Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pn cze 24, 2024 1:43 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 123 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Śr gru 25, 2013 9:08 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N cze 17, 2012 7:20 pm
Posty: 771
Lokalizacja: Bieszczady
Z wyjątkiem tego załatwili to coś w tym jest na rzeczy. Większość z nas ciężko pracowała na zdobycie uprawnień. To jest podsumowanie mego górskiego życia.
Pamiętam swoje pierwsze uczucie po zdobyciu uprawnień, tak to była radość i duma. Do tej pory to odczuwam.
Ma Pan rację, najbardziej mierzi mnie to, że ktoś, nawet pijaczek spod budki z piwem, który nigdy nie był w górach może od 1 nazywać się przewodnikiem. Na szczęście nie górskim, bieszczadzcy zakapiorzy nadal będą tej możliwości pozbawieni.
Jak silna jest moja niechęć do podszywających się pod przewodników jest widoczne w moim postępowaniu w świecie realnym. Pamiętam swoją niechęć, gdy pewien pilot podszywający się pod przewodnika powiedział do mnie w górach: witam koleżankę. Myślałam, że mnie diabli wezmą. Nie jest moim kolegą przewodnikiem, nie ma uprawnień.
Nie obawiam się konkurencji, zaczynam przestawiać się ze współpracy na konkurowanie, ale właśnie tego, że zakapiorzy bieszczadzcy, ta siódma woda po bieszczadnikach będzie mi w górach mówić koleżanko przewodnik.

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 25, 2013 9:16 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Sonka napisał(a):
Ma Pan rację, najbardziej mierzi mnie to, że ktoś, nawet pijaczek spod budki z piwem, który nigdy nie był w górach.
Nie rozumiem tej chorej mentalności i upatrywania w każdym, kto nie posiadł przysłowiowej blachy pijaczka spod budki z piwem, który nigdy nie był w górach. Nie rozumiem tej głębokiej pogardy do ludzi, którzy sporą wiedzę i doświadczenie górskie zdobyli w inny sposób. To nie tylko ważniactwo i potworna nadętość, ale jest to po prostu choroba psychiczna, z której środowisko przewodnickie powinno się zacząć leczyć. Wejście w życie ustawy deregulacyjnej stanowi doskonałą okazję dla rozpoczęcia takiej terapii.

_________________
Obrazek

Lech


Ostatnio edytowano Śr gru 25, 2013 9:24 pm przez Lech, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 25, 2013 9:23 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N cze 17, 2012 7:20 pm
Posty: 771
Lokalizacja: Bieszczady
A dlaczegóż nie będzie mógł? Łatwy kawałek chleba, bieszczadcy zakapiorzy już usiłują pracować jako przewodnicy. Wśród osób podszywających się znam i ludzi gór, nawet na myśl by mi nie przyszło interpretować ich w kategorii mają uprawnienia czy nie mają. Sama z nimi pracowałam, co naprawdę dobrzy w tym co robią. Kilku nawet chciałam namówić na szkolenia i zrobienie sobie uprawnień. To jednak mniejszość.

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr gru 25, 2013 9:49 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
Pamiętam swoje pierwsze uczucie po zdobyciu uprawnień, tak to była radość i duma.
itd. itp.

No więc właśnie - tu jest clou problemu, komuś się pomyliła ustawa turystyczna z ustawą o orderach i odznaczeniach.

Pilot, przewodnik czy jak go tam zwał jest usługodawcą a nie jakimś "celebrytą", ma służyć klientowi o nie świecić blachami jak Breżniew na mauzoleum. Tylko rynek ocenia jego wartość a nie koncesje i "uprawnienia"

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 26, 2013 5:56 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N cze 17, 2012 7:20 pm
Posty: 771
Lokalizacja: Bieszczady
Sprowadzenie przewodnictwa tylko do świadczenia usług to jest spłycenie tematu. Z każdego kursu zakończonego egzaminem tylko jednostki świadczą usługi, przewodników zawodowych możemy mieć naprawdę w kraju tylko setki. Zdecydowana większość to pasjonaci, którzy zdobyli uprawnienia, bo chcieli sprawdzić się, poszerzyć swoją wiedzę. Poszli na kurs także dlatego aby być w świetnym towarzystwie ludzi myślących podobnie, kochających góry. Idąc na kurs nawet nie myślałam, że będę kiedyś prowadzić grupy.
Możecie sobie mówić co chcecie ale farbowany lis nigdy nie będzie lisem. Nawet w sferze komercyjnej, uprawnienia są poświadczeniem naszych umiejętności, tego, że zostaliśmy pozytywnie zweryfikowani na egzaminie. I doskonale wiesz o tym Panie Kaczka. Inaczej wszystkie osoby podszywające się pod przewodników tak starannie nie ukrywaliby braku uprawnień. Nawet przyłapani na kłamstwie brną dalej twierdząc, że mają uprawnienia.

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 26, 2013 10:26 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Sonka napisał(a):
Sprowadzenie przewodnictwa tylko do świadczenia usług to jest spłycenie tematu.
Dokładnie takim samym spłyceniem tematu by było sprowadzenie kapłaństwa różnych wyznań tylko do świadczenia posług w rodzaju udzielania ślubów, odprawiania ceremonii pogrzebowych itd. W jednym i drugim przypadku posłudze towarzyszy głęboka wiara w słuszność wyznawanej doktryny i przekonanie o misji, jaką mają do spełnienia. Każde odstępstwo od jedynej słusznej drogi jest traktowane jak herezja, a odstępcy od sztampy jak heretycy. Farbowany kapłan, czyli nienamaszczony przez słuszny urząd, nigdy przecież nie będzie kapłanem. Dobrze, że przynajmniej ci "farbowani" nie są wyłapywani i paleni na stosie jak to kiedyś wyłapano i spalono na stosie husyckich duchownych, którzy w XV w. schronili się przed prześladowaniami w okolicach Zbąszynia we Wielkopolsce.

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 26, 2013 10:51 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
Sprowadzenie przewodnictwa tylko do świadczenia usług to jest spłycenie tematu.


No to o co pretensje do Gowina? Deregulacja i ustawa dotyczy wyłącznie aspektu usługowo-gospodarczego. Nikt nadal nie zabrania się kształcić, realizować pasje, nadawać odznaki itp.

Cytuj:
Nawet w sferze komercyjnej, uprawnienia są poświadczeniem naszych umiejętności


Nieprawda. Jako świadczący usługi w sferze komercyjnej od ponad mam dokładnie odwrotne obserwacje - im więcej "uprawnień", "blach" itp. tym gorsza jakość świadczeń - opisywałem to wielokrotnie.

Cytuj:
Inaczej wszystkie osoby podszywające się pod przewodników


A ktoż to się niby podszywa - proszą o podanie konkretów, nazwisk, czy innych danych identyfikacyjnych, np jakie biura chętnie korzystają z usług takich "podszywających" - zaproszę ich do prac nad dalszą deregulacją. Bez tego niestety ale muszę to potraktować jako bajania sfrustrowanej miernoty.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 26, 2013 12:09 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N cze 17, 2012 7:20 pm
Posty: 771
Lokalizacja: Bieszczady
No i wyszło szydło z worka, pan Kaczka to tak naprawdę były minister Gowin. Mimo wszystko Panie Ministrze nie podam Panu nazwisk, jak zapewne Pan wie podszywanie się pod przewodników jest karalne. W świecie przewodników raczej nie ma kapusiów, więc proszę nie liczyć na donosiki do Pańskiej Panie Ministrze komisji. Nawet na działalność pana Zimowskiego nie powołam się.
Jako totalna miernota życzę Panu Panie Ministrze aby Pańska partia przekroczyła może nie 5 % - jestem realistką, ale chociaż 1 % progu wyborczego, a panu Zimowskiemu życzę z całego serca aby miał chociaż cząstkę tego co ja mam. Może wtedy rzeczywiście będzie liczył się na rynku usług turystycznych, a panu Kaczce zaś życzę aby wreszcie docenili jego argumentację Wajrakowcy i inni specjaliści od turystyki przyrodniczej. :mrgreen:

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 26, 2013 12:52 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
No i wyszło szydło z worka, pan Kaczka to tak naprawdę były minister Gowin.


Nie, to były prezydent Kennedy i Elvis w jednej osobie, obaj de facto still alive.

Chyba "grzybki" w Bieszczadach nieźle w tym roku obrodziły.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 26, 2013 12:58 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N cze 17, 2012 7:20 pm
Posty: 771
Lokalizacja: Bieszczady
Maciej_Zimowski napisał(a):
proszą o podanie konkretów, nazwisk, czy innych danych identyfikacyjnych, np jakie biura chętnie korzystają z usług takich "podszywających" - zaproszę ich do prac nad dalszą deregulacją. Bez tego niestety ale muszę to potraktować jako bajania sfrustrowanej miernoty.

Ups, czyżbym się pomyliła? Czuję się zwiedziona i zrozpaczona :cry: Myślałam, że zaproszenie wyszło od twórcy komisji deregulacyjnej. :mrgreen:
Obrodziły pani Kaczka ale tylko borowiki. Jak widzę halucygeny były serwowane gdzie indziej.

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 26, 2013 1:06 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
Jak widzę halucygeny były serwowane gdzie indziej.


Ja się podpisuje pod swoimi postami wyraźnie "Maciej Zimowski". A nie Gowin, ani Szejnfeld (przewodn. komisji) ani kaczka, ani miś uszatek. Przykro mi, że halucynacje wynikają z ciężkiego stanu zdrowia a nie zabawy z używkami. W takim razie ktoś kto na nie cierpi nie powinien być zdecydowanie przewodnikiem górskim. Napiszę w tej sprawie pismo do Urzędu Marszałkowskiego.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 26, 2013 1:13 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N cze 17, 2012 7:20 pm
Posty: 771
Lokalizacja: Bieszczady
Maciej_Zimowski napisał(a):
Cytuj:
Jak widzę halucygeny były serwowane gdzie indziej.


Ja się podpisuje pod swoimi postami wyraźnie "Maciej Zimowski". A nie Gowin, ani Szejnfeld (przewodn. komisji) ani kaczka, ani miś uszatek. Przykro mi, że halucynacje wynikają z ciężkiego stanu zdrowia a nie zabawy z używkami. W takim razie ktoś kto na nie cierpi nie powinien być zdecydowanie przewodnikiem górskim. Napiszę w tej sprawie pismo do Urzędu Marszałkowskiego.

No cóż, nie będzie to jedyny list skarga od forumowicza, który wpłynął do tejże instytucji. :mrgreen:
Panie Zimowski, panie Zimowski, to pisz Pan jak człowiek. Rozumiem, że masz Pan ego jak z Krakowa do Magadaskaru ale proszę ogarnij się, a nie będę sobie z Ciebie kpić.
Nie możesz dożynać watahy, nikogo nie możesz zapraszać do komisji, jesteś tylko Maciejem Zimowskim vel Kaczką. Możesz co najwyżej pisać swoje brednie na forach, na swoim blogu. Nic więcej Panie Kaczka, nic więcej.

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 26, 2013 1:27 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
Nie możesz (...) nikogo nie możesz


Co mogę, a czego nie mogę to nie wasza sprawa obywatelko. Ale fakt, że nie powinienem się więcej angażować dyskusję z chamstwem.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 26, 2013 2:00 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
A swoją drogą rozumiem powód frustracji

"Na długi sierpniowy weekend mieliśmy "dogranych” wiele grup. Ani jedna nie zjawiła się w Bieszczadach - mówi Lucyna Pściuk"

http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/ar ... /120909941

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 26, 2013 3:51 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N cze 17, 2012 7:20 pm
Posty: 771
Lokalizacja: Bieszczady
Tak było, być może tak będzie. Z tego co pamiętam to jest wywiad sprzed dwóch lat, wtedy rzeczywiście mieliśmy problemy i to potworne. Na które sam sobie region zapracował. Słynne już zasyfienie jeziora spowodowało wycofanie się turystów. Ten rok był zasobny w turystów indywidualnych, kolejka wąskotorowa, skansen zanotowały największe obłożenie w ciągu wszystkich lat ich istnienia. Byli i tacy, którzy mieli mniejsze obroty.
Panie Kaczka to nie frustracja, ale zwykła kolej rzeczy. Nie uprawiam propagandy sukcesu, raz jest lepiej, raz gorzej. Dużo straciłam, tego nie ukrywam, przeważnie przez swoją naiwność graniczącą z głupota oraz przez zmiany właścicieli w konferencyjnych ośrodkach. Życie toczy się dalej, czas wyciągnąć wnioski i ... zabrać się do roboty. Być może będzie lepiej, być może gorzej. Tego nie wie nikt, a w szczególności ja. Jam prosty przewodniki beskidzki, nie jestem jak Pan Panie Kaczka w gronie osób trzymających władzę co to mają możliwość dorzynania watahy czy zapraszanie do ministrialnych komisji. :mrgreen:

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt gru 27, 2013 6:06 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 01, 2008 11:36 pm
Posty: 447
Lokalizacja: Wrocław
Częściowy offtopic, ale nie mogę sobie darować. Do dzisiaj pamiętam, jak Gowin z obleśnym uśmiechem tłumaczył, że w dobie GPS taksówkarz nie musi znać miasta ;) Bo rynek go zweryfikuje. Niestety, ta świetlana wizja w życie nie wejdzie: http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,3577 ... l#TRrelSST

Wrocław 1: 0 Gowin ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt gru 27, 2013 6:29 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Artur1683 napisał(a):
Częściowy offtopic, ale nie mogę sobie darować. )
Całkowity offtopic - żadnej analogii. Ale ja też nie daruję i zwrócę uwagę, że robisz uniki zamiast pisać na temat znowu wjeżdżasz na ślepy tor. Zatem przypomnę, że czekam na jasną odpowiedź > viewtopic.php?f=1&t=15880&p=649897#p649897

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So gru 28, 2013 11:20 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Sprawa decyzji rad miejskich w miastach pow 100 tys. mieszk. odnośnie taksówkarzy była od samego początku zapisana w projekcie ustawy, już jak wyszła z ministerstwa Gowina. Można było się spodziewać że wszędzie na szczeblach samorządowych lokalne układziki będą takie a nie inne. Ale chyba jednak nie wszystkie duże miasta ulegną, zobaczymy po nowym roku.

Natomiast temat jest nie off topic, ale z innego powodu. Zamach na liberalizm usług taksówkowych nastąpił wcześniej, kiedy zabroniono świadczenia konkurencyjnych usług "transportu osób".

I właśnie, co do przewodnictwa górskiego - im dłużej się sprawie przyglądam - tym bardziej wydaje mi się że zastosowanie takiego chwytu w przewodnictwie górskim jest jak najbardziej możliwe. Prawo nie zabrania bowiem wprost oprowadzania po górach i pogórzach. Można oprowadzać, byle nie nazywać się "przewodnikiem górskim". Proponuję więc rozwalić system rejestrując działalność instruktora turystyki górskiej. Tym bardziej że instruktor alpinizmu, jako zawód trenerski został zderegulowany. I łap mnie misiu :)

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 03, 2014 10:27 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Ciekawe jakie polary będą nosić "instruktorzy..." http://wolneprzewodnictwo.blog.pl/2014/ ... li-system/

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 03, 2014 10:44 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Myślę, że - podobnie jak ja - nie będą przywiązywać wagi do barwy odzieży, jaką noszą, a skierują swoje zainteresowania - też podobnie jak ja to robię - na odpowiedni ubiór i ekwipunek uczestników wycieczek górskich oraz na to, by byli oni zadowoleni z każdej wycieczki.

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 03, 2014 11:04 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N cze 17, 2012 7:20 pm
Posty: 771
Lokalizacja: Bieszczady
A co to jest odpowiedni ubiór? Będą wymagać aby każdy miał buty górskie, kurtki z membranami? Nawet dziecko z biednej rodziny, które po raz pierwszy jedzie w góry? Trochę mnie to śmieszy, niedługo wszystko zostanie unormowane, regulamin będzie nawet będzie określał kto i w jakich ciuchach będzie mógł wejść na szlak.
Coś wrzucę, stare ale dobre, ja tam zaczynałam chodzić po górach w sandałkach
ZNALEZIONE W SIECI: "Dorastaliście w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych lub osiemdziesiątych? Jak, do cholery, udało się wam przeżyć?! Samochody nie miały pasów bezpieczeństwa ani zagłówków, ani poduszek powietrznych! Na tylnym siedzeniu było wesoło, a nie niebezpiecznie. Łóżeczka i zabawki były kolorowe i z pewnością polakierowane lakierami ołowiowymi. Niebezpieczne były puszki, drzwi samochodów. Butelki od lekarstw i środków czyszczących nie były zabezpieczone. Można było jeździć na rowerze bez kasku. Szkoła trwała do południa, a obiad jadło się w domu. Niektórzy nie byli dobrzy w nauce i czasami musieli powtarzać rok. Nikogo nie wysyłano do psychologa. Nikt nie był hiperaktywny ani dyslektyczny. Po prostu powtarzał rok i to była jego szansa. Wodę piło się z węża ogrodowego lub innych źródeł, a nie ze sterylnych butelek PET. Wcinaliśmy słodycze i pączki, piliśmy oranżadę z prawdziwym cukrem i nie mieliśmy problemów z nadwagą, bo ciągle byliśmy na dworze i byliśmy aktywni. Piliśmy całą paczką oranżadę z jednej butli i nikt z tego powodu nie umarł. Nie mieliśmy Playstation, Nintendo 64, X-Boxa, gier wideo, 99 kanałów w TV, DVD i wideo, Dolby Surround, komórek, komputerów ani chatroomów w internecie... lecz przyjaciół ! Mogliśmy wpadać do kolegów pieszo lub na rowerze, zapukać i zabrać ich na podwórko lub bawić się u nich, nie zastanawiając się, czy to wypada. Można się było bawić do upojenia, pod warunkiem powrotu do domu przed nocą. Nie było komórek... I nikt nie wiedział gdzie jesteśmy i co robimy! Nieprawdopodobne! Tam na zewnątrz, w tym okrutnym świecie! Całkiem bez opieki! Jak to było możliwe? Graliśmy w piłę na jedną bramę, a jeśli kogoś nie wybrano do drużyny, to się wypłakał i już. Nie był to koniec świata ani trauma. Mieliśmy poobcierane kolana i łokcie, złamane kości, czasem wybite zęby, ale nigdy nie podawano nikogo z tego powodu do sądu! Nikt nie był winien, tylko my sami. Nie baliśmy się deszczu, śniegu ani mrozu. Nikt nie miał alergii na kurz, trawę ani na krowie mleko. Mieliśmy wolność i wolny czas, klęski, sukcesy i zadania. I uczyliśmy się dawać sobie radę! Pytanie za 100 punktów brzmi: Jak udało się nam przeżyć? A przede wszystkim: Jak mogliśmy rozwijać naszą osobowość? Też jesteś z tej generacji? Przypomnij sobie, jak było. Pewnie, można powiedzieć, że żyliśmy w nudzie, ale...przecież byliśmy szczęśliwi! Czyż nie? Miłego dnia." (źródło: dzieci.pl)
Zdjęcie: ZNALEZIONE W SIECI: "Dorastaliście w latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych lub osiemdziesiątych? Jak, do cholery, udało się wam przeżyć?! Samochody nie miały pasów bezpieczeństwa ani zagłówków, ani poduszek powietrznych! Na tylnym siedzeniu było wesoło, a nie niebezpiecznie. Łóżeczka i zabawki były kolorowe i z pewnością polakierowane lakierami ołowiowymi. Niebezpieczne były puszki, drzwi samochodów. Butelki od lekarstw i środków czyszczących nie były zabezpieczone. Można było jeździć na rowerze bez kasku. Szkoła trwała do południa, a obiad jadło się w domu. Niektórzy nie byli dobrzy w nauce i czasami musieli powtarzać rok. Nikogo nie wysyłano do psychologa. Nikt nie był hiperaktywny ani dyslektyczny. Po prostu powtarzał rok i to była jego szansa. Wodę piło się z węża ogrodowego lub innych źródeł, a nie ze sterylnych butelek PET. Wcinaliśmy słodycze i pączki, piliśmy oranżadę z prawdziwym cukrem i nie mieliśmy problemów z nadwagą, bo ciągle byliśmy na dworze i byliśmy aktywni. Piliśmy całą paczką oranżadę z jednej butli i nikt z tego powodu nie umarł. Nie mieliśmy Playstation, Nintendo 64, X-Boxa, gier wideo, 99 kanałów w TV, DVD i wideo, Dolby Surround, komórek, komputerów ani chatroomów w internecie... lecz przyjaciół ! Mogliśmy wpadać do kolegów pieszo lub na rowerze, zapukać i zabrać ich na podwórko lub bawić się u nich, nie zastanawiając się, czy to wypada. Można się było bawić do upojenia, pod warunkiem powrotu do domu przed nocą. Nie było komórek... I nikt nie wiedział gdzie jesteśmy i co robimy! Nieprawdopodobne! Tam na zewnątrz, w tym okrutnym świecie! Całkiem bez opieki! Jak to było możliwe? Graliśmy w piłę na jedną bramę, a jeśli kogoś nie wybrano do drużyny, to się wypłakał i już. Nie był to koniec świata ani trauma. Mieliśmy poobcierane kolana i łokcie, złamane kości, czasem wybite zęby, ale nigdy nie podawano nikogo z tego powodu do sądu! Nikt nie był winien, tylko my sami. Nie baliśmy się deszczu, śniegu ani mrozu. Nikt nie miał alergii na kurz, trawę ani na krowie mleko. Mieliśmy wolność i wolny czas, klęski, sukcesy i zadania. I uczyliśmy się dawać sobie radę! Pytanie za 100 punktów brzmi: Jak udało się nam przeżyć? A przede wszystkim: Jak mogliśmy rozwijać naszą osobowość? Też jesteś z tej generacji? Przypomnij sobie, jak było. Pewnie, można powiedzieć, że żyliśmy w nudzie, ale...przecież byliśmy szczęśliwi! Czyż nie? Miłego dnia." (źródło: dzieci.pl)

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 03, 2014 12:54 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Sonka napisał(a):
A co to jest odpowiedni ubiór?
Chodzi o to, żeby przed wyjściem w góry poinformować uczestników wycieczki na co powinni być przygotowani, jak powinni się ubrać i co zabrać ze sobą. Tak robili moi wychowawcy w latach 60-tych w harcerstwie i nauczyciele w technikum przed wyjazdami na obozy wędrowne w wakacje. Ci licencjonowani - jak wiele razy zauważyłem - zbytnio się tym nie przejmują, biorą wycieczkę niejako "z marszu" czyli ad hoc i prowadzą w góry ludzi nieprzygotowanych w klapkach, panie w bucikach na obcasach itd. Dla nich jest najważniejsze, że zgarną kasę i tyle.

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 03, 2014 1:42 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N cze 17, 2012 7:20 pm
Posty: 771
Lokalizacja: Bieszczady
To fakt, że niegdyś przed wejściem w góry byliśmy do tego przygotowywani. Co według Ciebie ma zrobić przewodnik, który za 15 9.00 zjawia się w ośrodku, przejmuje grupę i o 9.00 wyrusza w trasę? Osobiście przed wejściem do autokaru sprawdzam buty, proszę o korektę ubioru ale często jest to wołanie na puszczy. Panie zawsze będą na obcasach, kilka dni temu w warunkach wczesnej wiosny w górach były w cudnych bucikach ze skórki, część na wysokim obcasie. Tak chciały iść na Połoninę Wetlińską. Poszliśmy tylko do schroniska pod Małą Rawką, tam takie obuwie nie przeszkadza.
Moim zdaniem w chwili obecnej mamy wyprane mózgi przez koncern, media itd. Coś wiem na ten temat, bo sama przez okres fascynacji dobrymi ciuchami, sprzętem przeszłam. I okryłam coś dziwnego, sprzęt bywa tylko pomocy, jego rola jest nadmiernie podkreślana. Jesteśmy hodowani na maniaków gadżeciarzy, którzy dają zarobić koncernom, które schodzą z jakości.
Moim zdaniem but jest tylko dodatkiem, sama przez cały sezon letni na trasach niewymagających chodziłam w...sandałach. Po zdjęciu butów za kostkę miałam tak słabe ścięgna, że każdy krok w górach to była obawa o zwichnięcie. Na szczęście odkąd przestałam hołdować słusznym prawdom mam wzmocnione nogi, kostki nie potrzebują podpórki.

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 03, 2014 1:58 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Sonka napisał(a):
To fakt, że niegdyś przed wejściem w góry byliśmy do tego przygotowywani. Co według Ciebie ma zrobić przewodnik, który za 15 9.00 zjawia się w ośrodku, przejmuje grupę i o 9.00 wyrusza w trasę?.
Niech robi swoje. Ale niech też nie nazywa tych, którzy przed wyjściem w góry przygotowują uczestników - że są oszustami. Na pewno większy pożytek z tego, który przygotuje wycieczkę od początku niż z takiego, który ubrany w czerwony polar, obwieszony blachami i identyfikatorami zjawia się kilka minut przed wyjściem na trasę i patrzy, żeby tylko zgarnąć kasę.

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 03, 2014 4:57 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N cze 17, 2012 7:20 pm
Posty: 771
Lokalizacja: Bieszczady
Rozumiem, że nawiązujesz do swojej pracy i to pracy z dziećmi i młodzieżą. Proszę odpowiedz mi jaki procent imprez komercyjnych stanowią takie formy wypoczynku. Lechu maleńki. My mamy do czynienia z przemysłem turystycznym. Przewodnik jest tylko częścią machiny, gdzie każdy z trybików ma swoją funkcję. Ktoś inny jest od organizacji, ktoś od usług hotelarskich, jeszcze inny świadczy usługi przewodnickie. Przewodnik nie wchodzi w kompetencje organizatora, ustawa o usługach turystycznych jasno określa kto jest kim i jakie jego praca spełnia kryteria.

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 03, 2014 5:57 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
ustawa o usługach turystycznych jasno określa


Ustawa akurat nie jest od tego żeby określać, kto ma załatwiać noclegi a kto transport ;) Do 1998 ustawy turystycznej w Polsce nie było a imprezy jakoś się odbywały :) ale muszę pochwalić za jedno słuszne spostrzeżenie - że przewodnik jest tylko jednym z wielu trybików. Bo niektórym wydaje się jakby byli co najmniej "pierwszymi po Bogu". To był zresztą jeden z głównych powodów anty-deregulacyjnych protestów.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 03, 2014 7:18 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Sonka napisał(a):
ustawa o usługach turystycznych jasno określa kto jest kim i jakie jego praca spełnia kryteria.
Niezupełnie. Nawet dotychczasowa ustawa nie zabraniała wykonywania zadań przewodnika i pilota wycieczek przez jedną i tą samą osobę. Wymagała natomiast zrobienia sobie osobnych uprawnień przewodnika niemal na każdą przysłowiową pipidówkę, na każdy wąski obszar itd. Obecnie ten bezsensowny wymóg został zniesiony. Dzięki temu usługi turystyczne stanieją, bo nie będzie przymusu wynajmowania po trasie kilku przewodników, a będzie mogła wycieczkę obsłużyć jedna osoba. Teraz ma szansę rozwinąć się ruch turystyczny, który do tej pory był hamowany tego rodzaju ograniczeniami.

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sty 03, 2014 9:12 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N cze 17, 2012 7:20 pm
Posty: 771
Lokalizacja: Bieszczady
Litości, niezły argument :roll:
5 dniowa kolonia - oferta, która już została sprzedana przez biuro
Nocleg, 3 posiłki: 325 zł,
autokar 230 zł
opiekunowie 112,5
program 70 zł
ubezpieczenia i inny drobiazg 15 zł
przewodnik 35,50
równa się 788 zł do tego biuro doda prowizję, tak z 20%
Panie Lechu jaki procent ceny stanowią usługi przewodnickie?

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sty 04, 2014 8:15 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Sonka napisał(a):
5 dniowa kolonia - oferta, która już została sprzedana przez biuro
Nocleg, 3 posiłki: 325 zł,
Proszę mnie nie rozśmieszać. 3 posiłki na 5 dni, i to w jakiej cenie!!! - niezłe, niezłe :roll: Może dobre w obozie koncentracyjnym, a nie na wycieczce. Poza tym ta kalkulacja jest fałszywa, bo osoba nie jadąca na wycieczkę też musi jeść i jej wyżywienie też kosztuje.
Sonka napisał(a):
opiekunowie 112,5
Na typowej wycieczce objazdowej te sama osoba będzie mogła być opiekunem i przewodnikiem.
Sonka napisał(a):
jaki procent ceny stanowią usługi przewodnickie?
To nie jest przykład wycieczki, której program polega na zwiedzaniu po trasie atrakcyjnych turystycznie miejsc w kilku regionach. Przytoczony przykład kolonii dla dzieci jest chybiony, bo to zupełnie coś innego. Proszę ruszyć głową i sobie wykalkulować taką wycieczkę bez sztucznego zaniżania takich kosztów.

_________________
Obrazek

Lech


Ostatnio edytowano So sty 04, 2014 8:28 am przez Lech, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sty 04, 2014 8:22 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N cze 17, 2012 7:20 pm
Posty: 771
Lokalizacja: Bieszczady
Panie Lechu, to jest kalkulacja, którą zrobiłam dla biura z północy Polski Niczego nie zaniżałam, osobodzień to 65 zł (nocleg, trzy posiłki dziennie). Opiekunowie kolonijni nasi, stąd znam zeny usług personelu, w tym pielęgniarki. Nie rozumiem dlaczego wyrwał Pan z kontekstu te trzy posiłki, to jasne, że dzieci mają zapewnione dziennie trzy posiłki (śniadanie, obiad, kolację, w tym wypadku dzieci będą miały śniadanie w formie bufetu szwedzkiego, w tym jedno gorące danie, lanczpakiet i obiadokolację). Ceny usług nie są zaniżone, pracuję na umowę zlecenie, koszt mojej usługi 5 dni to 1600 zł brutto. Zniżka albowiem biuro to stały klient, który współpracuje z nami od lat i wybrał pakiet, czyli usługi nas współpracujących ze sobą ludzi.

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 123 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 13 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL