Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Wiosenna wyprawa w Bieszczady
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=11155
Strona 1 z 1

Autor:  Volo [ Śr lut 16, 2011 1:49 am ]
Tytuł:  Wiosenna wyprawa w Bieszczady

Witam!

Potrzebuję porady osób które znają Bieszczady.
Sprawa wygląda tak że szykujemy wyjazd w wspomniane góry na przełomie maja i czerwca tego roku. Będzie to najprawdopodobniej "obóz wędrowny" z namiotami itd od jednego pola namiotowego / schroniska do drugiego. Taki rodzaj wyprawy osobiście sprawdziłem nie jeden raz i uważam go za najlepszy jaki tylko może być. Problem polega na tym że z tego co widzę na mapie miejsca przeznaczone pod namiot są w Bieszczadach dość daleko od siebie, a my będziemy mieli w ekipie kilka osób które jadą na taką wyprawę po raz pierwszy i boję się o ich kondycję :P.
Plan przygotowałem z kumplem na podstawie szlaków i czasów ich przejść podanych na mapie comfort! map Bieszczady wydawnictwa ExpressMap oto on:

Obrazek

Głównie chodzi mi o to czy czasy podane na mapie nie są zawyżone, bądź zawyżone i czy da radę je przejść z plecakiem w wyliczonym czasie.

Z góry dziękuję za pomoc! ;]

Autor:  Basia Z. [ Śr lut 16, 2011 8:57 am ]
Tytuł:  Re: Wiosenna wyprawa w Bieszczady

Volo napisał(a):
Witam!

Potrzebuję porady osób które znają Bieszczady.
Sprawa wygląda tak że szykujemy wyjazd w wspomniane góry na przełomie maja i czerwca tego roku. Będzie to najprawdopodobniej "obóz wędrowny" z namiotami itd od jednego pola namiotowego / schroniska do drugiego. Taki rodzaj wyprawy osobiście sprawdziłem nie jeden raz i uważam go za najlepszy jaki tylko może być. Problem polega na tym że z tego co widzę na mapie miejsca przeznaczone pod namiot są w Bieszczadach dość daleko od siebie, a my będziemy mieli w ekipie kilka osób które jadą na taką wyprawę po raz pierwszy i boję się o ich kondycję :P.
Plan przygotowałem z kumplem na podstawie szlaków i czasów ich przejść podanych na mapie comfort! map Bieszczady wydawnictwa ExpressMap oto on:

Obrazek

Głównie chodzi mi o to czy czasy podane na mapie nie są zawyżone, bądź zawyżone i czy da radę je przejść z plecakiem w wyliczonym czasie.

Z góry dziękuję za pomoc! ;]


Dzień pierwszy jest bardzo długi.
Można go podzielić wykorzystując pole namiotowe w Duszatynie oraz bazę namiotową Rabe ( o tej porze roku nieczynna ale jest tam wiata).

Podobnie dzień 5 - może po prostu zrobić "kółeczko" bez obciążenia Wołosate-Wołosate, pozostawiając namiot na polu namiotowym.
Można też spać w Ustrzykach Górnych na campingu PTTK (ale nie wiem czy już będzie czynny).

Z sympatycznych miejsc noclegowych polecam jeszcze Balnicę.

B.

Autor:  Rohu [ Śr lut 16, 2011 9:23 am ]
Tytuł: 

Volo napisał(a):
my będziemy mieli w ekipie kilka osób które jadą na taką wyprawę po raz pierwszy i boję się o ich kondycję

Napisz dokładnie jakie to są osoby. Obyte chociaż trochę z górami i w dobrej kondycji fizycznej, czy raczej osoby siedzące cały rok za biurkiem?
Przy braku odpowiedniej kondycji dzienne trasy są zdecydowanie za długie.
W jeden dzień Wetlińska, Caryńska i Tarnica z ciężkim plecakiem ze sprzętem biwakowym to moim zdaniem zdecydowanie za dużo.
Podobnie trasa z pierwszego dnia. Dolicz jeszcze dojazd do Komańczy (chyba, że zamierzacie tam spać), to naprawdę obciążenie będzie zbyt duże.

A jeżeli jesteście młodzi, z dobrą kondycją, przyzwyczajeni do noszenia ciężkich worów, to trasa będzie w miarę OK ;)

Autor:  Volo [ Śr lut 16, 2011 10:45 am ]
Tytuł: 

Z tego co wiem to każdy coś tam uprawia (znaczy się sport:P) i myślę że z kondycją nie jest źle.

Autor:  Rohu [ Śr lut 16, 2011 10:46 am ]
Tytuł: 

No to już trochę zmienia. Zawsze możecie próbować, najwyżej skrócicie trasy w trakcie.

Autor:  Do-misiek [ Śr lut 16, 2011 11:51 pm ]
Tytuł: 

40. GOTów z całym majdanem na plecach może być ciężko zrobić - szczególnie dla osób z małym (lub zerowym) doświadczeniem. Zresztą dla "obłażonych" też nie jest to przysłowiowa bułka z masłem.
Po kolei, więc od końca ;)
Dzień 8. - ja zrobiłam ten odcinek jako dwa dni: wyjście z Łupkowa (dość późne, bo o 11 - tamtejsza atmosfera wciąga), nocleg u Wojtka w Banicy i następnego dnia granicznym do Roztok. Było gorąco, wilgotno, zielono i kłująco. Szłam z Bratem. Nie mieliśmy namiotu, ale kuchenka, żarcie i inne pierdoły na cały tydzień były.
Dzień 7. - da się przeżyć. Idziecie raczej po płaskim bez większych przewyższeń.
Dzień 6. - podejście pod Małą Rawkę mmm... delicje :mrgreen:
Dzień 5. - z Przeł. Goprowskiej polecałabym raczej zejście do Wołosatego spowrotem i wtedy macie wycieczkę na lekko. Ew. do UG przez Szeroki Wierch - możecie podrzucić się czymś do Wołosatego (wariant na lekko) lub spać w UG (polecam stodołę za kościołem).
Dzień 4. - Tak jak już mówili moi przedpiścy: dwie połoniny w jeden dzień to dużo. A Tarnica do tego to... co za dużo to i świnia nie chce.
Dzień 3. - OK
Dzień 2. - o dziwo też ;)
Dzień 1. przepraszam, Wy na Bieg Rzeźnika? :P

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/