terenowym i tyle. Góry są dla wszystkich (niestety nie każda góra dla każdego), ale przewodnictwo górskie jest tylko i wyłącznie dla sprawnych.

Autor:  la_secret [ Pn lut 24, 2014 11:50 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

Taki Przewodnik Górski jak lucyna budzi takie samo moje "zaufanie" jak gliniarz z wielkim brzuchem zapewniający mnie o tym, że policja złapie złodzieja mojej torebki :D
Może przykład nieco przerysowany ale za to oddający trafnie założenie, że pewne zawody wymagają bezwzględnie odpowiedniej tężyzny i kondycji fizycznej. Dla zachowania powagi i szacunku.

Autor:  sefer1 [ Wt lut 25, 2014 12:45 am ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

@La_secret - nie tylko dla zachowania powagi i szacunku - generalnie mi się zdarzyło w ciągu tej prawie dekady, że np. w grupie ktoś słabiej się czuł i czasami jedną trasę robiłem dwa razy etc. Kiedyś pomagałem "swojemu" anglikowi zejść na dół - potężny chłop i trzeba zasuwać z nim opartym na ramieniu. Tak samo czasami nosić plecaki, w zimie zaś to przewodnik cały czas toruje - nawet w 20 cm śniegu to może się okazać męczące po 8 godzinach marszu... generalnie preferuję prawdziwe przewodnictwo górskie i niż pilotażo-przewodnictwo po dolinach...

Autor:  Sonka [ Wt lut 25, 2014 6:23 am ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

Sefer dziękuję za troskę :mrgreen: Rzeczywiście mam nadwagę ale jednocześnie jestem w dobrej kondycji, której mogliby mi pozazdrościć młodsi i szczuplejsi. Ostatnio pracowałam w górach, już rozpoczął mi się sezon letni, ze sportowcami, było świetnie. W ub. roku byłam ponad sto razy na górskich szlakach, Połoninę Wetlińską i to całą zrobiłam w trzy godziny więc wszelkie obawy o mój stan zdrowia uważam za złośliwostkę. Że nie wspomnę o aktualnych badaniach lekarskich, w tym wydolnościowych. Nie wiem o czym tak namiętnie dyskutujecie, nie czytam bełkotu więc mogę Ci tylko życzyć abyś Ty taki idealnie sprawny, szczupły i w znakomitej kondycji przewodnik górski spędził w górach chociaż z te sto dni. I tak ze sto dni na imprezach z górami w tle. Z całego serca życzę, może wtedy przestaniesz pisać te brednie.

Autor:  la_secret [ Wt lut 25, 2014 9:07 am ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

sefer1 napisał(a):
@La_secret - nie tylko dla zachowania powagi i szacunku - generalnie mi się zdarzyło w ciągu tej prawie dekady, że np. w grupie ktoś słabiej się czuł i czasami jedną trasę robiłem dwa razy etc. Kiedyś pomagałem "swojemu" anglikowi zejść na dół - potężny chłop i trzeba zasuwać z nim opartym na ramieniu. Tak samo czasami nosić plecaki, w zimie zaś to przewodnik cały czas toruje - nawet w 20 cm śniegu to może się okazać męczące po 8 godzinach marszu... generalnie preferuję prawdziwe przewodnictwo górskie i niż pilotażo-przewodnictwo po dolinach...


Otóż właśnie. Ja pracuję z dziećmi i też zwracam paniom nauczycielkom i opiekunom uwagę, gdy dzieci wyjeżdżają na zielone szkoły, aby przewodnik który jest wynajmowany do wycieczek, był silną, sprawną fizycznie osobą bo na wypadek jakiegoś zdarzenia na wycieczce taka pomoc, fizyczne wsparcie, jest bardzo ważne.

lucynko, bujaj sobie w swoich wirtualnych obłoczkach, bujaj. O jakich stu razach w ciągu roku na górskich szlakach piszesz?
Przecież to łatwo przyuważyć - ty non stop siedzisz albo na fejsie albo na jakimś forum.
Podniecasz się jakimiś prognozowanymi zleceniami, rozmowami telefonicznymi związanymi ze zleceniami, a po jakimś czasie biadolisz, że twoje zlecenia zostały odwołane.
A jak wyglądać może twoja sprawność fizyczna to można sobie wyobrazić oglądając ciebie na zdjęciach podczas pracy.
I nawet gdybyś zeskanowała i zaprezentowała tutaj wyniki swoich badań to przy takiej twojej wiarygodności, takiej jaką prezentujesz od lat na forach opowiadając o sobie, a raczej zmyślając i wciskając naiwniakom kit o sobie, wymagane byłoby abyś co najmniej potwierdziła prawdziwość tego dokumentu z oryginałem u notariusza.
Bo odkąd pamiętam łganie o sobie w internecie, opowiadanie bajek o twojej pracy przewodnika i tym czym zajmujesz się i jakie masz kontakty i znajomości, to dla ciebie bułeczka z masłem. Bo komu chciałoby się sprawdzać takie twoje dziwne opowieści ... i po co? :roll:
Owszem, na różnych forach w przeciągu ostatnich lat udało się kilka razy userom udowodnić tobie że łgałaś jak pies ale ciebie to nigdy nie zrażało ... nigdy nie było nauczką dla ciebie, że choć to internet, to jednak wiarygodność to ważna kwestia a pisanie o sobie kłamstw może się kończyć nieprzyjemnie dla łgarza i blagiera.


Sonka napisał(a):
(...) więc wszelkie obawy o mój stan zdrowia uważam za złośliwostkę.(...)


To nie o stan twojego zdrowia normalni czytelnicy twoich postów mogą być zaniepokojeni a o to, że znowu (dla tych którzy ciebie znają z for górskich) bez stresowo i lekko przychodzi tobie wciskanie innym kitu i robienie z czytelników idiotów. :roll:

Autor:  sefer1 [ Wt lut 25, 2014 10:00 am ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

@Sonka - weź raz jeszcze przeczytaj co napisałaś - ja te Twoje sto dni zostawiam daleko w tyle - pracując we wszystkich górach Polski i potem przez bite trzy miesiące wakacyjne w Alpach/Apeninach (tylko uwaga tam nie idziesz trochę do góry jak na Połoninę - w Dolomitach na przykład musisz wyprowadzić grupę na ponad 3150m n.p.m. z 1875m , więc dzień jest o niebo intensywniejszy). I przypomnę - przewodnik nie jeżdżący na nartach lub choć chodzący na rakietach śnieżnych i nie umiejący pokonać co najmniej IV wg. UIAA w skale, to przewodnik terenowy. Nawet jeśli dotyczy to beskidzkich, zważywszy, że wg. dyrektywy uznaniowej mogą prowadzić choćby w Dolomitach okazjonalnie - co czynią choćby z tego co wiem koledzy z PTTK Rzeszów.

Autor:  Sonka [ Wt lut 25, 2014 10:30 am ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

sefer1 napisał(a):
@Sonka - weź raz jeszcze przeczytaj co napisałaś - ja te Twoje sto dni zostawiam daleko w tyle - pracując we wszystkich górach Polski i potem przez bite trzy miesiące wakacyjne w Alpach/Apeninach (tylko uwaga tam nie idziesz trochę do góry jak na Połoninę - w Dolomitach na przykład musisz wyprowadzić grupę na ponad 3150m n.p.m. z 1875m , więc dzień jest o niebo intensywniejszy). I przypomnę - przewodnik nie jeżdżący na nartach lub choć chodzący na rakietach śnieżnych i nie umiejący pokonać co najmniej IV wg. UIAA w skale, to przewodnik terenowy. Nawet jeśli dotyczy to beskidzkich, zważywszy, że wg. dyrektywy uznaniowej mogą prowadzić choćby w Dolomitach okazjonalnie - co czynią choćby z tego co wiem koledzy z PTTK Rzeszów.

Dlatego proponowałam aby rozdzielić przewodnictwo na górskie i wysokogórskie. Rzeczywiście, góry wysokie to inna bajka. Już o tym rozmawialiśmy. Nie znam się na przewodnictwie wysokogórskim. Moim zdaniem prowadzenie grup w górach wysokich przez przewodnika beskidzkiego jest niedopuszczalne. Z prostej przyczyny: nie jesteśmy do tego przygotowani. Protestowałam, gdy poszerzono nam uprawnienia, to było błędne założenia, które kiedyś na nas zemszczą się.

Nazywanie nas przewodników górskich beskidzkich terenowymi jest także niedopuszczalne. Przewodnik terenowy to ten który oprowadza po nizinach i wyżynach, ich szkolenia nie przewidują w ogóle gór.

Autor:  la_secret [ Wt lut 25, 2014 1:16 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

Sonka napisał(a):
Dlatego proponowałam aby rozdzielić przewodnictwo na górskie i wysokogórskie.


To niedopuszczalne, to wielkie zaniedbanie obowiązków przez Ministra Sportu i Turystyki że nie uwzględnił twojej opinii, lucynko, w tym temacie 8)

Sonka napisał(a):
Protestowałam, gdy poszerzono nam uprawnienia, to było błędne założenia, które kiedyś na nas zemszczą się.


Zamiast klikać jałowo o tym na swojej fejsbukowej stronce mogłaś sprawę potraktować na poważnie i zasiąść oflagowana i z transparentem na krawężniczku ul.Senatorskiej 14 w Warszawie.
Jak zwykle, lucynko, piszesz wielkie słowa "Protestowałam" a w rzeczywistości wykonanie i efekty marne 8)

Sonka napisał(a):
Nazywanie nas przewodników górskich beskidzkich terenowymi jest także niedopuszczalne. Przewodnik terenowy to ten który oprowadza po nizinach i wyżynach, ich szkolenia nie przewidują w ogóle gór.


A na co ci te szkolenia z gór były skoro i tak twoja aktywność to głównie wirtualna stronka, wirtualne fejsbukowe grupy, wirtualna zmyślona misja promowania regionu ... i co tam jeszcze wirtualnego czemu się oddajesz z takim wielkim zaangażowaniem, o czym sama często wspominasz, siedząc wielkim zadkiem na krześle, czy tam fotelu, w chałupie przed monitorem komputera.
A w sezonie autokarówki o których wspominasz od czasu do czasu tu i ówdzie.
No i ta górska "wyprawa" z dziećmi ze szkoły na połoninę ... aż serce się kraje gdy ogląda się ciebie na tym łatwym płaskim podejściu na Połoninę Wetlińską :roll:
Tak na pierwszy rzut oka, lucynko, jakby popatrzeć na ciebie jak na przewodnika górskiego, to rzeczywiście pierwsze co przychodzi do głowy to wrażenie, że góry to ty znasz ale tylko ze zdjęć swoich sławnych Kolegów Fotografów od których bierzesz zdjęcia na swoją stronkę oraz z ich opowiadań które zasłyszałaś na promowanych przez ciebie samą w internecie Spotkaniach Piwniczkowych :D
Zaś wycieczka z grupą dzieci ze szkoły na Połoninę Wetlińską to wysiłek niemal na granicy twoich fizycznych możliwości ... ciesz się że ktoś mądry wymyślił kijki trekkingowe bo gdyby nie one to nie porumakowałabyś przy takiej masie ciała na tym podejściu ... 8)

Sonka napisał(a):
(...) Rzeczywiście mam nadwagę (...)


No nie czaruj lucynko. Podaj swoje BMI to ocenimy czy to nadwaga czy otyłość z nadwagą. Tylko nie kłam! Jak na moje oko to otyłość z nadwagą.

Autor:  sefer1 [ Wt lut 25, 2014 3:08 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

Sonka napisał(a):
sefer1 napisał(a):
@Sonka - weź raz jeszcze przeczytaj co napisałaś - ja te Twoje sto dni zostawiam daleko w tyle - pracując we wszystkich górach Polski i potem przez bite trzy miesiące wakacyjne w Alpach/Apeninach (tylko uwaga tam nie idziesz trochę do góry jak na Połoninę - w Dolomitach na przykład musisz wyprowadzić grupę na ponad 3150m n.p.m. z 1875m , więc dzień jest o niebo intensywniejszy). I przypomnę - przewodnik nie jeżdżący na nartach lub choć chodzący na rakietach śnieżnych i nie umiejący pokonać co najmniej IV wg. UIAA w skale, to przewodnik terenowy. Nawet jeśli dotyczy to beskidzkich, zważywszy, że wg. dyrektywy uznaniowej mogą prowadzić choćby w Dolomitach okazjonalnie - co czynią choćby z tego co wiem koledzy z PTTK Rzeszów.

Dlatego proponowałam aby rozdzielić przewodnictwo na górskie i wysokogórskie. Rzeczywiście, góry wysokie to inna bajka. Już o tym rozmawialiśmy. Nie znam się na przewodnictwie wysokogórskim. Moim zdaniem prowadzenie grup w górach wysokich przez przewodnika beskidzkiego jest niedopuszczalne. Z prostej przyczyny: nie jesteśmy do tego przygotowani. Protestowałam, gdy poszerzono nam uprawnienia, to było błędne założenia, które kiedyś na nas zemszczą się.

Nazywanie nas przewodników górskich beskidzkich terenowymi jest także niedopuszczalne. Przewodnik terenowy to ten który oprowadza po nizinach i wyżynach, ich szkolenia nie przewidują w ogóle gór.

Droga Sonko/Lucynko jak zwał tak zwał - zanim się zabierzesz za przewodnictwo - zauważ, że prowadzenie trekkingów w Dolomitach, TMB, Berneńskich czy gdziekolwiek - to przewodnictwo górskie, nie wysokogórskie - w Hiszpanii możesz zdobyć w kilka dni rząd trzytysięczników, bo wyglądają one jak połoniny. Zaś to, że w szkoleniu jest troszkę o górach dalej nie zmienia faktu, że przewodnik beskidzki in statu nascedni to człowiek któremu do przewodnika górskiego dużo brakuje. Przewodnik górski winien obowiązkowo być szkolony tych z rzeczy dt. bezpieczeństwa i metodyki. Natomiast sprawy dt. krajoznawstwa tak jak w innych krajach powinny być w ogóle wyłączone z obowiązkowego szkolenia. Powinno się tylko sprawdzać sprawność zdobywania koniecznych informacji - tak jak to się dzieje np. na egzaminie wstępnym u nas w UIMLA. W programie beskidzkich nie ma obowiązkowych wyjść zimowych, nie ma kursu lawinowego, tymczasem coraz więcej zdarza się wypadków właśnie w tego typu górach etc. przewodnik ma się umieć poruszać z klientem w KAŻDYCH warunkach.

Co zaś do działalności niekomercyjnej taką, jaką promował Lech - tutaj nawet w takich krajach jak Szwajcaria jest ona dozwolona dla ludzi nie będących po kursach przewodnickich, tylko dla liderów danych np. związków alpejskich, instruktorów skautowych - np. słynne Kandersteg International Scout Center szkoli własnych przewodników-wolontariuszy do działania z dzieciakami. I jakoś wszystko hula tam tak, że i przewodnicy mają prace i dzieciaki nawet uboższe nie są odcięte od wojaży...

Widz polega na tym, że prawdziwy przewodnik górski to nie "opowiadacz"o roślinkach czy "oprowadzacz" po szlakach. Przewodnik górski ma być rodzajem mentora - człowieka, który był i widział wiele. Instruktorem dla ludzi, który przygotowuje ich do dalszych już samodzielnych wędrówek - i to jest sekret sukcesu w innych krajach.

Autor:  Sonka [ Wt lut 25, 2014 3:33 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

Nieprawda. Nie wiem skąd czerpiesz swoje wiadomości odnośnie szkoleń przewodników beskidzkich ale są one nieprawdziwe. Na pewno odnośnie kursów prowadzonych przez PTTK Sanok. Jesteśmy szkoleni w warunkach zimowych, zresztą kurs obejmuje wszystkie pory roku. W naszym przypadku z tego co pamiętam zima byliśmy na Rawkach i Kremenarosie w paśmie granicznym, na Caryńskiej i w masywie Jasła. Tu były też szkolenia z bezpieczeństwa pod okiem przewodników ratowników instruktorów GOPR. Niestety, nie obejmowały one nauki korzystania z raków i czekana.
Mi naprawdę nie zależy na tym aby pozbawiać kogokolwiek możliwości prowadzenia dzieci. Wprost przeciwnie moim zdaniem należy zrobić wszystko aby "rozruszać" dzieciaki, niedługo przestaną w ogóle chodzić nawet po równinach.
Co do metodyki to na kursie miałam tak skopane szkolenia, nie przystające do rzeczywistości, że pozbyłam się złudzeń co do ich konieczności.
Rynek weryfikuje, jako oprowadzacz nieźle znający się na roślinach tylko dziś przyjęłam dwa zlecenia, tego naprawdę potrzebują ludzie. Przewodnik mentor? Wybacz ale to mnie śmieszy i pachnie Twoim mentorem sprzed lat.

Autor:  sefer1 [ Wt lut 25, 2014 5:42 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

@Sonka - cóż czuć z Twoich wypowiedzi, że mało widziałaś poza utartymi trasami 8) Kurs zimowy ot coś innego niż spacer na parę gór w zimie. Narty mieliście? Wiesz jak się szuka detektorem w przypadku zasypań wielokrotnych (wiedza obowiązkowa dla przewodnika - zwłaszcza zimą w Biesach, które są jednym z potencjalnie zagrożonych rejonów)?

Autor:  la_secret [ Wt lut 25, 2014 5:53 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

Sonka napisał(a):
(...) nie obejmowały one nauki korzystania z raków i czekana. (...)


Przy tej okazji, lucynko, zapomniałaś jeszcze przypomnieć nam po raz kolejny, że dla ciebie zorientowanie mapy kompasem i marsz na azymut to wiedza tajemna i niezwykła, niezrozumiały i nieznany sposób poruszania się w terenie :D Poza szlakiem, ścieżką oznakowaną, w terenie gubisz się jak dziecko :D

Autor:  Sonka [ Wt lut 25, 2014 6:54 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

sefer1 napisał(a):
@Sonka - cóż czuć z Twoich wypowiedzi, że mało widziałaś poza utartymi trasami 8) Kurs zimowy ot coś innego niż spacer na parę gór w zimie. Narty mieliście? Wiesz jak się szuka detektorem w przypadku zasypań wielokrotnych (wiedza obowiązkowa dla przewodnika - zwłaszcza zimą w Biesach, które są jednym z potencjalnie zagrożonych rejonów)?

Przede wszystkim znowu poplątanie z pomieszaniem. Przewodnicy górscy beskidzcy podobnie jak wszyscy przewodnicy w naszym kraju mają klasy. Podstawowa to III którą posiadam. Poruszamy się po szlakach oznakowanych. Następny kurs zakończony egzaminem to klasa II czyli prowadzenie poza szlakami. Klasa I to kolejny kurs zakończony egzaminem i to tacy przewodnicy prowadzą w warunkach zimowych.
Proszę nie mydl ludziom oczu mówiąc o detektorach lawinowych w Bieszczadach. Ten zakres szkoleń obowiązuje tylko przewodników mających klasę I.
Przewodnik klasy III nie ma prawa prowadzić grup zimą. Po prostu nasze szkolenia są etapowe, jeżeli ktoś chce podnieść klasę może to zrobić przystępując do znowu rocznego szkolenia zakończonego trudnym egzaminem. Kursu bardzo kosztownego, bo znowu idącego w tysiące zł.
Według Ciebie klasy należy zlikwidować, materiał ograniczyć do minimum, to co robi się w ciągu kilku lat troczyć do krótkiego kursu, gdzie delikwent będzie mógł zapoznać się z postawą wspinaczki, jazdy na nartach (mam nadzieję, że nie ma zjazdówkach lecz ski turach), dreptanie na rakietach itd. I tylko dlatego, że tak na zachodzie Europy robią. Wybacz ale fascynacja europejskimi standardami mną nie obwładnęła. Zresztą system szkoleń np. francuskich jest odmienny, już nie mówię o greckim, bo tam aby zostać przewodnikiem należy skończyć studia. Odrzucić na bok zapotrzebowanie rynkowe, a rynek poszukuje regionalistów z uprawnieniami przewodnickimi, a pójść w kierunku namiastki, która po skończonym jednym kursie będzie prowadzić po połowie kuli ziemskiej. Niezłe.

Autor:  sefer1 [ Wt lut 25, 2014 9:12 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

Poczytaj rozporządzenie - III klasa ma właściwie takie same uprawnienia jak I klasa w przypadku beskidzkich i sudeckich. Stąd dalsze utrzymywanie fikcji to po prostu strata czasu i pieniędzy. Obostrzenia dotyczą tylko przew. tatrzańskich.
Widać, że nawet nie znasz podstaw prawnych na jakich działasz...
Co do tego który system jest lepszy - UIMLA jest obecnie największą organizacją przewodników górskich na świecie - po prostu z Twojej ograniczonej perspektywy tego nie widać.

Autor:  Sonka [ Wt lut 25, 2014 10:09 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

Moja chata z kraja, cóż mi po największej organizacji przewodników na świecie. Nie jestem zwierzęciem stadnym sformalizowanym. Nie należę do żadnej organizacji, nie dla mnie statuty, zebrania i tego rodzaju bajeczki. Cieszę się, że rozwijacie się i jesteście społecznie spełnieni, nie rozumiem tylko, dlaczego swoje rozwiązania narzucanie innym. Według mnie stary system, ale ten gdy obowiązywała rejonizacja, a na kurs przewodnicki mogła zapisać się osoba mająca co najmniej małą złotą był dobry i sprawdzony. Stare dzieje do których nie ma chyba powrotu. Kłania się prawo Kopernika, zły pieniądz wypiera dobry. Po wtóre mnie interesuje tylko jedno, po 15 maja zacznie się bardzo duży napływ grup młodzieżowych w Bieszczady, są mi potrzebni przewodnicy szkoleni w ten sposób co ja, ciut gór i dużo wiedzy, w tym przyrodniczej. Bez wielkich ambicji górskich dobrych rzemieślników będących w służbie ruchu turystycznego, a nie mentorów. Wot żywot prowincjonalnego przewodnika i parafianki.

Autor:  la_secret [ Wt lut 25, 2014 11:22 pm ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

Sonka napisał(a):
Moja chata z kraja, (...) Nie jestem (...) Nie należę (...) nie dla mnie (...) Wot żywot prowincjonalnego przewodnika i parafianki.
Cieszę się, że rozwijacie się i jesteście społecznie spełnieni (...)


:rofl_an: Jakie to typowe dla ciebie,lucynko, od lat te same prymitywne erystyczne chwyty i te same żałosne próby wybrnięcia z niewygodnej sytuacji na koniec podejmowane przez ciebie.

Najpierw rzucałaś się niczym ta wesz na grzebieniu próbując udowodnić czytelnikom że sefer1 to jakiś przypadkowy człowieczek który jedyne co potrafi to cwaniakować i mydlić innym oczy bredniami które tutaj wypisuje w temacie, gdzie tam jemu do twoich stu wyjść w góry w sezonie.
Po czym jak nie udało się tobie i zobaczyłaś, że nie masz już argumentów do rozmowy bo sama nie masz bladego pojęcia, bo to co piszesz to kit i ściema, wówczas zaczynasz zgrywać głupa próbując zamaskować w taki sposób swoją amatorszczyznę, bylejakość i dyletanctwo :D

"Moja chata z kraja", dobre! :rofl_an:
To twoja stronka, twoje fejsbukowe zabaweczki i ty sama nie jesteście już centrum Bieszczadów, kraju, kontynentu, ziemskiego globu i całego Wszechświata? To jakaś nowa taktyka marketingowa? 8)


Sonka napisał(a):
(...)Po wtóre mnie interesuje tylko jedno, po 15 maja zacznie się bardzo duży napływ grup młodzieżowych w Bieszczady (...)


Oooo, wróżbitka jasnowidzka :D ... cóż, każdy kto ciebie zdążył poznać z twojej wieloletniej forumowej działalności wie, że to zwyczajne hochsztaplerstwo, kolejne, w twoim wykonaniu :rofl_an:

Sonka napisał(a):
(...) są mi potrzebni przewodnicy szkoleni w ten sposób co ja, ciut gór i dużo wiedzy, w tym przyrodniczej. Bez wielkich ambicji górskich dobrych rzemieślników będących w służbie ruchu turystycznego, a nie mentorów.


:rofl_an: :rofl_an: :rofl_an:

Przypuszczałam, i nie pomyliłam się, że odegrasz, lucynko, kolejne swoje przedstawienie ale na tak dobrą zabawę nie liczyłam ... z roku na rok stajesz się coraz lepsza :rofl_an:

Tym razem, lucynko, miałaś pecha bo sefer1 nie machnął ręką na ciebie i na to co wypisywałaś tutaj o sobie i o nim, nie odpuścił tylko cierpliwie i rzeczowo rozmawiał z tobą. Prostował i wyjaśniał. Cóż, taki los. Raz na wozie raz pod wozem 8)

Autor:  sefer1 [ Śr lut 26, 2014 1:01 am ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

Przewodnik górski bez ambicji górskich? Fajny oksymoron, tylko nie wiadomo czy bać czy śmiać się... Trochę to przypomina dowcip o egzaminie - jedni zdali, drugim się zdawało...

Autor:  Sonka [ Śr lut 26, 2014 6:47 am ]
Tytuł:  Re: Ostatnie ogłoszenia o kursach przewodników sudeckich

sefer1 napisał(a):
Przewodnik górski bez ambicji górskich? Fajny oksymoron, tylko nie wiadomo czy bać czy śmiać się... Trochę to przypomina dowcip o egzaminie - jedni zdali, drugim się zdawało...

Rozumiem, że chcesz stworzyć jakiś własny wzorzec przewodnika. Osobiście wolę wolny wybór. Znam przewodników i sama do tego grona należę, którzy mają tylko jedno marzenie, być jak najdłużej w górach. Nie chcę bić rekordów wysokości, nie traktuję gór jako miejsca, gdzie rywalizuje się, nie pociągają mnie nowe pasma i góry wysokie, wolę swoje potoki, lasy i kulturę tego regionu. Rozumiem, że jestem wykluczona z grona prawdziwych przewodników górskich i ludzi gór. Nie mam ambicji aby być czyimś mentorem, wolę w gronie fajnych ludzi połazić sobie po górach i pagórach.
Wybacz ale Twoje wyobrażenie przewodnictwa jest diablo powierzchniowe. To nie moja bajka. Mam tylko nadzieję, że nowe pokolenie przewodników nie zapomni o swoich korzeniach, gdzie liczył się region, drugi człowiek, otwarcie na innych, równych sobie.

Strona 3 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/