Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

O lęku w górach
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=4694
Strona 3 z 3

Autor:  leppy [ Cz lis 08, 2007 9:15 am ]
Tytuł: 

KWAQ9 napisał(a):
Ponadto od gór bije spokój natomiast w innych źródłach produkcji adrenaliny tego niestety nie ma.

Dokładnie! :)

Mówicie głównie o lęku wysokości czy przestrzeni. Dla mnie największym i praktycznie jedynym źródłem lęku w górach jest burza. Nawet nie lawiny (bo jak gdzieś jest lawiniasto, to po prostu tam nie idę - jest ten wybór), tylko burza, bo nie ma żadnej możliwości obrony przed piorunem, nigdy nie wiadomo gdzie jebnie (są tylko półśrodki polegające na właściwym zachowaniu podczas burzy). A burza może nadejść niespodziewanie i szybko.. Kto był w centrum gwałtownej burzy na grani, ten chyba już zawsze będzie miał do niej należny respekt. Ostatnio dość gwałtowna burza złapała mnie nawet nie na grani, lecz w lesie przy zejściu z Kopieńca, kilka minut przed Polaną Olczyską. Gdy się zbliżyła, spokojnie postąpiłem zgodnie z zasadami, odłożyłem metalowe przedmioty, wyłączyłem komórkę, ukucnąłem na złączonych nogach na dwóch kawałkach drewna i plecaku.. Jak jebło kilkadziesiąt/kilkaset metrów ode mnie (wielki huk, błysk, ziemia zadrżała :)), to złapał mnie taki strach, że Dolinę Olczyską pokonałem w kilkanaście minut. :)
Generalnie boję się (a raczej: nie lubię) rzeczy, których nie mogę w żaden sposób kontrolować, które absolutnie nie zależą ode mnie czy moich umiejętności. Jak właśnie to, gdzie uderzy piorun, czy np. lot samolotem, gdy jestem zdany na pilota i w razie "wu" nic ode mnie nie zależy, mogę najwyżej przycisnąć głowę do kolan i czekać.. :)

Autor:  Jacek [ Cz lis 08, 2007 11:58 am ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
Kto był w centrum gwałtownej burzy na grani, ten chyba już zawsze będzie miał do niej należny respekt.

nie trzeba być na Grani, czasem wystarczy Dolinka, choć na grani to już zupełnie co innego Panowie powtórka w rocznice ? ;)

Autor:  Kaytek [ Cz lis 08, 2007 12:02 pm ]
Tytuł: 

Jacek napisał(a):
leppy napisał(a):
Kto był w centrum gwałtownej burzy na grani, ten chyba już zawsze będzie miał do niej należny respekt.

nie trzeba być na Grani, czasem wystarczy Dolinka, choć na grani to już zupełnie co innego Panowie powtórka w rocznice ? ;)


Rocznica juz minęła była :)

Autor:  Jacek [ Cz lis 08, 2007 12:06 pm ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
Rocznica juz minęła była

mowa o następnej ;)

Autor:  Kaytek [ Cz lis 08, 2007 12:14 pm ]
Tytuł: 

Daleko wybiegasz... no ale prosił, prosił i wyprosił... Cubryna Abgarowiczem w burzy? ;)

Autor:  Hania ratmed [ Cz lis 08, 2007 3:30 pm ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
. Kto był w centrum gwałtownej burzy na grani, ten chyba już zawsze będzie miał do niej należny respekt.


Doświadczyłam również przewalającej mi się centralnie nad głową burzy w Żlebie Kulczyńskiego...myślałam potem,że będę miała jakiś paniczny lęk przed tego typu zjawiskami,a pokusiłabym się o stwierdzenie,że jest lekko odwrotnie... :wink:

Autor:  Luka3350 [ Cz lis 08, 2007 5:50 pm ]
Tytuł: 

Haniu,
Rozumiem ,że odwrotnie tzn ,że burza potwornie się Ciebie bala ???
Czasami tak bywa ,że burza się okropnie wystraszy i wtedy takie są odglosy jakby burczenie i grzmienie. :D :D :D

Autor:  Drazz [ Cz lis 08, 2007 6:53 pm ]
Tytuł: 

Luka3350 napisał(a):
Czasami tak bywa ,że burza się okropnie wystraszy i wtedy takie są odglosy jakby burczenie i grzmienie.

Mnie już takie odgłosy 2 razy zawróciły ze szlaku ;]

Autor:  ewka [ Cz lis 08, 2007 7:18 pm ]
Tytuł: 

Co nas nie zabije... :wink:
Też mi rąbnęło kiedyś parę metrów obok (nie wiem czy właściwy piorun czy odnoga) i znam ten nagły przypływ siły w nogach. I chyba boję się bardziej.

A co do lęku w górach - 50% pasji, 50% strachu. Tak chyba najbardziej pociąga.

Autor:  Drazz [ Cz lis 08, 2007 10:57 pm ]
Tytuł: 

Ja raz miałem tak, że szedłem na Kościelec latem i w połowie drogi na szczyt z Karbu; niebo się zrobiło czarne, wiatr wiał jak sztorm na morzu. Myślałem, że to już koniec wycieczki, zszedłem jakieś 50 metrów niżej. poczekałem 3 minuty i wszystko prysło jak bańka mydlana, i znowu zaświeciło słoneczko ;d

Autor:  ewka [ Pt lis 09, 2007 12:13 am ]
Tytuł: 

Pogoda w górach jak kobieta... :wink:

Autor:  Drazz [ Pt lis 09, 2007 12:35 am ]
Tytuł: 

ewka napisał(a):
Pogoda w górach jak kobieta...

Nie no...
Nie tak brutalnie...
Nie obrażajmy pogody :roll: :wink:

Autor:  ewka [ Pt lis 09, 2007 10:38 am ]
Tytuł: 

Wiesz dziś to mam jej ochotę skopać tyłek :wink:

Autor:  Jędruś [ Pt lis 09, 2007 10:47 am ]
Tytuł: 

Nie lękajcie się :cheers:

Autor:  Hania ratmed [ Pt lis 09, 2007 10:51 am ]
Tytuł: 

Luka3350 napisał(a):
Rozumiem ,że odwrotnie tzn ,że burza potwornie się Ciebie bala ???


Dokładnie-teraz jak tylko mnie wyczuje gdzieś na szlaku lub poza nim to spitala az się kurzy...


Drazz napisał(a):
Nie no...
Nie tak brutalnie...
Nie obrażajmy pogody

Ale sobie brechtasz :scratch:

Autor:  Drazz [ Pt lis 09, 2007 11:10 am ]
Tytuł: 

Hania ratmed napisał(a):
Ale sobie brechtasz

leciutko :oops:

Strona 3 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/