Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 23, 2024 3:51 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 88 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: N paź 17, 2010 6:01 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
Penie za chwile dostane z 10 linków, ze taki temat istniał…ale co tam :mrgreen:

Wiadomo, ze chodzenie po górach, niesie za sobą pewne ryzyko utraty życia. Wielu z nas ma rodziny, jak choćby małe dzieci, gdzie nasze fascynacje i popełniony błąd może zupełnie zmienić ich życie. Począwszy od braku stabilizacji finansowej, jak zobowiązania kredytowe, skromniejsze fundusze rodzinne, itp…po utratę przez dzieci jednego z rodziców, a to zapewne wiązać się może już z insza ich psychiką i braku tej „pełnej” rodziny.
W pewnym stopniu w jednych chwili, tak naprawdę możemy skrzywdzić naszych najbliższych i to bardzo odczuwalnie, jak i na wiele lat.
W takim razie, jaka jest granica naszej odpowiedzialności, nie za nas samych…ale najbliższych?.
Ja pewne ograniczenia zrobiłem, gdzie, choć bardzo mnie do nich ciągnie, to jednak zawsze wysuwa się myśl…rodzina.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 17, 2010 6:34 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Na to pytanie musiałam sobie odpowiedzieć wiele, wiele lat temu i to kilkakrotnie. Bieszczady czy... Wybrałam Bieszczady i wolność.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 17, 2010 6:48 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 5:48 pm
Posty: 882
To świeczkę chyba trzeba postawić, po kimś ... kogo znałeś [*]

_________________
Zamarzną dłonie, nie zamarznie Godność :!:
www.staszek206.wordpress.com
www.lubczasopismo.salon24.pl/taternik.salon24.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 17, 2010 8:30 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
Myślę, że do takich refleksji dojrzewa sie powoli...kiedyś miałem "lotny" wypadek w Tatrach. Przeżyłem, bo miałem bardzo dużo szczęścia ze zbiegających sie na siebie okoliczności. Jednak po tym zdarzeniu, niewiele mnie ruszyło, poza tym, że od tego momentu, częściej w łapie mam czekan niż kijek oraz większą świadomością, jak w ciągu bardzo krótkiego czasu, nabiera sie poważnej prędkości.
Tak naprawdę "doszło" to do mnie parę lat temu, gdy Janek/Markiz na 321 zamieścił opis wypadku pewnego małżeństwa, pasjonatów gór (chyba ich znał osobiście). W Alpach mieli wypadek. On zginął, Ona w bardzo ciężkim stanie. Mieli wtenczas chyba 3 letniego dzieciaka. Dopiero wtenczas mnie coś ruszyło i więcej o tym zacząłem myśleć.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 17, 2010 8:37 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
chief napisał(a):
za chwile dostane z 10 linków, ze taki temat istniał…
Pewnie istniał. Najbliżej chyba ten Grubo-Łysego o "kocham dzieci i zrobię dla nich wszystko ale nikt mi nie będzie dyktował kiedy mam jeździć w góry" czy jakoś tak to leciało.

Trzeba sobie ustawić priorytety w życiu i dalej już wszystko jest proste.

W odcinku "Himalaistów" o Wielkim J.K. jeden z naszych sławnych opowiada jakim to Jurek był wspaniałym ojcem bo chłopcy byli z niego dumni i się cieszyli jak wracał a żona wiedziała co brała bo wyszła za himalaistę co jeździ na wyprawy (przed ślubem był na jednej, na Denali i się nie popisał). Gówno prawda. Albo gość choć stary to głupi i nie rozumie co to ojciec albo celowo nawija makaron żeby usprawiedliwić imitację ojcostwa w wykonaniu Wielkiego. A Jerzy po prostu inaczej ustawił priorytety i tyle. Jego wybór, nie oceniam dobry czy zły.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 17, 2010 9:04 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 29, 2007 8:31 pm
Posty: 3189
Lokalizacja: Nowy Sącz
Na pewno nie da się pogodzić jednego z drugim. Jeżeli chce się być ojcem rodziny, trzeba w dużym stopniu z gór zrezygnować.

_________________
http://naszczytach.cba.pl/ Aktualizacja 2023 - nowe: Góry Skandynawskie, Taurus w Turscji, Alpy Julijskie, Kamnickie, Ennstalskie, Tatry Bielskie, Murańska Planina, Haligowskie Skały i wiele innych. Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 17, 2010 9:24 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 5:48 pm
Posty: 882
Wyjdziesz rano po mleko dla dzieciaków i nieszczęśliwy traf na przejściu dla pieszych. W gazetach napiszą, że kolejny pijak-morderca z kierownicą.
Wszystko jest dla ludzi, oczywiście w granicy rozsądku.
Byłem na projekcji w IMAXACH w maju filmu o Szwajcarii ? Tam jest piękna scena.

_________________
Zamarzną dłonie, nie zamarznie Godność :!:
www.staszek206.wordpress.com
www.lubczasopismo.salon24.pl/taternik.salon24.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N paź 17, 2010 10:32 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 17, 2008 11:12 pm
Posty: 1357
Lokalizacja: NewSączCity
chief napisał(a):
Wiadomo, ze chodzenie po górach, niesie za sobą pewne ryzyko utraty życia.
Jazda po naszych drogach również. Czy to oznacza że jak się wsiada za kółko jest się złym ojcem :?:

Bo ja myślę że to nie tylko chodzenie po górach, ale w ogóle Życie niesie za sobą ryzyko utraty życia. I nawet jeśli zamkniemy się w czterech ścianach bez okien i wyrzucimy klucz, to i tak skończymy jak wszyscy...

Trzeba znaleźć taką proporcję między życiem dla siebie a życiem dla innych, aby na końcu swej drogi nie mieć świadomości że się życie po prostu straciło. Jeden poświęca się całym życiem dla innych (np. dla rodziny), inny jest samolubem i żyje głównie dla zaspokajania swoich potrzeb. A ja żadnego z nich nie ocenię negatywnie jeśli sami takich wyborów dokonali.
Jeśli poświęcają swe życie wbrew sobie (nawet częściowo), to już ich zmartwieniem kiedyś to będzie...

_________________
Czasem wystarczy przestać pragnąć jakiegoś marzenia, aby sprawić żeby się ono spełniło...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 17, 2010 10:46 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14898
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Życie składa się z ciężkich dylematów. Ja się ciągle zastanawiam czy sobie kupić trzeciego frienda czy nie kupić. Jak kupię, to wydam pieniądze które mógłbym wydać na dom. Jak nie kupię to podczas tych dwóch wyjazdów w góry w roku będę nieco mniej bezpieczny (czyli nie kupienie to w pewnym sensie brak odpowiedzialności). I bądź tu mądry...
Ale żeby to był mój jedyny dylemat w życiu, to by nieźle było.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 17, 2010 10:55 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
mpik napisał(a):
Jazda po naszych drogach również. Czy to oznacza że jak się wsiada za kółko jest się złym ojcem

Nie lubię porównań w których porównuje się, mówiąc potocznie chvuj do palca. Zasadnicza różnica tej kwestii polega na tym, że jazda jest często koniecznością nie do uniknięcia, natomiast działalność górska, to świadomy i dobrowolny wybór samorealizacji, albo jak kto woli samolubstwa.

mpik napisał(a):
Trzeba znaleźć taką proporcję między życiem dla siebie a życiem dla innych, aby na końcu swej drogi nie mieć świadomości że się życie po prostu straciło

Frazes, który nieuchronnie prowadzi do fundamentalnego pytania o sens życia (na które odpowiedź to oczywiście 42 :)). Co jest tak naprawdę ważniejsze ? samorealizacja kosztem rodziny, czy rodzina kosztem samorealizacji ? I czy na łożu śmierci, będziesz dumny i zadowolony, że zawaliłeś jedno, kosztem drugiego ?
Myślę że nie ma na to prostej odpowiedzi, a jedyna która mi przychodzi brzmi - to zależy :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 12:04 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 02, 2008 11:42 pm
Posty: 2208
Lokalizacja: Małopolska
W turystyce letniej, to jakoś nie mam oporów, gdyż tam zależy głównie ode mnie i mych umiejętności. Oczywiście, zawsze można w czapkę dostać kamulcem...ale od tego jest kask :mrgreen:
Gorzej jest zimą, gdyż zdecydowanie częściej poddajemy nasze życie zwykłemu przypadkowi i nawet najwięksi doświadczeni, nie są w stanie tego uniknąć.
Myśl o odpowiedzialności o rodzinę u mnie jednak działa, choć sam nie wiem, czy jest to dobre, czy złe.
Miałem juz przynajmniej trzy wycofy, gdzie nie byłem pewny warunków, a teren to zwykły „przypadek”. W inszych czasach na pewno bym zaryzykował, jednak wtedy właśnie ze względu na to, że pomyślałem o dzieciach....to odpuściłem. Tu nawet nie chodziło o strach przed śmiercią, gdyż w górach nadaje trochę, na inszch falach, lecz o to, że gdyby mi sie nie udało, to dzieciaki bym bardzo skrzywdził.
Prawda chyba jest naga...jeśli faktycznie chce sie pełnej realizacji zamierzeń górskich, to jednak góry trzeba stawiać wyżej niż rodzinę. Zrobienie danego tematu, musi być ważniejsze niż przytulenie dziecka. Trochę to pop.ierdo.lone :(


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 9:00 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14898
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
chief napisał(a):
...Trochę to pop.ierdo.lone...

Ja bym chciał zostać Mistrzem Świata w Szachach, załoić wszyskie 4000 w Alpach, załoić jakąś ostrą wielowyciągówkę, wpisać się na listę 14x8000, skończyć jeszcze ze dwa-trzy kierunki studiów, być bogaty ale zarazem nie pracować za dużo, zaliczyć w życiu 300 kobiet ale zarazem być absolutnie wierny mojej ukochanej małżonce, schudnąć do 75 kg ale zarazem wpierdalać wszystko co lubię itd.
Faktycznie, ciężko to jakoś razem pogodzić. :( Ale staram się, wierzę że ciężką pracą można dużo osiągnąć. Mam już pewne sukcesy np. to ostatnie całkiem nieźle mi wychodzi.

BTW. Czytałem kiedyś wypowiedź Szalonego na brytanie plus minus: jeżeli jesteś prawdziwym wspinaczem, to znaczy w piątek wieczorem po dobrym seksie oświadczasz żonie: "Kochanie, jadę na weekend w skały, ze skał pojadę w poniedziałek od razu do pracy także wrócę w poniedziałek wieczorkiem na kolacyjkę. Pa!"...

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 9:29 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
grubyilysy napisał(a):

BTW. Czytałem kiedyś wypowiedź Szalonego na brytanie plus minus: jeżeli jesteś prawdziwym wspinaczem, to znaczy w piątek wieczorem po dobrym seksie oświadczasz żonie: "Kochanie, jadę na weekend w skały, ze skał pojadę w poniedziałek od razu do pracy także wrócę w poniedziałek wieczorkiem na kolacyjkę. Pa!"...


He, he - mam w domu prawdziwego wspinacza ;-) i takiego kocham.

A poważniej - ja się świadomie całkowicie wycofałam z chodzenia zimą po Tatrach (turystycznego) po urodzeniu dzieci.
Zdecydowanie za duże wg mnie ryzyko, szczególnie jeśli chodzi o tzw. trudności obiektywne (nie subiektywne, bo tych zawsze staram się unikać, jestem nawet nadmiernie ostrożna).

Rozmawiałam kiedyś przy dużej ilości wina z kilkoma dziewczynami, które w okresie przed urodzeniem dzieci miały w górach całkiem niezłe osiągnięcia wspinaczkowe.
Wszystkie zrezygnowały z ryzyka po urodzeniu dzieci i są wszystkie są bardzo szczęśliwymi mamami.
U kobiet to działa jeszcze o wiele mocniej niż facetów.

Przy czym wszystkie te dziewczyny nadal chodzą po górach.

Co do uprawiania turystyki letniej w różnych górach - posiadanie rodziny nie stanowi wg mnie żadnej przeszkody, a nawet wspólne uprawianie turystyki z dziećmi wspomaga więzi rodzinne.

Co do tego co kupić - nigdy się nie zastanawiam - realizacja wspólnych pasji jest zawsze ważniejsza niż "coś" do domu.

B.

P.S.
Fajny temat.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 9:39 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
chief napisał(a):
Tak naprawdę "doszło" to do mnie parę lat temu, gdy Janek/Markiz na 321 zamieścił opis wypadku pewnego małżeństwa, pasjonatów gór (chyba ich znał osobiście). W Alpach mieli wypadek. On zginął, Ona w bardzo ciężkim stanie. Mieli wtenczas chyba 3 letniego dzieciaka. Dopiero wtenczas mnie coś ruszyło i więcej o tym zacząłem myśleć.


Tak, Janek ich dobrze znał, dziewczynę zna, ona pisywała również tutaj na to forum.
Ja znam inne małżeństwo, trójka małych dzieci w tym jedne chłopak niepełnosprawny.
Mąż pojechał w Alpy i tam zginął w lawinie na "rozruchowej" wycieczce (zginęła ich trójka)
Dziewczyna została sama z trójką chłopaków, jakie trudne chwile przechodziła trudno opisać, podziwiam ją z całego serca.

Z perspektywy czasu oceniam jego zachowanie jako nie do końca odpowiedzialne, ale tak na prawdę - to nie mnie to oceniać.

Żona wyrażała zawsze zgodę na jego wyjazdy, po pierwsze - sama była pasjonatką gór, po drugie - każdy facet musi czuć wolność, a nie być przywiązany na sznurku.

Jak dalece tą wolność wykorzysta - to już jest kwestia jego odpowiedzialności.

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 4:57 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11090
Lokalizacja: Poznań
grubyilysy napisał(a):
BTW. Czytałem kiedyś wypowiedź Szalonego na brytanie plus minus: jeżeli jesteś prawdziwym wspinaczem, to znaczy w piątek wieczorem po dobrym seksie oświadczasz żonie: "Kochanie, jadę na weekend w skały, ze skał pojadę w poniedziałek od razu do pracy także wrócę w poniedziałek wieczorkiem na kolacyjkę. Pa!"...

A Szalony ma żonę?


chief napisał(a):
Wiadomo, ze chodzenie po górach, niesie za sobą pewne ryzyko utraty życia.
To ryzyko zależy od tego co rozumiesz pod pojęciem "chodzenia po górach".
Dla mnie ogólnie. Nie tylko w górach. Nie masz rodziny i nie nikt nie jest od ciebie zależny - twoja granica odpowiedzialności jest daleko, daleko.
Masz rodzinę - priorytety się zmieniają. A przynajmniej powinny. I musisz już sobie kalkulować na co sobie możesz pozwolić, a na co nie. I brać pod uwagę przyszłe konsekwencje togo co robisz. Nie możesz się już zachowywać tak jak byś był sam. Nie chcesz kalkulować. Uważasz, że to cie ograniczy. Nie powinieneś zakładać rodziny.
Na razie nie mam takich dylematów i póki co ogranicza mnie tylko mój strach :)

A w takich przypadkach gdy góry to profesja, życie, i często jeździ się po krawędzi to uważam że nie ma kompromisów i półśrodków. Albo góry albo rodzina. W połączeniu, któraś z tych dwóch części zawsze ucierpi.

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 5:08 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14898
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
tomek.l napisał(a):
A Szalony ma żonę?

Pewnie jest nią Basia Z.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 5:20 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
grubyilysy napisał(a):
tomek.l napisał(a):
A Szalony ma żonę?

Pewnie jest nią Basia Z.


Znam Szalonego z widzenia, z bardzo dawnych czasów, właściwie jest to znajomość za pośrednictwem mojego męża, który jest od niego nieco starszy.

Nie wiem nawet czy Szalony ma żonę i niewiele mnie to obchodzi.

Ale podobne poglądy wyznaje zdecydowanie więcej osób ze środowiska wspinaczkowego (mam wymieniać ;-) ? ).

W tym ze ktoś woli pojechać w góry aby realizować swoją pasję zamiast spędzać czas na najlepszym nawet seksie nie widzę nic niepokojącego ;-)

Kwestią zupełnie inną jest odpowiedzialność za rodzinę, o której pisał chief i wydawało mi się że o tym tutaj dyskutujemy.

8)


B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 5:21 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
tomek.l napisał(a):
Dla mnie ogólnie. Nie tylko w górach. Nie masz rodziny i nie nikt nie jest od ciebie zależny - twoja granica odpowiedzialności jest daleko, daleko.


Weź pod uwagę, że rodzina to nie tylko żona i dzieci ale także rodzice.


B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 5:24 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
Basia Z. napisał(a):
W tym ze ktoś woli pojechać w góry aby realizować swoją pasję zamiast spędzać czas na najlepszym nawet seksie nie widzę nic niepokojącego

Wiesz co ? tu to się raczej nie do końca z Tobą zgodzę :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 5:25 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
Faktycznie "temat' był już "wałkowany" nie raz ...
Dzisiaj nie mam jakoś chęci na rozpisywanie się nawet jeśli Ali się udzilił wi różnica w ilości postów pozostanie ta sama ... :lol:

Dwie drobne kwestie / obserwacje.
1. Nie tylko sporty górskie niosą takie ryzyko. Ponieważ tego lata zacząłem rekreacyjnie nurkować więc sobie kupiłem taką książkę o wypadkach nurkowych. Może nawet o tym już wspominałem. Po tej lekturze miałem nawet chęć założyć wątek porównujący nurkowanie do wspinaczki ... ale brakujemi na to czasu mimo, że temat wydaje mi się z różnych powodów dość interesujący ...
(właśnie ze względu na "bezpieczeństwo" wywaliłem sporo kasy na komputer nurkowy - miałem podbny dylemat jak G&Ł z jego friendem)
2. Wczoraj obejrzałem E11 no i tam jest podobna dyskusja między Claire a Dave'm. Co jak co ale to co robi Dave jest mocno ryzykowne. No i chociaż są małżeństwem to się nie spieszą z rozmnażaniem właśnie chyba przez tą "odpowiedzialność" ... Ciekawe jak długo Claire to wytrzyma ... :roll:

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 5:32 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
golanmac napisał(a):
Basia Z. napisał(a):
W tym ze ktoś woli pojechać w góry aby realizować swoją pasję zamiast spędzać czas na najlepszym nawet seksie nie widzę nic niepokojącego

Wiesz co ? tu to się raczej nie do końca z Tobą zgodzę :)


No przecież z tego co zacytował grubyiłysy:
Skoro udało im się fajnie spędzić czas ze sobą w piątek po południu to do poniedziałku wieczora da się przecież od biedy wytrzymać.

A w międzyczasie można spędzić w zupełnie innych sposób kilka fajnych chwil w górach.

Jedno drugiego zupełnie nie wyklucza.


:alien:

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 5:35 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14898
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Basia Z. napisał(a):
No przecież z tego co zacytował grubyiłysy:

Tak dla jasności, akurat tego seksu w oryginalnej wypowiedzi nie było, natomiast sens ogólny jak najbardziej bez zmian.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 5:35 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
Basia Z. napisał(a):
to do poniedziałku wieczora da się przecież od biedy wytrzymać

No od biedy da się ... to zależy ... :roll:

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 5:38 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Gustaw napisał(a):
Basia Z. napisał(a):
to do poniedziałku wieczora da się przecież od biedy wytrzymać

No od biedy da się ... to zależy ... :roll:


Spojrzyjmy na to optymistycznie.
Należy się cieszyć, że dziś jest poniedziałek.

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 6:15 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11090
Lokalizacja: Poznań
Basia Z. napisał(a):
Weź pod uwagę, że rodzina to nie tylko żona i dzieci ale także rodzice.

Wziąłem to pod uwagę. Nie masz rodziny. Nie masz odpowiedzialności i zobowiązań. Masz rodzinę. Musisz myśleć inaczej.

grubyilysy napisał(a):
Tak dla jasności, akurat tego seksu w oryginalnej wypowiedzi nie było, natomiast sens ogólny jak najbardziej bez zmian.
Mam trochę kolegów, którzy się wspinają i żaden nie potrafi tak odpowiedzieć swojej żonie :) A niektóre z tych żon też się wpinają lub wspinały.
Wiec albo żadni z nich wspinacze. Albo Szalony ma wyjątkowo tolerancyjną żonę (choć bardziej dziewczynę - patrz Krzyś Szarmancki :D). Albo Szalony w tym temacie fantazjuje :)

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 7:10 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14898
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
tomek.l napisał(a):
Albo Szalony w tym temacie fantazjuje

Skoro tak drążysz temat, oryginalna wypowiedź Szalonego do której nawiązałem jest tu:
http://www.wspinanie.pl/forum/read.php? ... msg-426355
acz żeby zrozumieć lepiej zacząć czytać tu:
http://www.wspinanie.pl/forum/read.php? ... msg-426347

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 7:13 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz wrz 24, 2009 4:46 pm
Posty: 1711
golanmac napisał(a):
I czy na łożu śmierci, będziesz dumny i zadowolony, że zawaliłeś jedno, kosztem drugiego ?

jesli ktoś podejmuje świadomy wybór,wtedy nie ma wrażenia zawalenia czegoś kosztem czegoś...Tak ja to widzę.Znam ludzi,którzy realizują swoje pasje i wcale nie tęsknią za założeniem rodziny,.Ktoś powie,samoluby,pozbawieni uczuć,jak zwał,tak zwał.Jeśli to świadomy wybór,to o co chodzi? nic nikomu do tego.
A może ten ktoś chce po prostu sobie pomysleć bujając się na fotelu w wieku 80 lat
"a ch...j,przynajmniej miałem ciekawe życie" :wink:

Temat rzeka...jak dla mnie każdy musi na te pytania odpowedzieć sobie sam i wyznaczyć własną granicę.

edit:
na mnie piorunujące wrażenie zrobiły refleksje Stefana Głowacza w książce"W skale i w lodzie". Wspinanie rozwaliło mu małżeństwo..z tego co pamiętam miał chyba 3jke dzieci. To bardzo zastanawiające do jakich wniosków dochodzi po latach ekstremalnych wspinaczek...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 7:59 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Czy widzieliście kogoś co by się chciał świadomie w górach zabić? Bo ja nie. Wszyscy natomiast wiedzą, że tam się zabić można ale każdy przyjmuje, że to go nie dotyczy. Podobnie jak przy wsiadaniu do samolotu, autobusu, auta, motocykla, roweru czy zgoła przejściu pieszo przez ruchliwą ulicę.

Wracając natomiast do tego co napisał na początku chief - pary mające dzieci nigdy nie powinny wspinać się/uprawiać trudniejszej turystyki górskiej jednocześnie/razem zostawiając potomstwo np. dziadkom - ktoś te dzieci musi wychować! No i wielki dylemat - czy osoba wychowująca samotnie nieletnie dzieci ma prawo uprawiać wspinaczkę lub trudniejszą turystykę?

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 8:02 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Ivona napisał(a):
a ch...j,przynajmniej miałem ciekawe życie" Wink

Dobrze gada, wina Jej nalejcie.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 18, 2010 8:04 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
Ivona napisał(a):
jesli ktoś podejmuje świadomy wybór,wtedy nie ma wrażenia zawalenia czegoś kosztem czegoś...Tak ja to widzę.Znam ludzi,którzy realizują swoje pasje i wcale nie tęsknią za założeniem rodziny,.Ktoś powie,samoluby,pozbawieni uczuć,jak zwał,tak zwał.Jeśli to świadomy wybór,to o co chodzi? nic nikomu do tego

Masz rację, tylko że akurat nie o tym jest ten wątek.

Ivona napisał(a):
"a ch...j,przynajmniej miałem ciekawe życie"

I na tym koniec, bo świat w którym żyłem umrze razem ze mną, ponieważ zajęty samorealizacją nie wpadłem na to, że warto po sobie pozostawić kogoś, a nie tylko coś.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 88 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL