Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Niezapomniane wejścia i inne niesamowite chwile w górach
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=4051
Strona 3 z 4

Autor:  Tradycja [ Pn lis 12, 2007 5:15 am ]
Tytuł: 

Z kazdego wypadu pielegnuje wspomnienia...takie ktorej najbardziej utkwily w pamieci to napewno wejscie na Babcia Gore w nowych zle dopasowanych butach :) szalenstwo na skuterach w Gorach Skalistych gdzie zepsul nam sie skuter 20 mil od najblizszej bazy, samotna wedrowka na Magure Malostowska gdzie nie minelam sie z zadna zywa dusza, oraz w drodze na Sniezke gdzie dopadl mnie wrzesniowy deszcz ze sniegiem.

Autor:  Mag_Way [ Wt maja 13, 2008 1:41 pm ]
Tytuł: 

Najbardziej niesamowite.... jak schodzilismy z Czerwonych Wierchów w październiku 2007 i zastała nas ciemnosc na czerwonym szlaku z Ciemniaka do Kirów... i drogę nam niedźwiedź zaszedł (w koncowym odcinku czerwonego blisko potoku) mozecie wierzyć lub nie, ale myslałam ze się ze***am w gacie i ze to koniec tak ten niedźwiedź był blisko. Do teraz mnie ciarki przychodzą jak sobie to przypomnę.

Autor:  Gustaw [ Wt maja 13, 2008 2:01 pm ]
Tytuł: 

Mag_Way napisał(a):
Kirów

Well, chyba inaczej się to odmienia ... :wink:
Mag_Way napisał(a):
ze to koniec tak ten niedźwiedź był blisko

Kochana, bierze się kamienie i ładuje w misia ... Podobno skuteczne jeśli sztuka mała jest ... :wink:

Autor:  Mag_Way [ Wt maja 13, 2008 2:05 pm ]
Tytuł: 

Gustaw napisał(a):
Mag_Way napisał:
Kirów

Well, chyba inaczej się to odmienia ...


:oops: ale gafa, heh, no tak "Kir" :lol:


Gustaw napisał(a):
Kochana, bierze się kamienie i ładuje w misia ...

No wiesz.... :roll:
:wink:

Autor:  keff79 [ Wt maja 13, 2008 4:20 pm ]
Tytuł: 

Gustaw napisał(a):
Kochana, bierze się kamienie i ładuje w misia ... Podobno skuteczne jeśli sztuka mała jest ... :wink:


A rzeka?! co z rzeką pytam? :lol:

Autor:  Mag_Way [ Wt maja 13, 2008 7:40 pm ]
Tytuł: 

:roll: :nono:

Autor:  Jacek [ Wt maja 13, 2008 11:12 pm ]
Tytuł: 

sama chwila... będąc tam na górze, czy w drodze, podejściu, przy pogodzie lub bez niej, słońcu, deszczu, zamieści, nie myśląc o tym co jest... taka chwila...

Autor:  keff79 [ Śr maja 14, 2008 9:48 am ]
Tytuł: 

To było na kilka dni przed wypadkiem śmigłowca TOPR w dolinie Olczyskiej, wraz z bratem i ojcem, który nas skutecznie wkręcił w górołażenie udaliśmy się w kierunku Gąsienicowej.. celem był - no właśnie?! tylko ojciec to wiedział. Powiedział, że to będzie niespodzianka i dziwnie się uśmiechał.. trochę złowieszczo :lol:
Dopiero kiedy ruszyliśmy spod Murowańca, przystanął, spojrzał ku górze i wskazał ręką w JEGO kierunku..
przed oczami stanął Kościelec, a w głowie mętlik i myśli w stylu "yyy ee.. ale tam sie nie da wejść", "tata się musiał pomylić", "czyli, że idziemy nad staw?!".. Widok Kościelca zrobił na nas spore wrażenie, a wizja wejścia na jego szczyt powodowała u mnie oraz mojego brata podobne objawy.. oczy jak spodki, z jednej strony zdziwienie z drugiej radość, adrenalina i chyba przede wszystkim ..respekt.

Inna wyprawa, która zrobiła na mnie wrażenie, a chyba jeszcze większe na mojej uświadomionej po fakcie mamie to wyprawa na Giewont. Miałem 6 lat, brat 8 i do dzisiaj pamiętamy niektóre scenki z tego wejścia.. Spaliśmy w Poroninie, w Zakopcu byliśmy ok. 5 rano, dzięki czemu na szczycie były pustki. Pamiętam, że do plecaka wrzuciłem "czekan".. taki ozdobny, pamiątkowy.. zwykły souvenir :D dzisiaj już tak nie robie :lol:
Na łańcuchach ojciec zrobił trasę x2, ubezpieczając każdego z nas. Dodatkowa adrenalina to była ta konspiracja.. po fakcie ojciec trochę sie nasłuchał jaki jest nieodpowiedzialny - ale dla nas był guru :D

Autor:  Gustaw [ Śr maja 14, 2008 10:17 am ]
Tytuł: 

keff79 napisał(a):
dla nas był guru

Chicalbym w tym roku zostać takim guru ale nie wiem czy się uda.
Napewno opowiem.
Ale dopiero we wrześniu będę raportować ...
Podobne wspomnienia mam z pierwszego zdobytego szczytu.
To był Nosal. I to od razu zimą ... :lol:
Pamiętam, że ślisko było jak cholera.
Dlatego strach było wychylać się nad przepaście.

Autor:  Glauberyt [ Śr maja 14, 2008 4:32 pm ]
Tytuł: 

Burzowy wycof z Koziego Wierchu.
Huraganowo zimą na Diablaku.
. na Marmoladzie.

Autor:  Łylma [ Cz maja 15, 2008 5:36 pm ]
Tytuł: 

burzowo i solo na Szpiglasie
w ubiegłym roku - spokój, cisza i dosłownie, w sumie kilkanaście osób mijanych na Orlej Pertce

Autor:  Gnidek [ Cz maja 15, 2008 9:53 pm ]
Tytuł: 

Miałem mniej więcej 10 lat.Hala Rysianka w Beskidzie Żywieckim. Podczas podejścia pogoda pochmurna, ale bez deszczu. Dochodzimy do schroniska w mżawce, widoków zero. Jemy typowy rodzinno-wakacyjny obiadek, a pogoda za oknem ciągle się pogarsza... ulewa, oberwanie chmury, nigdy nie widziałem takiej ilości wody spadającej z nieba :shock:
Po dwóch godzinach czekania i liczenia, że "może jednak się troche przetrze niebo" postanawiamy zejść. Jeden z małych potoczków, który biegł w poprzek szlaku zamienił się w rwący potok który miał z metr głębokości. Gdyby nie refleks mojego ojca, nie wiem jak by to się skończyła moja przeprawa przez ten potok...
Dwa dni później zaczęła się powódź

Autor:  dawid_w [ Pt maja 16, 2008 3:00 pm ]
Tytuł: 

- mój pierwszy dwutysięcznik - Kościelec
- burza na Granatach i wycof
- prawie zimowe Krzyżne
- spotkanie z TOPR pod Zawratem
- no i niedźwiedź w Kościeliskiej :D

Autor:  aankaa [ So maja 17, 2008 11:26 pm ]
Tytuł: 

niezapomniane chwile?
chyba jeszcze przede mną 8)

nie licząc oczywiście zlotu zimowego - bo tego na pewno nie zapomnę :wink:

Autor:  golanmac [ So maja 17, 2008 11:48 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
bo tego na pewno nie zapomnę

wypominaj dalej ;)

Autor:  aankaa [ So maja 17, 2008 11:49 pm ]
Tytuł: 

ależ Maćku - nie mam najmniejszego zamiaru :wink:

Autor:  aankaa [ So maja 17, 2008 11:59 pm ]
Tytuł: 

oprócz niezapomnianych widoków w schronie - były też góry:
:arrow: Wąwóz Kraków i Smocza Jama z Łukaszem T i dzikiem - za co im dziękuję :cheers: (głównie Łukaszowi za stuptuty) 8)
:arrow: Przełęcz Iwanicka i Ornak - tu już z większą grupą :wink:
:arrow: Gęsia Szyja z Hanią - w poniedziałek po zlocie

to był "MÓJ PIERWSZY RAZ" - jeżeli chodzi o te miejsca

Autor:  aankaa [ N maja 18, 2008 12:10 am ]
Tytuł: 

była również Hala Gąsiennicowa, zejście Boczaniem i przepiękny zachód słońca - w niedzielę z bodaj1 i ewcik

i był też debiut w postaci samotnego wypadu nad Czarny Staw pod Rysami gdzie też wcześniej nie byłam - we wtorek
i również samotne śniadanko na Nosalu - w środę

To są moje niezapomniane chwile związane ze zlotem. Ale co to jest w porównaniu do Was? Jeszcze duuuuuuuuuużo przede mną :wink:

Autor:  Hania ratmed [ N maja 18, 2008 1:00 am ]
Tytuł: 

Powiedz Ty mi lepiej kiedy letni urlop planujesz :?: :wink:

Autor:  aankaa [ N maja 18, 2008 1:18 am ]
Tytuł: 

ja generalnie nie planuję - będzie co będzie
sie jeszcze zobaczy :wink:

a Ty już wiesz na 100 %?

Autor:  mzak [ Śr maja 21, 2008 5:21 pm ]
Tytuł: 

wrzesień 1984 - Zawrat po raz pierwszy - oblodzone łańcuchy i kończący się film w Zenicie TTL , a w około .... (chciałbym obecnie mieć tamte kolana)

Autor:  Hubert [ Śr maja 21, 2008 5:37 pm ]
Tytuł: 

mzak masz z tego jakis skan??? Moga byc ciekawe zdjecia.

Autor:  mzak [ Śr maja 21, 2008 6:20 pm ]
Tytuł: 

mam dość dużo slajdów (ORWO) i czarno-białych klisz ale muszę znaleźć czas aby do nich się dokopać i zeskanować, póki co jak mam wolny czas to wolę się włóczyć po górach

Autor:  Mag_Way [ Cz maja 22, 2008 8:30 am ]
Tytuł: 

mzak napisał(a):
Zawrat po raz pierwszy - oblodzone łańcuchy


Widzę ze Zawrat nie tylko dla mnie wredny był :mrgreen:

Autor:  Drazz [ Cz maja 22, 2008 12:01 pm ]
Tytuł: 

Mag_Way napisał(a):
Widzę ze Zawrat nie tylko dla mnie wredny był


Moje pierwsze 2 próby wejścia na Zawrat letnią porą zostały zakończone burzą ;] ;) Dopiero w porze jesienno-zimowej udało mi się go pierwszy raz zdobyć. W sumie droga zimowa jest bardzo fajna, polubiłem ją bardziej niż tą łańcuchową.

Autor:  Bear [ Pt cze 13, 2008 8:21 pm ]
Tytuł: 

- Burza pod Turbaczem
- samotna jesienna godzina na Giewoncie
- drzemka wœród traw przy strumieniu w pełnym słońcu gdzieœ w pustych jesiennych Bieszczadach

Autor:  Trauma_ [ Pt cze 13, 2008 9:35 pm ]
Tytuł: 

Każde wyjście w Bieszczady (i Ci niesamowici, życzliwi ludzie)....
Samotne spacery w Tatrach....

Autor:  dawid_w [ So cze 14, 2008 6:23 am ]
Tytuł: 

wycof z kulczyka po zmrożonych płatach śniegu 8)

Autor:  jakaja [ So cze 14, 2008 2:11 pm ]
Tytuł: 

-Orla w deszczu i mgle,
-Iwaniacka o ciemku,
-Kozia Przełęcz z synem...
A najlepszy był wschód słońca w Piątce :)
O, zapomniałam o schroniskowych światłach i skręconej kostce :wink:

Autor:  stan-61 [ Pn cze 16, 2008 10:18 am ]
Tytuł: 

- MSW,
- Krzyżne - Skrajny Granat w pierwszy dzień solo,
- Zawrta - Kozia Przełęcz w kompletnym mleku i solo.

Strona 3 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/