Forum portalu turystyka-gorska.pl

Witam wszystkich użytkowników forum.

Po długim czasie oczekiwania udało się zorganizować wyjazd w góry
Będzie to nasz (Ja+narzeczona+szwagierka +jej mąż) pierwszy samodzielny wypad w góry. Wybieramy się w góry Sowie (nocleg w Sokolcu), ale priorytetem będzie wejście na Śnieżkę. Z tego co wyczytałem nie jest to jakieś wielkie wyzwanie, jednak wolałbym zaczerpnąć informacji od ludzi, którzy mieli trochę do czynienia z górami.
Szczerze nie wiem na razie jak rozegrać ten wyjazd do Karpacza i dalej na Śnieżkę.
Dojedziemy samochodem i zostawimy go na jakimś parkingu i teraz zaczynają się małe schody z wyborem "szlaku", którym będziemy wchodzić. Liczę, że będziemy mieli koło 9h na wejście i zejście.
Może ktoś z was wie skąd ruszyć i jaki szlak najlepiej wybrać, żeby nie było problemu z dotarciem przed zmierzchem do samochodu?

Drugie pytanie dotyczy warunków panujących w końcówce marca, może ktoś z was "zdobywał" ten szczyt w tym czasie i może udzielić rad czego się spodziewać i w co zaopatrzyć? (Drugi temat założyłem w dziale Sprzęt, bo nie wiem również w jaką odzież się zaopatrzyć)

Będę wdzięczny za wszelkie informacje
Z pozdrowieniami Michał

Śnieżka to Karkonosze a nie Sowie.
Możecie śmiało liczyć się z tym, że na Śnieżkę nie dane Wam będzie wejść, ale do Śląskiego Domu powinniście dojść.
Proponuję z Łomnickiego Rozdroża z Karpacza czerwonym (przez Biały Jar jest niebezpieczny zimą).

Kontroluj sytuację tu:
http://www.czeskiegory.pl/karkonosze/po ... -line.html

Kamera z Lucni Bouda pokazuje idealnie Śnieżkę. Może być dość mokro, bo na dole nie powinno być już śniegu (zwłaszcza, że zapowiadają duże ocieplenie), ale z wyższych partii pewnie nie zejdzie jeszcze. Tam będzie wszystko przedeptane pewnie. Warto stuptuty wziąć.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Wiem, że Śnieżka to Karkonosze chodzi o to, że chcemy z Sowich (Sokolec) podjechać do Karpacza i wbić na Śnieżkę.

Myślę, że warto spróbować i nawet jeśli nie uda nam się wejść na szczyt z powodu warunków to wyprawa i tak będzie świetnym przeżyciem.

Szlak Czerwony idzie przez Kocioł Łomniczki. Również jest lawiniasty i również zamknięty zimą ! Absolutnie nie polecam, zwłaszcza, jeśli to pierwszy wypad w góry!

W ogóle sugerowałbym nieco zmienić trasę, i zamiast na Śnieżkę, zorganizować wycieczkę np do Samotni w Kotle Małego Stawu, ewentualnie potem dalej przez Strzechę Akademicką na Równię pod Śnieżką.

Ale jeśli koniecznie ma być ta Śnieżka, to opcje są dwie. Najbardziej optymalna to znaki żółte (dawny tor saneczkowy) od Rozdroża Łomnickiego, dalej niebieskim do Domu Śląskiego i obowiązkowo czerwonym (zakosy) na samą Śnieżkę. Trudno go zgubić, i poza Śnieżką praktycznie nie bardzo jest gdzie polecieć. Opcja druga, to wejśście od wschodu, przez Sowią Dolinę i Czarny Grzbiet. Przy czym w opcji pierwszej macie po drodze kilka schronisk, w drugiej nie. A ze Śnieżką problem jest taki, że bardzo często zamienia się zimą w "szklaną górę". Zwłaszcza, gdy temperatura skacze ciągle w okolicach zera. Bywa tak, że wejście bez raków (a zakładam, że na jeden wyjazd nie chcecie ich kupować) jest zwyczajnie niemożliwe. Karkonoski GOPR praktycznie codziennie zwozi z gór ludzi z najróżniejszymi kontuzjami po poślizgnięciach. Jeśli do tego traficie na kiepskie warunki pogodowe, może zrobić się naprawdę niebezpiecznie. Naprawdę nie sądzę, żeby to był dobry cel na pierwszy wypad. Śnieżka "nie jest wielkim wyzwaniem", ale w sezonie letnim. Zimą giną na niej ludzie.

Do sprawdzenia warunków polecam jak najbardziej kamerki, które podlinkował Krabul, ale też stronę Grupy Karkonoskiej:

http://gopr.org/

Nieprawda. Jest po drodze Chata Jelenka. Pomijając ten szczegół w zimie tej trasy mimo wszystko bym nie polecał. Chyba, że w czasie jakiegoś bezśnieżnego okresu zimy, jakie też się zdarzają.

_________________


Lech

Jelenka bywa regularnie i na dłuższe okresy zamykana, w związku z tym liczyć na nią nie można.

Nieprawda. "Jelenka je opravená turistická bouda s celoročním provozem" => http://jelenka.eu/
=> http://www.levneubytovani.net/zakwatero ... elenka.htm

To tyle informacji z interenetu. Oprócz informacji interenetowej mam kontakt z ludźmi, którzy często tam bywają i chata jest zawsze otwarta. Mogło się coś takiego zdarzyć, ale twierdzenie, że regularnie i na dłuższe okresy jest wyssane z palca. Zresztą wystarczy zatelefonować i się upewnić. +420 499 895 105, mob. +420 608 300 727

_________________


Lech

Lechu, jeśli masz ze mną jakiś osobisty problem, to jest to Twój problem. Natomiast zaprzeczanie wszystkiemu, co piszę, jest już wyjątkowo dziecinne. Ja mogę teraz napisać, że regularnie, kilka razy w roku, w różnych okresach odbijam się od zamkniętych drzwi. Ale po co, Ty i tak wiesz lepiej, w końcu internet prawdę powie. Wytłumacz mi jeszcze jakie (poza przy**aniem się) ma to znaczenie, skoro sam tę trasę odradziłeś?

Nieprawada - Lechu niema żadnego problemu

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

żebyś nie siał dezinformacji na temat Chaty Jelenka. To po pierwsze. A po drugie to czy chata jest na pewno czynna można przed wyjazdem w góry upewnić się telefonicznie, a nie z góry zniechęcać potencjalnych zainteresowanych.

_________________


Lech

Jeszcze raz, dużymi literkami:

Regularnie, kilka razy w roku, w różnych okresach odbijam się od zamkniętych drzwi. Naturalnie nie za każdym razem, ale dość często.

W związku z czym mam święte prawo wnioskować, że bywa nieczynna wtedy, kiedy teoretycznie czynna być powinna. I ostrzegać (to trochę co innego, niż sianie dezinformacji), że opieranie się na niej w czasie całodniowej zimowej wycieczki, może się skończyć nieprzyjemnym rozczarowaniem. Niniejszym temat Jelenki uważam za zamknięty.

A teraz, może zamiast roztrząsać frapujący temat godzin otwarcia Jelenki, wykorzystałbyś swoje olbrzymie sudeckie doświadczenie, i zaproponował coś od siebie autorowi wątku? Zadał w końcu konkretne pytania, a mało jest tu osób równie kompetentnych w sudeckich tematach jak Ty.

@Temat

Pod tym linkiem: http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=12834 jest relacja (z dużą ilością fotek) innych forumowiczów z wyprawy na Śnieżkę w styczniu. Pod koniec marca możesz się spodziewać dość podobnych warunków. Prawdopodobnie będzie nieco mniej śniegu(albo i nie - w tej chwili sypie), ale z kolei oblodzenie będzie większe - więc de facto warunki będą jeszcze trudniejsze. Wprawdzie podobno nadchodzi konkretne ocieplenie, ale nie ma żadnych szans, żeby w ciągu tych kilkunastu dni zniknął śniegi lód z szczytowych partii Karkonoszy.

_________________


Lech

A po co? Przecież:

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

- wyrwane z kontekstu=manipulacja.

_________________


Lech

nieprawda.
Skoro coś jest zawsze otwarte to sugeruje że nie odbijemy się od drzwi..
nie widzę tu manipulacji ,tylko jak zwykle ktoś chce być bardziej kumaty od maciarewicza...

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Kolejny manipulator się znalazł. I w dodatku miesza do tej swojej manipulacji Maciarewicza. Chata zawsze otwarta kiedy moi znajomi tam się wybierali. Taki jest sens,

_________________


Lech

nieprawda.

Proszę w takim razie napisać co Pan rozumie przez słowa chata zawsze otwarta? -skoro jednak kolega odbijał się od drzwi to była zamknięta- zle napisane zdanie zmieniło jego sens ,to zamiast się poprawić wysnuwa Pan teorię o manipulacji.. to już jakaś choroba jak wszędzie widzi się manipulatorów
Co do manipulowania i żonglowania faktami jak wygodniej to Pan niema sobie równych nie tylko na tym forum ,ale i na wielu innych.. znamy to już od lat..

napewno zamieszany w nasze posty jest jakiś układ i ruscy

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Przerywając jakże uprzejmy offtop podziele się swoim doświadczeniem.

Byłem (a raczej miałem być) na śnieżce w połowie stycznia.

Szlak od kościoła WANG (i tam niedaleko zostawiłem samochód) do strzechy akademickiej później równią do Śląskiego domu - ten odcinek jest bezproblemowy i nawet przy kiepskich warunkach da się go pokonać bez trudności.

Najgorzej z wejściem na śnieżkę - może być oblodzone, ale to jeszcze nie jest najgorsze - mnie pokonał bardzo silny wiatr. Bez raków spychał mnie dosłownie po śniegu.

Wszystko zależy od warunków - jeśli po pierwszym zakręcie przy łańcuchach będziecie mieć problemy i wątpliwości to lepiej zawrócić

Ewentualnie jak bardzo wam zależy to możecie chyba bez większych problemów gdzieś w karpaczu wypożyczyć sobie raki.

9 godzin to wystarczająco dużo czasu żeby pokonać trasę - Wang-Śnieżka-Wang w obie strony.

A może akurat pogoda tak dopisze i tak przypraży słońce że nie bedziecie mieć żadnych problemów i idealne warunki - czego wam zycze

nieprawda.

pisałem tego posta by pokazać że jestem na luzie

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

To też jest dobra opcja. Ciut dłuższa niż szlak żółty, ale równie komfortowa i bezpieczna. Trzeba tylko pamiętać, żeby między Wangiem a Strzechą Akademicką trzymać się głównej drogi, a nie znaków niebieskich. Te ostatnie w pewnym momencie skręcają w prawo w las, prowadząc do Kotła Małego Stawu - również przez zamknięty i lawiniasty obszar.

Niezależnie od tego, czy pójdziesz od Rozdroża Łomnickiego czy od Wangu, będziesz mijał Strzechę Akademicką. Dosłownie kilkanaście minut za nią będziesz mógł się przekonać, jakie warunki panują na głównym grzbiecie. Jeśli zbyt trudne - proponuję wybrać wariant alternatywny: cofnąć się do Strzechy i dalej przejść szlakiem niebieskim do Kotła Małego Stawu. Tam też jest pięknie (zimą chyba nawet bardziej, niż latem) a jednocześnie zazwyczaj warunki są nieco lepsze.

Drogi przez Sowią Przełęcz po namyśle nie polecam. Jest to wprawdzie jakaś alternatywa (zasadniczo również bezpieczna pod względem lawinowym) ale może być bardziej upierdliwa. W Karkonoszach wieje niemal zawsze (nawet przy pięknej, słonecznej pogodzie), zazwyczaj od zachodu. Co oznacza, że przy podejściu na Śnieżkę mielibyście wiatr w twarze. No i nie ma tam łańcuchów.

A właśnie, że prawda. Oto moja korespondencja e-mailowa z zapytaniem o Chatę.

_________________


Lech

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

No tak. Bardzo rzetelny dowód na to, że chata jest aktualnie czynna. Powtarzam - aktualnie.

PS.
Ten spór jest bez sensu. Zawsze warto sprawdzić, czy są miejsca aby nie pocałować klamki do jak najbardziej otwartych drzwi.


PS - szacuję dalszy ciąg tej dyskusji na około 50 postów. Ucieszyłbym się gdybym się pomylił.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam

Ale Wy jesteście po.jebani. Chłopak zadał pytanie, a Wy zamiast mu podpowiedzieć zaczynacie się napierda.lać. Powinni Was wszystkich przewodników, przodowników i inne wynalazki w kosmos wypier.dolić bo na walkę między sobą czas macie, ale podzielić się swoją wiedzą - już mniej. Wszyscy jesteście tyle warci i tak potrzebni jak wasza napierdalanka o semantykę w tym temacie.

A ja bym zrobił jeszcze inaczej. Zostawił auto w Kowarach. Następnie bym dojechał autobusem z Kowar na Przełęcz Kowarską, stamtąd pieszo na Okraj i przeszedł na czeską stronę. Dalej czerwonym szlakiem południowymi zboczami Střechy (czeska nazwa Kowarskiego Grzbietu) na Sowią Przełęcz i granicą w stronę Śnieżki. Bym zanocował w Jelence (nocleg można zarezerwować przez podaną przeze mnie stronę) i na drugi dzień na Śnieżkę, potem do Domu Śląskiego, a dalej Drogą Jubileuszową koło Strzechy i Samotni do Bierutowic (pardon, Karpacza Górnego). Powrót do Kowar autobusem.

_________________


Lech

@Kiljan i co wybieracie - upewnienie się telefonicznie, czy wyjazd wtedy, gdy będą się tam wybierali znajomi Lecha?

Myślę, że przedstawię ekipie tą opcję i jako alternatywę w razie trudnych warunków na sam szczyt tą:




Myślę, że troszkę zahamuje zapał przyszłej Szwagierki i jej męża, którzy uważają, że wejście na Śnieżkę to jest ich priorytet i zrobią to na pewno

Opcja 2 dniowej "wspinaczki" odpada, bo mamy już opłacony nocleg i mocno nagięty budżet przez chęć (wręcz przymus z mojej strony) zakupu odzieży, czyt. kurtka, bielizna, spodnie, buty

Miałem nie być złośliwy, ale będę - wy**ić to powinni tych, którzy doradzają leźć zimą przez mocno lawiniastą, zamkniętą Łomniczkę, w dodatku osobie niedoświadczonej. Wiesz, o kim mówię, prawda? A gdybyś się wczytał dokładniej to zauważyłbyś (tak jak zauważył to autor wątku) że oprócz tej napierdalanki - nie ja zacząłem, sorry - wypisałem też kilka konkretnych rad i wskazówek.



Zapał to nie jest generalnie nic złego. Zresztą być może akurat traficie na dobre warunki, i bez trudu, z uśmiechem na ustach tę Śnieżkę zdobędziecie. Ale nalegam i apeluję, żeby nie cisnąć "na siłę" - zwłaszcza, jeśli szlak będzie oblodzony. Wielu ludzi popełnia tam poważny błąd, próbując za wszelką cenę - do góry nawet jeszcze jakoś idzie - można się rękami po łańcuchach wciągnąć nawet przy zerowej przyczepności obuwia Tylko problem (i to poważny) zaczyna się w momencie, kiedy trzeba potem zejść - nagle okazuje się, że łańcuchowe poręcze niewiele pomagają, jak buty jadą w dół bez oparcia. A tam naprawdę jest gdzie polecieć.

Wiadomo, bo ja też z dnia na dzień jestem coraz bardziej "podniecony" chęcią zdobycia szczytu, ale nic na siłę.

Generalnie podsumowując dotychczasowe wiadomości najbardziej optymalna wydaje mi się trasa:
http://www.karkonosze.ws/szlaki_turystyczne/?trasa=20


tylko skręcić z Koziego Mostka na Strzechę akademicką i dalej ak jak w w/w linku
Pisałeś też o alternatywie


W drugim cytacie napisałeś, że niebieski do Kotła Małego Stawu jest zamknięty, więc nie wiem czy ta alternatywa podejdzie