Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 3:06 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Przegięcie
PostNapisane: Śr gru 22, 2004 10:40 pm 
W swoich tekstach, które zamieściłem na stronie: http://www.kspoz.prv.pl/ przeciwstawiam się m.in. panującej modzie na przypodobanie się Niemcom i propagowanie niemieckiej przeszłości regionu Sudetów, jaka ogarnęła niektórych krajoznawców na Dolnym Śląsku.

Skąd wzięła się ta moda? Trudne pytanie. Ja myślę, że źródeł tej mody można doszukiwać się m.in. w publikacjach Studenckiego Koła Przewodników Sudeckich PTTK we Wrocławiu. Otóż niektórzy jego działacze, dając się zbyt daleko ponieść na fali wolności słowa w okresie przemian społeczno-politycznych lat 80-tych, w swej nadgorliwości i zapalczywości wpadli we wprost histeryczne uwielbienie niemieckiej przeszłości regionu Sudetów, o której wcześniej nakazywano milczeć. Jakby chcąc nadrobić straty z czasów, kiedy cenzura blokowała dostęp do tego rodzaju informacji krajoznawczych, wpadają tym razem w przesadę. Wydawnictwo SKPS "Karkonosz" zostaje zdominowane artykułami tłumaczonymi z archiwalnych niemieckich publikacji, kiedy jednocześnie z tekstami prezentującymi wyważone spojrzenie na historię i zabytki regionu Sudetów trudno było się przebić.

"Karkonosz" padł, ale niestety osoby związane z tym środowiskiem, określając siebie mianem "kosmopolitów", z uporem godnym lepszej sprawy nadal dyskredytują słowiańską przeszłość tego regionu i jego historyczne związki z Polską i Czechami, a jednocześnie wielbią czasy pruskie (niemieckie). O ich prusofilstwie można przekonać się w rozmowach z nimi, jak wpadają w złość kiedy napomknie im się o niektórych Polakach, jacy zapisali się w historii regionu Sudetów. Przykład: Kiedyś dyskutowałem z Krzysztofem Rostkiem z SKPS na temat pomnika św. Jana Nepomucena w Cieplicach Śl. Z zacietrzewieniem stwierdził, że taka informacja, iż cokół tego pomnika ufundował Polak Rafał Gurowski, kasztelan poznański i starosta Wschowy jest zupełnie nieistotna dla prowadzonej wycieczki, a znacznie ważniejsze jest zwrócenie uwagi na osobę Niemca - rzeźbiarza Jerzego Leonarda Webera ze Świdnicy. Po prostu ręce opadają...

W moich artykułach prezentuję m.in. historyczne nazewnictwo, ludzi i fakty związane z naszą europejską obecnością w Sudetach na przestrzeni dziejów, a zwłaszcza związki Wielkopolski i Wielkopolan z tym regionem, które okazują się sięgać nawet początków państwowości polskiej. O tym można dowiedzieć się z lektury niektórych tekstów na wspomnianej wyżej stronie.

Pozdrawiam

Lech

Obrazek


Góra
  
 
PostNapisane: So sty 08, 2005 6:15 pm 
Kto nie lubi Ostrowicza?

Dr med. Aleksander Ostrowicz (1839 - 1903) rodem z Wielkopolski, którego imię przyjął Klub Sudecki PTTK z Poznania, był szanowanym lekarzem zdrojowymi i autorem pionierskiego polskiego przewodnika po Lądku, wydanego w 1881 r. w Poznaniu. W przypadającą w 1991 r. 110 rocznicę edycji tego przewodnika, Klub Sudecki wystąpił z inicjatywą upamiętnienia jubileuszu przez umieszczenie stosownej tablicy pamiątkowej w Lądku Zdroju.

Długo trwały starania o zgodę lokalnych władz na miejsce jej lokalizacji, a działaniom inicjatorów tego zamysłu towarzyszył wzrost zainteresowania osobą lądeckiego lekarza przez różne środowiska krajoznawców, nie zawsze jemu przychylne, a nawet wrogo nastawione do tej inicjatywy. Owe nieprzychylne środowiska początkowo podejmowały działania skrycie, dając dopiero znać o sobie w 1992 roku, kiedy w wydawnictwie wrocławskiego Studenckiego Koła Przewodników Sudeckich "Karkonosz", zeszyt 6, zamieszczono artykuł pt.: "O Aleksandrze Ostrowiczu - inaczej". Jak się poźniej okazało, artykuł ten został napisany jako reakcja na wiadomość o zamiarze upamiętnienia przez Klub Sudecki swego patrona tablicą pamiątkową w Lądku Zdroju.

W swym artykule autor stwierdził m.in., że wydany w 1881 r. w Poznaniu przewodnik A. Ostrowicza "Landek w Hrabstwie Kłockiem w Szląsku" jest "w większości dosłownie zerżniętym...", zarzucając Ostrowiczowi bezpośrednie tłumaczenie z niemieckiego, a całej jego pracy miernotę. Tymczasem Klub Sudecki od dawna posiadał kompletną dokumentację kserograficzną tego przewodnika, więc na podstawie analizy tekstu można było łatwo sprawdzić, że taki zarzut jest całkowicie bezpodstawny. Autor tego artykułu mógł przecież zwrócić się do Klubu o jej udostępnienie. Opinii autora przeczą także notatki z ówczesnej polskiej prasy.

W "Kurierze Poznańskim" (nr 134 z 1881 r.) czytamy: "Dziełko to zaś już i dlatego ma pierwszeństwo przed innymi niemieckimi, że jest najnowszym, gdyż dopiero przed kilku dniami opuściło prasę (druk J.I. Kraszewskiego - dr W. Łebiński w Poznaniu), a niemieckie ostatnie wydania drukowane były w r. 1877, tak iż dla zachodzących bez przestanku zmian dziś już są niewystarczające."

Natomiast notatka w "Dzienniku Poznańskim" (nr 176 z 1893 r.) informuje, że Ostrowicz... "tworzy niejako duszę i główne ognisko polskiej kolonii zbierającej się corocznie w śląskim zdrojowisku, a niezwykłą uprzejmościa swoją jedna sobie sympatię wszystkich, którzy go tylko poznali..." Podobnych notatek wyrażających się o Ostrowiczu z uznaniem ukazywało się w tamtym czasie dużo więcej.

Niestety, w "Karkonoszu" znalazły się takie oto kuriozalne komentarze na temat działalności tego polskiego lekarza w Lądku: "Skupiał wokół siebie Polaków przebywających na kuracji. I nic więcej!", "...nie działał zbytnio w szerzeniu polskości i reklamowaniu Lądka wśród Polonii" itd. Zdaniem autora nie reklamował Lądka i okolicznych gór, mimo że - jak sam autor tego pełnego sprzeczności artykułu zauważył - Ostrowicz napisał i wydał własnym sumptem obszerny, ponad 200 stron liczący, przewodnik dla Polaków przybywających do Lądka na wypoczynek i kuracje zdrowotne.

Najbardziej bulwersuje fakt, że autor artykułu posłużył się nim, rozsyłając do lokalnych władz jego wersję roboczą jeszcze przed opublikowaniem w "Karkonoszu", bez powiadomienia wszystkich zainteresowanych stron. Nie było więc możliwości zapoznania z tym tekstem zarówno członków Klubu Sudeckiego z Poznania jak i stosownych władz PTTK. Nie ma najmniejszej wątpliwości, że celem tych przesyłek było nie dopuszczenie do upamiętnienia dr. Aleksandra Ostrowicza i jego pionierskiego polskiego przewodnika po Lądku.

Autorowi niewątpliwie chodziło o przekonanie środowiska ówczesnych decydentów, że Ostrowicz nie zasługuje na szacunek i pamięć, bo rzekomo nie wyróżniał się niczym szczególnym - ani jako autor przewodnika, ani też wieloletnią pracą lekarską i działalnością na rzecz Polaków w uzdrowisku.

Za sprawą prowadzonych skrycie intryg autora i jego wspólpracowników, lokalne władze Lądka Zdroju i Stronia Śląskiego po kolei odmówiły zgody na lokalizację tam tablicy pamiątkowej. Historia kiedyś surowo oceni ludzi małych duchem za brak szacunku dla patriotyzmu i rzetelnej pracy prekursorów naszej europejskiej obecności w Sudetach już w XIX wieku.

W tym drugim przypadku na dosłownie kilka dni przed zapowiadaną uroczystością w biurze Oddziału PTTK Winogrady-Piątkowo w Poznaniu odebrano telegram ze Stronia Śląskiego o cofnięciu zgody na umieszczenie tablicy i jej uroczyste odsłonięcie. Był już zamówiony autokar, ustalono skład delegacji i rozesłano zaproszenia... Dla Klubu było to ogromne zaskoczenie. W ostatniej chwili przed wyjazdem trzeba było odmówić transport, powiadomić zaproszonych gości o odwołaniu uroczystości, co nie w każdym przypadku było już możliwe itp. Na temat problemów, które spadły na Odział PTTK i Klub w związku z odwołaniem tej imprezy, by można wiele tu napisać...

Długo twały starania o nowe miejsce lokalizacji tablicy, nieco dalej od miejsc, z którymi Ostrowicz był najbardziej związany swoją działalnością. Po uzyskaniu zgody Dyrekcji Muzeum Ziemi Kłodzkiej na umieszczenie tam tablicy, Ciężkowski chyba nadal jeszcze liczył na storpedowanie i tej inicjatywy. Swój tekst w końcu wysłał w marcu 1992 r. do ówczesnego Wojewody Poznańskiego, znanego turysty i krajoznawcy - Włodzimierza Łęckiego, usiłując go przekonać, że inicjatywa Klubu Sudeckiego jest chybiona, a Aleksander Ostrowicz nie zasłużył na wdzięcznośc i pamięć. Ostatecznie tablica ta została jednak umieszczona na uzgodnionym miejscu.

Obrazek

Pismo Wojewody Poznańskiego w sprawie artykułu przesłanego mu przez Wojciecha Ciężkowskiego

Jakby tego było jeszcze mało, w tym samym czasie, kiedy 26 kwietnia 1992 r. odsłaniono tablicę ostrowiczowską w Kłodzku, na łamach kwietniowego wydania wrocławskiego miesięcznika "Na Szlaku" ukazał się paszkwil Wojciecha Ciężkowskiego w postaci zajmującego dwie pełne strony, wydrukowanego drobną czcionką elaboratu o samym już w sobie obraźliwym i wulgarnym tytule: "Paranoja albo ryfejska zaraza czyli kto przegina pałę w miłości do Ostrowicza". O niewybrednych atakach na działaczy poznańskiego Klubu Sudeckiego i publikacjach ośmieszających sylwetkę i dokonania Aleksandra Ostrowicza, informowała nawet prasa. Poniżej wycinek z "Głosu Wielkopolskiego" z informacją o skandalu z "nie chcianą tablicą".

Obrazek

Mimo próśb o zamieszczenie w "Karkonoszu" wyjaśnienia sprawy tekstów Ciężkowskiego, nie ukazało się tam nic więcej, poza lakoniczną notatką o odsłonięciu tablicy pamięci Aleksandra Ostrowicza w pomieszczeniu Muzeum Ziemi Kłodzkiej. Widać wcale nie chodziło tu o "ostrożną ocenę" dokonań Ostrowicza, lecz o coś zupełnie innego. Według autora artykułu "O Aleksandrze Ostrowiczu - inaczej", wszyscy niemieccy lekarze w Lądku, z którymi współpracował Ostrowicz, byli "wybitni", natomiast ten polski lekarz - przeciętnym i niczym nie wyróżniającym się lekarzem uzdrowiskowym. Podobny zresztą stosunek do Polaków, którzy zapisali się w historii Sudetów, cechuje chyba większość działaczy wrocławskiego SKPS.

Obrazek
Tablica pamięci Aleksandra Ostrowicza nad wejściem do biblioteki w Muzeum Ziemi Kłodzkiej

W Lądku i tak znalazła się, umieszczona 2001 roku z inicjatywy ś.p. Zenona Szymankiewicza - członka Klubu Sudeckiego, a ufundowana przez Marszałka Wielkopolski w 120 rocznicę edycji pionierskiego przewodnika po Lądku - nie chciana przez Ciężkowskiego tablica pamięci Wielkopolanina z pochodzenia i Lądczanina z wyboru - dr. med. Aleksandra Ostrowicza.

Obrazek
Umieszczona na Nowym Cmentarzu w Lądku, obok tablicy z marmurową płaskorzeżbą i niemieckimi napisami nad grobem Aleksandra i Klary Ostrowiczów, polska tablica ufundowana przez Marszałka Wielkopolski

Pierwsza, odsłonięta w lutym 1989 roku poświęcona Ostrowiczowi tablica z błędem jest dobrze ukryta przed świadomością odwiedzających Lądek turystów wewnątrz położonego na bocznej uliczce budynku, gdzie mieszczą się biura sanatorium, z dala od głównych ciągów turystycznych uzdrowiska. Dom ten, w którym - jak głosi napis - dr Aleksander Ostrowicz rzekomo pracował i pisał prace o lecznictwie uzdrowiskowym zbudowano dopiero po jego śmierci.

Obrazek
Poświęcona Ostrowczowi tablica z błędem, umieszczona wewnątrz budynku przy Placu Partyzantów w Ladku Zdroju

Ciekawe dlaczego Ciężkowski w swoim artykule tak dużo napisał o tej części Lądka i o poszczególnych budynkach, a o samej tablicy nawet nie wspomniał? Wydaje się dziś mało prawdopodobne aby o niej wtedy nie wiedział. A może chodziło jemu o ukrycie faktu, że Lądczanie potrafili jednak docenić rolę polskiego lekarza w swoim uzdrowisku, choć zrobili to dość nieudolnie? Bo kto z przyjezdnych do Lądka tak ukrytą wewnątrz budynku tablicę w ogóle dostrzeże i przeczyta? Zapewne autorowi zależało właśnie na tym, aby ta pierwsza tablica nigdy nie doczekała się przeniesienia we właściwe, dobrze widoczne miejsce czy może aby na jakimś godnym tego miejscu w Lądku nie znalazła się druga tablica pamiątkowa poświęcona polskiemu lekarzowi.

Lech


Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL