Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Śr cze 26, 2024 2:26 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 62 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: So gru 10, 2005 8:47 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Cz lis 03, 2005 4:00 pm
Posty: 572
Lokalizacja: Poznań
- ARARAT (5165 mnpm) .Problemy : wysokość, "uciekające spod stóp" wulkaniczne kamienie (krok w górę i 2 metry w dół :D ).
Ale ogólnie miłe wspomnienia (2005 rok)

- pierszwe RYSY , 1988, paskudny deszcz mimo września, i złe przygotowanie wówczas kondycyjne i sprzętowe (obuwie :D )

- ŚNIEŻNIK zima 1997(styczeń), śnieg po pas(około -15 wiatr), szliśmy z Bielic granicą, chyba z 14 godzin, bez czołówek ,koszmar, koło 3 w nocy cudem skulaliśmy się do schroniska.

- JABAL TOUBGAL (4200 mnpm)(ATLAS MAROKO)(1999 rok), pierwsza moja wyższa góra , byłem dobrze przygotowany kondycyjnie, ale brak doświadczenia w wyższych partiach. Wyszliśmy za późno bo o 13(gdy inni wracali) przedtem robiąc od 7-11rano przewyższenie z 2300 do 3300. Chcieliśmy w ten sam dzień być jeszcze na szczycie. Się udało ale zmęczenie było takie ,że widoku na górze nie chciało mi się już podziwiać.
Wracałem po ciemku nie było bezpiecznie ale jakoś zwlokłem się do obozu(mimo pułapek skalnych)...

Teraz fajnie się wspomina...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So gru 10, 2005 9:45 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt lis 04, 2005 7:38 pm
Posty: 4278
Lokalizacja: Buk
U mnie to coprawda było zejście,ale chyba sie kwalifikuje do tematu :D
A mianowicie gdzieś juz no forum wspominane przeze mnie zejscie Żlebem Kulczyńskiego.Załamka pogody-najpierw grad,potem ulewa,burza i piorun,który cho....nie blisko gdzieś walnął<aż się łańcuchy zaświeciły> ze żlebu po chwili zrobił sie wodospad,który wlewał się do ubrania rękawami od kurtki,a wylewał nogawkami.Siła wody chwilami była tak duża,że z trudem można było się na łańcuchu utrzymać....ale z perspektywy czasu zupełnie inaczej o tym myślę niż w trakcie schodzenia...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So gru 10, 2005 9:46 pm 
admin

Dołączył(a): Wt gru 09, 2003 11:08 pm
Posty: 1692
Lokalizacja: Warszawa
Egon, miałeś pozwolenie na wejście na ararat, czy już nie robia problemów?

_________________
https://portal.turystyka-gorska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So gru 10, 2005 9:54 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Cz lis 03, 2005 4:00 pm
Posty: 572
Lokalizacja: Poznań
Konrad napisał(a):
Egon, miałeś pozwolenie na wejście na ararat, czy już nie robia problemów?


Nie , zmieniło się tak 2-3 lata temu.
Tylko nie załatwiajcie z Turkami tutaj w ambasadzie w ogóle robią problemy, tam też.

Trzeba spokojnie dojechać do Dogubayazit i dogadać się z Kurdami. Ale no problem. Nas wyszło to 100$ na głowę po targach(7 osób), dali konia do noszenia wody do 3500 i przewodnika. Ale np Francuzi płacili 200$. Trzeba sie z nimi wiadomo układać...
Jakby co pytaj na priva mogę Ci dać konkretne info.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N gru 11, 2005 11:46 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 20, 2005 11:46 pm
Posty: 569
Lokalizacja: Biała Podlaska / Warszawa
KRYWAŃ LIPIEC 2005- fatalne warunki atmosferyczne, od poczatku do konca wejscie w chmurach, zimno padajacy deszcz. Ja bez czapki, kurtki rekawic. MASAKRA.

_________________
...wiem,co mam do stracenia,i wiem,co mam do zyskania,decyzja nie trwa długo...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N gru 11, 2005 11:56 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Wt sie 02, 2005 1:05 pm
Posty: 702
Lokalizacja: że znowu
Sierpien 2004 Swinica...pogoda,pogoda,pogoda


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N gru 11, 2005 12:38 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn lis 28, 2005 10:37 pm
Posty: 1478
Lokalizacja: 9p.
Rysy kwiecien 2004- pogoda...

_________________
keff79: Moje spostrzeżenia i analiza nieba z ostatnich trzydziestu jeden lat dowodzą, że w nadchodzącym półroczu pogoda będzie zmienna i może mieć coś wspólnego z tzw. porami roku (badania trwają).

Wiśnia jest wiśnia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N gru 11, 2005 1:54 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Wt lip 05, 2005 3:50 pm
Posty: 748
Filarek IV+ na Aptece :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N gru 11, 2005 5:55 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pn paź 24, 2005 10:07 pm
Posty: 877
tomtom napisał(a):
Filarek IV+ na Aptece :mrgreen:

...Idac za ciosem:) V filar mostu (15m) na wirtualnej asekuracji.. (tylko raz - od tamtej pory zawsze jestem przywiazany:))

A tak serio to nie pamietam trudnych wejsc... dziwne. Mam takie ktore mnie stresowaly, takie na ktorych sie zmeczylem, ale to sa chyba normalne objawy chodzenia po gorach... hmmm


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N gru 11, 2005 7:04 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 16, 2005 6:13 am
Posty: 1049
Lokalizacja: Krakow
Ani OP ani Chłopek ani Rysy ani żadne inne duże diabelstwo.

Tylko zwykłe podejście na Halę Gasienicową przez Boczań w lutym 2003.
Na stokach Boczania o włos od wyjechania na samo dno Jaworzynki. Na Wielkiej Królowej Równi o włos od utoniecia w sniegu i pobłądzenia w zadymce.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N gru 11, 2005 9:30 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 5:35 pm
Posty: 7568
Lokalizacja: z lasu
moje najtrudniejsze wejścia są chyba jeszcze przede mną ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 12, 2005 9:47 am 
<font color = red><i>Szarik</i></font>

Dołączył(a): Pn sie 01, 2005 5:21 pm
Posty: 2908
Mała Wysoka...śnieg, mgła (widoczność na 3-4 m ), szlak nieznany, oznaczenia pod śniegiem...zostawiona sama sobie :? :evil:
Ślady, które jeszcze przed sekundą widziałam i po których szłam gdzieś znikły :shock:


Przy zejsciu z M.W. na Polskim Grzebieniu Ktoś wpadł na pomysł zeby jeszcze Rohatkę "zahaczyć" :evil: , moja reakcja była szybka i zdecydowana-obrałam kierunek na Śląski Dom :twisted: :wink:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 12, 2005 10:15 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 08, 2005 8:18 am
Posty: 670
Trudnych wejść chyba jeszcze nie było. Było za to jedno bardzo trudne wyjście : pewnej lipcowej nocy z namiotu [ ok. 4 rano......... ] :wink:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 12, 2005 4:00 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 14, 2005 4:40 pm
Posty: 6853
Lokalizacja: WOŁOMIN
Czytam te Wasze posty i aż normalnie krew mrozi mi się w żyłach... Ja jak dotąd nie miałem żadnych problemów z podejściami ale troszkę bałem się podchodząc pierwszy raz pod Zawrat bo idąc w adidasach po lodzie nie czułem się zbyt pewnie... :?

Pozdrawiam!
Bartek :D

_________________
Wchodzi Kaczyński do sklepu a tam wszędzie WINA TUSKA :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn gru 12, 2005 7:35 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
"Droga przez róże" (5+) - Góra Zborów. Przystawiałem się do niej już 3x, ostatnio brakowało mi jakieś pół metra i zrobiła się noc, ale w tym roku musi puścić! :twisted:

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt gru 13, 2005 11:12 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr sie 10, 2005 5:15 pm
Posty: 255
Lokalizacja: Kielce
Olka napisał(a):
Mała Wysoka...śnieg, mgła (widoczność na 3-4 m ), szlak nieznany, oznaczenia pod śniegiem...zostawiona sama sobie :? :evil:
Ślady, które jeszcze przed sekundą widziałam i po których szłam gdzieś znikły :shock:


Przy zejsciu z M.W. na Polskim Grzebieniu Ktoś wpadł na pomysł zeby jeszcze Rohatkę "zahaczyć" :evil: , moja reakcja była szybka i zdecydowana-obrałam kierunek na Śląski Dom :twisted: :wink:


Jeśli wycofy się liczą, to u mnie najtrudniejsza była próba wejścia w takich warunkach na Świnicę ;) . A poza tym Zawrat w maju (moment, kiedy moja buujna wyobraźnia dorobiła sobie jakiś podejrzany huk nade mną, trochę się zachwiałem, mało bym nie zaliczył dupozjazdu... głową w dół ;) ) no i powypadkowe zejście z Koziej Przełęczy do Pięciu Stawów.
No, i może jeszcze Granaty w tych nieodległych jeszcze czasach, kiedy miałem 12 lat. ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt gru 13, 2005 11:32 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt lis 04, 2005 7:38 pm
Posty: 4278
Lokalizacja: Buk
DraQs napisał(a):
Jeśli wycofy się liczą, to u mnie najtrudniejsza była próba wejścia w takich warunkach na Świnicę ;) . A poza tym Zawrat w maju (moment, kiedy moja buujna wyobraźnia dorobiła sobie jakiś podejrzany huk nade mną, trochę się zachwiałem, mało bym nie zaliczył dupozjazdu... głową w dół ;) ) no i powypadkowe zejście z Koziej Przełęczy do Pięciu Stawów.
No, i może jeszcze Granaty w tych nieodległych jeszcze czasach, kiedy miałem 12 lat. ;)

A cio to za powypadkowe zejście :?: :wink:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 14, 2005 1:38 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr sie 10, 2005 5:15 pm
Posty: 255
Lokalizacja: Kielce
Hania ratmed napisał(a):
DraQs napisał(a):
Jeśli wycofy się liczą, to u mnie najtrudniejsza była próba wejścia w takich warunkach na Świnicę ;) . A poza tym Zawrat w maju (moment, kiedy moja buujna wyobraźnia dorobiła sobie jakiś podejrzany huk nade mną, trochę się zachwiałem, mało bym nie zaliczył dupozjazdu... głową w dół ;) ) no i powypadkowe zejście z Koziej Przełęczy do Pięciu Stawów.
No, i może jeszcze Granaty w tych nieodległych jeszcze czasach, kiedy miałem 12 lat. ;)

A cio to za powypadkowe zejście :?: :wink:

Przejechałem się na Kozich Czubach brzuszkiem po skale, tylko jakiś metr czy dwa (stopień się ukruszył), ale wystarczająco, żeby troszkę stracić wątek. Na szczęście na tym akurat kawałku pod ścianą rozpościera się taka mięciutka, zielona, trawiasta półeczka, także nie miałem dokąd spadać. :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 14, 2005 3:24 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt lis 04, 2005 7:38 pm
Posty: 4278
Lokalizacja: Buk
Wow... :roll: całe szczęście,że ta półeczka była :) Ale ciary po plecach to rzeczywiście mają prawo przejśc po takim motywie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr gru 14, 2005 6:05 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr sie 10, 2005 5:15 pm
Posty: 255
Lokalizacja: Kielce
Ja nawet nie spadłem na tą półeczkę (ona była z 5 metrów niżej), złapałem się łańcucha. I początkowo nie zauważyłem nic dziwnego, dopiero, jak ludzie mnie zaczęli poganiać to się zorientowałem, że coś ze mną nie tak... ;)
No i dodam jeszcze zejście z Przełęczy Świnickiej letnim szlakiem po tym wycofie ze Świnicy. Było... ciekawie :twisted: .


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz gru 15, 2005 10:19 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 06, 2005 1:56 pm
Posty: 1388
Lokalizacja: Warszawa
Rysy 2005 czerwiec nie spodziewaliśmy się aż tak ciężkich warunków. Przez co mój sprzęt nie był za ciekawy a dotego brak kondycji mimo że trenuje siatkówke od paru lat.
Tu przestroga do tych którzy myślą żę coś trenują i odrazu pchają się wysoko w góry z myślą żę to mały pikuś otuż nic bardziej mylnego .

_________________
http://www.jokerteem.fora.pl/

http://pl.youtube.com/watch?v=P6-fvNX_lFo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz gru 15, 2005 7:11 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr sie 10, 2005 5:15 pm
Posty: 255
Lokalizacja: Kielce
Nie przesadzałbym tu. Moim zdaniem kondycja w górach to dosyć indywidualna sorawa, ja na przykład na co dzień prawie się nie ruszam :oops: , a jak pojadę w górki,to mogę biegać Orlą w jeden dzień albo Kuźnice - Palenica przez Krzyżne i Szpiglasową. (Choć przyznaję, jestem raczej odosobnionym przypadkiem - z rowerkiem mam tak samo - potrafię od października do czerwca nie jeździć, a w lipcu 200 km ;) ) Owszem, góry potrafią być baaardzo męczące - ale nie musimy chyba od razu uznawać, że bez miesiąca marszobiegów i tygodnia aklimatyzacji nie wolno nam w górę ruszać. Choć trzeba by ć przygotowanym na to, że kondycja nagle się ulotni, a zejście do schroniska okaże się męczarnią...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz gru 15, 2005 8:00 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 06, 2005 1:56 pm
Posty: 1388
Lokalizacja: Warszawa
To widzisz że w tym przypadku ważne jest przystosowanie organizmu do wysiłku w danym miejscu i warunkach klimatycznych. Mi naprzykład napoczątku ciężko było nadążyć za resztą grupy mimo że trenuje a szedł z nami koleś co tez nic nie robi i sobie doskonale radził. Ważne tu jest napewno z kim idziesz i jaką oni mają kondycje .

_________________
http://www.jokerteem.fora.pl/

http://pl.youtube.com/watch?v=P6-fvNX_lFo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz gru 15, 2005 8:04 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 16, 2005 6:13 am
Posty: 1049
Lokalizacja: Krakow
DraQs> Mam podobnie, choć piszemy niezbyt w temacie. W ciągu roku mało czasu na treningi. Na szczęście Tatry jeszcze mnie nie zabiły w sezonie. A skaczę zawsze od razu na "głeboką wodę". :wink:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz gru 15, 2005 8:27 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr sie 10, 2005 5:15 pm
Posty: 255
Lokalizacja: Kielce
Olka nas zaraz wyciepnie na hasiok... ;)
Mi się kiedyś udało jednak przesadzić... Poszliśmy pierwszego dnia po przyjeździe na Kościelec. I od tamtej pory mam uraz kościelcowy. W dodatku nie było widoczności. I ogólnie byuło paskudnie. A jak schodziliśmy, to nam nogi chciały poodpadać, a płuca chyba się wywróciły na lewą stronę. I dlatego we wszelkich tematach kościelcowych się nie wypowiadam ;) Trzeba by wejść przy troszkę lepszych warunkach :D

A tak BTW to to wejście na Świnicę też było pierwszego dnia. I to jest moim zdaniem niezły pomysł na pierwszy dzień w Tatrach - wjechać kolejką na Kasprowy (o i le dojechało się o rozsądnej godzinie, bo inaczej ze wstaniem mogą być klopoty ;) ) i dalej gdzie dusza zaparagnie. Nie zamordujesz się, a górski klimat czuć baardzo dobrze :) .


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 16, 2005 9:06 am 
<font color = red><i>Szarik</i></font>

Dołączył(a): Pn sie 01, 2005 5:21 pm
Posty: 2908
DraQs napisał(a):
Olka nas zaraz wyciepnie na hasiok... ;)


:wink: :wink: :wink:


http://www.turystyka-gorska.pl//forum// ... 04&start=0

http://www.turystyka-gorska.pl//forum// ... 33&start=0


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 16, 2005 9:34 am 
najtrudniejsze wejście.....

jak w lipcu na czarnym stawie strzeliło kolano (tzn wygieło sie w drugą strone...)
hog bohater szedł jednak dalej... przed karbiem wywinął sokoła i kościelec pozostal w sferze niezdobycia - zaś kolano przeszkadza do teraz... nawet na ostatnim wyjeździe sobie strzeliło i z bólu myslałem że śnieg obgryzę
dzielnie jednak zacisnąłem zeby i jakoś się dotoczylem do końca choć... letko nie było....

oczywiście bandaża ani opaski uciskowej nie miałem bo po co


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 16, 2005 10:18 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Hog napisał(a):
najtrudniejsze wejście.....

jak w lipcu na czarnym stawie strzeliło kolano (tzn wygieło sie w drugą strone...)
hog bohater szedł jednak dalej... przed karbiem wywinął sokoła i kościelec pozostal w sferze niezdobycia - zaś kolano przeszkadza do teraz... nawet na ostatnim wyjeździe sobie strzeliło i z bólu myslałem że śnieg obgryzę
dzielnie jednak zacisnąłem zeby i jakoś się dotoczylem do końca choć... letko nie było....

oczywiście bandaża ani opaski uciskowej nie miałem bo po co


Taki bandaż albo opaska to czasem Ci nic nie da :?

Ja na Kościelcu to miałem najtrudniejsze zejście. Prawe kolano chciało wyjść, padało i widać było z 15 metrów. Jak mnie ludzie na Karbie zobaczyli, to z powodu mego umęczonego ryja, chcieli Topr wzywać. Ale zszedłem przez Boczań do Kuźnic.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 16, 2005 11:38 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 06, 2005 1:56 pm
Posty: 1388
Lokalizacja: Warszawa
Widze że rysy tak przez wielu nie doceniane sprawiły że wielu miał z nimi spore kłopoty :?:

_________________
http://www.jokerteem.fora.pl/

http://pl.youtube.com/watch?v=P6-fvNX_lFo


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt gru 16, 2005 1:22 pm 
Swój

Dołączył(a): Śr gru 14, 2005 11:55 am
Posty: 56
Lokalizacja: z gór okrytych przez lód
Widzę że temat Rysów się pojawił. Planuję w lecie wejście na ten szczyt, jakich trudności mogę się spodziewać i mniej więcej ile czasu zajmuje wejście. Czy rzeczywiście 4h czy więcej? (przy umiarkowanym tempie)

_________________
Sportowy tryb życia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 62 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL