Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Dwa razy na Evereście
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=10687
Strona 1 z 2

Autor:  zephyr [ N lis 21, 2010 10:49 am ]
Tytuł:  Dwa razy na Evereście

http://www.tvn24.pl/-1,1683246,0,1,dwa- ... omosc.html

ale mają tempo :wink: 5 lat temu wykonał ten niesamowity wyczyn a oni dopiero teraz o tym piszą.

jak dla mnie to koleś ma szacun za odwagę bo ryzyko takiego lotu było bardzo duże.

Autor:  techset [ N lis 21, 2010 12:45 pm ]
Tytuł: 

Chyba dlatego, że ma byćdzisiaj gościem na Explorersie.

Autor:  Jakub_Kar [ Pn lis 22, 2010 11:17 pm ]
Tytuł: 

techset napisał(a):
Chyba dlatego, że ma byćdzisiaj gościem na Explorersie.


Ku....a- niedługo każdy z odpowiednio grubym portfelem będzie mógł tam wlecieć..... i wejść niestety też, ale nie tak jak powinno się to robić!!!

Co do samego festivalu to było ciekawie. Na mnie wrażenie zrobili ci kolesie: http://www.theworldbyroad.com/.
Miałem okazje pogadać ze Steve'm Bouey- spoko koleś, naprawde niepozorny.

Ciekawy był też piątkowy wykład biznes i pasja. Zwłaszcza Joao Garcia ciekawie opowiadał.

Ale i tak nic nie przebije sobotniego zakończenia- wóda lała się strumieniami, zabawa przednia.....

Autor:  Mbednarz92 [ Wt lis 23, 2010 12:06 am ]
Tytuł: 

Jakub_Kar napisał(a):
Ku....a- niedługo każdy z odpowiednio grubym portfelem będzie mógł tam wlecieć.....


Kolejkę zbudują, a co? A kolejka do kolejki będzie się ciągnąć... :D

Autor:  Jakub_Kar [ Wt lis 23, 2010 12:12 am ]
Tytuł: 

Niestety tak to jest, przez to wszystko będzie mogło "wejść", a raczej dostać się wiele osób, których być tam nie powinno.
Zacznie się komercja na wielką skalę, wypadki, a po niedługim czasie Everest zamieni się w śmietnik.
Boże........ oby tak się nie stało :!:

Autor:  Mbednarz92 [ Wt lis 23, 2010 12:44 am ]
Tytuł: 

No wiesz, to co kiedyś było "elitarne" i przeznaczone tylko dla nielicznych zaczyna stawać się "popularne". Kwestia czasu i popytu na takie rzeczy, ktoś napewno na tym zarobi. Pieniądz rządzi światem niestety.

Podobnie zaczyna się dziać z lotami w kosmos, niedługo za całkiem nieduża sumę, do gwazd poleci przeciętny kowalski. Tylko tam raczej nie będzie miał gdzie zostawić po sobie syfu.

Autor:  techset [ Wt lis 23, 2010 12:05 pm ]
Tytuł: 

Co do samego festiwalu to fajny byl pokaz fotografa wspinaczkowego Cartera, niektóre foty chyba nawet lepsze niż tu na forum:wink:
Prelekcje Piotra Pustelnika i Jao Garcia tez ciekawe. JetMan pomysłowy hehe,a na Martynę przyszło tyle osób, że zamknęli wejście do budynku :shock:
A ostatni pan latający balonem nad Alpami zapomniał pokazać Alp, ale balon był :evil:
pzdr

Autor:  Kaytek [ Wt lis 23, 2010 2:28 pm ]
Tytuł: 

Jakub_Kar napisał(a):
i wejść niestety też, ale nie tak jak powinno się to robić!!!


Chciałbym zobaczyć jak Wy tam wchodzicie... Nawet z grupą komercyjną :)
Szczyt ani się nie położył, ani nie uklepal, ani Szerpowie nie wnoszą turystów... Wejść nadal trzeba samemu.

ps.
Właśnie czytam "Wszystko za Everest"

Autor:  Łukasz T [ Wt lis 23, 2010 4:01 pm ]
Tytuł: 

Jakub_Kar napisał(a):
Niestety tak to jest, przez to wszystko będzie mogło "wejść", a raczej dostać się wiele osób, których być tam nie powinno.
Zacznie się komercja na wielką skalę, wypadki, a po niedługim czasie Everest zamieni się w śmietnik.
Boże........ oby tak się nie stało :!:


Mądre słowa.

Autor:  czarny_siergiej [ Wt lis 23, 2010 4:50 pm ]
Tytuł: 

Dość dawno czytałem takie coś:

http://www.polityka.pl/swiat/tygodnikfo ... zkowy.read
http://www.wspinanie.pl/serwis/200910/0 ... rzedaz.php

Myślę, że pewnie nieco przekoloryzowane "na potrzeby", ale wspomniany proces komercjalizacji, wraz ze wszystkimi konsekwencjami, jest niewątpliwe faktem. K.rewsko to smutne... :(

Autor:  Morti [ Wt lis 23, 2010 5:13 pm ]
Tytuł: 

czarny_siergiej dzięki za linki. Przeczytałem i jestem w szoku. Brak słów.

Autor:  Jakub_Kar [ Wt lis 23, 2010 6:35 pm ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
Jakub_Kar napisał(a):
i wejść niestety też, ale nie tak jak powinno się to robić!!!


Chciałbym zobaczyć jak Wy tam wchodzicie... Nawet z grupą komercyjną :)


Daj mi kilka/ kilkanaście lat 8)

Autor:  piomic [ Wt lis 23, 2010 7:28 pm ]
Tytuł: 

Mbednarz92 napisał(a):
Podobnie zaczyna się dziać z lotami w kosmos, niedługo za całkiem nieduża sumę, do gwazd poleci przeciętny kowalski. Tylko tam raczej nie będzie miał gdzie zostawić po sobie syfu.
Żebyś się nie zdziwił...

Autor:  Mbednarz92 [ Wt lis 23, 2010 9:10 pm ]
Tytuł: 

http://www.polityka.pl/swiat/tygodnikfo ... zkowy.read

Masakra, totalny brak jakiejś etyki. Nawet w takich miejcach pieniądze stawia się wyżej niz ludzkie życie.

Autor:  vincent198 [ Śr lis 24, 2010 5:34 pm ]
Tytuł: 

Ostatnio zainteresował mnie wywiad w tv wywiad z P.Wielickim i wspomnial on o P.Ryszardzie Pawłowskim znanym wszystkim zdobywcy 10-ciu 8tys.Jego firma również specjalizuje się w organizowaniu ekspedycji na rózne góry.Chciałbym poznać waszą opinie na ten tema.
Ps:jesli był taki temat na forum to proszę zamknąc mój.

Autor:  Basia Z. [ Śr lis 24, 2010 6:16 pm ]
Tytuł: 

vincent198 napisał(a):
Ostatnio zainteresował mnie wywiad w tv wywiad z P.Wielickim i wspomnial on o P.Ryszardzie Pawłowskim znanym wszystkim zdobywcy 10-ciu 8tys.Jego firma również specjalizuje się w organizowaniu ekspedycji na rózne góry.Chciałbym poznać waszą opinie na ten tema.


Ale o ssso chodzi ?
Mimo, że Rysiek Pawłowski nie ma formalnych uprawnień przewodnickich jego firma cieszy się dobrą opinią.

Nie słyszałam aby kogokolwiek "wnosił" na góry.
Owszem organizuje wszystko logistycznie od początku do końca (i jest w tym dobry), ale wejść trzeba samodzielnie.

Sama z nim nigdzie nie byłam (zupełnie nie ten pułap cenowy).

B.

Autor:  vincent198 [ Śr lis 24, 2010 6:30 pm ]
Tytuł: 

Tak tylko pytam Basiu.Jak to jest przyjmowane w srodowisku himalaistów i alpinistów i miłosników gór wogóle .Bo czytałem rózne opinie na ten własnie temat.Tylko tyle.

Autor:  Kaytek [ Cz lis 25, 2010 9:26 am ]
Tytuł: 

vincent198 napisał(a):
Tak tylko pytam Basiu.Jak to jest przyjmowane w srodowisku himalaistów i alpinistów i miłosników gór wogóle .Bo czytałem rózne opinie na ten własnie temat.Tylko tyle.
Jest gdzieś temat o wyprawach partnerskich, czy akurat o firmie Czy jego firma działa na tych zasadach i czy ktoś coś o niej pisał nie wiem - musisz poszperać.

Autor:  viking59 [ Cz lis 25, 2010 9:48 am ]
Tytuł: 

Witam

"Napał" nie cieszy się za bardzo w swoim taternickim środowisku, a szczególnie inni himalaiści (czyt Zakopane oraz ci starszym wiekiem), nie bardzo wiedzą jak go wytępić (z Himalajów) , a On na nich "leje", należy do KW Katowice, ale bywa tam sporadycznie (czyt rzadko) , przeważnie - jak sie rozpoczyna jakikolwiek kurs :-), oraz jak chce upłynnić swoje kalendarze, ew jak chce kogoś spotkać.
Prowadzi "Patagonie" a tym samym ludzi na różne szczyty i ma w d...pie, uprawnienia przewodnickie. CO nie podoba się wielu (polska zawiść).
Ma swój styl i potrafi godzinę grupę ustawiać , aby zdjęcie grupowe na szczycie - wykonać wg jego "upodobania", co do logistyki - kiedyś "połapał" kontakty i teraz je podtrzymuje. Jest "drogi" bo tak samo jest z towarem , jak to jest "logo" znanej firmy to .......20-30% drożej , za taki sam wyrób niż gdzie indziej.
Aczkolwiek za łatwe trekingi "z nim" pod Bazę - różne (szemrane) biura już go cenowo prawie przebijają????

Każda jego wyprawa to "partnerska". A co najważniejsze - jego klienci zawsze (prawie) wchodzą na założony cel.
Jest typem samotnika i dlatego tez ma problemy ze znalezieniem partnera do wspólnej wspinaczki. Lubi Kobiety wino i .........:-)

Jeśli pojedziesz z nim na jakiś wypad, to przeczytaj dobrze regulamin wyprawy , co , kto , za co?

Oczywiście jest to moje zdanie i nie każdy musi się z nim zgadzać .

Autor:  Basia Z. [ Cz lis 25, 2010 10:25 am ]
Tytuł: 

viking59 napisał(a):
Prowadzi "Patagonie" a tym samym ludzi na różne szczyty i ma w d...pie, uprawnienia przewodnickie. CO nie podoba się wielu (polska zawiść).


Przeważnie ze strony przewodników UIAGM, którzy bardzo niechętnie nadają nowe uprawnienia, a jednocześnie chętnie liczyliby sobie jeszcze więcej kasy za wyprawy w Himalaje (i liczą sobie za wyprawy alpejskie).

Anegdotyczny stał się (opisany w książce Napała) "rachunek za wypożyczenie menażki".

B.

Autor:  viking59 [ Cz lis 25, 2010 11:00 am ]
Tytuł: 

Basiu

Swinta Racyja, dobrze godosz (piszesz)

Autor:  grubyilysy [ Cz lis 25, 2010 12:29 pm ]
Tytuł: 

viking59 napisał(a):
...A co najważniejsze - jego klienci zawsze (prawie) wchodzą na założony cel...

Chyba na tym forum nawet są tacy, którym się jednak nie udało i twierdzili, że głównym powodem była organizacja. Jak dobrze pamiętam były też wypadki(dek) śmiertelne wśród klientów Patagonii.
Nic nie sugeruję, zwyczajnie pewnie agencja jak każda inna, Pawłowski przewodnik doświadczony, a Himalaje nie Pieniny, to i niepowodzenia się zdarzają.

Autor:  Vespa [ Cz lis 25, 2010 2:01 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
kradzieże wynoszonego z mozołem do obozów sprzętu i jedzenia, namiotów, butli z tlenem, od których zależy życie, awantury i bójki, zaimprowizowane knajpy obok bazy i stręczycieli oferujących usługi chińskich prostytutek pod górą usianą trupami


Nie kwestionuję prawdziwości tego opisu ani się nie nabijam, muszę jedynie przyznać, że jego malowniczość i dobór środków wyrazu zrobiły na mnie prawdziwe wrażenie :shock: :alien:

Autor:  zephyr [ Cz lis 25, 2010 2:46 pm ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
Właśnie czytam "Wszystko za Everest"


super książka:) lepszej o górach jeszcze nie czytałem

Autor:  Jakub_Kar [ Cz lis 25, 2010 7:56 pm ]
Tytuł: 

Co do samych wypraw nie każdy ma zdolności, odwage oraz chęci aby podjąć się organizacji wejścia na daleką góre, dlatego nie którzy wolą zapłacić aby ktoś zrobił to za nich. Tym bardziej że aby dobrze zorganizować wyprawe potrzeba wiele czasu i środków.
Z drugiej strony pytanie czy osoba której płacimy za organizacje i wprowadzenie nas na góre oraz bezpieczne sprowadzenie na dół zrobi to dobrze, czy można jej zaufać..... w końcu od niej może zależeć nie tylko to czy osiągniemy szczyt, ale również nasze zdrowie i życie.
Ja szczerze mówiąc (pisząc) wolałbym sam taką wyprawe zorganizować, ewentualnie z pomocą innych- bez wynajmowania do tego ludzi i firm, no chyba że byłoby to niezbędne.....
Wystarczy zacząć od drobnych ruchów, by z czasem krótkie kroczki zamieniły się z długie susy.

Autor:  don [ Cz lis 25, 2010 8:52 pm ]
Tytuł: 

Jakub_Kar napisał(a):
i wprowadzenie nas na góre oraz bezpieczne sprowadzenie na dół

Wprowadzanie i sprowadzanie to nie z Patagonią raczej.
Ale wcale nie twierdzę, że to źle.

Autor:  viking59 [ Cz lis 25, 2010 11:03 pm ]
Tytuł: 

Pozdrawiam ,

Grubyilysy - faktycznie był wypadek ( ja wiem o jednym), a co do wchodzenia z Nim ,to napewno nie wciągnie cię na siłę na szczyt, ale masz (miałeś) gwarancje , że Cie nie zostawi, w drodze tak jak to ma zwyczaj szereg biur tego typu, a szczególnie jedno Zakopiańskie - prawda? . Owszem na jednej wyprawie wszystko (prawie) się posypało jak sam trafił do szpitala, ale jakoś dogadał się z klientami - czy tak ? , a ten co sam zrezygnowął na wys 5800 (na Ance) to była jego i wyłącznie jego sprawa, wydaje mi się , ze gość ten w następnym roku wszedł na tę górę z Nim.

Jesteś bystrym gościem i znasz to środowisko PZA (jak mało kto na tym forum) i wiesz o wielu rzeczach i sprawach , które nie wychodzą tak łatwo na światło dzienne- prawda?.

Acha, żeby była jasność - nie mam zamiaru nikogo namawiać do korzystania z jego usług. :-)

Autor:  Spiochu [ Cz lis 25, 2010 11:57 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Chyba na tym forum nawet są tacy, którym się jednak nie udało i twierdzili, że głównym powodem była organizacja.


To nie tak, byłem z Pawłowskim na Cho Oyu i nie wszedłem na wierzchołek jednak głównie dlatego że nie chciałem (zdrowie i warunki dopisały). Powód niepowodzenia widzę w zbyt słabym wg. mojej oceny przygotowaniu kondycyjnym (choć i tak lepszym niż większości uczestników) i braku chęci do podjęcia ryzyka.

Cytuj:
Owszem na jednej wyprawie wszystko (prawie) się posypało jak sam trafił do szpitala, ale jakoś dogadał się z klientami - czy tak ?


Czy się dogadał? Niezupełnie. Po prostu nikt nie wniósł skarg ani pozwów ale ogólne niezadowolenie było widoczne. Pawłowski w ogóle nie zauważył problemu i generalnie miał to w dupie. Choroba jest przypadkiem losowym więc o to nie można mieć do niego pretensji jednak sam organizacja była fatalna poczynając od samego lotniska.(Brak jakiś wiz i problem z odlotem). Generalnie Napał załatwia minimum tego co konieczne i wszystko inne ma w dupie. Nawet osławiony właściciel extreka znacznie bardziej dbał o swoich klientów.

Cytuj:
Owszem organizuje wszystko logistycznie od początku do końca (i jest w tym dobry)


dobrym to może był alpinistą. Niestety w logistyce to nawet do poziomu przeciętnego bardzo wiele mu brakuje.

Autor:  grubyilysy [ Pt lis 26, 2010 12:49 am ]
Tytuł: 

viking59 napisał(a):
...Jesteś bystrym gościem...

No pewnie :D.

viking59 napisał(a):
i znasz to środowisko PZA (jak mało kto na tym forum) i wiesz o wielu rzeczach i sprawach , które nie wychodzą tak łatwo na światło dzienne- prawda?...
:shock:
Mój instruktor z tatrzańskiego był przez krótki czas w Komisji Szkolenia.
To wszystkie moje znajomości w PZA, w dodatku nieaktualne. :)

Autor:  viking59 [ Pt lis 26, 2010 10:47 am ]
Tytuł: 

Witam ,

Don , o twoim przypadku wiedziałem, ba , nawet sam to w jakimś to poście dawno pisałeś. Co do tej konkretnej (twojej) wyprawy, to z innych źródeł wiem (lub zostało to mi tak przedstawione) że tam o kondycje poszło.
Co do wiz i całego lotniskowego burdelu itp - toś mnie zaskoczył.

Co do Alpinisty - to jest obecnie (a nie był) w gronie najlepszych .

grubyilysy- jesteś bystrzak i tak trzymaj.

pozdrawiam i miłego dnia życzę :?

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/