Forum portalu turystyka-gorska.pl

Marzy mi się przejście od Ustronia do Ustrzyk Górnych. Kilka razy próbowałem od jednej i od drugiej strony. A to pogoda drastycznie sie popsuła (jakieś powodzie itp.), a to sił lub chęci zabrakło, a to czasu nie starczyło. I tak lecą lata a marzenie pozostało tylko marzeniem. Może w tym roku jeszcze raz się o to pokuszę? Wątpię, pewnie znowu skończy się na Beskidzie Śląskim i Żywieckim i jak zwykle wyląduję w Zwardoniu na Przełęczy Myto
A propos może ktoś ma ochotę tak koło 13 lipca wyskoczyc w Beskidy?

To się GSB nazywa, a nie U2
Zacznij w tym roku od strony UG i wtedy skończ w Zwadroniu - to będzie sukces.
GSB wg. mnie lepiej robić w sierpniu (mniej pada), dlatego w tym roku zaczynam połówkę Ustroń-Krynica w lipcu

_________________
żeby mieć duży mózg i od razu od tego nie umrzeć potrzebna nam jest twarz.

1. Od Ustrzyk tys próbowałech. I szczerze mówiąc jest gorzej niż od Ustronia. Na dzień dobry podejście na Caryńską, które już zniechęca, dalej Wetlińska lub Rawka - na jedno wychodzi. Trochę za dużo jak na początek. Ludziska mi padli gdzieś w połowie Wetlińskiej. Ja tez miałem dosyć. Stąd lepiej zaczynac od Ustronia. Przynajmniej mam 2-3 dni na rozciągnięcie starych kości etc.
2. Wolę U2 niż GSB - zbyt oficjalne. Lepiej brzmi (zwłaszcza moje ulubione: "...I have climbed highest mountain...")

Chodzi mi po głowie podobne przejście, no może nie do końca podobne, bo z Bieszczad do Tatr Próbował ktoś takiej trasy?

_________________

O kurczaczki_w taka traskę to się chyba nigdy nie zdecyduję. Chociaż na pweno byłoby ciekawie. Może jednak ... kiedyś... ?!

To nie lepiej z Bieszczad na wschód i południe???? przynajmniej mniej cywilizacji.

Też fajnie jak się ma dużo wolnego to można kombinować, na razie czekam z utęsknieniem na październik, kończy mi się umowa o pracę i będę mogła śmiało pakować manatki i obmyślać trasy.

_________________

Mi się marzy przejście z mojego miasta do Zakopanego. Jakieś 8-9dni powinno to zająć. Po drodzę chcę zaliczyć Babią Górę i Pilsko.

W dawnych czasach koledzy z AKT Watra z Gliwic wykonali parę rajdów "non-stop" w różne ciekawe miejsca.
Między innymi przeszli non-stop z Gliwic do chatki na Pietraszonce (102 km), co zajęło im trochę ponad dobę, jak również, przy innej okazji z Tatr, a konkretniej z Morskiego Oka do chatki na Pietraszonce, co zajęło im 56 godzin.

Tak że pomysł nie jest nowy.
Pierwsze przejście co powiedziały mi google miało miejsce w roku 1979, drugie 1984.

Pozdrowienia

Basia

Wymyśliłaś coś ciekawego?
Mnie kręci GSS zimą. Tylko mam dwa problemy. Dobry zimowy worek puchowy (raczej biwaki) i-opcjonalnie-rakiety.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum