Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 12:35 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 26 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: N paź 07, 2012 6:54 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Zapytanie nr 1115 do ministra sportu i turystyki w sprawie uregulowań prawnych dotyczących przewodników turystycznych górskich > http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/Interp ... y=7A922847

Odpowiedź > http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/Interp ... y=1DC4EFF6

Moją szczególną uwagę zwróciły następujące fragmenty:
Zapytanie:
Cytuj:
Czy ministerstwo nie uważa za konieczne zmiany w rozporządzeniu ministra sportu i turystyki z dnia 4 marca 2011 r., które reguluje przeprowadzanie szkoleń i egzaminów dla przewodników górskich? Przy obecnym stanie prawnym przewodnicy górscy skarżą się, że w trakcie szkolenia zbyt mało czasu poświęca się bezpieczeństwu, a w trakcie egzaminu większość czasu spędza się w autokarze.

Odpowiedź:
Cytuj:
Należy także pamiętać, że zadaniem przewodnika górskiego jest nie tylko bezpieczne przeprowadzenie turystów przez obszar górski, ale także udzielenie im szczegółowej informacji dotyczącej krajoznawstwa, przyrodoznawstwa, geologii, historii, kultury i obyczajów społeczeństwa zamieszkującego obszary górskie etc. Przewodnik górski powinien mieć dobrze opanowaną metodykę przewodnicką nie tylko w terenie górskim, ale także podczas przejazdów autokarem z grupą, którą dowozi do obszaru górskiego. Powyższa wiedza i umiejętności muszą być zatem zweryfikowane w trakcie egzaminu dla kandydatów na przewodników turystycznych górskich.

Warto zatem zadać Pani Ministrze kolejne pytanie: Jaki jej zdaniem ma sens wywieranie nacisku na kilkuletnie szkolenia i egzaminowanie przewodników górskich z krajoznawstwa i pilotowania autokaru - zamiast na konkretne przygotowanie do bezpiecznego prowadzenia wycieczek stricte górskich? Skoro pozostali przewodnicy po deregulacji nie będą już poddawani rygorom obowiązkowego wielomiesięcznego szkolenia i egzaminom państwowym zakładając, że wiedzę i doświadczenie krajoznawcze można uzyskać w inny sposób, to po co ma pozostać taki archaizm państwowych regulacji z lat 80-tych w przewodnictwie górskim?

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr paź 24, 2012 3:24 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 05, 2010 9:29 am
Posty: 2318
Lokalizacja: Radom
dziś 24-ty. przez 17 dni nikt Ci Lechu merytorycznie tu nie odpowiedział? dziwne, naprawdę dziwne, nie uważasz?

_________________
Każdy chłopak z polskiej wsi jeździ wozem TDI
Rosja to nie kraj, to stan umysłu
"Pierwsza decyzja, jaką w okresie zdobywania sprzętu musi podjąć wspinacz z gotową do użycia kartą kredytową..."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr paź 24, 2012 10:01 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt wrz 05, 2008 6:33 pm
Posty: 3835
Lokalizacja: Bukowina Tatrzańska
rogerus72 napisał(a):
merytorycznie tu nie odpowiedział? dziwne, naprawdę dziwne, nie uważasz?



99% postów to tylko to samo nic nowego.

Odpowiedź jasno otrzymał więc co będzie komentował.

Koordynator teraz ma inne sprawy na głowie.. jak wymyślić kolejne oszczerstwa i a może uda się kogoś oskarżyć o jakiś bzdet.

Ja jestem tylko jednego ciekaw co tak hucznie pisał "nie przyjmować mandatów , wszystko dokumentować"

Jeśli by opiekun dostał wezwanie do sądy czy też tak głośno by bronił czy osobę by zostawił na lodzie.

hmmm.....................raczej to drugie!

_________________
www.rafalraczynski.com.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr paź 24, 2012 10:20 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
co tak hucznie pisał "nie przyjmować mandatów


a ktoś dostał mandat w tym roku? nie słyszałem.

Cytuj:
Jeśli by opiekun dostał wezwanie do sądy


Za co, "za nie manie przewodnika"? Nie dostałby bo nie ma na to paragrafu :)

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 25, 2012 5:27 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
A tak konkretnie - bo wciąż niektórzy nie dostrzegają różnicy pomiędzy "prawem państwowym" a "regulaminem zakładowym" jakim są przepisy parku. Tego pierwszego jesteśmy zobowiązani przestrzegać wszyscy czy się nam podoba czy nie. To drugie jest rodzajem umowy cywilnoprawnej, do której zawarcia potrzebna jest zgoda obu stron. Niektórzy mają problem ze zrozumieniem tego i uważają dyr. parku za "suwerena" który na podległym terytorium stanowi jakieś obowiązujące wszystkich "prawo" - nie.

Nie ma już dziś żadnego "prawa państwowego" regulującego przymus przewodnicki. Jeśli takowy zapisany jest w regulaminie parku, to ja sugerując nie przestrzeganie go nie namawiam do "łamania prawa" tylko do niezgadzania się na ten zapis PROPONOWANEJ przez park umowy, która msz ma zresztą cechę klauzuli niedozwolonej a więc jest z gruntu nieważna.

Strażnik może wystawić mandat jedynie za łamanie przepisów prawa państwowego ust o ochr. przyr. np, niszczenia roślin itp. natomiast za niedostosowanie się do zapisów regulaminu które w tym prawie nie mają umocowania, służby mogą najwyżej nie zgodzić się na świadczenie usługi = zwiedzanie parku i np. usunąć delikwenta albo nie wpuścić na swój teren, bez żadnych konsekwencji mandatowych czy sądowych. Natomiast tenże - może w przypadku niezadowolenia zaskarżyć park o 1. szkody moralne 2. straty z powodu niezrealizowanej usługi turystycznej.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 25, 2012 7:00 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Maciej_Zimowski napisał(a):

Strażnik może wystawić mandat jedynie za łamanie przepisów prawa państwowego ust o ochr. przyr. np, niszczenia roślin itp. natomiast za niedostosowanie się do zapisów regulaminu które w tym prawie nie mają umocowania, służby mogą najwyżej nie zgodzić się na świadczenie usługi = zwiedzanie parku i np. usunąć delikwenta albo nie wpuścić na swój teren, bez żadnych konsekwencji mandatowych czy sądowych. Natomiast tenże - może w przypadku niezadowolenia zaskarżyć park o 1. szkody moralne 2. straty z powodu niezrealizowanej usługi turystycznej.


No i z tymi poglądami można dyskutować (nie jest to to samo co bezpodstawne oskarżanie o korupcję).

Ja porównuję dyrektora parku do stróża majątku (w tym wypadku - ogólnonarodowego, ogólnoświatowego) - z "nieco" większym zakresem uprawnień niż zwykły stróż, gdyż swoimi zarządzeniami może ustalić wewnętrzny regulamin zachowania się w tym parku.
Ale też majątek jaki stanowi przyroda parku jest z niczym nie porównywalny i niepowtarzalny.
Jasne jest, że żadne wydane przepisy, w tym zarządzenia dyrektora PN nie mogę być niezgodne z prawem wyższego rzędu, w tym - z konstytucją.

W takim razie sprawą nierównego traktowania podmiotów wchodzących do parku powinien się zająć Trybunał Konstytucyjny - złóż do niego skargę i na koniec poinformuj na forum o wynikach postępowania, a nie zawracaj głowę wszystkim na forum. My rozumiemy o co chodzi i nie trzeba nam 50 razy powtarzać.

Może Twoja skarga do Trybunału Konstytucyjnego faktycznie przyczyni się do stworzenia lepszego, bardziej spójnego prawa.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 25, 2012 7:44 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 05, 2010 9:29 am
Posty: 2318
Lokalizacja: Radom
Maciej_Zimowski napisał(a):
Strażnik może wystawić mandat jedynie za łamanie przepisów prawa państwowego ust o ochr. przyr. np, niszczenia roślin itp. natomiast za niedostosowanie się do zapisów regulaminu które w tym prawie nie mają umocowania, służby mogą najwyżej nie zgodzić się na świadczenie usługi = zwiedzanie parku i np. usunąć delikwenta albo nie wpuścić na swój teren, bez żadnych konsekwencji mandatowych czy sądowych. Natomiast tenże - może w przypadku niezadowolenia zaskarżyć park o 1. szkody moralne 2. straty z powodu niezrealizowanej usługi turystycznej.

moment, muszę to ogarnąć


[myśli i analizuje]


znaczy tak:
idzie wycieczka, która chce pozwiedzać TPN i nie chcą do tego brać przewodnika (wątpliwy ten "obowiązek" nakłada na nich - tą wycieczkę - zarządzenie Dyrektora Parku). strażnicy ich nie wpuszczają, gdyż łamią ten zapis/regulamin/zarządzenie. i delikwent (w tym przypadku wycieczka) może ich podać do sądu za niezrealizowaną usługę turystyczną? hmmmm, przecież wycieczka nie zamówiła na dobrą sprawę usługi...
czyż nie:
Maciej_Zimowski napisał(a):
A tak konkretnie - bo wciąż niektórzy nie dostrzegają różnicy pomiędzy "prawem państwowym" a "regulaminem zakładowym" jakim są przepisy parku. Tego pierwszego jesteśmy zobowiązani przestrzegać wszyscy czy się nam podoba czy nie. To drugie jest rodzajem umowy cywilnoprawnej, do której zawarcia potrzebna jest zgoda obu stron.

w świetle tego strony po zawarciu umowy na coś się zgodziły, tak?
to jak może jedna strona dochodzić swoich praw, w momencie, gdy łamie jedno z postanowień umowy - w tym przypadku zarządzenie Dyrektora o przymusie przewodnickim? "podpisując" umowę i łamiąc jeden z warunków nie ma się praw do odszkodowania.

to tak, jakbym kupił kamerę cyfrową, utopił w jeziorze i później dochodził swoich praw, bo kamera wzięła się i zepsuła. a w warunkach gwarancji stoi jak byk: nie zamoczyć...

_________________
Każdy chłopak z polskiej wsi jeździ wozem TDI
Rosja to nie kraj, to stan umysłu
"Pierwsza decyzja, jaką w okresie zdobywania sprzętu musi podjąć wspinacz z gotową do użycia kartą kredytową..."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 25, 2012 9:00 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
rogerus72 napisał(a):
to tak, jakbym kupił kamerę cyfrową, utopił w jeziorze i później dochodził swoich praw, bo kamera wzięła się i zepsuła. a w warunkach gwarancji stoi jak byk: nie zamoczyć...
Porównanie do d..y. Do TPN wchodzi się na podstawie wykupionego biletu wstępu - co jest równoznaczne z zawarciem umowy. Podobnie jak bilet wstępu do muzeum, choć TPN nie jest takim samym obiektem zamkniętym. Jeżeli w regulaminie muzeum jest zwiedzanie tylko z przewodnikiem - muzeum tego przewodnika gwarantuje wszystkim zwiedzającym. A jeżeli TPN od tego będzie umywać ręce i dyskryminować turystów stawiając części z nich warunek: tylko z przewodnikiem ale poszukajcie go sobie sami, bo inaczej was nie wpuścimy - to jest to podstawa do dochodzenia praw konsumenckich. I takie zapisy w regulaminie zwiedzania - jeśli zostaną wprowadzone - na bank zostaną uznane za klauzulę niedozwoloną.

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 25, 2012 9:01 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
rogerus72 napisał(a):
strażnicy ich nie wpuszczają, gdyż łamią ten zapis/regulamin/zarządzenie. i delikwent (w tym przypadku wycieczka) może ich podać do sądu za niezrealizowaną usługę turystyczną? hmmmm, przecież wycieczka nie zamówiła na dobrą sprawę usługi...


Ja rozumiem, ze "zgodą na zawarcie umowy" będzie w tym momencie wykupienie biletów przez wycieczkę.

Albo nie chcemy zawierać umowy - i parku nie zwiedzamy.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 25, 2012 9:08 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
idzie wycieczka, która chce pozwiedzać TPN i nie chcą do tego brać przewodnika (wątpliwy ten "obowiązek" nakłada na nich - tą wycieczkę - zarządzenie Dyrektora Parku)


Należałoby wtedy w sądzie starać się udowodnić że nakaz wynajęcia przewodnika akurat dla mojej grupy (podczas gdy szlak był otwarty, inni sobie po nim chodzili) był niedozwolony. Moim zdaniem absolutni do udowodnienia.

Porównanie z kamerą niechybione o tyle że kamera nie służy do moczenia (chyba że była do zdjęć podwodnych) a szlak służy do tego żeby po nim chodzić i zwiedzać park.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 25, 2012 9:12 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
Ja rozumiem, ze "zgodą na zawarcie umowy" będzie w tym momencie wykupienie biletów przez wycieczkę.


Kupując bilety zgadzasz się na ten punkt regulaminu który nakazuje je wykupić. Zgadzasz się też na te punkty który wynikają z ochrony przyrody. Natomiast nie musisz się zgodzić na punkt dotyczący przymusu lokalnego przewodnika. I nie jest to ani "przestępstwo" ani "wykroczenie" a jedynie leży w gestii umowy między tobą a firmą (państwową osobą prawną) park narodowy. O to mi głównie chodzi żeby wyjaśnić że w przypadku regulaminu zakładowego nie ma mowy o żadnym "nakazie" - status Twój i parku jest równy.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 25, 2012 9:14 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Rozpierzchł się ten temat po paru wątkach więc jeszcze raz tu link do notki http://wolneprzewodnictwo.blog.pl/2012/ ... e-zgodzic/

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 25, 2012 9:23 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Basia Z. napisał(a):
Albo nie chcemy zawierać umowy - i parku nie zwiedzamy.
No dobrze, ale mówcie o Bohunie a nie o gruszkach! Zatem powtórzę pytania postawione na początku tego wątku: Jaki ma sens wywieranie nacisku na kilkuletnie szkolenia i egzaminowanie przewodników górskich z krajoznawstwa i pilotowania autokaru - zamiast na konkretne przygotowanie do bezpiecznego prowadzenia wycieczek stricte górskich? Skoro pozostali przewodnicy po deregulacji nie będą już poddawani rygorom obowiązkowego wielomiesięcznego szkolenia i egzaminom państwowym zakładając, że wiedzę i doświadczenie krajoznawcze można uzyskać w inny sposób, to po co ma pozostać taki archaizm państwowych regulacji z lat 80-tych w przewodnictwie górskim?

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 25, 2012 9:38 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
Jaki ma sens wywieranie nacisku na kilkuletnie szkolenia


Nie ma sensu, ale problem jest już w tej chwili precyzyjnie ograniczony wyłącznie do tych, którzy chcieliby zawodowo i zarobkowo oferować usługi "przewodnictwa górskiego". Natomiast nikt nie będzie zabraniał oprowadzać po górach niezawodowcom, działaczom społecznym czy komukolwiek, byle nie oferował się klientom jako "licencjonowany przewodnik górski" i nie brał za to pieniędzy.

Ten przepis, o ile zostanie uchwalony - za 2-3 lata będzie bardzo przeszkadzał nowym kandydatom, będą naciski żeby go zlikwidować, skoro na pozostałych polach przewodnictwa będą sprawdzały się regulacje rynkowe. Nie wróżę mu długiego życia, przy kolejnej nowelizacji wypadnie jeśli tylko zbierze się grupka lobbystów, np. organizatorów obozów, koła studenckie tak jak wcześniej spływowicze uwalili regulację IRR.

Coś tam jeszcze w tej sprawie napiszę do polityków, ośmieszę to, ale nie ma co wytaczać dział. Padnie samo jak ostatnia kostka domina.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 25, 2012 9:55 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N cze 17, 2012 7:20 pm
Posty: 771
Lokalizacja: Bieszczady
Po co są potrzebne wielomiesięczne szkolenia i egzaminy? Odpowiedź prosta: aby osoba oferująca usługi miała chociaż podstawowy zakres wiedzy krajoznawczej i jakieś pojęcie o metodyce prowadzenia grup.
Doszło do liberalizacji, w Bieszczadach mamy wolną amerykankę, prowadzą po górach i regionie tani przewodnicy i piloci z innych regionów. Dochodzi do scen kompromitujących oprowadzaczy, bo jakże inaczej można określić przewodniczkę, którą do nas dzwoni z prośbą o pomoc. Jest na solińskiej zaporze i musi wejść na Tarnicę, nie wie jak. Jak można określić przewodnika z blachą PTTK Wrocław prowadzącego grupę po Bieszczadach i bazującego tylko na książce Potockiego "Zakapiorskie Bieszczady", który w stanie wyraźnie wskazującym zaczepia miejscowych przewodników i popisując się przed grupami usiłuje wmówić ludziom, że pił z samym Potockim w Siekierezadzie w Cisnej. Pomylił się biedakowi Szociński z Potockim. Jak można inaczej zakwalifikować przewodnika lub pilota, który dzwoni do nas z prośbą, abyśmy doradzili jak dojechać z Cisnej do Komańczy. Takich kwiatków jest multum. Macie swoją deregulację, tak ona wygląda w praktyce.

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 25, 2012 10:08 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
...aby osoba oferująca usługi...ble ble ble...


Osoba oferująca usługi przede wszystkim musi spełnić oczekiwania rynku czyli klienta.

Przez wiele lat za komuny, jak uchylono granice, turyści zachodni w Polsce fotografowali głównie, a potem zamieszczali w folderach wozy drabiniaste i tym podobne. Władza dostawała szału bo wolałaby tam widzieć Pałac Kultury i gierkowskie szklane domy.

Podobnie jest jak mniemam w Bieszczadach - przybysze z "Polski A" chcą zobaczyć zakapiorów, i żul w kapocie i w dziurawym kapeluszu lepiej spełni ich oczekiwania od sfrustrowanej, pretensjonalnej pseudointeligentki. Sorry Winnetou.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 25, 2012 10:13 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
I jeszcze - żeby nie sięgać aż do komuny - identycznie było z Crazy Guides w Krakowie, znienawidzonych przez "prawowitych" przewodników :)

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 25, 2012 10:14 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Sonka napisał(a):
Takich kwiatków jest multum. Macie swoją deregulację, tak ona wygląda w praktyce.


Lucyno, w jednym się zgodzę z poprzednikami - jeżeli grupy i organizatorzy wycieczek chcą mieć takich przewodników jak piszesz - to niech takich mają.

Po odebraniu gorzkiej nauczki zapewne następnym razem zatrudnią fachowców, ale wcześniej stracą klientów.

Jednemu się dziwię - Lucyna pisze o pilotce, która nie umiała posługiwać się mapą aby przejechać z Cisnej do Komańczy. To akurat jest karygodne, ale to świadczy o tym jaki jest poziom niektórych kursów pilockich.
Przecież jednym z podstawowych zajęć na kursie powinna być nauka posługiwania się mapą, a pilot musi sobie dać radę w każdym terenie, nawet nie znanym mu wcześniej.


Ostatnio edytowano Cz paź 25, 2012 10:18 am przez Basia Z., łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 25, 2012 10:16 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N cze 17, 2012 7:20 pm
Posty: 771
Lokalizacja: Bieszczady
Maciej_Zimowski napisał(a):
Cytuj:
...aby osoba oferująca usługi...ble ble ble...

Podobnie jest jak mniemam w Bieszczadach - przybysze z "Polski A" chcą zobaczyć zakapiorów, i żul w kapocie i w dziurawym kapeluszu lepiej spełni ich oczekiwania od sfrustrowanej, pretensjonalnej pseudointeligentki. Sorry Winnetou.

Pełna zgoda. Doprowadzicie do sytuacji, że żule spod budki z piwem będą prowadzić po górach grupy w stanie wskazującym. Tego ponoć chce rynek.

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 25, 2012 10:31 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N cze 17, 2012 7:20 pm
Posty: 771
Lokalizacja: Bieszczady
Basia Z. napisał(a):
Sonka napisał(a):
Takich kwiatków jest multum. Macie swoją deregulację, tak ona wygląda w praktyce.


Lucyno, w jednym się zgodzę z poprzednikami - jeżeli grupy i organizatorzy wycieczek chcą mieć takich przewodników jak piszesz - to niech takich mają.

Po odebraniu gorzkiej nauczki zapewne następnym razem zatrudnią fachowców, ale wcześniej stracą klientów.

Jednemu się dziwię - Lucyna pisze o pilotce, która nie umiała posługiwać się mapą aby przejechać z Cisnej do Komańczy. To akurat jest karygodne, ale to świadczy o tym jaki jest poziom niektórych kursów pilockich.
Przecież jednym z podstawowych zajęć na
kursie powinna być nauka posługiwania się mapą, a pilot musi sobie dać radę w każdym terenie, nawet nie znanym mu wcześniej.


Przykro mi, nie jestem Lucy, przyjęłam tylko część jej obowiązków, w tym służbową komórkę i sposób argumentacji.
Problem istnieje, nawarstwia się, dużo odbieramy telefonów od pilotów i oprowadzaczy. Podobnie informacje turystyczne. W Sanoku doszło nawet do tego, że musiała interweniować straż miejska. Oprowadzacz wszczął awanturę w biurze informacji, złamał prawo, podszywał się pod przewodnika nie mając uprawnień.
Poziom świadczonych usług jest różny. Jest wielu dobrych przewodników prowadzących u nas grupy mimo iż nie mają przewodnika beskidzkiego. Są znakomici fachowcy bez uprawnień. Problemem coraz bardziej widocznym są osoby nie mające uprawnień, wiedzy, umiejętności i doświadczenia górskiego, które prowadzą po górach. Pal go licho jak pilotka wprowadzi grupę do kościoła w Sanoku i usiłuje wmówić turystom, że są w cerkwi. Gorzej jest jak nauczyciele, czy opiekunowie kolonii zabiorą dzieciaki w góry i np. złapie ich burza. W tym roku dwukrotnie Lucy zmusiła nas, w tym mnie, do sprowadzenia obcych grup w czasie burzy z gór. Opiekunowie byli bezradni, stwierdziła, że liczy się przede wszystkim bezpieczeństwo dzieci i "poprosiła" nas o pomoc. Opiekunowie po zejściu ze szlaków uciekli. Nawet nam nie podziękowali.

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 25, 2012 12:03 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 05, 2010 9:29 am
Posty: 2318
Lokalizacja: Radom
widzisz pan Panie Macieju, Basia zrozumiała o co mi chodzi:
Basia Z. napisał(a):
Ja rozumiem, ze "zgodą na zawarcie umowy" będzie w tym momencie wykupienie biletów przez wycieczkę.

Albo nie chcemy zawierać umowy - i parku nie zwiedzamy.



Maciej_Zimowski napisał(a):
rogerus72 napisał(a):
idzie wycieczka, która chce pozwiedzać TPN i nie chcą do tego brać przewodnika (wątpliwy ten "obowiązek" nakłada na nich - tą wycieczkę - zarządzenie Dyrektora Parku)


Należałoby wtedy w sądzie starać się udowodnić że nakaz wynajęcia przewodnika akurat dla mojej grupy (podczas gdy szlak był otwarty, inni sobie po nim chodzili) był niedozwolony. Moim zdaniem absolutni do udowodnienia.

Porównanie z kamerą niechybione o tyle że kamera nie służy do moczenia (chyba że była do zdjęć podwodnych) a szlak służy do tego żeby po nim chodzić i zwiedzać park.

porównania z kamerą Pan nie ogarnął?
już śpieszę wyjaśnić:

kupując kamerę w instrukcji obsługi stoi jak byk napisane, że kamery nie wolno zamoczyć, gdyż gwarancję się traci i nie ma się podstaw do roszczeń, gdyż użytkowano kamerę niezgodnie z instrukcją.

przekładamy tą sytuację na teren TPN:
kupując bilet do Parku zawieramy umowę z Parkiem, a w "instrukcji" Parku stoi jak byk, że wycieczki/grupy zorganizowane mają obowiązek wynająć uprawnionego przewodnika. wycieczka zaś ma to głęboko w poważaniu i przewodnika nie bierze. łamie postanowienia/zasady/warunki umowy, czy nie? odpowiem - łamie. i tym samym traci prawo do jakichkolwiek roszczeń!
i nawet jeśli któryś z warunków umowy jest krzywdzący/niekorzystny to nie ma to znaczenia. nie chcą brać przewodnika, to narażają się na mandat, gdyż taki jest zapis wewnętrzny Parku i już. a jak nie chcą zwiedzać Parku z przewodnikiem, to niech nie kupują biletów (nie zawierają umowy) i po bólu. mogą sobie pójść na Krupówki na gofry i wieśmaka.


EDYTKA: kto wie, co miał wspólnego Bohun z gruszkami? :scratch:

_________________
Każdy chłopak z polskiej wsi jeździ wozem TDI
Rosja to nie kraj, to stan umysłu
"Pierwsza decyzja, jaką w okresie zdobywania sprzętu musi podjąć wspinacz z gotową do użycia kartą kredytową..."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 25, 2012 12:40 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Bardzo ciekawa dyskusja z tobą Rogerus, ale myślę że mógłbyś sobie poczytać trochę więcej o prawie konsumenckim, prześledzić blogi typu supermarket.blox.pl bo jesteś trochę "świeżutki" w tym zakresie.

Cytuj:
kupując kamerę w instrukcji obsługi


Porównanie kamery (przedmiotu użytkowego) z usługą zwiedzania parku nar. jest bardzo nieadekwatne. Choćby dlatego, że na rynku jest multum kamer a tatrzański pn jest tylko jeden. Ale istotniejsze - nie można porównywać warunków fizycznych (niezależnymi od nas) z warunkami 'regulaminowymi' wymyślonymi przez administrację parku. Temperatura i wilgotność to cechy fizyczne stworzone przez przyrodę, a zasady zwiedzania - to zapisy wymyślone i zadekretowane przez konkretne osoby.

Cytuj:
wycieczka zaś ma to głęboko w poważaniu i przewodnika nie bierze. łamie postanowienia/zasady/warunki umowy, czy nie? odpowiem - łamie. i tym samym traci prawo do jakichkolwiek roszczeń!


Nie traci. Jeżeli postanowienie w umowie ma cechy klauzuli abuzywnej to jej roszczenia są uzasadnione. Przykład ze srony prawnoturystycznej dr Cybuli:

http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-a ... 5074_o.jpg

mam wrażenie, że tej twórczości nikt nie kontroluje; najczęściej występującymi postanowieniami naruszającymi prawa konsumenta w przypadku "wakacyjnych" usług turystycznych (wypożyczalnie sprzętu, baseny, tory przeszkód) są postanowienia wyłączające odpowiedzialność przedsiębiorcy

Cytuj:
jak nie chcą zwiedzać Parku z przewodnikiem, to niech nie kupują biletów (nie zawierają umowy) i po bólu. mogą sobie pójść na Krupówki


Hola hola, nie te czasy. Przedsiębiorcy oferującemu usługi nie wolno zabronić wybranym osobom korzystania z nich.

Cytuj:
narażają się na mandat, gdyż taki jest zapis wewnętrzny Parku


A tu jeszcze grubsza rura głupoty. To tak jak ja bym chciał karać mandatem, np. klienta mojego biura, który podczas uczestnictwa w wycieczce wbrew mojemu zakazowi założy granatową marynarkę.

Tak że - sorry.. do konsumencko-prawnego przedszkola.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz paź 25, 2012 12:51 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
I jeszcze jedna różnica:

- Każda kamera zamoczona w wodzie ulegnie uszkodzeniu.
- Nie każdy turysta który pójdzie szlakiem bez przewodnika zostanie poszkodowany

Generalnie sąd konsumencki każdą taką sprawę rozpatruje osobno. I jeśli np. właściciel bardzo eleganckiej restauracji nie wpuści klienta ubranego zasyfiony dres - ma szansę wygrać. Jeśli zarządca terenu nie wpuści na szlak grupy osób "za nie manie przewodnika" podczas kiedy tysiące spacerują sobie po nim swobodnie - na pewno przegra.

I można sobie wyobrazić sytuację że strażnik TPN zatrzyma grupę kompletnie nieprzygotowanych uczniów chcących wejść na wysokogórski szlak. I to jest OK. Natomiast nie można legalnie zapisać w regulaminie że młodzieży bez przewodnika wstęp wzbroniony.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt paź 26, 2012 8:12 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 05, 2010 9:29 am
Posty: 2318
Lokalizacja: Radom
Maciej_Zimowski napisał(a):
Bardzo ciekawa dyskusja z tobą Rogerus, ale myślę że mógłbyś sobie poczytać trochę więcej o prawie konsumenckim, prześledzić blogi typu supermarket.blox.pl bo jesteś trochę "świeżutki" w tym zakresie.

a dziękuję. i vice versa.
co do prawa (jakiegokolwiek) to mam jakąś taką awersję. wiesz, rozumiesz - takie to zawiłe, pokręcone, że bez litra to tego nie ogarnę.
wystarczy mi przepisów, z których muszę w pracy korzystać, a które mnie przerzucają od jednej ustawy do drugiej, od rozporządzenia do rozporządzenia, od normy do normy...

Maciej_Zimowski napisał(a):
Cytuj:
kupując kamerę w instrukcji obsługi


Porównanie kamery (przedmiotu użytkowego) z usługą zwiedzania parku nar. jest bardzo nieadekwatne. Choćby dlatego, że na rynku jest multum kamer a tatrzański pn jest tylko jeden. Ale istotniejsze - nie można porównywać warunków fizycznych (niezależnymi od nas) z warunkami 'regulaminowymi' wymyślonymi przez administrację parku. Temperatura i wilgotność to cechy fizyczne stworzone przez przyrodę, a zasady zwiedzania - to zapisy wymyślone i zadekretowane przez konkretne osoby.

ale Panie Macieju - to była przenośnia, porównanie, czy czort wie jak to się nazywa. chodziło mi głównie po złamanie jakiejś klauzuli zawartej w. w instrukcji/regulaminie/przepisie.

Maciej_Zimowski napisał(a):
Cytuj:
wycieczka zaś ma to głęboko w poważaniu i przewodnika nie bierze. łamie postanowienia/zasady/warunki umowy, czy nie? odpowiem - łamie. i tym samym traci prawo do jakichkolwiek roszczeń!


Nie traci. Jeżeli postanowienie w umowie ma cechy klauzuli abuzywnej to jej roszczenia są uzasadnione. Przykład ze srony prawnoturystycznej dr Cybuli:

http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-a ... 5074_o.jpg

mam wrażenie, że tej twórczości nikt nie kontroluje; najczęściej występującymi postanowieniami naruszającymi prawa konsumenta w przypadku "wakacyjnych" usług turystycznych (wypożyczalnie sprzętu, baseny, tory przeszkód) są postanowienia wyłączające odpowiedzialność przedsiębiorcy

czyli biorę grupę 15 osób do TPN-u. kupuję bilety (czy w ten sposób zawieram umowę z Parkiem?) dla całej grupy. obowiązuje mnie nakaz/zarządzenie Dyrektora Parku o konieczności wynajęcia przewodnika, czy nie? wg zarządzenia Dyrektora Parku tak. jednak nie biorę vodcy, bo szkoda mi kasy. idziemy. 200 metrów dalej zatrzymują nas strażnicy TPN. wlepiają mi mandat lub każą opuścić teren Parku za niemanie przewodnika.
i w tej sytuacji mam prawo iść do sądu, gdyż uniemożliwiono mi zrealizowanie planu turystycznego i popsuto logistycznie cały dzień wycieczki? i wygram?

Maciej_Zimowski napisał(a):
Cytuj:
jak nie chcą zwiedzać Parku z przewodnikiem, to niech nie kupują biletów (nie zawierają umowy) i po bólu. mogą sobie pójść na Krupówki


Hola hola, nie te czasy. Przedsiębiorcy oferującemu usługi nie wolno zabronić wybranym osobom korzystania z nich.

mimo, że Przedsiębiorca określił zasady, na podstawie których można korzystać z jego oferty?

wiem, wiem - równy status, równe traktowanie klienta, itp itd.
jeśli prześledzić dzieje ludzkości to równość jest trudna do osiągnięcia...
rozumiem, że tu chodzi o dobro klienta - dlaczego indywidualny turysta nie musi mieć vodcy, a grupa musi?
tylko co to jest za olbrzymia kwota do wywalenia za vodcę przy liczebności wycieczki ok. 15 osób?

Gerlach z vodcą: warunki letnie 950 PLN i max 3 osoby, warunki zimowe - max 2 osoby. na łebka po 316,66666 PLN lub po 475 PLN. to są już "duże" kwoty.

Maciej_Zimowski napisał(a):
Cytuj:
narażają się na mandat, gdyż taki jest zapis wewnętrzny Parku


A tu jeszcze grubsza rura głupoty. To tak jak ja bym chciał karać mandatem, np. klienta mojego biura, który podczas uczestnictwa w wycieczce wbrew mojemu zakazowi założy granatową marynarkę.

nawet jeśli zasady uczestnictwa w wycieczce zabraniały noszenia granatowej marynarki?
nie no, sorry - to jest jeden, podkreślam - jeden uczestnik, który się wyłamał, a my mówimy o ok. 20-to osobowej wycieczce, która się nie dostosowała do zarządzenia Dyrektora Parku.

wiem, wiem - taka grupa to może być statystycznie jak ten koleś w granatowej marynarce - kropla w morzu.

jeden na granatowo - 29-ciu na zielono
jedna grupa bez vodcy - 17 grup z.

Maciej_Zimowski napisał(a):
Tak że - sorry.. do konsumencko-prawnego przedszkola.

nie ma za co sorrować - z powodów jak wyżej gdzieś napisałem nie zagłębiam się bardziej niż muszę w ten prawny gąszcz...

_________________
Każdy chłopak z polskiej wsi jeździ wozem TDI
Rosja to nie kraj, to stan umysłu
"Pierwsza decyzja, jaką w okresie zdobywania sprzętu musi podjąć wspinacz z gotową do użycia kartą kredytową..."


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt paź 26, 2012 10:56 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
Cytuj:
czyli biorę grupę 15 osób do TPN-u. kupuję bilety (czy w ten sposób zawieram umowę z Parkiem?)


MSZ tak, także jakbyś korzystał z terenu parku bez potrzeby kupienia biletów, umowa to bardzo ogólne określenie "porozumienia dwóch lub więcej stron".

Cytuj:
obowiązuje mnie nakaz/zarządzenie Dyrektora Parku o konieczności wynajęcia przewodnika, czy nie?


Jeżeli zarządzenie to ma cechy klauzuli niedozwolonej (a takim jest moim zdaniem wybiórczy przymus przewodnicki na publicznych szlakach) to ciebie nie obowiązuje. Tak jakbyś np. podpisał umowę z biurem podróży w którym jest zapis np. zakaz wnoszenia reklamacji - pomimo że się pod tym podpisałeś, nie musisz tego przestrzegać, a biuro może mieć nieprzyjemności.

Cytuj:
200 metrów dalej zatrzymują nas strażnicy TPN. wlepiają mi mandat


Nie mogą - co pisałem w różnych miejscach już chyba 10 razy - wlepić mandatu "za nie manie przewodnika" gdyż nie ma takiego w prawie państwowym zdefiniowanego wykroczenia.

Cytuj:
lub każą opuścić teren Parku


Teoretycznie może dojść do takiej sytuacji - ty uważasz (słusznie MSZ) że masz prawo iść szlakiem bez przewodnika - oni uważają że jest inaczej. I to co ci mogę poradzić - po prostu idź. Nie wyobrażam sobie żeby mogło dojść do siłowej interwencji, gdyby tak, konsekwencje za nadużycie siły i kompetencji byłyby dla nich poważne.

Mam przeczucie że służby parkowe przynajmniej zdają sobie z tego sprawę i jedynie co uprawiają to taki "teatr cieni" żeby zastraszyć, żeby obywatel bojący się władzy dla świętego spokoju jednak tego figuranta opłacił. Ale mając do czynienia ze zdecydowanym, świadomym swoich praw obywatelem coś im tam zmięknie ;)


Cytuj:
mimo, że Przedsiębiorca określił zasady, na podstawie których można korzystać z jego oferty?
wiem, wiem - równy status, równe traktowanie klienta, itp itd.


Przedsiębiorca nie może dowolnie określać zasad korzystania. Są tu dziesiątki obostrzeń począwszy od KC, przez ustawy o działalności gospodarczej, do ustaw i rozporządzeń branżowych np. turystycznych. Zawiera to mnóstwo pułapek - znajdź sobie rejestr klauzul niedozwolonych. "Wybiórczy przymus" jest MSZ na tym tle wybitnie drastyczny, bo to nie jest tylko np. wyłączenie odpowiedzialności tylko nakaz ponoszenia dość wysokich kosztów dodatkowych.

Cytuj:
Gerlach z vodcą: warunki letnie 950 PLN


To Gerlach już nie na Węgrzech, a w Polsce? Zawsze uważałem że należy wypowiedzieć Węgrom, czy też obecnie - tym tam "Słowakom" wojnę;) A serio - taki nakaz nie budzi zastrzeżeń jeśli jest dla wszystkich i na szlak niebezpieczny, nieoznakowany itp. My tu cały czas dyskutujemy o wstęp na publiczne szlaki znakowane. Z tym o ile wiem na Słowacji nie ma problemu.

Cytuj:
nawet jeśli zasady uczestnictwa w wycieczce zabraniały noszenia granatowej marynarki?


Właśnie rzecz w tym że nie miałbym prawa zapisywać takich zasad bez rzetelnego uzasadnienia, czyli ograniczać klienta w jego wolnościach osobistych - tu do dobrowolnego ubioru.

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt paź 26, 2012 2:49 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt maja 01, 2009 7:04 pm
Posty: 1057
A tak przy okazji, na stronie:

http://tpn.pl/pl/zwiedzaj/turystyka/new ... yka-piesza

Nie ma już żadnych informacji obowiązku przewodnickim.

Przekopiowano fragmenty Ust. o usł. turyst. dotyczących przewodników i ich ewentualnej kontroli. Nie wiem po co takie szczegółowe paragrafy przeciętnemu turyście zwiedzającemu Tatry. Nie wspomniano że zakres ustawy ograniczony jest do turystyki komercyjnej i dotyczy co najwyżej ok. 3 tys podmiotów. Chyba jedynie tak żeby tak o "postraszyć".

_________________
Maciej Zimowski
Koordynator Akcji Wolne Przewodnictwo
http://wolneprzewodnictwo.blog.pl
http://wolnezawody.org


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 26 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL