Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

o czym myslimy w trakcie pokonywania szlaku
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=2766
Strona 3 z 5

Autor:  Ataman [ Pt paź 13, 2006 7:48 am ]
Tytuł: 

flz napisał(a):
Kątem oka patrzę na tych,którzy z lekka chwiejni wychodzą ze schroniska w góry by kontynuować wędrówkę lub delektują się alko na szczycie :roll:


Mnie też to przeraża. Skrajna nieodpowiedzialność i głupota ludzka. Tylko jak oprzeć sie pokusie kiedy na wiekszosci szczytów tatrzańskich rosną drzewa wiśniowe ? :twisted: :wink:

Autor:  leoleo [ Pt paź 13, 2006 2:03 pm ]
Tytuł: 

flz napisał(a):
wysoko na szlaku nie odważyłabym się

absolutnie w celu zniwelowania skutków odwodnienia - o przyjemności czy nałogu nie ma mowy
leoleo

Autor:  Gofer [ Pt paź 13, 2006 2:05 pm ]
Tytuł: 

:wink: To teraz tak się to nazywa :twisted:

Autor:  pankins [ Pt paź 13, 2006 2:10 pm ]
Tytuł: 

Ja jak bylem na Starorobocińskim to spotkałem kolesia ktory byl tak pijany ze ledwo na nogach stal ale dlalej twardo szedl a jak dla mne wygladal cos kolo 60-tki.

Autor:  flz [ Pt paź 13, 2006 2:35 pm ]
Tytuł: 

Jeszcze kilka lat temu w schroniskach piwa nie sprzedawano a teraz...w Murowańcu np. pełny wybór,butelkowane,nalewane,w Pięciostawiańskim trochę gorzej ale browarek też się leje,albo chłodzi w stawie w upalne dni.
Piwko to jeszcze ale co poniektórzy w swoich plecakach noszą również wódeczkę :|

Autor:  flz [ Pt paź 13, 2006 2:44 pm ]
Tytuł: 

pankins napisał(a):
Ja jak bylem na Starorobocińskim to spotkałem kolesia ktory byl tak pijany ze ledwo na nogach stal ale dlalej twardo szedl a jak dla mne wygladal cos kolo 60-tki.



We wrześniu w schronisku Murowaniec widziałam takiego pana,nawet miał chyba więcej niż 60 lat,taki stary górski weteran.Pora była śniadaniowa bo z Jaworzynki podeszłam tam około 9,pan popijał herbatkę z prądem :lol: własnej produkcji,inni jedli jajecznicę,zupę mleczną,chleb i twarożek a on tę herbatkę.I tak siedział i patrzył po wszystkich dokoła i był taki cholernie dumny,wyróżniał się znacznie nie tylko posiłkiem ale i strojem,widać że nie w głowie były mu żadne cordury czy gore-texy.Normalnie sweterek z owczej wełny,koszula flanelowa pod spodem,krótkie spodnie - obowiązkowo na wszystkie cztery pory roku :) ,stare himalaje na nogach,grube skarpetki.Rzadko widzi się takich ludzi i akurat nie potępiam tej jego wzmocnionej herbatki,drażnią mnie natomiast wszyscy ci dwadzieścia i trzydzieści kilka z czystą zamiast mineralnej w plecaku.Jezu,mnie to by się niedobrze po łyku zrobiło,bo troszkę wysokości,jakies tam zmęczenie zawsze,a taki siedzi pod Sieczkową i dolewa sobie,żałosne...

Autor:  tomek.l [ Pt paź 13, 2006 2:54 pm ]
Tytuł: 

Wychodzi na to, że większość myśli o alkoholu :D
Piwko w schronisku po zejściu czy też przed Psią Trawką OK
Ale gdzieś wyżej to nie.

Autor:  Ataman [ Pt paź 13, 2006 2:55 pm ]
Tytuł: 

flz napisał(a):
nie w głowie były mu żadne cordury czy gore-texy.Normalnie sweterek z owczej wełny,koszula flanelowa pod spodem,krótkie spodnie - obowiązkowo na wszystkie cztery pory roku :)


I co złego jest w krótkiej koszulce i w krótkich spodenkach :roll: :shock: ? Ja chodzę tak niemal zawsze, bo jest mi zwyczajnie wygodniej, sprawniej oraz przyjemniej. A zimna nie czuje niemal nigdy. A jak juz poczuję to zawsze wisniówka mnie poratuje. 8) Chętnie sobie zaciągnę kilka kropli bo używane w umiarze działa na mnie stymulująco :wink: .

Autor:  flz [ Pt paź 13, 2006 3:11 pm ]
Tytuł: 

Ataman ale ja nie powiedziałam nic takiego,że spodeńki krótkie i krótka koszulka są złe :) ,powiedziałam tylko że w dzisiejszych czasach to rzadki widok spotkać kogoś tak ubranego jak ten pan w Murowańcu,w sumie nosiło się tak najczęściej w latach 70 - tych ubiegłego wieku.Jest takie powiedzenie,że starych drzew się nie przesadza,pan po 60 - tce nie zainwestował nawet w jeden aktualny trendy górski ciuszek bo nawet plecak miał stary harcerski.Miał sentyment do gór ze swoich czasów i bardzo fajnie :)

Chodź sobie w krótkich spodeńkach przecież nie bronię Ci,ja też noszę krótkie a jak jest chłodniej to zakładam pod spód takie tam różne,no... :lol:


.



Odnoszę trochę wrażenie,że czegokolwiek nie napisałabym to zawsze znajdzie się w moim coś do czego będziecie w stanie się doczepić.

Pijcie sobie na szlaku jak lubicie,dla mnie jednak jest to najdelikatniej mówiąc nierozsądne 8)

Autor:  EgonT [ Pt paź 13, 2006 3:13 pm ]
Tytuł: 

flz napisał(a):
Ataman ale ja nie powiedziałam nic takiego,że spodeńki krótkie i krótka koszulka są złe :) ,powiedziałam tylko że w dzisiejszych czasach to rzadki widok spotkać kogoś tak ubranego jak ten pan w Murowańcu,w sumie nosiło się tak najczęściej w latach 70 - tych ubiegłego wieku.Jest takie powiedzenie,że starych drzew się nie przesadza,pan po 60 - tce nie zainwestował nawet w jeden aktualny trendy górski ciuszek bo nawet plecak miał stary harcerski.Miał sentyment do gór ze swoich czasów i bardzo fajnie :)

Chodź sobie w krótkich spodeńkach przecież nie bronię Ci,ja też noszę krótkie a jak jest chłodniej to zakładam pod spód takie tam różne,no... :lol:


.



Odnoszę trochę wrażenie,że czegokolwiek nie napisałabym to zawsze znajdzie się w moim coś do czego będziecie w stanie się doczepić.

Pijcie sobie na szlaku jak lubicie,dla mnie jednak jest to najdelikatniej mówiąc nierozsądne 8)


flz Pozdrowienia!! :D

Autor:  jakaja [ Pt paź 13, 2006 3:17 pm ]
Tytuł: 

flz napisał(a):
Pijcie sobie na szlaku jak lubicie,dla mnie jednak jest to najdelikatniej mówiąc nierozsądne

A dla mnie jest to zwyczajną głupotą.
Nie mam nic przeciwko piwku w schronisku,czy nawet uchlaniu się na kwaterze,ale na szlaku...fe

Ps.Nie mówię tu o herbatce z prądem na rozgrzewkę :wink:

Autor:  flz [ Pt paź 13, 2006 3:20 pm ]
Tytuł: 

Nawet wielkie FEEEE :)

Miłego popołudnia Wszystkim!

Autor:  EgonT [ Pt paź 13, 2006 3:25 pm ]
Tytuł: 

flz napisał(a):
Nawet wielkie FEEEE :)

Miłego popołudnia Wszystkim!



Bywa róznie, na prawdziwym szlaku oczywiście nieee ale na takich turystycznych wycieczkach :D nie jestem przeciwny.
Tylko nie rozrabiać za dużo!! :!:

Autor:  leoleo [ Pt paź 13, 2006 7:00 pm ]
Tytuł: 

flz napisał(a):
zakładam pod spód takie tam różne,no...

a juz się bałem że cordury i gore-texy

Autor:  leoleo [ Pt paź 13, 2006 7:07 pm ]
Tytuł: 

flz napisał(a):
Pijcie sobie na szlaku jak lubicie

donoszę uprzejmie że alkohol na szlaku to wyłącznie poza jurysdykcją władz kraju nad wisłą - na słowacji. po naszej stronie granicy najwyżej napar z rumianku i mięty
poważnie; alkohol w górach był zawsze - używanie a zwłaszcza nadużywanie jest dla większości ryzykowne
leoleo

Autor:  Stan [ Pt paź 13, 2006 7:29 pm ]
Tytuł: 

*

Autor:  marchew [ So paź 14, 2006 1:46 pm ]
Tytuł: 

O czym myślę?

1. Gdzie jest ten pieprzony szczyt?
2. Po co się w to gówno wpakowałem?
3. Ku***, jak daleko jeszcze?

Mniej więcej o tym - w róznych kombinacjach. O alkoholu nie myślę, jakoś udało mi się go zupełnie wyłączyć z wędrówek. Nie piję nawet browara w schronisku, bo mnie potem osłabia w drodze powrotnej.

Za to po powrocie to i owszem :D

Autor:  Kovik [ So paź 14, 2006 2:05 pm ]
Tytuł: 

Zalezy ;) Jak jest "śtyrbnie" to mysle ze dobrze ze mnie mama nie widzi, bo juz by mnie nie puscila ;)

Autor:  Szczawiu [ Pn paź 16, 2006 11:30 am ]
Tytuł: 

ja zawsze mysle o końcu
tak jak teraz mysle o końcu pracy :D tak na szlaku mysle o szczycie lub punkcie w którym wiem że sie zatrzymam na odpoczynek.

Co do alkoholu na szlaku jestem przeciw
nigdy nie pije nawet piwa, no ale w ogóle mozna powiedzieć, ze nie jestem pijący 8)

Autor:  EgonT [ Pn paź 16, 2006 3:34 pm ]
Tytuł: 

Szczawiu napisał(a):
no ale w ogóle mozna powiedzieć, ze nie jestem pijący 8)


Tego o sobie nie mogę powiedzieć :D :D :D

Autor:  Robert18 [ Pn paź 16, 2006 5:08 pm ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
jak juz poczuję to zawsze wisniówka mnie poratuje. 8) Chętnie sobie zaciągnę kilka kropli bo używane w umiarze działa na mnie stymulująco :wink: .


Ataman widze że tu chyba szykuje się jakiś zamach na naszą grupę La Turist.

Autor:  stan-61 [ Wt paź 17, 2006 12:50 pm ]
Tytuł: 

Szczawiu napisał(a):
no ale w ogóle mozna powiedzieć, ze nie jestem pijący

Obrazek

Autor:  Agula [ Wt paź 17, 2006 7:34 pm ]
Tytuł: 

Klne jak świnia w drodze na szczyt ale już na szczycie wszystko mija, wyciszam się i jestem z siebie dumna :cheers: . Ciesze się że znowu jestem w górach.

Autor:  ania-kamzik [ Wt paź 17, 2006 9:29 pm ]
Tytuł: 

hehehe

a ja mysle na szlaku o tym, gdzie by sie tu wysikać :wink: :wink:

Autor:  Jacek [ Wt paź 17, 2006 9:47 pm ]
Tytuł: 

Agula napisał(a):
Klne jak świnia w drodze na szczyt

Ja to znam..miałem tak raz , w drodze do Moka z M. ;)

ania-kamzik napisał(a):
a ja mysle na szlaku o tym, gdzie by sie tu wysikać

:rofl_an:
jeszcze niedzwiedzia mozna gdzieś spotkać :)

Autor:  EgonT [ Wt paź 17, 2006 10:11 pm ]
Tytuł: 

Agula napisał(a):
Klne jak świnia w drodze na szczyt ale już na szczycie wszystko mija, wyciszam się i jestem z siebie dumna :cheers: . Ciesze się że znowu jestem w górach.


Ja też zarzekam sobie ,że nigdy juz nie wrócę na żadną górkę :D Mija 1h i przechodzi :D

Autor:  Anetka [ Wt paź 17, 2006 10:38 pm ]
Tytuł: 

ostatnio "po cholere ja tam ide tylko sie zasapie, trzeba bedzie kolana leczyc, wogóle to jakas głupia jestem tyle sie zmeczyc zeby na jakas góre wejsc"

na szczycie "o jak tu pieknie, kocham czerwone wierchy "
ehh i inne tego typu :lol:

Autor:  BusterFM [ Śr paź 18, 2006 12:03 am ]
Tytuł: 

A tak na prawdę to o czym myślicie? :)

Autor:  stan-61 [ Śr paź 18, 2006 8:15 am ]
Tytuł: 

Że skala gór pozwala z dystansem spojrzeć na problemy życia codziennego. Obrazek

Autor:  Rob [ Śr paź 18, 2006 8:28 am ]
Tytuł: 

Ze niedługo koniec i będzi szczyt :)

Strona 3 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/