Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Jak dbacie o kondycje?
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=1004
Strona 30 z 37

Autor:  Auralis [ Pt lis 11, 2011 10:34 pm ]
Tytuł: 

saxifraga napisał(a):
Tak, górka zawsze dobrze robi :mrgreen: . A góra, jeszcze lepiej ...
Ale serio, nie ma to jak solidne podbiegi. Na podbiegach Zombi jest jednak niedościgniony :mrgreen: .

A dla takiego ciężkiego przypadku, który szybciej wchodzi niż schodzi tym samym szlakiem to pewnie jakieś mocne zbiegi? ;)
Teraz szukaj człowieku górek na wybrzeżu...

Autor:  PrT [ Pt lis 11, 2011 10:43 pm ]
Tytuł: 

Auralis napisał(a):
A dla takiego ciężkiego przypadku, który szybciej wchodzi niż schodzi tym samym szlakiem to pewnie jakieś mocne zbiegi?

Mogę Ci podpowiedzieć technikę szybkiego zejścia...;p

Autor:  Zombi [ Pt lis 11, 2011 11:03 pm ]
Tytuł: 

PrT napisał(a):
Auralis napisał(a):
A dla takiego ciężkiego przypadku, który szybciej wchodzi niż schodzi tym samym szlakiem to pewnie jakieś mocne zbiegi?

Mogę Ci podpowiedzieć technikę szybkiego zejścia...;p
:rofl_an:

Autor:  Auralis [ Pt lis 11, 2011 11:37 pm ]
Tytuł: 

PrT napisał(a):
Auralis napisał(a):
A dla takiego ciężkiego przypadku, który szybciej wchodzi niż schodzi tym samym szlakiem to pewnie jakieś mocne zbiegi?

Mogę Ci podpowiedzieć technikę szybkiego zejścia...;p

Zlotu chyba, z zejściem byłeś blisko ale nie dałeś rady :P

Autor:  Zombi [ Pt lis 11, 2011 11:44 pm ]
Tytuł: 

Nie bede znowu sie na podlodze tarzal ! :lol:

Autor:  PrT [ Pt lis 11, 2011 11:46 pm ]
Tytuł: 

Auralis napisał(a):
Zlotu chyba

Skoro zjazd rozpatruje się w kategoriach zejścia...:D Grunt, że szybko...;p

Autor:  Auralis [ So lis 12, 2011 12:06 am ]
Tytuł: 

PrT napisał(a):
Auralis napisał(a):
Zlotu chyba

Skoro zjazd rozpatruje się w kategoriach zejścia...:D Grunt, że szybko...;p

Się śmiej, szpej w komplecie? :D
Następnym razem to z liną potrenuj, bo tak kask co wycieczkę nowy, to wiesz... ;)

Autor:  PrT [ So lis 12, 2011 12:10 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Następnym razem to z liną potrenuj, bo tak kask co wycieczkę nowy, to wiesz...

Kupiłem zestaw dziesięciu w promocyjnej cenie...
Auralis napisał(a):
szpej w komplecie?

Zawsze jest coś do kupienia... :mrgreen:
Auralis napisał(a):
liną potrenuj,

Nuuuda... gadasz jak moja mama... :mrgreen:

Autor:  Auralis [ So lis 12, 2011 12:16 am ]
Tytuł: 

PrT napisał(a):
Kupiłem zestaw dziesięciu w promocyjnej cenie...

Powinieneś mieć dożywotnio za darmo jako najbardziej poświęcający się tester, tylko do "dożywotnio" można różnie rozpatrywać :mrgreen:
A żeby było coś na temat, to hmm... można trenować wciąganie się na linie, do wspinaczki pewnie się nada :roll:

Autor:  Jimmyk [ Pn lis 14, 2011 10:45 am ]
Tytuł: 

Auralis napisał(a):
W takim razie w ramach dbania o kondycję póki co pół godziny biegu według tego planu (połowa piątego tygodnia dzisiaj padła)
http://bieganie.pl/?show=1&cat=6&id=81
a później będę myślał nad dystansem. Jak narazie 6km jest w zasięgu... nogi ;)

Sympatycznie :) Ja się pochwale, że właśnie skończyłem ten plan http://bieganie.pl/?show=1&cat=19&id=547 :D
Dosłownie wczoraj przebiegłem sobie spokojnie bodaj 32 minuty w tempie bardzo rekreacyjnym czyli mniej więcej jakieś 6:15/1km a teraz będę trochę bardziej nad tempem pracował bo zmęczenia prawie nie odczułem i nogi nie bolę nic a nic :P
Lubię mieć konkretny plan bo wtedy jakoś tak bardziej się przykłądam do realizowania go niż jakbym miał biegać tak po prostu... "Utrwalę" przez tydzień lub dwa bieganie po 25-40 minut a potem kolejny plan... np. na 10 km lub może więcej :)

ps. w moim odczuciu bieganie uzależnia :)

Autor:  Auralis [ Pn lis 14, 2011 3:04 pm ]
Tytuł: 

Jimmyk napisał(a):
Sympatycznie :) Ja się pochwale, że właśnie skończyłem ten plan http://bieganie.pl/?show=1&cat=19&id=547 :D
Dosłownie wczoraj przebiegłem sobie spokojnie bodaj 32 minuty w tempie bardzo rekreacyjnym czyli mniej więcej jakieś 6:15/1km a teraz będę trochę bardziej nad tempem pracował bo zmęczenia prawie nie odczułem i nogi nie bolę nic a nic :P
Lubię mieć konkretny plan bo wtedy jakoś tak bardziej się przykłądam do realizowania go niż jakbym miał biegać tak po prostu... "Utrwalę" przez tydzień lub dwa bieganie po 25-40 minut a potem kolejny plan... np. na 10 km lub może więcej :)

ps. w moim odczuciu bieganie uzależnia :)

Kurcze, ciekawy ten plan i sporo krótszy....
Ale teraz już nie będę tego zmieniał, zwłaszcza, że wkraczając jutro w 3x9 min nie czuję się najpewniej na świecie :) Chociaż może to dlatego, że ciągle mam w głowie poprawianie tempa, muszę z tym przystopować do końca planu.
Właśnie też zastanawiam się co po osiągnięciu tych 30 minut... Pewnie pojawi się te 10 km, bo do tego będzie najbliżej. No chyba, że przyjdzie sroga zima :shock:

Autor:  Jimmyk [ Pn lis 14, 2011 4:23 pm ]
Tytuł: 

Auralis napisał(a):
Kurcze, ciekawy ten plan i sporo krótszy....
Ale teraz już nie będę tego zmieniał, zwłaszcza, że wkraczając jutro w 3x9 min nie czuję się najpewniej na świecie :) Chociaż może to dlatego, że ciągle mam w głowie poprawianie tempa, muszę z tym przystopować do końca planu.
Właśnie też zastanawiam się co po osiągnięciu tych 30 minut... Pewnie pojawi się te 10 km, bo do tego będzie najbliżej. No chyba, że przyjdzie sroga zima :shock:

Ja się podczas realizacji tego planu nie skupiałem na poprawianiu tempa tylko na tym żeby to moje było bardzo rekreacyjne bo plan ten zakłada "wprowadzenie" w sztukę biegania... na poprawę tempa przyjdzie czas... jak to mądre głowy na innym forum twierdzą :)

Autor:  Zombi [ Wt lis 15, 2011 7:39 pm ]
Tytuł: 

Auralis napisał(a):
No chyba, że przyjdzie sroga zima

Nieco dziwne, ale zimą biegam więcej niż latem. Prędkości wtedy wielkiej nie rozwijam, ale siła od takiego biegania po śniegu rośnie. Zimno specjalnie nie jest. Do -10 st C biegam zwykle w cienkiej "oddychającej" koszulce z długim rękawem oraz w cienkim softshellu (a dokładnie w bluzie z windstoppera n2s). Do tego grubsze legginsy, "górskie" skarpety, buff, czapka, raczej cienkie jedwabne rękawiczki ( z Decathlonu za 14 zl). Raczej specjalnie nie marznę - może czasami w palce u rąk lub w nos :-D

Autor:  mudinho [ Cz lis 24, 2011 2:46 pm ]
Tytuł: 

bieganie, piłka, troche basenu. przez cały rok jak możliwe. żeby przygotować się na jakieś normalne trekkingi dla amatorów wystarczy 8)

Autor:  alta [ Pn lis 28, 2011 9:44 pm ]
Tytuł: 

polecam spining - tryb treningu można dostosować pod siebie. Gdy na zewnątrz zimno, przyjemnie jest pojeździć na rowerze stacjonarnym:D

Autor:  Zombi [ Pn lis 28, 2011 10:03 pm ]
Tytuł: 

alta napisał(a):
Gdy na zewnątrz zimno, przyjemnie jest pojeździć na rowerze stacjonarnym:D

:shock: Chyba musiałoby być zimno jak na stacji antarktycznej Wostok zimą, bym gotów był powiedzieć, że jazda na stacjonarnym rowerze jest przyjemna... Zimą biega się fajnie: gdy robi się za zimno, wraca się do domu na gorącą herbatę, albo przyśpiesza :-D

Autor:  alta [ Pn lis 28, 2011 10:18 pm ]
Tytuł: 

heh ;) bym zapomniała: po spiningu sauna :) :P

Autor:  PrT [ Pn lis 28, 2011 10:19 pm ]
Tytuł: 

A ja lubię biegać na bieżniach elektrycznych... Zawsze równo, ciepło, tak samo blisko do domu i ten zapach potu unoszący się w powietrzu... Czuć, że jest się na mordowni i ciężko pracuje... Poza tym lepszy własny smrodek niż chłodek... :mrgreen:

Autor:  rafi86 [ Pn lis 28, 2011 10:31 pm ]
Tytuł: 

nie ma to jak brzuszki na wieczór, ja na razie 50 tylko w stanie jestem zrobić :D

Autor:  Auralis [ Wt lis 29, 2011 12:18 am ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
Chyba musiałoby być zimno jak na stacji antarktycznej Wostok zimą, bym gotów był powiedzieć, że jazda na stacjonarnym rowerze jest przyjemna...

:thumright: W życiu.

Autor:  Jimmyk [ Wt lis 29, 2011 3:40 pm ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
alta napisał(a):
Gdy na zewnątrz zimno, przyjemnie jest pojeździć na rowerze stacjonarnym:D

:shock: Chyba musiałoby być zimno jak na stacji antarktycznej Wostok zimą, bym gotów był powiedzieć, że jazda na stacjonarnym rowerze jest przyjemna... Zimą biega się fajnie: gdy robi się za zimno, wraca się do domu na gorącą herbatę, albo przyśpiesza :-D

Dokładnie!!! Mi się zdarzało zimą, przy ok. -12 stopniach jeździć na rowerze :P i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że bieganie jest bardziej komfortowe bo nie ma takiego pędu powietrza co jest równoznaczne z tym, że jest nam "cieplej". Teraz będzie moja pierwsza zima z bieganiem i już nie mogę się doczekać jak będę sobie robił wycieczki biegowe w śnieżnej scenerii... Tylko najpierw muszę wyleczyć kontuzję, bo chyba za duże obciążenia sobie zgotowałem, a organizm nie przyzwyczajony do takiego wysiłku a chciałem sobie rekreacyjnie wystartować w Biegu Sylwestrowym na 10km :/ i dupa, chyba nic z tego nie będzie...

Autor:  Krabul [ Wt lis 29, 2011 4:03 pm ]
Tytuł: 

Jimmyk napisał(a):
Mi się zdarzało zimą, przy ok. -12 stopniach jeździć na rowerze
Mi poniżej -15. Ale to już rękawice nie pomagają nawet (nie mam jakichś wypaśnych) i faktycznie z oddychaniem robi się problem.

Autor:  Zombi [ Wt lis 29, 2011 5:10 pm ]
Tytuł: 

Jimmyk napisał(a):
ylko najpierw muszę wyleczyć kontuzję, bo chyba za duże obciążenia sobie zgotowałem, a organizm nie przyzwyczajony do takiego wysiłku a chciałem sobie rekreacyjnie wystartować w Biegu Sylwestrowym na 10km :/ i dupa, chyba nic z tego nie będzie...
Nie wiem, jaka kontuzja cie trapi. Ale jesli plan byl taki, aby pobiec rekreacyjnie, to chyba do Sywestra wrocisz do zdrowia, aby te 10 km pobiec, chocby truchtem. Sam w Nowy Rok mam Bieg Noworoczny (rowniez 10 k), fajnie sie biegnie, bo rekreacyjnie wlasnie, w grupie znajomych i przyjaciol, choc niekiedy bedac kontuzjowanym po Sylwestrze ;-) W kazdym razie - powrotu do zdrowia zycze!

Autor:  peepe [ Śr lis 30, 2011 9:19 am ]
Tytuł: 

Jimmyk napisał(a):
Mi się zdarzało zimą, przy ok. -12 stopniach jeździć na rowerze

Przy -27 grałem w piłkę.

Autor:  Burza [ Śr lis 30, 2011 9:46 am ]
Tytuł: 

peepe Gdzie to bylo?

W ostatnich kilku miesiacach moja praca nad kondycja zamykala sie na planach - jak ja to nie zaczne wkrotce trenowac! No i na razie nie zaczalem. Ale wiecie praca, kontuzje...

Autor:  Jimmyk [ Śr lis 30, 2011 10:45 am ]
Tytuł: 

Zombi napisał(a):
Jimmyk napisał(a):
ylko najpierw muszę wyleczyć kontuzję, bo chyba za duże obciążenia sobie zgotowałem, a organizm nie przyzwyczajony do takiego wysiłku a chciałem sobie rekreacyjnie wystartować w Biegu Sylwestrowym na 10km :/ i dupa, chyba nic z tego nie będzie...
Nie wiem, jaka kontuzja cie trapi. Ale jesli plan byl taki, aby pobiec rekreacyjnie, to chyba do Sywestra wrocisz do zdrowia, aby te 10 km pobiec, chocby truchtem. Sam w Nowy Rok mam Bieg Noworoczny (rowniez 10 k), fajnie sie biegnie, bo rekreacyjnie wlasnie, w grupie znajomych i przyjaciol, choc niekiedy bedac kontuzjowanym po Sylwestrze ;-) W kazdym razie - powrotu do zdrowia zycze!

Shin Splints - tak się nazywa ta kontuzja i z tego co się dowiedziałem to najczęściej każdy początkujący biegacz przez to przechodzi... Na razie odpoczywam do wtorku co w sumie da trochę ponad 1,5 tygodnia bez ćwiczenia oraz wzmacniam i rozciągam mięśnie dolnych partii nóg, a poprawę już da się zauważyć więc jest dobrze. Czy wystartuję to zobaczymy za kilka tygodni ale myślę, że w tempie zupełnie rekreacyjnym może się tu udać, zresztą będzie co uczcić tym biegiem bo pewnie do tego czasu synek mi się urodzi :D i tak wbiegnę w nowy etap w moim życiu :D

Autor:  peepe [ Cz gru 01, 2011 12:27 pm ]
Tytuł: 

Burza napisał(a):
peepe Gdzie to bylo?

Normalnie na boisku, parę lat temu, taki mrozik był, a że grupa zdyscyplinowana więc nie było odpuszczania. Kilka, bądź kilkanaście razy zdarzyło mi się grać przy temp. poniżej -10.

Autor:  Zombi [ Cz gru 01, 2011 12:55 pm ]
Tytuł: 

Jimmyk napisał(a):
Shin Splints

A! Ale akurat to prosto zwalczyć i temu zapobiec. Wystarczy wzmocnić trochę mięśnie. Ja tego nie miałem, ale pewnie zawdzięczam to wspinaniu, które zapewne tę grupę mięśni nóg wzmacnia.
peepe napisał(a):
Kilka, bądź kilkanaście razy zdarzyło mi się grać przy temp. poniżej -10.
Naprawdę, przyjemniej jest biegać gdy jest sucho, słonecznie i -10 st C niz gdy jest parno i +28 st C. W zeszłym roku pierwszy raz biegłem w minusowej temperaturze 27 listopada (było -1,9), 3 grudnia poszedłem pierwszy raz na narty do parku (było -6,8 st C), 14 grudnia biegałem i było -9,3 st C, 17 grudnia było -10,7, póxniej niestety styczeń był ciepły, mrozy na chwilę wróciły pod koniec lutego (jednak temperatura nie spadła już poniżej -10)... 23.01.2010 biegałem w -15,9 st C (7 km, w tym było 8 solidnych, rozgrzewających podbiegów) i to chyba najniższa odnotowana przeze mnie temperatura, choć wydaje mi się, że biegałem też i w niższej, choć tego nie zapisałem...
Tak więc wątpię, aby naprawdę niskie temperatury były problemem w treningu biegowym. Takie temperatury, po prostu, dość rzadko ostatnio się trafiają...

Autor:  rafi86 [ Cz gru 01, 2011 1:07 pm ]
Tytuł: 

Jakby ktoś chciał ciekawe ćwiczenia na wzmocnienie nóg

http://w519.wrzuta.pl/plik/85qGMgVrz7a/cwiczenia_topr

Autor:  Zombi [ So gru 03, 2011 2:15 pm ]
Tytuł: 

Wydaje mi się, że lepsze (bo bardziej wszechstronne) od "cwieczenia topr" są następujące: http://bieganie.pl/?cat=2&id=1069&show=1
Kiedyś robiłem dość dużo przysiadów (i to niestety pełnych, a nie do półprzysiadów...), mięśnie na pewno wzmocniłem, ale boję się, że zarazem przeciążyłem jednak kolana. Robiłem również wspięcia obunóż oraz podnoszenie palców u nóg, dzięki którym wzmocniłem mięśnie na goleni i łydek

Strona 30 z 37 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/