Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Wt cze 25, 2024 7:50 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pt kwi 28, 2006 2:08 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
W "Gazecie Wyborczej" ukazał się artykuł pt.: "Nauczyciel skazany za śmierć pod lawiną" => http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34317,3290424.html

Oto istotny fragment podsumowujący ten artykuł:

"Ten proces miał odpowiedzieć na pytanie, jak karać ludzi za wypadki w górach. Na szczęście udało się nam wykazać, że to nie mój klient spowodował lawinę - podkreślał adwokat. Dodał jednak, że ta tragedia nie była wyłącznie wynikiem błędów jednego człowieka. Jego zdaniem winę ponoszą też osoby odpowiedzialne w górach za bezpieczeństwo. Chodzi mu przede wszystkim o ratowników TOPR-u, którzy błędnie mieli ocenić zagrożenie lawinowe. - Mam nadzieję, że oni też wyciągną z tej sprawy odpowiednie wnioski - dodał mecenas Lesiak."

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 28, 2006 4:02 pm 
admin

Dołączył(a): Wt gru 09, 2003 11:08 pm
Posty: 1692
Lokalizacja: Warszawa
Daj spokój. Sz. przed sądem sam przyznał, że nie konsultował wyjścia w góry z TOPRowcami.

_________________
https://portal.turystyka-gorska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 28, 2006 4:17 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Konrad napisał(a):
Daj spokój. Sz. przed sądem sam przyznał, że nie konsultował wyjścia w góry z TOPRowcami.


Co wcale nie oznacza, że TOPR-owcy nie mieli możliwości na niego zwrócić uwagi (grupa Sz. nocowała w tym samym schronisku gdzie jest dyżurka TOPR-u), i dopełnić swych obowiązków wynikających z przepisów o służbach ratowniczych, m.in. skontrolować czy grupa spełnia warunki bezpieczeństwa i zażądać zaniechania wyjścia w góry.

Tak więc słusznie obrońca Sz., mecenas Lesiak zwrócił uwagę, że ta tragedia nie była wyłącznie wynikiem błędów jednego człowieka. Natomiast dziennikarz "GW" prawidłowo odnotował fakt, że zdaniem obrony winę ponoszą też osoby odpowiedzialne w górach za bezpieczeństwo.

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 28, 2006 4:21 pm 
admin

Dołączył(a): Wt gru 09, 2003 11:08 pm
Posty: 1692
Lokalizacja: Warszawa
Ale niesłusznie oskarża o błędną ocene stopnia zagrożenia lawinowego. Zapoznaj się ze sposobem określania s.z.l. Po raz kolejny zaznaczam na tym forum - to jest stopień dla całych polskich Tatr, a nie dla konkretnych stoków!
Dobra, powiedziałem, co chciałem - więcej nie będe. Wszystko już zostało napisane.

_________________
https://portal.turystyka-gorska.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 28, 2006 8:17 pm 
Weteran

Dołączył(a): N paź 16, 2005 11:34 pm
Posty: 125
Lokalizacja: płaska kraina nad Wisłą
w górach jest czasem tak, że jesli jest ogłoszony stopień zagrożenia lawinowego to i tak wedruja niektórzy po górach bez wzgledu na jego stopień. Później dzieje sie to co sie dzieje, wypadki, tragedie. Czepianie sie TOPR-u w tym przypadku to jeszcze jeden sposób na wybronienie winnego, bo taka jest adwokata rola, szukanie dziury w całym :roll: . A gdzie miejsce na uruchomienie ludzkiej wyobraźni? Przewidywania, przed wypadkiem, że może sie coś złego stać :?:

_________________
Jestem tylko amatorem fotografii i turystyki górskiej. Canon EOS 450D i trochę "złomu" fotograficznego.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 28, 2006 9:06 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 26, 2006 9:55 pm
Posty: 435
Lokalizacja: Bydgoszcz
Jak powiedział P.Murray: "Prawnik zrobi wszystko, by wygrać sprawę, czasami może nawet powiedzieć prawdę." :lol: :lol: :wink:

_________________
Bezapelacyjnie, do samego końca...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 28, 2006 9:50 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Tuptuś napisał(a):
w górach jest czasem tak, że jesli jest ogłoszony stopień zagrożenia lawinowego to i tak wedruja niektórzy po górach bez wzgledu na jego stopień. Później dzieje sie to co sie dzieje, wypadki, tragedie. Czepianie sie TOPR-u w tym przypadku to jeszcze jeden sposób na wybronienie winnego, bo taka jest adwokata rola, szukanie dziury w całym. A gdzie miejsce na uruchomienie ludzkiej wyobraźni? Przewidywania, przed wypadkiem, że może sie coś złego stać


No dobra. A kto przede wszystkim powinien mieć tą wyobraźnię jak nie TOPR-owcy, którzy w górach są na co dzień i mają do wykonania określone zadania? Dla jasności przypomnę, że w myśl Rozporządzenie MSWiA "§ 4. 1. GOPR i TOPR są ponadto obowiązane i uprawnione do: 2) kontroli przestrzegania przez osoby przebywające w górach warunków bezpieczeństwa;"

Skala winy TOPR-owców jest w mojej ocenie oczywiście dużo mniejsza niż nauczyciela z Tych. Jednak nie można mówić, że są w ogóle bez winy. Z tej sprawy TOPR-wcy powinni we własnym gronie wyciągnąć konsekwencje poprzez postępowanie dyscyplinarne wzgłędnie jakiś sąd koleżeński wraz z podaniem stosownej decyzji do publicznej wiadomości. Jeżeli tego do tej pory tego nie zrobili, to może to jedynie bardzo źle świadczyć o morale tego środowiska.

I niestety wygląda na to, że poszli w zaparte podobnie jak Szumny na początku tej sprawy. Tyle, że Szumny w końcu przyznał się do błędów, bo i tak nie miał już nic do stracenia. A TOPR-owcy chcieli od początku na siłę zachować twarz. A do stracenia mieliby naprawdę dużo. Bo gdyby zdecydowanie zadziałali, prawidłowo ocenili zagrożenie i nie dopuścili do wyjścia tak dużej grupy w teren szczególnie niebezpieczny, to nie było by ani ofiar, ani zrozpaczonych ich rodzin, ani całych kosztów tej akcji, ani też strat w postaci rozbitego helikoptera itd.

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 28, 2006 9:59 pm 
Moim zdaniem nie ma co polemizować więcej na ten temat. Wyrok jest, można pewnie zapoznać się z jego uzasadnieniem, każdy sam go oceni, wyciągnie wnioski i niech tak zostanie :wink:
Bo już był tu w tym dziale wątek na ten temat i jak się to skończyło wszyscy wiemy :wink:
Pozdrawiam!!


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt kwi 28, 2006 10:01 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 26, 2006 9:55 pm
Posty: 435
Lokalizacja: Bydgoszcz
Ten tajemniczy gość u góry to ja 8)
zapomniałem się zalogować :oops:

ps. a zawsze się dziwiłem, jak to można się nie zalogować :lol:

_________________
Bezapelacyjnie, do samego końca...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 29, 2006 10:08 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Anonymous napisał(a):
Moim zdaniem nie ma co polemizować więcej na ten temat. Wyrok jest


Wyrok wyrokiem, ukarano jedynego winnego, ale na tym sprawa nie powinna się zamknąć. Dlaczego? Ano dlatego, by taki wypadek nigdy więcej się już nie powtórzył.

Powinniśmy sobie po tym procesie odpowiedzieć na pytanie: Czy TOPR i w ogóle całe nasze społeczeństwo ma ogarnąć jakaś dziwna znieczulica? Czy ktoś, kto zauważy, że jacyś ludzie z dziećmi zamierzają wejść do grożącego zawaleniem się budynku przeznaczonego do rozbiórki, to powinien się temu biernie przyglądać i nie robić nic, tłumacząc się naiwnie, że nie ma stosownych uprawnień aby zapobiec nieszczęściu?

Czy TOPR-owcy mogli zadziałać stosownie do sytuacji zagrożenia? Ano mogli. Mają TOPR-owcy obowiązek i uprawnienie do kontroli grup turystycznych czy spełniają warunki bezpieczeństwa? Ano mają. Problem w tym, że - jak wynika z faktów - nie zrobili tego i nie starali się wykorzystać wszystkich możliwości dla zapobieżenia temu nieszczęściu. Czy środowisko ratowników górskich wyciągnie z tego właściwe wnioski - zależy już od nich samych.

_________________
Obrazek

Lech


Ostatnio edytowano So kwi 29, 2006 12:11 pm przez Lech, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 29, 2006 10:32 am 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 09, 2006 9:42 am
Posty: 233
Czesc. Poniewaz nie lubie sie powielac jak Lechu proponuje zainteresowanym ten watek: http://www.321gory.pl/phpBB2/viewtopic. ... sc&start=0

_________________
Pozdrawiam. Irek.
Zapraszam na http://www.portalgorski.pl
Strona domowa Sierściuchów: http://www.siersciuchy.pl
Zapraszam do wspolpracy: http://www.tadzykistan.info


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 29, 2006 1:57 pm 
Weteran

Dołączył(a): N paź 16, 2005 11:34 pm
Posty: 125
Lokalizacja: płaska kraina nad Wisłą
Lech napisał(a):
Konrad napisał(a):
Daj spokój. Sz. przed sądem sam przyznał, że nie konsultował wyjścia w góry z TOPRowcami.

Co wcale nie oznacza, że TOPR-owcy nie mieli możliwości na niego zwrócić uwagi (grupa Sz. nocowała w tym samym schronisku gdzie jest dyżurka TOPR-u), i dopełnić swych obowiązków wynikających z przepisów o służbach ratowniczych, m.in. skontrolować czy grupa spełnia warunki bezpieczeństwa i zażądać zaniechania wyjścia w góry.

Tak więc słusznie obrońca Sz., mecenas Lesiak zwrócił uwagę, że ta tragedia nie była wyłącznie wynikiem błędów jednego człowieka. Natomiast dziennikarz "GW" prawidłowo odnotował fakt, że zdaniem obrony winę ponoszą też osoby odpowiedzialne w górach za bezpieczeństwo.



Czy ktos zna jakieś sposoby powstrzymania od wymarszu w góry ludzi bez wyobraźni :!: :!: :!: Niby w jaki sposób TOPR-owcy maja to zrobić :?: . A może mają ganiać za każdym niesfornym turystą :?: Jeśli idzie ktoś w góry choć są ostrzeżenia, że nie powinien to sam za siebie odpowiada a przewodnik za wszystkich i zyczyłbym sobie zaprzestania czepiania się TOPR-u za tragedię nad MO. Winę moim zdaniem i jak widać sądu ponosi przewodnik bo to on powinien uruchomić sobie wyobraźnie przed wymarszem i popytać gdzie trzeba o warunki.
Co do dziennikarzy to radzę się od nich trzymać z daleka. Piszą czasem bzdury a ludzie to i tak wchłoną. Nie są od wymierzania wyroków, osądzania i całe szczęście. Najczęściej to robią zadymę niepotrzebna wokół ludzi.
Winy TOPR-u jest tu "zero". Ten temat świadczy dobitnie, że gdzieś jest jakaś luka w przepisach, którą można przeciwko TOPR-owcom wykorzystać i czas najwyższy jasno sprecyzować przepisy w celu stwierdzenia, że jesli warunki pogodowe sa złe to winę za wypadki ponosi przede wszystkikm wychodzący nierozważny turysta lub przewodnik a nie TOPR i powinien ponieść finansowe konsekwencje za akcje ratowniczą. W przewodnikach i na stronach internetowych jest jasno napisane, że jesli warunki sa złe to nie nalezy wychodzić w góry lub zawrócic :!: To uważam powinno każdemu wystarczyć. Rozliczanie w takim przypadku TOPR-u mogłoby przynieśc takie skutki, że nikt sie nie będzie do niego zgłaszał na ochotnika.
Uważam, że nie należy szukac kwadratury koła i czepiac sie TOPR-u, ludzi, którzy narażaja zycie swoje i niejednego wyprowadzili z opresji, za głupotę innych, tym bardziej, że wyrok już zapadł. Idac takim jak na forum tokiem rozumowania to należałby rozliczyć jeszcze tą pania w budce za sprzedanie biletu nad MO.
Dalej nie mysle polemizować na ten temat a osoby za forum odpowiedzialne proszę o zamkniecie tematu.

_________________
Jestem tylko amatorem fotografii i turystyki górskiej. Canon EOS 450D i trochę "złomu" fotograficznego.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 29, 2006 3:12 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Tuptuś napisał(a):
Czy ktos zna jakieś sposoby powstrzymania od wymarszu w góry ludzi bez wyobraźni. Niby w jaki sposób TOPR-owcy maja to zrobić ? A może mają ganiać za każdym niesfornym turystą .


W tym konkretnym przypadku wcale nie musieli ganiać za grupą wybierającą się na Rysy. Grupa nocowała w tym samym schronisku, dosłownie "pod nosem" dyżurującego TOPR-owca, głośno było o tym dokąd i kiedy planują wyjście. O tym jakie to niebezpieczne TOPR-owiec powinien najlepiej widzieć. Niestety, po prostu się nie chciało, nie umiało, zabrakło wyobraźni...

Gdybym był na miejscu tego TOPR-oca, który nie zrobił nic aby odwieść tą grupę od wyjścia w góry, do dziś chyba bym nie mógł spać po nocach.

_________________
Obrazek

Lech


Ostatnio edytowano So kwi 29, 2006 3:15 pm przez Lech, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 29, 2006 3:14 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Wt sie 02, 2005 1:05 pm
Posty: 702
Lokalizacja: że znowu
matko ale pan drazy ten temat, nie musze chyba mowic ze bez sensu bo zdania na ten temat uczestnikow forum juz znamy.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 29, 2006 4:12 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 26, 2006 9:55 pm
Posty: 435
Lokalizacja: Bydgoszcz
kubaaaa napisał(a):
matko ale pan drazy ten temat, nie musze chyba mowic ze bez sensu bo zdania na ten temat uczestnikow forum juz znamy.


jak najbardziej popieram :salut: :salut: :salut:

Tuptuś napisał(a):
a osoby za forum odpowiedzialne proszę o zamkniecie tematu.


może być z tym problem, bo wszyscy są chyba na zlocie, ale jak wrócą to pewnie to uczynią :wink: 8) a do prośby Tuptusia i ja się dołączam :)

_________________
Bezapelacyjnie, do samego końca...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 29, 2006 5:57 pm 
Kuba, a nie wiesz kiedy wracają? Nie mogę się doczekać zdjęć. :D


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 29, 2006 7:45 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt lis 04, 2005 7:38 pm
Posty: 4278
Lokalizacja: Buk
Kuba ze mnie żaden,ale wracają w okolicach 3 maja :)

_________________
Jak mówię,że wybaczam to nie znaczy,że zapomnę.

http://chomikuj.pl/hania.ratmed
http://7000.pl/index.php?page=wyprawy&o ... p=himalaje


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So kwi 29, 2006 8:49 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 26, 2006 9:55 pm
Posty: 435
Lokalizacja: Bydgoszcz
Hania ratmed napisał(a):
Kuba ze mnie żaden


:wink: :wink: :wink:

_________________
Bezapelacyjnie, do samego końca...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N kwi 30, 2006 9:52 am 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 09, 2006 9:42 am
Posty: 233
Czesc.
Lech napisał(a):
W tym konkretnym przypadku wcale nie musieli ganiać za grupą wybierającą się na Rysy. Grupa nocowała w tym samym schronisku, dosłownie "pod nosem" dyżurującego TOPR-owca, głośno było o tym dokąd i kiedy planują wyjście. O tym jakie to niebezpieczne TOPR-owiec powinien najlepiej widzieć. Niestety, po prostu się nie chciało, nie umiało, zabrakło wyobraźni...

Byles? Widziales? Slyszales? Maly troliku a dlaczego nie napiszesz i nie zacytujesz wypowiedzi z gazet, ze pomiedzy TOPR'wcem a Panem Sz. odbyla sie w schronisku pyskowka przed wyjsciem? A dlatego, ze to nie pasuje do twoich fobistycznych wizji. Przestan sie karmic nienawiscia i kompleksami, oraz naginaniem tylko wybiorczych wypowiedzi do swoich wizji zlego mafijno-przewodnickiego swiata. I tak jestem pelen podziwu, ze nikt z TOPR Ci procesu nie wytoczyl jak oskarzyles jednego z ratownikow, ze nie zareagowal bo jest alkocholikiem. Ale pomysl lepiej nad swoimi wypowiedziami bo powolutku internet przestaje byc anonimowy i sa precedensy spraw sadowych za wypowiedzi na nim zamieszczane. To tyle. Popiera propozycje zamkniecia tematu.

_________________
Pozdrawiam. Irek.
Zapraszam na http://www.portalgorski.pl
Strona domowa Sierściuchów: http://www.siersciuchy.pl
Zapraszam do wspolpracy: http://www.tadzykistan.info


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N kwi 30, 2006 8:50 pm 
Weteran

Dołączył(a): N paź 16, 2005 11:34 pm
Posty: 125
Lokalizacja: płaska kraina nad Wisłą
dodam do swojej powyższej wypowiedzi:
aby można było sie wypowiadać na temat winy bądź jej braku ze strony oskarżonego to należy znać materiał procesowy tzn. akta
sprawy :study: . Nigdy nie nalezy sugerowac sie wypowiedziami dziennikarzy bo ci najcześciej "węszą" aferę tam gdzie nie powinni. Nam forumowiczom akurat nic do tego. Jedyne co możemy zrobić to nie igrać z zyciem przynajmniej swoim, kiedy warunki pogodowe są naprawdę nieciekawe. Nie wychodzić w góry, kiedy sa ostrzeżenia :nono: , wocofać się kiedy bija pioruny :outtahere: bo za grzechy i myśli nieczyste można nieźle oberwać. Krótko mówiąc stosować się do zakazów od lat obowiązujących. Jutro tez przecież bedzie dzień i może nawet ładniejszy.

_________________
Jestem tylko amatorem fotografii i turystyki górskiej. Canon EOS 450D i trochę "złomu" fotograficznego.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N kwi 30, 2006 11:41 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 24, 2006 8:30 pm
Posty: 234
Lokalizacja: Warszawa
Lech napisał(a):
W tym konkretnym przypadku wcale nie musieli ganiać za grupą wybierającą się na Rysy. Grupa nocowała w tym samym schronisku, dosłownie "pod nosem" dyżurującego TOPR-owca, głośno było o tym dokąd i kiedy planują wyjście. O tym jakie to niebezpieczne TOPR-owiec powinien najlepiej widzieć. Niestety, po prostu się nie chciało, nie umiało, zabrakło wyobraźni...

To w takim razie napisz nam wszystkim, w jaki konkretnie sposob mieli powstrzymac te grupe przed wyjsciem w gory. Konkretnie. Bo czytam ten sam watek juz na ktorejs z kolei grupie/forum, a nigdzie nie wyczytalem konkretnej odpowiedzi na to pytanie. Mieli zatrzymac ich sila? A moze wezwac policje, ktora udalaby sie w poscig za niesforna grupa turystow?

Juz to sobie wyobrazam:

- Czy jest tu jakis cwaniak, co idzie w gory?
- Ja jestem cwaniak i wypier... ale juz!
- Zdzisiek, tu jest jakis cwaniak!
- Dzien dobry, Panstwo oddaja czekany, a cwaniak zdejmuje rowniez buty.
- Nie zrozumielismy sie...
- A, to przepraszamy.

_________________
Marcin Lisiecki
http://gallery.inspiration.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn maja 01, 2006 8:00 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
ml napisał(a):
Lech napisał(a):
W tym konkretnym przypadku wcale nie musieli ganiać za grupą wybierającą się na Rysy. Grupa nocowała w tym samym schronisku, dosłownie "pod nosem" dyżurującego TOPR-owca, głośno było o tym dokąd i kiedy planują wyjście. O tym jakie to niebezpieczne TOPR-owiec powinien najlepiej widzieć. Niestety, po prostu się nie chciało, nie umiało, zabrakło wyobraźni...

To w takim razie napisz nam wszystkim, w jaki konkretnie sposob mieli powstrzymac te grupe przed wyjsciem w gory. Konkretnie. Bo czytam ten sam watek juz na ktorejs z kolei grupie/forum, a nigdzie nie wyczytalem konkretnej odpowiedzi na to pytanie. Mieli zatrzymac ich sila?


Po pierwsze, grupa licealistów z Tych to nie byli jacyś bandyci, by TOPR-owcy mieli robić przed nimi ze strachu w gacie.

Po drugie TOPR-owcy mają obowiązek interweniować w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa osób przebywających w górach.

Po trzecie dyżurujący TOPR-owiec powinien już w schronisku podejść do opiekuna grupy i oznajmić mu, że "na podstawie Rozporządzenia MSWiA § 4. jestem zobowiązany i uprawniony do kontroli czy Pańska grupa przestrzega warunków bezpieczeństwa".

Nawet gdyby opiekun grupy nie był skłonny go posłuchać, to zdecydowana interwencja mogła odnieść właściwy skutek.

I tu nie powinien wdawać się w żadną pyskówkę, tylko stanowczo powiedzieć: "no to panie wychowawco, spiszemy teraz protokół na okoliczność pańskiej odmowy naszego żądania, wyślemy też zawiadomienie do dyrekcji szkoły i do kuratorium".

Coś takiego jest w stanie klienta bardzo szybko otrzeźwić. Bo zupełnie inaczej to wygląda, kiedy trwa jakaś ostra, do niczego nie zobowiązująca wymiana zdań, a inaczej gdy się działa się w sposób zdecydowany i nieustępliwy. Gość zaczyna wtedy widzieć w swej wyobraźni jak te papiery szeleszczą w rękach prokuratora, dyrektora szkoły, kuratora, no i zaczyna od razu mięknąć.

I tak właśnie trzeba było zadziałać, a nie zasłaniać się modną ostatnio w naszym społeczeństwie ogólną niemożnością i wszechogarniającą znieczulicą. Ale jak to mówią, kiepskiej baletnicy to przeszkadza nawet rąbek spódnicy.

ml napisał(a):
A moze wezwac policje, ktora udalaby sie w poscig za niesforna grupa turystow?


Jak najbardziej. W skrajnych sytuacjach, kiedy ma się do czynienia ze szczególnym chamstwem i zachowaniem agresywnym nie tylko można, ale nawet trzeba wezwać Straż Parkową, Policję lub Straż Graniczną. To nie jest niemożliwe. To jest konieczne, bo powszechne pobłażanie w tego rodzaju przypadkach skutkuje później wzrostem chamstwa i bandytyzmem nie tylko na ulicy, ale już nawet na górskich szlakach.

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn maja 01, 2006 10:50 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lip 23, 2005 6:00 pm
Posty: 1495
Lokalizacja: z domu
Lech napisał(a):
I tu nie powinien wdawać się w żadną pyskówkę, tylko stanowczo powiedzieć: „no to panie wychowawco, spiszemy teraz protokół na okoliczność pańskiej odmowy naszego żądania, wyślemy też zawiadomienie do dyrekcji szkoły i do kuratorium".

Lechu, pogratulowac znakomitej formy ostrzezenia. Mysle iz kazdy zgodzi sie z Toba ze takie ostrzezenie orzezwia delikwenta szybko. Widac ze potrafisz dobrze to ujac, i ze doswiadczenie zyciowe cie nauczylo, ze chlodno i rzeczowo trafia sie szybciej do kogos niz emocjonalnie.

Pytanie mi sie nasuwa w zwiazku z tym. Mamy spotkanie ratownika z nauczycielem. Z Twojej wypowiedzi wynika ze obarczasz czesciowa wina ratownika za nie znalezienie wlasciwej formy wypowiedzi ktora trafilaby do nauczyciela. Z nich dwoch nauczyciel ze wzgledu na swoja prace powinien byc wysoko kwalifikowany w sztuce porozumiewania sie i z pewnoscia w sztuce rozumienia innych. Jesli zostal ostrzezony przez ratownika, a potem nawet doszlo do „pyskowki”, i nauczyciel nadal zignorowal to, to po czyjej stronie jest tu wina braku porozumienia?

Cytuj:
Jak najbardziej. W skrajnych sytuacjach, kiedy ma się do czynienia ze szczególnym chamstwem i zachowaniem agresywnym nie tylko można, ale nawet trzeba wezwać Straż Parkową, Policję lub Straż Graniczną.

Zgadzam sie z Toba, w sytuacjach skrajnych niewatpliwie mozna. Rozumiem ze skonczylo by sie to czasowym aresztowaniem nauczyciela dopoki wlasciwe wladze nie przejely by jurysdykcji. Z Twojej wypowiedzi rozumiem wiec ze nauczyciel nie tylko nie przyjal do wiadomosci ostrzezenia (i pyskowki), ale wrecz zachowywal sie „po chamsku i agresywnie”? Jesli tak, to rzuca to jeszcze dziwniejsze swiatlo na zachowanie sie nauczyciela, nie uwazasz?

A jesli ratownik uznal ze nauczyciela zachowanie nie bylo wystarczajaco agresywne aby wezwac wladze i aresztowac go, w ktorym momencie powinien ratownik nakazac aresztowanie nauczyciela (bo zatrzymanie kogos sila do tego sie sprowadza) za prawdopodobne nieprzestrzeganie rozsadku na szlaku? Czy ratownik ma takie uprawnienia? Czy jesli by tego zazadal, to czy wladze parkowe by to zrobily na podstawie mozliwego nieprzestrzegania rozsadku na szlaku? Kiedy byl ostatni taki precedens? Rozumiem bowiem ze gdyby nauczyciel zdecydowal sie zawrocic przy Czarnym Stawie, to nie byloby zadnego problemu, prawda? Wiec podstawa do aresztowania byloby domniemanie jego przyszlego niedopatrzenia w przestrzeganiu bezpieczenstwa, prawda?

Nie zajmuje tutaj stron, jestem po prostu ciekaw. Byc moze jest to zwyczajna praktyka i bylo to rzeczywiscie niedopatrzenie normalnej procedury ze strony ratownika.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn maja 01, 2006 11:01 pm 
Swój

Dołączył(a): Śr gru 14, 2005 11:55 am
Posty: 56
Lokalizacja: z gór okrytych przez lód
Straszna tragedia, jakby nie było... Ilekroć o tym wspominają, robi mi się zimno :? Może sie nie znam, ale wyjście w zimie na Rysy to igranie z losem. Nie odważyłbym się raczej na to nigdy

_________________
Sportowy tryb życia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt maja 02, 2006 9:00 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
hwyhobo napisał(a):
Lech napisał(a):
I tu nie powinien wdawać się w żadną pyskówkę, tylko stanowczo powiedzieć: „no to panie wychowawco, spiszemy teraz protokół na okoliczność pańskiej odmowy naszego żądania, wyślemy też zawiadomienie do dyrekcji szkoły i do kuratorium".

Lechu, pogratulowac znakomitej formy ostrzezenia. Mysle iz kazdy zgodzi sie z Toba ze takie ostrzezenie orzezwia delikwenta szybko. Widac ze potrafisz dobrze to ujac, i ze doswiadczenie zyciowe cie nauczylo, ze chlodno i rzeczowo trafia sie szybciej do kogos niz emocjonalnie.

Pytanie mi sie nasuwa w zwiazku z tym. Mamy spotkanie ratownika z nauczycielem. Z Twojej wypowiedzi wynika ze obarczasz czesciowa wina ratownika za nie znalezienie wlasciwej formy wypowiedzi ktora trafilaby do nauczyciela. Z nich dwoch nauczyciel ze wzgledu na swoja prace powinien byc wysoko kwalifikowany w sztuce porozumiewania sie i z pewnoscia w sztuce rozumienia innych. Jesli zostal ostrzezony przez ratownika, a potem nawet doszlo do „pyskowki”, i nauczyciel nadal zignorowal to, to po czyjej stronie jest tu wina braku porozumienia?


A ciekawe jak byś wytłumaczył analogiczną sytuację: Jest pożar lasu i strażacy z miejscowej OSP otrzymali zadanie nie wpuszczać nikogo w rejon niebezpieczny. Idzie grupa turystów, dyżurujący strażak zamiast zdecydowanie zatrzymać grupę, wdaje się z prowadzącym w niepotrzebną pyskówkę, a w końcu odpuszcza i macha ręką biernie się przyglądając się jak grupa wchodzi do lasu. Po jakimś czasie dowiaduje się, że kilku uczestników tej grupy ginie w pożarze. Odpowiedz sobie na pytanie, czy ponosi współodpowiedzialność za ten wypadek?

hwyhobo napisał(a):
Cytuj:
Jak najbardziej. W skrajnych sytuacjach, kiedy ma się do czynienia ze szczególnym chamstwem i zachowaniem agresywnym nie tylko można, ale nawet trzeba wezwać Straż Parkową, Policję lub Straż Graniczną.

Zgadzam sie z Toba, w sytuacjach skrajnych niewatpliwie mozna. Rozumiem ze skonczylo by sie to czasowym aresztowaniem nauczyciela dopoki wlasciwe wladze nie przejely by jurysdykcji.


Ja przedstawiłem hipotetyczną sytuację, gdyby TOPR-owiec miał do czynienia z jakąś bandą wyrostków. Tu takiej sytuacji nie było. Tam był nauczyciel prowadzący grupę zorganizowaną, reprezentujący poważną placówkę oświatową, a nie bandyta. Wystarczyła tylko konsekwencja w działaniu ze strony TOPR-u.

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt maja 02, 2006 1:03 pm 
Nowy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 24, 2006 7:46 pm
Posty: 5
Lokalizacja: Pomorze
À propos: http://wiadomosci.onet.pl/1315423,11,1, ... ,item.html

_________________
all the world I've seen before me passing by
...jestem w depresji...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt maja 02, 2006 2:00 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 8:09 pm
Posty: 3665
Lokalizacja: Poznań (spod Moraskiej Góry)
Obe napisał(a):


A propos "A proposu": http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... 4&start=72

http://wiadomosci.onet.pl/1,15,11,19557 ... forum.html

_________________
Obrazek

Lech


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr maja 03, 2006 3:35 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lip 23, 2005 6:00 pm
Posty: 1495
Lokalizacja: z domu
Lech napisał(a):
hwyhobo napisał(a):
A jesli ratownik uznal ze nauczyciela zachowanie nie bylo wystarczajaco agresywne aby wezwac wladze i aresztowac go, w ktorym momencie powinien ratownik nakazac aresztowanie nauczyciela (bo zatrzymanie kogos sila do tego sie sprowadza) za prawdopodobne nieprzestrzeganie rozsadku na szlaku? Czy ratownik ma takie uprawnienia? Czy jesli by tego zazadal, to czy wladze parkowe by to zrobily na podstawie mozliwego nieprzestrzegania rozsadku na szlaku? Kiedy byl ostatni taki precedens? Rozumiem bowiem ze gdyby nauczyciel zdecydowal sie zawrocic przy Czarnym Stawie, to nie byloby zadnego problemu, prawda? Wiec podstawa do aresztowania byloby domniemanie jego przyszlego niedopatrzenia w przestrzeganiu bezpieczenstwa, prawda?

Ja przedstawiłem hipotetyczną sytuację, gdyby TOPR-owiec miał do czynienia z jakąś bandą wyrostków. Tu takiej sytuacji nie było. Tam był nauczyciel prowadzący grupę zorganizowaną, reprezentujący poważną placówkę oświatową, a nie bandyta.

Acha, czyli mowisz ze podstawy do zatrzymania sila nauczyciela nie bylo? Tylko chcialem to ustalic, bo nie bylem pewny okolicznosci. Ta alternatywe wiec mozemy odlozyc na bok.

Cytuj:
A ciekawe jak byś wytłumaczył analogiczną sytuację: Jest pożar lasu i strażacy z miejscowej OSP otrzymali zadanie nie wpuszczać nikogo w rejon niebezpieczny. Idzie grupa turystów, dyżurujący strażak zamiast zdecydowanie zatrzymać grupę, wdaje się z prowadzącym w niepotrzebną pyskówkę, a w końcu odpuszcza i macha ręką biernie się przyglądając się jak grupa wchodzi do lasu.

Rozumiem wiec ze sytuacja na szlakach wokol Moka byla rownowazna pozarowi lasu? Brzmi to dosyc dramatycznie. Do ktorego zagrozenia lawinowego moznaby to przyrownac? Nie jestem w tym ekspertem, wiec opinia wykwalifikowanych ludzi tu by sie przydala.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL