Forum portalu turystyka-gorska.pl

Relacji świadków na temat UFO jest multum. Pierwsza z brzegu:
http://strefatajemnic.onet.pl/ufo/ufo-p ... lske/xegrp



Forum o UFO:
http://www.paranormalne.pl/forum/133-uf ... wilizacje/



21 listopada 2010 odbyło się sympozjum "Tajemnice świata 2012, UFO, Istoty astralne, Inny wymiar życia".
Wnioski na pewno były ciekawe

Poza tym nie wiem po cholerę się pieklisz - zapytałem tylko czy są na ten temat badania.
A nie ma żadnych badań naukowych potwierdzających tezę, że Nordic Walking szkodzi. Tyle w temacie

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Tak samo jak nie ma ma żadnych badań naukowych potwierdzających tezę, że chodzenie w klapkach po eksponowanych terenach górskich może zaszkodzić zdrowiu a nawet życiu. Nie znaczy to jednak, że chodzenie w takim terenie w klapkach jest rozsądne, tak samo jak nie jest rozsądne propagowanie Nordic Walking jako formy kinezyterapii stosownej dla ludzi ze schorzeniami stawowymi, w tym mającymi problemy z kolanami (vide tytuł wątku). Osobiście śmieszą mnie ludzie, którzy - zamiast kierować się zdrowym rozsądkiem i czerpać z doświadczenia innych - gotowi są zaryzykować własnym zdrowiem w każdej sytuacji, kiedy szkodliwość nie została potwierdzona badaniami naukowymi

_________________


Lech

A mnie śmieszą ludzie, którzy wkładają innym słowa, których ci nigdy nie wypowiedzieli.
Czy ja gdzieś zachęcam do NW? Tak więc nie kompromituj się pan.

I powtórzmy: nie ma żadnych badań naukowych potwierdzających tezę, że NW jest szkodliwy

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Zachęcasz lekceważąc przykre doświadczenia innych słowami: "jednostkowe osobiste doświadczenia mnie osobiście nie przekonują."Sam się kompromitujesz interpretując moje rzeczowe wypowiedzi i cytaty poparte odnośnikami, a dotyczące problemów z kolanami - wypisywaniem dyrdymałów o jakimś UFO...Klawisz copy+paste się zawiesił, zawiesił, zawiesił, zawiesił....

_________________


Lech

Lecz się pan

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Zawsze myślałem że ludzie starsi są mądrzejsi no bo przecież człowiek się uczy całe życie. Jednak z moich jednostkowych osobistych doświadczeń na tym forum wynika, że jego użytkownicy im starsi tym głupsi. Jeśli kogoś to nie przekonuje to znaczy, że nie ma oleju w głowie

Specyfika tego forum, lubicie kopać inaczej myślących. Pan Lech jest w naszej przestrzeni forumowej, rzadko wypowiada się, przeważnie z Nim nie zgadam się ale na pewno jest cennym Dyskutantem.
Co do kolan i kijków. Ponoć są nowe modele, która mają służyć ludziom z problemami ze stawami. Moim zdaniem mamy do czynienia z potężną kampanią reklamową, specjaliści piorą ludziom mózg lansując to coś związanego z ruchem. Zbyt dużo na tym zarabia się aby brać pod uwagę szkodliwość intensywnego marszu z kijkami Zarabiają wszyscy od producentów sprzętu, poprzez instruktorów po znakarzy szlaków do NW. Najlepszy przykład to Bieszczady, tu szlakomania trwa w najlepsze, są wytyczane nowe mimo tego, że prawie nie ma osób nimi spacerujących z kijkami. Szoł musi trwać, więc panie Lechu porzuć wszelkie nadzieje, że przebijesz się ze swoimi wątpliwościami. Masz przyjąć jako dogmat że NW jest dobry na wszystko, od potencji po naprawę serducha. Mnie osobiście to śmieszy. Fajnie, że ludzie wyszli z domu, że poruszają się, ćwiczą, ale to całe NW odbieram jako ideologię do zarabiania pieniędzy.

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242

Jak dla mnie to te kijki i cały ten NW to oczywiście komercja, taki sam efekt da normalny codzienny spacer bez żadnych kijków ale żeby zaraz mówić że to szkodliwe. Lech został poproszony o przedstawienie konkretnych badań naukowych na potwierdzenie jego tezy a zamiast tego w każdym kolejnym poście coraz bardziej się ośmieszał.

Co do komercji to pełna zgoda. Co do badań. Nie wiem czy takowe zostały przeprowadzone. Na stronach internetowych poświęconych NW powołują się na bliżej nieokreślone badania dotyczące pozytywnego wpływu na stawy. Sama mam ustawiczne problemy z kolanem, teraz z nadwagą i ortopeda przestrzegał mnie przed NW, bieganiem, nartami. Mam pływać i jeździć na rowerze oraz maszerować po górach bez stromych podejść. Mogę też jeździć konno.

Edycja
Aha, mam mszerować po górach z kijkami trekingowymi.

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242

Moja zgoda również, że to przede wszystkim komercja. Ten biznes kręci się na całego...Mój ortopeda powiedział mi, że były prowadzone badania i nie potwierdziły rzekomego korzystnego wpływu marszów z kijkami NW na stawy. Wprost przeciwnie - stwierdził, że mogą mi tylko zaszkodzić i zalecił mi zrezygnować z kijków NW i używać kijków trekingowych na stromych podejściach i zejściach.To jest po prostu oszustwo. Kiedy kilku instruktorów tego sportu "przycisnąłem" nie byli w stanie wskazać mi żadnych konkretów. Jeden nawet otwarcie przyznał, że liderzy tej organizacji wycofują się tego. Dokładnie to samo zalecił mi mój ortopeda. Ci, którzy temu o czym tu piszemy nie dają wiary, bo nie przytoczyłem informacji o jakichś badaniach naukowych, są po prostu niepoważni. To kolejni klienci gotowi dać się zrobić w bambuko przez agitatorów polecających marsze z kijkami NW jako rzekomo najlepszy sposób na zmniejszenie dolegliwości stawowych.

_________________


Lech

Czyli jakby to jeden z moich kolegów stwierdził "totalna chu..wka".
Tez mam kłopot z kolanami od listopada. Z tego powodu w tym roku okupywałysmy głównie doliny. W sumie przez miesiąc. Jest duzo lepiej. Mimo ze na dwa tygodnie przed sierpniowym 3 tygodniowym wyjazdem kolano bylo tak spuchniete ze z rozpaczy zastosowalam medycyne ludowa w postaci okładow z kapusty.

W tym miejscu moja rada dla naiwnych, którzy zetkną się z różnymi ofertami pro zdrowotnymi. Obrona przed manipulacją nie jest taka trudna. Generalną pomocą w obronie przed manipulacjami stosowanymi w biznesie jest ostrożne podejście do takich ofert, unikanie przyjmowania ich na wiarę i konstruktywne zdobywanie informacji ze źródeł niezależnych od agitatorów wciskających nam jakiś kit o tym co faktycznie może być dla nas dobre, a co może nam tylko zaszkodzić. Czasami jak sobie pomóc, a czego unikać można dowiedzieć się z forów dyskusyjnych.

_________________


Lech

HEHE no własnie tam się dowiedziłam o tej kapuście i ze ludzie z jakims tam pozytywnym skutkiem to stosują. A też kumpel mnie zachęcał do NW.

Kapusta działała na kolana przez stulecia. Na pewno nie zaszkodzi. Podobnie okłady z pokrzywy, które też stosowałam. Jadłam wieprzowe nóżki, te ścięgna, w sumie je polubiłam po jakimś czasie.
Polecam coś naprawdę dobrego przed długimi marszami. Suszony młody jęczmień: 1 łyżka do kubka soku z marchwi z jabłkiem i bananem. Na pewno nie zaszkodzi, a może pomóc bo to bomba z mikroelementami. Czuję się po nim jak młody bóg. No i brałam lekarstwa z glukozaminą, polecam takie ampułki biało-błękitne, nazwy leku nie pamiętam. Po wybraniu 3 serii widzę poprawę. ZA miesiąc ponownie po nie sięgnę.

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242

Ja kurze łapki.
Ale własnie uważam ze najbardziej pomógl mi w zasadzie codzienny umiarkowany ruch w tych Tatrach. Używałam tam kijków trekingowych - szczególnie w podejściach i zejściach. Fakt ze niekiedy przy calodniowych trasach Ketonal forte tez bywał w użyciu ale suma sumarum oplacilo sie bo w tej chwili kolana nie dokuczają. Ostatnio sporo pracowałam i nie mialam czasu na siłownie i inne formy rozruchu . Teraz będę miała nieco wiecej czasu i zastanawiam sie która forma aktywnosci mi pomoże zamiast zaszkodzić.
Teoretycznie byc moze powinnam po prostu operować kolano i wyciać pouszkadzane łąkotki ale po ostatnich przejsciach mojej kolezanki z pracy po takim zabiegu - zwyczajnie sie obawiam że to nie jest dobry pomysł.

Na kolana pomaga rower. Umiarkowanie, ale systematycznie. Taki stacjonarny w domku może być. Żeby ruch wymusić.
Galaretki i żelki do jedzenia. Glukozaminy w kapsułkach nie daję rady, ble.
Chodzę z kijkami trekkingowymi, takimi niedrogimi.

W tym roku pierwszy raz od dawna w górach bez konieczności zakładania ortezy po długich zejściach No super jest, jak porównać poprzednie lata.

_________________
pozdrawiam
---------------------------
Lepsze od gór są tylko góry!
- krasnoludzkie

Jak na razie nie udaje mi sie przeforsować pomysłu z rowerem stacjonarnym w domu (mamy niewielkie mieszkanie)
Natomiast najlepsze jest to ze jak wychodzę pochodzic z kijami trekiggowymi prawie z kazdym razem trafiaja mi sie osoby po przeszkoleniu NK (modnym ostatnio) które próbują mi uswiadamiać że żle robię chodząc tak normalnie bo im to trener powiedzial...(i tu wykład)

Mnie też próbują upierdliwie przekonywać do swoich racji, podobnie jak to czynią Świadkowie Jehowy. Zauważyłem, że zachowują się jak adepci jakiejś sekty po praniu mózgu. Jak się tej organizacji NW dobrze przyjrzeć, to nosi ona cechy sekty ekonomicznej. Towarzyszy temu zjawisku nachalna propaganda korzyści zdrowotnych (np. pod hasłem "Marsz po zdrowie"), z naciskiem na rzekome odciążanie i ochronę stawów, co jest niczym innym jak fałszywą reklamą, handel akcesoriami jak renomowane drogie kijki do NW, zalecane obuwie i odzież itp. Liderzy tej organizacji są odpowiednio przeszkoleni jak wyciągać pieniądze od sponsorów oferując darmowe szkolenia w chodzie techniką NW dla zainteresowanych (następne są już płatne i sporo kosztują) itd. I tak się ten biznes kręci.



> http://www.acteam.pl/karnety_na_treningi_grupowe.html

_________________


Lech

Trening nordic walking!!!!

Ja preferuję piwo - może specjalnie nie pomaga ale nie ma badań, że szkodzi



Widzę, że ktoś tutaj rozpoczął kolejną krucjatę

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Nie krucjatę, tylko ostrzeżenie przed oszustami wyciągającym od ludzi kasę mamiąc ich fałszywymi obietnicami poprawy zdrowia.
Oto przykład:



Szczególnie idiotyczny jest ten fragment:
Bzdura kompletna! Jeszcze raz powtórzę, że moja znajoma, która ma wszczepioną endoprotezę, chodziła sporo z kijkami NW i początkowo je sobie chwaliła. Potem jednak przekonała się, że sobie tym tylko narobiła sporo szkody. Właśnie jest po operacji tej endoprotezy i czeka ją następna... Przecież osoby z wczepioną endoprotezą mają przede wszystkim zachować zdrowy rozsądek i nie dopuszczać do nadmiernego obciążania wymienionego stawu. A ten dureń będzie zalecał treningi NW kolejnym naiwnym z endoprotezami, żeby następni wylądowali w szpitalu...

_________________


Lech

Przypomniał mi się stary dowcip:

- "Panie doktorze wątroba mnie od jakiegoś czasu ciągle boli. Praktycznie każdego dnia..."
- "Pije pan alkohol?"
- "Piję, piję... ale nie pomaga..."


To tylko dawkowanie napięcia - niczym u p. Wołoszańskiego.
Już niebawem okaże się, że to wszystko spisek przewodników do spółki z "parkowcami"...

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Bzdura! Ani z przewodnikami ani z "parkowcami" problem, który tu poruszam, nie ma absolutnie nic wspólnego. Lepiej przeczytaj temat wątku i jeśli masz jakieś uwagi odnośnie bezsensowności zaleceń chodu Nordic Walking dla ludzi mających zmiany zwyrodnieniowe układu kostno-stawowego, w tym stawów kolanowych, czy z w szczepioną endoprotezą stawu biodrowego, to chętnie się dowiem.

_________________


Lech

No jak nie ma?
A to:
http://nordic.btorion.pl/kurs-przewodnika-nw/
Albo to:
http://chodzezkijami.pl/posts/91
Lub to:
http://nordicsport.pl/kursy-na-instrukt ... ic-walking

_________________
Wiem, że nic nie wiem

Bo nie ma. Tak samo jak nie ma nic wspólnego > https://pl.wikipedia.org/wiki/Przewodni ... ktorski%29

_________________


Lech

Temat "wątku" - to problemy z kolanami i - ewentualne - indywidualne sposoby na rozwiązywanie tychże. Twoja Lechu "wrzutka" na temat "Nordic Walking" - ma się do tematu podobnie jak i inne wpisy nie związane z "problemami".
No chyba, że faktycznie miałeś/masz problemy z kolanami, usiłowałeś owe problemy zwalczyć przy pomocy - właśnie - "Nordic Walking" - i przy okazji trafiłeś na tę aferę...

Posypuję głowę popiołem i nie zaśmiecam wątku.

Od 1979 roku mam problem z niezaleczonym skręceniem prawego kolana. Po trzydziestu latach ponownie skręciłem owo kolano i przez prawie rok poza rehabilitacją korzystałem z ortezy oraz kijka/laski (nawet w Warszawie). Teraz również - na każdy wyjazd, nie tylko w góry - zabieram ze sobą ortezę - na wszelki wypadek (plus jakieś smarowidło).
Przez kilka lat miałem w domu rower stacjonarny, w sezonie wiosenno-letnio-jesiennym, gdy tylko jest to możliwe przemieszczam się po Warszawie przy pomocy roweru...
Podczas chodzenia po górach używam kijka do podpierania się od strony słabszej/krótszej nogi, (w zimie - wymiennie - używam dłuższego czekana).
Innych problemów - odpukać: puk, puk, puk - z kolanami na razie nie mam . Współczuję cierpiącym...

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

To chyba jakiś poważniejszy uraz bo nawet po zerwanym krzyżowym przednim i pobocznym piszczelowym zwykle nie trwa to tak długo.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Nie tyle zwalczyć, co chodzić tak, aby odciążać stawy kolanowe. Jak się przekonałem rzekome odciążanie stawów przy chodzie NW to jedna wielka ściema ze strony tych naciągaczy. Skutek był zupełnie odwrotny. Po wizycie u lekarza specjalisty dowiedziałem się, że mam zaprzestać chodzenia techniką NW i używać kijków jak do trekingu, szczególnie na zejściach i stromych podejściach. Oprócz tego dostałem skierowanie na zabiegi fizjoterapeutyczne, w tym odpowiednie ćwiczenia. Oferty treningów NW m.in. dla osób z wszczepioną endoprotezą, to jest po prostu skandal. Przecież osoby z endoprotezami mają przede wszystkim nie dopuszczać do nadmiernego obciążania wymienionego stawu, a marsze NW odbywają się w szybkim tempie i trwają długo, co oznacza, że mogą spowodować urazy przeciążeniowe i narazić tych ludzi na niepotrzebne cierpienie.

I jeszcze cytat wart uwagi:> http://bieszczader.pl/polska/bieszczady ... kingowych/

_________________


Lech

Być może, choć raczej niekoniecznie. Pan lekarz prywatny - za 150 zł za wizytę, bez prześwietlenia ani bez USG zaproponował operację. Pan lekarz "ubezpieczalniany" skierował mnie - po obejrzeniu prześwietlenia do pana rechabilitanta. A ten zalecił co wypisałem. Ja generalnie mam tę prawą nogę słabszą - od urodzenia - i był czas przywyknąć . Więcej problemu sprawiają mi wkładki, które zmieniają położenie stóp w butach - zwłaszcza tych cięższych, za kostkę

Lechu - odciążanie stawów kolanowych najlepsze jest gdy zaprzestaniesz chodzić w ogóle Efekty naszych młodzieńczych "szaleństw" wyłażą - na starość - czy ktoś chce, czy nie Wiara w "uzdrawiającą" moc "używania kijków jakiegoś typu" jest bardzo podobna do wiary w magiczną i "odmładzającą" moc rozmaitych kremów albo do wiary, że istnieją różne "magnezy" łatwiej lub gorzej przyswajalne

pozdrawiam, współczuję, życzę polepszenia
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

USG nie pokazuje struktur położonych głębiej w stawie np ACL i każdy lekarz o tym doskonale wie.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'